Gość na weselu - bliska osoba, czy koperta i talerzyk?

[tinpanalley]

Napisane przez kasiunia788742

No dokładnie. U mnie sprawdzaja się prezenty jedzeniowe, wino, kawy, herbaty. Chyba że ktoś się pyta co chce a coś akurat wpadnie mi w oko i jest to w zakresie ceny to wysyłam linka

A jak dostanę coś z jedzenia czego nie lubie to daje dalej albo wystawiam/otwieram na spotkaniu znajomych aby zjedli/wypili


A na ślub dajemy kasę i wino/kwiaty/słodkie/cokolwiek para preferuje bo wiemy, że pieniadze zawsze się spozytkuja. Na rynku jest tyle rzeczy, że naprawdę ciężko coś znaleźć z czego ktoś się naprawdę ucieszy a nie, że się usmiechnie a w duchu swoje pomyśli. Przecież nikt nam w twarz nie powie że ujowy prezent

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Ja nic nie manipuluje tylko nie wiem skąd myślenie, że za komuny było cudownie i wtedy ludzie inaczej myśleli. Nie, trudno było coś dostać i się urządzić to cieszyli się z prezentów bo mieli na czym jeść, w czym spać i czym się wycierać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Nie pisałam nic, że za komuny było cudownie...
Obrazuję tylko to, że w każdych czasach można być kulturalnym. Odnoszę się do ww wierszyków sugerujących, czy wręcz domagających się pieniędzy w prezencie. Gość powinien mieć wybór co da nowożeńcom. Wiadomo, że nie żelazko, czerwoną pościel, czy bibelot od czapy. Jednak takie nagabywanie na kasę dla wielu rodzin, które są duże i mają np kila wesel, komunii, osiemnastek w roku, to jest problem, a nie świętowanie. Uważam, że takie wierszyki są nie na miejscu. Prezenty są czymś dobrowolnym. cieszą obdarowanego i dającego, czy to kasa, czy rzeczowy prezent. Natomiast sama nie raz dostałam zaproszenie w którym za pomocą wierszyków mówiono co mam dać, czego nie dawać (kwiaty, wino, maskotki, loteria) I czułam się nie jak gość, tylko jak ktoś komu dano zadanie i później ocena, czy wywiązałam się z prezentu, czy nie zjadłam może za dużo wglądem tego ile daliśmy. A zdarza się, że goście w środku wesela głodni, bo w jednym regionie Polski są wystawne przyjęcia a w innym skromne.

[khloe]

Napisane przez tinpanalley

Nie pisałam nic, że za komuny było cudownie...
Obrazuję tylko to, że w każdych czasach można być kulturalnym. Odnoszę się do ww wierszyków sugerujących, czy wręcz domagających się pieniędzy w prezencie. Gość powinien mieć wybór co da nowożeńcom. Wiadomo, że nie żelazko, czerwoną pościel, czy bibelot od czapy. Jednak takie nagabywanie na kasę dla wielu rodzin, które są duże i mają np kila wesel, komunii, osiemnastek w roku, to jest problem, a nie świętowanie. Uważam, że takie wierszyki są nie na miejscu. Prezenty są czymś dobrowolnym. cieszą obdarowanego i dającego, czy to kasa, czy rzeczowy prezent. Natomiast sama nie raz dostałam zaproszenie w którym za pomocą wierszyków mówiono co mam dać, czego nie dawać (kwiaty, wino, maskotki, loteria) I czułam się nie jak gość, tylko jak ktoś komu dano zadanie i później ocena, czy wywiązałam się z prezentu, czy nie zjadłam może za dużo wglądem tego ile daliśmy. A zdarza się, że goście w środku wesela głodni, bo w jednym regionie Polski są wystawne przyjęcia a w innym skromne.

A kto ci zabrania kupna prezentu, kiedy w zaproszeniu masz "wierszyk o kasie"? NIKT.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Napisane przez tinpanalley

Natomiast sama nie raz dostałam zaproszenie w którym za pomocą wierszyków mówiono co mam dać, czego nie dawać (kwiaty, wino, maskotki, loteria) I czułam się nie jak gość, tylko jak ktoś komu dano zadanie i później ocena, czy wywiązałam się z prezentu, czy nie zjadłam może za dużo wglądem tego ile daliśmy.

No przecież nikt Ci nie broni przyjść z pustymi rękoma na ślub i wesele, skoro to tak wielki problem by sprezentować młodym coś, co faktycznie by chcieli dostać lepiej zrobić na przekór, prawda? żeby przypadkiem nie byli zadowoleni. A niech mają, skoro by woleli np. 300zł w kopercie, to Ty im za te 300zł kup zestaw ręczników i toster, żeby przypadkiem się za bardzo nie wzbogacili. A co mają się nachapać za czyjeś pieniądze, a nuż by chcieli zebrać kasę i lecieć na podróż poślubną, no dobre sobie. Zachciewa się jakichś Egiptów czy Dubajów, niech jadą do pobliskiej wsi nad zalew, też ładnie. Albo mów, że Twoja obecność jest dla pary młodej prezentem i w żadne koperty i zdrapki bawić się nie będziesz.

[brandie]

Tak w temacie - co sądzicie o składkowych panieńskich i kawalerskich?
Ja już któryś raz słyszę o dramach, które odbywają się w grupowych konwersacjach o wysokość składki i jakbym kiedyś miała mieć swój wieczór panieński, to wolałabym go sama sfinansować Plus, w ogóle dziwi mnie finansowanie tego przez gości, wydaje mi się, że kiedyś tak nie było?

[K1987]

Napisane przez tinpanalley

Nie pisałam nic, że za komuny było cudownie...
Obrazuję tylko to, że w każdych czasach można być kulturalnym. Odnoszę się do ww wierszyków sugerujących, czy wręcz domagających się pieniędzy w prezencie. Gość powinien mieć wybór co da nowożeńcom. Wiadomo, że nie żelazko, czerwoną pościel, czy bibelot od czapy. Jednak takie nagabywanie na kasę dla wielu rodzin, które są duże i mają np kila wesel, komunii, osiemnastek w roku, to jest problem, a nie świętowanie. Uważam, że takie wierszyki są nie na miejscu. Prezenty są czymś dobrowolnym. cieszą obdarowanego i dającego, czy to kasa, czy rzeczowy prezent. Natomiast sama nie raz dostałam zaproszenie w którym za pomocą wierszyków mówiono co mam dać, czego nie dawać (kwiaty, wino, maskotki, loteria) I czułam się nie jak gość, tylko jak ktoś komu dano zadanie i później ocena, czy wywiązałam się z prezentu, czy nie zjadłam może za dużo wglądem tego ile daliśmy. A zdarza się, że goście w środku wesela głodni, bo w jednym regionie Polski są wystawne przyjęcia a w innym skromne.

A dla mnie trochę problem z czapy. Jeśli chcesz kupić np kieliszki i przeznaczasz na nie 400zł, to równie dobrze możesz dać te 400zł w kopercie. I nie ma znaczenia, czy masz 5 wesel czy 15 w danym roku. Kasa za prezent idzie w kopertę i tyle. A para młoda może sobie kupić np cały zestaw kieliszków z jednej serii, a nie, mieć po 6 szt różnych. Dla niektórych to ma znaczenie.

Znam parę, która na wesele dostała 3 frytkownice. Inne prezenty też się powielały, ale ten mi zapadł w pamięć, bo to sprzęt którego codziennie nie używasz, raczej szybko się nie wyeksploatuje... no kicha straszna, i później foch osób które dały te prezenty, że frytkownice zostały sprzedane.

[khloe]

Napisane przez brandie

Tak w temacie - co sądzicie o składkowych panieńskich i kawalerskich?
Ja już któryś raz słyszę o dramach, które odbywają się w grupowych konwersacjach o wysokość składki i jakbym kiedyś miała mieć swój wieczór panieński, to wolałabym go sama sfinansować Plus, w ogóle dziwi mnie finansowanie tego przez gości, wydaje mi się, że kiedyś tak nie było?

Ja jestem na nie. Rozumiem zrzutkę pt. " Zaprosimy PM do knajpy, coś zjemy i rachunek podzielimy między siebie, żeby "sfinansować " PM".

Ja byłam zaproszona na 2 wieczory w których "prowodyrki" tego spotkania wymyślały jakieś gadżety na siłę typu:zakup koszulek specjalnie na tą okazję, z jakimś napisem, wykupienie prywatnego seansu w kinie. Do tego obowiązkowo jakiś prezent ( po kiego grzyba)? Jak dla mnie szkoda kasy i się z takich spotkań wymiksowalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez khloe

Ja jestem na nie. Rozumiem zrzutkę pt. " Zaprosimy PM do knajpy, coś zjemy i rachunek podzielimy między siebie, żeby "sfinansować " PM".

Ja byłam zaproszona na 2 wieczory w których "prowodyrki" tego spotkania wymyślały jakieś gadżety na siłę typu:zakup koszulek specjalnie na tą okazję, z jakimś napisem, wykupienie prywatnego seansu w kinie. Do tego obowiązkowo jakiś prezent ( po kiego grzyba)? Jak dla mnie szkoda kasy i się z takich spotkań wymiksowalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, ja tak samo. Mój panieński to był wspólny wyjazd w góry, który każda z nas sobie zapłaciła. Dostałam od dziewczyn symboliczny prezent i to absolutnie wystarczyło.
Z opowieści składkowych, byłam na panieńskim gdzie organizatorka-swiadkowa "żądała" 200 zł od osoby bo wymyśliła piętrowy tort, prywatną loże w klubie, prezent niespodziankę i tancerza bo "panna młoda o tym marzy" Świadkowa była bardzo dobrze sytuowana więc nie rozumiała skąd 200 zł może być dla większości problemem (tydzień później było wesele). Zostało na 150 zł, trochę okrojony program artystyczny ale tancerz i tak był Swoją drogą to był chyba najsłabszy panieński na jakim byłam, mimo tego że jeden najdroższych (7 lat temu).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez brandie

Tak w temacie - co sądzicie o składkowych panieńskich i kawalerskich?
Ja już któryś raz słyszę o dramach, które odbywają się w grupowych konwersacjach o wysokość składki i jakbym kiedyś miała mieć swój wieczór panieński, to wolałabym go sama sfinansować Plus, w ogóle dziwi mnie finansowanie tego przez gości, wydaje mi się, że kiedyś tak nie było?

Dla mnie panieński składkowy to nie problem, raczej w moich stronach takie się robi, panna młoda daje tylko jakieś pomysły co by chciała i listę dziewczyn, które mają być. O ile panieński jest na moją kieszeń to się składam i idę, raczej nie mam w swoim otoczeniu osób, które wydawały by duże sumy zeby się złożyć. Sama chce mieć panieński i jak tak teraz myślę to mogłabym go sama sfinansować, chyba że dziewczyny chciałyby same go organizować, bez mojej kasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Ale nie oczekiwałabym jeszcze jakiś prezentów, ten panieński sam w sobie byłby dla mnie prezentem, bez przesady...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Napisane przez Misia452

Dla mnie panieński składkowy to nie problem, raczej w moich stronach takie się robi, panna młoda daje tylko jakieś pomysły co by chciała i listę dziewczyn, które mają być. O ile panieński jest na moją kieszeń to się składam i idę, raczej nie mam w swoim otoczeniu osób, które wydawały by duże sumy zeby się złożyć. Sama chce mieć panieński i jak tak teraz myślę to mogłabym go sama sfinansować, chyba że dziewczyny chciałyby same go organizować, bez mojej kasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Ale nie oczekiwałabym jeszcze jakiś prezentów, ten panieński sam w sobie byłby dla mnie prezentem, bez przesady...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie też byłby ok, pod warunkiem, że składka jest normalna. Zresztą dowolna forma finansowania jest ok, pod warunkiem, że kwoty są rozsądne i nie wykluczają żadnej gościa. Chodzi o to by spędzić miło czas, a nie o niewiadomo jakie luksusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez brandie

Tak w temacie - co sądzicie o składkowych panieńskich i kawalerskich?
Ja już któryś raz słyszę o dramach, które odbywają się w grupowych konwersacjach o wysokość składki i jakbym kiedyś miała mieć swój wieczór panieński, to wolałabym go sama sfinansować Plus, w ogóle dziwi mnie finansowanie tego przez gości, wydaje mi się, że kiedyś tak nie było?

Dla mnie to jest ok bo najczęściej znajomi organizują wieczór panieński, czasem jest to niespodzianka. Takie pokazanie że chcemy dla tej osoby coś wymyślić. Ja sama brałam kiedyś udział. Nie pracowałam wtedy I nie mogłam dać pełnej skladki ale prawie tak i dogadałyśmy się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Dokładnie, ja tak samo. Mój panieński to był wspólny wyjazd w góry, który każda z nas sobie zapłaciła. Dostałam od dziewczyn symboliczny prezent i to absolutnie wystarczyło.
Z opowieści składkowych, byłam na panieńskim gdzie organizatorka-swiadkowa "żądała" 200 zł od osoby bo wymyśliła piętrowy tort, prywatną loże w klubie, prezent niespodziankę i tancerza bo "panna młoda o tym marzy" Świadkowa była bardzo dobrze sytuowana więc nie rozumiała skąd 200 zł może być dla większości problemem (tydzień później było wesele). Zostało na 150 zł, trochę okrojony program artystyczny ale tancerz i tak był Swoją drogą to był chyba najsłabszy panieński na jakim byłam, mimo tego że jeden najdroższych (7 lat temu).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

No tutaj już przesada. Chyba że wszystkie tego chcą i je stać. U nas była składka na zajęcia taneczne i jedzenie i alkohol. Myślę że to już normalna sprawa. Na budżet każdej z nas w miarę.

U innej koleżanki panieński był chyba jeszcze lepszy. Wyjazd nad jezioro I dwa noclegi w nie tak drogim domku i składałyśmy się ale panna młoda też płaciła za siebie bo chciała. Bardzo fajna sprawa dużo relaksu, pływanie bo już było ciepło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez skara

Dla mnie też byłby ok, pod warunkiem, że składka jest normalna. Zresztą dowolna forma finansowania jest ok, pod warunkiem, że kwoty są rozsądne i nie wykluczają żadnej gościa. Chodzi o to by spędzić miło czas, a nie o niewiadomo jakie luksusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinpanalley]

Napisane przez WhiteCherry

No przecież nikt Ci nie broni przyjść z pustymi rękoma na ślub i wesele, skoro to tak wielki problem by sprezentować młodym coś, co faktycznie by chcieli dostać lepiej zrobić na przekór, prawda? żeby przypadkiem nie byli zadowoleni. A niech mają, skoro by woleli np. 300zł w kopercie, to Ty im za te 300zł kup zestaw ręczników i toster, żeby przypadkiem się za bardzo nie wzbogacili. A co mają się nachapać za czyjeś pieniądze, a nuż by chcieli zebrać kasę i lecieć na podróż poślubną, no dobre sobie. Zachciewa się jakichś Egiptów czy Dubajów, niech jadą do pobliskiej wsi nad zalew, też ładnie. Albo mów, że Twoja obecność jest dla pary młodej prezentem i w żadne koperty i zdrapki bawić się nie będziesz.

Dopowiadasz sobie i bredzisz o czymś, czego nie napisałam. Oczywiście, że DAM kasę, jeżeli ktoś woła. Może Ty dałabyś ręczniki, żelazka i t p gdybyś nie dała pieniędzy, bo nic innego nie przyszłoby Ci do głowy. Inne środowisko, inne postrzeganie... .

A teraz w Twoim stylu: Może u Ciebie to norma, że zapraszasz i piszesz: "Bez kasy wstęp wzbroniony! Nie przynosić mi żadnych prezentów niespieniężanych! "

[kasiunia788742]

Napisane przez tinpanalley

Dopowiadasz sobie i bredzisz o czymś, czego nie napisałam. Oczywiście, że DAM kasę, jeżeli ktoś woła. Może Ty dałabyś ręczniki, żelazka i t p gdybyś nie dała pieniędzy, bo nic innego nie przyszłoby Ci do głowy. Inne środowisko, inne postrzeganie... .

A teraz w Twoim stylu: Może u Ciebie to norma, że zapraszasz i piszesz: "Bez kasy wstęp wzbroniony! Nie przynosić mi żadnych prezentów niespieniężanych! "

Jesli to postrzegasz jako wołanie o kasę to ja bym w ogóle nie szła.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinpanalley

Dopowiadasz sobie i bredzisz o czymś, czego nie napisałam. Oczywiście, że DAM kasę, jeżeli ktoś woła. Może Ty dałabyś ręczniki, żelazka i t p gdybyś nie dała pieniędzy, bo nic innego nie przyszłoby Ci do głowy. Inne środowisko, inne postrzeganie... .

A teraz w Twoim stylu: Może u Ciebie to norma, że zapraszasz i piszesz: "Bez kasy wstęp wzbroniony! Nie przynosić mi żadnych prezentów niespieniężanych! "

Przeciez to tylko zaproszenie a nie wezwanie do sądu!

[khloe]

Napisane przez tinpanalley

Dopowiadasz sobie i bredzisz o czymś, czego nie napisałam. Oczywiście, że DAM kasę, jeżeli ktoś woła. Może Ty dałabyś ręczniki, żelazka i t p gdybyś nie dała pieniędzy, bo nic innego nie przyszłoby Ci do głowy. Inne środowisko, inne postrzeganie... .

A teraz w Twoim stylu: Może u Ciebie to norma, że zapraszasz i piszesz: "Bez kasy wstęp wzbroniony! Nie przynosić mi żadnych prezentów niespieniężanych! "

No ty bredzisz.
Czujesz się urażona, że ktoś "woła o kasę" obgadując go tu na forum, bo ty chciałaś kupić prezent, a ostatecznie dajesz kasę tak, jak chcieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez brandie

Tak w temacie - co sądzicie o składkowych panieńskich i kawalerskich?
Ja już któryś raz słyszę o dramach, które odbywają się w grupowych konwersacjach o wysokość składki i jakbym kiedyś miała mieć swój wieczór panieński, to wolałabym go sama sfinansować Plus, w ogóle dziwi mnie finansowanie tego przez gości, wydaje mi się, że kiedyś tak nie było?

Raz byłam na składkowym panieńskim, ale to jeszcze w czasie studiów. Zabrałyśmy koleżankę do jej ulubionej knajpy i zrzuciłyśmy się na rachunek, każdy przyniósł też drobny prezent. Młoda była zadowolona bo miała niespodziankę, fajnie spędziłyśmy razem czas i jak dla mnie to jest właśnie najważniejsze.
Jakby mi ktoś wyskoczył ze składką po 200 zł czy więcej plus prezent to raczej bym odpuściła, bo uważam że to przesada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Te 200-250 złotych składki to chyba teraz standard. Modne jest kupowanie biżuterii na prezent.
Ja raczej sama bym sfinansowała swój panieński.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Finlora]

200 zł na panieński? Jak dobrze, że wszystkie koleżanki są już zamężne
200 na panieński, 600 (co najmniej) na wesele plus sukienka itd, to już się spokojnie ponad tysiąc robi.

[khloe]

Napisane przez Finlora

200 zł na panieński? Jak dobrze, że wszystkie koleżanki są już zamężne
200 na panieński, 600 (co najmniej) na wesele plus sukienka itd, to już się spokojnie ponad tysiąc robi.

No dokładnie. Więc z założenia omijam takie imprezy. Zresztą nie czaje idei tej imprezki. Po ślubie to już się nie można spotkać w tym samym gronie czy jak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez tinpanalley

Jednak takie nagabywanie na kasę dla wielu rodzin, które są duże i mają np kila wesel, komunii, osiemnastek w roku, to jest problem, a nie świętowanie.

A co to za różnica dla takiej rodziny, czy da prezent czy kasę?
Dla mnie przy dużej ilości wesel dawanie pieniędzy to zbawienie. Miałam w jednym roku sześć wesel tydzień po tygodniu i gdybym miała przed każdym wymyślać i szukać zindywidualizowanego prezentu, to wolałabym zrezygnować z udziału niż się tak męczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Napisane przez Finlora

200 zł na panieński? Jak dobrze, że wszystkie koleżanki są już zamężne
200 na panieński, 600 (co najmniej) na wesele plus sukienka itd, to już się spokojnie ponad tysiąc robi.

Już nie chciałam poruszać tego tematu, bo zaraz by się znalazł ktoś, kto napisałby, że sukienkę można kupić w lumpeksie i iść w rozpuszczonych włosach
Ale to prawda, składka na panieński plus koperta na ślub - moim zdaniem to za wiele i dlatego dziwi mnie, że te składkowe wieczory są tak popularne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[brandie]

A, na babyshower też słyszę o składkach rzędu 150 zł - kolejna niepotrzebna impreza moim zdaniem. I tak samo kłótnie wraz z rozbijaniem guana na atomy na grupowym czacie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tinpanalley]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89240457]a co to za różnica dla takiej rodziny, czy da prezent czy kasę?
Dla mnie przy dużej ilości wesel dawanie pieniędzy to zbawienie. Miałam w jednym roku sześć wesel tydzień po tygodniu i gdybym miała przed każdym wymyślać i szukać zindywidualizowanego prezentu, to wolałabym zrezygnować z udziału niż się tak męczyć.

wysłane z aplikacji forum wizaz[/quote]
współczuć znajomym i rodzinie

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez khloe

No ty bredzisz.
Czujesz się urażona, że ktoś "woła o kasę" obgadując go tu na forum, bo ty chciałaś kupić prezent, a ostatecznie dajesz kasę tak, jak chcieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nikogo nie obgadałam. Piszę ogólnie. To Ty sobie dośpiewujesz. A forum jest od wyrażania opinii. Napadasz na mnie. Nie umiesz inaczej nie zgodzić się z kimś?



Ja na weselu też dostałam pieniądze. I prezenty. Nic nie pisałam, żeby wypchali się prezentami a dali kasę, ani odwrotnie. Nie sugerowałam, że życzę sobie to i to a tego nie. Nadal uważam, że tak się po prostu nie robi.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[tinpanalley]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Mam przykład z własnego otoczenia: mam koleżankę w pracy, która została zaproszona przez przyjaciółkę na wesele. Wtedy zarabiała stosunkowo mało, była singielką i sama utrzymywała się z malutkiej pensji. Chciała kupić jakiś prezent, coś pomysłowego, co jednocześnie zadowoli młodych a nie nadszarpnie jej budżetu. Przyjaciółka powiedziała jej, że woli, żeby to co miałaby przeznaczyć na prezent, dała jej w kopercie. A była to kwota, które nie nadawała się do koperty. Natomiast z odrobiną wyobraźni coś mogła wymyślić. I koleżanka miała naprawdę zagwozdkę jak wybrnąć z tego. W końcu pod jakimś pretekstem nie poszła, bo wstydziła się dać tak mało a wiedziała, że w zasadzie nie miała wyboru. Przyjaciółka wyraźnie dała znać, że chce pieniędzy. I uważam, że tu to ta przyjaciółka zrobiła nietakt, poruszając ten temat. Nie chodzi mi o to, że w ogóle daje się to, tylko o ten sposób w jaki goście są traktowani z zaproszeniach. Jak w tytule wątku.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez tinpanalley

Mam przykład z własnego otoczenia: mam koleżankę w pracy, która została zaproszona przez przyjaciółkę na wesele. Wtedy zarabiała stosunkowo mało, była singielką i sama utrzymywała się z malutkiej pensji. Chciała kupić jakiś prezent, coś pomysłowego, co jednocześnie zadowoli młodych a nie nadszarpnie jej budżetu. Przyjaciółka powiedziała jej, że woli, żeby to co miałaby przeznaczyć na prezent, dała jej w kopercie. A była to kwota, które nie nadawała się do koperty. Natomiast z odrobiną wyobraźni coś mogła wymyślić. I koleżanka miała naprawdę zagwozdkę jak wybrnąć z tego. W końcu pod jakimś pretekstem nie poszła, bo wstydziła się dać tak mało a wiedziała, że w zasadzie nie miała wyboru. Przyjaciółka wyraźnie dała znać, że chce pieniędzy. I uważam, że tu to ta przyjaciółka zrobiła nietakt, poruszając ten temat. Nie chodzi mi o to, że w ogóle daje się to, tylko o ten sposób w jaki goście są traktowani z zaproszeniach. Jak w tytule wątku.

Jak dla mnie to nie była żadna przyjaciółka.

[khloe]

Napisane przez brandie

A, na babyshower też słyszę o składkach rzędu 150 zł - kolejna niepotrzebna impreza moim zdaniem. I tak samo kłótnie wraz z rozbijaniem guana na atomy na grupowym czacie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ojesu, babyshower to jakieś preludium piekła, nawet dla mnie, matki.

Słodkopierdzace gadżety, sztuczna oprawa, kobiety kwiczace nad słodkością tych tyci-tyci ubranek, blehhh.

Rz.ygam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez brandie

Tak w temacie - co sądzicie o składkowych panieńskich i kawalerskich? Ja już któryś raz słyszę o dramach, które odbywają się w grupowych konwersacjach o wysokość składki i jakbym kiedyś miała mieć swój wieczór panieński, to wolałabym go sama sfinansować Plus, w ogóle dziwi mnie finansowanie tego przez gości, wydaje mi się, że kiedyś tak nie było?

Ja uważam, że składkowy jest ok, jak to jest inicjatywa gości, a nie młodego czy młodej. Dla mnie jest trochę dziwne oczekiwanie, że ktoś zrobi imprezę na moją część i za nią zapłaci. No ja bym się dziwnie czuła w takiej sytuacji, że moje koleżanki mają wyskakiwać z kasy, bo mi się impreza zamarzyła. Jak bym chciała panieński to bym sama zapłaciła i tyle. Ale ja mam praktycznie same złe doświadczenia z panieńskimi. Młode zapraszają laski z różnych towarzystw, a to kuzynkę, a to koleżanki z pracy, a to ze studiów, do tego jeszcze jakaś ze szkoły i siostra młodego. Nikt się nie zna, nikt nie potrafi się dogadać, każda wymyśla co innego, każda ma możliwości finansowe. Potem impreza i tak jest słaba, więc dla mnie kasa wyrzucona w błoto.


Raz jak jedna kumpela brała ślub to pojechałyśmy we 4 nad morze, ale ogólnie wyjeżdżamy w takim gronie, więc nikt nie miał problemu i super się bawiłyśmy i wszystko razem były planowane i organizowane.

Napisane przez brandie

A, na babyshower też słyszę o składkach rzędu 150 zł - kolejna niepotrzebna impreza moim zdaniem. I tak samo kłótnie wraz z rozbijaniem guana na atomy na grupowym czacie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Widzę, że takie aferki na czatach to norma.

[kasiunia788742]

Napisane przez brandie

Już nie chciałam poruszać tego tematu, bo zaraz by się znalazł ktoś, kto napisałby, że sukienkę można kupić w lumpeksie i iść w rozpuszczonych włosach
Ale to prawda, składka na panieński plus koperta na ślub - moim zdaniem to za wiele i dlatego dziwi mnie, że te składkowe wieczory są tak popularne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Bo gdzieś musiał sie składać więc teraz inni niech się składają

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka