20 lat i wiecznie sama...

[Vivienne02]

Ostatnio coraz bardziej zaczyna mnie to martwić, bo w sumie nie jestem już nastolatką i w tym wieku z brakiem "związkowych doświadczeń" po prostu jestem już w zdecydowanej mniejszości. Na co dzień nie przejmuję się tym, staram się żyć pełnią życia, ale przychodzą takie dni, że jest mi przykro i nie wiem dlaczego tak jest. Jestem niebrzydka, niegłupia, dbam o siebie. U mnie na studiach praktycznie każdy kogoś ma. Nie uznaję związku jako wyznacznika szczęścia, ale z drugiej strony nie chce całe życie być sama. Chodziłam na randki, ale nic z tego nie wyszło. Wiem, że to głupie, ale trapi mnie to, że już nie przeżyje pierwszego razu w wieku nastoletnim, co u moich niektórych koleżanek jest nie do pomyślenia, żeby nigdy nic. Już sama nie wiem co robić..

[tynka888]

Ledwo liceum skończyłaś, wyluzuj, masz całe życie przed sobą Są tutaj kobietki 30+ bez faceta, ja mam 25 lat też nie mam i żyję Randkuj, bądź otwarta na ludzi, a pierwszy raz to nie wyścigi

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez tynka888

Ledwo liceum skończyłaś, wyluzuj, masz całe życie przed sobą Są tutaj kobietki 30+ bez faceta, ja mam 25 lat też nie mam i żyję Randkuj, bądź otwarta na ludzi, a pierwszy raz to nie wyścigi

Otóż to. I mówię to jako ta "30+" bez faceta naprawdę, 20 lat to nie jest wiek starczy, po którym już nic cię nie czeka. 30, 40 i 50 również nie, dla ścisłości. Tak jak napisała tynka, po prostu poznawaj ludzi i nie fiksuj się na tym, że olaboga, masz już 20 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Ale Ci to serio przeszkadza czy po prostu porównujesz się z innymi i masz wrażenievze z Tobą w takim razie jest coś nie tak? Nie patrz na innych tylko na siebie. Jesteś szczęśliwa? Lubisz swoje życie? Jeśli.tak to wyluzuj. Na miłość przyjdzie jeszcze czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

To chyba jakiś troll wątek albo w dziwnym środowisku się obracasz, bo średni wiek inicjacji seksualnej w Polsce to 19, więc nie wierzę, że kogoś naprawdę może szokować debiutowani po 20.

Jeśli chcesz mieć faceta to randkuj do skutku aż poznasz takiego, który będzie ci odpowiadał i ty jemu. Nie ma innej rady niż aktywne szukanie choćby za pomocą jakiś grup zainteresowań, kół naukowych czy aplikacji randkowych.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

I tak jak dziewczyny radzą - podchodź do tego na luzie. Związek ma być tylko dodatkiem do twoje życia, a nie jego sensem.

[morning_coffee]

Dziewczyno, spokojnie, jesteś młodziutka, wszystko przed Tobą. Ja np. za moment kończę 31 lat i z nikim nie jestem. I nie rozpaczam z tego powodu, bo nic na siłę. Jestem raczej towarzyska i otwarta na ludzi, więc jak mam kogoś poznać, to poznam, a jak nie, to nie. Najgorzej, jak od człowieka wieje na kilometr desperacją, bo musi być z kimkolwiek byle być, dla zasady. A co do pierwszego razu - na pewno nie musi być w wieku nastoletnim, więc luz. Powiem Ci nawet, że nastolatki z perspektywy dorosłej osoby to często jeszcze takie trochę dzieciaki mimo że wyglądają czasem starzej niż niejedna 30-ka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

20 lat to nie wieczność, to sam począteczek życia. Masz czas. Oceany czasu. Będzie dobrze

[Bezmleczka]

Napisane przez Vivienne02

Ostatnio coraz bardziej zaczyna mnie to martwić, bo w sumie nie jestem już nastolatką i w tym wieku z brakiem "związkowych doświadczeń" po prostu jestem już w zdecydowanej mniejszości. Na co dzień nie przejmuję się tym, staram się żyć pełnią życia, ale przychodzą takie dni, że jest mi przykro i nie wiem dlaczego tak jest. Jestem niebrzydka, niegłupia, dbam o siebie. U mnie na studiach praktycznie każdy kogoś ma. Nie uznaję związku jako wyznacznika szczęścia, ale z drugiej strony nie chce całe życie być sama. Chodziłam na randki, ale nic z tego nie wyszło. Wiem, że to głupie, ale trapi mnie to, że już nie przeżyje pierwszego razu w wieku nastoletnim, co u moich niektórych koleżanek jest nie do pomyślenia, żeby nigdy nic. Już sama nie wiem co robić..

Absolutnie to na co masz ochotę, bez żadnej presji. Jak ktoś się pojawi, poczujesz coś, to idź w to, acle nie szukaj na siłe

[ParasolkaMaryPoppins]

Nic na siłę. Wyluzuj. I mówię to z perspektywy 32letniej singielki. Miłości się nie szuka, choć fajnie jej czasem pomóc: wychodź na eventy, zapisz się do jakiegoś klubu, uprawiaj sporty... Jesteś na studiach. Korzystaj z tego. Może chłopaki Twoich koleżanek mają fajnych kolegów

[Lucy2222lucy]

Wiesz co, ja zaczęłam się spotykac z facetami dopiero jak miałam nie całe 23 lata. Koleżanki się dziwiły że jestem "taka fajna" a z nikim nie jestem. Szczerze to wcześniej nie miałam większej potrzeby żeby z kimś chodzić, pomimo tego że jakaś presja była, bo większość dziewczyn miała kogoś. Ale ja zawsze byłam samotnicą.