Od Płodzianki do Mlekopijcy - Nasze Słodkie Letnie Wyjce 2008'

[wersta]

senkju Wam za miłe słowa własnym uszom nie wierzyłam

Jowiszku tż wraca wcześniej z pracy i z nią siedzi

[anka1900]

hello, my juz na nogach, bo Miki zazyczyl sobie sniadanko
moj synus nad ranem jest strasznie kweczacy, wydaje mi sie ze sie nadyma, spreza a kupki nie moze zrobic, bo cala noc pieluszka zawsze czysta, a w dzien po kilka razy salwy armatnie z amunicja odchodza
pochmurno u nas ale parno, czekamy na deszcz dla ochlody
pa milej kawy na sniadanie
ps. ja juz nie wiem czym Miki sie tak, drapie jak manicure ma co chwila, moze gdzie tam zostaja jakies niedorobki?

[Kasiulka22]

Kobitki ale tu spokój, a ostatnio tak ładnie naczesałyście 3 strony Miałam co nadrabiać hihi Chyba uśpiłam Olę Mam nadzieję, że potnie chwilę komara. Dziś była wielka złość bo dostała mega czkawki, ulała pięknie na mamę i wkurzała się nieprzeciętnie, na szczęście czkawka minęła wyjątkowo szybko.

Judi my też mamy jutro szczepienie i ja cała w strachu... to znaczy, o tyle o ile przyjdą szczepionki na rota, bo jednak się zdecydowałam

[wersta]

ooo Leonka mnie odnalazła na n-k ależ z niej sherlock

ale mam spięcie z tż jak się wyjaśni to napiszę, bo na razie szlag mnie trafia

[Kasiulka22]

Werstusia trzymam kciukasy, żebyście szybko wszystko wyjaśnili

Ja buszuję po Allegro za pościelą dla mojej małej przez Werstusię zachorowałam na coś ekstra i chyba wyczaiłam już co chcę, jak nabędę to się pochwalę

[wersta]

Kasiulko Kochana dziękuję
czegoś takiego się nie spodziewałam po nim

no ja doczekać się nie mogę na tę pościel ,a w szczególności na prześcieradło z falbanką, bo patrzeć nie mogę na to łóżko że widać szufladę na dole

[anka1900]

hej Kasiulka ja tez buszuje po allegro kupilam wlasnie ochraniacz do lozeczka, bo Miki zaczyna sie odpychac nozkami jak sie zlosci i laduje glowa w szczebelkach
a wyczailam taniej podgrzewacz aventu uzywany przyda sie jak zalatwiam sprawy na miescie a mleczko w lodowce lub zamrazarce
nabylam tez foczke fotelik do kapieli bo gabkowy materacyk szybko mi sie niszczy przez wykrecanie

[LeoNa86]

witajcie...
Wersta Znalazłam Cie przez przypadek (wiekszy lub mniejszy ) hehe U Anisi Cie wyczaiłam a Anisie nie wiem jak znalazłam heh
A z mężem napwno sie wszystko wyjaśni...

Moja mała wlasnie nie spi i wcale sie na to nie zanosi...no niby ziewa itd a spac to nie bardzo...
A ja siedze kolo niej i zastanawiam sie czy moge isc zrobic kawke bez stresu ze sie drze..
O właśnie przymkneła oczka...takze pedze robic kawe...

Kasiu kiedy idziesz do lekarza?

[Kasiulka22]

Moja zjadła i spała... odłożyłam do łóżeczka i już slyszę że tam fika och nie ja chcę się pobyczyć przed kompem

Martunia jutro chyba idę na szczepienie, ale rano jeszcze będę dzwonić, czy doszła szczepionka na rota, bo to za jednym zamachem bym załatwiła szczepienia. Jakby co wyciągnę brata na długa wycieczkę hihihi jak ostatnio

[Kasiulka22]

Napisane przez anka1900

hej Kasiulka ja tez buszuje po allegro kupilam wlasnie ochraniacz do lozeczka, bo Miki zaczyna sie odpychac nozkami jak sie zlosci i laduje glowa w szczebelkach
a wyczailam taniej podgrzewacz aventu uzywany przyda sie jak zalatwiam sprawy na miescie a mleczko w lodowce lub zamrazarce
nabylam tez foczke fotelik do kapieli bo gabkowy materacyk szybko mi sie niszczy przez wykrecanie

Aniu gratuluję zakupków, uwielbiam je mogłabym zajmować się tylko wydawaniem gotówki o to by było życie hihihi

[jowisz]

u nas też już po drzemce. 40 minutowej wstała o 7dmej. zaraz karmienie.
mąż się kąpię i jedzie z Filemonem do weta na odrobaczenie. znów moje kocię trochę kłaków ze stresu starci

[Anisia25]

Hello mamuśki

Ponoc w nocy była burza z piorunami a ja nic nie slyszalam, cos tam pamietam ze szumialo za oknem, ale ani ja, ani Piotrek ani Rafal sie nie obudzili.. a moja mama mowi, ze byla taaaaaka burza ze spac nie mogla

Dzisiaj pogoda lipna, pada deszcz.. nie wiem jak bedzie ze spacerem, ale moze uda mi sie przemknac pozniej miedzy kroplami zreszta kondonik przeciwdeszczowy na wozek mam, a ja tam moge zmoknac

Piterek nauczyl sie juz ladnie spac, w nocy nawet zaczyna sie do mnie tulic.. dzis spalim czolko do czolka , w ogole rozbraja mnie swoimi usmiechami ze smoczkiem w dziubku a jak sie na niego patrze to obowiazkowo rogal na twarz i slynne aguuuu

I zas mam dzisiaj lenia.. wezcie mnie kopnijcie to pojde choc sniadanie sobie zrobic

[anka1900]

tak faktycznie Kasiulka to byloby zycie jak w Madrycie szczegolnie jak sie ma bankowosc elektroniczna to takie zakupy bardzo wciagaja i jeszcze jak sie ma rozdarciucha co nienawidzi wypraw do tradycyjnych sklepow
Anisiu z ciekawosci pozwolilam sobie zajrzec na Twoj profil na n-k, mam nadzieje ze sie nie gniewasz ps.uwielbiam przegladac fotki

[Anisia25]

Napisane przez anka1900

tak faktycznie Kasiulka to byloby zycie jak w Madrycie szczegolnie jak sie ma bankowosc elektroniczna to takie zakupy bardzo wciagaja i jeszcze jak sie ma rozdarciucha co nienawidzi wypraw do tradycyjnych sklepow
Anisiu z ciekawosci pozwolilam sobie zajrzec na Twoj profil na n-k, mam nadzieje ze sie nie gniewasz ps.uwielbiam przegladac fotki

jasne ze sie nie gniewam, mozesz mi nawet wyslac zaproszenie

[Kasiulka22]

Anisiu sio śniadanie robić bo nie będziesz miała sił! Twój Piterek jest boski! Chciałabym żeby Olcia też już tak śmiała się nawet ze smokiem. Dziś ma dzień marudy jak mi się zdaje. Śpi jak zając pod miedzą i zastanawiam się czy tym trzaskaniem klawiatury jej nie zbudzę, jeszcze jakiś patafian tłucze się wiertarą na zewnątrz!

Kurde! Małżon dzwonił, bo ostatnio coś samochód mu gaśnie i jakiś tam silniczek jest zalany i trzeba go wymienić, więc teściu to wymieni, co oznacza że małżon wróci do domu pewnie jak juz ciemno będzie. A ja z dzidzią marudą cały dzień! Osiwieję!

[Kurzoslawa]

hello kobietki

Od czego by tu zacząć...

Po pierwsze postanowilam z dniem dzisiejszym całkiem przejśc na sztuczny pokarm...(narazie bede jej podawac to czym ja dokarmiałam czyli nan ha,a na wizycie u pediaty za tydzien pogadam o tym z lekarka,moze zaleci inne ) no oczywiscie jak uda mi sie cos z siebie odessać to podam małej w butli.
Po prostu u mnie coraz wiekszy deficyt mleka w cyckach...niestety zadne sposoby(czeste przystawianie małej,spozywanie produktów mających zwiekszyc laktacje itp.) nic nie dało.

A herbata na zwiekszenie laktacji z hippa napedziła tylko wody o delikatny ledwo zauważalnym mlecznym odcieniem

Poza tym odkad zaczęlam małej podawac herbatki z butli widac że z każdym dniem coraz bardziej nie chce pic z cyca(starałam sie odstawic butle,nie dokarmiac sztucznie,cały weekend tak walczyłam...efektem było w kółko głodne,marudne dziecko).

A wczoraj wieczorem przeżyłam pierwszy prawdziwy koszmar...Jolu wiem co czujesz kiedy Tymuś sie zanosi...poprostu potworne przezycie!

Zaczęło sie od tego ze od piątku wieczorem moje dziecie nabawiło sie problemów ze snem co było wynikiem problemów z brzuszkiem i cholernych upalów w dzień.Ale jak na te dolegliwosci była wyjątkowo spokojna bo tylko sie prezyła czasem załkała cichutko.Za to wczoraj...zaczeło sie po kapieli.Pręzyła sie strasznie i miała problemy z puszczeniem baków.Nie pomagało doginanie nóżek masownie brzucha,układanie na brzuszku.w pewnym momencie wybuchneła niesaowitym placzemTego jeszcze u niej nie słyszalam...nosiłam ja na zmiane z mężem i dziadkami,uspokoiła sie raz na 5 min.Po godzinie płaczu najpierw zachłysnęła sie slina,szybko opanowalismy sytuacje.A potem zaniosła sie tak strasznie ze az zaczeła sinieć
Szybko zawinełam sie z męzem do samochodu i pojechalismy do szpitala dzieciecego.
Na miejscu zbadał ją pediatra(mała znacznie sie uspokoiła ale jeszcze cichutko łkała).Stwierdził że to kolka i kazał podawac przed kazdym posiłkiem infacol...
Całą noc mała spala miedzy nami bo co chwile sie wybudzała i trzeba było ją pomasowac po dupci żeby znowu zapadła w sen.

Rano powtórka z wieczora.wstala o 7 ostatecznie nakarmilam ja z cyca to znaczy starałam sie,nie chciala za bardzo pić.Szybko odciagnełam mleko z nadzieją że jak podam jejw butli to wypije.Spojrzałam na to co udało mi sie wyssać(marne ilosci,po całej nocy bez karmienia jedyne 50 ml z dwóch cyców)a to taka mleczna woda.
Anastazja nawet tego pic nie chciała tylko wypluwała.
Poddałam sie i zapadła decyzja o karmieniu sztucznym.

Usnela o 9.20,jedyna pozycja w jakiej udało jej sie usnąc to n brzuszku...wiec siedziałam prz niej bitą godzine i pilnowałam zeby nic jej sie nie stało.Po godzinie obruciłam ją na plecki.znowu zaczęła sie wiercic,wybudzac.Wiec wzielam szczelnie owinełam ja w rożek i jak narazie dalej spi.

A jeszcze jedno...wczoraj jak zajechalismy pod ten szpital wysiadałam z samochodu.wszedzie ciemno jak w dupie,laltarnie nie działały,wyciagnelam noge,wstałam i chciałam zrobic krok po czym rypnęłam jak długa na ulicePotknełam sie o pozostawiona w tym miejscu kostke z bruku Całe kolana i stopy mam zdarte az do krwii.Fajnie wykladalam przy tym lekarzu-poranione nogi,brudne i rozdarta kiecka...

[jowisz]

moja maruda nakarmiona siedzi na leżaku i patrzy jak tata prasuje zaraz się przebieram, zmieniam pieluchę i na spacer wyjdę póki syta choć wątpię by tam usnęła, ostatnio śpi na co trzecim wyjściu tylko.

[Anisia25]

Napisane przez Kasiulka22

Anisiu sio śniadanie robić bo nie będziesz miała sił! Twój Piterek jest boski! Chciałabym żeby Olcia też już tak śmiała się nawet ze smokiem. Dziś ma dzień marudy jak mi się zdaje. Śpi jak zając pod miedzą i zastanawiam się czy tym trzaskaniem klawiatury jej nie zbudzę, jeszcze jakiś patafian tłucze się wiertarą na zewnątrz!

Kurde! Małżon dzwonił, bo ostatnio coś samochód mu gaśnie i jakiś tam silniczek jest zalany i trzeba go wymienić, więc teściu to wymieni, co oznacza że małżon wróci do domu pewnie jak juz ciemno będzie. A ja z dzidzią marudą cały dzień! Osiwieję!

Kasiula!! własnie wcinam sniadanko i piterek ssie mleczko

Olcia, nie badz marudna, badz grzeczna bo inaczej mama ci osiwieje

hihihi ale powiedzialam twojej corce, nie?

[Kasiulka22]

Kurzosławko... przytulam Cię mocno i współczuję serdecznie takich przeżyć A mleczko nan ha jest ponoć bardzo dobre, moja koleżanka nim karmi swojego synusia i nasza Werstusia też swoją Sofiję

Jowiszku ja też pewnie za chwilę zwinę się na spacer zanim zacznie padać, ale najpierw zabiję tego gościa co mi wiertarką piłuje... no co za gad! - wiem że musi sobie remont zrobić, ale i tak mnie wnerwia!

[Kasiulka22]

Napisane przez Anisia25

Kasiula!! własnie wcinam sniadanko i piterek ssie mleczko

Olcia, nie badz marudna, badz grzeczna bo inaczej mama ci osiwieje

hihihi ale powiedzialam twojej corce, nie?

Anisiu podziałało! Bo jak na razie mimo tej wiertarki kosmicznie hałasującej dziecko mi śpi!

[wersta]

heh i Rusałka z Judi mnie też odnalazły
Sofi zaczyna się ciemieniucha już posmarowana

[Judi21_84]

Napisane przez Kurzoslawa

hello kobietki

Od czego by tu zacząć...

Po pierwsze postanowilam z dniem dzisiejszym całkiem przejśc na sztuczny pokarm...(narazie bede jej podawac to czym ja dokarmiałam czyli nan ha,a na wizycie u pediaty za tydzien pogadam o tym z lekarka,moze zaleci inne ) no oczywiscie jak uda mi sie cos z siebie odessać to podam małej w butli.
Po prostu u mnie coraz wiekszy deficyt mleka w cyckach...niestety zadne sposoby(czeste przystawianie małej,spozywanie produktów mających zwiekszyc laktacje itp.) nic nie dało.

A herbata na zwiekszenie laktacji z hippa napedziła tylko wody o delikatny ledwo zauważalnym mlecznym odcieniem

Poza tym odkad zaczęlam małej podawac herbatki z butli widac że z każdym dniem coraz bardziej nie chce pic z cyca(starałam sie odstawic butle,nie dokarmiac sztucznie,cały weekend tak walczyłam...efektem było w kółko głodne,marudne dziecko).

A wczoraj wieczorem przeżyłam pierwszy prawdziwy koszmar...Jolu wiem co czujesz kiedy Tymuś sie zanosi...poprostu potworne przezycie!

Zaczęło sie od tego ze od piątku wieczorem moje dziecie nabawiło sie problemów ze snem co było wynikiem problemów z brzuszkiem i cholernych upalów w dzień.Ale jak na te dolegliwosci była wyjątkowo spokojna bo tylko sie prezyła czasem załkała cichutko.Za to wczoraj...zaczeło sie po kapieli.Pręzyła sie strasznie i miała problemy z puszczeniem baków.Nie pomagało doginanie nóżek masownie brzucha,układanie na brzuszku.w pewnym momencie wybuchneła niesaowitym placzemTego jeszcze u niej nie słyszalam...nosiłam ja na zmiane z mężem i dziadkami,uspokoiła sie raz na 5 min.Po godzinie płaczu najpierw zachłysnęła sie slina,szybko opanowalismy sytuacje.A potem zaniosła sie tak strasznie ze az zaczeła sinieć
Szybko zawinełam sie z męzem do samochodu i pojechalismy do szpitala dzieciecego.
Na miejscu zbadał ją pediatra(mała znacznie sie uspokoiła ale jeszcze cichutko łkała).Stwierdził że to kolka i kazał podawac przed kazdym posiłkiem infacol...
Całą noc mała spala miedzy nami bo co chwile sie wybudzała i trzeba było ją pomasowac po dupci żeby znowu zapadła w sen.

Rano powtórka z wieczora.wstala o 7 ostatecznie nakarmilam ja z cyca to znaczy starałam sie,nie chciala za bardzo pić.Szybko odciagnełam mleko z nadzieją że jak podam jejw butli to wypije.Spojrzałam na to co udało mi sie wyssać(marne ilosci,po całej nocy bez karmienia jedyne 50 ml z dwóch cyców)a to taka mleczna woda.
Anastazja nawet tego pic nie chciała tylko wypluwała.
Poddałam sie i zapadła decyzja o karmieniu sztucznym.

Usnela o 9.20,jedyna pozycja w jakiej udało jej sie usnąc to n brzuszku...wiec siedziałam prz niej bitą godzine i pilnowałam zeby nic jej sie nie stało.Po godzinie obruciłam ją na plecki.znowu zaczęła sie wiercic,wybudzac.Wiec wzielam szczelnie owinełam ja w rożek i jak narazie dalej spi.

A jeszcze jedno...wczoraj jak zajechalismy pod ten szpital wysiadałam z samochodu.wszedzie ciemno jak w dupie,laltarnie nie działały,wyciagnelam noge,wstałam i chciałam zrobic krok po czym rypnęłam jak długa na ulicePotknełam sie o pozostawiona w tym miejscu kostke z bruku Całe kolana i stopy mam zdarte az do krwii.Fajnie wykladalam przy tym lekarzu-poranione nogi,brudne i rozdarta kiecka...

gosiu....wspolczuje takich przezyc...doskonale cie rozumiem...nawet jak pisalas o tej nocy i dyzurach przy nastusi to jakbys opisywala nasze noce... a o zanoszeniu sie...wspolczuje... bo dziecka nie mozna ani na chwile zostawic samego bo nigdy nie wiadomo kiedy sie zaniesie...
a co do karmienia tylko sztucznym to trudno, próbowawaś. Czasem żadne sposoby nie pomagają. nic się nie przejmuj

Ja znów ciągle odciągam, już staram się co 6 godzin by mleka było mniej no i jest ale i tak muszę odciągać co te 5-6 godzin bo leci ze mnie mleko jak z kranu... dzisaj robie próbe i daje mu jedną butle mojego mleka, jak dostanie kolkę to zasuszam cyce. jestem cała w strachu i dalej sie waham czy mu ją dać bo jest już dużo spokojniejszym dzieckiem, w nocy śpi normalnie, w dzień ma problemy ze snem ale nie płacze tylko marudzi.
oj była burza w nocy...

butelkowe mamy co ile wasze dzieci jedzą i ile...???
Pytam bo Tymcio się coś poprzestawiał... domaga się nawet co 2 godziny, czasem 3 ale zjada około 90, tyle to on jadł jak miał 3-4 tygodnie a nie prawie 2 miesiące... ale i tak się martwię bo je za częśto, sztucznego nie powinien jeść częściej niż co 3 godziny... nie da się go niczym oszukać. Do herbatki daję trochę glukozy ale to też nie pomaga. Będzie się darł póki nie dostanie mleka po czym zje 80-90 ml, czasem 120.

muszę się pochwalić wczoraj mężuś kupił mi pierścionek za urodzenie Tymcia i na moje urodziny cyknę fotkę jak będzie chwilka

[Judi21_84]

Napisane przez wersta

heh i Rusałka z Judi mnie też odnalazły
Sofi zaczyna się ciemieniucha już posmarowana

od razu poleciałam na nk cie szukać

a co do ciemieniuchy to aż zaczęłam wczoraj oglądać głowę Tymka i szukać, bo moze jej nie zauważałam ale narazie nie ma i oby nie przyszła...

[rusalka]

Napisane przez wersta

heh i Rusałka z Judi mnie też odnalazły
Sofi zaczyna się ciemieniucha już posmarowana

hejka ale miałam dziś długi spacer wyszłam z klatki 20 metrów i do domu tak zaczęła się drzeć, głodna a jak przed wyjściem jej chciałam dać to nie chciała , teraz nie wiem kiedy wyjdę bo siąpi paskudnie , co do burzy to po 1 w nocy sie zaczęła fleszem dawało po oczach a na dodatek młodziez się rozbijała spać się nie dało

[wersta]

oj Kurzosławo

Judi Zocha też zaczęła mniej jeść odkąd tylko sztuczne podaję. zjada zazwyczaj 90, kilka razy dziennie 120. teoretycznie powinna 150. ale tyje i rośnie, więc jest ok, widać więcej nie potrzebuje. humor też ma dobry i brak kupowych problemów.
je co ok 3 godz, ale czasem co 2 lub 4.

[LeoNa86]

a ja sie znowu chwale

[wersta]

Leonko napatrzeć się nie można na Lilianę, jest śliczna

[rusalka]

Napisane przez LeoNa86

a ja sie znowu chwale

Chwal chwal bo jest kim ślicznotka a te włoski to biją na głowe wszystko , Lenka to z przodu łysol tylko z tyłu ma kłaczki .

[anka1900]

oj Rusalka widze ze Lence tez apetyt wzrasta czasem tuz po wyjsciu na spacer tak jak Mikiemu zarlok nieprzecietny na swiezym powietrzu ten moj syncio

[LeoNa86]

Napisane przez rusalka

Chwal chwal bo jest kim ślicznotka a te włoski to biją na głowe wszystko , Lenka to z przodu łysol tylko z tyłu ma kłaczki .

Napisane przez wersta

Leonko napatrzeć się nie można na Lilianę, jest śliczna

Dziekujemy