czy spławiony facet spróbuje jeszcze raz?

[Mahdab]

Napisane przez Mija62

Całkiem romantyczne.

Mi ktoś dał banana pod biedronką, ale to raczej nie był podryw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magmie]

No właśnie, też o tym czytałam. Niestety różnie bywa, czasem człowiek nie potrzebuje towarzystwa, a czasem go bardzo pragnie

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89253267]Po tym jak powiedziała, że nie dała mu nr i zaczęła odchodzić?


Jak dla mnie pytanie o nr prosto z mostu jest creepy i osoby mniej otwarte to odstraszy. Zwykły small-talk przez 3-4 minuty utrzymany w luźnym i naturalnym tonie i jest od razu inaczej, ale czego my oczekujemy od typa, który zaczepia laski z sklepie z bielizną XDD[/QUOTE]Nie wiecie, czemu koleś zadał to pytanie, jak już dostał kosza? ;-) pewnie chciał wiedziec, czy odmówiła mu zajęta czy wolna dziewczyna. Jak zajęta, to można sobie wmawiać, że spoko spoko ja jestem dalej zayebiiisty, po prostu odmówiła, bo ma chłopa. Haha[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89253336]Odmówiłabym lub calkowicie zignorowałabym udajac ze nie słysze.[/QUOTE]Ale ten facet ją "ściągnął wzrokiem" ze sklepu ;-) sama wyszła do niego, a potem miała udawać, że nie słyszy? Ja przede wszystkim bym nie wyszla do jakiegoś randoma, gdy mnie "wzrokiem ściąga". Jakby chcial zagadać, to niech się postara i sam przyjdzie a nie, że ja mam do niego lecieć w środku zakupów z osobą towarzyszącą.

Ale rozumiem, że tu pewnie założenie było takie, żeby wyjść i nie robić sobie siary podrywem przy matce ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89253397]pewnie chciał wiedziec, czy odmówiła mu zajęta czy wolna dziewczyna. Jak zajęta, to można sobie wmawiać, że spoko spoko ja jestem dalej zayebiiisty, po prostu odmówiła, bo ma chłopa. Haha[/QUOTE]
A czemu miałoby to mieć wpływ na to czy typ jest za☠☠☠isty czy nie? Cała "znajomość" trwała pewnie z 1 minutę. Ona nawet nie miała okazji zobaczyć co on sobą reprezentuje i jest milion zewnętrznych czynników, które decydują o "rezultacie". Też nie kumam tej dynamiki, gdzie facet rozpatruje to jak wygraną/porażkę. Poznajesz drugiego człowieka, a nie wygrywasz pucharu Poza tym nawet jakby tak rozpatrywać, to gość całkowicie nie przegrał, bo siedzi dziewczynie w głowie, skoro o nim zakłada temat.

[Mija62]

Napisane przez Mahdab

Mi ktoś dał banana pod biedronką, ale to raczej nie był podryw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może myślał, że jesteś głodna

Jednak banan ma trochę sexualny podtekst 🥰

[magmie]

Zgadzam się z Tobą 😉

[Marcin89]

Dziwne myślenie. W przestrzeni publicznej (nawet w sklepie z bielizną) można czasem poznać ciekawych ludzi. Przynajmniej kilkadziesiąt razy zagadywały mnie w ten sposób różne dziewczyny, kobiety i kilka fajnych kontaktów (towarzyskich) z tego wyszło. Raz poznałem w ten sposób osobę o bardzo podobnych zainteresowaniach, na co raczej nie wyksazywało miejsce poznania.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Marcin89

Dziwne myślenie. W przestrzeni publicznej (nawet w sklepie z bielizną) można czasem poznać ciekawych ludzi. Przynajmniej kilkadziesiąt razy zagadywały mnie w ten sposób różne dziewczyny, kobiety i kilka fajnych kontaktów (towarzyskich) z tego wyszło. Raz poznałem w ten sposób osobę o bardzo podobnych zainteresowaniach, na co raczej nie wyksazywało miejsce poznania.

Jasne xD

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Nimve]

Napisane przez Mahdab

Mi ktoś dał banana pod biedronką, ale to raczej nie był podryw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Omg Skąd wiesz, nie wiesz:P

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Marcin89

Dziwne myślenie. W przestrzeni publicznej (nawet w sklepie z bielizną) można czasem poznać ciekawych ludzi. Przynajmniej kilkadziesiąt razy zagadywały mnie w ten sposób różne dziewczyny, kobiety i kilka fajnych kontaktów (towarzyskich) z tego wyszło. Raz poznałem w ten sposób osobę o bardzo podobnych zainteresowaniach, na co raczej nie wyksazywało miejsce poznania.

Dobry troll

[Mahdab]

Napisane przez Mija62

Może myślał, że jesteś głodna

Jednak banan ma trochę sexualny podtekst 🥰

To był starszy pan i chyba serio myślał że jestem biedna i glodna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez I am Rock

Ja się zastanawiam, dlaczego faceci chcą numery od dziewczyn, a sami nie dają swoich.
A może dają?

W sumie to by miało więcej sensu jakby dawali swoje numery i zostawiali decyzje i piłeczkę po stronie kobiet. Jakoś bezpieczniejsze wrażenie mogło by to wywierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez NocnaWiedma

W sumie to by miało więcej sensu jakby dawali swoje numery i zostawiali decyzje i piłeczkę po stronie kobiet. Jakoś bezpieczniejsze wrażenie mogło by to wywierać.

Bo tak się powinno robić.

[Marcin89]

Dziwne to są odpowiedzi tutaj. Nikt ciekawy was nie zagaduje? Ja jestem wyjątkowo aspołeczny, a mimo tego faktu wielokrotnie miałem takie sytuacje.

Tylko ja zasadniczo po minucie wiem, czy coś z tego będzie. Styl konwersacji, barwa głosu itd.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Marcin89

Dziwne to są odpowiedzi tutaj. Nikt ciekawy was nie zagaduje? Ja jestem wyjątkowo aspołeczny, a mimo tego faktu wielokrotnie miałem takie sytuacje.

Kobiety cię na ulicy prosiły o numer telefonu?

[Marcin89]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89254010]Kobiety cię na ulicy prosiły o numer telefonu?[/QUOTE]

Na pewno nie w pierwszym zdaniu. Chciały mnie poznać. Gdyby rozmowa nie została ucięta (brak czasu, brak zainteresowania) pewnie by zaproponowały wymianę. Na ulicy nie, ale w pociągu, pod bankomatem to się zdarzało nie raz i nie dziesięć

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Marcin89

Na pewno nie w pierwszym zdaniu. Chciały mnie poznać. Gdyby rozmowa nie została ucięta (brak czasu, brak zainteresowania) pewnie by zaproponowały wymianę. Na ulicy nie, ale w pociągu, pod bankomatem to się zdarzało nie raz i nie dziesięć

Ale wiesz, że "czy mógłby mi Pan pomóc z tą walizką?" nie kwalifikuje się jako zagadanie?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Mi się zdarzyło za licealnych czasów. Mijający mnie rowerzysta zagadał jak wracałam ze szkoły i prosił o numer. Odmówiłam za pierwszym razem, kilka dni później znowu się na niego natknęłam i tym razem on dał mi swój numer. Coś mnie podkusiło napisać i się spotkać. Już po kilkunastu minutach spotkania wiedziałam, że nic z tego. Niestety koleś do mnie pisał jeszcze przez kilka miesięcy. Na wszelki wypadek do końca roku szkolnego zmieniłam trasę powrotu do bursy. Przez wakacje się znudził (nigdy nie odpisywałam), potem już go nie spotkałam na szczęście, mimo że wróciłam do starej trasy. Cieszę się, że nie przyszło mi do głowy powiedzieć mu, do której szkoły chodzę i gdzie mieszkam. Zniechęciło mnie to do nawiązywania znajomości na ulicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

mi sie zdarzylo kiedys, jak wracalam nocnym busem do domu, ze jakis koles za mna wyszedl i tak idzie i idzie, a do mieszkania mialam kilometr osiedlowa ulica, i juz przy koncu tej trasy on przyspieszyl i zapytal czy dam mu numer telefonu. nie ma to jak zagadywanie na ulicy

jak odmowilam to zrobilo mu sie glupio, powiedzial ze chcial sprobowac. to troche zlagodzilo moje odruchy, ale zaraz potem zapytal czy moglby przenocowac u mnie bo nastepny autobus pod miasto ma za dwie godziny



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magmie]

Ale typ 😁

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89254080]mi sie zdarzylo kiedys, jak wracalam nocnym busem do domu, ze jakis koles za mna wyszedl i tak idzie i idzie, a do mieszkania mialam kilometr osiedlowa ulica, i juz przy koncu tej trasy on przyspieszyl i zapytal czy dam mu numer telefonu. nie ma to jak zagadywanie na ulicy

jak odmowilam to zrobilo mu sie glupio, powiedzial ze chcial sprobowac. to troche zlagodzilo moje odruchy, ale zaraz potem zapytal czy moglby przenocowac u mnie bo nastepny autobus pod miasto ma za dwie godziny
[/QUOTE]

Chyba bym po drodze po policję zadzwoniła.

[Limonka2738]

Albo ma dziewczynę i podrywał ciebie mimo tego.

Albo nie ma dziewczyny i chodzi po sklepach z damską bielizną w celu...?

Dziwne i creepy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Medins]

Mnie czasem ktoś zagadał, np. taksówkarz podczas jazdy, jakiś koleś na przystanku, sąsiad z klatki (1 klatka na wielki blok), sąsiad z innego miejsca, ale nie pytali o nr telefonu tylko proponowali kawę czy coś w tym stylu. Odmawiałam, bo zawsze byłam zajęta. Nigdy nie myślałam o tym jako creepy. Jeden z tych zagadujacych był faaajny, miał to coś, gdybym była wolna, to czemu nie ? Jakoś ludzie muszą się poznawać. Creepy cz nie, mimo wszystko trochę łechta ego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Medins

Mnie czasem ktoś zagadał, np. taksówkarz podczas jazdy, jakiś koleś na przystanku, sąsiad z klatki (1 klatka na wielki blok), sąsiad z innego miejsca, ale nie pytali o nr telefonu tylko proponowali kawę czy coś w tym stylu. Odmawiałam, bo zawsze byłam zajęta. Nigdy nie myślałam o tym jako creepy. Jeden z tych zagadujacych był faaajny, miał to coś, gdybym była wolna, to czemu nie ? Jakoś ludzie muszą się poznawać. Creepy cz nie, mimo wszystko trochę łechta ego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale od razu tak z grubej rury?
Pani sliczna idziemy na kawke?

[Calla_]

Dla mnie takie zagadywanie i wypytywanie się jednocześnie nic nie mówiąc o sobie jest mega creepy. Dałam parę razy numer, bo wydawali się być całkiem ok, ale po daniu tego numeru stali się tak natarczywi i roszczeniowi, że masakra. Teraz już nie daję raczej numeru, a jak już daję (bo np. facet nie chce odpuścić i koniecznie chce mnie odprowadzić do domu) to natychmiast blokuję jego numer.

Nie rozumiem kompletnie czemu faceci to robią i zagadują do zupełnie randomowych dziewczyn. Na jakiej podstawie chcą je poznawać? Tylko wyglądu? Porażka jakaś. Co innego jak całe zagadanie wynika z jakiegoś kontekstu, kojarzenia się z jakiegoś konkretnego miejsca, ale zupełnie obcy człowiek zagadający do zupełnie obcej dziewczyny tylko na podstawie tego, że jest ładna dla mnie zawsze nędzie creepy i nigdy nie potraktuję tego jako okazję do czegoś fajnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Nie dałabym na pewno numeru na ulicy. Gdyby to był jakies konkretne miejsce np sklep hobbystyczny, galeria sztuki lub klub sportowy. Wtedy ma to sens bo mamy ze sobą potencjalnie coś wspólnego

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Calla_

zupełnie obcy człowiek zagadający do zupełnie obcej dziewczyny tylko na podstawie tego, że jest ładna dla mnie zawsze nędzie creepy i nigdy nie potraktuję tego jako okazję do czegoś fajnego.

Tak to wygląda w 99% gdy dwójka ludzi się poznaje zawsze i wszędzie XDDD

[Calla_]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89254556]Tak to wygląda w 99% gdy dwójka ludzi się poznaje zawsze i wszędzie XDDD[/QUOTE]Zupełnie się nie zgadzam. Większość moich znajomości w kontekście romantycznym wynikają z jakiegoś kontekstu, bywania w tych samych miejscach, chodzenia na kursy, przez wspólnych znajomych, na imprezach itd. Jak ma się konktekst tej znajomości to nie jest creepy, co też pisałam wcześniej.

Po prostu zagadanie w warzywniaku, w galerii czy w tramwaju jest dziwne i creeperskie, bo to nie jest naturalny sposób poznawiania ludzie i większość osób nie będzie zainteresowana innymi ludźmi. W takich miejscach zazwyczaj zagadują desperaci, którzy są na tyle dziwnymi ludźmi, że w naturalnych sytuacjach nic nie ugrają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Calla_

Zupełnie się nie zgadzam. Większość moich znajomości w kontekście romantycznym wynikają z jakiegoś kontekstu, bywania w tych samych miejscach, chodzenia na kursy, przez wspólnych znajomych, na imprezach itd. Jak ma się konktekst tej znajomości to nie jest creepy, co też pisałam wcześniej.

No właśnie nie, kontekst jest wymówką do tego, zeby zagadać. Każdy facet chce Cię poznać, bo podobasz mu się z wyglądu - to jest naturalna reakcja, atrakcyjność. On nie ma prawa nic konkretnego o Tobie wiedzieć, przyciąga go Twój wygląd. W życiu nie wyobrażam sobie, żebym miał zagadać do dziewczyny, która mnie kompletnie nie pociąga z wyglądu tylko dlatego, że chodzimy na jakiś kurs. Let's be real

Napisane przez Calla_

Po prostu zagadanie w warzywniaku, w galerii czy w tramwaju jest dziwne i creeperskie, bo to nie jest naturalny sposób poznawiania ludzie i większość osób nie będzie zainteresowana innymi ludźmi. W takich miejscach zazwyczaj zagadują desperaci, którzy są na tyle dziwnymi ludźmi, że w naturalnych sytuacjach nic nie ugrają.

Desperaci ale też otwarci ludzie, którzy podchodzą do życia na luzie i nie chcą się ograniczać. Ale spoko, czytając Twój wpis jestem przekonany, że i tak byś się z nimi nie dogadała. Nie każdy każdemu pisany. Nic złego się nie dzieje.