Singielki 25+ cz. XVI

[minttee]

Napisane przez bloom26

W ogóle tak z innej beczki ale widziałam, że nasz "kolega" Kornell w końcu usunął konto

Zabrakło mu dystansu xD

[this_witch]

Napisane przez tinkerver2

U nas rozprawa trwała 5 min. No, ale my poszliśmy do mediatora i ustaliliśmy warunki rozstania, więc rozwód był tylko formalnością.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

U nas wszystko w sumie już też przegadaliśmy, co kto bierze, co kto komu wisi itd, mieliśmy praktycznie wszystkie finanse osobno, więc tutaj raczej nie ma problemów. Obojgu nam zależy, żeby rozwód przebiegł jak najszybciej.

Co do facetów, no niestety, jest takich na pęczki. Na ten moment mi takie powierzchowne relacje nie przeszkadzają, bo po wyjściu z mega poważnego związku jestem nastawiona na zabawę i "go with the flow", ale również się obawiam, że łatwo wpaść w taką szufladkę, szczególnie randkując przez internet itp. Wiem, że kiedyś jeszcze chciałabym się zakochać i być kochana i trochę martwi mnie że z moimi oczekiwaniami może być ciężko znaleźć kogoś wyjątkowego. Ale też wiem, że lepiej szukać szczęścia samemu niż w niesatysfakcjonującym związku.

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89317187]No właśnie dlatego. Myślałam, że jesteś w szczęśliwym i bardzo satysfakcjonującym związku. Co przesadziło o rozstaniu jeśli można zapytać?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Hmm, bo pod wieloma względami był szczęśliwy i satysfakcjonujący. Ale tak naprawdę, byliśmy razem całe swoje dorosłe życie i ja po prostu w pewnym momencie poczułam, że chyba nie chcę "utknąć" w jednym miejscu na kolejne 10 lat, że mam jeszcze czas i możliwości spróbować czegoś nowego. Wiele z tego co było dobre to było po prostu zasiedzenie, przyzwyczajenie, przyjaźń, wygoda. Były pewne kwestie, które nas mocno podzieliły, a ja nie chciałam się znaleźć pod ścianą kiedy planowaliśmy dość poważne decyzje życiowe. Żeby nie było, ja mojemu eks nie mam nic do zarzucenia, nie było dram, nie było zdrad, nie było toksyka. Po prostu, nadszedł czas pójść w inną stronę.

Napisane przez Milagros_90

No właśnie, bo tak to w życiu jest - to, że jakiś związek się kończy, nie znaczy, że był z gruntu zły, a czas spędzony razem - stracony. Można tworzyć dobry związek, który i tak się kiedyś zakończy. Odkąd sama tego doświadczyłam, bardzo przewartościowałam swoje myślenie o relacjach.
Życzę Ci siły w wytrwaniu w tej decyzji!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję Jest mi bardzo ciężko teraz, bo mój mąż nie potrafi póki co spojrzeć na to z pozytywnej strony, co oczywiście rozumiem. Wszystko jest bardzo świeże. Ja bym bardzo chciała mieć w nim jeszcze kiedyś przyjaciela, ale to nie wchodzi w grę, w końcu chyba do mnie dociera że w końcu zobaczymy się po raz ostatni. Czuję ogromny mętlik w głowie, bo ciężko jest odróżnić wyrzuty sumienia, sentymenty, smutek od faktycznej tęsknoty.

Więc niestety ten weekend spędzam mało produktywnie, aktualnie w łóżku oglądając pierdoły w internecie dla zabicia czasu. Ale trudno, czasami trzeba sobie trochę odpuścić, lepsze dni jeszcze nadejdą

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez this_witch

U nas wszystko w sumie już też przegadaliśmy, co kto bierze, co kto komu wisi itd, mieliśmy praktycznie wszystkie finanse osobno, więc tutaj raczej nie ma problemów. Obojgu nam zależy, żeby rozwód przebiegł jak najszybciej.



Co do facetów, no niestety, jest takich na pęczki. Na ten moment mi takie powierzchowne relacje nie przeszkadzają, bo po wyjściu z mega poważnego związku jestem nastawiona na zabawę i "go with the flow", ale również się obawiam, że łatwo wpaść w taką szufladkę, szczególnie randkując przez internet itp. Wiem, że kiedyś jeszcze chciałabym się zakochać i być kochana i trochę martwi mnie że z moimi oczekiwaniami może być ciężko znaleźć kogoś wyjątkowego. Ale też wiem, że lepiej szukać szczęścia samemu niż w niesatysfakcjonującym związku.







Hmm, bo pod wieloma względami był szczęśliwy i satysfakcjonujący. Ale tak naprawdę, byliśmy razem całe swoje dorosłe życie i ja po prostu w pewnym momencie poczułam, że chyba nie chcę "utknąć" w jednym miejscu na kolejne 10 lat, że mam jeszcze czas i możliwości spróbować czegoś nowego. Wiele z tego co było dobre to było po prostu zasiedzenie, przyzwyczajenie, przyjaźń, wygoda. Były pewne kwestie, które nas mocno podzieliły, a ja nie chciałam się znaleźć pod ścianą kiedy planowaliśmy dość poważne decyzje życiowe. Żeby nie było, ja mojemu eks nie mam nic do zarzucenia, nie było dram, nie było zdrad, nie było toksyka. Po prostu, nadszedł czas pójść w inną stronę.







Dziękuję Jest mi bardzo ciężko teraz, bo mój mąż nie potrafi póki co spojrzeć na to z pozytywnej strony, co oczywiście rozumiem. Wszystko jest bardzo świeże. Ja bym bardzo chciała mieć w nim jeszcze kiedyś przyjaciela, ale to nie wchodzi w grę, w końcu chyba do mnie dociera że w końcu zobaczymy się po raz ostatni. Czuję ogromny mętlik w głowie, bo ciężko jest odróżnić wyrzuty sumienia, sentymenty, smutek od faktycznej tęsknoty.



Więc niestety ten weekend spędzam mało produktywnie, aktualnie w łóżku oglądając pierdoły w internecie dla zabicia czasu. Ale trudno, czasami trzeba sobie trochę odpuścić, lepsze dni jeszcze nadejdą

Trzymam kciuki w takim razie żeby te dni wkrótce nadeszły

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[bloom26]

Napisane przez minttee

Zabrakło mu dystansu xD

XDDD Uwielbiam Twoje riposty wobec niego

Coś czuję, że jeszcze tu wróci albo pewnie podczytuje wątki incognito xD

this_witch powodzenia na nowym etapie życia! Na pewno nie jest to łatwe ale trzymam kciuki za Ciebie
Jeśli można to uznać jako jakiś plus to spoko, że nie było to jakieś burzliwe zakończenie tylko dojrzałe podejście do sprawy.

[minttee]

Napisane przez bloom26

XDDD Uwielbiam Twoje riposty wobec niego

No Kornel jest dla mnie idealnym dowodem na to, ze ludzie którzy najgłośniej krzyczą o dystansie i wymagają go od innych (przy swoich chamskich docinkach itd) w rzeczywistości mają go najmniej do samych siebie.

[bloom26]

Napisane przez minttee

No Kornel jest dla mnie idealnym dowodem na to, ze ludzie którzy najgłośniej krzyczą o dystansie i wymagają go od innych (przy swoich chamskich docinkach itd) w rzeczywistości mają go najmniej do samych siebie.

Całkowicie się zgadzam.

Odnoszę wrażenie, że takich ludzi to jest coraz więcej w naszym społeczeństwie.

[Milagros_90]

Napisane przez this_witch

Dziękuję Jest mi bardzo ciężko teraz, bo mój mąż nie potrafi póki co spojrzeć na to z pozytywnej strony, co oczywiście rozumiem. Wszystko jest bardzo świeże. Ja bym bardzo chciała mieć w nim jeszcze kiedyś przyjaciela, ale to nie wchodzi w grę, w końcu chyba do mnie dociera że w końcu zobaczymy się po raz ostatni. Czuję ogromny mętlik w głowie, bo ciężko jest odróżnić wyrzuty sumienia, sentymenty, smutek od faktycznej tęsknoty.

Więc niestety ten weekend spędzam mało produktywnie, aktualnie w łóżku oglądając pierdoły w internecie dla zabicia czasu. Ale trudno, czasami trzeba sobie trochę odpuścić, lepsze dni jeszcze nadejdą

Bardzo trudna sytuacja, dlatego życzę dużo sił, by przez to wszystko przebrnąć. Strasznie ciężko, gdy wraz z rozpadem związku traci się przyjaciela, jakim był partner. Dlatego super, że masz przy sobie innych ludzi, wsparcie od mamy, to bardzo cenne.

A takie dni w łóżku też są jak najbardziej potrzebne

Napisane przez bloom26

A tak wracając do grupy - jak spędzacie długi weekend?

Ja wczoraj byłam na shoppingu, ale nic sobie nie kupiłam, za to doradzalam w zakupach. Wieczorem zrobiłam sobie seans filmowy. Aha, i ugryzla mnie osa, także jeszcze się zmagam z relacją alergiczna, ale na szczęście tragedii nie ma
Dzisiaj urzęduje w mieszkaniu, cały dzień deszczowy ale to akurat dobrze, bo na spokojnie ogarniam cztery kąty bez pokusy wyjścia na dwór. Za to jutro jadę do mamy i zostaje u niej na noc, a we wtorek widzę się z przyjaciółką ️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowanuta]

Dziewczyny zdarza wam się w wakacje podróżować samodzielnie?

Pierwszy raz od dawna nie mam żadnego towarzystwa na wspólny wyjazd, a nie chciałabym rezygnować ze swojego urlopu i przesiedzieć go w domu. Może polecacie jakieś fajne kierunki? Myślałam jeszcze o locie z osobami nieznajomymi poznanymi na grupie podróżniczej, ale trochę się obawiam jak to będzie. Może macie doświadczenia też z takimi wyjazdami?

[tinkerver2]

Ja sama nie podróżowałam, ALE wiele razy byłam na wyjeździe, gdzie trochę znałam jedną osobę, a reszta była obca i naprawdę było wspaniale. Tak że może sama bym nie pojechała, ale skrzyknąć się jakąś grupą i jechać - świetne doświadczenie

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:15 ---------- Poprzedni post napisano o 06:14 ----------

Ja sama nie podróżowałam, ALE wiele razy byłam na wyjeździe, gdzie trochę znałam jedną osobę (znaliśmy się z widzenia) , a reszta była obca i naprawdę było wspaniale. Tak że może sama bym nie pojechała, ale skrzyknąć się jakąś grupą i jechać - świetne doświadczenie

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Malinowanuta]

Napisane przez tinkerver2

Ja sama nie podróżowałam, ALE wiele razy byłam na wyjeździe, gdzie trochę znałam jedną osobę, a reszta była obca i naprawdę było wspaniale. Tak że może sama bym nie pojechała, ale skrzyknąć się jakąś grupą i jechać - świetne doświadczenie

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:15 ---------- Poprzedni post napisano o 06:14 ----------

Ja sama nie podróżowałam, ALE wiele razy byłam na wyjeździe, gdzie trochę znałam jedną osobę (znaliśmy się z widzenia) , a reszta była obca i naprawdę było wspaniale. Tak że może sama bym nie pojechała, ale skrzyknąć się jakąś grupą i jechać - świetne doświadczenie

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja właśnie nie mam takiej opcji. Albo podróże samemu (wtedy wchodzą w grę polskie kierunki- myślałam o jakimś spa nad morzem/w górach, ale fajnie jakby była opcja wypożyczenia np rowerów, jakieś łagodne trasy do zwiedzania itd), no a druga opcja nad którą mocno się waham- 3 totalnie mi obcych osób z internetu szuka dodatkowej osoby na wyjazd zagranicę, wiek zbliżony do mnie, wydają się spoko, ale nie znam żadnej osoby na żywo (stresuje mnie to trochę, bo mój poziom ang jest średni)

[karawanna]

Ja chyba wolałabym jechać sama niz z totalnie obcymi osobami. Jednak jak ktoś z nich by mi nie podpasował, wyszłoby ze kompletnie się nie dogadujemy, zupełnie inne charaktery, to męczyłaby mnie wizja, że muszę z tymi ludźmi spędzić cały wyjazd. No i kwestia czy nikt z tych osób nie zna się nawzajem, czy tylko Ty jako jedyna nie znasz nikogo z nich? Plus ja jestem introwertyczną osoba i trochę czasu mi zajmuje zanim przy kimś będę czuła się swobodnie. Jeśli z innymi obcymi ludźmi, to już chyba wolałabym jechać w większej grupie, na jakąś zorganizowana wycieczkę przez biuro podróży na przykład.
Ale to jedynie mój punkt widzenia

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Milagros_90]

Ja po Polsce chętnie jeżdżę sama, za granicą jeszcze sama nie byłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Malinowanuta

Ja właśnie nie mam takiej opcji. Albo podróże samemu (wtedy wchodzą w grę polskie kierunki- myślałam o jakimś spa nad morzem/w górach, ale fajnie jakby była opcja wypożyczenia np rowerów, jakieś łagodne trasy do zwiedzania itd), no a druga opcja nad którą mocno się waham- 3 totalnie mi obcych osób z internetu szuka dodatkowej osoby na wyjazd zagranicę, wiek zbliżony do mnie, wydają się spoko, ale nie znam żadnej osoby na żywo (stresuje mnie to trochę, bo mój poziom ang jest średni)

Ja bym zaproponowała tym osobom spotkanie przed wyjazdem, żeby zobaczyć, jak się dogadujemy. Jeśli by się okazało, że fajnie, to bym pojechała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowanuta]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89318121]Ja bym zaproponowała tym osobom spotkanie przed wyjazdem, żeby zobaczyć, jak się dogadujemy. Jeśli by się okazało, że fajnie, to bym pojechała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Właśnie proponowałaam, ale jesteśmy z innych miast i jedyny termin kiedy mi pasuje to przyszły weekend- oni są w rozjazdach. W kolejny weekend ja pracuję, a w tygodniu nie mamy jak się spotkać, bo ciężko po pracy jeszcze tam dojechać. Dzis mamy pogadać na kamerkach, ale i tak jest to dla mnie dość szalony pomysł, choć sam plan wyjazdu wydaje się super, no i kierunek podróży mnie zacheca ��

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez karawanna

Ja chyba wolałabym jechać sama niz z totalnie obcymi osobami. Jednak jak ktoś z nich by mi nie podpasował, wyszłoby ze kompletnie się nie dogadujemy, zupełnie inne charaktery, to męczyłaby mnie wizja, że muszę z tymi ludźmi spędzić cały wyjazd. No i kwestia czy nikt z tych osób nie zna się nawzajem, czy tylko Ty jako jedyna nie znasz nikogo z nich? Plus ja jestem introwertyczną osoba i trochę czasu mi zajmuje zanim przy kimś będę czuła się swobodnie. Jeśli z innymi obcymi ludźmi, to już chyba wolałabym jechać w większej grupie, na jakąś zorganizowana wycieczkę przez biuro podróży na przykład.
Ale to jedynie mój punkt widzenia

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

To jest 3 osób która się przyjaźni i szukają dodatkowej osoby, za pewne by było zwyczajnie taniej jeśli chodzi o zakwaterowanie. Ale ogolnie maja nastawienie pozytywne odnośnie poznawania nowych osób, twierdzą że chcą tam wspólnie spędzać razem czas, zwiedzać, plażować itd.
Ja jestem dość otwartą osobą, ale z początku też mogę być wycofana. Bardziej obawiam się jakichś prozaicznych rzeczy typu jest godz 22, a ja mam ochotę położyć się spać, a np oni planują imprezę do rana (trochę stresuje mnie wizja np powrotu wieczorem obcym miastem do hotelu). Z drugiej strony, miło mieć z kim pogadać i pozwiedzać przy okazji nowe rzeczy. Co do wyjazdów przez biura podróży jako singiel- są często jakieś chore dopłaty np 2000 zł. Ajj, dylematy ;p

[karawanna]

Widać że zależy Ci na tym wyjeździe. Też bym była za tym, żeby najpierw spotkać się na żywo, ale jak nie ma wyjścia, to co zrobić. Miałabym pewnie podobne obawy do Twoich, ale jak się ma ochotę położyć się wcześniej, to nie ma przecież obowiązku imprezować do rana. Jedynie co, to przez to, że oni się przyjaźnią a Ty jedna jesteś "nowa", możesz być za każdym razem, gdy dojdzie do sytuacji konfliktowej, na straconej pozycji.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Malinowanuta]

Napisane przez karawanna

Widać że zależy Ci na tym wyjeździe. Też bym była za tym, żeby najpierw spotkać się na żywo, ale jak nie ma wyjścia, to co zrobić. Miałabym pewnie podobne obawy do Twoich, ale jak się ma ochotę położyć się wcześniej, to nie ma przecież obowiązku imprezować do rana. Jedynie co, to przez to, że oni się przyjaźnią a Ty jedna jesteś "nowa", możesz być za każdym razem, gdy dojdzie do sytuacji konfliktowej, na straconej pozycji.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Dlatego jeszcze rozważam kierunki polskie, choćby samemu, choć nie jest to dla mnie wizja super wakacji lubię spędzać sama czas, ale jak mam gdzieś być kilka dni samemu to w sumie nie wiem co tam będę robić :P dlatego też z chęcią posłucham wizji innych singielek, jak zwykle spędzają takie wakacje samemu

[Milagros_90]

Napisane przez Malinowanuta

Dlatego jeszcze rozważam kierunki polskie, choćby samemu, choć nie jest to dla mnie wizja super wakacji lubię spędzać sama czas, ale jak mam gdzieś być kilka dni samemu to w sumie nie wiem co tam będę robić dlatego też z chęcią posłucham wizji innych singielek, jak zwykle spędzają takie wakacje samemu

Hmm, ja robię to samo, co bym robiła, będąc z kimś. Zwiedzam okolice, jeśli to miasto, to np jakieś muzea, jeśli plaża, to plazing i spacery brzegiem morza, jem pyszne rzeczy, czytam, odpoczywam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tynka888]

Ja jadę sama jutro do Krakowa na 3 dni, wypisałam sobie co konkretnie chce zobaczyć, mam też wykupioną wycieczkę z przewodnikiem, myślę, że nie będę się nudzić, za granicę raczej bym sama nie pojechała, ale to już kwestia jakiegoś mojego wewnętrznego lęku choć może kiedyś się przełamie

[Milagros_90]

Napisane przez tynka888

Ja jadę sama jutro do Krakowa na 3 dni, wypisałam sobie co konkretnie chce zobaczyć, mam też wykupioną wycieczkę z przewodnikiem, myślę, że nie będę się nudzić, za granicę raczej bym sama nie pojechała, ale to już kwestia jakiegoś mojego wewnętrznego lęku choć może kiedyś się przełamie

Baw się dobrze! Moja koleżanka była w lipcu cztery dni w Krakowie, intensywnie zwiedzała, narobiła mi wielkiej ochoty na to miasto.

Przed moja wycieczka do Łodzi też sobie zrobiłam taki plan zwiedzania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowanuta]

Napisane przez Milagros_90

Baw się dobrze! Moja koleżanka była w lipcu cztery dni w Krakowie, intensywnie zwiedzała, narobiła mi wielkiej ochoty na to miasto.

Przed moja wycieczka do Łodzi też sobie zrobiłam taki plan zwiedzania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oo, jakbyś miała jakieś pytania w kwestii Łodzi to daj znać

Ja ostatecznie zrezygnowałam z tego wyjazdu z nieznajomymi- nie czuję się na tyle odważna, by tak ryzykować, może kiedys
Pewnie wyskoczę gdzieś w Polsce sama na parę dni.

[Milagros_90]

Napisane przez Malinowanuta

Oo, jakbyś miała jakieś pytania w kwestii Łodzi to daj znać

Ja ostatecznie zrezygnowałam z tego wyjazdu z nieznajomymi- nie czuję się na tyle odważna, by tak ryzykować, może kiedys
Pewnie wyskoczę gdzieś w Polsce sama na parę dni.

Dziękuję, ale ja juz w Łodzi byłam, miałam na myśli moją czerwcową wycieczkę

Nic na siłę. Zorganizuj sobie sama fajnie czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez this_witch

Co do facetów, no niestety, jest takich na pęczki. Na ten moment mi takie powierzchowne relacje nie przeszkadzają, bo po wyjściu z mega poważnego związku jestem nastawiona na zabawę i "go with the flow", ale również się obawiam, że łatwo wpaść w taką szufladkę, szczególnie randkując przez internet itp. Wiem, że kiedyś jeszcze chciałabym się zakochać i być kochana i trochę martwi mnie że z moimi oczekiwaniami może być ciężko znaleźć kogoś wyjątkowego. Ale też wiem, że lepiej szukać szczęścia samemu niż w niesatysfakcjonującym związku.

Moim zdaniem teraz jest tak ciezko na rynku matrymonialnym , ze i tak najlepsze co kobieta moze dla siebie zrobic, to po prostu nauczyc sie byc sama ze soba. Jezeli to ogarnie - to z facetem czy bez zycie tez bedzie super, chociaz nie jest to latwa sztuka Kobiety pdoejmujac decyzje o rozstaniu, gdzies w glebi ducha licza na to, ze spotkaja kogos bardziej dopasowanego, ale to moim zdaniem myslenie pulapka, bo tak wcale byc nie musi.

Dopoki chce sie powierzchownych relacji i to satysfakcjonuje, to jeszcze jest w miare ok, ale jak juz sie chce kogos, kto ebdzie wpisywal sie w jakies nasze oczekiwania, bedzie chcialo sie doswiadczyc uczucia, zaangazowania, bycia z kims, to juz moze byc duzo ciezej pod tym wzgledem.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez Malinowanuta

Dziewczyny zdarza wam się w wakacje podróżować samodzielnie?

Pierwszy raz od dawna nie mam żadnego towarzystwa na wspólny wyjazd, a nie chciałabym rezygnować ze swojego urlopu i przesiedzieć go w domu. Może polecacie jakieś fajne kierunki? Myślałam jeszcze o locie z osobami nieznajomymi poznanymi na grupie podróżniczej, ale trochę się obawiam jak to będzie. Może macie doświadczenia też z takimi wyjazdami?

To zalezy na ile dni. Przed pandemia czsto robilam sobie takie weekendowe wypady do wiekszych miast w Polsc na dwie max trzy doby. Tylko dla mnie jest wazne zeby bylo co zwiedzac, pochodzic po muzeach, wystawach. Znajdowalam tez knajpki w ktorych bylo smaczne jedzenie Bralam tez ze soba ksiazke zeby poczytac wieczorem, chodzilam do kina. BArdzo fajnie wspominam te wypady Ale tak na dluzej to nie wiem czy bym sie nie znudzila w ktoryms momencie. Ale tez jak ma sie dluzszy urlop do wykrzystania, to mozna podzielic - kilka dni w jednym miescie, kilka dni w drugim.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez Malinowanuta

Dlatego jeszcze rozważam kierunki polskie, choćby samemu, choć nie jest to dla mnie wizja super wakacji lubię spędzać sama czas, ale jak mam gdzieś być kilka dni samemu to w sumie nie wiem co tam będę robić :P dlatego też z chęcią posłucham wizji innych singielek, jak zwykle spędzają takie wakacje samemu

Doczytałam, ze rozwazasz takze wyjazd z obcymu ludzmi. Moim zdaniem, jezeli kogos sie nie zna, to lepiej jechac samemu. Nie wiesz jaki styl zycia maja te osoby. Ty mozesz chciec sie polozyc wczesniej , oni beda imprezowac i w efekcie nie odpoczniesz. Czasami nawet z kolezanka sie jedzie , ktora sie zna i tez sie mozesz z nia nie dogadac, wiec obcy ludzie to juz w ogole loteria.

Tak jak pisalam ja polecam wyajzdy samemu, ale wybierz takie miasto, gdzie bedziesz mogla sobie zorganizowac czas, bo jechac i sie zastanawiac co robic , to tez srednio.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez tynka888

Ja jadę sama jutro do Krakowa na 3 dni, wypisałam sobie co konkretnie chce zobaczyć, mam też wykupioną wycieczkę z przewodnikiem, myślę, że nie będę się nudzić, za granicę raczej bym sama nie pojechała, ale to już kwestia jakiegoś mojego wewnętrznego lęku choć może kiedyś się przełamie

O Krakow jest na mojej liscie do zwiedzania ! Ale to juz w przyszlym roku

[Milagros_90]

Ja w Krakowie byłam ostatni raz przed maturą, przez te lata na pewno trochę się pozmieniało, zresztą wtedy też nie zobaczyliśmy wszystkiego, co bym chciała. Więc chętnie tam kiedyś wrócę

Dzisiaj mam pierwszy dzień tak naprawdę wolny, urlopowy, i spędzam go bardzo przyjemnie. Widziałam się już z przyjaciółką i jej synkiem, uwielbiam te spotkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Pseudofeministka, a co u Ciebie słychać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[tinkerver2]

Trzymam kciuki za rozmowę
Dziewczyny, wczoraj ex teściowa przyjechała oddać mi sukienki (zwezala mi jak jeszcze byłam z P.) i mówi, że P. jest teraz bardzo ciężko, nie chce z nikim rozmawiać, że ten rozwód to za szybko
A ja naprawdę jestem teraz w najlepszym momencie swojego życia

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[karawanna]

Werka powodzenia na rozmowie!

Dziewczyny, jeśli którejś z Was uda się wybrać do Krakowa, to dawajcie znać, może uda się spotkać "w realu"

[Milagros_90]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Trzymam kciuki! Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ukladlimbiczny]

Napisane przez Milagros_90

Dziękuję, ale ja juz w Łodzi byłam, miałam na myśli moją czerwcową wycieczkę

Nic na siłę. Zorganizuj sobie sama fajnie czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurczaki, szkoda że tak długo tu nie zaglądałam, ja mieszkam w Łodzi

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

[Malinowanuta]

Napisane przez ukladlimbiczny

O kurczaki, szkoda że tak długo tu nie zaglądałam, ja mieszkam w Łodzi

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

Oo, ja też

[Milagros_90]

Napisane przez ukladlimbiczny

O kurczaki, szkoda że tak długo tu nie zaglądałam, ja mieszkam w Łodzi

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

O widzisz. To następnym razem! Myślę, że będę próbować dostać się na See Bloggers również za rok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz