Nieudane życie, co dalej?Doradzicie co robić ze sobą?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez minttee

Nie ma co zazdrościć bo nikt gwarancji na ułożone życie (cokolwiek to dla Ciebie zbaczy) nie dostaje. Też do niedawna miałaś a jednak zaczynasz od nowa.

Dokładnie.

I no pewnie, 35 lat, już nie ma szans na związek... ehehe, no jeśli tak ci wygodniej myśleć to spoko

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez minttee

Nie ma co zazdrościć bo nikt gwarancji na ułożone życie (cokolwiek to dla Ciebie zbaczy) nie dostaje. Też do niedawna miałaś a jednak zaczynasz od nowa.

Jedyna pewna rzecz w życiu, to zmiana
Moim zdaniem zawsze trzeba być na nią gotowym.

[tynka888]

Napisane przez minttee

Nie ma co zazdrościć bo nikt gwarancji na ułożone życie (cokolwiek to dla Ciebie zbaczy) nie dostaje. Też do niedawna miałaś a jednak zaczynasz od nowa.

Dokładnie, przykład mojej mamy rozwiodła się w wieku 45 lat, poznała po 2 latach od rozwodu super faceta, kupili mieszkanie, są już razem 10 lat, zmieniła pracę z urzędu na sklep odzieżowy (zawsze chciała, potrafi świetnie doradzać klientkom jest w tym dobra) więc zmiana spora, bo już miała dość tej pracy mimo że przepracowała tam kupę lat, ona dalej jest w szoku, że tak jej się życie ułożyło, bo była pewna, że będzie z moim ojcem do końca życia i będzie siedzieć za biurkiem do emerytury, no, a wyszło jak wyszło, teraz jest szczęśliwa Nigdy nie ma gwarancji, życie pisze różne scenariusze, a 35 lat to nie jest starczy wiek i nie ma co od razu zakładać, że już się nikogo nie pozna i nic się nie zmieni w życiu, bo nie da się tego przewidzieć

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

No przecież ludzie i w podeszłym wieku układają sobie życie, żenią się, wydają za mąż, przeprowadzają, pracują - co w tym dziwnego.
Kwestia mentalności i życia po swojemu. Tylko tyle i aż tyle.

W Polsce ogólnie pod tym względem jest dramat; tutaj wiecznie wszyscy są na wszystko za starzy, nie wypada im i ciągle oglądają się na innych. Padaka.

[tynka888]

To prawda niestety, czasem nawet ja się łapałam na tym, że myślałam o tym jaka to ja staaara już i nic mnie nie czeka w tym życiu (mam 25 lat)

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Szczerze mówiąc to nigdy tak o sobie nie pomyślałam w wieku 25 lat. Dziwne, przecież to jest kurczę to jest młody dorosły. Teraz jestem 30+ I nadal tak nie myślę, wciąż się uważam za młodą.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[chwast]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89298928]Szczerze mówiąc to nigdy tak o sobie nie pomyślałam w wieku 25 lat. Dziwne, przecież to jest kurczę to jest młody dorosły. Teraz jestem 30+ I nadal tak nie myślę, wciąż się uważam za młodą.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ja tak o sobie myślałam, jak miałam ok 22 - ale byłam wtedy uwikłana w beznadziejnym związku i nie widziałam żadnych innych perspektyw


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Krystal_26]

Autorko, strasznie się zafiksowalas tylko na pracy. To nie jedyny element życia, może powinnaś pomyśleć bardziej o tym, jak rozwinąć życie osobiste, nawiązać przyjaźnie (może psycholog?) częściej gdzieś wyjść. A lepiej płatna praca nie rozwiąże ci wcale problemów z depresją, brakiem znajomych i kogoś bliskiego :/



Co do wyjazdu ciekawi cię w ogóle praca fizyczna? Masz jakąś konkretną ofertę, czy w dzisiejszych czasach to dalej by się tak opłacało finansowo ? Co byś właściwie chciała robić w życiu ? Ta obecna praca jest nieciekawa czy po prostu za mało płatna?

[Marcin89]

Napisane przez Krystal_26

Autorko, strasznie się zafiksowalas tylko na pracy. To nie jedyny element życia, może powinnaś pomyśleć bardziej o tym, jak rozwinąć życie osobiste, nawiązać przyjaźnie (może psycholog?) częściej gdzieś wyjść. A lepiej płatna praca nie rozwiąże ci wcale problemów z depresją, brakiem znajomych i kogoś bliskiego :/



Co do wyjazdu ciekawi cię w ogóle praca fizyczna? Masz jakąś konkretną ofertę, czy w dzisiejszych czasach to dalej by się tak opłacało finansowo ? Co byś właściwie chciała robić w życiu ? Ta obecna praca jest nieciekawa czy po prostu za mało płatna?

Dobrze napisane. Jeżeli ktoś ma wizję kariery lub kwalifikacje (do ewentualnego doszlifowania: np. język, jakieś kursy) to chyba podobną opcją jest przeprowadzka do jednego z największych miast w Polsce. Nie wydaje mi się by Europa Zachodnia była obecnie takim eldorado w kontekście stałego zamieszkania (a nie dorażnego zarobku przy obecnych kursach walut). Nie wiem czy z pracy fizycznej łatwo się wszędzie utrzymać.

[Hermiona83]

Napisane przez karamelli

Zamartwiam się bo trochę jakby nie mam nic. Miałam stała prace, ale był w niej mobbing, teraz znów okres próbny, zostałam sama mając 35 lat, tak wiec w kwestiach związkowych już perspektyw nie widzę.
Nie lubie zmian, bardzo.

W ciągu niemal czterech lat, które minęły od moich 35. urodzin, zdążyłam być w jednym nieudanym i w drugim superudanym związku, zaręczyć się, wyjść za mąż, zajść w ciążę, podjąć decyzję, że nigdy więcej etatu, dorobić się psa i kota, być w Porto, Londynie, Barcelonie i bardzo starannie zwiedzić Polskę. I to przy depresji oraz pandemii. Więc jakby ten

[goslawka]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89298665]Jedyna pewna rzecz w życiu, to zmiana
Moim zdaniem zawsze trzeba być na nią gotowym.[/QUOTE]Haha myślałam, że napiszesz, że jedyna pewna rzecz w życiu to śmierć i podatki 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89298786]
W Polsce ogólnie pod tym względem jest dramat; tutaj wiecznie wszyscy są na wszystko za starzy, nie wypada im i ciągle oglądają się na innych. Padaka.[/QUOTE]

Bo u nas albo wpasujesz się w schemat albo game over
Mnie facet nazwał babcią, bo...jest 4 miesiące młodszy i wierzcie mi, to n-i-e był żart Od innych się nasłuchałam, że z samotnymi singielkami 30+ na pewno coś jest nie tak Mnóstwo miesięcy minęło od tych zdarzeń, ale siedzą mi non stop z tyłu głowy na randkach.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Bo u nas albo wpasujesz się w schemat albo game over
Mnie facet nazwał babcią, bo...jest 4 miesiące młodszy i wierzcie mi, to n-i-e był żart Od innych się nasłuchałam, że z samotnymi singielkami 30+ na pewno coś jest nie tak Mnóstwo miesięcy minęło od tych zdarzeń, ale siedzą mi non stop z tyłu głowy na randkach.

Zmień typ faceta, który ci się 'podoba'. Serio.

Ja tak zrobiłam, spotkałam się z totalnym przeciwieństwem tego, co uważałam za atrakcyjne i pociągające, no i co. Dopiero teraz widze, że szukałam związku w złym miejscu.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez goslawka

Haha myślałam, że napiszesz, że jedyna pewna rzecz w życiu to śmierć i podatki ��

To też

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Bo u nas albo wpasujesz się w schemat albo game over

Rany jakie to szczęście, że od młodych lat miałam na to wyrąbane. To jakiś dar od losu chyba

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Mnie facet nazwał babcią, bo...jest 4 miesiące młodszy i wierzcie mi, to n-i-e był żart

To faceci głównie pilnują (świadomie lub nie) żebyśmy miały wieczne poczucie, że tylko nam czas upływa. Jedna z paskudniejszych mord patriarchatu.
Niestety kobiety przejmują taką perspektywę i same pod sobą kopią dołki.
Te histerie na temat kolejnych urodzin, bzdetne przekonania, że kobiety nie pyta się o wiek (że co, kuźwa ? ), kobieta jest siwa, a facet szpakowaty, ona stara, on w sile wieku i inne tego typu bzdury.
To jest o tyle śmieszne, że to przecież kobiety statystycznie żyją dłużej więc tego czasu też w życiu mają więcej do zagospodarowania. Tak więc jak coś, to panowie powinni się bardziej ze wszystkim spieszyć, a tymczasem wmówili nam, że bynajmniej i jolo maleńka, ty się starzejesz i masz krótki termin, a ja dojrzewam i czasu mam cały ocean
Ogólnie moim zdaniem za bardzo fetyszyzuje się kwestię wieku. Nikt nie ma na to wpływu, więc jaki sens robić z tego wadę albo zaletę. Po prostu jedna z cech człowieka. Zmienna i nie na każdego w takim samym tempie oddziaływująca, na dodatek.

[magbeth]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89299254]
To faceci głównie pilnują (świadomie lub nie) żebyśmy miały wieczne poczucie, że tylko nam czas upływa. Jedna z paskudniejszych mord patriarchatu.
Niestety kobiety przejmują taką perspektywę i same pod sobą kopią dołki.
Te histerie na temat kolejnych urodzin, bzdetne przekonania, że kobiety nie pyta się o wiek (że co, kuźwa ? ), kobieta jest siwa, a facet szpakowaty, ona stara, on w sile wieku i inne tego typu bzdury.
To jest o tyle śmieszne, że to przecież kobiety statystycznie żyją dłużej więc tego czasu też w życiu mają więcej do zagospodarowania. Tak więc jak coś, to panowie powinni się bardziej ze wszystkim spieszyć, a tymczasem wmówili nam, że bynajmniej i jolo maleńka, ty się starzejesz i masz krótki termin, a ja dojrzewam i czasu mam cały ocean
Ogólnie moim zdaniem za bardzo fetyszyzuje się kwestię wieku. Nikt nie ma na to wpływu, więc jaki sens robić z tego wadę albo zaletę. Po prostu jedna z cech człowieka. Zmienna i nie na każdego w takim samym tempie oddziaływująca, na dodatek.[/QUOTE]


Lepiej by się tego nie dało ująć.

Od siebie dodam: róbmy po prostu swoje, czas i tak minie, na to nie mamy żadnego wpływu. Mamy wpływ na to jak o tym myślimy i jak się do tego ustosunkowujemy.
Jestem po 40, nigdy nie myślałam o sobie serio, ze jestem stara (czasami lekka szydera sobie z tego robię, ale nigdy nic poważnie), a jakby mnie ktokolwiek nazwał babcia to bym go zwyczajnie zabiła śmiechem.

[ParasolkaMaryPoppins]

Dzięki Wizażanki, bo mi przez to tak na głowę padło, że jak ktoś jest młodszy to, choćby wyglądał jak Ryan Gosling, od razu go skreślam.

Postaram się zmienić nastawienie, bo można się samej zagryźć.

[Indecence]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89299254]To też
Tak więc jak coś, to panowie powinni się bardziej ze wszystkim spieszyć, a tymczasem wmówili nam, że bynajmniej i jolo maleńka, ty się starzejesz i masz krótki termin, a ja dojrzewam i czasu mam cały ocean
[/QUOTE]


To wmawianie też jest śmieszne chociażby w kontekście mocy witalnych - kobietom po 40 popęd rośnie, a facetom maleje. I hydraulika już nie ta co w młodości...

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Dzięki Wizażanki, bo mi przez to tak na głowę padło, że jak ktoś jest młodszy to, choćby wyglądał jak Ryan Gosling, od razu go skreślam.

Postaram się zmienić nastawienie, bo można się samej zagryźć.

Serio? Ja całe życie umawiałam się z rówieśnikami lub młodszymi. Im jestem starsza, tym młodsi się mną interesują. Zauważyłam ten trend w okolicach 40.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Indecence

Serio? Ja całe życie umawiałam się z rówieśnikami lub młodszymi. Im jestem starsza, tym młodsi się mną interesują. Zauważyłam ten trend w okolicach 40.

serio serio - tak mi wryło się to w mózg, że ciężko to wyplenić. Spotykałam się z młodszymi, ale to nigdy nie wypaliło i raczej z mojej winy. U moich rodziców też jest różnica wieku (mama jest starsza) i od małego, od ich rozwodu, jakoś mam to nieprzepracowane i jeszcze jak doszły te niewybredne komentarze od facetów, wywołało to efekt kuli śnieżnej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

serio serio - tak mi wryło się to w mózg, że ciężko to wyplenić. Spotykałam się z młodszymi, ale to nigdy nie wypaliło i raczej z mojej winy. U moich rodziców też jest różnica wieku (mama jest starsza) i od małego, od ich rozwodu, jakoś mam to nieprzepracowane i jeszcze jak doszły te niewybredne komentarze od facetów, wywołało to efekt kuli śnieżnej.

Popracuj nad tym, bo potencjalnie skreślasz przez to wiele znajomości i odbierasz sobie szansę na poznanie kogoś.

[Julie097]

Dopadl Cię pewnego rodzaju kryzys ćwierćwieku.. teraz jest jakaś dziwna presja otoczenia, ze do 30 tki trzeba mieć już męża, dzieci, postawiony dom i zarabiać pensje prezesa. Na Twoim miejscu bym poszukała pracy w zawodzie i próbowała stanąć na nogi, ewentualnie przebranzowila się. Wyjazd za granice to tez nie jest zła opcja, próbuj jeśli masz jakieś kontakty/znajomosci. Generalnie tez bym się nie nastawiała w ten sposób ze wyjazd poza kraj to taki miód, bo te czasy już dawno się skończyły i żując za granica tez trzeba za coś żyć, opłacać mieszkanie itd. Ale zawsze to nowe doświadczenia

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Julie097

Dopadl Cię pewnego rodzaju kryzys ćwierćwieku.. teraz jest jakaś dziwna presja otoczenia, ze do 30 tki trzeba mieć już męża, dzieci, postawiony dom i zarabiać pensje prezesa. Na Twoim miejscu bym poszukała pracy w zawodzie i próbowała stanąć na nogi, ewentualnie przebranzowila się. Wyjazd za granice to tez nie jest zła opcja, próbuj jeśli masz jakieś kontakty/znajomosci. Generalnie tez bym się nie nastawiała w ten sposób ze wyjazd poza kraj to taki miód, bo te czasy już dawno się skończyły i żując za granica tez trzeba za coś żyć, opłacać mieszkanie itd. Ale zawsze to nowe doświadczenia

I chocby dlatego warto. Pomijam kwestię tego, że nauczysz się nowego języka, kultury, samodzielności na levelu master i w sumie mało rzeczy będzie ci się wydawało trudnymi do zrobienia.
Ale jest jeszcze jedna rzecz - presja do założenia rodziny do 30 nie występuje wszędzie. Tutaj, gdzie mieszkam, ludzie się wręcz w głowę pukają, jak mówię, że koleżanki w moim wieku już po ślubie i dzieciate (mam 28 lat). Tego się totalnie nie spodziewałam. Bardzo ciekawe doświadczenie, które nauczyło mnie myśleć inaczej niż to, że 30 to jakaś magiczna granica, a za nią to już tylko trumna.

[CzarnaMaciejka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89302993]I chocby dlatego warto. Pomijam kwestię tego, że nauczysz się nowego języka, kultury, samodzielności na levelu master i w sumie mało rzeczy będzie ci się wydawało trudnymi do zrobienia.
Ale jest jeszcze jedna rzecz - presja do założenia rodziny do 30 nie występuje wszędzie. Tutaj, gdzie mieszkam, ludzie się wręcz w głowę pukają, jak mówię, że koleżanki w moim wieku już po ślubie i dzieciate (mam 28 lat). Tego się totalnie nie spodziewałam. Bardzo ciekawe doświadczenie, które nauczyło mnie myśleć inaczej niż to, że 30 to jakaś magiczna granica, a za nią to już tylko trumna.[/QUOTE]
rozumiem że nie mieszkasz w Polsce? Takie podejście zależy nie tylko od kraju jak i od kregu w ktorym sie obracamy, ja juz dawno po 30 i nigdy w rodzinie i kregu najlizszych znajomych nie słyszałam o mężu i dzieciach, ojciec to by mi prędzej taki pomysł z glowy wybił (mimo że małżeństwo rodziców jest ok)

[nikolite]

A można zapytać dlaczego nie chcesz zdradzić w jakiej branży znalazłaś prace? Sama się zastanawiam nad wyjazdem w te rejony.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez CzarnaMaciejka

rozumiem że nie mieszkasz w Polsce? Takie podejście zależy nie tylko od kraju jak i od kregu w ktorym sie obracamy, ja juz dawno po 30 i nigdy w rodzinie i kregu najlizszych znajomych nie słyszałam o mężu i dzieciach, ojciec to by mi prędzej taki pomysł z glowy wybił (mimo że małżeństwo rodziców jest ok)

Nie, nie mieszkam.

No to pozazdrościć

Ale nie tylko o kreg chodzi. Spójrz chociażby na głupi wizaż. Wątki "moje życie straciło sens" w 99% dotyczą spraw jak "rozstałam się z partnerem"

[nikolite]

Napisane przez nikolite

A można zapytać dlaczego nie chcesz zdradzić w jakiej branży znalazłaś prace? Sama się zastanawiam nad wyjazdem w te rejony.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89319055]Nie, nie mieszkam.

No to pozazdrościć

Ale nie tylko o kreg chodzi. Spójrz chociażby na głupi wizaż. Wątki "moje życie straciło sens" w 99% dotyczą spraw jak "rozstałam się z partnerem" [/QUOTE]

A można zapytać dlaczego nie chcesz zdradzić w jakiej branży znalazłaś prace? Sama się zastanawiam nad wyjazdem w te rejony.

[CzarnaMaciejka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89319055]Nie, nie mieszkam.

No to pozazdrościć

Ale nie tylko o kreg chodzi. Spójrz chociażby na głupi wizaż. Wątki "moje życie straciło sens" w 99% dotyczą spraw jak "rozstałam się z partnerem" [/QUOTE]
tak, zdaje sobie sprawę ze jestem w mniejszosci w tym kraju, niestety dla wielu fakt posiadania chłopa jest gwarancją szczęścia i niestety w takiej sytuacji kazde rozstanie bedzie koncem świata, trzeba przede wszystkim najpierw pokochac siebie, bo siebie mamy na cale życie i i być szczęśliwym w pojedynkę

[Priebera]

Dziękuję za wszystkie wiadomości i opinie.

Odzywam się po prawie dwóch miesiącach! i nadal się ze sobą miotam Brakuje mi odwagi na podjęcie jakiejkolwiek decyzji, może to wina depresji.



Widzę, że jesteście zarówno za jedną jak i drugą opcją. Chyba zostanę jednak przy przeprowadzce do większego miasta, teraz ciężko z wynajmem, ale od nowego roku zacznę intensywnie szukać zarówno pracy jak i mieszkania, bo miasto już wybrałam. Zapisałam się też na podyplomowkę, na razie będę dojeżdżać.



Kusi mnie ta "za granica", jednak nie mam żadnych znajomości, a naczytałam się źle o wszelakich agencjach i samej jest mi strach jechać.