Filmiki urodowe (i nie tylko) na YT + offtopy część LII

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez AdHd1986

prostowanie zębów to powinna być podstawa naszej egzystencji. Od cholery chorób zaczyna się od zębów - a zęby jak są pościskane to się trudniej czyści. Generalnie mnie dziwi, że profilaktycznie dzieciom nie zakłada się aparatów - ile pieniędzy by się w dorosłości zaoszczędziło... tym bardziej, że problemy ze zgryzem to często bardziej złożone historie

Nie każdą wadę da się w całości wyleczyć refundowanym aparatem (często do zmniejszy zakres leczenia, ale u wielu osób i tak wyleczenie wymaga stałego) + mała jest świadomość (również dentystów, który nie skieruje rodzica kiedy powinien i rodzic nie wie, że coś jest nie tak), że np. po wczesnym usunięciu mlecznych 5 należy iść do orto w celu wykonania utrzymywacza przestrzeni, żeby nie dopuścić do mezjalizacji 6 i problemów kiedy już orto nie jest refundowane. Zresztą na nfz są takie kolejki, że nawet jak ktoś chce, to czasami jest już za późno na leczenie refundowane, bo np. dziecko już jest za duże na leczenie danym aparatem.

Napisane przez tinkerver2

Ale ja się z wami zgadzam, że krzywe zęby to po pierwsze wielki kompleks, a po drugie mnóstwo chorób. Chodzi mi tylko i wyłącznie o fakt, że moja operacja nosa to fanaberia, ale jej prostowanie zębów to już zupełnie co innego.
Obie operacje miały podobną podstawe - kompleksy. I jej kompleksy były ważne, a moje nie. Bo operacja plastyczna to tylko fanaberia, ale wkręcanie śrub w dziąsła to już fanaberia nie jest.
Ja po operacji czułam się fantastycznie, mój największy kompleks zniknął. I to powinno być najważniejsze, a nie, że jej operacja była ważna, a moja nie.

Ale przecież wkręcanie śrub w dziąsła nie jest fanaberią, to normalna metoda leczenia, a leczenie orto - nawet jeśli głównym/jedynym powodem dla pacjenta jest wygląd, to jest leczeniem wady, która będzie miała mniejsze lub większe powikłania. Jeśli do operacji nosa nie ma wskazań medycznych, to nie można traktować tego na równi z leczeniem orto. W sensie rozumiem, że Ci to poprawiło samoocenę i bez sensu krytykować czyjś wybór, ale to nie są rzeczy na równi

[Soso]

Nie rozumiem tych deliberacji zdrowie psychiczne jest równie ważne co fizyczne i jeśli dla kogoś game changerem jest operacja nosa to nie widzę powodu by temu umniejszać

Wysłane z mojego SM-F926B przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89321891]Nie każdą wadę da się w całości wyleczyć refundowanym aparatem (często do zmniejszy zakres leczenia, ale u wielu osób i tak wyleczenie wymaga stałego) + mała jest świadomość (również dentystów, który nie skieruje rodzica kiedy powinien i rodzic nie wie, że coś jest nie tak), że np. po wczesnym usunięciu mlecznych 5 należy iść do orto w celu wykonania utrzymywacza przestrzeni, żeby nie dopuścić do mezjalizacji 6 i problemów kiedy już orto nie jest refundowane. Zresztą na nfz są takie kolejki, że nawet jak ktoś chce, to czasami jest już za późno na leczenie refundowane, bo np. dziecko już jest za duże na leczenie danym aparatem.



Ale przecież wkręcanie śrub w dziąsła nie jest fanaberią, to normalna metoda leczenia, a leczenie orto - nawet jeśli głównym/jedynym powodem dla pacjenta jest wygląd, to jest leczeniem wady, która będzie miała mniejsze lub większe powikłania. Jeśli do operacji nosa nie ma wskazań medycznych, to nie można traktować tego na równi z leczeniem orto. W sensie rozumiem, że Ci to poprawiło samoocenę i bez sensu krytykować czyjś wybór, ale to nie są rzeczy na równi[/QUOTE]Wydaje mi się że rozumiem tinker - zapewne główna motywacja koleżanki nie było zdrowie fizyczne tylko kompleks tego zgryzu a wtedy faktycznie kompleks zgryzu i kompleks nosa to to samo.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez kasiunia788742

Wydaje mi się że rozumiem tinker - zapewne główna motywacja koleżanki nie było zdrowie fizyczne tylko kompleks tego zgryzu a wtedy faktycznie kompleks zgryzu i kompleks nosa to to samo.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dokładnie.
Nie znam nikogo kto by zakładał aparat ortodontyczny "oh, to dla mojego zdrowia, aby w przyszłości nie mieć problemów ze zdrowiem, wcale nie chodzi mi o względy estetyczne".
Tej lasce chodziło o to, żeby mieć proste zęby do ślubu, a nie o szeroko zakrojone zdrowie


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Soso

zdrowie psychiczne jest równie ważne co fizyczne i jeśli dla kogoś game changerem jest operacja nosa to nie widzę powodu by temu umniejszać

Wysłane z mojego SM-F926B przy użyciu Tapatalka

Ja też nie

Napisane przez tinkerver2

Dokładnie.
Nie znam nikogo kto by zakładał aparat ortodontyczny "oh, to dla mojego zdrowia, aby w przyszłości nie mieć problemów ze zdrowiem, wcale nie chodzi mi o względy estetyczne".
Tej lasce chodziło o to, żeby mieć proste zęby do ślubu, a nie o szeroko zakrojone zdrowie


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja tam wyczytałam w Twoim poście zdziwienie, że ktoś kto sobie daje wkręcać śruby w podniebienie (w domyśle: po chol*rę) śmie Ci mówić, że nos to fanaberia, brzmiało to jakbyś nie rozumiała celu jej leczenia i o tym mówię. Zresztą jaka nie byłaby jej motywacja, to jest to leczenie, zapobieganie konsekwencjom, dobry orto nie założy aparatu jak potencjalne korzyści nie górują nad potencjalnym ryzykiem

[kasiunia788742]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89321944]Ja też nie







Ja tam wyczytałam w Twoim poście zdziwienie, że ktoś kto sobie daje wkręcać śruby w podniebienie (w domyśle: po chol*rę) śmie Ci mówić, że nos to fanaberia, brzmiało to jakbyś nie rozumiała celu jej leczenia i o tym mówię. Zresztą jaka nie byłaby jej motywacja, to jest to leczenie, zapobieganie konsekwencjom, dobry orto nie założy aparatu jak potencjalne korzyści nie górują nad potencjalnym ryzykiem[/QUOTE]

No ale gdyby nie kompleks to nigdy by pewnie do tego orto nie trafiła.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Napisane przez kasiunia788742

No ale gdyby nie kompleks to nigdy by pewnie do tego orto nie trafiła.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dlaczego? Stomatolog powinien skierowac, jesli zgryz jest do korekty.

[Ellen_Ripley]

Zanim jakiekolwiek prostowanie zgryzu, to najpierw do dobrego periodentologa. Aparat niestety nie załatwia wszystkich problemów plus po kilku latach mogą zacząć się kolejne. To nie jest wszystko takie proste. Prawdopodobnie będę musiała za jakiś czas ponownie mieć założony aparat, a moją siostrę czeka bardzo kosztowne, wieloetapowe leczenie wskutek powikłań, które pojawiły się po latach.

[kasiunia788742]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dlaczego? Stomatolog powinien skierowac, jesli zgryz jest do korekty.

Między skierowaniem a pójściem długa droga.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

Napisane przez Ellen_Ripley

Zanim jakiekolwiek prostowanie zgryzu, to najpierw do dobrego periodentologa. Aparat niestety nie załatwia wszystkich problemów plus po kilku latach mogą zacząć się kolejne. To nie jest wszystko takie proste. Prawdopodobnie będę musiała za jakiś czas ponownie mieć założony aparat, a moją siostrę czeka bardzo kosztowne, wieloetapowe leczenie wskutek powikłań, które pojawiły się po latach.

To prawda.

Ja bym nie patrzyła na to w ten sposób, że: "O, aparat - hop siup i zakładamy" po paru u ortodonty czy nawet kilku ortodontow.

Oczywiście tych kilku może dobrze zdiagnozować problem i opracować właściwy plan leczenia, ale...

No ja bym się zabezpieczyła na wszelkie możliwe sposoby.

Słyszałam o wielu "dramatach ortodontycznych" i w wieku jeszcze nastoletnim ani ja ani większość moich rówieśników nie wyrażala specjalnego zachwytu "zabawka" z Zachodu, jaką jawił się aparat ortodontyczny. Tak za to mysleli o nim nasi rodzice.

My odnosiliśmy się do tego sceptycznie, jako coś, co nie tylko przynosi rewelacyjne efekty, ale może też coś zepsuć, pogorszyć - zwłaszcza w rękach niekompetentnej osoby, czyt. niedoświadczonego ortodonty, która uważa się za fachowca.

A złych efektów czasem nie da się już odwrócić.

Rozlazace się zeby wracające do swojego dawnego położenia to chyba standard, o którym nikt nie chciałby słyszeć. A potem trzeba znów zakładać aparat - to jaki to ma sens? Wg mnie coś jest tutaj nie tak.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez kasiunia788742

No ale gdyby nie kompleks to nigdy by pewnie do tego orto nie trafiła.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Tak, ale to nie zmienia faktu, że uzasadnionego leczenia orto nie można traktować na równi z operacją nosa bez wskazań medycznych, bo to nigdy nie jest fanaberia.

Ja już pisałam, że umniejszanie czyichś powodów do korekcji kompleksów jest dla mnie niezrozumiałe, ale nie do tego się odnoszę od początku

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Dlaczego? Stomatolog powinien skierowac, jesli zgryz jest do korekty.

a) nie każdy stomatolog będzie w stanie stwierdzić wadę czy jej prawdopodobieństwo, nie każdy wie co powinien
b) nie każdego stać na leczenie orto w tym kraju, nfz obejmuje leczenie do 12 r.ż. (wyjątkiem są rozszczepy i inne wrodzone wady) i to aparatami wyjmowanymi, które nie zawsze wyleczą całkowicie, już nie wspomnę o kolejkach
c) wielu orto partoli swoją robotę
d) wielu pacjentów nie stosuje się do zaleceń i np. zaniedbuje niezbędną retencję po leczeniu, przez co wada się cofa

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Pusheen_

(...)
Rozlazace się zeby wracające do swojego dawnego położenia to chyba standard, o którym nikt nie chciałby słyszeć. A potem trzeba znów zakładać aparat - to jaki to ma sens? Wg mnie coś jest tutaj nie tak.

Właśnie mnie się zęby "jedynie" zaczęły rozłazić i to pomimo szyny retencyjnej, którą będę nosiła zapewne do końca życia. Jestem po przeszczepie dziąsła, więc na szczęście mam to zabezpieczone w miarę (powinnam poddać się jeszcze jednemu). Natomiast moja siostra, która ma niestety podobną budowę tkanki do mnie (czyli również kwalifikującą się na przeszczep, który to powinien był być zrobiony PRZED leczeniem ortodontycznym) ma 2 lub już nawet 3 ruszające się zęby po latach od ściągnięcia aparatu. Leczenie to lekką ręką będzie kilkanaście tysięcy. Od razu zaznaczam: bardzo dba o zęby. Zaczęły się ruszać, gdy ortodonta zadecydował, że już można zdjąć szynę retencyjną.

Także polecam przed zakładaniem czegokolwiek, co trwale zmienia nasze ustawienie zębów w dziąśle, jednak poddać się u dobrego periodentologa ocenie tkanek. I nawet mimo tego liczyć się z tym, że powikłania i tak mogą wyjść po latach.

[kasiunia788742]

Po tym co piszecie to wcale nie zachęca do odwiedzenia ortodoty. Ja w sumie nigdy nie byłam, ale też nie chciałabym nosić aparatu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89322142]Tak, ale to nie zmienia faktu, że uzasadnionego leczenia orto nie można traktować na równi z operacją nosa bez wskazań medycznych, bo to nigdy nie jest fanaberia.

Ja już pisałam, że umniejszanie czyichś powodów do korekcji kompleksów jest dla mnie niezrozumiałe, ale nie do tego się odnoszę od początku

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------



a) nie każdy stomatolog będzie w stanie stwierdzić wadę czy jej prawdopodobieństwo, nie każdy wie co powinien
b) nie każdego stać na leczenie orto w tym kraju, nfz obejmuje leczenie do 12 r.ż. (wyjątkiem są rozszczepy i inne wrodzone wady) i to aparatami wyjmowanymi, które nie zawsze wyleczą całkowicie, już nie wspomnę o kolejkach
c) wielu orto partoli swoją robotę
d) wielu pacjentów nie stosuje się do zaleceń i np. zaniedbuje niezbędną retencję po leczeniu, przez co wada się cofa[/QUOTE]

Ale ja mowie o osobie, ktora jak rozumiem ma ewidentną wade zgryzu. Wiele osob trafia na konsultacje do ortodontow po wskazaniu stomatologa. Kwestia pieniedzy, kompetencji ortodonty itd nie ma tu znaczenia. Chodzi mi o sam fakt zwrocenia uwagi na problem zdrowotny, a nie kompleks krzywych zebow.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Między skierowaniem a pójściem długa droga.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Taka sama jak z kazdym innym problemem zdrowotnym.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kasiunia788742

Po tym co piszecie to wcale nie zachęca do odwiedzenia ortodoty. Ja w sumie nigdy nie byłam, ale też nie chciałabym nosić aparatu.

Jeżeli ktoś nie ma wskazań medycznych, czy jakichś mocnych wizualnych (typu nieestetycznie stłoczone zęby górnego łuku), to nie ruszałabym. U mnie niestety to było wskazanie medyczne, bo miałam mega stłoczone zęby, zaczęła mi się również wykrzywiać góra. Natomiast nauczona doświadczeniem całkiem inaczej bym to przeprowadziła. No ale te ponad 10 lat wstecz to człowiek takich rzeczy nie wiedział. Słyszało się tylko, że aparat to super sprawa i remedium na wszystkie problemy.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ale ja mowie o osobie, ktora jak rozumiem ma ewidentną wade zgryzu. Wiele osob trafia na konsultacje do ortodontow po wskazaniu stomatologa. Kwestia pieniedzy, kompetencji ortodonty itd nie ma tu znaczenia. Chodzi mi o sam fakt zwrocenia uwagi na problem zdrowotny, a nie kompleks krzywych zebow.

No, właśnie nie. Są dentyści, którzy mimo ewidentnej wady lub warunków do jej rozwinięcia nie skierują rodzica do orto. Są nawet dentyści (nawet specjaliści - chirurdzy stomatologiczni), którzy po usunięciu stałego zęba nie poinformują pacjenta, że należy go uzupełnić, bo jak nie, to inne się poprzechylają/w wyniku nadmiernego obciążenia może dojść do zaburzeń periodontologicznych. A nawet jeśli, to rodzic i tak nie zawsze się dostanie na nfz. Albo oleje, bo od razu wie, że go nie będzie stać albo mu się nie chce, bo myśli właśnie, że to fanaberia, bo de facto wiele ludzi nie wie, że wada orto to nie tylko kwestia estetyki

[PaulinciaKWC]

Ja mam poki co luz, ale tzowi grozi aparat i troche drżę patrzac na historie znajomych

[Ellen_Ripley]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja mam poki co luz, ale tzowi grozi aparat i troche drżę patrzac na historie znajomych

To pierwsze co, to periodentolog. I to taki niezależny, a nie że na zasadzie "ortodonta mnie do pana / pani przysłał".

[Pusheen_]

Napisane przez kasiunia788742

Po tym co piszecie to wcale nie zachęca do odwiedzenia ortodoty. Ja w sumie nigdy nie byłam, ale też nie chciałabym nosić aparatu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

I takie podejście miała większość ludzi u mnie w liceum. I to dobrym liceum, żeby nie było że ktoś nazwie nas olewajaca wszystko patologią

Zachwyt cudami ortodoncji najszczerzej wyrażali rodzice, a nie nastoletnie dzieci.

Może niektórzy intuicyjnie wyczuwali, że tak duża ingerencja w wyglad, jak i zdrowie może się źle skończyć.

Ja akurat tak miałam. A o potencjalnych negatywnych skutkach czy powiklaniach nikt wtedy nie mówił, bo aparaty na zęby to była wręcz "świeża moda"


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Ellen_Ripley

To pierwsze co, to periodentolog. I to taki niezależny, a nie że na zasadzie "ortodonta mnie do pana / pani przysłał".

Dzieki

[MariaFrancesca]

Napisane przez AdHd1986

prostowanie zębów to powinna być podstawa naszej egzystencji. Od cholery chorób zaczyna się od zębów - a zęby jak są pościskane to się trudniej czyści. Generalnie mnie dziwi, że profilaktycznie dzieciom nie zakłada się aparatów - ile pieniędzy by się w dorosłości zaoszczędziło... tym bardziej, że problemy ze zgryzem to często bardziej złożone historie

Ja, dziecko lat 80tych chodziłam do ortodonty już w przedszkolu. Niestety to nic nie dało, bo miałam bardzo dużą wadę, a w tamtych latach remedium na to na NFZ był aparat plastikowy na zasadzie płytki wkładanej do buzi jak smoczek. To nie miało prawa się udać. Dostawałam tylko na każdej wizycie ochrzan od lekarki, że za krótko to cudo noszę. Rodzice zdecydowali się na innowacyjny na tamte czasy (końcówka lat 90tych) aparat na stałe, za co jestem im wdzięczna. Musiałam wyrwać cztery zdrowe zęby (teraz inaczej się to ponoć załatwia), sam aparat nosiłam 3,5 roku, do tego w trakcie jakieś dodatkowe nakładki i chyba z 1,5 roku aparatu retencyjnego. Plus, że od tego czasu wszystko jest ok.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

Napisane przez MariaFrancesca

Ja, dziecko lat 80tych chodziłam do ortodonty już w przedszkolu. Niestety to nic nie dało, bo miałam bardzo dużą wadę, a w tamtych latach remedium na to na NFZ był aparat plastikowy na zasadzie płytki wkładanej do buzi jak smoczek. To nie miało prawa się udać. Dostawałam tylko na każdej wizycie ochrzan od lekarki, że za krótko to cudo noszę. Rodzice zdecydowali się na innowacyjny na tamte czasy (końcówka lat 90tych) aparat na stałe, za co jestem im wdzięczna. Musiałam wyrwać cztery zdrowe zęby (teraz inaczej się to ponoć załatwia), sam aparat nosiłam 3,5 roku, do tego w trakcie jakieś dodatkowe nakładki i chyba z 1,5 roku aparatu retencyjnego. Plus, że od tego czasu wszystko jest ok.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Ja dostałam taką propozycję, żeby wyrwać 4 zdrowe zęby i wolałam nie korzystać.

Zbyt inwazyjne mi się to wydawało.

Kilkanaście lat później dowiedziałam się, że ta ortodontka wciąż proponuje i stosuje podobne metody. Trochę mnie to zmrozilo.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez MariaFrancesca

Ja, dziecko lat 80tych chodziłam do ortodonty już w przedszkolu. Niestety to nic nie dało, bo miałam bardzo dużą wadę, a w tamtych latach remedium na to na NFZ był aparat plastikowy na zasadzie płytki wkładanej do buzi jak smoczek. To nie miało prawa się udać. Dostawałam tylko na każdej wizycie ochrzan od lekarki, że za krótko to cudo noszę. Rodzice zdecydowali się na innowacyjny na tamte czasy (końcówka lat 90tych) aparat na stałe, za co jestem im wdzięczna. Musiałam wyrwać cztery zdrowe zęby (teraz inaczej się to ponoć załatwia), sam aparat nosiłam 3,5 roku, do tego w trakcie jakieś dodatkowe nakładki i chyba z 1,5 roku aparatu retencyjnego. Plus, że od tego czasu wszystko jest ok.

Aparatu stałego nie można założyć u małego dziecka, ten smoczek to się nazywa płytka przedsionkowa i to było leczenie polegające na oduczeniu negatywnych nawyków powodujących powstawanie i pogłębianie wad zgryzu (oddychanie przez usta, ssanie warg itd.) i żeby działało, to trzeba ją nosić więcej niż mniej, praktycznie cały czas, więc nic dziwnego, że jak jej nie nosiłaś, to efektów nie było, bo nie miała jak spełniać ona swojej funkcji. Leczenie orto charakteryzuje się tym, że na zastosowanie konkretnych metod są konkretne sytuacje i wskazania, m.in. odpowiedni wiek. Np. u dziecka do +- 10 roku życia można całkiem mocno poszerzyć i wysunąć szczękę za pomocą ortopedii (co czasem i tak nie likwiduje hipoplazji szczęki całkowicie, ale co najmniej znacznie zmniejsza zakres ewentualnej operacji szczękowej), jak się ten okres przegapi, to w przyszłości pozostaje droga i nieprzyjemna w rekonwalencencji operacja, bo po zarośnięciu odpowiednich szwów inaczej nie poszerzysz szczęki.

Napisane przez Pusheen_

Ja dostałam taką propozycję, żeby wyrwać 4 zdrowe zęby i wolałam nie korzystać.

Zbyt inwazyjne mi się to wydawało.

Kilkanaście lat później dowiedziałam się, że ta ortodontka wciąż proponuje i stosuje podobne metody. Trochę mnie to zmrozilo.

To jest znana metoda leczenia, czasami trzeba ją zastosować, bo w łuku jest za mało miejsca i zęby są w stosunku do niego za duże i nie da się inaczej prosto ustawić zębów

[MariaFrancesca]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89322228] nic dziwnego, że jak jej nie nosiłaś, to efektów nie było, bo nie miała jak spełniać ona swojej funkcji.[/QUOTE]

Nie napisałam, że jej nie nosiłam tylko, że lekarka twierdziła, że za krótko noszę co było nieprawdą, bo ściśle przestrzegałam zaleceń, czego już skrupulatnie pilnował mój ojciec, ale ok.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ok, ale to nie sprawia, że leczenie było bezsensowne

[AdHd1986]

Napisane przez tinkerver2

Ale ja się z wami zgadzam, że krzywe zęby to po pierwsze wielki kompleks, a po drugie mnóstwo chorób. Chodzi mi tylko i wyłącznie o fakt, że moja operacja nosa to fanaberia, ale jej prostowanie zębów to już zupełnie co innego.
Obie operacje miały podobną podstawe - kompleksy. I jej kompleksy były ważne, a moje nie. Bo operacja plastyczna to tylko fanaberia, ale wkręcanie śrub w dziąsła to już fanaberia nie jest.
Ja po operacji czułam się fantastycznie, mój największy kompleks zniknął. I to powinno być najważniejsze, a nie, że jej operacja była ważna, a moja nie.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

ja mając lat 35 na blacie zmieniłam dentystę, który mi powiedział że mam świetne zęby, zadbane jak mało kto, standard nie Polski (mimo że całe życie korzystałam z NFZ) i ogólnie jest pod wrażeniem i żeby ten efekt utrzymać to on mi doradza ortodontę - dwa lata i po sprawie. Jako że miałam świadomość, że zęby mam zadbane, leczone ale krzywe to się zaczęłam zastanawiać. Pewnie gdyby ortodonta którego mi polecił był dostępny już wtedy to teraz miałabym aparat, ale zniechęciło mnie czekanie... Pewnie jakbym miała miliony od tak do wydania to bym się zaparatowała tymi szwajcarskimi co to prostują dwa razy szybciej - no ale niestety ja z biedoty i nie stać mnie żeby wywalić 40 tysięcy Nie robiłabym tego żeby wyglądać ładniej - tylko po to żeby mieć te zęby nie pościskane... i żeby mieć je do późnej starości...
Nos mam niezbyt fajny ale bałabym się tej operacji...

[marynka42]

Napisane przez chimay

Ja też. 100% ilustracja sceny pociągowej z Dnia swira. Tej z "w nocy sobie śpię, śpię, śpię, a w dzień sobie chodzę, chodzę, chodzę, śniadanie jem, jem, jem, a sklepie kupuję, kupuję".
W zyciu nie widziałam na YT nic bardziej nudnego. Trudno mi uwierzyć, że ludzie to oglądają, nawet guilty pleasures musi jakoś zaciekawić. Hejterzy też mnie dziwią, ta laska jest tak nijaka, że nie ma co hejtować.

[kaledonia]

Na YT lubię też oglądać Karolinę Samson, znacie, oglądacie ?

[Nightmare666]

Napisane przez kaledonia

Na YT lubię też oglądać Karolinę Samson, znacie, oglądacie ?

Znam, czasami oglądam, jest bardzo spokojna, nie kręci wokół siebie afer. Kanał dobry dla odpoczywania podczas oglądania.