Facet i kasa

[Violetta110]

Witam, pisze tutaj, ponieważ nie mam z kim porozmawiać na ten temat, a chciałabym poznać czyjąś opinię z boku. Jestem w związku na odległość, chłopak pracuje w Niemczech od wielu lat. Najczęściej widujemy się u mnie. Gdy przyjeżdża, on czuje się gościem i oczekuje ode mnie gościmy. Ok, rozumiem. Gdy wychodzimy na miasto, każdy płaci za siebie. On nie ma problemów z tym, że ja płacę za niego. Chodzi mi o to, że on nigdy nie zaprosił mnie gdzieś, nie dostaję żadnych drobnych prezentów bez okazji. Oboje pracujemy, nie oczekuję sponsoringu, bo nigdy nie wykorzystuję nikogo, jednak ciągle każdy płaci za siebie. Jeśli już cos mi kupi drobnego, typu kawę czy loda, to mówi, że nie muszę zwracać pieniędzy, że następnym razem to ja zapłacę. Nie jestem nauczona do luksusów, naprawdę nie oczekuję złota, diamentów, ale jeszcze nie było sytuacji, żeby on mi cos postawił "bezzwrotnie". Jak jest u Was? Czy ja przesadzam?

[Mijanou]

U mnie było inaczej.
Fakt, że przed ślubem on był częściej u mnie niz ja u niego ale wtedy on mnie zapraszał gdzieś i płacił. Gdy ja go odwiedzałam chciałam płacić za siebie, ale to on nalegał na płacenie za mnie. Natomiast jako gość chętnie robiłam mu jakiś przysmak (uwielbia faworki i moją sałatkę kurczakową- faworków może zjeść pól miednicy a sałatki pół miski). Otrzymywałam też stale kwiaty i drobne upominki (niczego kosztownego pewnie bym nie przyjęła i powiedziałam to jasno).

Dopiero gdy zdecydowaliśmy się pobrać przestałam zwracać uwagę na to kto i za co płaci. Obecnie jesteśmy małżenstwem, kasę mamy wpólną i uzgadniamy jedynie droższe zakupy.

[skara]

Ja nie lubię ludzi skąpych, którzy nie potrafią mieć gestu nawet czasami i nawet wobec najbliższej osoby. Szczerze mówiąc takie zachowanie postawiłoby pod znakiem zapytania cały związek - po prostu nie lubię takiej interesowności, chytrości i brania sobie, a nie wspólnie dla związku. Moim zdaniem to prosta droga do krzywych akcji i przemocy ekonomicznej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Myślę że trafiłaś na faceta z takim podejściem. Mi się to w żadnym związku nigdy nie zdarzyło, niezależnie od ówczesnej sytuacji finansowej kogokolwiek. Fajnie komuś po prostu od czasu do czasu zrobić przyjemność, niespodziankę - nie muszą to być prezenty z kosmosu przecież. I też nie na podstawie "dobra ty ostatnio płaciłaś za zakupy to teraz zapłacę ja". Mnie drażni takie wyliczanie, nawet że swoimi znajomymi się tak nie rozliczam i nieraz coś im postawie bezinteresownie albo oni mi. Raczej nie chciałabym być w związku z takim facetem.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[tynka888]

Ja lubię facetów, którzy mają gest i potrafią od tak bezinteresowanie zrobić mały prezent, czy zapłacić gdzieś za swoją partnerkę w kawiarni czy w knajpce, oczywiście działa to w dwie strony, ale żeby wychodziło to naturalnie. Mi by nie pasowało takie zachowanie, skąpcy do odstrzału dla mnie.

[karamelli]

Napisane przez Violetta110

Witam, pisze tutaj, ponieważ nie mam z kim porozmawiać na ten temat, a chciałabym poznać czyjąś opinię z boku. Jestem w związku na odległość, chłopak pracuje w Niemczech od wielu lat. Najczęściej widujemy się u mnie. Gdy przyjeżdża, on czuje się gościem i oczekuje ode mnie gościmy. Ok, rozumiem. Gdy wychodzimy na miasto, każdy płaci za siebie. On nie ma problemów z tym, że ja płacę za niego. Chodzi mi o to, że on nigdy nie zaprosił mnie gdzieś, nie dostaję żadnych drobnych prezentów bez okazji. Oboje pracujemy, nie oczekuję sponsoringu, bo nigdy nie wykorzystuję nikogo, jednak ciągle każdy płaci za siebie. Jeśli już cos mi kupi drobnego, typu kawę czy loda, to mówi, że nie muszę zwracać pieniędzy, że następnym razem to ja zapłacę. Nie jestem nauczona do luksusów, naprawdę nie oczekuję złota, diamentów, ale jeszcze nie było sytuacji, żeby on mi cos postawił "bezzwrotnie". Jak jest u Was? Czy ja przesadzam?

jak zamieszkacie razem zrobi ci tabelke w excelu - pol na pol uciekaj poki czas i co jak co, ale niestety w tym temacie mam ogromne zyciowe doswiadczenie niestety

[wredna_loszka]

Ile jestescie razem?
Macie jakies wspolne plany na przyszlosc?
Moze czas porozmawiac na takie tematy. Z doswiadczenia i obserwacji widze, ze ludzie maja rozne podejscie do kasy.
Moja szwagierka ze swoja mama potrafia sie rozliczac z kazdej rzeczy. Dla mnie to nienormalne bylo jak jej mama kupila dziecku banana i sok na spacerze, a szwagierka oddwala jej kwote co do grosza.
Ja jestem nauczona inaczej.
Finanse to jednak powazna kwestia w zwiazku, warto pogadac. I uwazac, zeby pozniej nie stac sie sponsorem krolewicza albo byc ofiara przemocy finansowej

[310defc647e16bc7b1bc9b908ffa1d2171ddd06d_6387ee82745bf]

czerwona flaga, uciekaj

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Nie czułabym się komfortowo w takiej relacji. Osobiście uważam, że tam, gdzie więzi są bliskie, tam nie powinno się funkcjonować się wyliczać sobie niczego co do grosza i funkcjonować na zasadzie transakcji handlowej.

Już pomijając fakt, że dla mnie jest coś niemęskiego w tym, że mężczyzna pozwala kobiecie płacić za siebie (ale zaznaczam, że to tylko moje własne, całkowicie prywatne zdanie).

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Dla mnie to po prostu sknerus. Chętnie korzysta z gościny, ale żeby już coś od siebie to ciężko.

[goslawka]

Powiem tak: faceta ma być na mnie stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez goslawka

Powiem tak: faceta ma być na mnie stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co, szukasz sponsora czy o co chodzi?

Sknerusom i rozliczającym się co do grosza mówię stanowcze nie. Sama nie jestem taką osobą i nie życzę sobie w moim otoczeniu takowych. A już jako partnera to hell nooo.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Patizm]

Nastepnym razem nie zrob zakupow do domu

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Nie byłabym w takim związku, gdzie zawsze musi być coś za coś i partner się ze mną rozlicza jak przekupa co do złotówki.

Sorry, jak dla mnie to jesteś jeleniem w tej relacji. Tak bardzo się boisz, żeby nie wyjść na materialistkę, że sama jesteś wykorzystywana. Facet cię wyczuł i doi. Układ z ciepłym kątem w Polsce i uległą trusią pewnie mu odpowiada, bo jest nader wygodny z jego strony. Jak mniemam do dopłacania za rachunki i żywność po równo, kiedy bywa u ciebie już taki prędki nie jest.

[Krystal_26]

Też nie lubię jak facet się zachowuje, jakby to była transakcja handlowa i nigdy nie postawi np ciastka tylko zawsze zastrzega, że następnym razem to Ty masz zapłacić, żeby przypadkiem nie był stratny. To jest słabe, szczególnie jeśli ty ciągle go zapraszasz w gości i to ciągle ty wtedy płacisz za jedzenie. Bez sensu, jak chce się tak dokładnie rozliczać to niech też Ci płaci za nocleg i jedzenie 😅 albo niech nie przyjeżdża w gości z pustymi rękami 🤷 Tego już go mama nie nauczyła? Na pewno czerwona flaga

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Krystal_26

albo niech nie przyjeżdża w gości z pustymi rękami 🤷 Tego już go mama nie nauczyła? Na pewno czerwona flaga

Też słuszna uwaga. Dorośli zwykle jak korzystają z gościny u kogoś to przyjęło się, że nie wpadają z pustymi rękami. Nawet na krótsze posiedzenia wypada się pojawić z jakimś alkoholem, ciastem albo innym drobiazgiem, a co dopiero jak siedzisz u kogoś dłużej. Facet jest skąpy i cwany albo nieobyty. Ewentualnie wszystko razem. Beznadziejny materiał na partnera.

[goslawka]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89325146] A co, szukasz sponsora czy o co chodzi?

Sknerusom i rozliczającym się co do grosza mówię stanowcze nie. Sama nie jestem taką osobą i nie życzę sobie w moim otoczeniu takowych. A już jako partnera to hell nooo.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie szukam i nigdy nie szukałam sponsora. Raczej chodzi o to, że facet nie może na mnie oszczędzać. Nie spotykalabym się z gościem, który się ze mną rozlicza co do złotówki czy nie kupi czegoś tam do jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89325153]Nie byłabym w takim związku, gdzie zawsze musi być coś za coś i partner się ze mną rozlicza jak przekupa co do złotówki.

Sorry, jak dla mnie to jesteś jeleniem w tej relacji. Tak bardzo się boisz, żeby nie wyjść na materialistkę, że sama jesteś wykorzystywana. Facet cię wyczuł i doi. Układ z ciepłym kątem w Polsce i uległą trusią pewnie mu odpowiada, bo jest nader wygodny z jego strony. Jak mniemam do dopłacania za rachunki i żywność po równo, kiedy bywa u ciebie już taki prędki nie jest.[/QUOTE]

Jak wyżej. Dnia z takim facetem nie chciałabym być, bo sama jestem tak wychowana, że doceniałabym fakt, iż ktoś mnie regularnie u siebie gości, a nie robiła z siebie świętą krowę, której się należy i nie potrafi okazać wdzięczności.

[chwast]

Dla mnie bardzo odpychające zachowanie, „kupię Ci loda, Ty stawiasz kolejny raz”, a co Wy macie po 10 lat?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Pinkieee]

Napisane przez karamelli

jak zamieszkacie razem zrobi ci tabelke w excelu - pol na pol uciekaj poki czas i co jak co, ale niestety w tym temacie mam ogromne zyciowe doswiadczenie niestety

O panie, to juz najwyzszy poziom sknerstwa. W takim wypadku tabelka powinna uwzgledniac wielkosc porcji zjedzonych przez danego osobnika i ilosc zuzytych materialow, np papieru toaletowego, zeby napewno bylo fair. Oczywiscie ironia
Jak dla mnie totalnie red flag zwiazkowy. Wiadomo ze każdy powinien jakos partycypowac w kosztach ale na chwile obecna to on z autorki zdziera nie na odwrot. Co to za wymaganie gosciny jak przyjezdza do pl... hotel z wyżywieniem se znalazl. Przyjeżdżając w goscine wypadaloby zeby chociaz raz zrobil zakupy do domu np wypelnic lodowke, a nie ze on jest gosciem to kupujesz dla niego frykasy bo gosc w dom bog w dom. Juz nie mowiac o tym ze milo jakby cie zabral np do knajpy na obiad w zamian za goscine. A nie ze przyjedzie na gotowe, ugotowane, uprane, a loda lub kawe ewentualnie postawi ale ty kolejnym razem placisz xd
Tez uwazam ze facet powinien miec gest i zabiegac, mi sie to podoba i plusuje u mezczyzny. Nie mowie ze ma spelniac zachcianki kobiety jak np buty od projektanta czy nowy smartfon, ale mile widziane jest kupienie np ciacha w cukierni i kwiatka za pare zlotych w celu uszczesliwienia drugiej polowki bez rozliczania ze kolejnym razem ty masz kupic to czy tamto. Drobne gesty duzo mowia o zaangazowaniu, sama czasami kupie mojemu jakies piwo ktore lubi, albo zdrapke zeby mial zabawe, bo wiem ze go to uszczesliwi a kosztuje to pare zlotych i nie potrzeba do tego szczegolnej okazji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

przestan go sponsorowac.

[I am Rock]

Co cię przy nim trzyma?
Gdybym musiała przyjść na Wizaż że skargą na mojego faceta, to chyba w pierwszym rzędzie zastanowiłabym się, po co mi taki osobnik?
Po prostu żeby był?

[Mahdab]

Napisane przez tynka888

Ja lubię facetów, którzy mają gest i potrafią od tak bezinteresowanie zrobić mały prezent, czy zapłacić gdzieś za swoją partnerkę w kawiarni czy w knajpce, oczywiście działa to w dwie strony, ale żeby wychodziło to naturalnie. Mi by nie pasowało takie zachowanie, skąpcy do odstrzału dla mnie.

Ja tak samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Napisane przez I am Rock

Gdybym musiała przyjść na Wizaż że skargą na mojego faceta, to chyba w pierwszym rzędzie zastanowiłabym się, po co mi taki osobnik?

Na innym forum powstała zasada "facet wątkogenny nie rokuje".

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Violetta110

Witam, pisze tutaj, ponieważ nie mam z kim porozmawiać na ten temat, a chciałabym poznać czyjąś opinię z boku. Jestem w związku na odległość, chłopak pracuje w Niemczech od wielu lat. Najczęściej widujemy się u mnie. Gdy przyjeżdża, on czuje się gościem i oczekuje ode mnie gościmy. Ok, rozumiem. Gdy wychodzimy na miasto, każdy płaci za siebie. On nie ma problemów z tym, że ja płacę za niego. Chodzi mi o to, że on nigdy nie zaprosił mnie gdzieś, nie dostaję żadnych drobnych prezentów bez okazji. Oboje pracujemy, nie oczekuję sponsoringu, bo nigdy nie wykorzystuję nikogo, jednak ciągle każdy płaci za siebie. Jeśli już cos mi kupi drobnego, typu kawę czy loda, to mówi, że nie muszę zwracać pieniędzy, że następnym razem to ja zapłacę. Nie jestem nauczona do luksusów, naprawdę nie oczekuję złota, diamentów, ale jeszcze nie było sytuacji, żeby on mi cos postawił "bezzwrotnie". Jak jest u Was? Czy ja przesadzam?

Jak to wygląda jak jedziesz do niego?

[Calla_]

Jak dla mnie sknerstwo.
Nie wyobrażam jako jedyna wydawać pieniądze podczas jego wakacji w Polsce. Znam sporo związków na odległość i ludzie się nawet biletami lotniczymi dzielą by druga strona miała taniej, a ten ci wypomina kupionego loda, kiedy ty sponsorujesz prawie cały jego pobyt? Porażka.
Przestań go sponsorować i organizowac mu atrakcje. Jak zapyta czemu to powiedz szczerze, że cię nie stać i tyle. Jak zależy mu na wyjściach i atrakcjach to sam zacznie za nie w koncu płacić.

Pytanie dodatkowe: jak długo przebywa w Niemczech? Od koleżanek tam mieszkających słyszalam dużo, że niemieccy mężczyźni raczej są skąpi i wyliczają mocno wszystkie randki. Może jest tam na tyle długo, że przejąl takie naleciałości kulturowe?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Przywieźć ojro do Polski, mając tu gościnę i licytować się w kolejności stawiania kawy z partnerką, taki to pożyje