Starania o dziecko od 2022

[Caro_Carolla]

Dodatkowo wszystkie leki i badania są drogie a na nfz czeka się wieki. Trochę jakby leczenie niepłodności było fanaberią a nie leczeniem. Rozumiem, że nie kazdy musi miec dzieci ale smutne, ze wielu osobom to niedostateczne pieniadze zabieraja mozliwosc. Proces adopcji tez dla wybranych. Mozna zyc razem latami, ale to slub jest warunkiem. Smutne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

zgadzam sie z Wami dziewczyny, zyjemy w CHORYM kraju. Tak jak mowie teraz dopiero zdalam sobie sprawe z tego ze boje sie jeszcze bardziej.

O dofinansowaniu do leczenia nie wspomne. In Vitro tylko dla wybranych. Strasznie to przykre

[wredna_loszka]

Ja na pewno nie podjęłabym się in vitro, ale nie dlatego, że mam jakieś podejście czy ideologię, ale ze strachu przed skutkami ️ mam i tak sporo problemów innych zdrowotnych.

Co do kraju to ech ja jeszcze dobrze nie zaczęłam starań, a tak się boję chorego płodu. Myślę o tym często, czy będę ta szczęściara której się uda....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caro_Carolla]

Napisane przez wredna_loszka

Ja na pewno nie podjęłabym się in vitro, ale nie dlatego, że mam jakieś podejście czy ideologię, ale ze strachu przed skutkami ️ mam i tak sporo problemów innych zdrowotnych.

Co do kraju to ech ja jeszcze dobrze nie zaczęłam starań, a tak się boję chorego płodu. Myślę o tym często, czy będę ta szczęściara której się uda....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest przykre, bo jesli nie in vitro to albo nasienie z banku jesli to TZ ma problem zdrowotny albo nic jesli to my

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

A jakie sa skutki in vitro? Ja wiem ze na 100% bym sie tego podjela i to mysle ze stosunkowo szybko po roku jakichs bezskutecznych badan i staran. Dzisiaj sie naogladalam tych przypadkow in vitro i w sumie ludzie po kilka dobrych lat starali sie o dzieci i zyli w tej nieplodnosci ktora ich wykanczala. Nawet najgorszym beznadziejnym przypadkom wkoncu sie udawalo chociaz wiadomo ze jak ktos jest slabszy psychicznie to porazki okazywaly sie koszmarne. Lata nieplodnosc i kilka wizyt w klinice IVF i sie udawalo.

Ja uwazam ze nieplodnosc to choroba i nie wazne jaka metoda ale powinno sie to leczyc. Jesli IVF to najlepszy metoda to why not.

[wredna_loszka]

Napisane przez Caro_Carolla

To jest przykre, bo jesli nie in vitro to albo nasienie z banku jesli to TZ ma problem zdrowotny albo nic jesli to my

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My mamy ustalone, że dajemy sobie czas max 2-3 lata starań naturalnie, a później albo stajemy się po prostu bezdzietną parą albo, jeśli chęć posiadania dziecka będzie ogromna, to adopcja. Aktualnie moja sąsiadka jest na finishu adopcji dziewczynki, niestety z opowieści jej to też bardzo długa i biurokratyczna przeprawa...

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez natkurka

A jakie sa skutki in vitro? Ja wiem ze na 100% bym sie tego podjela i to mysle ze stosunkowo szybko po roku jakichs bezskutecznych badan i staran. Dzisiaj sie naogladalam tych przypadkow in vitro i w sumie ludzie po kilka dobrych lat starali sie o dzieci i zyli w tej nieplodnosci ktora ich wykanczala. Nawet najgorszym beznadziejnym przypadkom wkoncu sie udawalo chociaz wiadomo ze jak ktos jest slabszy psychicznie to porazki okazywaly sie koszmarne. Lata nieplodnosc i kilka wizyt w klinice IVF i sie udawalo.

Ja uwazam ze nieplodnosc to choroba i nie wazne jaka metoda ale powinno sie to leczyc. Jesli IVF to najlepszy metoda to why not.

Wiadomo, każdy ma inne podejście. Inne nastawienie będzie mieć osoba, dla której posiadanie dziecka to największe marzenie i sens życia, a inne taka osoba, jak np. ja - chciałabym spróbować, jak się uda to super, jak nie, to żyję dalej, ale przynajmniej próbowałam.

Za mną przeboje z nowotworem, na szczęście wycięcie zmian dało radę, ale na wspomnienie kontroli, biopsji co chwilę, mam dosyć. Przyjmowałam też różne leki, które niosły ze sobą różne skutki uboczne m.in. wahania nastrojów, bóle głowy, zawirowania hormonalne. Przez jakiś czas miałam również prolaktynę przekroczoną o 200% normy (gruczolak) i cieszę się, że mój TŻ wytrzymał ze mną to wszystko. W trakcie kuracji czułam się, jakby ktoś ukradł moją osobowość i zepsuł...W rozmowie koleżanek, które się starały, a nie mogły, pojawiał się temat in vitro. Uświadomiłam sobie, że nie chcę już więcej takich potencjalnych zawirowań. Dodatkowo jedna z koleżanek tak zafiksowała na punkcie zajścia w ciążę (zmiana diety, narzucanie jej na siłe mężowi, jakieś awantury, że mąż ma wziąć przepustkę z pracy, bo ona ma własnie teraz owulacje, rozmowy tylko o staraniach i irytacja, jak się nie udawało) i niestety ciąży nie było, a oni są w seperacji. To też mi uświadomiło, że nie wszystko za wszelką cenę

Ale jak wspomniałam - każdy ma inne pragnienia, marzenia i doświadczenia Ja życzę tutaj każdej kobitce, żeby wszystko było tak, jak chcecie

[farfarae]

Mnie najbardziej w invitro przerażają właśnie możliwe powikłania zdrowotne, w tym hormonalne. Nie wiem, czy zdecydowalabym się na adopcję. Nie miałabym oporów przed nasieniem z banku, ale nie wiem, co na to TŻ.

Od jakiegoś tygodnia po owulacji bolą mnie piersi i są takie obrzmiałe. Nigdy tak nie miałam w czasie cyklu. Ciążę wykluczam, bo TŻ jest przed zabiegiem na te żylaki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Caro_Carolla]

Napisane przez farfarae

Mnie najbardziej w invitro przerażają właśnie możliwe powikłania zdrowotne, w tym hormonalne. Nie wiem, czy zdecydowalabym się na adopcję. Nie miałabym oporów przed nasieniem z banku, ale nie wiem, co na to TŻ.

Od jakiegoś tygodnia po owulacji bolą mnie piersi i są takie obrzmiałe. Nigdy tak nie miałam w czasie cyklu. Ciążę wykluczam, bo TŻ jest przed zabiegiem na te żylaki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Po jakim czasie po zabiegu wszystko ma wrocic do normy. To +/- 3 mies jak to zwykle licza na caly proces "nowej" spermy?

Może coś jednak jest na rzeczy i wyniki sobie a życie sobie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez natkurka

A jakie sa skutki in vitro? Ja wiem ze na 100% bym sie tego podjela i to mysle ze stosunkowo szybko po roku jakichs bezskutecznych badan i staran. Dzisiaj sie naogladalam tych przypadkow in vitro i w sumie ludzie po kilka dobrych lat starali sie o dzieci i zyli w tej nieplodnosci ktora ich wykanczala. Nawet najgorszym beznadziejnym przypadkom wkoncu sie udawalo chociaz wiadomo ze jak ktos jest slabszy psychicznie to porazki okazywaly sie koszmarne. Lata nieplodnosc i kilka wizyt w klinice IVF i sie udawalo.

Ja uwazam ze nieplodnosc to choroba i nie wazne jaka metoda ale powinno sie to leczyc. Jesli IVF to najlepszy metoda to why not.

Skutki poza klasyką przy hormonach czyli wahania nastroju, zawroty głowy, wymioty i cała ta pula to bardzo często wystepuje zespół hiperstymulacji jajników - jajeczkowanie jest pobudzone na tyle, że może prowadzić do różnego rodzaju powikłań. Istnieje zwiększona możliwość pojawienia się torbieli jajnika, a nawet choroby nowotworowej. Kwestia osoby i podatnosci ale ja po 3 mies lzejszej stymulacji wyhodowałam 7cm torbiel i odstawilismy leki z nowym lekarzem Poza tym problemy z watroba, nerkami, otyłośc po hormonach i jej nastepstwa jak cukrzyca czy problem z ukladem krazenia. To nie jest normalna sytuacja dla organizmu i jak sie uda zajsc to jeszcze ciaza go obciazy. Stad tez te 25% poronien, bo czesto organizm juz "nie ogarnia" dodatkowego obciazenia mimo ze celowe. To sie reguluje lekami, ale sam fakt.
Kazdy przechodzi inaczej ale z zasady lekarz informuje, ze trzeba sie nastawic na trudny czas i to czesto trwa miesiacami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

O kurcze nawet nie mialam swiadomosci ze to masz az takie skutki hormonalne i zdrowotne. W sensie wiedzialam ze to jest obciazenie dla organizmu ale jakos tak myslalam - aaa 10 dni do przemeczenia sie i bedzie okej ale z tego co mowicie to nieciekawie to wyglada.

Niemniej dla tych ktorzy pragna dziecka za wszelka cene to chyba jedyna nadzieja

[Caro_Carolla]

Napisane przez natkurka

O kurcze nawet nie mialam swiadomosci ze to masz az takie skutki hormonalne i zdrowotne. W sensie wiedzialam ze to jest obciazenie dla organizmu ale jakos tak myslalam - aaa 10 dni do przemeczenia sie i bedzie okej ale z tego co mowicie to nieciekawie to wyglada.

Niemniej dla tych ktorzy pragna dziecka za wszelka cene to chyba jedyna nadzieja

Sam protokół przed trwa 5-8 tyg jesli organizm dobrze reaguje na hormony itp, potem 10 dni cyklu i dopiero akcja. I to optymustyczna wersja, ze potem te na podtrzymanie. Jesli dojdzie do poronienia to od nowa
Jesli ktos bardzo chce podejmie sie i przezyje i to, ale dla mnie te detale leczenia to czerwone swiatlo czy chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

[QUOTE=Caro_Carolla;893245 12]Po jakim czasie po zabiegu wszystko ma wrocic do normy. To +/- 3 mies jak to zwykle licza na caly proces "nowej" spermy?

Może coś jednak jest na rzeczy i wyniki sobie a życie sobie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]


Tak, ponoć w 3 miesiące mają się całkowicie poprawić wyniki, ale teoretycznie można już próbować w kolejnym cyklu po zabiegu, bo poprawa może już być zauważalna. Szczerze mówiąc to wątpię, żeby coś było na rzeczy, w tym cyklu wg testów owulacja wyszła mi super wcześnie i chyba tylko raz, maksymalnie dwa współżyliśmy w jej okolicach.

Ja też dużo czytałam o invitro plus mam koleżankę dietetyczkę, która pracuje z pacjentkami po invitro i opowiadała ich historie. Wiadomo, każdy inaczej to znosi, ale ja wolałabym tego za wszelką cenę uniknąć. No ale nie wyobrażam sobie też wieloletnich starań naturalnie, więc liczę, że zabieg TŻ poprawi sytuację i nie będzie konieczności dalszego leczenia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Caro_Carolla]

[QUOTE=farfarae;89324556]

Napisane przez Caro_Carolla

Po jakim czasie po zabiegu wszystko ma wrocic do normy. To +/- 3 mies jak to zwykle licza na caly proces "nowej" spermy?

Może coś jednak jest na rzeczy i wyniki sobie a życie sobie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]


Tak, ponoć w 3 miesiące mają się całkowicie poprawić wyniki, ale teoretycznie można już próbować w kolejnym cyklu po zabiegu, bo poprawa może już być zauważalna. Szczerze mówiąc to wątpię, żeby coś było na rzeczy, w tym cyklu wg testów owulacja wyszła mi super wcześnie i chyba tylko raz, maksymalnie dwa współżyliśmy w jej okolicach.

Ja też dużo czytałam o invitro plus mam koleżankę dietetyczkę, która pracuje z pacjentkami po invitro i opowiadała ich historie. Wiadomo, każdy inaczej to znosi, ale ja wolałabym tego za wszelką cenę uniknąć. No ale nie wyobrażam sobie też wieloletnich starań naturalnie, więc liczę, że zabieg TŻ poprawi sytuację i nie będzie konieczności dalszego leczenia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Brzmi to obiecująco, jesli juz w 1 cyklu jest poprawa. Przecieracie szlaki i moze i my dolaczymy. TZ nie czuje tych zylakow pod palcem itp ale usg pokaze. Czekam juz na te wizyte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Emini20]

Napisane przez farfarae

Mnie najbardziej w invitro przerażają właśnie możliwe powikłania zdrowotne, w tym hormonalne. Nie wiem, czy zdecydowalabym się na adopcję. Nie miałabym oporów przed nasieniem z banku, ale nie wiem, co na to TŻ.

Od jakiegoś tygodnia po owulacji bolą mnie piersi i są takie obrzmiałe. Nigdy tak nie miałam w czasie cyklu. Ciążę wykluczam, bo TŻ jest przed zabiegiem na te żylaki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A mnie wlasnie piersi bolały po tyg od owulacji w udanym cyklu A gdy przyszedł termin miesiączki zero tkliwości czy bolu. I był to inny bol niż zawsze przed

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez Emini20

A mnie wlasnie piersi bolały po tyg od owulacji w udanym cyklu A gdy przyszedł termin miesiączki zero tkliwości czy bolu. I był to inny bol niż zawsze przed

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja podobnie, jak już dowiedzialam się o ciąży , kilka dni później okropny bol bardziej sutkow, że nawet stanik sprawiał bol, już nie wspomnę o dotknięciu, teraz chwilami swędzą ale bardzo ta 1 ciaza jest dla mnie łaskawa. Aż zaczynam durnych myśli dostawać czy na bank wsio ok ale byłam kilka dni temu u nowej lekarki, dzieciątko akurat spało ale serduszko pieknie biło, rozmiarowo Ok. Jutro umawiam się na prenatalne

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[wredna_loszka]

A właśnie dziewczyny, którym się udało - czułyście, że coś się dzieje przed niepojawieniem się okresu i zrobieniem testu?

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez Oska87

Ja podobnie, jak już dowiedzialam się o ciąży , kilka dni później okropny bol bardziej sutkow, że nawet stanik sprawiał bol, już nie wspomnę o dotknięciu, teraz chwilami swędzą ale bardzo ta 1 ciaza jest dla mnie łaskawa. Aż zaczynam durnych myśli dostawać czy na bank wsio ok ale byłam kilka dni temu u nowej lekarki, dzieciątko akurat spało ale serduszko pieknie biło, rozmiarowo Ok. Jutro umawiam się na prenatalne

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Super wiesci!

[Oska87]

Napisane przez wredna_loszka

A właśnie dziewczyny, którym się udało - czułyście, że coś się dzieje przed niepojawieniem się okresu i zrobieniem testu?

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------





Super wiesci!

Wcale, jedyny objaw dziwny to brak bolących piersi bo zwykle od owu do @ tez bolały, co ciekawe na plastrach również.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[wredna_loszka]

Napisane przez Oska87

Wcale, jedyny objaw dziwny to brak bolących piersi bo zwykle od owu do @ tez bolały, co ciekawe na plastrach również.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Bo ja juz sobie wkrecam troche
Lekko boli mnie podbrzusze i mam nadmiar sluzu, ale z drugiej strony wiem, ze od tygodnia biore hormon na tarczyce i moze to taki efekt.

[Oska87]

Napisane przez wredna_loszka

Bo ja juz sobie wkrecam troche

Lekko boli mnie podbrzusze i mam nadmiar sluzu, ale z drugiej strony wiem, ze od tygodnia biore hormon na tarczyce i moze to taki efekt.

Najlepiej test zrobic w dniu spodziewanej @ lub nawet trochę po, zależy od cykli
Nie mniej, trzymam kciuki

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Emini20]

Napisane przez Oska87

Ja podobnie, jak już dowiedzialam się o ciąży , kilka dni później okropny bol bardziej sutkow, że nawet stanik sprawiał bol, już nie wspomnę o dotknięciu, teraz chwilami swędzą ale bardzo ta 1 ciaza jest dla mnie łaskawa. Aż zaczynam durnych myśli dostawać czy na bank wsio ok ale byłam kilka dni temu u nowej lekarki, dzieciątko akurat spało ale serduszko pieknie biło, rozmiarowo Ok. Jutro umawiam się na prenatalne

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

No właśnie nie ma co szukać objawów ciążowych bo nie zawsze są. Ja nie miałam na początku. Sporadycznie mnie naciagnelo jak poczułam jakiś zapach.
Nie ma co analizować tylko cieszyć się malutkim rosnącym w brzuchu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caro_Carolla]

Napisane przez wredna_loszka

Bo ja juz sobie wkrecam troche
Lekko boli mnie podbrzusze i mam nadmiar sluzu, ale z drugiej strony wiem, ze od tygodnia biore hormon na tarczyce i moze to taki efekt.

Ja tak mialam biorac hormony i nic to nie oznaczalo, wiec lepiej na luzie poczekac niz byc rozczarowana

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caro_Carolla]

Napisane przez farfarae

Mnie najbardziej w invitro przerażają właśnie możliwe powikłania zdrowotne, w tym hormonalne. Nie wiem, czy zdecydowalabym się na adopcję. Nie miałabym oporów przed nasieniem z banku, ale nie wiem, co na to TŻ.

Od jakiegoś tygodnia po owulacji bolą mnie piersi i są takie obrzmiałe. Nigdy tak nie miałam w czasie cyklu. Ciążę wykluczam, bo TŻ jest przed zabiegiem na te żylaki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A kiedy masz miec @ zeby wiedziec czy cos jest na rzeczy? Ja mam dzis o 12 monitoring.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Napisane przez Caro_Carolla

A kiedy masz miec @ zeby wiedziec czy cos jest na rzeczy? Ja mam dzis o 12 monitoring.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W ten weekend najprawdopodobniej

Daj znać, co Ci wyszło na monitoringu. Twój TŻ ma mieć jakoś niebawem diagnostykę pod kątem tych żylaków, tak?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Caro_Carolla]

Napisane przez farfarae

W ten weekend najprawdopodobniej

Daj znać, co Ci wyszło na monitoringu. Twój TŻ ma mieć jakoś niebawem diagnostykę pod kątem tych żylaków, tak?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przelozono mi na 14.30. Klopotliwy ten monitoring bo ciagle sie z pracy urywam. Wiecznie cos.

Tak, dzis będzie dzwonil do urologa, zeby sie zapisac na usg i wizyte, bo ten byl na urlopie.

Super, jakby sie okazalo ze 2 kreski mimo zylakow. To zawsze eptymistycznie rokuje dla nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Napisane przez Caro_Carolla

Przelozono mi na 14.30. Klopotliwy ten monitoring bo ciagle sie z pracy urywam. Wiecznie cos.

Tak, dzis będzie dzwonil do urologa, zeby sie zapisac na usg i wizyte, bo ten byl na urlopie.

Super, jakby sie okazalo ze 2 kreski mimo zylakow. To zawsze eptymistycznie rokuje dla nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety, kwestie zdrowotne są upierdliwe pod kątem organizacji pracy, a te związane ze staraniami zawłaszcza, bo często nie ma wyjścia, musi być badanie konkretnego dnia i nie ma, że nie pasuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

Napisane przez Oska87

Ja podobnie, jak już dowiedzialam się o ciąży , kilka dni później okropny bol bardziej sutkow, że nawet stanik sprawiał bol, już nie wspomnę o dotknięciu, teraz chwilami swędzą ale bardzo ta 1 ciaza jest dla mnie łaskawa. Aż zaczynam durnych myśli dostawać czy na bank wsio ok ale byłam kilka dni temu u nowej lekarki, dzieciątko akurat spało ale serduszko pieknie biło, rozmiarowo Ok. Jutro umawiam się na prenatalne

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Ja tez sobie mysle ze juz wolalabym miec objawy bo jakos tak dziwnie sie czuje jak ich nie ma od razu czlowiek mysli czy wszystko okej. Ja w srode pierwsza wizyta serduszkowa. Mam nadzieje ze bedzie cos widac bo to 6t1d.. mam stresa

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Ja tez sobie mysle ze juz wolalabym miec objawy bo jakos tak dziwnie sie czuje jak ich nie ma od razu czlowiek mysli czy wszystko okej. Ja w srode pierwsza wizyta serduszkowa. Mam nadzieje ze bedzie cos widac bo to 6t1d.. mam stresa

Daj znac koniecznie
Nie ma co się martwić na zapas, ja też mało objawów co mnie też chwilami niepokoi, ale w gruncie rzeczy radość. Ja 08.09.22 prenatalne to dopiero bedzie stres

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Caro_Carolla]

Bylam na monitoringi i na teraz wszystko dobrze. Jakis pecharzyk jest z ledwej. To 8dc to bedziemy obserwowac. Z dobrych wiesci torbiel 7cm w 2 cykle sie wchlonela. Praedopodobnie pekla w ten cykl wywolywany. Zobaczymy jak monitoring dalszy i czy ronic dodatkowo droznosc laparoskopia czy to na tyle i "naprawiamy" tylko tz

Natkurka dac znac koniecznie jak wizyta A prentalne sie z krwi robi czy jak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez Caro_Carolla

Bylam na monitoringi i na teraz wszystko dobrze. Jakis pecharzyk jest z ledwej. To 8dc to bedziemy obserwowac. Z dobrych wiesci torbiel 7cm w 2 cykle sie wchlonela. Praedopodobnie pekla w ten cykl wywolywany. Zobaczymy jak monitoring dalszy i czy ronic dodatkowo droznosc laparoskopia czy to na tyle i "naprawiamy" tylko tz

Natkurka dac znac koniecznie jak wizyta A prentalne sie z krwi robi czy jak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z krwi i usg

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Napisane przez Caro_Carolla

Bylam na monitoringi i na teraz wszystko dobrze. Jakis pecharzyk jest z ledwej. To 8dc to bedziemy obserwowac. Z dobrych wiesci torbiel 7cm w 2 cykle sie wchlonela. Praedopodobnie pekla w ten cykl wywolywany. Zobaczymy jak monitoring dalszy i czy ronic dodatkowo droznosc laparoskopia czy to na tyle i "naprawiamy" tylko tz

Natkurka dac znac koniecznie jak wizyta A prentalne sie z krwi robi czy jak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super informacja, ekstra, że torbiel się wchłonął!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

W ogóle to dziś rano zrobiłam test ciążowy czułość 10 (24 dc, okres powinnam dostać w weekend, piersi mnie tak dziwnie bolą) i wyszedł pozytywny, kreska blada, ale wyraźna. Byłam na becie i mam ponad 90!!! Normalnie nie wierzę w to. To cykl, w którym zupełnie odpuściliśmy z uwagi na wyniki TŻ, ja nawet kwas foliowy łykałam jak popadło, ze dwa razy piłam też trochę alkoholu. Za 2 dni powtórzę betę, bo wydaje mi się to nieprawdopodobne…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Caro_Carolla]

Napisane przez farfarae

Super informacja, ekstra, że torbiel się wchłonął!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

W ogóle to dziś rano zrobiłam test ciążowy czułość 10 (24 dc, okres powinnam dostać w weekend, piersi mnie tak dziwnie bolą) i wyszedł pozytywny, kreska blada, ale wyraźna. Byłam na becie i mam ponad 90!!! Normalnie nie wierzę w to. To cykl, w którym zupełnie odpuściliśmy z uwagi na wyniki TŻ, ja nawet kwas foliowy łykałam jak popadło, ze dwa razy piłam też trochę alkoholu. Za 2 dni powtórzę betę, bo wydaje mi się to nieprawdopodobne…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No wow. Padlam z wrażenia i leze. Gratuluje ️
Ja tu TZ pocieszam, ze u Was podobnie i niestety tak bywa, ze nez zabiegu jesli trzeba szanse sa nikle, a tu prosze
A przyomij ile mielismie ml, jaki ruch i ile poprawnych jesli pamietasz. Nie moge znalezc.
Ps. Ja sie z Twoje ciazy ciesze jakby to moja byla tam mi identyfikacja z Wami weszla 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz