Prawdziwe wyznanie czy shit test? Nietypowa relacja

[alicjaross]

Znalazłam, ale trudno stwierdzić ile tam prawdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

Napisane przez magbeth

TO.

Do watku o Monsieur wracam co jakiś czas - dla zdrowotności.

+1, tez tak powinnam robić

Napisane przez alicjaross

Znalazłam, ale trudno stwierdzić ile tam prawdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jakże to???! tam jest prawda, prawda i tylko prawda

[alicjaross]

Napisane przez TadCooper

+1, tez tak powinnam robić



jakże to???! tam jest prawda, prawda i tylko prawda

Było ok do wątku z jakimś aktorem czy dziennikarzem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ColourTheSmallOne]

Może jak wejdę bardziej w szczegóły i smaczki to mój wątek dorówna Monsieur Natomiast nie cierpię egzaltacji.

Jesteśmy na tym wyjeździe. Pierwszego dnia zachowywaliśmy się jak para, nie było między nami dystansu, tylko luz. Wieczorem w restauracji zaczął rozmowę na temat tego, co jego zdaniem mamy ze sobą najbardziej wspólnego. Wynajmujemy pokój i gospodarz oczywiście założył, że jesteśmy parą, pytał jak długo się znamy itp., to mój towarzysz nie zaprzeczył, tylko grał w tę grę. Fajny seks.

Teraz za to czuję się friendzonowana Nawet w łóżku ostatnio nic nie inicjował (no ja też nie, ale wcześniej napomknęłam coś, że jestem zainteresowana). Tylko pocałunki.
Także nie oszukuję się już, że coś z tego może być, i jakoś bardzo mi na tym nie zależy. Mimo wszystko dobrze się bawię, ale bawiłam się lepiej do czasu tego friendzone

Podsłuchaliśmy przypadkiem rozmowę dwóch facetów i jeden powiedział, że bardzo podoba mu się jakaś dziewczyna, ale rozegra to w ten sposób, że nie będzie zbyt miły i będzie udawał obojętność. Mój towarzysz się na to obruszył i skomentował "People have so much kindness to give, it's a pity to hold it back". I że nie lubi takich gierek. No i ok, niby nie lubi, ale też mógłby usta otworzyć, że np. powinniśmy być tylko przyjaciółmi, nie tylko ja tutaj milczę. Jest miły, ale pewnie po tym wyjeździe kontakt nam powoli wygaśnie.

O kasie wstępnie rozmawialiśmy, oczywiście mi odda. Na razie to on płaci za większość jedzenia/restauracji. Jak zgubił telefon, to zgubił też kartę i płaci nowym telefonem. W ogóle stało się to, kiedy mieszkał u przyjaciela na barce. Barka i przyjaciel istnieją, widziałam zdjęcia. Po tej zgubie próbował szukać moich mediów społecznościowych, ale mnie nie znalazł (nie dziwię się, bo mam je poukrywane i nie podaję prawdziwych danych).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Aha, czyli nie jesteś głupia, jedziesz tam z myślą, że jesteście tylko ff, niczego nie oczekujesz, a teraz od początku wyjazdu wyrzuty, że koleś nie wysunął żadnych deklaracji, mimo że zachowywaliście się jak para i czemu on się nie odezwie.

Po co sobie tak strasznie komplikujesz życie.

Chcesz deklaracji to po prostu zacznij temat, zamiast snuć w głowie scenariusze i ustalać co koleś powinien, a co nie.

Chcesz być ff to przestań pisać o zachowywaniu się jak para i o żalu jak Was przedstawił jakiemuś obcemu typowi co Wam serwował kotleta.

Przestań traktować go jak jakiegoś chomika w kołowrotku i obserwować każdy jego najmniejszy gest, żeby potem snuć scenariusze co on może chcieć, tylko go po prostu ZAPYTAJ jak masz watpliwości.

Wybacz, ale zachowujesz się jak 17-latka, która po raz pierwszy ma kontakt z facetem

[ColourTheSmallOne]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89341350]Aha, czyli nie jesteś głupia, jedziesz tam z myślą, że jesteście tylko ff, niczego nie oczekujesz, a teraz od początku wyjazdu wyrzuty, że koleś nie wysunął żadnych deklaracji, mimo że zachowywaliście się jak para i czemu on się nie odezwie.

Po co sobie tak strasznie komplikujesz życie.

Chcesz deklaracji to po prostu zacznij temat, zamiast snuć w głowie scenariusze i ustalać co koleś powinien, a co nie.

Chcesz być ff to przestań pisać o zachowywaniu się jak para i o żalu jak Was przedstawił jakiemuś obcemu typowi co Wam serwował kotleta.

Przestań traktować go jak jakiegoś chomika w kołowrotku i obserwować każdy jego najmniejszy gest, żeby potem snuć scenariusze co on może chcieć, tylko go po prostu ZAPYTAJ jak masz watpliwości[/QUOTE]Po prostu mnie dziwi ta nagła zmiana zachowania. Tak, jechałam jako ff, a teraz nawet tego nie ma, więc po prostu opisałam te dwa bieguny i zastanawiam się, po co takie kombinacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Ale jaka zmiana, przecież z jego zachowania dalej wynika, że jesteś jego koleżanką. To Ty sobie wymyślasz, że zachowujecie się jak para, koleś traktuje Ciebie tak samo jak wcześniej.

Sama się zastanów czego Ty chcesz od tej relacji i normalnie z nim pogadaj, jak dorosły człowiek

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ale ff nie muszą uprawiać cały czas seksu, aby być ff.

Serio po prostu porozmawiaj o tym, co cię trapi. Ekstra wyjazd

[invisible_01]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Może jak wejdę bardziej w szczegóły i smaczki to mój wątek dorówna Monsieur Natomiast nie cierpię egzaltacji.

Jesteśmy na tym wyjeździe. Pierwszego dnia zachowywaliśmy się jak para, nie było między nami dystansu, tylko luz. Wieczorem w restauracji zaczął rozmowę na temat tego, co jego zdaniem mamy ze sobą najbardziej wspólnego. Wynajmujemy pokój i gospodarz oczywiście założył, że jesteśmy parą, pytał jak długo się znamy itp., to mój towarzysz nie zaprzeczył, tylko grał w tę grę. Fajny seks.

Teraz za to czuję się friendzonowana Nawet w łóżku ostatnio nic nie inicjował (no ja też nie, ale wcześniej napomknęłam coś, że jestem zainteresowana). Tylko pocałunki.
Także nie oszukuję się już, że coś z tego może być, i jakoś bardzo mi na tym nie zależy. Mimo wszystko dobrze się bawię, ale bawiłam się lepiej do czasu tego friendzone

Podsłuchaliśmy przypadkiem rozmowę dwóch facetów i jeden powiedział, że bardzo podoba mu się jakaś dziewczyna, ale rozegra to w ten sposób, że nie będzie zbyt miły i będzie udawał obojętność. Mój towarzysz się na to obruszył i skomentował "People have so much kindness to give, it's a pity to hold it back". I że nie lubi takich gierek. No i ok, niby nie lubi, ale też mógłby usta otworzyć, że np. powinniśmy być tylko przyjaciółmi, nie tylko ja tutaj milczę. Jest miły, ale pewnie po tym wyjeździe kontakt nam powoli wygaśnie.

O kasie wstępnie rozmawialiśmy, oczywiście mi odda. Na razie to on płaci za większość jedzenia/restauracji. Jak zgubił telefon, to zgubił też kartę i płaci nowym telefonem. W ogóle stało się to, kiedy mieszkał u przyjaciela na barce. Barka i przyjaciel istnieją, widziałam zdjęcia. Po tej zgubie próbował szukać moich mediów społecznościowych, ale mnie nie znalazł (nie dziwię się, bo mam je poukrywane i nie podaję prawdziwych danych).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A tak serio, to co Ty dałaś z siebie? Bo ja mam wrażenie, że Ty tylko czekasz na deklarację, na ruch z jego strony, na rozmowę, na inicjowanie seksu, a Ty co najwyżej możesz coś zasugerować, ale to równie dobrze może być sugestia, której nikt poza Tobą nie widzi w ten sposób. Nie wiem zupełnie, czemu próbujesz udawać, że to tylko ff i to analizować, skoro chcesz, żeby to było coś więcej, to z nim pogadaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[pempek]

A kiedy wy w ogóle wyjechaliście? Bo piszesz jak byście tam spędzili z 2 tygodnie i najpierw gość cię adorował i zachowywał się jak para, a później nagle klops i koniec i od razu friendzone....

Może on nie potrzebuje seksu codziennie i tyle.

[wlosomaniaczkaaa]

A ja większego sensu w poważnej rozmowie nie widzę. Tylko zrobi się niezręcznie. Jego serce bije do innej. Kolesiowi opadło i żadna rozmowa tego nie zmieni.
Ja Tobie autorko życzę, żebyś trafiła na faceta, który będzie za Tobą szalał. To jest jakieś takie byle jakie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez invisible_01

A tak serio, to co Ty dałaś z siebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W jakim sensie?
Nocowałam go u siebie, bo chciał zobaczyć moje miasto, pokazałam mu dobre restauracje, zrobiłam kolację, innym razem śniadanie, słucham o jego problemach, doradzam, polecam mu książki. Zachowuję się jak przyjaciółka. Ja tego nie robiłam z myślą, żeby go jakoś przekonać do siebie, szczególnie że na początku nawet nie świtała mi w głowie myśl o żadnym związku. Ja się tak zachowuję, kiedy mi z kimś kliknie, bo jestem serdeczną osobą.

I on tak samo daje z siebie różne rzeczy, też mnie wysłuchuje, też coś ugotował.

Chyba relacje nie powinny wyglądać jak jakaś transakcja, że ktoś coś daje, bo oczekuje czegoś w zamian.

Napisane przez pempek

A kiedy wy w ogóle wyjechaliście? Bo piszesz jak byście tam spędzili z 2 tygodnie i najpierw gość cię adorował i zachowywał się jak para, a później nagle klops i koniec i od razu friendzone....

Może on nie potrzebuje seksu codziennie i tyle.

No w sumie w poniedziałek, ale to krótki wyjazd i już za dwa dni się skończy, więc chyba powinniśmy korzystać z tych kilku dni. Kiedy po raz pierwszy u mnie był przez tydzień, to seks był dwa razy dziennie. Ale możliwe, że za bardzo analizuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A ja większego sensu w poważnej rozmowie nie widzę. Tylko zrobi się niezręcznie. Jego serce bije do innej. Kolesiowi opadło i żadna rozmowa tego nie zmieni.
Ja Tobie autorko życzę, żebyś trafiła na faceta, który będzie za Tobą szalał. To jest jakieś takie byle jakie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No coś w tym jest, tylko że jeszcze nie trafiłam na faceta, który by za mną szalał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez ColourTheSmallOne

W jakim sensie?
Nocowałam go u siebie, bo chciał zobaczyć moje miasto, pokazałam mu dobre restauracje, zrobiłam kolację, innym razem śniadanie, słucham o jego problemach, doradzam, polecam mu książki. Zachowuję się jak przyjaciółka. Ja tego nie robiłam z myślą, żeby go jakoś przekonać do siebie, szczególnie że na początku nawet nie świtała mi w głowie myśl o żadnym związku. Ja się tak zachowuję, kiedy mi z kimś kliknie, bo jestem serdeczną osobą.

I on tak samo daje z siebie różne rzeczy, też mnie wysłuchuje, też coś ugotował.

Chyba relacje nie powinny wyglądać jak jakaś transakcja, że ktoś coś daje, bo oczekuje czegoś w zamian.



No w sumie w poniedziałek, ale to krótki wyjazd i już za dwa dni się skończy, więc chyba powinniśmy korzystać z tych kilku dni. Kiedy po raz pierwszy u mnie był przez tydzień, to seks był dwa razy dziennie. Ale możliwe, że za bardzo analizuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

No coś w tym jest, tylko że jeszcze nie trafiłam na faceta, który by za mną szalał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, zachowujesz się jak przyjaciółka, ale od niego co i rusz oczekujesz sygnałów, znaków i inicjowania czegoś więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A ja większego sensu w poważnej rozmowie nie widzę. Tylko zrobi się niezręcznie. Jego serce bije do innej. Kolesiowi opadło i żadna rozmowa tego nie zmieni.
Ja Tobie autorko życzę, żebyś trafiła na faceta, który będzie za Tobą szalał. To jest jakieś takie byle jakie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co, bardziej chodzi o to, że jak chce tak analizować każdy gest i w każdym słowie szukać podtekstu, to lepiej dla własnego spokoju temat wyjaśnić. I nie musi to być poważna rozmowa, mogłaby zwyczajnie zacząć z nim rozmawiać jak coś jej nie pasuje. Przykładowo z tym seksem, którego nie ma. Zamiast analizować czy on się obraził, czy on coś ukrywa, a co jak on ciągle myśli o tamtej mogłaby zwyczajnie zapytać czemu nie inicjuje seksu. Albo sama go zainicjować skoro ma ochotę. No, cokolwiek byłoby lepsze niż wysłać sygnał, że jest się chętnym i czekać, los w jego rękach czy się domyśli czy nie. A nie czekać aż on zdecyduje o wszystkim w tej relacji: czy będą uprawiać seks, czy on napisze, co dalej z tym związkiem itd. Do tego potrzeba rozmowy albo chociaż inicjatywy.

Bo że on nic więcej nie chce to raczej łatwo się domyślić, ale chyba można pogadać

[chwast]

Nie wiem no chyba od tego m.in jest ff żeby poczuć się trochę jak w związku. FF to nie sztywne ramy w stylu dziki sex i chłodny dystans poza tym. Ile ludzi tyle potrzeb i zachowań… wiec nie wiem czemu się dziwisz, ze jakaś zmiana zachowania. On realizuje swoje potrzeby w tej relacji z Tobą.

Ja również życzę Ci byś poznała faceta, który będzie za Tobą szalał.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez chwast

Nie wiem no chyba od tego m.in jest ff żeby poczuć się trochę jak w związku. FF to nie sztywne ramy w stylu dziki sex i chłodny dystans poza tym. Ile ludzi tyle potrzeb i zachowań… wiec nie wiem czemu się dziwisz, ze jakaś zmiana zachowania. On realizuje swoje potrzeby w tej relacji z Tobą.

Jak dla mnie to on nie porusza tematu, bo mu to jak obecnie wygląda wasza relacja pasuje. Jeśli tobie nie to sama powinnaś zacząć rozmowę albo to zakończyć definitywnie.

[invisible_01]

Napisane przez chwast

Nie wiem no chyba od tego m.in jest ff żeby poczuć się trochę jak w związku. FF to nie sztywne ramy w stylu dziki sex i chłodny dystans poza tym. Ile ludzi tyle potrzeb i zachowań… wiec nie wiem czemu się dziwisz, ze jakaś zmiana zachowania. On realizuje swoje potrzeby w tej relacji z Tobą.

Ja również życzę Ci byś poznała faceta, który będzie za Tobą szalał.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Święta racja. Jeśli ktoś się angażuje, to ff nie jest dla niego i tyle. W ff może być i przytulanie, i wspólne oglądanie filmów na kanapie trzymając się za ręce, i wspólne kolację, i chodzenie razem na wesela, i dni bez seksu, no co tylko komu pasuje. Jeśli jedna strona zaczyna to analizować i zastanawiać się, czy to nadal ff czy już związek, to powinna o tym otwarcie zakomunikować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ColourTheSmallOne]

Dzisiaj już w ogóle był zdystansowany, mimo że poszlismy na fajny koncert i niby mówił, że dobrze się bawił. Zapytałam przed położeniem się spać, o co chodzi, to stwierdził, że nie wie i że chyba po prostu za dużo czasu spędził ostatnio z ludźmi. Nie chodzi o mnie ani o nikogo innego, ani nie uważa, że się zaangażowałam. I tak w to oczywiście nie wierzę, obstawiam, że chodzi o inną laskę. Może dała mu kosza przez internet, bo jakiś taki był dzisiaj przybity. Ale przynajmniej wyrzuciłam z siebie, co mi przeszkadza, to już dużo jak na mnie. Mam nauczkę na przyszłość, żeby nie pakować się w takie relacje, bo jednak niekomfortowo czuję się z tym, że ktoś mnie niby lubi i chce spędzać ze mną czas, sypiać itp., a potem zmienia zdanie i odstawia na półkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Super wyjazd, każdy dzień pod znakiem analizy tego gościa. Po co Ty w ogóle to sobie robisz? Poruszałas to na terapii?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Na tym wyjeździe jest dokładnie tak, jak ci pisalysmy, że będzie. Bo serio w życiu jest łatwiej, jak mixed signals odbieramy jako "nie" i idziemy dalej.

[Andziullka666]

Napisane przez chwast

Super wyjazd, każdy dzień pod znakiem analizy tego gościa. Po co Ty w ogóle to sobie robisz? Poruszałas to na terapii?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Są ludzie których kręci własnie takie analizowanie, podchody, domysły. Dlatego też pisałam że moim zdaniem nic się nie zmieniło w podejściu autorki. To że nie w każdym z którym coś kręci się zakochuje jest akurat zupełnie normalne i tak powinno być. Dopiero by była tragedia.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Dzisiaj już w ogóle był zdystansowany, mimo że poszlismy na fajny koncert i niby mówił, że dobrze się bawił. Zapytałam przed położeniem się spać, o co chodzi, to stwierdził, że nie wie i że chyba po prostu za dużo czasu spędził ostatnio z ludźmi. Nie chodzi o mnie ani o nikogo innego, ani nie uważa, że się zaangażowałam. I tak w to oczywiście nie wierzę, obstawiam, że chodzi o inną laskę. Może dała mu kosza przez internet, bo jakiś taki był dzisiaj przybity. Ale przynajmniej wyrzuciłam z siebie, co mi przeszkadza, to już dużo jak na mnie. Mam nauczkę na przyszłość, żeby nie pakować się w takie relacje, bo jednak niekomfortowo czuję się z tym, że ktoś mnie niby lubi i chce spędzać ze mną czas, sypiać itp., a potem zmienia zdanie i odstawia na półkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ej zaraz, sama przyznałaś, że jesteś koleżanką. W koleżeństwie to chyba nie jest nic dziwnego, że raz kolega ma ochotę spędzić czas w towarzystwie, a parę dni później potrzebuje trochę czasu dla siebie. No nikt nie jest aktywny i nakręcony 24/7... A ty analizujesz kilkudniowy wyjazd pod takim kątem, że jednego dnia jest seks i przytulanki, a drugiego akurat facet nie ma humoru, to już znaczy, że odstawił na półkę?

Po prostu przyznaj, że to żaden kolega, pojechałaś na wyjazd z nadzieją na związek i jak jednego, drugiego dnia nie ma bliskości, to ty juz foszki stroisz, że jak on śmiał cię odłożyć na półkę. Tak to z boku wygląda. Przemyśl to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Andziullka666

Są ludzie których kręci własnie takie analizowanie, podchody, domysły. Dlatego też pisałam że moim zdaniem nic się nie zmieniło w podejściu autorki. To że nie w każdym z którym coś kręci się zakochuje jest akurat zupełnie normalne i tak powinno być. Dopiero by była tragedia.

Masz rację, nie przyszło mi to do głowy.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez chwast

Super wyjazd, każdy dzień pod znakiem analizy tego gościa. Po co Ty w ogóle to sobie robisz? Poruszałas to na terapii?

Nie, terapeutka była na urlopie, mam wizytę w przyszłym tygodniu.


[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89342419]Ej zaraz, sama przyznałaś, że jesteś koleżanką. W koleżeństwie to chyba nie jest nic dziwnego, że raz kolega ma ochotę spędzić czas w towarzystwie, a parę dni później potrzebuje trochę czasu dla siebie. No nikt nie jest aktywny i nakręcony 24/7... A ty analizujesz kilkudniowy wyjazd pod takim kątem, że jednego dnia jest seks i przytulanki, a drugiego akurat facet nie ma humoru, to już znaczy, że odstawił na półkę?

Po prostu przyznaj, że to żaden kolega, pojechałaś na wyjazd z nadzieją na związek i jak jednego, drugiego dnia nie ma bliskości, to ty juz foszki stroisz, że jak on śmiał cię odłożyć na półkę. Tak to z boku wygląda. Przemyśl to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pojechałam miło spędzić czas, a ten pierwszego dnia wszystko spoko i zajęty mną, a w kolejne dni wieje chłodem w porównaniu z tym pierwszym. Dlatego zastanawiam się, co się stało, ja nic w swoim zachowaniu wtedy nie zmieniłam. Ale może i rzeczywiście nie chodzi o mnie i wzięłam to za bardzo do siebie, nie wiem już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Miałaś jakieś mocno na wyrost oczekiwania dotyczące tego wyjazdu. Sorry, ani to Twój chłopak, ani romantyczny kochanek. Facet już przed wyjazdem się dystansował. Myślałaś, że na wyjeździe nastąpi wybuch uczuć, jakieś adorowanie Cię, skakanie wokół Ciebie? No nie, nikt tutaj w to nie wierzył. Szkoda, że nie słuchałaś. Teraz jesteś wielce rozczarowana jego chłodem, ale on ma do niego prawo, bo wracając do początku: ani to Twój facet, ani kandydat na ukochanego. Co kilkukrotnie Ci już przecież dał do zrozumienia. W sumie gdybyś miała nieco rozsądku, to powinnaś się spakować i wrócić do domu.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[magdalenaCat]

Eh i po co ci to było… Wiadomo było jak to sie skończy. Jak byłam singielka to oglądałam wiele filmików na youtubie na tematy damsko męskie i pewien pan prowadzacy taki podcast powiedział coś bardzo mądrego co zapadło mi w pamięć bo u mnie sprawdzało się za każdym razem w 100% : jeżeli zastanawiasz się czy mu się podobasz bo daje ci mieszane sygnały to NIE podobasz mu się. Dla mężczyzn jakakolwiek kobieta jest lepsza niż żadna. Dlatego trzymają cię w zapasie dając z siebie minimum wysiłku a jak trafi się ktoś lepszy to natychmiast pójdziesz w odstawkę. Kobieta którą są naprawdę zainteresowani nie będzie miała co do tego wątpliwości. Facet da jej to odczuć, będzie się bal ze ktoś sprzątnie mu ją sprzed nosa. Mężczyzna jest w stanie zrobić dla kobiety ktora mu się podoba bardzo bardzo wiele. Jeżeli idzie po najniższej linii oporu to chyba wiadomo o co chodzi.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Ellen_Ripley

Miałaś jakieś mocno na wyrost oczekiwania dotyczące tego wyjazdu. Sorry, ani to Twój chłopak, ani romantyczny kochanek. Facet już przed wyjazdem się dystansował. Myślałaś, że na wyjeździe nastąpi wybuch uczuć, jakieś adorowanie Cię, skakanie wokół Ciebie? No nie, nikt tutaj w to nie wierzył. Szkoda, że nie słuchałaś. Teraz jesteś wielce rozczarowana jego chłodem, ale on ma do niego prawo, bo wracając do początku: ani to Twój facet, ani kandydat na ukochanego. Co kilkukrotnie Ci już przecież dał do zrozumienia. W sumie gdybyś miała nieco rozsądku, to powinnaś się spakować i wrócić do domu.

Spokojnie, zmieniłam trochę daty tego wyjazdu, żeby być bardziej anonimowa, ale tak naprawdę wracam dzisiaj. Pożegnaliśmy się, odprowadził mnie na stację, przeprosił jeszcze raz, że nie był w nastroju do bliskości, ponoć naprawdę nie wie, dlaczego. No to nie naciskałam, że na pewno wie. Rozstaliśmy się jako przyjaciele.

Na pewno na przyszłość będę się ewakuować z takich niejasnych sytuacji dużo wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez magdalenaCat

Eh i po co ci to było… Wiadomo było jak to sie skończy. Jak byłam singielka to oglądałam wiele filmików na youtubie na tematy damsko męskie i pewien pan prowadzacy taki podcast powiedział coś bardzo mądrego co zapadło mi w pamięć bo u mnie sprawdzało się za każdym razem w 100% : jeżeli zastanawiasz się czy mu się podobasz bo daje ci mieszane sygnały to NIE podobasz mu się. Dla mężczyzn jakakolwiek kobieta jest lepsza niż żadna. Dlatego trzymają cię w zapasie dając z siebie minimum wysiłku a jak trafi się ktoś lepszy to natychmiast pójdziesz w odstawkę. Kobieta którą są naprawdę zainteresowani nie będzie miała co do tego wątpliwości. Facet da jej to odczuć, będzie się bal ze ktoś sprzątnie mu ją sprzed nosa. Mężczyzna jest w stanie zrobić dla kobiety ktora mu się podoba bardzo bardzo wiele. Jeżeli idzie po najniższej linii oporu to chyba wiadomo o co chodzi.

Święte słowa…


Sent from my iPhone using Tapatalk