Głośny sąsiad niszczy mi życie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Pugslove

To, że nie rozumieją ich nie usprawiedliwia, bo.. "nieznajomość prawa szkodzi". Zostaw im karteczkę w drzwiach z przetłumaczonym tekstem chociaż by z google tłumacza.

Dobre! I najlepiej żeby to wyglądało legitnie - wystylizowałabym to ns wezwanie przedsądowe, a nawet tak napisała. Po prostu macie jeszcze szansę, żebyście potem nie byli wielce zdziwieni. Tylko sprawę opisywać sucho, bez jakichś osobistych wycieczek. Suche fakty, przepisy, paragrafy, wycinek z regulaminu Spółdzielni.

[Trzpiotka91]

Napisane przez Jacqueline27

Łącze się w bóle ze wszystkimi którzy maja głośnych sąsiadów :/
Ale czytając tak Wasze wypowiedzi zastanawiam się czy nie mogę sama pozwać sąsiada?
Chodzi o notoryczne odgłosy z mieszkania nade mną. Sąsiad prowadzi nocne życie, nie śpi do 2-3 nad ranem. Wiecznie coś mu spada na podłogę, stuka, puka. U mnie na dole wszystko słuchać, łącznie z przesuwaniem drzwi od szafy
Rozmowy z nimi nie skutkują, ze spółdzielnia również
Ja niestety nabawiłam się nerwicy i bezsenności. Jestem pod opieka psychiatry, na lekach.
Do tego koszty zatyczkek do uszu - 590 zł
Mam ochote postarzyć sąsiada sądem. Wytoczyć sprawę
Czy wcześniej musi być wzywana policja?
Czy to będzie zakłócenie miru domowego?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przede wszystkim zacznij od nagrywania materiałów dowodowych - hałasów, rozmów z sąsiadem itd. Zacznij prowadzić dziennik z dniami i godzinami, zbieraj rachunki od psychiatryi z apteki, poproś go o wystawienie poświadczonej diagnozy. Być moze da sie to podpiąc w sądzie po prostu jako świadome działanie przeciw cudzemu życiu i zdrowiu.

[marza_mr]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89334912]Pomaga czyli nie pobiera opaty za najem?[/QUOTE]

Znając go, nie sądzę. Jako sąsiedzi przeżywaliśmy z nim wiele lat gehennę (prowadził w mieszkaniu chałupnictwo, najgłośniejsze prace wykonywał w nocy, urządzał imprezy z wyrzucaniem przedmiotów przez okno itp.) Skończyło się, jak nowy sąsiad z boku (facet 2 metry, około 100 kg) zagroził mu w wielkiej awanturze po prostu wytłumaczeniem "ręcznym" problemu, jaki z nim mamy. Najbardziej przekichane ma jego żona, facet ją po prostu zniewolił.

Napisane przez Pugslove

To, że nie rozumieją ich nie usprawiedliwia, bo.. "nieznajomość prawa szkodzi". Zostaw im karteczkę w drzwiach z przetłumaczonym tekstem chociaż by z google tłumacza.

Napisane przez Ellen_Ripley

Dobre! I najlepiej żeby to wyglądało legitnie - wystylizowałabym to ns wezwanie przedsądowe, a nawet tak napisała. Po prostu macie jeszcze szansę, żebyście potem nie byli wielce zdziwieni. Tylko sprawę opisywać sucho, bez jakichś osobistych wycieczek. Suche fakty, przepisy, paragrafy, wycinek z regulaminu Spółdzielni.

Oni dostali dwa pisma ze spółdzielni, nie wiem, czy dociekali, co jest treścią tych pism. Obawiam się jednak, że z tego, co mówiła administratorka, właściciel mieszkania zbagatelizował sprawę przy nich, czyli powiedział, że mają się nie przejmować.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez marza_mr

(...)
Oni dostali dwa pisma ze spółdzielni, nie wiem, czy dociekali, co jest treścią tych pism. Obawiam się jednak, że z tego, co mówiła administratorka, właściciel mieszkania zbagatelizował sprawę przy nich, czyli powiedział, że mają się nie przejmować.

Bo spółdzielnia walnęła pewnie formułkę, że bla bla bla regulamin. Co innego jak personalnie, również po ukraińsku, dostaną pismo. A jak znowu będą się tłuc naprawdę nadmiernie, jakieś krzyki i tym podobne, to wezwij policję i żądaj przyjazdu. Poproś policjantów o wylegitymowanie towarzystwa (sama również miej dowód osobisty) i poproś o sporządzenie notatki zapowiadając przy nich, że rozważasz wystąpienie na drogę sądową z powodu uporczywego zakłócania spokoju (inna podstawa, niż zakłócanie miru domowego - chociaż to jest różnie interpretowane), artykuł 51 Kodeksu wykroczeń. W sumie to chyba tutaj nawet bardziej wlaśnie to zakłócanie spokoju, ale i na mir domowy bym się powoływała.
https://prostezycie.pl/zaklocanie-mi...owego_a_dzieci

[marza_mr]

Napisane przez Ellen_Ripley

Bo spółdzielnia walnęła pewnie formułkę, że bla bla bla regulamin. Co innego jak personalnie, również po ukraińsku, dostaną pismo. A jak znowu będą się tłuc naprawdę nadmiernie, jakieś krzyki i tym podobne, to wezwij policję i żądaj przyjazdu. Poproś policjantów o wylegitymowanie towarzystwa (sama również miej dowód osobisty) i poproś o sporządzenie notatki zapowiadając przy nich, że rozważasz wystąpienie na drogę sądową z powodu uporczywego zakłócania spokoju (inna podstawa, niż zakłócanie miru domowego - chociaż to jest różnie interpretowane), artykuł 51 Kodeksu wykroczeń. W sumie to chyba tutaj nawet bardziej wlaśnie to zakłócanie spokoju, ale i na mir domowy bym się powoływała.
https://prostezycie.pl/zaklocanie-mi...owego_a_dzieci

Dziękuję Ci za informacje. Chyba faktycznie lepiej gdyby im coś po ukraińsku zostawić. Najgorszy w tym jest ten właściciel, który gdyby konkretnie z nimi porozmawiał, to zadziałałoby to pewnie najskuteczniej, bo baliby się wypowiedzenie najmu. A facet mam wrażenie (z tego, co mówiła administratorka) świetnie się bawi całą sytuacją i ma poczucie bezkarności i to samo pewnie przekazuje tym Ukraińcom.

[Jagoda1982]

Napisane przez marza_mr

Dziękuję Ci za informacje. Chyba faktycznie lepiej gdyby im coś po ukraińsku zostawić. Najgorszy w tym jest ten właściciel, który gdyby konkretnie z nimi porozmawiał, to zadziałałoby to pewnie najskuteczniej, bo baliby się wypowiedzenie najmu. A facet mam wrażenie (z tego, co mówiła administratorka) świetnie się bawi całą sytuacją i ma poczucie bezkarności i to samo pewnie przekazuje tym Ukraińcom.

Ciekawe czy do US zgłosił wynajem? cos sie zmieniło w przepisach ale z tego co wiem nadal trzeba informować US
Ja bym uprzejmie doniosla do US zeby go sprawdzili

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Jagoda1982

Ciekawe czy do US zgłosił wynajem? cos sie zmieniło w przepisach ale z tego co wiem nadal trzeba informować US
Ja bym uprzejmie doniosla do US zeby go sprawdzili

Ja bardziej bym się zainteresowała tym, czy ten pan przypadkiem na "uchodźców" jasnowidzów nie brał kasy. I może dlatego taki zadowolony z siebie. Marza_mr dowiedz się gdzie tego typu przekręty można zgłaszać, bo coś mam silne przeczucie, że to ten przypadek brania za zakwaterowanie "uchodźców". Ale i US nie zaszkodzi.

[Miss Puppet]

Napisane przez marza_mr

Święte słowa, dodałabym jeszcze "poradę" pt "jak ci przeszkadza sąsiad cham, to wyprowadź się do lasu".

U nas po latach użerania się z takimi chorymi osobnikami, było 2 lata spokoju, niestety skończyło się. Od początku maja zamieszkała nad nami para Ukraińców z dwójką małych dzieci (właściciel mieszkania, sam zresztą burak pełną gębą twierdzi, że to uchodźcy wojenni, którym on pomaga. Chyba bardziej jacyś prorocy, bo już na przełomie grudnia i stycznia remontowali pod siebie mieszkanie, a wojna zaczęła się 24 lutego.) Od kiedy zamieszkali, skończył się spokój, dzieci codziennie rano od mniej więcej 7.30 uskuteczniają wielogodzinne biegi po mieszkaniu z waleniem piętami po podłodze, uderzaniem w podłogę zabawkami, towarzyszą temu krzyki, piski. Dramat: nie da się odespać zarwanej nocy (ostatnio nie spałam do 6 z powodu zatrucia, a po półtorej godziny, jak w końcu mogłam zasnąć, miałam pobudkę.) Nie da się wykonywać pracy zdalnej, ani odpoczywać.

Doskonale rozumiem, dziś wróciłam z pracy do domu (na razie mogę pracować głównie stacjonarnie, ale nie wiem kiedy karzą mi przejść na hybrydowe i znów będzie mi ciężko pracować z domu), nieco umęczona (piątek etc.) i oczywiście... wrzaski niewyżytych dzieci z góry i z dołu, w jednym czasie, biegi, krzyki, rozwalanie zabawek. Nie da się w takich warunkach nic normalnie zrobić. Tylko muzyka puszczona na cały regulator to zagłusza, ewentualnie jak przelatuje obok jakiś odrzutowiec.

Ja np. nie mówię, że nie rozważałam zamieszkania w domu w lesie, niestety ta opcja nie wchodzi w grę. Nie widzę też powodu dla którego to ja miałabym ponosić dodatkowe wydatki, bo matki nie zajmują się swoimi dziećmi.

[marza_mr]

Napisane przez Jagoda1982

Ciekawe czy do US zgłosił wynajem? cos sie zmieniło w przepisach ale z tego co wiem nadal trzeba informować US
Ja bym uprzejmie doniosla do US zeby go sprawdzili

Nie powiem, żeby mi to po głowie nie chodziło.

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja bardziej bym się zainteresowała tym, czy ten pan przypadkiem na "uchodźców" jasnowidzów nie brał kasy. I może dlatego taki zadowolony z siebie. Marza_mr dowiedz się gdzie tego typu przekręty można zgłaszać, bo coś mam silne przeczucie, że to ten przypadek brania za zakwaterowanie "uchodźców". Ale i US nie zaszkodzi.

Nie zdziwiłabym się, gdyby tak było. Tylko tu pewnie potknę się na RODO. I nie mam, jak udowodnić, że ci Ukraińcy byli w Polsce co najmniej już w grudniu 2021.

[Miss Puppet]

Napisane przez Ellen_Ripley

Bo spółdzielnia walnęła pewnie formułkę, że bla bla bla regulamin. Co innego jak personalnie, również po ukraińsku, dostaną pismo. A jak znowu będą się tłuc naprawdę nadmiernie, jakieś krzyki i tym podobne, to wezwij policję i żądaj przyjazdu. Poproś policjantów o wylegitymowanie towarzystwa (sama również miej dowód osobisty) i poproś o sporządzenie notatki zapowiadając przy nich, że rozważasz wystąpienie na drogę sądową z powodu uporczywego zakłócania spokoju (inna podstawa, niż zakłócanie miru domowego - chociaż to jest różnie interpretowane), artykuł 51 Kodeksu wykroczeń. W sumie to chyba tutaj nawet bardziej wlaśnie to zakłócanie spokoju, ale i na mir domowy bym się powoływała.
https://prostezycie.pl/zaklocanie-mi...owego_a_dzieci

Co do tego, to nie zapominajmy, że jak oni nie otworzą drzwi, to nikt im żadnego mandatu nie da. Trzeba by było chociaż wiedzieć jak się dokładnie nazywają. A skoro nie są właścicielami mieszkania, to w zasadzie mandat powinien iść na właściciela.

[effcia82]

Czy da się jakoś unieszkodliwić (zgodnie z prawem) agresywnego psa sąsiadów zanim kogoś pogryzie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Miss Puppet

Co do tego, to nie zapominajmy, że jak oni nie otworzą drzwi, to nikt im żadnego mandatu nie da. Trzeba by było chociaż wiedzieć jak się dokładnie nazywają. A skoro nie są właścicielami mieszkania, to w zasadzie mandat powinien iść na właściciela.

To wtedy rzeczywiście właściciela pociągnąć. Natomiast mimo wszystko tacy przeciętni ludzie rzadko nie otwierają drzwi widząc policję.

Marza_mr zgłoś, to już służby same zbadają, czy ci ludzie byli na terenie PL już w tamtym roku. Takie przypadki jednak są dosyć chętnie ścigane, bo wszyscy szukają oszczędności. Urzędy również.

[Farquad]

A o co chodzi z jasnowidzami? Mówicie, że komuś się płaci za bycie uchodźcą jasnowidzem.

[marza_mr]

Napisane przez Ellen_Ripley

Marza_mr zgłoś, to już służby same zbadają, czy ci ludzie byli na terenie PL już w tamtym roku. Takie przypadki jednak są dosyć chętnie ścigane, bo wszyscy szukają oszczędności. Urzędy również.

Muszę tylko dowiedzieć się, gdzie się zgłasza takie rzeczy i jak sprawdzić, czy właściciel mieszkania bierze za nich kasę.

Napisane przez Farquad

A o co chodzi z jasnowidzami? Mówicie, że komuś się płaci za bycie uchodźcą jasnowidzem.

Właściciel mieszkania twierdzi, że pomaga uchodźcom wojennym z Ukrainy. Natomiast ci ludzie remontowali sobie pod siebie jego mieszkanie, co najmniej już w grudniu 2021, czyli musieliby być prorokami, żeby wiedzieć, że pod koniec lutego będzie wojna. Po prostu przyjechali do Polski jako imigranci ekonomiczni, a właściciel przedstawia ich jako ofiary wojny.

[Farquad]

Napisane przez marza_mr

Właściciel mieszkania twierdzi, że pomaga uchodźcom wojennym z Ukrainy. Natomiast ci ludzie remontowali sobie pod siebie jego mieszkanie, co najmniej już w grudniu 2021, czyli musieliby być prorokami, żeby wiedzieć, że pod koniec lutego będzie wojna. Po prostu przyjechali do Polski jako imigranci ekonomiczni, a właściciel przedstawia ich jako ofiary wojny.

Pięknie to sobie wymyślił.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Miss Puppet

Co do tego, to nie zapominajmy, że jak oni nie otworzą drzwi, to nikt im żadnego mandatu nie da. Trzeba by było chociaż wiedzieć jak się dokładnie nazywają. A skoro nie są właścicielami mieszkania, to w zasadzie mandat powinien iść na właściciela.

Odradzam nieotwieranie drzwi policji.
Mogą je wyłamać.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89337193]Odradzam nieotwieranie drzwi policji.
Mogą je wyłamać.[/QUOTE]

Co ? Chyba sobie żartujesz
Tak, wyłamią drzwi, bo ktoś nie otwiera po wezwaniu o zakłócaniu przez niego ciszy. Policja musi mieć zgodę prokuratury albo sądu żeby wtargnąć komuś do mieszkania. Albo mocne podejrzenie, że w danym mieszkaniu/domu właśnie zachodzi przestępstwo, a interwencja jest konieczna bez takiego nakazu (a potem do udowodnienia przed sądem, że taka była).
Zawsze jednak wygląda to tak, że popukają, podzwonią i pójdą jak im nikt nie otworzy. A, jeszcze oczywiście spiszą tego, kto ich wezwał.
I koniec interwencji.

[marza_mr]

Napisane przez Farquad

Pięknie to sobie wymyślił.

O tak, to bardzo cwany człowiek.

[Miss Puppet]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89337193]Odradzam nieotwieranie drzwi policji.
Mogą je wyłamać.[/QUOTE]

nie, nie mogą bo w polskim prawie, jak nie ma nakazu wejścia, to nie mogą wejść

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

To wtedy rzeczywiście właściciela pociągnąć. Natomiast mimo wszystko tacy przeciętni ludzie rzadko nie otwierają drzwi widząc policję.

Marza_mr zgłoś, to już służby same zbadają, czy ci ludzie byli na terenie PL już w tamtym roku. Takie przypadki jednak są dosyć chętnie ścigane, bo wszyscy szukają oszczędności. Urzędy również.

z mojego doświadczenia wynika, że mało kto otwiera a ten co nie otwiera, to nie hałasuje aż tak, że trzeba policję wzywać

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89337341]Co ? Chyba sobie żartujesz
Tak, wyłamią drzwi, bo ktoś nie otwiera po wezwaniu o zakłócaniu przez niego ciszy. Policja musi mieć zgodę prokuratury albo sądu żeby wtargnąć komuś do mieszkania. Albo mocne podejrzenie, że w danym mieszkaniu/domu właśnie zachodzi przestępstwo, a interwencja jest konieczna bez takiego nakazu (a potem do udowodnienia przed sądem, że taka była).
Zawsze jednak wygląda to tak, że popukają, podzwonią i pójdą jak im nikt nie otworzy. A, jeszcze oczywiście spiszą tego, kto ich wezwał.
I koniec interwencji.[/QUOTE]

Napisane przez Miss Puppet

nie, nie mogą bo w polskim prawie, jak nie ma nakazu wejścia, to nie mogą wejść

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------



z mojego doświadczenia wynika, że mało kto otwiera a ten co nie otwiera, to nie hałasuje aż tak, że trzeba policję wzywać

Rozmawiałam kiedyś z policjantem.
Odradzał nieotwieranie drzwi, zawsze mogą powiedziec że usłyszeli hałasy wskazujące na to że jest zagrożenie życia. I wyłamią Ci drzwi.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89338912]Rozmawiałam kiedyś z policjantem.
Odradzał nieotwieranie drzwi, zawsze mogą powiedziec że usłyszeli hałasy wskazujące na to że jest zagrożenie życia. I wyłamią Ci drzwi.[/QUOTE]


Raczej fantazjował. Nikt nie będzie wyłamywał drzwi do wezwania o zakłócenie ciszy nocnej czy miru domowego, bo z tego potem trzeba się tłumaczyć przed sądem albo prokuratorem. Chyba żaden gliniarz nie chce brać sobie na głowę takiego problemu - jak absolutnie nie musi.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89339193]Raczej fantazjował. Nikt nie będzie wyłamywał drzwi do wezwania o zakłócenie ciszy nocnej czy miru domowego, bo z tego potem trzeba się tłumaczyć przed sądem albo prokuratorem. Chyba żaden gliniarz nie chce brać sobie na głowę takiego problemu - jak absolutnie nie musi.[/QUOTE]

Akurat tej osoby o fantazje nie podejrzewam.
Bardzo racjonalny, może był świadkiem takiej sytuacji.

[Ellen_Ripley]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89339197]Akurat tej osoby o fantazje nie podejrzewam.
Bardzo racjonalny, może był świadkiem takiej sytuacji.[/QUOTE]

Jeżeli podejrzenie, że tam ktoś jest bity, czy gorzej było mocne albo w sprawę wchodziło bezpieczeństwo dzieci, to jasne. Jednak policjanci muszą mieć wtedy podstawy - np. rodzina ma już założoną niebieską kartę lub słychać krzyki. To musi być raczej sytuacja bezpośredniego zagrożenia.

[wlosomaniaczkaaa]

U sąsiadów niedawno taką akcję mieliśmy, że siła policja ze strażą weszli do domu. Ale tam było zgłoszenie, że w srodku jest człowiek potrzebujący pomocy. To zupełnie inna para kaloszy niż robienie hałasu nawet na złość sąsiadom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pugslove]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

U sąsiadów niedawno taką akcję mieliśmy, że siła policja ze strażą weszli do domu. Ale tam było zgłoszenie, że w srodku jest człowiek potrzebujący pomocy. To zupełnie inna para kaloszy niż robienie hałasu nawet na złość sąsiadom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiadomo co się działo u sąsiadów?

Ja kiedyś zgłaszałam na policję, bo słyszałam płacz chłopaka który jest niepełnosprawny, krzyki rodziców i jakby butelki wywracane. Policja pukała przez 30 minut a oni udawali, ze ich nie ma...

[wlosomaniaczkaaa]

Tam mieszkał wnuczek z mocno schorowanym, leżącym dziadkiem, którym teoretycznie się opiekował. Przychodziła do nich co jakiś czas opiekunka. To ona wezwała służby, bo nie mogła dostać się do domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emiliais]

Hmmm czyli jak sąsiad będzie zakłócał ciszę, to mogę powiedzieć, że w mieszkaniu jest ktoś potrzebujący pomocy i wyważą mu drzwi? :P Ehh strasznie mnie rozeźliło jak dzwoniłam zgłosić to zakłocanie ciszy, a konsultant mnie spławia i pyta ostentacyjnie "czy czyjeś życie jest zagrożone?". Czyli póki nikt nie umiera to wszystko jest git. Od kiedy tylko zagrożenie życia się zgłasza na numer alarmowy?

[kaledonia]

U mnie na odwrót, bo to sąsiadce się wydaje, że ja w nocy muzyki słucham. W sobotę zwróciła mężowi uwagę, że żona słucha po nocach muzyki, on zapewniał, że przecież nie. W poniedziałek rano obudziło nas głośne walenie w ścianę, a potem... dzwonek do drzwi... o 4.15 rano ! Nikogo za drzwiami nie było.

Wcześniej ta sama sąsiadka chciała przeprowadzać remont wentylacji w bloku, bo jej coś świszczy w mieszkaniu. Teraz się okazało, że pokazywała to chyba każdemu sąsiadowi ( 10 mieszkań w budynku ) i nikt nic nie dostrzegł.
Jak nazywa się ta choroba ?

[Farquad]

Napisane przez kaledonia

U mnie na odwrót, bo to sąsiadce się wydaje, że ja w nocy muzyki słucham. W sobotę zwróciła mężowi uwagę, że żona słucha po nocach muzyki, on zapewniał, że przecież nie. W poniedziałek rano obudziło nas głośne walenie w ścianę, a potem... dzwonek do drzwi... o 4.15 rano ! Nikogo za drzwiami nie było.

Wcześniej ta sama sąsiadka chciała przeprowadzać remont wentylacji w bloku, bo jej coś świszczy w mieszkaniu. Teraz się okazało, że pokazywała to chyba każdemu sąsiadowi ( 10 mieszkań w budynku ) i nikt nic nie dostrzegł.
Jak nazywa się ta choroba ?

Psychoza, zaburzenia urojeniowe.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kaledonia

U mnie na odwrót, bo to sąsiadce się wydaje, że ja w nocy muzyki słucham. W sobotę zwróciła mężowi uwagę, że żona słucha po nocach muzyki, on zapewniał, że przecież nie. W poniedziałek rano obudziło nas głośne walenie w ścianę, a potem... dzwonek do drzwi... o 4.15 rano ! Nikogo za drzwiami nie było.

Wcześniej ta sama sąsiadka chciała przeprowadzać remont wentylacji w bloku, bo jej coś świszczy w mieszkaniu. Teraz się okazało, że pokazywała to chyba każdemu sąsiadowi ( 10 mieszkań w budynku ) i nikt nic nie dostrzegł.
Jak nazywa się ta choroba ?

Albo kobieta ma jakieś zaburzenia, albo pecha i akurat do jej mieszkania niesie się dźwięk np. jakieś drgającej w piwnicy rury lub instalacji. Może nocą myli go z muzyką, jeżeli to rytmiczne drganie. Swego czasu u nas w bloku jedna z rur zaczęła tak wibrować. Mam dobry słuch i po nocach nie spałam albo się budziłam. Nie wiedziałam co to za dźwięk. TŻ chciał mnie do psychiatry wysyłać... do czasu, gdy to zaczęło walić coraz mocniej i zaczęli to słyszeć wszyscy sąsiedzi z parteru i 1 piętra. Spółdzielnia zrobiła wizję lokalną i w końcu to załatwili. Także może sąsiadka świruje, a może rzeczywiście jakiś dźwięk dociera akurat do jej uszu. Poradźcie jej, aby nocą, gdy to słyszy, zeszła do piwnicy i tam sprawdziła.