Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Planów na weekend jako takich nie mam. Wczoraj byłam na basenie. Dzisiaj też miałam iść, ale nie zdążyłam. Rano sprzątanie. A teraz składamy nowe biurko Tżta, które czekało kilka miesięcy na złożenie. Wcześniej trzeba było wywieźć stare. Starym "biurkiem" był stół jak do jadalni .
Jutro urodziny u Tżta rodziny byliśmy po fit ciasto. Przy okazji kupiliśmy batony z płatków owsianych, ale szału nie zrobiły.
Doszedł suplement na kolana co polecałyście. Kupiłam mix

Ava ja ogólnie pakuję mało rzeczy. Na miesiąc z Tżtem spakowaliśmy jedną walizkę 20 czy 23 kg + kabinówka z laptopami i w plecaku jakaś bluza. Tylko oczywiście pilnowałam żeby pralka była. Potem okazało się że kilka miesięcy zostaliśmy i tyle czasu tych samych rzeczy używaliśmy Szafa kapsułowa nie dla mnie, koszulki poszły do kosza. I ubrania to była tylko połowa. 1/4 walizki buty, 1/4 kosmetyki.
Na wyjazd wakacyjny, też pewnie by jedna walizka 20/23 kg starczyła.

W rossmanie kupiłam 2 kremy z uzdrowiska. Nie dziw, że ciągle mam jakieś niespodzianki na twarzy, jak idę do sklepu i losuję krem. Patrzę tylko czy parafiny nie ma.

[zastrzezona]

Napisane przez Ava_

Mysle, ze dla wiekszosc to troche jakby umarla babcia. Wsrod moich znajomych zaczely sie wspominki i wygrzebywanie zdjec, czasami sprzed dekad, z krolowa albo rodzina krolewska. A to impreza charytatywna, otwarcie obiektu w malym miasteczku na poludniu Anglii czy wielka parada, wiekszosc z tego co widze ma swoje prywatne wspomnienia zwiazane z krolowa. Gdzies mignela, komus pomachala z samochodu, takie drobne sytuacje teraz wracaja w opowiesciach. Wczoraj wiekszosc sklepow zostala spontanicznie zamknieta mimo ze zaden sygnal od wladz nie poszedl. Harrods jako jedyny sie wylamal, mysle ze spotka ich ostra krytyka ze strony spoleczenstwa. Na kazdej stacji metra, przystanku autobusowym, bilboardzie wzmianka o krolowej, chociaz zaloba w angielskim wydaniu to predzej pinta piwa za krolowa niz pograzanie sie w smutku za czasami, ktore nie powroca.

I jeszcze musze wspomniec o wtf momencie, kiedy wlaczylam polski kanal informacyjny, w ktorym leciala krytyka Karola i rzekome info, ze nie jest lubiany wsrod tutejszych. Anglicy za cala afere z Diana obwiniali bardziej Filipa, od lat Karol ma dobra prase zwlaszcza za dzialania na rzecz ekologii. Teraz tez slysze duzo supportu dla niego, chociaz oczywiscie nie ma latwego zadania.

Zastrzezona, ile Twoja doba ma godzin, ze tyle udaje Ci sie zmiescic?

Na odpornosc podpisuje sie pod witamina D. Wiem ze ten temat byl juz maglowany na watku pare razy, ale zyczliwie przypominam sprawdzic dawke Mimo ochoczego suplementowania nadal mialam niedobory we krwi.

Kama, turkish delight sa pysznosciowe, ale racja, ze kosteczka i czlowiek zaslodzony na amen.

Mam tyle rzeczy do zrobienia, ze naprawde nie wiem czemu jeszcze kisze sie w lozku. Tak a propos ile bagazu bierzecie na 2-tygodniowe wakacje? Wyglada na to, ze stalam sie memem. Wczoraj facet nas odprawial, przestraszyl mnie jak powiedzial, ze przy kupowaniu biletow cos zle kliknal i musimy jeszcze nad tym przysiasc. Bo mamy za malo bagazu. Po czym sprawdzilam bilet - 46kg na dwie osoby. Bardzo smieszne

Pogrubione rozumiem. Co do reszty newsów: no widzisz, mądrego to dobrze posłuchać. Te nasze media to samo słyszałam o Karolu... może oglądałyśmy ten sam program

Moja doba ma tak z 25 godzin, jedna godzina się kompresuje a tak serio, kurczę chyba żyję w biegu wiecie? Jak się zatrzymam to nie wiem co. Dżizas wczoraj zrobiłam, co wyklikałam, potem jeszcze jakieś durne certyfikaty on line o północy poszły, bo miałam, czas do 23.59 jak mnie ktoś w realu pyta, jak to ogarniam, to odpowiadam: no jak to jak? na spokojnie na amfie żartuję, czasem mi tchu brak i czuję, ze muszę przystanąć i wziąć głębszy wdech. Mija.

Dzisiaj był reset, ale był starszy syn z dziewczyną na obiedzie, fajnie pogadaliśmy, posiedzieli, poopowiadali, skończyłam ogarniać szafę, zapakowałam letnie rzeczy i buty, naszykowałam te cieplejsze, ale nie zimowe. Z planu na dziś nie zdążyłam auta umyć.


Jedna śmieszna rzecz: ten nr co do mnie napisał, to był taki znajomy z Holandii, który czaił się dwa lata, żeby zadzwonić, bo miał kogoś, a potem przestał mieć, a ja już zakopałam tę znajomość do pudełka z etykietą "kolega..." i za cholerę jej nie nie odkopię choćby skały srały a mury sikały jak mawiają
no zycie spotkaliśmy się, pogadaliśmy, ja... zero chemii

Piękny spacer Mag ruch jest dobry na wszystko dobrze, że już u Ciebie z tyłkiem dobrze u mnie ruch też odsiewa złe myśli. Tudzież sprzątanie

Kqq życzę Ci, żeby kremy służyły, ja mam serum z tegoż, zadowolona jestem, ale moja cera dojrzała, a nie z tych pięknych i młodych co Twoja

Mari będę unikać małych ludzi, bo zwykłych jakoś tak mi żal unikać, mam dni, że mi dobrze samej, ale częściej bywam istotą społeczną.

Cinde zrobiłam na jutro krupnik nowe niedzielne menu, długo za mną chodził, Następny w kolejce jest żurek. Myślę, że nawet teraz jak Cinde tu nie pisze, to doczyta

Mari co dobrego robią te płatki pod oczy?

Zaraz tu wrzucę foto moich cieni, poprawi mi koloryt? Nie chcę jeszcze grzebać kaniulą koło oczodołów... aczolwiek zakodowałam fakt, że Kamie zrobił ten zabieg ładne oko

Kama a propos może jakieś zdjęcie kociaków i może jakiś widok na morze?

Zanotowałam Wasze typy na odporność, witaminę D mam, w kroplach z Solgara ponoć dobrze się przyswaja, imbir mam, cynamon mam, wit. C również. Tylko kardamon mi nie podchodzi.

[Marigold19]

Napisane przez zastrzezona

Pogrubione rozumiem. Co do reszty newsów: no widzisz, mądrego to dobrze posłuchać. Te nasze media to samo słyszałam o Karolu... może oglądałyśmy ten sam program

Moja doba ma tak z 25 godzin, jedna godzina się kompresuje a tak serio, kurczę chyba żyję w biegu wiecie? Jak się zatrzymam to nie wiem co. Dżizas wczoraj zrobiłam, co wyklikałam, potem jeszcze jakieś durne certyfikaty on line o północy poszły, bo miałam, czas do 23.59 jak mnie ktoś w realu pyta, jak to ogarniam, to odpowiadam: no jak to jak? na spokojnie na amfie żartuję, czasem mi tchu brak i czuję, ze muszę przystanąć i wziąć głębszy wdech. Mija.

Dzisiaj był reset, ale był starszy syn z dziewczyną na obiedzie, fajnie pogadaliśmy, posiedzieli, poopowiadali, skończyłam ogarniać szafę, zapakowałam letnie rzeczy i buty, naszykowałam te cieplejsze, ale nie zimowe. Z planu na dziś nie zdążyłam auta umyć.


Jedna śmieszna rzecz: ten nr co do mnie napisał, to był taki znajomy z Holandii, który czaił się dwa lata, żeby zadzwonić, bo miał kogoś, a potem przestał mieć, a ja już zakopałam tę znajomość do pudełka z etykietą "kolega..." i za cholerę jej nie nie odkopię choćby skały srały a mury sikały jak mawiają
no zycie spotkaliśmy się, pogadaliśmy, ja... zero chemii

Piękny spacer Mag ruch jest dobry na wszystko dobrze, że już u Ciebie z tyłkiem dobrze u mnie ruch też odsiewa złe myśli. Tudzież sprzątanie

Kqq życzę Ci, żeby kremy służyły, ja mam serum z tegoż, zadowolona jestem, ale moja cera dojrzała, a nie z tych pięknych i młodych co Twoja

Mari będę unikać małych ludzi, bo zwykłych jakoś tak mi żal unikać, mam dni, że mi dobrze samej, ale częściej bywam istotą społeczną.

Cinde zrobiłam na jutro krupnik nowe niedzielne menu, długo za mną chodził, Następny w kolejce jest żurek. Myślę, że nawet teraz jak Cinde tu nie pisze, to doczyta

Mari co dobrego robią te płatki pod oczy?

Zaraz tu wrzucę foto moich cieni, poprawi mi koloryt? Nie chcę jeszcze grzebać kaniulą koło oczodołów... aczolwiek zakodowałam fakt, że Kamie zrobił ten zabieg ładne oko

Kama a propos może jakieś zdjęcie kociaków i może jakiś widok na morze?

Zanotowałam Wasze typy na odporność, witaminę D mam, w kroplach z Solgara ponoć dobrze się przyswaja, imbir mam, cynamon mam, wit. C również. Tylko kardamon mi nie podchodzi.

Nawilżają i naprawdę są lepsze niż krem, od czasu do czasu warto zastosować.

O Solgarze słyszałam same dobre opinie. W zeszłym roku brałam ich Esther C, ale też chorowałam, więc pewnie to nie to. Kupiłam dziś cynamon, ale mam też takie coś i będę pić:

https://www.dm.pl/purella-mieszanka-...234582C5816PPC

[zastrzezona]

Napisane przez Marigold19

Nawilżają i naprawdę są lepsze niż krem, od czasu do czasu warto zastosować.

O Solgarze słyszałam same dobre opinie. W zeszłym roku brałam ich Esther C, ale też chorowałam, więc pewnie to nie to. Kupiłam dziś cynamon, ale mam też takie coś i będę pić:

https://www.dm.pl/purella-mieszanka-...234582C5816PPC

A wrzucisz link do płatków? poczytam. Mieszanka Purelli fajna. Zamierzam zrobić herbatkę na stres z przepisu Agnieszki Cegielskiej. Jeśli będziecie chciały, to wrzucę przepis

Mari ja o Solgarze słyszałam tylko opinię mojej zaufanej pani w aptece "jedyne suplementy przebadane laboratoryjnie" uwierzyłam jej. Macie dziewczyny jakieś doświadczenia z Solgarem? Jeszcze od nich kupiłam zestaw witamin B-Kompleks. Bierzemy z młodym.

Idę spać, muszę się zregenerowac, bo jutro mam bieg/trucht/marsz po górach czy co tam dam radę sam marsz to króki dcinek, ale ambicja mnie kłuje, żeby cos tam potruchtać, a ma padać... cel jest szczytny, nie dramatyzuję, nie roztopię się przecie, dobrej nocy

[Marigold19]

Napisane przez zastrzezona

A wrzucisz link do płatków? poczytam. Mieszanka Purelli fajna. Zamierzam zrobić herbatkę na stres z przepisu Agnieszki Cegielskiej. Jeśli będziecie chciały, to wrzucę przepis

Mari ja o Solgarze słyszałam tylko opinię mojej zaufanej pani w aptece "jedyne suplementy przebadane laboratoryjnie" uwierzyłam jej. Macie dziewczyny jakieś doświadczenia z Solgarem? Jeszcze od nich kupiłam zestaw witamin B-Kompleks. Bierzemy z młodym.

Idę spać, muszę się zregenerowac, bo jutro mam bieg/trucht/marsz po górach czy co tam dam radę sam marsz to króki dcinek, ale ambicja mnie kłuje, żeby cos tam potruchtać, a ma padać... cel jest szczytny, nie dramatyzuję, nie roztopię się przecie, dobrej nocy

Tych z Pixi to nie miałam, ale bardzo polecam pojedyncze z Sephory- kosztują koło 20 zł, ale bywają promocje, więc tak powiedzmy 10-13 zł za opakowanie. Moje ulubione to te z granatem, ale z kofeiną też są fajne.

Solgar też mi poleciła farmaceutka, ale która jest moją koleżanką Więc myślę, że też wie, co sprzedaje. Zresztą nie są to tanie suple. Miałam od nich też cynk do ssania, ale były niedobre, już więcej nic do ssania nie kupię.

[kasztanka3]

Mari, te platki z Pixi dosc srednie sa, mialam dwie wersje jak jeszcze te kosmetyki byly u nas popularne.
Jedynie toniki z tej marki mi w miare pasowaly, ale poza tym z pielegnacji i kolorowki nic.

[Reign of light]

Hello Piekne Panie

Jeszcze raz dziekuje za kciuki za moja Mame i za mile slowa

Mamusia bedzie brala chemie co tydzien, pierwszy dzien dozylne nawadnianie, na drugi chemia i do domu. Poki co dobrze znosi, nie ma nudnosci, etc, ma apetyt, no i polepszyly sie bardzo wyniki <3

Soso dziekuje

A ja wlasnie sobie zamowilam te cienie w kredce B.B. Tak kusilyscie z Miszka, ze w koncu sie zlamalam Mam nadzieje, ze bede uzywac

Umowilam sie na permanentny brwi na 17-go wrzesnia!! Ty Soso, chyba tez dosc niedawno robilas, bo pamietam, ze czytalam, ale niestety, nie zalapalam sie na zdjecia. Ja tylko do odswiezenia

Ava dziekuje super koncert!! Zazdro! No i udanych wakacji zzycze, bezpiecznej podrozy

Kasztanko dziekuje
a wredne kocisko jak zwykle piekne <3
Trzymam kciuki za pozbycie sie plesni!!

Magbeth bardzo dziekuje
wspolczuje upadku, mam nadzieje, ze lepiej sie czujesz!
Co do rzes, to zaczelam sie juz rozgladac gdzie moge zrobic u nas, ale najpierw ten permanentny brwi musze odbebnic

Zastrzezona dziekuje

Dokladnie, catering ma Ci ulatwic zyce! milego truchtania jutro

Ja tez mialam wypelniana doline lez, w zeszlym roku, zabieg sie powiod, w tym roku nie musialam powtarzac, bo bylo jeszcze dobrze. Dlatego lubie mojego Dr. od estetycznej, bo nie naciaga, jesli nie potrzeba, to mowi, ze nie potrzeba.

Mari kciuki za futro u mnie bylo tak, ze maz zgodzil sie tylko na jednego kota, Oscarka ale po 10 latach doszla Lola, a po 16 latach mam i psiaka, LoloBibop A mialo nie byc mowy o psie
A teraz on je piesci i wycalowuje i trzyma w ramionach, niedlugo zaznie gadac, ze to byl jego pomysl czekam na to1

Zawze mi sie milo czyta, jak Kama pisze o tym dokarmianiu kotow na wakacjach i potem jak ja jestem na wakacjach i widze te wszystkie koty rozpieszczane i rozkarmiane przez turystow (no i przeze mnie, a jakze ) to od razu mysle o Kamlisie

Kqq wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Tz a co to za ciasto fit???

Musialm dzis zrobic test na covid po podrozy (5 dni po) i negatywny


Milego weekendu

[magbeth]

Dzień dobry

Ale wyszło profetyczne o płatkach wstałam dziś z niespodziankami pod oczami, więc truchtem do lodówki i płatki wiooo na oczy. Użyłam jakiś firmowych z Meny, polecanych na babskiej grupie w No i faktycznie, efekt spuchniętego pudla zniknął. Kosztują grosze, więc eee po banie dokupie.

Dręczyły mnie jakieś głupie sny dziś i ogólnie temperatura w mieszkaniu jest dość wysoka, bo na zewnątrz, mimo braku słońca, jest ciepło. W sypialni mam 25 stopni, dla mnie za dużo. Wentylacja chodzi, okno okazało się nieaktualne, bo pijana młodzież nad fiordem nie dawała spać. Plecy ok przy ruszaniu się, najgorzej właśnie leżenie. Chyba przeniosę się do salonu, bo łóżko jest na ten moment za miękkie. Kanapa starcza, no i jest twardsza.

Reign, myślałam wczoraj o Tobie i Mamie. Trzymam kciuki nieustannie za jej kuracje i poprawę stanu zdrowia i samopoczucia. Ty mi chodziłaś po głowie właśnie w związku z rzęsami, oglądałam wczoraj piękne i trochę mnie znów korciło żeby wrócić. Bardzo lubiłam efekt rzęs na stale, bo i wstajesz już zrobiona, i oszczędność czasu rano, i jeśli się o nie dba w międzyczasie to naprawdę długo się trzymają. Plus żadnych pand w żadnych okolicznościach przyrody Jedyne co to niestety ciagle noszenie rzęs bardzo osłabiło moje własne i to jest to co sprawia, ze się jednak waham. Teraz mam już swoje w fajnej kondycji i głupio byłoby to zaprzepaścić. Myślę, ze dobra "rzęsistka" doradzi i dobierze dobrze, pochwal się nam potem efektem. Tak samo z brwiami. Ja tez muszę odświeżyć, ale mam inne wydatki teraz, więc Brezniew musi poczekać.

Zastrzezona, będę kibicować Ci cały dzień Jesteś petarda dziewczyno.

Kasztanka, jak tam wiosna, jest lepiej coś? Pixie kojarzy mi się właśnie z tonikami, które zbierają achy i ochy, ale nigdy nie próbowałam, bo cena mnie nie zachęcała.

Ava, gotowa do wylotu?

Kama, zazdroszczę trochę wszelkich Turkish delight Co Ci się najbardziej w Turcji podoba nb?

Soso, tak apropos wakacji, urlopów i jeżdżenia - myślałaś już dokąd Cię poniesie następnym razem?

kqq, dobre bylo to fit ciasto? Widziałam to uzdrovisco w Rossmanie teraz w Polsce, to jakaś nowa marka, nie? Mam nadzieje, ze będziesz zadowolona z zakupu. Jak Ci idzie z joga?

Mari, tez brałam kiedyś Solgar z polecenia, imho ok.

Cinde, tak, wbijaj na krupnik

Pani R, jak czytasz to polecam Dział Zagraniczny, ostatnie odcinki wciągają jak bagno.

Dziewczyny, jak jeździcie na wakacje w różne egzotyczne miejsca - co zazwyczaj przywozicie sobie jako pamiątkę/prezent?

Chyba czas zrobić druga kawę potem gdzieś poleze, bo chodzenie ma przyszłość i stare plecy się cieszą.

[Marigold19]

Napisane przez kasztanka3

Mari, te platki z Pixi dosc srednie sa, mialam dwie wersje jak jeszcze te kosmetyki byly u nas popularne.
Jedynie toniki z tej marki mi w miare pasowaly, ale poza tym z pielegnacji i kolorowki nic.

Ooo, dzięki za info, to wyrzucam je z koszyka. Design Hello Kitty mnie kusił

Napisane przez Reign of light

Hello Piekne Panie

Jeszcze raz dziekuje za kciuki za moja Mame i za mile slowa

Mamusia bedzie brala chemie co tydzien, pierwszy dzien dozylne nawadnianie, na drugi chemia i do domu. Poki co dobrze znosi, nie ma nudnosci, etc, ma apetyt, no i polepszyly sie bardzo wyniki <3

Soso dziekuje

A ja wlasnie sobie zamowilam te cienie w kredce B.B. Tak kusilyscie z Miszka, ze w koncu sie zlamalam Mam nadzieje, ze bede uzywac

Umowilam sie na permanentny brwi na 17-go wrzesnia!! Ty Soso, chyba tez dosc niedawno robilas, bo pamietam, ze czytalam, ale niestety, nie zalapalam sie na zdjecia. Ja tylko do odswiezenia

Ava dziekuje super koncert!! Zazdro! No i udanych wakacji zzycze, bezpiecznej podrozy

Kasztanko dziekuje
a wredne kocisko jak zwykle piekne <3
Trzymam kciuki za pozbycie sie plesni!!

Magbeth bardzo dziekuje
wspolczuje upadku, mam nadzieje, ze lepiej sie czujesz!
Co do rzes, to zaczelam sie juz rozgladac gdzie moge zrobic u nas, ale najpierw ten permanentny brwi musze odbebnic

Zastrzezona dziekuje

Dokladnie, catering ma Ci ulatwic zyce! milego truchtania jutro

Ja tez mialam wypelniana doline lez, w zeszlym roku, zabieg sie powiod, w tym roku nie musialam powtarzac, bo bylo jeszcze dobrze. Dlatego lubie mojego Dr. od estetycznej, bo nie naciaga, jesli nie potrzeba, to mowi, ze nie potrzeba.

Mari kciuki za futro u mnie bylo tak, ze maz zgodzil sie tylko na jednego kota, Oscarka ale po 10 latach doszla Lola, a po 16 latach mam i psiaka, LoloBibop A mialo nie byc mowy o psie
A teraz on je piesci i wycalowuje i trzyma w ramionach, niedlugo zaznie gadac, ze to byl jego pomysl czekam na to1

Zawze mi sie milo czyta, jak Kama pisze o tym dokarmianiu kotow na wakacjach i potem jak ja jestem na wakacjach i widze te wszystkie koty rozpieszczane i rozkarmiane przez turystow (no i przeze mnie, a jakze ) to od razu mysle o Kamlisie

Kqq wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Tz a co to za ciasto fit???

Musialm dzis zrobic test na covid po podrozy (5 dni po) i negatywny


Milego weekendu

Liczę, że TŻ jakieś dwa kociaki rozkleją, zobaczymy, jak to pójdzie

[kasztanka3]

Magbeth, wieczorami nadal jest mocno zimno, ale w ciagu dnia dzisiaj bylo pieknie - na tyle cieplo ze do miasta wyruszylam z golymi nogami i na sukienke bez rekawow narzucilam jedynie dzinsowa kurtke
+/- 20 stopni w ciagu dnia bylo i ma juz tak zostac, moze niedlugo noce tez przestana byc zimne.
Bo jak wychodze spod prysznica przed snem to doslownie sie trzese z zimna, nie znosze tego.

Z 3-4 lata nie pilam kawy ze Starbucksa, ale nic innego nie znalazlam w centrum dzisiaj i cena mnie zaskoczyla, zaplacilam ponad $9 za duza mrozona kawe. Ostatnio jak pilam to placilam jakies $6.50-7

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Reign Tżta rodziny. Dobrze, że mama dobrze znosi.

A ciasto "fit" bo z dobrych składników, kaloryczne pewnie bardzo. Torcik chałwowy. W składzie mąka migdałowa, jajka, tahini, mascarpone, erytrytol i porzeczki chyba.
Mają tam wszystko bez glutenu, potem można sobie dobrać opcję np bezmleczne, bez jajek itp. Dużo rzeczy mają ze śmietanki kokosowej.
Wcześniej kupowaliśmy tort po prostu w cukierni, ale ta maślana/z margaryny masa tynk jest dla mnie niezjadliwa. Albo jak pytam który jest najmniej słodki, a potem jest super słodki.

Nie przepadam za lukumi (tak chyba w Grecji nazywają turkish delight) Chociaż jadłam w takim okrągłym ciastku jako nadzienie, to było dobre.

Magbet z jogą dobrze Przed chwilą skończyłam ćwiczyć, musiałam rozciągnąć moje zakwasy po teście nowych mini bandów.
Fajnie, że w plecami Ci lepiej

A z wakacji nie przywożę nic. Zresztą od kilku lat u Tżta wakacje to tylko Grecja Na początku przywoziłam jakieś jedzenie/słodycze, a teraz nie widzę sensu.

[zastrzezona]

Dobry

Dziękuję Wam za kciuki mój wynik z dzisiaj d...y nie urwał, ale nie była to ostatnia d...a na mecie

Pogoda dopisała na początku, potem już po bieganiu po południu lunęło.

Resztę niedzieli spędziłam leniwie, no na ugotowaniu żurku na jutro, ale ogólnie domowe spa i leżing.

Zmęczył mnie wyjątkowo ten weekend, na szczęście wszystko - co miało być przepakowane i wyniesione... się zrobiło nie lubię ani tego robić, ani odkładać.

Co lubię przywozić z wakacji? Kiedyś dominowały jakieś kolorowe paciorki w sensie koraliki na rękę, szyję, nogę, czasem coś do ucha, ale zawsze biżuteryjnie, potem już zostały kamienie czy muszelki (sztuk jeden dwa-tylko wyjątkowe), czasem jakieś widokówki z konkretnej miejscowości, a bywa też, że nieokreślona pierdółka z bazarku. Coraz częściej łapię się też na tym, że oprócz zdjęć w telefonie nie przywożę totalnie nic. Szczególnie gdy wracam w miejsce, gdzie już byłam.
Nie mam już małych dzieci, więc nie celebrujemy pamiątek jak kiedyś. Chłopcy jeśli gdzieś jadą, to są to jakieś pamiątkowe bilety wstępu, broszury lub foldery, okolicznościowe gazetki (np. z wyścigów), czapeczki, smycze.

Z moimi przyjaciółmi mamy tak, że sobie przywozimy coś drobnego lokalnego: z Węgier w ładnym kolorowym woreczku paprykę, z Grecji mini oliwę, z Holandii tulipana na magnesie, z Bieszczad anioła bieszczadzkiego do portfela

A propos Bieszczad po raz pierwszy mnie zawołała rzeźba skrzypka jako pamiątka, kupiłam w galerii i stoi i pilnuje książek. Myślę, że to był jednorazowy wybryk mojego "chciejstwa" reszta kapeli grajków się nie zmieści na mojej półce, skrzypek zostanie więc solo

Właśnie teraz, gdy to piszę, zauważyłam, że nigdy nie korciło mnie na magnesy ani na dzwoneczki, a jestem czasem świadkiem, że są osoby w sklepikach czy w galeriach, które polują właśnie na tego typu pamiątki.

Z podróży egzotycznych dużo moich znajomych przywozi alkohol lub przyprawy.

Kqq przypomniałaś mi o jodze, ze muszę kupić karnet. U mnie w mieście zajęcia są 90 minutowe w piątki od 19.30, gdy je kończymy relaksacją, taką ze świecami zapachowymi, jakimiś filozoficznymi bajkami (pani instruktor je opowiada lub czyta) to ja po prysznicu wsiadam szybko w auto i w domu odpływam. Obiecałam sobie, że pomimo nawału zajęć nie zaniedbam tego jesienią, więc jadę jutro po karnet

Mari zerknę do Sefory, jeszcze zdjęcie oka podrzucę... planuję zabiegi na październik u mojej dr estetycznej i jeszcze nic nie wybrałam...

Reign liczę, że wrzucisz tu efekty makijażu zrobionych brwi śliczna fota

Właśnie wrzuciłam tę fatalną dolinę łez, to z lewej jest specjalnie tak zrobione, żeby było widać o co kaman, jak jest cień i światło z góry, bez żadnych korektorów i bez makijażu oczywiście drugie powiększone w innym świetle, ale zasinienie widać, też bez korektora.

Chyba musi jednak pani doktor kaniulą pogrzebać. Boję się tego zabiegu i dlatego tak z nim zwlekam

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Zastrzeżona ja ćwiczę w domu aktualnie z joga home najczęściej, ale mam sporo różnych kanałów. Byłam kilka razy na zajęciach grupowych na najbliższej siłowni. To nie podobało mi się szczególnie jak dużo osób było i ciężko było się ruszyć.
Druga sprawa nie chce mi się nosić maty, a na tych siłowniowych średnio kłaść twarz na matę. Więc zabawa z ręcznikiem. No i dla mnie to jest raczej jako ćwiczenie fizyczne, coś co rozciągnie mi plecy, no może trochę zrelaksuje. Ale jak jest za wolna np jak w yoga with adriene, to mi nie pasuje. Włączam żeby poćwiczyć, a 3/4 filmiku siedzę w jednej pozycji
Do takiego stricte jogowego miejsca nigdy nie chodziłam, bo nie lubię dojeżdżać nigdzie - mieszkam teraz w centrum, więc większość rzeczy mam w zasięgu spaceru. Chociaż szukałam kilka razy i nawet myślałam o dojeżdżaniu rowerem.

Masz bardziej płaskie czoło od mojego U mnie podkład zbiera się w zagłębieniach jak nałożę więcej.

[Marigold19]

Napisane przez zastrzezona

Dobry

Dziękuję Wam za kciuki mój wynik z dzisiaj d...y nie urwał, ale nie była to ostatnia d...a na mecie

Pogoda dopisała na początku, potem już po bieganiu po południu lunęło.

Resztę niedzieli spędziłam leniwie, no na ugotowaniu żurku na jutro, ale ogólnie domowe spa i leżing.

Zmęczył mnie wyjątkowo ten weekend, na szczęście wszystko - co miało być przepakowane i wyniesione... się zrobiło nie lubię ani tego robić, ani odkładać.

Co lubię przywozić z wakacji? Kiedyś dominowały jakieś kolorowe paciorki w sensie koraliki na rękę, szyję, nogę, czasem coś do ucha, ale zawsze biżuteryjnie, potem już zostały kamienie czy muszelki (sztuk jeden dwa-tylko wyjątkowe), czasem jakieś widokówki z konkretnej miejscowości, a bywa też, że nieokreślona pierdółka z bazarku. Coraz częściej łapię się też na tym, że oprócz zdjęć w telefonie nie przywożę totalnie nic. Szczególnie gdy wracam w miejsce, gdzie już byłam.
Nie mam już małych dzieci, więc nie celebrujemy pamiątek jak kiedyś. Chłopcy jeśli gdzieś jadą, to są to jakieś pamiątkowe bilety wstępu, broszury lub foldery, okolicznościowe gazetki (np. z wyścigów), czapeczki, smycze.

Z moimi przyjaciółmi mamy tak, że sobie przywozimy coś drobnego lokalnego: z Węgier w ładnym kolorowym woreczku paprykę, z Grecji mini oliwę, z Holandii tulipana na magnesie, z Bieszczad anioła bieszczadzkiego do portfela

A propos Bieszczad po raz pierwszy mnie zawołała rzeźba skrzypka jako pamiątka, kupiłam w galerii i stoi i pilnuje książek. Myślę, że to był jednorazowy wybryk mojego "chciejstwa" reszta kapeli grajków się nie zmieści na mojej półce, skrzypek zostanie więc solo

Właśnie teraz, gdy to piszę, zauważyłam, że nigdy nie korciło mnie na magnesy ani na dzwoneczki, a jestem czasem świadkiem, że są osoby w sklepikach czy w galeriach, które polują właśnie na tego typu pamiątki.

Z podróży egzotycznych dużo moich znajomych przywozi alkohol lub przyprawy.

Kqq przypomniałaś mi o jodze, ze muszę kupić karnet. U mnie w mieście zajęcia są 90 minutowe w piątki od 19.30, gdy je kończymy relaksacją, taką ze świecami zapachowymi, jakimiś filozoficznymi bajkami (pani instruktor je opowiada lub czyta) to ja po prysznicu wsiadam szybko w auto i w domu odpływam. Obiecałam sobie, że pomimo nawału zajęć nie zaniedbam tego jesienią, więc jadę jutro po karnet

Mari zerknę do Sefory, jeszcze zdjęcie oka podrzucę... planuję zabiegi na październik u mojej dr estetycznej i jeszcze nic nie wybrałam...

Reign liczę, że wrzucisz tu efekty makijażu zrobionych brwi śliczna fota

Właśnie wrzuciłam tę fatalną dolinę łez, to z lewej jest specjalnie tak zrobione, żeby było widać o co kaman, jak jest cień i światło z góry, bez żadnych korektorów i bez makijażu oczywiście drugie powiększone w innym świetle, ale zasinienie widać, też bez korektora.

Chyba musi jednak pani doktor kaniulą pogrzebać. Boję się tego zabiegu i dlatego tak z nim zwlekam

W sensie, że te niewielkie cienie pod oczami to ten problem?

[zastrzezona]

Tak Mari. To są takie hm... juz dosyć pokaźne ale dziekuje Ci bardzo Szczególnie na pierwszej fot. Mi tam chyba robią się takie hm... dolki?

[Marigold19]

Napisane przez zastrzezona

Tak Mari. To są takie hm... juz dosyć pokaźne ale dziekuje Ci bardzo Szczególnie na pierwszej fot. Mi tam chyba robią się takie hm... dolki?

Proszę Cię, ja gorzej wyglądam z makijażem. Toż to odrobinę masażu może i lekki krem pod oczy i będziesz gwiazda. Jak to dobrze, że ja tu swoich zdjęć nie wrzucam. Chociaż kompleksy byście może podleczyły

[magbeth]

Zrobmy konkurs: po cieniach je poznacie zastrzeżona, ja wyglądam podobnie. Jeszcze czasami mi opuchlizna lekka dochodzi jak mniej pije albo noc męcząca.

zastrzeżona żaden bieg to nie rurki z kremem, wysiłek zawsze jest spoko i każdy wynik jest ważny.
Dalam plecom dziś 10 km chodzenia na płaskowyżu, było super, tylko wysiadanie z samochodu po godzinnej jeździe musiałam okrasic soczystymi słowami. Jutro chyba wszystkich pacjentów przeczołgam po mieście... Jestem skazana na ruch

Teraz na macie macham noga i pisze do Was, z głośników nawala mi Marduk i czuje się autentycznie szczęśliwa.

kqq, ta joga ślimacza jest najtrudniejsza, ale potrzebna - głowie i ciału.
Tylko weź wyłącz te kończyny i łeb...

Magnesy kupuje wszędzie, w prezencie dla mamy, bo inaczej mnie wydziedziczy. Znaczy i tak nic nie dostanę, jeśli już coś to długi, no ale niech jej bedzie.

Sobie biorę lokalne kosmetyki oczywiście jakieś przyprawy czy inne jedzeniowe lokalne rzeczy tez.

[zastrzezona]

Napisane przez Marigold19

Proszę Cię, ja gorzej wyglądam z makijażem. Toż to odrobinę masażu może i lekki krem pod oczy i będziesz gwiazda. Jak to dobrze, że ja tu swoich zdjęć nie wrzucam. Chociaż kompleksy byście może podleczyły

Mari serce Moje ❤ wywalam te zdjęcia...

Przepraszam, dla mnie to jakiś dyskomfort. Te cienie. Nie miałam zamiaru tez stroić sobie żartów.

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez magbeth

Zrobmy konkurs: po cieniach je poznacie zastrzeżona, ja wyglądam podobnie. Jeszcze czasami mi opuchlizna lekka dochodzi jak mniej pije albo noc męcząca.

zastrzeżona żaden bieg to nie rurki z kremem, wysiłek zawsze jest spoko i każdy wynik jest ważny.
Dalam plecom dziś 10 km chodzenia na płaskowyżu, było super, tylko wysiadanie z samochodu po godzinnej jeździe musiałam okrasic soczystymi słowami. Jutro chyba wszystkich pacjentów przeczołgam po mieście... Jestem skazana na ruch

Teraz na macie macham noga i pisze do Was, z głośników nawala mi Marduk i czuje się autentycznie szczęśliwa.

kqq, ta joga ślimacza jest najtrudniejsza, ale potrzebna - głowie i ciału.
Tylko weź wyłącz te kończyny i łeb...

Magnesy kupuje wszędzie, w prezencie dla mamy, bo inaczej mnie wydziedziczy. Znaczy i tak nic nie dostanę, jeśli już coś to długi, no ale niech jej bedzie.

Sobie biorę lokalne kosmetyki oczywiście jakieś przyprawy czy inne jedzeniowe lokalne rzeczy tez.

Zróbmy konkurs 😁
A tak serio to tez ładny dystans pokonalas. A o cienie dopytam w gabinecie. Ostanie pytanie tylko: Czy kaniula to taka gruba tępa igla?

Magnesy są wszędzie i w niektórych pomieszczeniach ładnie się prezentują.

[magbeth]

Tak poważnie i bez śmichów: nie chciałam żeby moja wcześniejszą wypowiedz zabrzmiała prześmiewczo w stosunku do Ciebie, w sensie, ze bagatelizuje Twój problem. Rozumiem doskonale, ze cienie pod oczami to mega dyskomfort i nawet jakbym wygrała w takowej "konkurencji" to Tobie nie zrobi się lepiej.

Niestety ja nie mam bladego pojęcia jak z tym cholerstwem walczyć bardziej dosadnie, bo znam się na tym jak dzik na tabliczce mnożenia, więc tu nie pomogę. Jestem raczej z frakcji czytającej i uczącej się od innych. Sama kopałam tu watki na forum na estetycznej żeby się dokształcić i zgłupiałam.

Jeszcze Wam wyznam jedna rzecz: ja się panicznie boje iść tu do tzw.specjalistow, bo "fachowość" bywa tu porażająca, mało wiedza i mało potrafią. A na ciagle latanie nie mogę sobie jednak pozwolić. Dlatego trochę po cichu liczyłam (liczę) na jakieś konkretne podpowiedzi tu, bo zawsze przy okazji kolejnego zaplanowanego przyjazdu na rodziny na Śląsk mogę poprawić sobie twarz.

Tutaj raz zaryzykowałam usunięcie naczynek - mam ich bardzo mało, ale wracają, skubane - w Polsce usuwała bez problemu i bez większego bólu. Tutaj skończyłam z uszkodzeniami skory koło nosa i przebarwieniami, które koilam i usuwałam kolejne kilka miesięcy. Pani opinie miała świetne, dodatkowo poleciły mi ja koleżanki w pracy. Polska znajoma kosmetyczka złapała się za głowę jak mnie zobaczyła. Napisałam do tej kobiety maila i próbowałam ja złapać telefonicznie, ale mnie olała doszczętnie. Były to czasy covida i nie można było przyjść nieumówionym...chciałam się zapisać, dostałam odpowiedz, ze nie ma wolnych miejsc i ha det bra. Dlatego się boje w cholerę. Jak mi ktoś zepsuje skore na kolanie to oleje a twarz?

Ale już nie Was nie stresuje, samych dobrych doświadczeń igłowych i nie tylko Wam życzę

[zastrzezona]

Nie Mag. Spokojnie. Zniknęłam, bo mi laptop spadł. Coś Ty i każdej innej dziewczynie: staram się mieć do siebie dystans to po pierwsze. Po drugie nie uważam, ze swoimi komentarzami chciałybyście mnie obśmiać. Po prostu ironizujemy sobie i nie ma w tym nic złego. Zalogowałam się na telefonie i nie umiem znalezc opcji usunięcia zdjęcia. To nie jest wielki problem. Najgorsze jest to, ze laptop się co chwila resetuje i włącza dobkonca. No i masz babo placek. Teraz to się zrobił kłopot 😉

[Marigold19]

Napisane przez zastrzezona

Mari serce Moje ❤ wywalam te zdjęcia...

Przepraszam, dla mnie to jakiś dyskomfort. Te cienie. Nie miałam zamiaru tez stroić sobie żartów.

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



Zróbmy konkurs 😁
A tak serio to tez ładny dystans pokonalas. A o cienie dopytam w gabinecie. Ostanie pytanie tylko: Czy kaniula to taka gruba tępa igla?

Magnesy są wszędzie i w niektórych pomieszczeniach ładnie się prezentują.

Absolutnie też nie chcę umniejszać Twojemu złemu samopoczuciu- jak Ci się ta część nie podoba to wszystko jest dla ludzi Tylko serio- to nie wygląda źle, ja nawet nie zwracam uwagi u siebie

[zastrzezona]

Napisane przez Marigold19

Absolutnie też nie chcę umniejszać Twojemu złemu samopoczuciu- jak Ci się ta część nie podoba to wszystko jest dla ludzi Tylko serio- to nie wygląda źle, ja nawet nie zwracam uwagi u siebie

Spokojnej nocy dziewczyny, piszę z kompa młodego, prawdopodobnie przy upadku lapka uszkodzil się dysk. Muszę się tym jutro zająć. Takze jak mnie chwilkę nie będzie: naprawiam komp

[kasztanka3]

Napisane przez zastrzezona

Co lubię przywozić z wakacji? Kiedyś dominowały jakieś kolorowe paciorki w sensie koraliki na rękę, szyję, nogę, czasem coś do ucha, ale zawsze biżuteryjnie, potem już zostały kamienie czy muszelki (sztuk jeden dwa-tylko wyjątkowe), czasem jakieś widokówki z konkretnej miejscowości, a bywa też, że nieokreślona pierdółka z bazarku. Coraz częściej łapię się też na tym, że oprócz zdjęć w telefonie nie przywożę totalnie nic. Szczególnie gdy wracam w miejsce, gdzie już byłam.
Nie mam już małych dzieci, więc nie celebrujemy pamiątek jak kiedyś. Chłopcy jeśli gdzieś jadą, to są to jakieś pamiątkowe bilety wstępu, broszury lub foldery, okolicznościowe gazetki (np. z wyścigów), czapeczki, smycze.

Z moimi przyjaciółmi mamy tak, że sobie przywozimy coś drobnego lokalnego: z Węgier w ładnym kolorowym woreczku paprykę, z Grecji mini oliwę, z Holandii tulipana na magnesie, z Bieszczad anioła bieszczadzkiego do portfela

Staram sie nie zwozic nic, ewentualnie kupie jakies lokalne produkty do wykorzystania w kuchni.
Charlie z kolei lubi magnesy na lodowke z jakims charakterystycznym dla danego miejsca akcentem.

Magbeth, cienie pod oczami przynajmniej latwo zatuszowac, worki juz niekoniecznie.

[Soso]

Magbeth retinol pod oczy to ten klik!. Bardzo przyjemny i niesłychanie wydajny.

A co do wyjazdów to taaak, to przeca mój ulubiony wątek ! W grudniu lecę do Kostaryki, chciałam to połączyć z Patagonią, ale chyba jednak nie wyjdzie, bo to byłyby dwie zgoła różne wyprawy. Zatem zostaje Kostaryka, ale cały czas w mocy jest chęć połączenia jej z jakimś innym krajem, dumamy A wcześniej w październiku planuję jakiś krótszy wypad, sama-nie-wiem gdzie, trochę spontan, opcje są rozległe od Tel Awiwu przez Norwegię (choć to chyba za wcześniej na zorzę?) po Zanzibar. Chciałabym też bardzo popracować zdalnie w listopadzie z jakiegoś miłego ciepłego kraju, no ale tu akurat dużo będzie się działo w mojej firmie, wiec nie wiem, co z tego wyjdzie. A i sylwestrowo już rozkminiamy Jordanię, tu akurat widziałam, że soliści mają jakieś opcje na kilka dni na pustyni., potrzebuję zgłębić temat. A Twoje plany? )

Co do lekarzy medycyny estetycznej to mam jedną zaufaną klinikę w Gdańsku, chodzi do niej większość moich znajomych (obojga płci, tak nawiasem mówiąc), ja też już tam byłam, co prawda głównie na botoksie i zamykaniu pojedynczych naczynek, ale zamierzam zgłębić tajniki kwasu hialuronowego pod oczy właśnie. Przyjaciółka ostrzyknęła tam m.in. bruzdy nosowo-wargowe i wygląda pięknie. Zatem jeśli potrzebujesz dobrego lekarza od medycyny estetycznej to wpadaj do Gdańska.

Ava pakowania szczerze nie lubię, staram się brać tylko to, czego nie moge kupić na miejscu. A co do pamiątek to przywożę najczęściej lokalne herbaty, kawy, czasem biżuterię, jeśli jest charakterystyczna dla regionu (np. ze Sri Lanki mam szafirowe kolczyki, bardzo je lubię), generalnie staram się kupować to, czego nie kupię w Polsce.

Reign daj znak, jak cienie, jestem ciekawa Twojej opinii

Marigold kupiłam ten płaszcz i torebkę z Zary, dam znać, jak przyjdzie Spodziewam się, że płaszcz będzie za długi, ale i tak byłam ciekawa wykonania.

Byłam ostatnio na imprezie pod tytułem Malowanie przy winie. Widzę, że to ogólnopolska inicjatywa i polecam serdecznie - duuuużo wina, dobrej muzyki i świetnej zabawy


Kasztanka

[Marigold19]

Napisane przez Soso

Magbeth retinol pod oczy to ten klik!. Bardzo przyjemny i niesłychanie wydajny.

A co do wyjazdów to taaak, to przeca mój ulubiony wątek ! W grudniu lecę do Kostaryki, chciałam to połączyć z Patagonią, ale chyba jednak nie wyjdzie, bo to byłyby dwie zgoła różne wyprawy. Zatem zostaje Kostaryka, ale cały czas w mocy jest chęć połączenia jej z jakimś innym krajem, dumamy A wcześniej w październiku planuję jakiś krótszy wypad, sama-nie-wiem gdzie, trochę spontan, opcje są rozległe od Tel Awiwu przez Norwegię (choć to chyba za wcześniej na zorzę?) po Zanzibar. Chciałabym też bardzo popracować zdalnie w listopadzie z jakiegoś miłego ciepłego kraju, no ale tu akurat dużo będzie się działo w mojej firmie, wiec nie wiem, co z tego wyjdzie. A i sylwestrowo już rozkminiamy Jordanię, tu akurat widziałam, że soliści mają jakieś opcje na kilka dni na pustyni., potrzebuję zgłębić temat. A Twoje plany? )

Co do lekarzy medycyny estetycznej to mam jedną zaufaną klinikę w Gdańsku, chodzi do niej większość moich znajomych (obojga płci, tak nawiasem mówiąc), ja też już tam byłam, co prawda głównie na botoksie i zamykaniu pojedynczych naczynek, ale zamierzam zgłębić tajniki kwasu hialuronowego pod oczy właśnie. Przyjaciółka ostrzyknęła tam m.in. bruzdy nosowo-wargowe i wygląda pięknie. Zatem jeśli potrzebujesz dobrego lekarza od medycyny estetycznej to wpadaj do Gdańska.

Ava pakowania szczerze nie lubię, staram się brać tylko to, czego nie moge kupić na miejscu. A co do pamiątek to przywożę najczęściej lokalne herbaty, kawy, czasem biżuterię, jeśli jest charakterystyczna dla regionu (np. ze Sri Lanki mam szafirowe kolczyki, bardzo je lubię), generalnie staram się kupować to, czego nie kupię w Polsce.

Reign daj znak, jak cienie, jestem ciekawa Twojej opinii

Marigold kupiłam ten płaszcz i torebkę z Zary, dam znać, jak przyjdzie Spodziewam się, że płaszcz będzie za długi, ale i tak byłam ciekawa wykonania.

Byłam ostatnio na imprezie pod tytułem Malowanie przy winie. Widzę, że to ogólnopolska inicjatywa i polecam serdecznie - duuuużo wina, dobrej muzyki i świetnej zabawy


Kasztanka

No ja też jestem ciekawa wykonania. Powiem Ci, że na wyprzedaży dopadłam limitowany płaszcz z Zary i byłam zachwycona wykonaniem. Niestety nie był to mój rozmiar i nie wzięłam.

[Kamlisa]

Znowu musiałam wyłączyć internet w telefonie, a zalogować się na tablecie... Wkurza mnie tam mała klawiatura, nie mam takiej wprawy w pisaniu...Jak tabletem zrobię fotki to dodam.
Petardy to Wy wszystkie jesteście, żeby tyle łazić.
Dobry lekarz od estetycznej to obejrzy i uczciwie doradzi, co może zrobić z naszym problemem, a co nie. Akurat wypełniacz i inne cuda w kaniuli pod oczami nie są złe i mało bolesne, raczej tępe rozpieranie. Okolica ust jest o wiele gorsza. Ogólnie kaniule mniej bolą niż igły.

[magbeth]

Kasztanka, normalnie sobie to wydrukuje i powieszę wszędzie - w domu, w pracy i w windzie tez
Mam combo czasami, cienie są chyba normalnie bom blada jak papier, ale worki z wiekiem przeszły chyba do kontrofensywy i trzeba im jakoś zaradzić już bardziej.

Dziewczyny, wszelkie polecenia estetycznych biore chętnie, w ojczyźnie jestem albo na Górnym Śląsku/Krakowie albo właśnie w Trójmieście. Zgadzam się z Kamą, ze dobry lekarz powie uczciwie co warto, co mniej a co już, nie wiem, przepadło na wieki wieków.

Swoją droga, pisałam Wam o tej koleżance, która mi lata temu prychnęła, ze już za późno dla mnie na cokolwiek, bo trzeba zaczynać zaraz po 20tce?
I żeby nie było: nie mam nic przeciwko medycynie estetycznej, chirurgii plastycznej, poprawianiu wyglądu, uważam, ze to co ktoś robi ze swoją twarzą i ciałem to jego/jej sprawa i tyle. Tylko tamta wypowiedz była nieszczególna.

Soso, dzięki za link. W październiku nie jest za wcześnie na zorze, szaleje już od początku września, ale to tez zależy dokąd Cię zagna. Tromsø? Alta? Svalbard?
A Kostaryki zazdroszczę bardzo ale tak pozytywnie oczywiście.
Izrael tez mnie korci, bo raz już tam o mały włos nie pojechałam ale posialam paszport. Mam jeszcze 6 dni płatnego urlopu w tym roku, myślałam żeby wykorzystac to na jakieś cieple miejsce. Problemem u mnie jest termin bo mam grafik tak zapchany właściwie do grudnia (praca, specjalizacja, dwa kursy, terapia i planowany zabieg chirurgiczny, póki co jeden potwierdzony), ze najwcześniej uda się w styczniu a nie pamietam do kiedy mu teraz ten stary urlop musimy wykorzystywać, wiem, ze raczej krótko, żeby nie kumulować. Wzywa mnie tez Madera i w tych chłodniejszych miesiącach niegłupie byłoby Maroko/Tunezja. W druga stronę Wyspy Owcze, ale te może faktycznie lepiej jak jest chociażby prowizorycznie ciepło. No i dalszy plan to od zawsze Uzbekistan, może w nadchodzącym roku się uda jeśli nie zabije nas inflacja, nowa pandemia, inny Putler czy meteoryt.
Na ile jedziesz do Kostaryki?

Zastrzezona, współczuję awarii sprzętu, wracaj do nas szybko.

Ava, KOS DEG (to znaczy doświadczaj Madery ile wlezie).

Kama, jestem ciekawa fotek

Mari, dzisiaj znowu ominęłam bombę banowa (w Skincity...), przy okazji zorientowałam się, ze mam niezapłacona fakturę z poprzedniego miesiąca to znaczy teraz już chyba zapłaconą.
Ogladam za to buty i tak sobie myślę...albo może nie, do diaska.

Dalej mnie plecy rwą, ale idę na rurę, powzmacniam się chociaż.

Kqq, jak początek tygodnia u Ciebie?

Jeszcze propos kolczyków: będąc teraz na La Gomerze znalazłam mała pracownie lokalnych artystów i kupiłam kobaltowe kolczyki takie rzeczy tez lubię, bo wiadomo ze są niepowtarzalne i ze faktycznie zarabia na nich twórca a nie fabryka szajsu z Chin.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Magbet jak to początek tygodnia. Próbuję się zmotywować żeby zrobić coś pożytecznego. Jak narazie tylko poćwiczyłam. Zaraz może pójdę na spacer, bo znowu 0 kroków. Byliśmy tylko u architekta, poprawił projekt domu i powiedział, że materiały trochę staniały. No zobaczymy czy coś będziemy robić, bo teraz czasy są jakie są.
Jeszcze mam taki śmieszek. Tż rodzicom wysłał plan, a mama do niego dzwoni i: "Po co ci taki duży dom, kto ci będzie sprzątał". xD xD xD. Chyba już zauważyła, że sprzątamy razem i nie mam żadnych zapędów do robienia wszystkiego. Druga sprawa, że można robić domowe rzeczy efektywnie, a nie myć podłogę samą wodą, a sernik ucierać łyżką, bo mikser się popsuł i jak nikt nie przyniesie to nie kupią sobie, bo nic nie potrzebne. Żeby nie było na żywo nic nie mówię

Jeszcze przypadkiem przestraszyłam panią kelnerkę, a chciałam tylko zażartować. Poszłam po obiad 5 min przed czasem odbioru, a pani że będzie za 10 min. To powiedziałam że 5 min było 10 min temu. Chyba była pierwszy dzień. Powiedziałam że żartuję i poczekam. Więcej się nie odzywam A chodzę tam z 5 lat już. Chodziliśmy z pracy na obiady i pewnego dnia dostaliśmy kartkę żeby wypisać co lubimy jeść. Napisałam, że bez białej mąki i makaronu. Obsługa zwijała się ze śmiechu jak wychodziliśmy - wiedzieli że to ja, bo koledzy by nie napisali tego

[Soso]

Magbeth - na Kostarykę mam od 2 do 3 tygodni będzie się działo A Wyspy Owcze to jedna z pozycji na mojej chciej-liście Uzbekistan i Samarkanda też, ale w sumie to chyba mało miejsc jest takich, do których nie chciałabym lecieć. O mam, Dubaj jest takim miejscem, ale chyba ostatecznie się nie wywinę, bo mamy tam jakiś pracowy event. Natomiast idea urlopu w tak betonowym miejscu jest mi totalnie obca.

Co do za późno to mnie właśnie ta lekarka med. est. jakiś czas temu odesłała twierdząc, że jest za wcześnie, zatem szczęśliwie opinie są podzielone Kama mądrze prawi, dobry lekarz doradzi rozsądnie, a nie będzie patrzył tylko na kasę, tym bardziej, że dobry lekarz to i terminy ma srogie

Kamlisa Twój problem z internetem być może rozwiąże hot spot, o ile dobrze Cię zrozumiałam. Jeśli to jest tak, że internet masz tylko na jednym urządzeniu to może spróbuj :
1. w telefonie (podłączonym do sieci, czyli z działającym internetem) włączyć funkcję "udostępniaj internet/ router wi-fi" (w zależności od tel może się to różnie nazywać).
2. w tablecie włączyć/kliknąć na wi-fi i kliknąć dodaj sieć;
3. powinna Ci się wyświetlić sieć Twojego telefonu (może być oznaczona nazwą modelu lub telefonu) --> kliknij połącz;
4. jeśli po połączeniu zostaniesz poproszona o hasło to wróć do punktu 1. tam gdzie wybierałaś "udostępniaj internet/ router wi-fi" prawdopodobnie będziesz miała opcję albo ustaw hasło, albo połącz bez hasła.

Ale to co opisałam to historia na wypadek, gdyby hotel nie miał swojego wi-fi, co chyba jest mało możliwe? Zatem jeśli hotel ma wi-fi to przyznam, że nie rozumiem, dlaczego nie możesz korzystać na kilku urządzeniach jednocześnie. Opisz problem, zadziałamy

[Marigold19]

Dziewczyny, czy któraś z Was oddawała może (albo zna kogoś, kto to robił) włosy FARBOWANE do fundacji Rak&Roll? Ja mam farbowane, ale moja fryzjerka powiedziała, że nie widzi przeciwskazań, bo są zdrowe i niezniszczone i nie są rozjaśniane.