Bardzo szybki wytrysk

[Przemekxd]

Witam.

Z góry przepraszam jeśli taki wątek jest, ale każdy przypadek może być inny, ale do sedna.

Jak wielu mężczyzn mam problem z wczesnym wytryskiem wytryskiem. Mam 28 lat i życie tak się ułożyło że mam ciężko nawiązać kontakt z kobietami, może to z powodu moich problemów, ale nie miałem jeszcze dziewczyny i jestem prawiczkiem. Jako że hormony swoje robią masturbuje się od czasów podstawówki, obecnie robię to raz dziennie do dwóch, niekiedy 3. Kilka lat temu przy kilkunastu ruchach ręką już miałem wytrysk, obecnie robiąc to co dzień potrzebuje na to kilka minut, lecz gdy robię to w ten sam sposób. Robiąc to drugi raz w tym samym dniu, potrzebuje już ok kilkunastu minut. Gdy zmienię rodzaj masturbacji niż klasyczny od kilku lat to dochodzę dużo szybciej, a gdy robię to za pomocą sztucznej pochwy i w prezerwatywie wystarczy kilka ruchów i jest finał. Widać po tym że mój członek przyzwyczaił się mocno do jednego rodzaju stymulacji.

I tu mam pytanie do kobiet jak i mężczyzn czy gdy będę miał partnerkę (a mam nadzieję że będzie mi kiedyś dane) to da się penisa tak przyzwyczaić do stosunku że dam radę wytrzymać kilka minut?



Dodam jeszcze że nie byłem u żadnego lekarza.

Ps. Nie traktujcie mnie po tym opisie jako jakiegoś zboczeńca albo coś, ale pomimo braku partnerki chce się cieszyć przyjemnością jaka jest orgazm, zapewniając go sobie samemu. Chciałem opisać szczegółowo mój problem.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Przemekxd

Witam.

Z góry przepraszam jeśli taki wątek jest, ale każdy przypadek może być inny, ale do sedna.

Jak wielu mężczyzn mam problem z wczesnym wytryskiem wytryskiem. Mam 28 lat i życie tak się ułożyło że mam ciężko nawiązać kontakt z kobietami, może to z powodu moich problemów, ale nie miałem jeszcze dziewczyny i jestem prawiczkiem. Jako że hormony swoje robią masturbuje się od czasów podstawówki, obecnie robię to raz dziennie do dwóch, niekiedy 3. Kilka lat temu przy kilkunastu ruchach ręką już miałem wytrysk, obecnie robiąc to co dzień potrzebuje na to kilka minut, lecz gdy robię to w ten sam sposób. Robiąc to drugi raz w tym samym dniu, potrzebuje już ok kilkunastu minut. Gdy zmienię rodzaj masturbacji niż klasyczny od kilku lat to dochodzę dużo szybciej, a gdy robię to za pomocą sztucznej pochwy i w prezerwatywie wystarczy kilka ruchów i jest finał. Widać po tym że mój członek przyzwyczaił się mocno do jednego rodzaju stymulacji.

I tu mam pytanie do kobiet jak i mężczyzn czy gdy będę miał partnerkę (a mam nadzieję że będzie mi kiedyś dane) to da się penisa tak przyzwyczaić do stosunku że dam radę wytrzymać kilka minut?



Dodam jeszcze że nie byłem u żadnego lekarza.

Ps. Nie traktujcie mnie po tym opisie jako jakiegoś zboczeńca albo coś, ale pomimo braku partnerki chce się cieszyć przyjemnością jaka jest orgazm, zapewniając go sobie samemu. Chciałem opisać szczegółowo mój problem.

z tego, co opisujesz to mozesz raczej miec odwrotny problem - poniewaz przyzwyczailes sie do jednego rodzaju stymulacji moze byc Ci ciezko dojsc w pochwie lub ustach partnerki (sztuczna pochwa to nie to samo). Jesli wspomagasz sie pornografia to tez moze byc ciezko bez niej
Radzilabym zmniejszyc czestotlowisc masturbacji, nie wiecej niz raz dziennie i nie korzystac za kazdym razem z pornografii

[Sofiane]

Napisane przez Przemekxd

Witam.

Z góry przepraszam jeśli taki wątek jest, ale każdy przypadek może być inny, ale do sedna.

Jak wielu mężczyzn mam problem z wczesnym wytryskiem wytryskiem. Mam 28 lat i życie tak się ułożyło że mam ciężko nawiązać kontakt z kobietami, może to z powodu moich problemów, ale nie miałem jeszcze dziewczyny i jestem prawiczkiem. Jako że hormony swoje robią masturbuje się od czasów podstawówki, obecnie robię to raz dziennie do dwóch, niekiedy 3. Kilka lat temu przy kilkunastu ruchach ręką już miałem wytrysk, obecnie robiąc to co dzień potrzebuje na to kilka minut, lecz gdy robię to w ten sam sposób. Robiąc to drugi raz w tym samym dniu, potrzebuje już ok kilkunastu minut. Gdy zmienię rodzaj masturbacji niż klasyczny od kilku lat to dochodzę dużo szybciej, a gdy robię to za pomocą sztucznej pochwy i w prezerwatywie wystarczy kilka ruchów i jest finał. Widać po tym że mój członek przyzwyczaił się mocno do jednego rodzaju stymulacji.

I tu mam pytanie do kobiet jak i mężczyzn czy gdy będę miał partnerkę (a mam nadzieję że będzie mi kiedyś dane) to da się penisa tak przyzwyczaić do stosunku że dam radę wytrzymać kilka minut?



Dodam jeszcze że nie byłem u żadnego lekarza.

Ps. Nie traktujcie mnie po tym opisie jako jakiegoś zboczeńca albo coś, ale pomimo braku partnerki chce się cieszyć przyjemnością jaka jest orgazm, zapewniając go sobie samemu. Chciałem opisać szczegółowo mój problem.

Odstaw pornosy, jednak się do nich przyzwyczaiłeś. Może najpierw skup się na poznaniu kobiety, lub na terapii.

[Przemekxd]

Od pornografii nie jestem uzależniony, niekiedy włączę, ale rzadko, 2-3 razy w miesiącu to nie jest uzależnienie, i obecnie mnie tak nie podmniecają jak kiedyś.

[Kaktuski]

Również potrafię dojść po kilku ruchach. Za drugim razem jest zdecydowanie dłużej.
Wszystko zależy bo może to być psychiczna sprawa. Rzadki seks, mega podniecenie i wystarczy potem chwila i już.
Może też być fizjologiczna sprawa.
Najważniejsza regularność seksu z kobietą i może będzie lepiej.

[DrDoom]

Napisane przez Przemekxd

Witam.

Z góry przepraszam jeśli taki wątek jest, ale każdy przypadek może być inny, ale do sedna.

Jak wielu mężczyzn mam problem z wczesnym wytryskiem wytryskiem. Mam 28 lat i życie tak się ułożyło że mam ciężko nawiązać kontakt z kobietami, może to z powodu moich problemów, ale nie miałem jeszcze dziewczyny i jestem prawiczkiem. Jako że hormony swoje robią masturbuje się od czasów podstawówki, obecnie robię to raz dziennie do dwóch, niekiedy 3. Kilka lat temu przy kilkunastu ruchach ręką już miałem wytrysk, obecnie robiąc to co dzień potrzebuje na to kilka minut, lecz gdy robię to w ten sam sposób. Robiąc to drugi raz w tym samym dniu, potrzebuje już ok kilkunastu minut. Gdy zmienię rodzaj masturbacji niż klasyczny od kilku lat to dochodzę dużo szybciej, a gdy robię to za pomocą sztucznej pochwy i w prezerwatywie wystarczy kilka ruchów i jest finał. Widać po tym że mój członek przyzwyczaił się mocno do jednego rodzaju stymulacji.

I tu mam pytanie do kobiet jak i mężczyzn czy gdy będę miał partnerkę (a mam nadzieję że będzie mi kiedyś dane) to da się penisa tak przyzwyczaić do stosunku że dam radę wytrzymać kilka minut?



Dodam jeszcze że nie byłem u żadnego lekarza.

Ps. Nie traktujcie mnie po tym opisie jako jakiegoś zboczeńca albo coś, ale pomimo braku partnerki chce się cieszyć przyjemnością jaka jest orgazm, zapewniając go sobie samemu. Chciałem opisać szczegółowo mój problem.

Odpowiem jako facet.
Twój penis się przyzwyczaja do pewnych ruchów i stymulacji, i tak jak odpisałem w innym wątku gdzie był problem z szybkim wytryskiem.


Masturbacja i robótki ręczne przyzwyczajają penisa do mocniejszych wrażeń, więc w kobiecie będziesz mógł "dłużej".


Po 2 nikt nie wymaga od partnera, żebyś od razu biegał maratony.
Kobiety uczą się swojego ciała/reakcji, jak mieć orgazm.
Faceci mają tak samo, z czasem powinienneś nabrać doświadczenia,
w tym przy jakich/ruchach tempie dochodzisz szybciej, a przy jakich możesz kontynuować stosunek.
W pierwszych stosunkach możesz dojść szybko, bo po prostu będziesz nakręcony i podniecony


Po 3, trochę po chamsku i mnie tu kobitki mogą za takie wypowiedzi spalić na stosie.
ale Ty chłopie dobijasz do 30tki, zamiast codziennie trzepać kapucyna 3x wyjdź do ludzi i zacznij się spotykać z kobietami. Ty nie myśl, że jak poznasz "tą" to będziesz ogierem w łóżku czy nawet relacji.


Po 1 to Ty się musisz nauczyć z nimi rozmawiać, a jeszcze lepiej odbierać przy tym ich emocje, bo często jedno mówią, drugie myślą a trzeciego oczekują.
A jak się trafi chętna to do łóżka też bym szedł i to nie musi być w myślach wybranka życia :P


Bo seksu też się musisz nauczyć i współpracować, a porno Cię tego nie nauczy. A uważam, że zanim facet nauczy się naprawdę zaspokajać i uszczęśliwiać kobietę w łóżku, to musi najpierw kilka unieszczęśliwić, bo gdzieś praktykować trzeba : P

[Hairlooser]

Napisane przez DrDoom

(...)

Bo seksu też się musisz nauczyć i współpracować, a porno Cię tego nie nauczy. A uważam, że zanim facet nauczy się naprawdę zaspokajać i uszczęśliwiać kobietę w łóżku, to musi najpierw kilka unieszczęśliwić, bo gdzieś praktykować trzeba : P

Zawsze do poćwiczenia może sobie zamówić roksę, bez ranienia czyichś uczuć ;p

[DrDoom]

Napisane przez Hairlooser

Zawsze do poćwiczenia może sobie zamówić roksę, bez ranienia czyichś uczuć ;p

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, żeby z kimś uprawiać seks nie trzeba od razu ranić i oszukiwać, nie potrzeba też miłości.



Miałem taki etap w życiu kiedy bzykałem wszystko co młode i chętne, ale nie chodziło tutaj o jakieś leczenie własnych kompleksów co lubię seks, więc czemu poza związkiem mam sobie odmawiać. A jeżeli nie ma w tym wielkich uczuć to łatwiej eksperymentować.


I mogę być złym babiarzem, ale jakieś minimum swojej "uczciwości i zasad mam. Bo nigdy nie zdradziłem żadnej ze swoich partnerek będąc w związku, nigdy nie wylądowałem w łóżku z kobieta gdy wiedziałem, że ona jest w związku, nawet jak była okazja. Przy podrywaniu też nigdy nie ściemniałem i nie udawałem big love a potem to dzieci, dom i spokojna starość. Różne etykietki można mi przypisać, ale akurat jestem szczery/bezpośredni a dziewczyn chętnych na zabawy w 21 wieku nie brakuje, zwłaszcza w większych miastach.


Co do Pań lekkich obyczajów, to nie dzięki, po 1 dla mnie to trochę obleśne, i nie chodzi tutaj już nawet o to ile partnerów miała, co fakt, żę muszę zapłacić żeby zamoczyć, to tak jakbym sam siebie obrażał.


Tak samo nigdy nie wylądowałem w klubie ze striptizem, bo płacić paniom za drinki, żeby mi mówiły jaki jestem fajny a potem wylądować gdzieś pod bankomatem z czystym kontem mnie nie kręci.


Natomiast samego seksu, reakcji, relacji, wyczucia chwili trzeba się nauczyć. I gdy przychodzi 1 miłość, 1 seks, pierwsze doświadczenia, to jest to zazwyczaj grzeczny seks.
Bo to na ile szaleje się w łóżku nie zależy od tego jak bardzo się kochamy tylko swojego rodzaju popędu/napięcia seksualnego.


Bo tak brzydko powiem, ale zanim wyleje się hejt to proszę o przeczytanie tego fragmentu z rozwinięciem.


"Że kobiety nie dzielą się na takie które biorą do buzi lub nie, ale faceci na takich dla których są gotowe to zrobić lub nie. "


I chodzi właśnie o ten magnetyzm i pożądanie.


A myśl rozwinę ze swojej strony "minety".
Bo na początku nie wiedziałem jak się za to zabrać, nie kręciło mnie to, a było nawet takie "fuj".
Potem był etap eksperymentów i trochę w stylu no dobrze od czasu do czasu zrobię jak sprawia Ci to przyjemność.
Potem polubiłem, bo i samo nastawienie się zmieniło, gdy wiesz, że to już nie tylko "lizanie" ale w parę minut możesz doprowadzić do orgazmu, albo kusić/pieścić i trzymać na granicy orgazmu.
Potem był to etap skutecznego handlu wymiennego w czasie mojego tinderowania. W myśl zasady, jak spytasz kobietę czy zrobi loda, to zrobi albo nie. Więc gdy lądowaliśmy w domu to na dzień dobry spadały majtki, i w kuchni była minetka, potem palcówka, a gdy kobiecie się trzęsły nogi po odlocie patrzyłem jej w oczy i mówiłem a teraz ssji. I żadna nie dała w ryja, żadna nie powiedziała, że to chamskie i zabrała ubrań, żadna też nie odmówiła.


A z obecną partnerką to jeszcze inna zabawa, po prostu cholernie mnie kręci jak widzę, żę wije się z przyjemności i odlatuje, i nie jest, że oczekuje coś w zamian, sam ten widok ostro mnie kręci.


I początek naszej relacji to było spotkanie się skrajności. Ja ten zły co bzykał wszystko jak leci. Ona świeżo po rozwodzie, jeden partner od liceum, seks od wielkiego dzwonu pod kołderką, nigdy loda, nigdy minetki, żadnych gadżetów.
I wiedząc to, przed seksem powiedziałem, że u mnie doświadczenia to trochę inaczej, więc będę robił z nią co chcę, ale w każdej chwili może powiedzieć "nie" jak poczuje, że jej coś nie pasuje.


Po 2 latach ta "cicha myszka" potrafi wskoczyć w seksowną bieliznę, zrobić mi drinka, włączyć muzę, zrobić striptiz a potem loda bo kręci ją jak jestem na nią napalony. Potrafi usiąść mi na twarzy i powiedzieć żebym ją wylizał. A 2 rocznicę świętowaliśmy w apartamencie BDSM ala 50 twarzy greya testując różne zabawki (swoją drogą polecam, takie pokoje uciech są już i w Polsce normalnie na bookingu).


Ale w seksie rozumiemy się bez słów, i wiem kiedy na co mogę sobie pozwolić, tego porno nie nauczy

[holgath]

Napisane przez Hairlooser

Zawsze do poćwiczenia może sobie zamówić roksę, bez ranienia czyichś uczuć ;p

Myślę, że nie ma potrzeby, zamawiania, bo kobiety mu nie odpowiadają na wątku, tylko na priv.

Obstawiam, że to nie jest real, a znakomity zarzut. Może se podkradnę i też, kiedyś, gdzieś spróbuje losu


A jeżeli real, to kolego, już napisali. Jeżeli nie masz propozycji pomocy od forumowych "specjalistek" na priv, albo sobie z tymi propozycjami nie radzisz, to radzę poradę specjalisty i to specjalisty nie od czasu walenia konia, a od relacji międzyludzkich.



Ale ja jednak obstawiam, że to haczyk na żyłce

[Herylan]

Napisane przez Przemekxd

Jak wielu mężczyzn mam problem z wczesnym wytryskiem wytryskiem.

Najlepszym lekarstwem na przedwczesny wytrysk jest Dapoksetyna.
Kupisz ją w tej niezawodnej aptece internetowej awc-drugstore.com Bez recepty!