problem ze zbliżeniem

[03nika07]

witam,

muszę zacząć od tego, że jestem bardzo szczęśliwa w związku, jesteśmy razem od 8-śmiu miesięcy, świetnie się czujemy w swoim towarzystwie ale... za każdym razem to ja muszę wychodzić z inicjatywą zbliżenia. parę razy próbowaliśmy ale jego penis nigdy nie jest w stanie gotowości. we wcześniejszych związkach było wszystko w porządku - przynajmniej tak mówi. coś o nas, żeby jak najbardziej przybliżyć sytuację: ja 25 lat, szczupła, ćwiczę i ogólnie dbam o siebie, on 29 lat, nieco wyższy ode mnie, również szczupłej budowy, chodzi na siłownię. długo walczyłam z akceptacją swojego ciała dlatego ten problem mi bardzo ciąży i powoli tracę pewność siebie. bardzo go kocham i boję się, że przez brak seksu możemy się rozstać... ogólnie odnoszę wrażenie, że mój chłopak tego w ogóle nie potrzebuje. ani razu sam nie zaproponował zbliżenia mimo, że ciągle powtarza mi, że bardzo go pociągam. nie ukrywam, że on też bardzo mi się podoba i chciałabym już z nim współżyć. na wakacjach kupił sobie tabletki pokroju viagry, niestety bez żadnego efektu... powoli zaczynam myśleć, że to moja wina, że może to ja za bardzo na to naciskam ale wydaje mi się, że skoro ludzie się kochają to po prostu uprawiają ze sobą seks... proszę o Wasze zdanie na ten temat, pozdrawiam.

[arno22]

A co twój facet bierze na siłowni.... testosteron.... sterydy ? poppersy ? To może być powodem problemów z erekcją i pociągiem do Ciebie?
Według mnie jeśli jesteś dla niego pociągająca fizycznie a mu nie staje to facet coś ściemnia....

[03nika07]

z tego co mi wiadomo pije tylko odżywkę białkową. nie mówił, że bierze cokolwiek także sama nie wiem czy w to wierzyć, czy nie...

[road_rage]

Jeśli szukanie problemów w sobie jest twoją pierwszą reakcją na problemy faceta z hydrauliką, to chyba czas popracować nad samooceną.

[03nika07]

masz rację... cały czas staram się patrzeć na siebie łagodniej i próbuję się zaakceptować. po prostu nie wiem co o tym myśleć, nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką sytuacją

[arno22]

a jaki masz problem z własną cielesnością, problem który rzutuje na na Twoją samoocenę ?

[03nika07]

zacznę od tego, że w poprzednich związkach nigdy nie czułam się doceniana, pożądana czy też po prostu atrakcyjna. nie potrafię spojrzeć na siebie jak na piękną kobietę, gdzie przecież codziennie o to dbam by tak właśnie było. zrzuciłam parę kilo, czuję się lepiej ale nadal coś mi nie pasuje... mój partner ciągle zapewnia mnie o mojej atrakcyjności lecz zważywszy na moją przeszłość nie jestem w stanie w to uwierzyć. zawsze w każdej sytuacji, na każdym etapie życia byłam "tą brzydszą" i głęboko się to zakorzeniło w mojej psychice.

[arno22]

A jak radzisz sobie z własną nagością..... rozbierasz się w domu jak jesteś sama, rozbierasz się przy partnerze... myślę że odrobina naturyzmu w domu pomogła by tobie podnieść samoocenę.

[03nika07]

z tym bywa różnie... czasem mam dni, że się sobie podobam ale częściej są te, gdzie sprowadzam się do parteru. nie mam problemu z przebieraniem się przy partnerze ale nagość jeszcze mnie krępuje. po utracie wagi mój biust uległ grawitacji i nieestetycznie opada. w mojej opinii, według chłopaka wszystko jest w porządku. po prostu nie potrafię stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie czegoś miłego.

[DrDoom]

Napisane przez 03nika07

witam,

muszę zacząć od tego, że jestem bardzo szczęśliwa w związku, jesteśmy razem od 8-śmiu miesięcy, świetnie się czujemy w swoim towarzystwie ale... za każdym razem to ja muszę wychodzić z inicjatywą zbliżenia. parę razy próbowaliśmy ale jego penis nigdy nie jest w stanie gotowości. we wcześniejszych związkach było wszystko w porządku - przynajmniej tak mówi. coś o nas, żeby jak najbardziej przybliżyć sytuację: ja 25 lat, szczupła, ćwiczę i ogólnie dbam o siebie, on 29 lat, nieco wyższy ode mnie, również szczupłej budowy, chodzi na siłownię. długo walczyłam z akceptacją swojego ciała dlatego ten problem mi bardzo ciąży i powoli tracę pewność siebie. bardzo go kocham i boję się, że przez brak seksu możemy się rozstać... ogólnie odnoszę wrażenie, że mój chłopak tego w ogóle nie potrzebuje. ani razu sam nie zaproponował zbliżenia mimo, że ciągle powtarza mi, że bardzo go pociągam. nie ukrywam, że on też bardzo mi się podoba i chciałabym już z nim współżyć. na wakacjach kupił sobie tabletki pokroju viagry, niestety bez żadnego efektu... powoli zaczynam myśleć, że to moja wina, że może to ja za bardzo na to naciskam ale wydaje mi się, że skoro ludzie się kochają to po prostu uprawiają ze sobą seks... proszę o Wasze zdanie na ten temat, pozdrawiam.

Jeżeli jesteście ze sobą już tyle miesięcy, to problem nie leży w Tobie, faceci w tych kwestiach są dosyć prości, gdybyś go nie była dla niego atrakcyjna, to nie bylibyście razem
A co do jego męskości to coś ściemnia, jeżeli w tym wieku ma problemy z hydrauliką, nawet po viagrze, to nie jest to normalne, tylko chłop ma poważniejszy problem, a skoro sam unika zbliżeń to dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Albo problemy z krążeniem, albo przyjmuje na siłowni coś dziwnego, albo dłuższy czas stosował syntetyczny testosteron i po odstawieniu organizm produkuje zbyt mało naturalnego przez co nie ma ochoty na seks i problemy z erekcją.


Tutaj już tylko kontakt z lekarzem i badania, sprawdzenie poziomu hormonów i jakieś leczenie, póki co udaje, że problemu nie ma.

[03nika07]

po kilku niepowodzeniach sam stwierdził, że coś jest nie tak i wspomniał o lekarzu. tyle, że ten temat ucichł, a ja nie wiem czy mam mu o tym przypominać. nie chcę żeby pomyślał, że tylko o to mi chodzi, a z drugiej strony chcę mu okazać jak największe wsparcie... nie wyobrażam sobie żeby miał zostać z tym problemem sam ale sam z siebie o tym ze mną nie rozmawia

[DrDoom]

Napisane przez 03nika07

po kilku niepowodzeniach sam stwierdził, że coś jest nie tak i wspomniał o lekarzu. tyle, że ten temat ucichł, a ja nie wiem czy mam mu o tym przypominać. nie chcę żeby pomyślał, że tylko o to mi chodzi, a z drugiej strony chcę mu okazać jak największe wsparcie... nie wyobrażam sobie żeby miał zostać z tym problemem sam ale sam z siebie o tym ze mną nie rozmawia

Faceci są wyczuleni na punkcie swojej męskości, więc pewnie problemy z erekcją dotykają go bardziej niż okazuje. Tyle, że jeżeli to nie sporadyczny problem, to musi coś z tym zrobić. Może mu zamów w którymś z laboratoriów pakiet hormonalny, pobranie krwi zajmuje 5minut a po 2 dniach będą wyniki, jeżeli to coś z hormonami, można od razu iść z wynikami do lekarza zamiast błądzić we mgle.


A że się jeszcze tak technicznie spytam, nie staje mu, czy staje ale jest miękki? Jeżeli staje ale niewielki z niego pożytek bo jest giętki i miękki, może ma stresujący etap w życiu który odreagowuje przy porno. Faceci na stres lubią sobie zrobić "dobrze", tylko zbyt częsta masturbacja przyzwyczaja penisa do mocniejszych ruchów i odczuć, przez co przy klasycznym seksie słabo go odczuwa i penis szybko wiotczeje. Do tego stres, że nie podoła i zaczyna unikać seksu.


Tak czy siak powinien sprawdzić hormony, serce i zrobić ogólne badania. W tym wieku viagra powinna i umarlaka postawić do pionu, więc nie jest to kwestia Twojego wyglądu czy kompleksów a jego problemów, zapewne zdrowotnych/hormonalnych.

[03nika07]

cóż, będę go musiała do tego nakłonić albo tak jak mówisz, umówić na badania. co do samego członka - jest tak jak w drugim przypadku, widać pobudzenie lecz jest giętki i nie ma szans na pełną erekcję. czy ogląda porno, czy się masturbuje - tego nie wiem, nie specjalnie chcę go o to pytać bo może poczuć się skrępowany albo po prostu odpowie mi niezgodnie z prawdą.



a co go stresuje na ten moment? praca. szuka innej, ma kilka fajnych propozycji i mam nadzieję, że z którejś z nich skorzysta. bo pokładam ogromne nadzieje w tym, że tylko to jest powodem niepowodzeń, a nie coś gorszego.



ogólnie o ile to wszystko rozumiem, o tyle nie mogę pojąć dlaczego nawet nie próbuje mnie zadowolić inaczej, o samym dotyku nie wspomnę. czasem, jak to każda kobieta, lubię być klepnięta czy też złapana za pupę, a do tego muszę go wręcz namawiać. to chyba nie jest do końca normalne.

[road_rage]

Napisane przez 03nika07

ogólnie o ile to wszystko rozumiem, o tyle nie mogę pojąć dlaczego nawet nie próbuje mnie zadowolić inaczej, o samym dotyku nie wspomnę. czasem, jak to każda kobieta, lubię być klepnięta czy też złapana za pupę, a do tego muszę go wręcz namawiać. to chyba nie jest do końca normalne.

Chyba ci teraz trochę peron odjechał, co?

[arno22]

Unika czułości i zbliżeń ze strachu że mu nie stanie.... to po pierwsze,
po drugie bierze coś na siłowni co ma wpływ ma jego zdrowie.

Wiem coś o tym bo sam miałem problemy z erekcją 3 lata temu ale wiedziałem w czym był problem i jak temu zaradzić ( wystarczyła zmiana leków ) ale zawsze miałem ochotę na partnerkę bo są różne techniki aby zaspokoić partnerkę.

Kolejnym problemem jest Twoje nastawienie do swojej kobiecości..... straciłaś kilka kilogramów i biust zrobił się ciut mniej apetyczny ale na pewno jest wspaniałym atrybutem Twojej kobiecości . Wystarczy że zaakceptujesz stan faktyczny... może wystarczy że zaczniesz robić makijaż w toplesie aby przyzwyczaić się do samej siebie. Po pewnym czasie uświadomisz Sobie że masz świetny biust.

[03nika07]

dlaczego? zdaję sobie sprawę, że może to być powiązane ale po prostu staram się zrozumieć. nie wiem jak myśli facet więc próbuję się tego dowiedzieć od innych.

[road_rage]

Nie dowiesz się od innych jak myśli twój facet. Faceci to nie umysł zbiorowy.

[DrDoom]

Napisane przez arno22

Unika czułości i zbliżeń ze strachu że mu nie stanie.... to po pierwsze,
po drugie bierze coś na siłowni co ma wpływ ma jego zdrowie.

Wiem coś o tym bo sam miałem problemy z erekcją 3 lata temu ale wiedziałem w czym był problem i jak temu zaradzić ( wystarczyła zmiana leków ) ale zawsze miałem ochotę na partnerkę bo są różne techniki aby zaspokoić partnerkę.

Kolejnym problemem jest Twoje nastawienie do swojej kobiecości..... straciłaś kilka kilogramów i biust zrobił się ciut mniej apetyczny ale na pewno jest wspaniałym atrybutem Twojej kobiecości . Wystarczy że zaakceptujesz stan faktyczny... może wystarczy że zaczniesz robić makijaż w toplesie aby przyzwyczaić się do samej siebie. Po pewnym czasie uświadomisz Sobie że masz świetny biust.

Pewnie, tylko to taka samospełniająca się przepowiednia która trwa od miesięcy, stresuje się, pogłębia problem, unika kontaktu, potrzeba szczerej rozmowy i znalezienia przyczyny aby wrócił do formy.


Jeżeli stresy odreagowuje przy porno, to jego problem się będzie pogłębiał.


Problem nie tkwi w autorce, ale trudno się dziwić, że obrywa rykoszetem jej samoocena, skoro partner unika seksu, czy chociaż seksualnego zainteresowania/pożądania.

Napisane przez road_rage

Chyba ci teraz trochę peron odjechał, co?

A co w tym dziwnego? przecież nie chce być obmacywana przez obcych facetów na ulicy, tylko otrzymać trochę zainteresowania seksualnego ze strony własnego partnera. Co kto lubi, ja tam lubię dorwać w jakimś niewłaściwym momencie swoją partnerkę, docisnąć do blatu, zmacać tu i tam, i powiedzieć na ucho co jej zrobię wieczorem, chodzi potem nakręcona z ognikami w oczach.

[road_rage]

Napisane przez DrDoom

A co w tym dziwnego? przecież nie chce być obmacywana przez obcych facetów na ulicy, tylko otrzymać trochę zainteresowania seksualnego ze strony własnego partnera. Co kto lubi, ja tam lubię dorwać w jakimś niewłaściwym momencie swoją partnerkę, docisnąć do blatu, zmacać tu i tam, i powiedzieć na ucho co jej zrobię wieczorem, chodzi potem nakręcona z ognikami w oczach.

Serio pytasz co jest dziwnego w stwierdzeniu, że KAŻDA kobieta lubi coś tam w seksie?

[03nika07]

też od razu nie oczekuję, że będzie się na mnie rzucał bo to nie o to chodzi. chcę po prostu żeby czuł się w tym wszystkim bardziej swobodnie, ja nie naciskam, okazuję mu maksimum wsparcia i zrozumienia.

kurcze, każdy z Was pisze o tym, że coś zażywa na siłowni. nie mieszkamy razem, nie jestem w stanie go sprawdzić w tej kwestii, ufam mu i boję się, że tu może nie być ze mną szczery... zna moje zdanie na temat używek czy też innych wspomagaczy, wie, że jestem temu przeciwna. więc albo coś bierze w tajemnicy przede mną albo to aspekt typowo zdrowotny.

z mojej strony będę nadal pracować nad swoją samooceną, uważam, że dzięki temu związkowi już jest o wiele lepiej niż było. muszę to po prostu przepracować sama ze sobą.

[Sofiane]

Napisane przez 03nika07

też od razu nie oczekuję, że będzie się na mnie rzucał bo to nie o to chodzi. chcę po prostu żeby czuł się w tym wszystkim bardziej swobodnie, ja nie naciskam, okazuję mu maksimum wsparcia i zrozumienia.

kurcze, każdy z Was pisze o tym, że coś zażywa na siłowni. nie mieszkamy razem, nie jestem w stanie go sprawdzić w tej kwestii, ufam mu i boję się, że tu może nie być ze mną szczery... zna moje zdanie na temat używek czy też innych wspomagaczy, wie, że jestem temu przeciwna. więc albo coś bierze w tajemnicy przede mną albo to aspekt typowo zdrowotny.

z mojej strony będę nadal pracować nad swoją samooceną, uważam, że dzięki temu związkowi już jest o wiele lepiej niż było. muszę to po prostu przepracować sama ze sobą.

Jeśli jest na bombie, to może mieć większe sutki, i trądzik.
A na siebie spójrz pozytywnie, pewnie Jesteś atrakcyjną kobietą.

[DrDoom]

Napisane przez 03nika07

też od razu nie oczekuję, że będzie się na mnie rzucał bo to nie o to chodzi. chcę po prostu żeby czuł się w tym wszystkim bardziej swobodnie, ja nie naciskam, okazuję mu maksimum wsparcia i zrozumienia.

kurcze, każdy z Was pisze o tym, że coś zażywa na siłowni. nie mieszkamy razem, nie jestem w stanie go sprawdzić w tej kwestii, ufam mu i boję się, że tu może nie być ze mną szczery... zna moje zdanie na temat używek czy też innych wspomagaczy, wie, że jestem temu przeciwna. więc albo coś bierze w tajemnicy przede mną albo to aspekt typowo zdrowotny.

z mojej strony będę nadal pracować nad swoją samooceną, uważam, że dzięki temu związkowi już jest o wiele lepiej niż było. muszę to po prostu przepracować sama ze sobą.

To nie jest tak, że musi coś obecnie brać, jeżeli kiedyś np przez dłuższy czas brał testosteron syntetyczny lub różnego rodzaju "dopalacze" z siłowni, to może mieć zaburzoną gospodarkę hormonalną i problem pozostał.
Może mieć też naturalnie niski poziom testosteronu który powoduje problemy ze wzwodem, lub jakiś inny problem zdrowotny.



Ale musicie szczerze pogadać i zacząć od badań, bo coraz bardziej będzie miał seksualną traumę i wątpliwości czy sprzęt zadziała, co będzie pogłębiało problem.

Napisane przez road_rage

Serio pytasz co jest dziwnego w stwierdzeniu, że KAŻDA kobieta lubi coś tam w seksie?

Nie, bo nigdy nie ma każda, wszyscy, itp. niektórym do spełnienia wystarczy woda święcona w niedzielę, ale czepiasz się słówek :P przecież to post autorki, i pisze o swoich wątpliwościach, że facet poza problemami z hydrauliką, unika również bliskości czy czysto seksualnego podejścia do partnera które można realizować na różne sposoby, i tego jej brakuje.

[03nika07]

sutki ma normalne, trądzik ma jak u nastolatka.. ale myślałam, że to "taka natura". oby to były tylko spekulacje

[road_rage]

Napisane przez DrDoom

Nie, bo nigdy nie ma każda, wszyscy, itp. niektórym do spełnienia wystarczy woda święcona w niedzielę, ale czepiasz się słówek :P przecież to post autorki, i pisze o swoich wątpliwościach, że facet poza problemami z hydrauliką, unika również bliskości czy czysto seksualnego podejścia do partnera które można realizować na różne sposoby, i tego jej brakuje.

Napisała w swoim poście wprost o wszystkich kobietach, więc nie będę udawała, że nie widziałam, albo że może miała na myśli coś innego. Głupie poglądy należy tępić zamiast przymykać oko.

[03nika07]

może zacznę od tego, że w poprzednim związku nie miał zbyt rozmaitego życia seksualnego. został zdradzony i był wykorzystywany na pieniądze. tyle mi wystarczyło by wysnuć sobie teorię, że być może to być powodem niepowodzeń... ale myślę, że już sobie na tyle ufamy żeby to wykluczyć.

to, co napisałeś o zaburzonym poczuciu mojej wartości przez brak zbliżeń - dokładnie to miałam na myśli. nie jestem jakimś perwersem, nie myślę non stop o seksie, po prostu lubię sobie czasem powymieniać się niegrzecznymi wiadomościami czy też słówkami. brakuje mi dokładnie tego, o czym mówisz - szeptania na ucho i nakręcania się wzajemnie.

[Sofiane]

Napisane przez 03nika07

sutki ma normalne, trądzik ma jak u nastolatka.. ale myślałam, że to "taka natura". oby to były tylko spekulacje

To jest jeden z objawów. Ja trenuje naturalnie i mam duże libido. I nie mam problemów z sprzętem.

[03nika07]

ale kurde, jakie poglądy? napisałam KAŻDA bo wszystkie kobiety jakie znam, to lubią i już

[road_rage]

Napisane przez 03nika07

ale kurde, jakie poglądy? napisałam KAŻDA bo wszystkie kobiety jakie znam, to lubią i już

No takie jakie napisałaś. Odpowiadam na to co piszesz, a nie na to co sobie myślałaś pisząc. Każda kobieta to nie to samo co wszystkie twoje znajome.

[DrDoom]

Napisane przez 03nika07

ale kurde, jakie poglądy? napisałam KAŻDA bo wszystkie kobiety jakie znam, to lubią i już

Na tym forum trzeba uważać na słowa

jak w innym temacie pisałem, że wśród znajomych facetów normalne jest obgadywanie i seksualizowanie kobiet, bo faceci tak mają, to też skończyłem jako troll i seksista, bo nie wszyscy faceci tacy są, mimo, że odnosiłem się subiektywnie do doświadczeń ze swojego otoczenia

Napisane przez 03nika07

może zacznę od tego, że w poprzednim związku nie miał zbyt rozmaitego życia seksualnego. został zdradzony i był wykorzystywany na pieniądze. tyle mi wystarczyło by wysnuć sobie teorię, że być może to być powodem niepowodzeń... ale myślę, że już sobie na tyle ufamy żeby to wykluczyć.

to, co napisałeś o zaburzonym poczuciu mojej wartości przez brak zbliżeń - dokładnie to miałam na myśli. nie jestem jakimś perwersem, nie myślę non stop o seksie, po prostu lubię sobie czasem powymieniać się niegrzecznymi wiadomościami czy też słówkami. brakuje mi dokładnie tego, o czym mówisz - szeptania na ucho i nakręcania się wzajemnie.

Facet to nie kobita,
nie przenosi tak doświadczeń między związkami, a do samego seksu, żadnych emocji większość nie potrzebuje, ot jak jest wolny, a kobieta chętna i atrakcyjna to pójdzie z nią do łóżka, to bardziej impulsywne. Co jak co ale przez to, że była wykorzystywała go materialnie, problemów z erekcją mieć nie będzie.
Hormony/Choroba/Za dużo porno + stres, że mu nie "wyjdzie"
Stres = organizm produkuje kortyzol, który powoduje spadek libido/zaburzenia,
musicie znaleźć przyczynę i ją naprostować, ale to raczej coś typowo biologicznego a nie emocjonalne pozostałości po byłej

[03nika07]

dziękuję Ci bardzo, potrafisz wyczerpująco odpowiedzieć na moje pytania i doradzić co i jak. wiem jedno, najpierw muszę z nim poważnie i spokojnie porozmawiać, może uda mi się go nakłonić do badań. dziękuję wszystkim za pomoc. mam nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie.