Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[squirrelqa]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Tak, przyjęłam obie bo to akurat były firmy do których chciałam trafić i w dodatku seniorskie stanowiska. Tylko w obu przypadkach miałam pracę więc to nie było na zasadzie, że musiałam w tamtym czasie przyjąć cokolwiek i potem ewentualnie dla tych firm rezygnować. Raczej dostałam ofertę, złożyłam, czekałam no i nawet trochę już olałam temat, a tu pozytywna odp
Zarządzenie na co dzień było trochę skomplikowane bo tam zatwierdzić musiał szef z Francji i ktoś z Belgii a oni byli w wiecznych rozjazdach

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Rozumiem, dzięki za odpowiedź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez squirrelqa

Mnie by to jednak zniechęcało, że aż tyle czasu potrzeba na zatrudnienie jakiegoś szaraczka w korpo. Inne procedury też pewnie muszą odbijać się o samą górę, a to generuje zwyczajnie frustrację i niechęć do załatwiania rzeczy oficjalną drogą już pracując tam na miejscu.

Ja też czułabym się zniechęcona, zwłaszcza przy braku jakiegokolwiek kontaktu w międzyczasie z wyjaśnieniem. Po dwóch miesiącach chyba bym się zaśmiała do słuchawki jeśli nie byłabym zdesperowana. Parę dni temu dostałam propozycję zatrudnienia, proces (rozmowa telefoniczna i dwie rozmowy na teamsie z różnymi osobami decyzyjnymi) trwał tydzień, więc da się.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez chacaos

Ja też czułabym się zniechęcona, zwłaszcza przy braku jakiegokolwiek kontaktu w międzyczasie z wyjaśnieniem. Po dwóch miesiącach chyba bym się zaśmiała do słuchawki jeśli nie byłabym zdesperowana. Parę dni temu dostałam propozycję zatrudnienia, proces (rozmowa telefoniczna i dwie rozmowy na teamsie z różnymi osobami decyzyjnymi) trwał tydzień, więc da się.

Hmm mnie to w ogóle nie zniechęca (jeśli firma jest mała to byłoby to trochę dziwne) ale przy dużej znanej korporacji z lokacjami na całym świecie (sama w takiej pracując), rozumiem że po drodze jest dużo osób i dużo zatwierdzania. Co innego gdy ktoś nie ma roboty i czuje już presję- wtedy to pewnie jest mega irytujące. W sytuacji gdy ma się spoko robotę, ale może się gdzieś dostać jeszcze lepsza to spokojnie się czeka i raczej nie ma żadnych nerwów

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[AdiAdrianna]

Pracuje w biurze od około roku, gdzie nie mam za dużo do zrobienia, powiedziałabym że się nudzę i niczego nie uczę, nie zdobywam umiejętności, nic. Zarobek też mnie nie zadowala. Zastanawiam się nad zmianą tej pracy, ale trochę się boję że zostanę na lodzie. Wymyśliłam ostatnio, że mogłabym pójść na staż w niepełnym wymiarze godzin. W moim obecnym miejscu pracy jestem tak do 13, 14 więc mogłabym pójść jeszcze na jakiś staż na kilka godzin.

Chce sama napisać do firm (w tym do jednej gdzie mi zależy) że szukam stażu ale też chce aplikować na oferty stażu. Tylko zastanawiam się jak napisać do firmy, że chciałabym odbyć u nich staż i nie za bardzo wiem co miałabym napisać w liście motywacyjnym. Nie pisałam nigdy listu motywacyjnego zawsze tylko CV wysyłam. Teraz czytam jak napisać LM i tylko wszędzie jest info że do konkretnej osoby i w dodatku dla kogoś z dużym doświadczeniem a ja go nie posiadam. Chcę zdobyć dopiero to cenne doświadczenie w tej firmie i dlatego też chcę iść do nich na staż.

[PumpkinEyes]

Teraz się mało gdzie wysyła listy motywacyjne, a na staż często trudno się dostać nie mając statusu studenta. Już nie mówiąc o tym, że staże są coraz częściej w pełnym wymiarze godzin. Do firmy możesz napisać zawsze do jakiegoś HR i zorientować się co mogą ci ewentualnie zaproponować, ale na twoim miejscu raczej bym się skupiła na samodzielnym podniesieniu umiejętności i aplikowaniu na normalne stanowiska juniorskie, tudzież młodszy specjalista czy coś w tym rodzaju.

[netya]

Napisane przez PumpkinEyes

Teraz się mało gdzie wysyła listy motywacyjne, a na staż często trudno się dostać nie mając statusu studenta. Już nie mówiąc o tym, że staże są coraz częściej w pełnym wymiarze godzin.

Niestety, też się od tego odbijałam niedawno

Ja jutro mam rozmowę z szefową - czyli albo dostanę umowę albo zaczynam szukać pracy, bo umowa do 5 grudnia.

Przed 1 listopada sama zagadałam, żeby mi dała znać itp bo nie chce znowu zostać na lodzie w ostatnich dniach. No zobaczymy.

Praca spoko, towarzystwo też, jedna była dziewczyna wróciła od listopada, niestety, bo mi średnio leży, ale olał. No, ale kurcze wiadomo, wszystko zawsze wychodzi po dłuższym pracowaniu, bo tu też czasem sobota wypada robocza co mi nie pasuje, 2x czy 3x do roku chyba jest cały weekend. No i jednak kasa, którą dostałam nie jest na tyle fajna, żebym chciała na tym samym pułapie zostać następny rok czy dwa.

[kasia5266]

Netya i jak rozmowa?

[werka89]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Werka przeglądałaś oferty na ngo(.)pl ? nie wiem dokładnie na jakim stanowisku szukasz, ale kojarze, że coś z okolic grafiki. Na tym portalu ogłaszają się głównie organizacje pozarządowe, jak najbardziej otwarte do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. Stanowisk jest wiele, większość własnie w Wawie ja tam znalazłam dwie swoje prace, w tym tą ostatnią.

[netya]

Napisane przez kasia5266

Netya i jak rozmowa?

Rozmowa w porządku, bo szefowa jest ok. Powiedziała, że nie ma zastrzeżeń do mnie żadnych, że widzi że łapię rzeczy, dobrze rozkminiam, patrzę kreatywnie, analitycznie i to co tam robiłam z planami studiów to wyszło dobrze i spoko, więc tu się ucieszyłam, że to zauważyła. Powiedziała że mam potencjał itp, natomiast nadal jestem w tyle, bo tempo za wolne. No i to mnie trochę dobiło, bo od poprzedniej rozmowy staram się bardzo, jak najszybciej i w ogóle Nawet obiadu nie noszę do pracy tylko takie rzeczy, które mogę zjeść przy komputerze, żeby czasu nie tracić. No i dalej nie wiem totalnie jak mam robić to szybciej ;/ 4 rąk nie mam.

Pogadałyśmy, że może potrzebuję jeszcze trochę czasu itp. Bo jednak tamte dziewczyny pracują po iks lat, więc nie dziwne że robią wszystko w 3 sekundy.

Ogólnie z tego powodu zaproponowała mi kolejną umowę na 3 miesiące i wtedy się zobaczy co i jak.
Powiedziała, że gdyby nie to że widzi że sobie dobrze radzę z planowaniem itp to bym pewnie nie dostała szansy, bo jestem za wolna trochę. No nie w tych słowach, ale taki był wydźwięk.

Teraz przed nami planowanie na nowy semestr, więc ona zobaczy jak mi pojdzie, a ja tez sama zobaczę jak i co, bo moze byc tak ze wcale nie bedzie super, ze bedzie za duzo stresu i bede chciala i tak szukac innej roboty. A moze bedzie spoko, nie mam pojecia, się okaze.
Także no niby spoko, bo jednak dostałam kolejne 3 miesiace, a jednak mam zgagę, bo mimo moich staran ciagle jest jak jest.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez netya

Rozmowa w porządku, bo szefowa jest ok. Powiedziała, że nie ma zastrzeżeń do mnie żadnych, że widzi że łapię rzeczy, dobrze rozkminiam, patrzę kreatywnie, analitycznie i to co tam robiłam z planami studiów to wyszło dobrze i spoko, więc tu się ucieszyłam, że to zauważyła. Powiedziała że mam potencjał itp, natomiast nadal jestem w tyle, bo tempo za wolne. No i to mnie trochę dobiło, bo od poprzedniej rozmowy staram się bardzo, jak najszybciej i w ogóle Nawet obiadu nie noszę do pracy tylko takie rzeczy, które mogę zjeść przy komputerze, żeby czasu nie tracić. No i dalej nie wiem totalnie jak mam robić to szybciej ;/ 4 rąk nie mam.

Pogadałyśmy, że może potrzebuję jeszcze trochę czasu itp. Bo jednak tamte dziewczyny pracują po iks lat, więc nie dziwne że robią wszystko w 3 sekundy.

Ogólnie z tego powodu zaproponowała mi kolejną umowę na 3 miesiące i wtedy się zobaczy co i jak.
Powiedziała, że gdyby nie to że widzi że sobie dobrze radzę z planowaniem itp to bym pewnie nie dostała szansy, bo jestem za wolna trochę. No nie w tych słowach, ale taki był wydźwięk.

Teraz przed nami planowanie na nowy semestr, więc ona zobaczy jak mi pojdzie, a ja tez sama zobaczę jak i co, bo moze byc tak ze wcale nie bedzie super, ze bedzie za duzo stresu i bede chciala i tak szukac innej roboty. A moze bedzie spoko, nie mam pojecia, się okaze.
Także no niby spoko, bo jednak dostałam kolejne 3 miesiace, a jednak mam zgagę, bo mimo moich staran ciagle jest jak jest.

Nie rób sobie krzywdy z tymi byle jakimi obiadami jedzonymi na szybko. Skoro nie rozumieją, że po 3 miesiącach nie będziesz pracowała jak po 3 latach, to problem nie jest w tobie, ani w tym, że na 20 minut pójdziesz do socjalnego zjeść obiad. Szukałabym nowej pracy z tego powodu i z tego, że kolejna umowa tylko na 3 miesiące. Jak ty masz być zmotywowana i się starać, jak z tyłu głowy jest, że możesz znowu zostać na lodzie? A rekrutacje potrafią długo trwać, sama to pewnie wiesz. Przykro mi, ale przynajmniej masz pewność, że jesteś dobra w tym, co robisz!

[andra]

Podpisuję się niestety = trudno co chwila tak szukać pracy ale chyba nie ma innego wyjścia.
Zresztą nie rozumiem, możesz opisać co dokładnie robisz za wolno a one szybko? To nieco subiektywne, przecież dziekanat i podobne to nie praca na akord?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Też tak uważam. Te opinie i do tego krótka umowa wcale by mnie nie motywowały do działania. Nigdy też w żadnej pracy biurowej nie usłyszałam, że robię coś za wolno, a co najwyżej, że są błędy które trzeba poprawić. Dziwne oczekiwania mają.

[chacaos]

Napisane przez netya

Rozmowa w porządku, bo szefowa jest ok. Powiedziała, że nie ma zastrzeżeń do mnie żadnych, że widzi że łapię rzeczy, dobrze rozkminiam, patrzę kreatywnie, analitycznie i to co tam robiłam z planami studiów to wyszło dobrze i spoko, więc tu się ucieszyłam, że to zauważyła. Powiedziała że mam potencjał itp, natomiast nadal jestem w tyle, bo tempo za wolne. No i to mnie trochę dobiło, bo od poprzedniej rozmowy staram się bardzo, jak najszybciej i w ogóle Nawet obiadu nie noszę do pracy tylko takie rzeczy, które mogę zjeść przy komputerze, żeby czasu nie tracić. No i dalej nie wiem totalnie jak mam robić to szybciej ;/ 4 rąk nie mam.



Pogadałyśmy, że może potrzebuję jeszcze trochę czasu itp. Bo jednak tamte dziewczyny pracują po iks lat, więc nie dziwne że robią wszystko w 3 sekundy.



Ogólnie z tego powodu zaproponowała mi kolejną umowę na 3 miesiące i wtedy się zobaczy co i jak.

Powiedziała, że gdyby nie to że widzi że sobie dobrze radzę z planowaniem itp to bym pewnie nie dostała szansy, bo jestem za wolna trochę. No nie w tych słowach, ale taki był wydźwięk.



Teraz przed nami planowanie na nowy semestr, więc ona zobaczy jak mi pojdzie, a ja tez sama zobaczę jak i co, bo moze byc tak ze wcale nie bedzie super, ze bedzie za duzo stresu i bede chciala i tak szukac innej roboty. A moze bedzie spoko, nie mam pojecia, się okaze.

Także no niby spoko, bo jednak dostałam kolejne 3 miesiace, a jednak mam zgagę, bo mimo moich staran ciagle jest jak jest.

Moim zdaniem nie jest ok, tylko ma manipulatorskie zagrywki i wzbudza w Tobie stres, właśnie po to, żebyś dawała z siebie jeszcze więcej kosztem własnego dobra (przerwa na obiadek niepochłonięty na szybko przed kompem to rzecz święta) i z ucałowaniem ręki wzięła kolejną umowę na 3msc. Co innego gdybyś popełniała jakieś rażące błędy. Też nigdy w pracy biurowej nie spotkałam się z zarzutem w czyjąś stronę, że robi coś za wolno, to nie taśma produkcyjna, tylko praca wymagająca często albo kreatywności, albo dokładności.
Ja bym się zaczęła rozglądać za czymś innym.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Chyba najlepiej by było żebyś zaczęła wysyłać CV, aby nie zostać po tych 3 m-cach na lodzie... Jeśli już szefowa coś takiego mówi, to wątpię, że przez te kolejne m-ce coś znacząco się w Twojej pracy zmieni bo tu bardziej można upatrywać się specyficznych wymagań pracodawcy, że nowy ma robić w sekundę wszystko tak, jak doświadczeni pracownicy. No i myślę, że lepiej mieć coś w zanadrzu (rekrutacja wiadomo trwa) na wszelki wypadek.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez netya

Rozmowa w porządku, bo szefowa jest ok. Powiedziała, że nie ma zastrzeżeń do mnie żadnych, że widzi że łapię rzeczy, dobrze rozkminiam, patrzę kreatywnie, analitycznie i to co tam robiłam z planami studiów to wyszło dobrze i spoko, więc tu się ucieszyłam, że to zauważyła. Powiedziała że mam potencjał itp, natomiast nadal jestem w tyle, bo tempo za wolne. No i to mnie trochę dobiło, bo od poprzedniej rozmowy staram się bardzo, jak najszybciej i w ogóle Nawet obiadu nie noszę do pracy tylko takie rzeczy, które mogę zjeść przy komputerze, żeby czasu nie tracić. No i dalej nie wiem totalnie jak mam robić to szybciej ;/ 4 rąk nie mam.

Pogadałyśmy, że może potrzebuję jeszcze trochę czasu itp. Bo jednak tamte dziewczyny pracują po iks lat, więc nie dziwne że robią wszystko w 3 sekundy.

Ogólnie z tego powodu zaproponowała mi kolejną umowę na 3 miesiące i wtedy się zobaczy co i jak.
Powiedziała, że gdyby nie to że widzi że sobie dobrze radzę z planowaniem itp to bym pewnie nie dostała szansy, bo jestem za wolna trochę. No nie w tych słowach, ale taki był wydźwięk.

Teraz przed nami planowanie na nowy semestr, więc ona zobaczy jak mi pojdzie, a ja tez sama zobaczę jak i co, bo moze byc tak ze wcale nie bedzie super, ze bedzie za duzo stresu i bede chciala i tak szukac innej roboty. A moze bedzie spoko, nie mam pojecia, się okaze.
Także no niby spoko, bo jednak dostałam kolejne 3 miesiace, a jednak mam zgagę, bo mimo moich staran ciagle jest jak jest.

Szefowa nie brzmi ok i zgadzam się z dziewczynami, że stosuje manipulacje. Na twoim miejscu bym szukała innej pracy, niezależnie od tego czy w tej będą ci chcieli proponować jakieś kolejne umowy.

[werka89]

Treść usunięta

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Powiem Ci że ludzie z niemieckim są tak bardzo poszukiwani na rynku pracy, że B1 może sie okazać absolutnie wystarczającym na większość tych ogłoszeń. Moja kumpela z niemieckim dostaje kilka ofert tygodniowo. Ale ma na LinkedIn wyszczególnione, że zna ten język. Więc nikomu sama o tym nie opowiada, zwyczajnie ma to w opisie w którymś początkowym zdaniu. Sama ćwiczę niemiecki i uczę się włoskiego bo obserwuję jak bardzo rynek szuka takich osób

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[andra]

Być może werka zrób sobie na początek ładny dobry profil na LinkedIn, kilka hr spowoduje zapraszanie nastepnych osób. Zauważyłam że ogłoszenia czasem są wyłącznie tam bez portali ogłoszeniowych
(Czyli HR poprzestaje na ogłoszeniu i samodzielnym wyszukiwaniu kandydatów)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

popieram - z takim poziomem niemieckiego możesz uderzac. moja przyjaciolka pracuje w UPS w obsludze klineta niemieckojezycznego. zadnych telefonow, tylko maile o zagupionych paczkach. w sumie w kolko pisze sie jedno i to samo. warunki ma fajne. 100% praca zdalna.

Co do znajomości języków - wiem, ze najlepiej byloby sie nauczyc niemieckiego, ale kurde jakos mi on raczej nie podejdzie ucze sie włoskiego, ale za rok-dwa chce do Włoch wrócić, wiec tam tym nie zabłysnę :P myślałam o francuskim lub hiszpanskim, ale sama nie wiem.

[werka89]

Treść usunięta

[olabambola]

wkurzają mnie niektóre praktyki na pracuj.pl
1. Wyszukuję pracy po swoim mieście zamieszkania. Pokazuje się oferta korporacji "praca hybrydowa". Wysyłam cv. Potem telefon, że ich oferta to praca zdalna 4 dni, 1 dzień to praca w biurze w Warszawie. Do Warszawy mam teoretycznie blisko, ale jednak jest różnica gdzie znajduje się biuro
2. Filtr "tryb pracy" i wybieram tam "praca zdalna". Wyświetlają mi się praktycznie wszystkie oferty pracy, bo pracodawcy do swoich ofert wpisują chyba wszystkie możliwe tryby


Trudno mi się przez to szuka interesujących ofert

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez olabambola

wkurzają mnie niektóre praktyki na pracuj.pl
1. Wyszukuję pracy po swoim mieście zamieszkania. Pokazuje się oferta korporacji "praca hybrydowa". Wysyłam cv. Potem telefon, że ich oferta to praca zdalna 4 dni, 1 dzień to praca w biurze w Warszawie. Do Warszawy mam teoretycznie blisko, ale jednak jest różnica gdzie znajduje się biuro
2. Filtr "tryb pracy" i wybieram tam "praca zdalna". Wyświetlają mi się praktycznie wszystkie oferty pracy, bo pracodawcy do swoich ofert wpisują chyba wszystkie możliwe tryby


Trudno mi się przez to szuka interesujących ofert

tak, przerabiałam to niestety. przerzuciłam się na linkedin i na branżowe strony i tam mi sie lepiej szukało.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez werka89

Treść usunięta

a oki rozumiem

teraz i tak własnie o stacjonarną łatwiej

A jak u ciebie z angielskim?


Dziewczyny czy któraś z was może doradzić, jaki kurs/podyplomówkę warto zrobić, jesli chodzi o zarządzanie projektami?

[Yellow_Cherry]

Napisane przez olabambola

wkurzają mnie niektóre praktyki na pracuj.pl
1. Wyszukuję pracy po swoim mieście zamieszkania. Pokazuje się oferta korporacji "praca hybrydowa". Wysyłam cv. Potem telefon, że ich oferta to praca zdalna 4 dni, 1 dzień to praca w biurze w Warszawie. Do Warszawy mam teoretycznie blisko, ale jednak jest różnica gdzie znajduje się biuro
2. Filtr "tryb pracy" i wybieram tam "praca zdalna". Wyświetlają mi się praktycznie wszystkie oferty pracy, bo pracodawcy do swoich ofert wpisują chyba wszystkie możliwe tryby


Trudno mi się przez to szuka interesujących ofert

Jest jeszcze jedna rzecz, ktora kuleje. Wpisuje moje miasto. Niby wszystko sie zgadza, ale czytajac tresc ogloszenia okazuje sie ze praca stacjonarna i wcale nie w mim miejscie tylko 250km dalej


Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[olabambola]

Napisane przez Yellow_Cherry

Jest jeszcze jedna rzecz, ktora kuleje. Wpisuje moje miasto. Niby wszystko sie zgadza, ale czytajac tresc ogloszenia okazuje sie ze praca stacjonarna i wcale nie w mim miejscie tylko 250km dalej


Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

to już jest chamstwo. Nie wiem co kieruje osobom, które wystawiają takie ogłoszenia

[Yellow_Cherry]

Napisane przez olabambola

to już jest chamstwo. Nie wiem co kieruje osobom, które wystawiają takie ogłoszenia

Moze chca w ten sposob zwabic potencjalnego pracownika. Jakby sie zdarzylo raz, to zrozumiem ze ktos roztargniony i cos zle klinkal. Ale kilka razy sie zlapalam na tym ze wojewodztwo swietokrzyskie, czytam, super oferta, wrecz idealna dla mnie, a dalej miejsce pracy: olsztyn, gdansk czy poznan, w zalwznosci od ogloszenia

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[netya]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89406305]Nie rób sobie krzywdy z tymi byle jakimi obiadami jedzonymi na szybko. Skoro nie rozumieją, że po 3 miesiącach nie będziesz pracowała jak po 3 latach, to problem nie jest w tobie, ani w tym, że na 20 minut pójdziesz do socjalnego zjeść obiad. Szukałabym nowej pracy z tego powodu i z tego, że kolejna umowa tylko na 3 miesiące. Jak ty masz być zmotywowana i się starać, jak z tyłu głowy jest, że możesz znowu zostać na lodzie? A rekrutacje potrafią długo trwać, sama to pewnie wiesz. Przykro mi, ale przynajmniej masz pewność, że jesteś dobra w tym, co robisz![/QUOTE]

Zgadzam się. Z tymi obiadami to akurat moja decyzja, ona nigdy nic nie mówiła, wręcz przeciwnie, ale raczej jadam obiady w domu. Chodziło o sam fakt, że pójde zjeść to mniej zrobię, więc dalej bede w tyle.
No właśnie motywacja to żadna

Napisane przez andra

Podpisuję się niestety = trudno co chwila tak szukać pracy ale chyba nie ma innego wyjścia.
Zresztą nie rozumiem, możesz opisać co dokładnie robisz za wolno a one szybko? To nieco subiektywne, przecież dziekanat i podobne to nie praca na akord?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracuje w dziale planowania czyli począwszy od planowania zajęć na nowy semestr danemu kierunkowi (w tym wypadku planowanie przede mną bo na semestr zimowy poprzednia osoba to ogarnęła), przypisaniu sal itp do tego dochodzi jeśli wszystko gra wklepanie tego do systemu, nanoszenie sal na harmonogramy, współpraca z wykładowcami w kwestii zmiany sal, zajęć, przeplanowania czy doplanowania. Wszystkie zmiany też trzeba wklepywac do systemu i nanosic w excelu itp itp.

Z tym tempem chodziło o to, że za wolno mi szło/idzie wklepywanie planów oraz nanoszenie sal. Owszem, jak nanosiłam pierwszy raz we wrześniu to poszło mi wolno, tak samo wpisywanie planów, teraz ogarnełam 3x szybciej, ale i tak szefowa stwierdziła, że zajeło mi to 2 tygodnie i że ona widziała. No nie zgodziłam się z nią jawnie, ale nie wchodziłam w dyskusje. Inna sprawa, że też miałam przypadki że musiałam plany pozmieniać i robiłam to sama, sama rozkminiałam jak i co, jak zmienić zajęcia czy sale itp. To też trzeba przemyśleć, żeby się wszystko zgadzało, bo kierunków mamy mnóstwo.
Wszystko w kwestii zmian planow, ich planowania, wklepywania do systemu jest obarczone niestety terminami. Dlatego trzeba się streszczac na poczatku semestrów i wtedy jest największy młyn.

Napisane przez kasia5266

Też tak uważam. Te opinie i do tego krótka umowa wcale by mnie nie motywowały do działania. Nigdy też w żadnej pracy biurowej nie usłyszałam, że robię coś za wolno, a co najwyżej, że są błędy które trzeba poprawić. Dziwne oczekiwania mają.

Ja słyszałam kiedyś na magazynie że mam tempo za wolne, ale tez to był mój pierwszy czy drugi miesiąc tam. A poza tym łapałam wszystko dobrze i czesto bylam sama na stanowisku.
Na stazu tez raz miala kierowniczka do mnie zastrzezenie, ale to było z dupy, bo pracy nie bylo dla mnie, wiec nie mialam co robic, a przyczepila sie ze w necie cos tam czytałam za duzo niby.

Generalnie ja sobie zdaje sprawe ze nie jestem super sprawna manualnie i takie prace mi wychodza wolniej zawsze. Tez wychodze z zalozenia ze wole zrobic ciut wolniej a dokladniej, a w tym co teraz robie bardzo latwo o pomylke i potem to rodzi problemy bo trzeba zmieniac zajecia, sale itp czesto z tym jest problem gdy sie cos wysypie. Ale z sama praca na komputerze nigdy nie mialam zadnego problemu.

Napisane przez chacaos

Moim zdaniem nie jest ok, tylko ma manipulatorskie zagrywki i wzbudza w Tobie stres, właśnie po to, żebyś dawała z siebie jeszcze więcej kosztem własnego dobra (przerwa na obiadek niepochłonięty na szybko przed kompem to rzecz święta) i z ucałowaniem ręki wzięła kolejną umowę na 3msc. Co innego gdybyś popełniała jakieś rażące błędy. Też nigdy w pracy biurowej nie spotkałam się z zarzutem w czyjąś stronę, że robi coś za wolno, to nie taśma produkcyjna, tylko praca wymagająca często albo kreatywności, albo dokładności.
Ja bym się zaczęła rozglądać za czymś innym.

Zdarzyło mi się pomylić, ale to każdej i wielkiej sprawy z tego nie było, zresztą mam prawo skoro tak krótko też pracuję.

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Chyba najlepiej by było żebyś zaczęła wysyłać CV, aby nie zostać po tych 3 m-cach na lodzie... Jeśli już szefowa coś takiego mówi, to wątpię, że przez te kolejne m-ce coś znacząco się w Twojej pracy zmieni bo tu bardziej można upatrywać się specyficznych wymagań pracodawcy, że nowy ma robić w sekundę wszystko tak, jak doświadczeni pracownicy. No i myślę, że lepiej mieć coś w zanadrzu (rekrutacja wiadomo trwa) na wszelki wypadek.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Tak, też tak myślę i też biorę pod uwagę wysyłanie by nie zostać na lodzie.
Aczkolwiek dobrze mi się tu pracuje i podoba mi się ta praca mimo wszystko i atmosfera. :

Napisane przez PumpkinEyes

Szefowa nie brzmi ok i zgadzam się z dziewczynami, że stosuje manipulacje. Na twoim miejscu bym szukała innej pracy, niezależnie od tego czy w tej będą ci chcieli proponować jakieś kolejne umowy.

Napisane przez werka89

Treść usunięta

marzenie


Wiecie z drugiej strony mogłaby mi od razu powiedzieć że mi w grudniu dziękuje i do widzenia, a tak to mam szansę jakąś. Eh.

[werka89]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

netya, a jak u ciebie z językami obcymi?
___

eh mnie trochę dołek złapał. obecna praca jest bardzo okej i dużo się uczę i jest bez stresu, ale mam wrażenie, że poza pewne widełki finansowe nigdy nie wyjdę. Nie jest źle, ale o większych oszczędnościach nie może być mowy...