Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77.

[Natalie_Alex]

Napisane przez chimay

W tym wpisie KLIK na blogu z 2006 roku autor też jest tego zdania:
Można mniemać, że owo miejsce nazwano galerią dlatego, iż przypomina korytarz z salami muzealnymi, tylko że zamiast nich i dzieł sztuki do oglądania są to sklepy i atrakcyjne towary do kupienia.

Pamiętam, że mi ta nazwa wydała się absurdalna, jak pierwszy raz ją usłyszałam i w ogóle jak w okolicach 2003 jakaś "miastowa" koleżanka mówiła, że była w weekend w galerii, to moje pierwsze skojarzenie było, że oglądała obrazy.

Chociaż chyba większe zdziwko mam, jak widzę te wszystkie akademie i imperia paznokcia i to najlepiej mieszczące się w jakiejś budce albo na czwartym piętrze gierkowskiego bloku.

Za każdym razem jak jestem w Polsce, to widzę szyldy jakichś akademii paznokcia czy ambasad piękna.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez chwast

Dokładnie, bardzo trafny, bliski przykład.
Brzóska jest jeszcze wychwalany pod niebiosa.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Bo tak naprawdę nikogo to nie obchodzi.

Zresztą przy bezrobociu 5%, czyli żadnym, można po prostu znaleźć inną pracę, niż w Inposcie. To nie Afryka, gdzie nie ma wyjścia i trzeba tyrać w niewolniczej pracy, bo inaczej padniesz z głodu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[chwast]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89444320]Bo tak naprawdę nikogo to nie obchodzi.

Zresztą przy bezrobociu 5%, czyli żadnym, można po prostu znaleźć inną pracę, niż w Inposcie. To nie Afryka, gdzie nie ma wyjścia i trzeba tyrać w niewolniczej pracy, bo inaczej padniesz z głodu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Nieprawda, że nikogo to nie obchodzi.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Natalie_Alex]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89444320]Bo tak naprawdę nikogo to nie obchodzi.

Zresztą przy bezrobociu 5%, czyli żadnym, można po prostu znaleźć inną pracę, niż w Inposcie. To nie Afryka, gdzie nie ma wyjścia i trzeba tyrać w niewolniczej pracy, bo inaczej padniesz z głodu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Chyba jednak nie jest tak w Polsce, gdzie wiele pracodawców prawa pracownicze ma za nic, nie ma związków zawodowych, ludzie pracują po kilkanaście godzin, a ich zarobki tego nie odzwierciedlają w żaden sposób. Pewnie, że jak ktoś jest wykształconym specjalistą, to jest w innej sytuacji, ale to stan klasy pracującej (o której w Polsce w ogóle sie nie mówi) odzwierciedla stan społeczeństwa.

[chwast]

Napisane przez Natalie_Alex

Chyba jednak nie jest tak w Polsce, gdzie wiele pracodawców prawa pracownicze ma za nic, nie ma związków zawodowych, ludzie pracują po kilkanaście godzin, a ich zarobki tego nie odzwierciedlają w żaden sposób. Pewnie, że jak ktoś jest wykształconym specjalistą, to jest w innej sytuacji, ale to stan klasy pracującej (o której w Polsce w ogóle sie nie mówi) odzwierciedla stan społeczeństwa.

dobrze napisane


Sent from my iPhone using Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez chwast

Nieprawda, że nikogo to nie obchodzi.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dobrze, prawie nikogo. Tak jak i to, że ciuchy są szyte w Bangladeszu.

Ciuchy są tanie? Kupuje.
Paczkomaty wygodny? Będę korzystać.
I tak ze wszystkim.
Znajdzie się parę osób co oprócz mówienia jaki świat jest zły, starają się nie przykladac do tego ręki, ale jednak większość tylko pomarudzi i wróci do swojego życia i kupi coca cole na święta, sukienkę z galerii na sylwestra, odbierze paczkę z paczkomatu i usmazy karpia na wigilię.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89444320]Bo tak naprawdę nikogo to nie obchodzi.

Zresztą przy bezrobociu 5%, czyli żadnym, można po prostu znaleźć inną pracę, niż w Inposcie. To nie Afryka, gdzie nie ma wyjścia i trzeba tyrać w niewolniczej pracy, bo inaczej padniesz z głodu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Oczywiście, że można znaleźć inną prace.

Jednocześnie wcale nie jest tak, że pracodawcy biją się o pracownika. Jak nie jesteś studentem, nie masz super doświadczenia/ studiów to spokojnie można szukać kilka miesięcy bez efektów.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89444331]Dobrze, prawie nikogo. Tak jak i to, że ciuchy są szyte w Bangladeszu.

Ciuchy są tanie? Kupuje.
Paczkomaty wygodny? Będę korzystać.
I tak ze wszystkim.
Znajdzie się parę osób co oprócz mówienia jaki świat jest zły, starają się nie przykladac do tego ręki, ale jednak większość tylko pomarudzi i wróci do swojego życia i kupi coca cole na święta, sukienkę z galerii na sylwestra, odbierze paczkę z paczkomatu i usmazy karpia na wigilię.

[/QUOTE]

Co masz na myśli pisząc coca cola?

I nie ma też co popadać w paranoję.

[chwast]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89444331]Dobrze, prawie nikogo. Tak jak i to, że ciuchy są szyte w Bangladeszu.

Ciuchy są tanie? Kupuje.
Paczkomaty wygodny? Będę korzystać.
I tak ze wszystkim.
Znajdzie się parę osób co oprócz mówienia jaki świat jest zły, starają się nie przykladac do tego ręki, ale jednak większość tylko pomarudzi i wróci do swojego życia i kupi coca cole na święta, sukienkę z galerii na sylwestra, odbierze paczkę z paczkomatu i usmazy karpia na wigilię.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Rozumiem co masz na myśli, ale mówienie, ze nikogo to nie obchodzi stawiam na równi jeśli chodzi o szkodliwość. Tak wyglada świat, gdzie jest konsumpcjonizm i neoliberalizm - na to faktycznie ciężko mieć wpływ, ale na wysławianie przykładowo brzóski itp, wpływ juz mieć można, na patrzenie na taka osobę jak na idola, też można.
Nie chodzi nawet o zaprzestanie korzystnia z paczkomatów - są wygodne jak mówisz. Tylko może zmiana warunków pracy, to chyba nie jest jakieś niemożliwe do osiągnięcia…

Sent from my iPhone using Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444337]Oczywiście, że można znaleźć inną prace.

Jednocześnie wcale nie jest tak, że pracodawcy biją się o pracownika. Jak nie jesteś studentem, nie masz super doświadczenia/ studiów to spokojnie można szukać kilka miesięcy bez efektów.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------



Co masz na myśli pisząc coca cola?

I nie ma też co popadać w paranoję.[/QUOTE]Nikt nie każe rzucać pracy z dnia na dzień.

Poczytaj co coca cola zrobiła z regionem w Meksyku, gdzie wydobywa wodę do produkcji.

Napisane przez chwast

Rozumiem co masz na myśli, ale mówienie, ze nikogo to nie obchodzi stawiam na równi jeśli chodzi o szkodliwość. Tak wyglada świat, gdzie jest konsumpcjonizm i neoliberalizm - na to faktycznie ciężko mieć wpływ, ale na wysławianie przykładowo brzóski itp, wpływ juz mieć można, na patrzenie na taka osobę jak na idola, też można.
Nie chodzi nawet o zaprzestanie korzystnia z paczkomatów - są wygodne jak mówisz. Tylko może zmiana warunków pracy, to chyba nie jest jakieś niemożliwe do osiągnięcia…

Sent from my iPhone using Tapatalk

Tak, ja też wiem o co chodzi, ale ludzie po prostu chwała dobry produkt i z niego będę korzystać niezależnie od wyczynów prezesa.
O warunki pracy muszą walczyć sami zatrudnieni, w tym kontekście ludzi to nie obchodzi, bo to nie ma wpływu na produkt końcowy z którego korzystają.
Tak naprawdę kontrolowanie warunków pracy, to powinna być rola państwa, ale cóż.
Wiem, że czasami ciężko znaleźć inną pracę. Ale wiele ludzi niestety lubi marudzić i nic nie zmieniac, " bo nie". Ciężko za nich walczyć.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[chwast]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89444363] Tak, ja też wiem o co chodzi, ale ludzie po prostu chwała dobry produkt i z niego będę korzystać niezależnie od wyczynów prezesa.
O warunki pracy muszą walczyć sami zatrudnieni, w tym kontekście ludzi to nie obchodzi, bo to nie ma wpływu na produkt końcowy z którego korzystają.
Tak naprawdę kontrolowanie warunków pracy, to powinna być rola państwa, ale cóż.
Wiem, że czasami ciężko znaleźć inną pracę. Ale wiele ludzi niestety lubi marudzić i nic nie zmieniac, " bo nie". Ciężko za nich walczyć.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tak, masz rację


Sent from my iPhone using Tapatalk

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Napisane przez Natalie_Alex

Chyba jednak nie jest tak w Polsce, gdzie wiele pracodawców prawa pracownicze ma za nic, nie ma związków zawodowych, ludzie pracują po kilkanaście godzin, a ich zarobki tego nie odzwierciedlają w żaden sposób. Pewnie, że jak ktoś jest wykształconym specjalistą, to jest w innej sytuacji, ale to stan klasy pracującej (o której w Polsce w ogóle sie nie mówi) odzwierciedla stan społeczeństwa.

Nie wiem, czy dla "wykształconych specjalistów" to jest aż tak inne. Jestem w IT a i tak w ogromnej większości prac, które miałam było oczekiwanie bezpłatnych nadgodzin.

Oczywiście, można zmienić pracę, ale jak zmieniasz za często to masz problem ze znalezieniem następnej. Nie powinno się musieć zmienić, żeby pracodawca stosował się do prawa pracy.

Nie przejrzałam ostatnich stron, więc możliwe, że pominęłam wpis o sii, ale to jest taki przykład. Gościu chciał założyć związek i dostał kopa w tyłek. W państwie, które stało się demokratyczne dzięki związkom zawodowym. To, czy ten gościu jest "fajny" czy "niefajny" odgrywa zerową rolę. Firma złamała prawo, ale nie wygląda na to żeby przez to ucierpiała, za to gościu wylądował na czarnych listach wielu firm. Komentarze jakie ludzie na linkedinie pisali pod tekstem na ten temat były... antydemokratyczne? Łamiące prawo? (Bo wzywanie do łamania prawa jest również jego łamaniem).

[Pusheen_]

Napisane przez chwast

Dokładnie, bardzo trafny, bliski przykład.
Brzóska jest jeszcze wychwalany pod niebiosa.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Partner Omeny Mensah?

Sa jeszcze inne ciekawe nazwiska w tej firmie:

"Marcin Rosati wiceprezesem zarządu i dyrektorem zarządzającym firmy InPost."

Brat Weroniki Rosati

[chwast]

Napisane przez Pusheen_

Partner Omeny Mensah?

Sa jeszcze inne ciekawe nazwiska w tej firmie:

"Marcin Rosati wiceprezesem zarządu i dyrektorem zarządzającym firmy InPost."

Brat Weroniki Rosati

No to są po prostu ludzie z tego świata, gdzieś tam się bardziej lub mniej znają


Sent from my iPhone using Tapatalk

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444337]Oczywiście, że można znaleźć inną prace.



Jednocześnie wcale nie jest tak, że pracodawcy biją się o pracownika. [B]Jak nie jesteś studentem, nie masz super doświadczenia/ studiów to spokojnie można szukać kilka miesięcy bez efektów.[/QUOTE]

Obserwuje wręcz przeciwna tendencje- poszukiwani są ludzie do wykonywania prostych prac, bez/ z małym doświadczeniem (przyuczymy do obowiazkow), bez kierunkowego wykształcenia, o studiach wogole nie mówiąc.


Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[khloe]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89444337]Oczywiście, że można znaleźć inną prace.

Jednocześnie wcale nie jest tak, że pracodawcy biją się o pracownika. Jak nie jesteś studentem, nie masz super doświadczenia/ studiów to spokojnie można szukać kilka miesięcy bez efektów.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------



Co masz na myśli pisząc coca cola?

I nie ma też co popadać w paranoję.[/QUOTE]Mieszkam na zachodzie Polski, w mieście około 50 tysięcy mieszkańców i absolutnie nie ma tutaj rynku pracownika o którym tak szumnie słyszę w TV.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez khloe

Mieszkam na zachodzie Polski, w mieście około 50 tysięcy mieszkańców i absolutnie nie ma tutaj rynku pracownika o którym tak szumnie słyszę w TV.

W Polsce ten szumnie nazywany "rynek pracownika" to niestety nadal często "w tej pracy zmobbingujemy cię nieco mniej, niż w poprzedniej, ciesz się, że jest postęp".

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Pusheen_]

Napisane przez khloe

Mieszkam na zachodzie Polski, w mieście około 50 tysięcy mieszkańców i absolutnie nie ma tutaj rynku pracownika o którym tak szumnie słyszę w TV.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też z Zachodu i potwierdzam, że tak jest.

Rynek pracownika to w Warszawie, Wrocławiu i nie wiem...Czy Poznań też się do tej grupy zalicza? Łódź?

Już nawet co do Trójmiasta miałabym wątpliwości, bo różne rzeczy się od ludzi stamtąd słyszy, a co dopiero reszta?

Nie znam rynku pracy w Katowicach np., to nie mogę się wypowiedzieć.

Pewnie na resztę można spuścić zasłonę milczenia...Opole, Rzeszów, Lublin pewnie mają swoje problemy, a co dopiero reszta?
Przecież nasz kraj składa się głównie z małych i mniejszych miast

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To samo wrażenie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No dobra, ale skoro mozna znalezc pracę z rynkowymi stawkami, to po co się kisić w obecnej pracy i zarabiać poniżej stawki?

To nie te czasy, że się siedzi w jednej firmie do emerytury, czy nawet te 10 lat. Takie czasy, trzeba się dostosować.

A do rynku pracownika to nam daleko patrząc na medianę zarobków. Ledwo idzie wyzyc za to.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Myślę, że w Warszawie to może mieć rację bytu. Ludzie z lepszymi zarobkami nakrecaja też rynek - generują wieksze zapotrzebowanie na różne rodzaju usługi i to naprawdę zróżnicowane, także te luksusowe

Mnie czasem zdumiewa, jak różnego rodzaju biznesy potrafią zatrybic w Wawie, gdzie jest niemal pewne że nie miałyby szansy zaistnieć gdziekolwiek indziej i czasem człowiek ma wrażenie, że taki biznes to po prostu...kaprys jakiejś znudzonej pani

W takim mieście jak moje, to nie wiem na czym człowiek mógłby się dorobić.

Mieć nosa do rynku nieruchomości na przykład...

U mnie to za niebywały sukces można uznać gościa, który tworzy świetnie prosperujaca wegańska restaurację, która istnieje na rynku prawie 10 lat I oferuje ludziom stałe zatrudnienie. Miejsce, o którym można było powiedzieć, że szybko zniknie z mapy miasta.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pempek]

U mnie w Mazowieckim w mojej branży jest rynek pracownika, szczególnie jeśli chodzi o najniższe stanowiska. Chociaż widzę jak się zmienia przez tą recesje. Wszyscy raczej nie inwestują a czekają na rozwój wydarzeń.

Zgadzam się z tym, ze nie ma co siedzieć w jednej pracy, skoro można zarobić więcej gdzie indziej, ale trzeba pamiętać, ze liczy się tez coś więcej niż same zarobki. Nie miałabym problemu ze znalezieniem szybko pracy w której miałabym powiedzmy 20% wiecej kasy niż obecnie, ale mało która firma oferuje mi tak fajne warunki pracy jak moja.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Jeszcze trzeba się zastanowić co to jest "rynek pracownika" tak naprawdę, a potem...

Przełożyć to na polskie realia.

Dla mnie rynek pracownika to:

-fakt, że mam do wyboru więcej niż 1-3 oferty pracy na stanowiskach, które mnie interesują
-świadomość, że mogę zmienić jedną pracę na inna - lepsza, głównie ze względu na zarobki, możliwości rozwoju czy inne benefity
-świadomość, że mogę zmienić pracę, kiedy chcę, a zwłaszcza przy kiepskich warunkach - że jak mam mobbingujacego szefa - tyrana czy generalnie zbyt obciążajaca dla psychiki/zdrowia, to mogę ją zmienić, a nie zaciskac zęby, bo nic innego nie znajdę

Dla mnie tyle wystarczy, żeby w PL mówić o rynku bliskim rynkowi pracownika.

Wiadomo, że to nie wszystko, ale bardzo istotna część

A już kwestie typu mobbing, to niestety...Chyba tutaj długa droga, skoro nawet jeden z najsłynniejszych dziennikarzy właśnie za to dostał po nosie, ale dopiero kiedy sprawa trafiła do centrali w Szwajcarii, bo u nas to ignorowano.

O reszcie to nawet nie wspominam, bo chyba nie ma sensu poruszać tej nieszczesnej minimalnej temperatury w miejscu pracy i takie tam inne...podstawy

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Lasagna_ze_szpinakiem]

W Katowicach z rynkiem pracownika bywa różnie - ofert jest sporo ale 3/4 to korpo SSC z językami obcymi (więc znów konkretne umiejętności językowe, a nie po prostu praca biurowa, że każdy może startować). Bo dla mnie tym jest też rynek pracownika- dużą ilością ogłoszeń dla większości zainteresowanych zmiana pracy (niekoniecznie tylko dla księgowych z językami czy programistów).
Zauważyłam też zmiany w proponowanych stawkach (pracodawcy nie są już tak chętni do oferowania konkurencyjnych wynagrodzeń jak jeszcze parę lat wstecz) i trzeba rozważyć czy dla kilkuset zł warto zmieniać firmę. Do tego dochodzi kwestia nowej ustawy o pracy zdalnej - już słyszę głosy, że dla pracowników to może być krok wstecz- pracodawca w ramach oszczędności nie będzie chciał wypłacać ryczałtu i zdalna stanie się jedynie wspomnieniem przeszłości.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez chwast

Czemu czekasz do 23:15?

To był sarkazm, żeby pokazać absurd takiej sytuacji.

Wpadnięcie do sklepu na ostatnią chwilę to raczej coś, co się zdarza, a nie coś, co człowiek planuje i dla mnie to oczywiste.

---------- Dopisano o 02:40 ---------- Poprzedni post napisano o 02:39 ----------

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89443720]Dlaczego musisz czekac do 23? Biedronka ma przerwe o 22?
Ogolnie to uwielbiam godziny otwarcia w Polsce, przed brexitem jak bylo Tesco 24/7 to po prostu magia. I te wszystkie zabki do ktorych mozna wejsc wieczorem.
[/QUOTE]

Jak wyżej. Widać mi nie wyszedł dowcip, kajam się.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Limonka2738

Wpadnięcie do sklepu na ostatnią chwilę to raczej coś, co się zdarza, a nie coś, co człowiek planuje i dla mnie to oczywiste.

Dla mnie też i dziwi mnie, że ktoś uważa, że ludzie robią to na złość albo dla beki

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Pusheen_

A dla mnie to do bani, że muszę sprawdzać w necie

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

No, ja wolę w 15 sekund jednym kliknięciem sprawdzić niż jechać gdzieś 15 minut tylko po to, żeby się przejechać, pocałować klamkę i zawrócić. Co kto woli. Odpowiadałam tylko na to zdziwienie skąd wiadomo do której są czynne sklepy

[ceccylia_paladin]

Napisane przez Limonka2738

Jak wyżej. Widać mi nie wyszedł dowcip, kajam się.

Mnie tak konkretnie rozbawił. Aż się zdziwiłam że ktoś to na poważnie wziął



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz