Starania o dziecko od 2022

[natalia_t]

Nadchodzą święta. Jak się przygotowujecie na konieczność słuchania "życzeń", "dobrych rad" i opowieści o ciężarnych kuzynkach?

Napisane przez synobe_1990

Od siebie dodam - wyłączcie głowę i nie chciejcie na siłę bo zazwyczaj wówczas nie wychodzi a wychodzi, gdy się kompletnie odpuszcza i przestaje nam zależeć ;-)

Powyższe i często powtarzane "pojedźcie na wakacje" to właśnie te genialne rady, które po jakimś czasie starań powodują jedynie uśmiech politowania i irytację. To, że komuś się udało po odpuszczeniu albo po urlopie nie znaczy, że są to rady, które warto powtarzać, bo jednak większości par nie udaje się mimo odpuszczenia i wyjazdu. To takie rady jak osiągnąć sukces osób które osiągnęły sukces, a nikt nie mówi, że większość ludzi stosując się do tych rad nie osiągnie nic wielkiego.
Dodatkowo jeśli ktoś bardzo mocno chce dziecka, miesiącami czy wręcz latami śledzi cykl, robi badania, zabiegi, czyli oczywiste jest, że ma jakiś głębszy problem i wymaga leczenia, "odpuszczenie" zwyczajnie nie wchodzi w grę i tyle. Takie rady można dawać jak ktoś zaczyna swoją przygodę ze staraniami, a jak komuś już mija 12 miesięcy, 20 czy dalej to lepiej sobie darować, serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maja5433]

Napisane przez natalia_t

Nadchodzą święta. Jak się przygotowujecie na konieczność słuchania "życzeń", "dobrych rad" i opowieści o ciężarnych kuzynkach?
Powyższe i często powtarzane "pojedźcie na wakacje" to właśnie te genialne rady, które po jakimś czasie starań powodują jedynie uśmiech politowania i irytację. To, że komuś się udało po odpuszczeniu albo po urlopie nie znaczy, że są to rady, które warto powtarzać, bo jednak większości par nie udaje się mimo odpuszczenia i wyjazdu. To takie rady jak osiągnąć sukces osób które osiągnęły sukces, a nikt nie mówi, że większość ludzi stosując się do tych rad nie osiągnie nic wielkiego.
Dodatkowo jeśli ktoś bardzo mocno chce dziecka, miesiącami czy wręcz latami śledzi cykl, robi badania, zabiegi, czyli oczywiste jest, że ma jakiś głębszy problem i wymaga leczenia, "odpuszczenie" zwyczajnie nie wchodzi w grę i tyle. Takie rady można dawać jak ktoś zaczyna swoją przygodę ze staraniami, a jak komuś już mija 12 miesięcy, 20 czy dalej to lepiej sobie darować, serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zgadzam sie Natalia z Toba.

[izan1222]

Napisane przez natalia_t

Nadchodzą święta. Jak się przygotowujecie na konieczność słuchania "życzeń", "dobrych rad" i opowieści o ciężarnych kuzynkach?
Powyższe i często powtarzane "pojedźcie na wakacje" to właśnie te genialne rady, które po jakimś czasie starań powodują jedynie uśmiech politowania i irytację. To, że komuś się udało po odpuszczeniu albo po urlopie nie znaczy, że są to rady, które warto powtarzać, bo jednak większości par nie udaje się mimo odpuszczenia i wyjazdu. To takie rady jak osiągnąć sukces osób które osiągnęły sukces, a nikt nie mówi, że większość ludzi stosując się do tych rad nie osiągnie nic wielkiego.
Dodatkowo jeśli ktoś bardzo mocno chce dziecka, miesiącami czy wręcz latami śledzi cykl, robi badania, zabiegi, czyli oczywiste jest, że ma jakiś głębszy problem i wymaga leczenia, "odpuszczenie" zwyczajnie nie wchodzi w grę i tyle. Takie rady można dawać jak ktoś zaczyna swoją przygodę ze staraniami, a jak komuś już mija 12 miesięcy, 20 czy dalej to lepiej sobie darować, serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie raczej nie ma problemu z ,,życzeniami'' albo nachalnymi ,,dobrymi radami''. W naszej rodzinie ten temat poruszany jest na szczęście z wyczuciem i jedynie pada pytanie, czy planujemy dziecko. Odpowiedź brzmi: tak, planujemy. Koniec tematu. Tak u nas z obu stron, także luz. Ewentualnie tato zapyta żartobliwie, czy zostanie dziadkiem. Nie widzimy w tym nic złego. I raczej pytanie jest naturalne. Ale jesteśmy po ślubie ledwie pół roku, więc nie ma w tym jakby nic dziwnego, że nie jestem jeszcze w ciąży i nie ma takiego parcia ze Strony rodziny. Na nachalne komentarze odpowiedziałabym chyba, że będziecie wspaniałą dwuosobową rodziną. Może im się odechce składać takich ,,życzeń''.

Co do Twojego komentarza, to z jednej strony zgadzam się, a z drugiej jest ziarno prawdy w tym, żeby odpuścić. Zobacz, że te osoby które nie mają parcia na dziecko, zachodzą bez większego problemu, albo wpadają . Psychicznie dobrze jednak ,,odpuścić'' , ale oczywiście robić wszystko, co możemy żeby się udało, ale jednak nie za wszelką cenę.

Ja właśnie zamierzam się zdystansować do tematu starań, bo chcę spędzić święta i przywitać Nowy Rok w dobrym nastroju, a ostatnio ten temat mnie po prostu zasmuca i zniechęca, bo już na tym etapie jest rozczarowanie... Nic na siłę.

Offtop - maja5433 widziałam Twój post na mamusiach - wielkie gratulacje!! Super Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

[maja5433]

Napisane przez izan1222

U mnie raczej nie ma problemu z ,,życzeniami'' albo nachalnymi ,,dobrymi radami''. W naszej rodzinie ten temat poruszany jest na szczęście z wyczuciem i jedynie pada pytanie, czy planujemy dziecko. Odpowiedź brzmi: tak, planujemy. Koniec tematu. Tak u nas z obu stron, także luz. Ewentualnie tato zapyta żartobliwie, czy zostanie dziadkiem. Nie widzimy w tym nic złego. I raczej pytanie jest naturalne. Ale jesteśmy po ślubie ledwie pół roku, więc nie ma w tym jakby nic dziwnego, że nie jestem jeszcze w ciąży i nie ma takiego parcia ze Strony rodziny. Na nachalne komentarze odpowiedziałabym chyba, że będziecie wspaniałą dwuosobową rodziną. Może im się odechce składać takich ,,życzeń''.

Co do Twojego komentarza, to z jednej strony zgadzam się, a z drugiej jest ziarno prawdy w tym, żeby odpuścić. Zobacz, że te osoby które nie mają parcia na dziecko, zachodzą bez większego problemu, albo wpadają . Psychicznie dobrze jednak ,,odpuścić'' , ale oczywiście robić wszystko, co możemy żeby się udało, ale jednak nie za wszelką cenę.

Ja właśnie zamierzam się zdystansować do tematu starań, bo chcę spędzić święta i przywitać Nowy Rok w dobrym nastroju, a ostatnio ten temat mnie po prostu zasmuca i zniechęca, bo już na tym etapie jest rozczarowanie... Nic na siłę.

Offtop - maja5433 widziałam Twój post na mamusiach - wielkie gratulacje!! Super Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

dziekuje Izan
tak, zrobilam test NIPT i dzis dostalam wyniki - zdrowa Dziewczynka najpiekniejsszy prezent na Swieta
teraz 5 stycznia prenatalne i czekanie ale jestem spokojna bardzo w tej ciazy....

[natalia_t]

Napisane przez izan1222

U mnie raczej nie ma problemu z ,,życzeniami'' albo nachalnymi ,,dobrymi radami''. W naszej rodzinie ten temat poruszany jest na szczęście z wyczuciem i jedynie pada pytanie, czy planujemy dziecko. Odpowiedź brzmi: tak, planujemy. Koniec tematu. Tak u nas z obu stron, także luz. Ewentualnie tato zapyta żartobliwie, czy zostanie dziadkiem. Nie widzimy w tym nic złego. I raczej pytanie jest naturalne. Ale jesteśmy po ślubie ledwie pół roku, więc nie ma w tym jakby nic dziwnego, że nie jestem jeszcze w ciąży i nie ma takiego parcia ze Strony rodziny. Na nachalne komentarze odpowiedziałabym chyba, że będziecie wspaniałą dwuosobową rodziną. Może im się odechce składać takich ,,życzeń''.

Co do Twojego komentarza, to z jednej strony zgadzam się, a z drugiej jest ziarno prawdy w tym, żeby odpuścić. Zobacz, że te osoby które nie mają parcia na dziecko, zachodzą bez większego problemu, albo wpadają . Psychicznie dobrze jednak ,,odpuścić'' , ale oczywiście robić wszystko, co możemy żeby się udało, ale jednak nie za wszelką cenę.

Ja właśnie zamierzam się zdystansować do tematu starań, bo chcę spędzić święta i przywitać Nowy Rok w dobrym nastroju, a ostatnio ten temat mnie po prostu zasmuca i zniechęca, bo już na tym etapie jest rozczarowanie... Nic na siłę.

Offtop - maja5433 widziałam Twój post na mamusiach - wielkie gratulacje!! Super Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

To żaden argument, że niektórzy wpadają. Pewnie gdyby starali się świadomie tez udałoby im się w pierwszych miesiącach i tym samym wpadli by do grupy tych "którzy nie mają parcia". Zazwyczaj o odpuszczeniu sobie mówią osoby, które zaszły łatwo szybko i przyjemnie. Nie bez powodu rozmowy z osobami, które starają się trochę dłużej i już zdążyły w tym czasie i wyjechać na wakacje, i odpuścić na kilka miesięcy, i leżeć do góry nogami godzinę po stosunku, i wyobrażać sobie jak plemniki gonią komórkę jajową (najlepsza rada wszechczasów ) wyglądają zupełnie inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caro_Carolla]

Napisane przez izan1222

Co nie zmienia faktu, że to był (i nadal jest!) cykl bezowulacyjny, 40 d.c.... Więc zapewne taki sam wynik byłby w każdym innym dniu cyklu. Obserwuję cykl od dawna, bo swego czasu była to u nas metoda antykoncepcji, jak widać skuteczna Śluz płodny był w każdym cyklu, oprócz tego.

Ja bym z ta skutecznością nie byla taka pewna bo tez myslalam ze mam idealny cykl a owszem hormont szly w gore, pelne objawy itp a monitoring pokazal ze pecherzyki nie pekaly de facto ovu nie bylo. Tym samym i tak bym w ciaze nie zaszla. Sam monitoring na zasadzie objawow i temperatury nie jest dokladny i w staraniu i tak lekarz wysyla na pelny.

Co do odpuszczania to kwestia sytuacji bo jak wyniki sa zle to i odpuszczanie nie pomoze. Coz, my przeżyliśmy 1 rok, konczymy ze smutna mina i zobaczymy co przyniesie kolejny rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimfa20Melman]

Napisane przez synobe_1990

Od siebie dodam - wyłączcie głowę i nie chciejcie na siłę bo zazwyczaj wówczas nie wychodzi a wychodzi, gdy się kompletnie odpuszcza i przestaje nam zależeć ;-)

Już mi ta presja przeszła

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Caro_Carolla

Zrobcie badanie nasienia bo to czesty problem a badanie nieinwazyjne. Jak to pol roku to monitoring cyklu ze 3 kolejne + hormony i jak wszystko dobrze to droznosc. Tak u nas bylo tylko my za pozno zrobilismy diagnoze TZ skupiając sie na mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ostatnio to mówiłam partnerowi w żartach, ale chyba będzie trzeba tak zrobić

[natalia_t]

Napisane przez Nimfa20Melman

Już mi ta presja przeszła

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------



Ostatnio to mówiłam partnerowi w żartach, ale chyba będzie trzeba tak zrobić

Ja swojemu jeszcze przez Sylwestra i święta daję spokój, ale potem idziemy do lekarzy. On ma zrobić badanie nasienia, ja idę do ginekologa pytać co dalej.
I tak chyba za długo łudziliśmy się, że jesteśmy zdrowi, młodzi, nic nam nie dolega, wszystko jest ok, tylko musimy poczekać. A moja sytuacja zawodowa jest taka, że jak nie uda się do połowy nadchodzącego roku, to nie wiem co dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caro_Carolla]

Napisane przez natalia_t

Ja swojemu jeszcze przez Sylwestra i święta daję spokój, ale potem idziemy do lekarzy. On ma zrobić badanie nasienia, ja idę do ginekologa pytać co dalej.
I tak chyba za długo łudziliśmy się, że jesteśmy zdrowi, młodzi, nic nam nie dolega, wszystko jest ok, tylko musimy poczekać. A moja sytuacja zawodowa jest taka, że jak nie uda się do połowy nadchodzącego roku, to nie wiem co dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przypomnij proszę ile macie lat i ile się staracie, bo przeoczyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Caro_Carolla

Przypomnij proszę ile macie lat i ile się staracie, bo przeoczyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzisiaj zrobiłam test, 10 cykl bezowocny. 30 i 33 lata, więc wiek jeszcze nie starszy cykle jak w zegarku, żadnych problemów ze zdrowiem. Trzeba będzie zbadać co i jak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caro_Carolla]

Napisane przez natalia_t

Dzisiaj zrobiłam test, 10 cykl bezowocny. 30 i 33 lata, więc wiek jeszcze nie starszy cykle jak w zegarku, żadnych problemów ze zdrowiem. Trzeba będzie zbadać co i jak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sumie w tym wieku norma jest do 12 mies. wuec jeszcze jest chwila. Nie mniej warto sprawdzic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aniek40]

Dziewczyny życzę wam Wesołych Świąt ciepła i radości w gronie rodzinnym. Oby wszystkie nasze marzenia się spełniły.

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

[carmelove_03]

Wesołych Świąt I niech kolejne będą z bobaskiem na rękach lub chociaż w brzuszku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez Aniek40

Dziewczyny życzę wam Wesołych Świąt ciepła i radości w gronie rodzinnym. Oby wszystkie nasze marzenia się spełniły.

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Napisane przez carmelove_03

Wesołych Świąt I niech kolejne będą z bobaskiem na rękach lub chociaż w brzuszku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję i Wam również życzę zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia

Oby te życzenia się spełniły, carmelove . Koniecznie napisz, jak Twój wynik testu

[carmelove_03]

Napisane przez izan1222

Dziękuję i Wam również życzę zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia

Oby te życzenia się spełniły, carmelove . Koniecznie napisz, jak Twój wynik testu

Bardzo mnie korci zatestować jutro 3 dni przed okresem, czułość testu 10, może jest szansa, że coś pokaże A planowałam dopiero we wtorek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anastazja3208]

Napisane przez carmelove_03

Bardzo mnie korci zatestować jutro 3 dni przed okresem, czułość testu 10, może jest szansa, że coś pokaże A planowałam dopiero we wtorek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrób test. Zawsze można powtórzyć we wtorek )

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

[carmelove_03]

Hej, zrobiłam test. Negatywny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez carmelove_03

Hej, zrobiłam test. Negatywny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja robię co miesiąc i chociaż wiem, że będzie negatyw, to i tak przez chwilę jest smutno. Niedawno, chyba po 7 miesiącu, tak bardzo mocno to przeżywałam, że stwierdziłam, że nie można tak. Spokój, spokój, spokój, a potem badania i ewentualne leczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aniek40]

A ja sobie uświadomiłam jedną rzecz w te święta...które się dopiero zaczynają . Miało miejsca kilka sytuacji przykrych takich ogólnie .m.in . zdrowie moich bliskich . A ja nie mogę liczyć na mojego partnera. Zero wsparcia , zrozumienia
Uświadomiłam sobie , że ja nie chcę mieć z nim więcej dzieci ..nie daje mi wsparcia psychicznego
To jest takie smutne
Właśnie rozchorował się czlonek mojej rodziny i tak wszystko się nałożyło
Te święta to jeden wielki dramat

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Nie wiem o co chodzi z tymi swietami ale mi tez sie udzielilo bo czuje sie tak koooszmarnie samotna mimo ze jesy pelno ludzi wokol.. chce mi sie wrecz wyć.

[ateris]

To my oboje chorzy więc sobie sami świętujemy w łóżku z jedzeniem od mamy oczywiście owu teoretycznie wypadla w wigilie i nawet tacy chorzy podziałalismy haha. Ale w związku z naszymi goraczkami na nic nie liczę.

Wszystkiego dobrego dla was dziewczyny Niech dzieje się magia świąt!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez Aniek40

A ja sobie uświadomiłam jedną rzecz w te święta...które się dopiero zaczynają . Miało miejsca kilka sytuacji przykrych takich ogólnie .m.in . zdrowie moich bliskich . A ja nie mogę liczyć na mojego partnera. Zero wsparcia , zrozumienia
Uświadomiłam sobie , że ja nie chcę mieć z nim więcej dzieci ..nie daje mi wsparcia psychicznego
To jest takie smutne
Właśnie rozchorował się czlonek mojej rodziny i tak wszystko się nałożyło
Te święta to jeden wielki dramat

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Jakaś poważna choroba?
Może mąż po prostu nie wie jak może Cię wesprzeć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez Aniek40

A ja sobie uświadomiłam jedną rzecz w te święta...które się dopiero zaczynają . Miało miejsca kilka sytuacji przykrych takich ogólnie .m.in . zdrowie moich bliskich . A ja nie mogę liczyć na mojego partnera. Zero wsparcia , zrozumienia
Uświadomiłam sobie , że ja nie chcę mieć z nim więcej dzieci ..nie daje mi wsparcia psychicznego
To jest takie smutne
Właśnie rozchorował się czlonek mojej rodziny i tak wszystko się nałożyło
Te święta to jeden wielki dramat

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Życzę wam byście się jednak dogadali. A jeśli nie to oby się Tobie ułożyło tak jak chcesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aniek40]

Napisane przez carmelove_03

Jakaś poważna choroba?
Może mąż po prostu nie wie jak może Cię wesprzeć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, poważna .
Powiedziałam mu ,że brakuje mi wsparcia. I to był właśnie powód do kłótni nie rozmawiamy ze sobą w ogóle. Święta okropne
Co do związku nauczyło mnie to jednego ...nie warto się otwierać i mówić co na sercu lezy. Serio . Zawsze myślałam,że to najważniejsze w związku. Już kolejny raz się przekonałam , że nie warto bo druga strona nie zawsze cię zrozumie

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

[Caro_Carolla]

Napisane przez Aniek40

Tak, poważna .
Powiedziałam mu ,że brakuje mi wsparcia. I to był właśnie powód do kłótni nie rozmawiamy ze sobą w ogóle. Święta okropne
Co do związku nauczyło mnie to jednego ...nie warto się otwierać i mówić co na sercu lezy. Serio . Zawsze myślałam,że to najważniejsze w związku. Już kolejny raz się przekonałam , że nie warto bo druga strona nie zawsze cię zrozumie

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Myślę ze to kwestia związku i nie ma co uogolniać. Przykro, ze Ty sie tak czujesz ale nie jest powiedziane ze inni tez tak postepuja.
Ja mam np odwornie, moj facet to wersja wsparcia takiego ze musielibyśmy sie nauczyc ze to za duzo. Za duzo empatii, za dużo omocji i wsparcia. Ludzie sa rozni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aniek40]

Napisane przez Caro_Carolla

Myślę ze to kwestia związku i nie ma co uogolniać. Przykro, ze Ty sie tak czujesz ale nie jest powiedziane ze inni tez tak postepuja.
Ja mam np odwornie, moj facet to wersja wsparcia takiego ze musielibyśmy sie nauczyc ze to za duzo. Za duzo empatii, za dużo omocji i wsparcia. Ludzie sa rozni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się . Nie do każdego związku to się tyczy. Akurat w moim przypadku widzę , że niektóre rzeczy lepiej przemilczeć bo to zawsze odwraca się przeciwko mnie . Może nie umiem rozmawiać, nie wiem jestem już tak zrezygnowana po tych świętach

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Aniek40

Zgadzam się . Nie do każdego związku to się tyczy. Akurat w moim przypadku widzę , że niektóre rzeczy lepiej przemilczeć bo to zawsze odwraca się przeciwko mnie . Może nie umiem rozmawiać, nie wiem jestem już tak zrezygnowana po tych świętach

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Eeee, u mnie co prawda święta w miare ok, ale rocznica I uro to kompletna klapa, z resztą aż mi się nie chce narzekac.
No ale też czuje rozczarowanie ogromne, jak układało nam się super, tak odkąd jestem w ciąży, to mam wrażenie że coraz gorzej między nami. No ale czas pokaze, jak zawsze co i jak wyjdzie... I oczywiste jest ze każdy jest inny, związki tym bardziej się różnią, nie ma co porównywać, ale faktycznie przykro się przejechać...

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

U Nas tez jakis kryzys… ja tez chyba nie umiem rozmawiac z mężem. Jakos tak chyba przez to ze mam duzo wolnego czasu to czuje sie taka samotna… maz calymi dniami w praculy wraca zmeczony a ja sama, wieczorami zle sie czuje w nocy to samo i dochodza takie mysli ze jak sie dziecko urodzi to tez w duzej mierze bede sama…

[miszel92]

Napisane przez natkurka

U Nas tez jakis kryzys… ja tez chyba nie umiem rozmawiac z mężem. Jakos tak chyba przez to ze mam duzo wolnego czasu to czuje sie taka samotna… maz calymi dniami w praculy wraca zmeczony a ja sama, wieczorami zle sie czuje w nocy to samo i dochodza takie mysli ze jak sie dziecko urodzi to tez w duzej mierze bede sama…

To prawda, to jest najtrudniejsza (przynajmniej dla mnie) część macierzyństwa, że większość czasu jestem z dzieckiem a niedługo już z dziećmi sama w domu. I że muszę sama sobie poradzić z codziennym ogarnianiem przewijania, przebierania, karmienia, mycia, zabawiania, wychodzenia na spacery... Jak był covid i synek był maleńki to większość czasu mąż był w domu i naprawdę czułam się wtedy bezpieczniej psychicznie. No i wiadomo odciążona fizycznie bo naprawdę wystarczy, że przejmował go na chwilę to już było łatwiej. A teraz mam na pokładzie zbuntowanego 2 latka, ogromny brzuch bo to już 8 miesiąc wlecial i wizję, że niedługo dołączy noworodek I jeżeli będzie tak wymagająca jak starszy brat... To naprawdę nie wiem jak sobie poradzę. Radość miesza się z ogromnym strachem i często na samą myśl jak to będzie chce mi się płakać. Dzięki temu się przekonałam, że jednak bez męża to ja już nie potrafię ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Dołączam do grona rozżalonych w święta… I u mnie, i u TŻ w rodzinie różne spięcia, ludzie pokłóceni, atmosfera średnia. My na szczęście się nie kłócimy, ale też czuję większą samotność odkąd jestem na zwolnieniu. U TŻ w pracy zawirowania, całe przygotowania do świąt na mojej głowie, sama kupiłam i zapakowałam wszystkie prezenty (łącznie ze swoim)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk