Jak zainterpretować ten tekst?

[Plantacja_]

delete

[Miss_Suze]

Powiedz mu, że widziałaś tą wiadomość i Cię to męczy. Ewentualnie przetrzep mu konwersacje, jeśli masz hasła do jego telefonu - tak, wiem. To nie fajne i narusza prywatność, ale moim zdaniem jak intuicja coś podpowiada to lepiej sprawdzić niż nie i mieć rogi do sufitu. Mi by takie coś zapaliło lampkę, ale są różni ludzie o różnym poczuciu humoru i może to nic groźnego nie było (może o tym świadczyć też to, że on napisał tą wiadomość przy Tobie, więc zaryzykował, że możesz coś zobaczyć).

[undecided_1994]

Napisane przez Plantacja_

Hej

Nie wiem już co myśleć o tej sytuacji. Spotykam się z facetem od 2.5 roku, Mój facet ostatnio zmienił prace gdzie ma nową menagerke. Jego menagerka jest jakies 2-3 lata starsza od niego, samotnie wychowuje dziecko z tego co mi mówił.
W jego urodziny przeczytałam wiadomość, którą mój facet wysłał do swojej menagerki która brzmiała "byłaś grzeczna to dostaniesz ciasto :P" na co ona odpisała, coś tak 'oo tak? haha..." i coś tam jeszcze, do końca nie doczytałam bo to była chwila moment.
No nie wiem, czy taki tekst jest na miejscu do swojej menagerki? "byłaś grzeczna" brzmi mega dwóznacznie według mnie...
Nie znam szczegółów ich relacji, znają się od jakiś dwóch miesięcy odkąd mój facet zmienił prace i własnie ją poznał. Ona na dodatek nie ma nikogo, więc mój facet może być dla niej atrakcyjny do rozmów, ogolnie jest przystojny i wiem ze sie może podobać kobietom.
Tylko że ten tekst wyszedł od niego, a nie od niej.
Z tego co wiem bardzo dużo rozmawiaja w pracy, praktycznie po kilkanaście-kilkadziesiąt wiadomości na teamsie, i od czasu do czasu rozmawiają przez calle na teamsie (nie wiem jak często, nie wnikałam w to nigdy ale wiem ze maja miejsce takie rozmowy), podejrzewam że bardzo dużo o sprawach zycia codziennego, bo wiem ze on w pracy nie ma na tyle dużo spraw pracowych z nią do omówienia żeby aż tyle pisać i rozmawiać. Obserwują się też na insta, ale to akurat najmniej dziwna rzecz z tych wszystkich.
Ja tyle nie rozmawiam ze swoim menagerem, dla mnie to jest dziwne. Według mnie to nienaturalne, u mnie w pracy nikt nie ma ąz takich "przyjacielskich" kontaktów z menagerem, ale też nie wiem czy to jest coś dziwnego.
Nie wiem co o tym myśleć, może przesadzam.

Pewnie zastanawiacie sie, czy pytałam o to partnera. Nie pytałam, bo wiadomość przeczytana ukradkiem więc trochę się czaje.
Zapytałam jakie ma relacje ze swoją menagerką, czy ją lubi. Powiedział że tak i że sie dobrze dogadują.
No ale ten tekst "byłaś grzeczna to dostaniesz ciasto" jest mega nie na miejscu, a skoro ona nie odpisała nic oburzającego się tylko ciągneła rozmowe to już w ogóle coś może być na rzeczy?
Nie sądze, że ma z nią romans ale być może flirtują .... Może kręci go to, że jego przełożona poświęca mu taką uwage
Troche mi źle jak o tym pomyśle.
Ale tak jak mówiłam, może przesadzam dlatego wątek na forum.

Przestałaś mu ufać odkąd zmienił pracę, czy już wcześniej czytałaś jego wiadomości?
Jak dla mnie tekst normalny, sama lubię w ten sposób zażartować i to do obu płci, także żadnego podrywu w tym nie ma, aczkolwiek to zależy od osoby. Jeżeli twój partner jest bardziej powściągliwy, to wiadomo że coś może być na rzeczy, zwłaszcza że tutaj dochodzą te rozmowy częste w pracy.
Jeżeli dopiero ostatnio zaczęłaś coś podejrzewać, a nie tak że ogólnie jesteś przewrażliwiona i trzepiesz mu tel, to ufaj swojej intuicji bo coś jest na rzeczy. Tylko co możesz z tym zrobić? Rozmowa zawsze jest dobra, nie musisz mu mówić nawet o tym przeczytaniu wiadomości, tylko powiedz że zawsze mu ufałaś, nigdy nie wątpiłaś w jego uczucia i szczerość, a ostatnio to się zmieniło i poproś o wyjaśnienie, znasz go więc powinnaś zauważyć jak będzie coś kręcił.

[Ellen_Ripley]

W pierwszy poście się wręcz wijesz, żeby napisać coś niemiłego o tej kobiecie, ale wiesz że nie wypada. Czemu doszukujesz się jej winy w tej sytuacji? Bo to da się wyczuć między wierszami. Brak zaufania do własnego faceta, sprawdzanie go itd. to Twój problem, nie jej. Skoro mu nie ufasz, to pogadaj z nim wprost lub zerwij.

Idę o zakład, że to nie pierwsza tego typu akcja i sprawdzanie jego wiadomości. Tylko skoro już to robisz, to rób potem coś ze zdobytą w ten sposób wiedzą - rozmawiaj o tym z własnym facetem.

[Sally1642]

Jak dla mnie przesadzasz, według mnie nie ma nic złego w tej wiadomości.

[Buzzerka]

Napisane przez Sally1642

Jak dla mnie przesadzasz, według mnie nie ma nic złego w tej wiadomości.

A według mnie taki tekst jest nie na miejscu. I w stosunku do autorki i do menadżerki. Ale co kto lubi.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Ellen_Ripley

W pierwszy poście się wręcz wijesz, żeby napisać coś niemiłego o tej kobiecie, ale wiesz że nie wypada. Czemu doszukujesz się jej winy w tej sytuacji? Bo to da się wyczuć między wierszami. Brak zaufania do własnego faceta, sprawdzanie go itd. to Twój problem, nie jej. Skoro mu nie ufasz, to pogadaj z nim wprost lub zerwij.

Idę o zakład, że to nie pierwsza tego typu akcja i sprawdzanie jego wiadomości. Tylko skoro już to robisz, to rób potem coś ze zdobytą w ten sposób wiedzą - rozmawiaj o tym z własnym facetem.

[Laief]

Ty go znasz najlepiej. Ciężko powiedzieć, czy w wykonaniu tej konkretnej osoby taki tekst jest dwuznaczny i czy trzeba się czegoś doszukiwać. Zazwyczaj miewam dobry kontakt z osobami nade mną. Dużo mi o sobie mówiły. Czasami nawet aż za bardzo, a śmieszki byly na różnym poziomie. Dopasowane względem granic wszystkich stron, ale czasami było grubo (na tyle, że tekst z pierwszego posta przeszedłby niezauważony). Jednak jest pewna różnica. Przyklad: ja, menedzerka i kumpel mieliśmy takie samo poczucie humoru. Moje żarty nie przeszkadzały partnerce, za to dziewczynie kumpla już tak. Ona miała inna granice i to też jest ok. Ważne, aby później umiec się dogadać w tej kwestii.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

tekst jak tekst, ludzie mają różne poczucie humoru, ja jestem z tych co potrafi żartować o wszystkim z odpowiednimi ludźmi, również w pracy, różne zadziorne teksty latają na teamsach, mimo że mamy mężów, żony, partnerów, partnerki, niektórzy mają dzieci, ot, lubimy się, nasze poczucie humoru do siebie pasuje

[Sally1642]

Napisane przez Buzzerka

A według mnie taki tekst jest nie na miejscu. I w stosunku do autorki i do menadżerki. Ale co kto lubi.

Dlatego napisałam, że to moje zdanie. Każdy ma inne poczucie humoru

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89451595]tekst jak tekst, ludzie mają różne poczucie humoru, ja jestem z tych co potrafi żartować o wszystkim z odpowiednimi ludźmi, również w pracy, różne zadziorne teksty latają na teamsach, mimo że mamy mężów, żony, partnerów, partnerki, niektórzy mają dzieci, ot, lubimy się, nasze poczucie humoru do siebie pasuje[/QUOTE]

O to to.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Mija62]

Mose być to jakaś forma flirtu, ale nie musi.

Dobra, a jak ona wygląda? Wystalkowałaś ją już zapewne na mediach społecznościowych

[Trzepotka]

Treść usunięta

[v-x-n]

Tekst jak tekst, mam w pracy kolegę, który jest bardzo fajnym, bezpośrednim człowiekiem i też rzuca często jakimiś zadziornymi tekstami. I nic na rzeczy nie ma, wszyscy się posmieja i tyle.

Bardziej by mnie martwił w twoim przypadku kontakt po pracy, bo dla mnie praca to praca i jakieś wzmożone prywaty w takim tonie po pracy są nie na miejscu. No i fakt, że on chyba tylko tak z szefową. U mnie takie rubaszne heheszki latają w całym teamie (i po pracy ich nie ma).

[chacaos]

Czytanie czyichś wiadomości jest głupie właśnie dlatego, że nie znasz dynamiki relacji, inside joke'ów, nie wiesz, czy dany tekst nie jest nawiązaniem do jakiejś sytuacji albo nawet beką z kogoś, kto coś takiego palnął wcześniej. Można wymieniać niemal flirciarskie wiadomości i kijem kogoś nie tknąć w kontekście seksualnym, a można formalnie i chłodno pisać z kimś po namiętnej nocy. Niestety, masz za swoje, pozostaje Ci albo się męczyć, albo przyznać do wścibstwa i braku zaufania. Dodam jeszcze, że Ty nie jesteś od wyznaczania innym ludziom granic w ich relacjach służbowych i od osądzania pojedynczych tekstów w rozmowie, w której nie uczestniczysz i radziłabym pohamować te popędy, bo gdyby ktoś bez zgody powyciągał Twoją korespondencję i robił analizę każdego słówka pisanego bez głębszych przemyśleń albo w emocjach, prawdopodobnie, jak większość osób w takiej sytuacji, poczułabyś się gównianie.

[chwast]

Różnie bywa, to nie musi nic oznaczać i mieć podtekstu, niektórzy rzucają takie teksty, ale osobiście nie chciałabym żeby akurat mój partner takowe rzucał


Sent from my iPhone using Tapatalk

[PaulinciaKWC]

Napisane przez chacaos

Czytanie czyichś wiadomości jest głupie właśnie dlatego, że nie znasz dynamiki relacji, inside joke'ów, nie wiesz, czy dany tekst nie jest nawiązaniem do jakiejś sytuacji albo nawet beką z kogoś, kto coś takiego palnął wcześniej. Można wymieniać niemal flirciarskie wiadomości i kijem kogoś nie tknąć w kontekście seksualnym, a można formalnie i chłodno pisać z kimś po namiętnej nocy. Niestety, masz za swoje, pozostaje Ci albo się męczyć, albo przyznać do wścibstwa i braku zaufania. Dodam jeszcze, że Ty nie jesteś od wyznaczania innym ludziom granic w ich relacjach służbowych i od osądzania pojedynczych tekstów w rozmowie, w której nie uczestniczysz i radziłabym pohamować te popędy, bo gdyby ktoś bez zgody powyciągał Twoją korespondencję i robił analizę każdego słówka pisanego bez głębszych przemyśleń albo w emocjach, prawdopodobnie, jak większość osób w takiej sytuacji, poczułabyś się gównianie.

Zgadzam sie

[I am Rock]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No właśnie? Czy nadal ten z Finlandii?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ach, no tak - nie spojrzałam, czy są inne wątki. Nie należałoby połączyć?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez chacaos

Czytanie czyichś wiadomości jest głupie właśnie dlatego, że nie znasz dynamiki relacji, inside joke'ów, nie wiesz, czy dany tekst nie jest nawiązaniem do jakiejś sytuacji albo nawet beką z kogoś, kto coś takiego palnął wcześniej. Można wymieniać niemal flirciarskie wiadomości i kijem kogoś nie tknąć w kontekście seksualnym, a można formalnie i chłodno pisać z kimś po namiętnej nocy. Niestety, masz za swoje, pozostaje Ci albo się męczyć, albo przyznać do wścibstwa i braku zaufania. Dodam jeszcze, że Ty nie jesteś od wyznaczania innym ludziom granic w ich relacjach służbowych i od osądzania pojedynczych tekstów w rozmowie, w której nie uczestniczysz i radziłabym pohamować te popędy, bo gdyby ktoś bez zgody powyciągał Twoją korespondencję i robił analizę każdego słówka pisanego bez głębszych przemyśleń albo w emocjach, prawdopodobnie, jak większość osób w takiej sytuacji, poczułabyś się gównianie.

Zgadzam się. Moim ulubionym przykładem jest "minetka" w pracy, która jest zwykłą herbatą Minutką z Biedronki.


No ale "zrobisz mi minetkę?" zobaczone w konwersacji partnera z kimś innym bez kontekstu wygląda jak wygląda.


Niespecjalnie rozumiem taką powściągliwość. Jak już zobaczyłaś i cię to dręczy, to mówisz "hej, Andrzej, zobaczyłam kątem oka X, o co chodzi?" od razu i tyle.


(Ja nie jestem fanką tej nazwy, no ale już się przyjęło i niespecjalnie z tym wygram. Ale niektórych bardzo śmieszy, różni są ludzie. Przyjęło się na tyle, że każda herbata to minetka, chociaż tytułowej Minutki dawno nie ma.)

[Plantacja_]

Napisane przez Ellen_Ripley

W pierwszy poście się wręcz wijesz, żeby napisać coś niemiłego o tej kobiecie, ale wiesz że nie wypada. Czemu doszukujesz się jej winy w tej sytuacji? Bo to da się wyczuć między wierszami. Brak zaufania do własnego faceta, sprawdzanie go itd. to Twój problem, nie jej. Skoro mu nie ufasz, to pogadaj z nim wprost lub zerwij.

XDD
Ty tak serio? A co takie złego napisałam o tej kobiecie? Przecież nic, opisałam tylko sytuacje, jaka jest. Nie wiem skąd te przypuszczenia, może Ty kiedyś byłaś "tą kobietą" i stąd takie wnioski?
Nie, nie winie jej. Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o mojego faceta.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ogólnie jest bardzo dużo odpowiedzi, nie chce wszystkich cytowac i odpowiadać z osobna. Podsumowanie:
1) Nie trzepałam telefonu mojego faceta nigdy
2) Wiadomość była na teamsie, nie było go przez chwilę przy kompie, a wiem że bardzo dużo rozmawiają ze swoją przełożoną i ciekawość wygrała, przescrollowałam na szybko chat. Ogólnie sama prywata tam była, jakieś opisy dnia i właśnie ten teks to cieście, ale przeczytałam może z 10 wiadomości i odeszłam
3) Tekst może jest faktycznie wyrwany z kontekstu, albo może nie i intuicja dobrze podpowiada, nie wiem, ale martwią mnie te ich częste rozmowy na prywatne, a nie pracowe tematy, a znają się 2 miesiące. Oni praktycznie cały czas piszą ze sobą na teamsie i często dzwonią do siebie. Trochę się czuje z tym niekomfortowo, bo łatwo w takich kontaktach przekroczyć granice, dlatego ten tekst "jak będziesz grzeczna" troche mnie zmartwił, bo brzmi dwuznacznie.
4) Wiem, że są często w pracy takie osoby, które lubią żartować troche bardziej niż reszta i często lecą hardcore tematy, mam takiego jednego typka w pracy. On bardzo lubi zaczepiać, ale mój facet taki akurat nie jest. Wyczuwam mniej więcej osoby i ich charaktery. Z facetami z pracy w ogole nie rozmawia, bo o nikim nie mówi.
5) Mam troche problem z zaufaniem bo kiedyś widziałam na jego insta w propozycjach postów same dziewczyny. Jesli macie instagrama, to zazwyczaj jak się ogląda zdjęcia na temat, to w propozycjach na głownej stronie wyświetlają się posty z tego tematu. Np. jak często oglądam jakieś przepisy i jedzenie, to na stronie mam własnie to jedzenie głównie. On miał same ładne dziewczyny. Zapytałam go o to, to sie wyparł i że on wie jak działa algorytm, że te posty są dopierane randomowo i nie wie skąd akurat takie są u niego no i się obraził, że mu nie ufam.

[Monia284]

Napisane przez Laief

Ty go znasz najlepiej. Ciężko powiedzieć, czy w wykonaniu tej konkretnej osoby taki tekst jest dwuznaczny i czy trzeba się czegoś doszukiwać. Zazwyczaj miewam dobry kontakt z osobami nade mną. Dużo mi o sobie mówiły. Czasami nawet aż za bardzo, a śmieszki byly na różnym poziomie. Dopasowane względem granic wszystkich stron, ale czasami było grubo (na tyle, że tekst z pierwszego posta przeszedłby niezauważony). Jednak jest pewna różnica. Przyklad: ja, menedzerka i kumpel mieliśmy takie samo poczucie humoru. Moje żarty nie przeszkadzały partnerce, za to dziewczynie kumpla już tak. Ona miała inna granice i to też jest ok. Ważne, aby później umiec się dogadać w tej kwestii.

Też tak uważam. Są osoby które lubią tak żartować. Są też inne w których wykonaniu jest to już flirt i być może oznaką czegoś więcej. Nie ma jednej odpowiedzi. Ja też czasem mam takie poczucie humoru i mogę podobnie rozmawiać zarówno z kobietami i mężczyznami. No ale nie każdy tak ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

sama ta wiadomosc nie brzmi jakos specjalnie podejrzanie ale te calodzienne pisaniny niestety juz tak -ja tam wierze w intuicje
moim zdaniem pewnie jest cos na rzeczy
jesli zapytasz go wprost to wiadomo ze sie wyprze i bedzie lepiej pilnowal
prawda jest taka ze nie masz szansy go zatrzymac ani upilnowac jak mu sie kolezanka podoba i kreci go to prawdopodobnie pojdzie w tango jesli nie ma kregoslupa moralnego
ja bym pewnie przeleciala wiadomosci kontrolnie co jakis czas ,napewno teraz bym nic nie mowila

[glossyzuz]

po dwóch miesiącach takie teksty? to wcale się nie dziwię, że masz jakieś podejrzenia, bo jak dla mnie to ta relacja idzie w jedną stronę...

[Plantacja_]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89452135]sama ta wiadomosc nie brzmi jakos specjalnie podejrzanie ale te calodzienne pisaniny niestety juz tak -ja tam wierze w intuicje
moim zdaniem pewnie jest cos na rzeczy
jesli zapytasz go wprost to wiadomo ze sie wyprze i bedzie lepiej pilnowal
prawda jest taka ze nie masz szansy go zatrzymac ani upilnowac jak mu sie kolezanka podoba i kreci go to prawdopodobnie pojdzie w tango jesli nie ma kregoslupa moralnego
ja bym pewnie przeleciala wiadomosci kontrolnie co jakis czas ,napewno teraz bym nic nie mowila[/QUOTE]

Wiesz co, nie sądze że to by poszło w strone faktycznego romansu (chociaż pewności w 100% nie mam), bardziej wydaje mi się, że mojemu facetowi to bardzo imponuję, że jego przełożona z nim flirtuje i okazuje mu zainteresowanie, więc w to brnie.
To taki mój wniosek, być może mylny, ale ja się czuję z tym niekomfortowo bo jak się jest z kimś w związku to takich rzeczy nie powinno się robić.

[PumpkinEyes]

Jak dla mnie to masz tendencje do nadmiernej zazdrości i kontroli, prawdopodobnie przez jakieś nieprzepracowane sprawy, co czyni cię raczej słabym materiałem na partnerkę. Co nie znaczy oczywiście, że facet jest całkowicie w porządku, bo przecież to częsty schemat wybierać sobie osobę, która faktycznie ma wady, jakich najbardziej się obawiamy, i ma utwierdzić nas w swoim postrzeganiu świata. Tylko że ja nie rozumiem jaki jest sens tego związku skoro nie potrafisz z nim nawet szczerze porozmawiać na temat swoich wątpliwości co do jego osoby. Ty masz prawo nie chcieć byś z kimś, kto flirtuje ze współpracownikami, a on z kimś, kto mu nie ufa i czyta jego prywatne korespondencje. Udawanie, że nic się nie stało raczej prowadzi do nikąd, skoro cię to tak gryzie, że aż pytasz obcych ludzi w Internecie o ocenę sytuacji.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Plantacja_

Wiesz co, nie sądze że to by poszło w strone faktycznego romansu (chociaż pewności w 100% nie mam), bardziej wydaje mi się, że mojemu facetowi to bardzo imponuję, że jego przełożona z nim flirtuje i okazuje mu zainteresowanie, więc w to brnie.
To taki mój wniosek, być może mylny, ale ja się czuję z tym niekomfortowo bo jak się jest z kimś w związku to takich rzeczy nie powinno się robić.

jesli czujesz sie nie komfortowo to znaczy ze uwazasz ze twoj facet okazuje jej za duzo zainteresowania a co za tym idzie czujesz sie zagrozona ze cos moze z tego wyjsc gdyby bylo inaczej nie byloby tego watku

gdybys byla pewna swojego partnera to nie zakladalabys tu tematu
moim zdaniem bardziej niz mu to imponuje jest prawdopodobne ze kolezanka mu sie podoba a ze dopiero znaja sie dwa miesiace to sa na poziomie flirtu ,codzienne pogawedki plus kontakt w pracy zbliza i rozpala emocje

oczywiscie mozesz probowac go strofowac ale watpie aby to zmienilo jego uczucia w stosunku do kolezanki,ciebie nie ma obok niego kiedy sa w pracy wiec nie jestes w stanie dyktowac mu jak ma sie do niej odnosic ani nie jestes w stanie zapobiec temu jak on sie czuje w jej towarzystwie

[Plantacja_]

Napisane przez PumpkinEyes

Jak dla mnie to masz tendencje do nadmiernej zazdrości i kontroli, prawdopodobnie przez jakieś nieprzepracowane sprawy, co czyni cię raczej słabym materiałem na partnerkę. Co nie znaczy oczywiście, że facet jest całkowicie w porządku, bo przecież to częsty schemat wybierać sobie osobę, która faktycznie ma wady, jakich najbardziej się obawiamy, i ma utwierdzić nas w swoim postrzeganiu świata. Tylko że ja nie rozumiem jaki jest sens tego związku skoro nie potrafisz z nim nawet szczerze porozmawiać na temat swoich wątpliwości co do jego osoby. Ty masz prawo nie chcieć byś z kimś, kto flirtuje ze współpracownikami, a on z kimś, kto mu nie ufa i czyta jego prywatne korespondencje. Udawanie, że nic się nie stało raczej prowadzi do nikąd, skoro cię to tak gryzie, że aż pytasz obcych ludzi w Internecie o ocenę sytuacji.

Nie wybieram sobie faceta bo ma wady, których chce uniknąć. Nie chce mieć faceta co flirtuje z innymi dziewczynami w pracy. Nie dobrałam sobie go pod tym kątem, to jest bardzo błędny i nieprawdziwy wniosek. Jest wręcz przeciwnie.
Sprawy mam przepracowane. Uważam, że nikomu nie powinno się zawsze ufać bezgranicznie w 100% i zakładać, że facet nigdy nas nie może okłamać, bo to nie jest zdrowe.
Tak jak mówiła frida, co z tego jak z nim porozmawiam skoro się wszystkiego wyprze?
Wątek założony z myślą, że może przesadzam zanim dojdzie do jakiejkolwiek konfrontacji. Chciałam drugą opinie?

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89452164]jesli czujesz sie nie komfortowo to znaczy ze uwazasz ze twoj facet okazuje jej za duzo zainteresowania a co za tym idzie czujesz sie zagrozona ze cos moze z tego wyjsc gdyby bylo inaczej nie byloby tego watku

gdybys byla pewna swojego partnera to byc nie zakladalabys tu tematu
moim zdaniem bardziej niz mu to imponuje jest prawdopodobne ze kolezanka mu sie podoba a ze dopiero znaja sie dwa miesiace to sa na poziomie flirtu ,codzienne pogawedki plus kontakt w pracy zbliza i rozpala emocje

oczywiscie mozesz probowac go strofowac ale watpie aby to zmienilo jego uczucia w stosunku do kolezanki,ciebie nie ma obok niego kiedy sa w pracy wiec nie jestes w stanie dyktowac mu jak ma sie do niej odnosic ani nie jestes w stanie zapobiec temu jak on sie czuje w jej towarzystwie[/QUOTE]

Bardzo trafne spojrzenie. Masz racje.

[Trzepotka]

Treść usunięta