Przesądy i zabobony.

[staska_stasia]

Napisane przez Pusheen_

Albo sposób z kapustą jako lekiem na obrzęki? No skąd to się wzięło niby?

Tylko że z kapustą to działa (nie wiem, czy na wszystko). To kwestia substancji, które kapusta zawiera.
Moja mama kilka lat temu brała zastrzyki i jej lekarz na start powiedział, że to paskudny lek, bo się robią zrosty na tyłku (nie wiem czy tak to się fachowo nazywa). Kazał kupić kapustę, rozbić tłuczkiem i przykładać. Mama pomyślała: no świr.
Łaziła na te zastrzyki i któregoś dnia pielęgniarka do niej: no dzisiaj to jeszcze jest gdzie zrobić, ale jutro to ja nie będę miała się gdzie wkłuć, bo zrosty, pani se kapustę kupi, liście utłucze i poprzykłada. Zrobiła, jak kazali, zadziałało.
Podobnie obrzęk wyciąga cebula- babcia przykładała bratu jak ten skręcił kostkę (wiadomo, wizyta u lekarza też była). Osobiście wolałabym lód, bo potem cały człowiek wali cebulą, no ale Jak mnie osa uwaliła w plecy między łopatkami na działce (i to w takie miejsce, że sama bym się tam nie podrapała), a była tylko sąsiadka, to przekroiła na pół cebulą i mi przyłożyła- pieczenie jak ręką odjął (przy czym ja nie jestem uczulona na jad os i pszczół, ukąszenie jest dla mnie bolesne, ale nie wiąże się z problemami z oddychaniem itp).

[Pusheen_]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89459686]Kapusta działa na obrzęki to fakt. Kapusta ma działanie antyseptyczne, przeciwzapalne, przeciwbólowe.[/QUOTE]

Napisane przez staska_stasia

Tylko że z kapustą to działa (nie wiem, czy na wszystko). To kwestia substancji, które kapusta zawiera.

Pokrzywa chyba też jest niezła na różne dolegliwości?

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez staska_stasia

Tylko że z kapustą to działa (nie wiem, czy na wszystko). To kwestia substancji, które kapusta zawiera.
Moja mama kilka lat temu brała zastrzyki i jej lekarz na start powiedział, że to paskudny lek, bo się robią zrosty na tyłku (nie wiem czy tak to się fachowo nazywa). Kazał kupić kapustę, rozbić tłuczkiem i przykładać. Mama pomyślała: no świr.
Łaziła na te zastrzyki i któregoś dnia pielęgniarka do niej: no dzisiaj to jeszcze jest gdzie zrobić, ale jutro to ja nie będę miała się gdzie wkłuć, bo zrosty, pani se kapustę kupi, liście utłucze i poprzykłada. Zrobiła, jak kazali, zadziałało.
Podobnie obrzęk wyciąga cebula- babcia przykładała bratu jak ten skręcił kostkę (wiadomo, wizyta u lekarza też była). Osobiście wolałabym lód, bo potem cały człowiek wali cebulą, no ale Jak mnie osa uwaliła w plecy między łopatkami na działce (i to w takie miejsce, że sama bym się tam nie podrapała), a była tylko sąsiadka, to przekroiła na pół cebulą i mi przyłożyła- pieczenie jak ręką odjął (przy czym ja nie jestem uczulona na jad os i pszczół, ukąszenie jest dla mnie bolesne, ale nie wiąże się z problemami z oddychaniem itp).

Tak tak.



W ogóle mega dziwi mnie wyśmianie medycyny ludowej. Przecież to nic niezwykłego, że rośliny mają różne pozytywne działanie.



U mnie w domu takie różne "mikstury" i sposoby są praktykowane od lat. Kapusta, żywokost lekarski, babka lancetowata, piołun, nalewka z mlecza, nalewka z sosny, nie ma nic lepszego na uciążliwą chrypę po chorobie od lipy... Można długo wymieniać. Nie wspomnę o bańkach ogniowych podczas choroby


I żeby nie było - do lekarza chodzimy normalnie.

[chimay]

Napisane przez invisible_01

Mam zupełnie odwrotnie, bo liczę na to, że tego typu rzeczy odejdą w zapomnienie. Ja w nie kompletnie nie wierzę i dziwi mnie pokładanie wiary czy nadziei w tego typu obrządkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie to chyba głównie smuci. Skoro wiara w zabobony jest tak powszechna, pomimo tego, że geneza tego zjawiska jest wyjaśniona i (chyba) każdy jest w stanie zrozumieć, jak bardzo nie mają one sensu, a pomimo tego wciąż w nie wierzą, to świadczy to o tym, że jako ludzkość jesteśmy strasznie głupi.

Napisane przez Pusheen_

No jest, jest. Też widziałam na regale w Empiku książki tego typu i były one wyeksponowane - właśnie wszystko kręcące się wokół ezoteryki, mitologii (u nas słowiańskiej) i tego co z nią związane: obrzędów, rytuałów, zaklęć.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Bo przyszła znowu moda na ezoterykę. Jak każda moda powraca falami.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Napisane przez Pusheen_

Pokrzywa chyba też jest niezła na różne dolegliwości?

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Ale jest różnica między zabobonem typu splunąć przez lewe ramię a wykorzystywaniem właściwości roślin, które to właściwości zostały odkryte na skutek obserwowania i wyciągania wniosków na długo przed tym, jak ludzie odkryli samą substancję czynną.
Dawniej zabierano na statki np. kapustę kiszoną, bo jej jedzenie miało przeciwdziałać szkorbutowi. Obecnie wiemy, że szkorbut to efekt niedoborów wit. C, która została wyodrębniona w 1928 roku.
Ludzie kiedyś obserwowali pewne zajwiska, starali się łączyć kropki, znajdować remedia. Część z tego to teraz wierzenia, zabobony, ale część rzeczy się sprawdza. Tych, co się sprawdzają, nie doceniamy obecnie, bo mamy powszechnie dostępne i skuteczne leki wyprodukowane przez medycynę konwencjonalną.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Pusheen_

No tak, to jest strasznie zdziecinniale.

Moja matka taka jest i cóż...Jest niestety osobą religijną, więc to się ze sobą łączy.

Mnie też śmieszy, jak słyszę od kuzynki, że jej się np. śniły spadające cegły i co to niby znaczy

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Łączy? Przecież wierzenie w przesądy to grzech.
To świadczy tylko o tym, jak mało ludzie wiedzą o religii, którą rzekomo wyznają. Tacy chrześcijanie, którzy nigdy nie czytają Biblii.

[Pusheen_]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89459701]Tak tak.



W ogóle mega dziwi mnie wyśmianie medycyny ludowej. Przecież to nic niezwykłego, że rośliny mają różne pozytywne działanie.



U mnie w domu takie różne "mikstury" i sposoby są praktykowane od lat. Kapusta, żywokost lekarski, babka lancetowata, piołun, nalewka z mlecza, nalewka z sosny, nie ma nic lepszego na uciążliwą chrypę po chorobie od lipy... Można długo wymieniać. Nie wspomnę o bańkach ogniowych podczas choroby


I żeby nie było - do lekarza chodzimy normalnie.[/QUOTE]


Ja się nie wyśmiewam.

Generalnie nie jestem przeciwko nim, a w wręcz przeciwnie - fajnie, że można stosować proste i naturalne sposoby na jakieś dolegliwości zdrowotne wykorzystując rośliny, ale na Boga..Bez nadawania temu jakiejś magii, skoro tak jak ktoś powyżej napisał - to jest praktyczne wykorzystanie naturalnych właściwości roślin, a podstawę tego wyjaśniają NAUKI, takie jak biologia i chemia. Żadne czary.








Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pusheen_

No jest, jest. Też widziałam na regale w Empiku książki tego typu i były one wyeksponowane - właśnie wszystko kręcące się wokół ezoteryki, mitologii (u nas słowiańskiej) i tego co z nią związane: obrzędów, rytuałów, zaklęć.




Tak, ja znam ten przesąd z mlynkiem



Oj, obyś się nie zdziwiła
Nigdy nic nie wiadomo.



Nie wiem, mnie ostatnio rozwaliło jak ktoś na Instagramie sprzedał samotnej matce na emigracji pomysł jak walczyć z grypą/przeziębieniem - włożyć w skarpetki kawałki cebuli, zacznie "działać" od stop i podziała leczniczo na całe ciało No co to ma być

Albo sposób z kapustą jako lekiem na obrzęki? No skąd to się wzięło niby?



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Cebula to samo dobro.

Na przeziębienie syrop z cebuli, inhalacje z cebuli. Na opryszczke okłady z cebuli. Znajoma mówiła o okładach z duszonej cebuli jak karmiła piersią i wdalo się zakażenie. Może cebula w skarpetce pomoze, ja smaruje stopy vikiem i wkładam wełniane skarpety.



O co chodziło z tym młynkiem kciukami?

[Pusheen_]

Napisane przez chimay

Mnie to chyba głównie smuci. Skoro wiara w zabobony jest tak powszechna, pomimo tego, że geneza tego zjawiska jest wyjaśniona i (chyba) każdy jest w stanie zrozumieć, jak bardzo nie mają one sensu, a pomimo tego wciąż w nie wierzą, to świadczy to o tym, że jako ludzkość jesteśmy strasznie głupi.

Bo przyszła znowu moda na ezoterykę. Jak każda moda powraca falami.

Co do pierwszego akapitu, to niestety prawda.

Ta moda to chyba też pokłosie lat 90. I chyba pętla czasu się zawija, bo czuję powtórkę z rozrywki. Chociaż nie wiem czy to taka rozrywka znowu, przecież to moze być niebezpieczne.

I czasy mamy niestety takie, że temu sprzyjają.

Wtedy była transformacja, a teraz też mamy zawirowania gospodarcze, generujace niestabilność, do tego pandemia i wojna...W bardzo łatwy sposób przyczynia się to do zaszczepiania w ludziach strachu (on jest oczywiście częściowo uzasadniony) i to niestety sprawia, że wielu próbuje szukać ratunku w jakichś spirytualnych/duchowych źródłach. I w sumie nie można ich za to do końca winić - skoro realny świat nie daje szans na polepszenie sytuacji, a psychiatria jest w opłakanym stanie (a do tego są to usługi drogie), to ludzie szukaja ratunku w tym, co jest pod ręką i za darmo, a przede wszystkim daje pozorne ukojenie.

I stąd zaglądanie do astrologii, nauka wróżenia albo korzystania z wróżek, czakry, zainteresowanie różnego rodzaju rytualami, "podróże w głąb duchowości"

Przecież od kilku lat ten trend niebezpiecznie się do nas zbliża i co gorsza w świecie celebrytów. Może nie jesteś na bieżąco akurat z tym, ja sama się tym nie interesuje, a i tak dociera do mnie to info, że ta czy druga pojechaly na obóz relaksacyjny z rytualami oczyszczania na Bali. A inne reklamują właśnie "głębokie podróże w głąb podświadomości" w Meksyku.

Najpierw byli mówcy motywacyjni, a teraz to.

Najgorsze jest to, że w dobie kryzysów ekonomiczno - spolecznych ludzie są podatni na takie pier...lety - przepraszam "duchowe mądrości" i to niestety podatny grunt do różnego rodzaju nadużyć.

Ja mam obawy, że najbliższe lata przyniosą odrodzenie takich praktyk i znowu będzie pełno hochsztaplerow, "przywódców duchowych" i innych szaleńców chcących robić za guru, a wynoszonych na sztandary, bo ludzie w zagubieniu i głupocie będą się ku takim zwracać.

Teoretycznie nie wierzę w porywajacych tłumy wizjonerow, którzy mogliby namówić grupę osób do samobójstwa czy zbrodni (taki drugi Charles Manson), ale już w sekciarstwo, Hare Kryszne i pop - ezoteryke w postaci sklepików z kamieniami dla każdego znaku zodiaku jak najbardziej wierzę.

No i wróżki ))

Napisane przez Natalie_Alex

Łączy? Przecież wierzenie w przesądy to grzech.
To świadczy tylko o tym, jak mało ludzie wiedzą o religii, którą rzekomo wyznają. Tacy chrześcijanie, którzy nigdy nie czytają Biblii.

No bo tak właśnie jest.

Ludzie wierzą bezmyślnie, nie rozumiejąc religii i wielu jej zasad.

Skoro przyjmują wiarę czy kazania w kościele bez rozmyslu, to dlaczego z innymi kwestiami miałoby być inaczej.

Dla mnie wiara chrześcijańska opiara się tym, co jest dla mnie nieakceptowalne, czyli strachu i poczuciu winy, ze znikomym udziałem jakiejkolwiek wiedzy. Nigdy nie zaakceptuje chrześcijaństwa/katolicyzmu.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Nimfa20Melman]

Napisane przez Lottie69

Jeśli kobieta przejdzie pierwsza przez próg, to będą kłótnie. Zazwyczaj w przesadach kobiety zwiastuja kłótnię i całe zło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, to jak mieszkałam z rodzicami to w Nowy Rok zawsze pierwszy przychodził do nas sąsiad, a ja z mamą w ramach wymiany wysyłałyśmy do niego i jego mamy mojego brata

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez Lottie69

Ja znowu znam przesąd, że jak się kogoś nie pochowa do niedzieli, to zmarły "pociągnie" kolejną osobę za sobą.

Pamiętam ze trzy takie sytuacje i pech chciał, że faktycznie ktoś umierał, więc jak słyszę o takich pogrzebach po weekendzie to jest to pierwsze, co mi do głowy przychodzi, kto kolejny

U mnie podobnie było. Zmarła we wrześniu sąsiadka babci, pochowali ją po niedzieli, w grudniu odszedł mój dziadek. Były jeszcze takie sytuacje, ale nie pamiętam kto tak umierał.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez chimay

Ja też, nie tylko bezsensowne, ale też dziecinne i trochę śmieszne, że można jako dorosły myśleć w taki życzeniowy sposób.

Skądś się te przesądy wzięły, więc myślę, że dużo takich sytuacji musiało się w przeszłości wydarzyć...

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Ale mi się przyśnił też pogrzeb dziadka i tego samego dnia zmarł, mimo ze chlop zdrowy, na nic nie chorował i nie zwiastowało to zadnego zawału

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Mojej mamie się śniło, że zmarł jej ojciec i faktycznie chyba na drugi dzień zmarł.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez magbeth

oraz nie wolno przyszłemu małżonkowi dziergać swetra przed ślubem, bo związek nie wyjdzie.

Moja koleżanka zabroniła mi kupować dla partnera kapci i skarpet, bo ode mnie odejdzie. Na wszelki wypadek nie kupuję

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez Pusheen_

Moja matka z kolei uważa, że czasem ktoś musi umrzeć, żeby zrobić miejsce dla kogoś innego - w sensie, że w rodzinach często naturalnie przeplatają się ze sobą śmierć i narodziny (w sensie, że w podobnym czasie, a czasem narodziny następują po śmierci członka rodziny)

U mnie niby tak jest: zmarł mój pradziadek to urodził się jego prawnuk. Temu prawnukowi (mojemu kuzynowi) urodził się syn, to zmarł jego (nasz) wujek. Ale tutaj, że tak powiem wg. mnie- selekcja naturalna.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez lightangel

U mnie w rodzinie zmarł dziadek, krótko po jego śmierci okazało się że żona kuzyna jest w ciąży. Dzieciak który się urodził nie tylko jest mega podobny do pradziadka (co akurat często się zdarza), ale też ma swoje różne nawyki które rodzina od razu okrzyknęła identycznymi jak u dziadka. Gdyby nie to że są głęboko wierzący to pewnie by uznali że to jakaś reinkarnacja dziadka
I tak się to potem kręci i stąd się biorą różne dziwne przeświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja kuzynka długo nie mogła zajść w ciążę. Po śmierci babci w czerwcu, kuzynka w lipcu była już w ciąży. A babcia przed śmiercią mówiła, że martwi się o kuzynkę, bo tak bardzo chciała mieć dziecko... A ta kuzynka pracowała (pracuje) w szpitalu, gdzie babcia brała chemię (rak) i często do niej przychodziła Przypadek? Być może.
Ja z kolei któregoś dnia poprosiłam babcię o fajnego faceta, bo jakoś nie mogłam nikogo znaleźć Niedługo później napisał do mnie taki jeden na portalu. Na początku mi się nie podobał, zresztą pisał w marcu, ale mu nie odpisałam. Coś mnie jednak do niego ciągnęło, odpisałam i tak już 2 rok jesteśmy razem Przypadek?

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89459254]A dla mnie to jest idiotyczne. Ile się nasłuchałam jak z mężem sobie kupowaliśmy buty czy zegarki na prezent - ludzie traktują to śmiertelnie poważnie, a to sprawia, że ja takich osób nie potrafię brać serio. [/QUOTE]

I kalendarzy nie wolno dawać, bo ktoś może 'kopnąć' w kalendarz. I świeczników też się nie daje.

[staska_stasia]

Wszyscy ci, co wymyślili zabobony związane z prezentami (tego nie można, tamtego też nie) to chyba zrobili to tylko po to, żeby dostawać kasę

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89459701]Tak tak.



W ogóle mega dziwi mnie wyśmianie medycyny ludowej. Przecież to nic niezwykłego, że rośliny mają różne pozytywne działanie.



U mnie w domu takie różne "mikstury" i sposoby są praktykowane od lat. Kapusta, żywokost lekarski, babka lancetowata, piołun, nalewka z mlecza, nalewka z sosny, nie ma nic lepszego na uciążliwą chrypę po chorobie od lipy... Można długo wymieniać. Nie wspomnę o bańkach ogniowych podczas choroby


I żeby nie było - do lekarza chodzimy normalnie.[/QUOTE]Na jakiej zasadzie działają bańki ogniowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimfa20Melman]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89459562]

Teraz to psami się zachwycam, widziałyście może psiaka z czerwoną wstążka na obróżce , ja jeszcze nie ale muszę się poprzyglądać.[/QUOTE]

O, a mnie i mamie babcia chyba kiedyś powiedziała, że podobno jak się psu utnie kawałek sierści na ogonie to się będzie 'trzymał domu'. Tak zrobiłyśmy i pies dość głupio wyglądał, ogon przypominał fryzurę Rutkowskiego, końcówka zrobiła się kwadratowa Faktem jest, że nigdy nie uciekł, ale może to kwestia pilnowania

U mnie było i jest tak, że jak się brało zwierzaka to trzeba było zawsze dać parę groszy, żeby nie chorował.

[staska_stasia]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89459842]Na jakiej zasadzie działają bańki ogniowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nigdy nie słyszałaś o stawianiu baniek? Chodziło o to, że ogień wypalał powietrze, robiła się próżnia i trzeba było szybko bańkę na plecach postawić, żeby się zassała. Trochę to rozgrzewało i chyba tyle. Naukowo nie ma dowodów na skuteczność. Ja miałam kilka razy, nie sądzę, żeby pomagało, pamiętam, że strasznie się bałam, że zapalony gazik spadnie mi na plecy, a poza tym zabieg kojarzył mi się z bólem.

[Nimfa20Melman]

Napisane przez Pigeons

Nie no jak nie wierzę w takie rzeczy. Ogólnie to trochę mnie przeraża, że ludzie w XXI w. wierzą w jakieś przesądy, horoskopy, magiczne kamienie itd.

Jakiś czas temu chciałam bardzo przejść z systemu 3 zmianowego na 2. Bardzo mi zależało, żeby nie mieć nocek, ale wątpiłam czy się 'góra' zgodzi. Później miałam takie wyraźne sny-np. o pająkach (a się ich boję) i sprawdzałam co znaczą. I w senniku było napisane, że uda mi się osiągnąć to co planowałam. I faktycznie pracuję na 2 zmiany.

Bardzo dużo miałam i mam takich snów

Horoskop przeczytam, ale bardziej wierzę w charakterystykę Znaków Zodiaku. Przeanalizowałam sporo osób z różnymi znakami i bardzo dużo się zgadza

Podobnie jest z imionami .

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez staska_stasia

Tylko że z kapustą to działa (nie wiem, czy na wszystko). To kwestia substancji, które kapusta zawiera.
Moja mama kilka lat temu brała zastrzyki i jej lekarz na start powiedział, że to paskudny lek, bo się robią zrosty na tyłku (nie wiem czy tak to się fachowo nazywa). Kazał kupić kapustę, rozbić tłuczkiem i przykładać. Mama pomyślała: no świr.
Łaziła na te zastrzyki i któregoś dnia pielęgniarka do niej: no dzisiaj to jeszcze jest gdzie zrobić, ale jutro to ja nie będę miała się gdzie wkłuć, bo zrosty, pani se kapustę kupi, liście utłucze i poprzykłada. Zrobiła, jak kazali, zadziałało.
Podobnie obrzęk wyciąga cebula- babcia przykładała bratu jak ten skręcił kostkę (wiadomo, wizyta u lekarza też była). Osobiście wolałabym lód, bo potem cały człowiek wali cebulą, no ale Jak mnie osa uwaliła w plecy między łopatkami na działce (i to w takie miejsce, że sama bym się tam nie podrapała), a była tylko sąsiadka, to przekroiła na pół cebulą i mi przyłożyła- pieczenie jak ręką odjął (przy czym ja nie jestem uczulona na jad os i pszczół, ukąszenie jest dla mnie bolesne, ale nie wiąże się z problemami z oddychaniem itp).

Też przykładałam cebulę I jeszcze babka lancetowata zmniejsza opuchliznę.

[Pusheen_]

Napisane przez Nimfa20Melman

Jakiś czas temu chciałam bardzo przejść z systemu 3 zmianowego na 2. Bardzo mi zależało, żeby nie mieć nocek, ale wątpiłam czy się 'góra' zgodzi. Później miałam takie wyraźne sny-np. o pająkach (a się ich boję) i sprawdzałam co znaczą. I w senniku było napisane, że uda mi się osiągnąć to co planowałam. I faktycznie pracuję na 2 zmiany.



Bardzo dużo miałam i mam takich snów



Horoskop przeczytam, ale bardziej wierzę w charakterystykę Znaków Zodiaku. Przeanalizowałam sporo osób z różnymi znakami i bardzo dużo się zgadza



Podobnie jest z imionami .

No ja od wielu lat się interesuję astrologia i numerologia. Potrafię analizować horoskop urodzeniowy, wyliczać różne rzeczy na podstawie numerologii.

Ale się tym nie chwalę i nie gadam o tym zbytnio, bo wiem jaki ludzie mają stosunek do takich rzeczy. I poniekąd się nie dziwię, bo to potrafi być niebezpieczne

Astrologia jako taka nie jest szczególnie popularna w Polsce, prędzej w Indiach czy USA.

Ale i to się zmienia.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez staska_stasia

Nigdy nie słyszałaś o stawianiu baniek? Chodziło o to, że ogień wypalał powietrze, robiła się próżnia i trzeba było szybko bańkę na plecach postawić, żeby się zassała. Trochę to rozgrzewało i chyba tyle. Naukowo nie ma dowodów na skuteczność. Ja miałam kilka razy, nie sądzę, żeby pomagało, pamiętam, że strasznie się bałam, że zapalony gazik spadnie mi na plecy, a poza tym zabieg kojarzył mi się z bólem.

Słyszałam, ale nie za bardzo ogarniałam w jaki sposób to niby pomaga. I z tego co piszesz to chyba jednak nie pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Pusheen_

No ja od wielu lat się interesuję astrologia i numerologia. Potrafię analizować horoskop urodzeniowy, wyliczać różne rzeczy na podstawie numerologii.

Ale się tym nie chwalę i nie gadam o tym zbytnio, bo wiem jaki ludzie mają stosunek do takich rzeczy. I poniekąd się nie dziwię, bo to potrafi być niebezpieczne

Astrologia jako taka nie jest szczególnie popularna w Polsce, prędzej w Indiach czy USA.

Ale i to się zmienia.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Ja tylko trochę podczytuje astro, ale bardzo mi się sprawdzają tranzyty.
Póki co korzystam z różnych apek, ale chętnie bym się wybrała do kogoś, żeby mi więcej pointerpretował.

No i odkąd zainteresowałam się moim horoskopem urodzeniowym to i lepiej rozumiem samą siebie - skąd biorą się pewne moje zachowania.

Możesz polecić mi jakieś materiały, żeby się lepiej dokształcić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

To są szklane bańki do których wlewa się np. trochę denaturatu, potem go podpala a po kilku chwilach zdmuchuje się płomień i przykłada bańkę do skóry. W ten sposób powstaje podciśnienie dzięki któremu bańka zasysa skórę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89459861]Słyszałam, ale nie za bardzo ogarniałam w jaki sposób to niby pomaga. I z tego co piszesz to chyba jednak nie pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
To teraz deal with it: na którejś olimpiadzie pływak Michael Phelps wystąpił z siniakami po bańkach na plecach, bo mu podobno pomagały sportowo

[Pusheen_]

Napisane przez lightangel

Rozumiem ludzi którzy w beznadziejnej sytuacji szukają ratunku gdziekolwiek, ale tylko jeśli wcześniej spróbowali już wszelkich konwencjonalnych metod. Nigdy nie przestaną mnie zadziwiać ludzie którzy wierzą różnym oszustom i np. odstawiają chemię a zamiast niej próbują leczyć raka witaminami. To są szklane bańki do których wlewa się np. trochę denaturatu, potem go podpala a po kilku chwilach zdmuchuje się płomień i przykłada bańkę do skóry. W ten sposób powstaje podciśnienie dzięki któremu bańka zasysa skórę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No konwencjonalne metody, ok...Ale jest też coś na styku - marihuana czy konopie.
Takie dobre efekty, a ile kontrowersji wokół tego od lat.

A najbardziej mnie bawi, jak różne religijne panie mają w swoim towarzystwie handel obwozny i jedna sprzedaje innym krople CBD jako idealny uspokajacz dla skolatanych nerwów. Ile emerytek bierze to na sen

Kiedyś sama mamie podawalam krople, bo tak mnie męczyła swoim narzekactwem. Pół godziny po wzięciu kropli było po wszystkim.




Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pusheen_

No konwencjonalne metody, ok...Ale jest też coś na styku - marihuana czy konopie.
Takie dobre efekty, a ile kontrowersji wokół tego od lat.

A najbardziej mnie bawi, jak różne religijne panie mają w swoim towarzystwie handel obwozny i jedna sprzedaje innym krople CBD jako idealny uspokajacz dla skolatanych nerwów. Ile emerytek bierze to na sen

Kiedyś sama mamie podawalam krople, bo tak mnie męczyła swoim narzekactwem. Pół godziny po wzięciu kropli było po wszystkim.




Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Znaczy olejek zadziałał? Czyli wszystko ok?

[Pusheen_]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89459879]Znaczy olejek zadziałał? Czyli wszystko ok?[/QUOTE]Tak, zadziałał .

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[skara]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89459861]Słyszałam, ale nie za bardzo ogarniałam w jaki sposób to niby pomaga. I z tego co piszesz to chyba jednak nie pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wg Internetu bańki działają w następujący sposób:
Działanie☠polega na wytworzeniu podciśnienia o miejscowym działaniu.☠Powoduje to powstawanie mikrourazów pod skórą, pęknięcie drobnych naczyń krwionośnych i wynaczynienie się krwi. To wymaga reakcji układu odpornościowego, który natychmiast zostaje aktywowany.
Sama nie lubię baniek i unikam, choć całe dzieciństwo miałam je stawiane. Za to moja siostra uważa, że bardzo jej pomagają i stawia je jak tylko zaczyna ją brać choroba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

Napisane przez Nimfa20Melman

Jakiś czas temu chciałam bardzo przejść z systemu 3 zmianowego na 2. Bardzo mi zależało, żeby nie mieć nocek, ale wątpiłam czy się 'góra' zgodzi. Później miałam takie wyraźne sny-np. o pająkach (a się ich boję) i sprawdzałam co znaczą. I w senniku było napisane, że uda mi się osiągnąć to co planowałam. I faktycznie pracuję na 2 zmiany.

Bardzo dużo miałam i mam takich snów

Horoskop przeczytam, ale bardziej wierzę w charakterystykę Znaków Zodiaku. Przeanalizowałam sporo osób z różnymi znakami i bardzo dużo się zgadza

Podobnie jest z imionami .

Ale właśnie o to chodzi, żeby takie 'przepowiednie' były na tyle ogólne aby można było wszystko pod nie podpiąć. Bo zawsze znajdzie się coś co udało się komuś osiągnąć. Zdążyć na samolot mimo początkowego opóźnienia, ciasto ładnie wyrośnie, wskoczy podwyżka w pracy itd.


Kiedyś oglądałam dokument i ludziom o różnych znakach zodiaku czytano ten sam horoskop mówiąc, że dotyczy właśnie ich znaku, a następnie pytano czy się zgadza. No i nie było żadnej przewagi 'zgodności' w przypadku osób, których faktycznie ten horoskop dotyczył. Ale zauważono tendencje to szukania punktów wspólnych i ignorowania tego co się nie zgadza.

[SteveS]

Napisane przez Pigeons

Nie no jak nie wierzę w takie rzeczy. Ogólnie to trochę mnie przeraża, że ludzie w XXI w. wierzą w jakieś przesądy, horoskopy, magiczne kamienie itd.

Napisane przez Milennka03

Mnie nie tyle przeraża co dziwi.

Niczym się to nie różni od jakiejkolwiek innej wiary, np. w to, że krzyżyk albo relikwie mają specjalne właściwości. Pomijam, że praktycznie 90% świąt chrześcijańskich bazuje właśnie na tych "zabobonach".

Dopóki nikt nikomu nic nie narzuca i proponuje np. wywaru z cebuli albo okadzania jako alternatywy do farmaceutycznego leczenia raka, nie widzę szkodliwości takich wierzeń. Poza tym nie trzeba wierzyć w żadne zabobony - ludzie w końcu kupują lewoskrętną witaminę C i strukturyzowaną wodę i nie potrzebują do tego żadnych wierzeń.

Dla mnie to wszystko cenne elementy folkloru. Wiele z nich powtarzamy przez całe życie sami, nawet o tym nie wiedząc. Nawet zwykłe ubieranie choinki.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pusheen_

No ja od wielu lat się interesuję astrologia i numerologia. Potrafię analizować horoskop urodzeniowy, wyliczać różne rzeczy na podstawie numerologii.
Ale się tym nie chwalę i nie gadam o tym zbytnio, bo wiem jaki ludzie mają stosunek do takich rzeczy. I poniekąd się nie dziwię, bo to potrafi być niebezpieczne
Astrologia jako taka nie jest szczególnie popularna w Polsce, prędzej w Indiach czy USA.
Ale i to się zmienia.
Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Moją dokładnie taki sam stosunek jak Ty do leczenia cebula, kapusta, olejkami oraz do ludzi religijnych.

[chimay]

Napisane przez Nimfa20Melman

Skądś się te przesądy wzięły, więc myślę, że dużo takich sytuacji musiało się w przeszłości wydarzyć...

Wzięły się stąd, że ludzie mylą korelację z przyczynowością. Co nie dziwi w tradycyjnych, dość zamkniętych społecznościach bez dostępu do wiedzy i nauki. Ale w społeczeństwach i warunkach takich jak nasze, to jest zwyczajnie głupie i bezsensowne.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chimay

Wzięły się stąd, że ludzie mylą korelację z przyczynowością. Co nie dziwi w tradycyjnych, dość zamkniętych społecznościach bez dostępu do wiedzy i nauki. Ale w społeczeństwach i warunkach takich jak nasze, to jest zwyczajnie głupie i bezsensowne.

Mamy dostęp do wiedzy i nauki. Ale czy potrafimy z tego korzystać?