Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77.

[effcia82]

Nie pojmuje zapisywanie zdjęć rtg na płytach CD. Wszędzie od nfz po prywatne przychodnie i weterynarzy. Przecież to przeżytek technologiczny, do tego zwiększa koszty, jest nieekologiczne, wymaga dodatkowej wizyty w celu odebrania. Czemu nie mogę wysyłać na maila albo umieścić w czymś w rodzaju chmury z dostępem na hasło?

[Pusheen_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

"Przestarzałe" przekonanie, że zawsze jest lepiej coś mieć fizycznie, czyli na jakimś nośniku?

Też tego do końca nie rozumiem.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez effcia82

Nie pojmuje zapisywanie zdjęć rtg na płytach CD. Wszędzie od nfz po prywatne przychodnie i weterynarzy. Przecież to przeżytek technologiczny, do tego zwiększa koszty, jest nieekologiczne, wymaga dodatkowej wizyty w celu odebrania. Czemu nie mogę wysyłać na maila albo umieścić w czymś w rodzaju chmury z dostępem na hasło?

A ja tam wolę w ten sposób, mam dołączone do reszty papierów odnośnie jakiejś sprawy i wszystko jest zorganizowane, a nie tam jakieś hasła chmury.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[staska_stasia]

Napisane przez effcia82

Nie pojmuje zapisywanie zdjęć rtg na płytach CD. Wszędzie od nfz po prywatne przychodnie i weterynarzy. Przecież to przeżytek technologiczny, do tego zwiększa koszty, jest nieekologiczne, wymaga dodatkowej wizyty w celu odebrania. Czemu nie mogę wysyłać na maila albo umieścić w czymś w rodzaju chmury z dostępem na hasło?

Poza tym, że po moim wypadku tak fatalnie wypalili płytę, że nie dało otworzyć się zdjęcia to ogólnie wolę dostać coś na płycie niż mieć kolejne hasło do kolejnej chmury czy serwisu do zapamiętania.
Czy to ekonomiczne? Utrzymanie chmury kosztuje, wdrożenie zabezpieczeń antywłamaniowych kosztuje, stworzenie jakiegoś bezpiecznego systemu dostępu (bo rozumiem, że dostęp do zdjęcia miałby i pacjent, i lekarz)- kosztuje.

[meliandra]

Dziwi mnie, że od jakiegoś czasu w odzieżówkach praktycznie wszystkie 'góry' to crop topy. Koszulki, bluzki, bluzy, swetry. Byłam wczoraj na zakupach i widziałam kilka fajnych rzeczy i wszystko takie króciutkie. chodzicie w czymś takim, bo ja poza nastolatkami nie widuje w czymś takim nikogo.




Dziwi mnie też szumne nazywanie płaszcza płaszczem z wełną albo swetra swetra z wełną jak tej wełny jest 10% procent albo jeszcze mniej.

[tinkerver2]

Napisane przez meliandra

Dziwi mnie, że od jakiegoś czasu w odzieżówkach praktycznie wszystkie 'góry' to crop topy. Koszulki, bluzki, bluzy, swetry. Byłam wczoraj na zakupach i widziałam kilka fajnych rzeczy i wszystko takie króciutkie. chodzicie w czymś takim, bo ja poza nastolatkami nie widuje w czymś takim nikogo.




Dziwi mnie też szumne nazywanie płaszcza płaszczem z wełną albo swetra swetra z wełną jak tej wełny jest 10% procent albo jeszcze mniej.

Ja uwielbiam bluzy takie chociaż do tyłka, dla mnie bluza do bioder to nie bluza. Przecież to się nie nadaje do noszenia w zimę.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

Napisane przez meliandra

Dziwi mnie, że od jakiegoś czasu w odzieżówkach praktycznie wszystkie 'góry' to crop topy. Koszulki, bluzki, bluzy, swetry. Byłam wczoraj na zakupach i widziałam kilka fajnych rzeczy i wszystko takie króciutkie. chodzicie w czymś takim, bo ja poza nastolatkami nie widuje w czymś takim nikogo.




Dziwi mnie też szumne nazywanie płaszcza płaszczem z wełną albo swetra swetra z wełną jak tej wełny jest 10% procent albo jeszcze mniej.

Dla mnie crop - topy to moda dla nastolatek, jakbym oglądala ciuchy wyjete z jakiejś Bershki czy Stradivariusa

Co do zakupów, to u mnie bardziej proza życia i zdziwienia raczej typowe?

Dobilo mnie to, że kupiłam chleb w osiedlowym sklepie i ten wręcz...Blyskawicznie się zepsuł.
Zaraz ktoś mi napisze, że osiedlowe sklepy nie słyną z jakości, ale oni mają różnorodne towary i czasem sprowadzane na życzenie klientów.

I przez lata dbali o to, żeby mieć dobre i świeże produkty.

Ale od roku nawalaja z jakością. Najpierw mięso (już nigdy w życiu nie kupię), potem ser wędzony dziwnie szybko się zepsuł.

Kiedy doszłam do wniosku, że profilaktycznie trzeba już większość zakupów u nich sprawdzać, odechciało mi się tam chodzić.

Ale pieczywo zawsze mieli świeże i dobre, a tu taki klops.

Nie rozumiałam o co chodzi, ale po chwili mnie oswiecilo. Chleb kosztował 6 zł.
Tak to już wiem dlaczego zalegal, a oni czekali aż ktoś go kupi.

Słaba sprawa, bo mimo że sprzedawcom tam od jakiegoś czasu zdarzało się sprzedawać rzeczy blisko uplyniecia daty ważności albo nawet po terminie, to w jakimś sensie szkoda mi, że im biznes upada, bo 3 lata temu tak nie było.

No ale w zasadzie świadomej sprzedaży nieświeżego mięsa, to nikt by nie zdzierżyl.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez meliandra

Dziwi mnie też szumne nazywanie płaszcza płaszczem z wełną albo swetra swetra z wełną jak tej wełny jest 10% procent albo jeszcze mniej.

Czemu? Jest z wełną


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Trzepotka]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez tinkerver2

Ja uwielbiam bluzy takie chociaż do tyłka, dla mnie bluza do bioder to nie bluza. Przecież to się nie nadaje do noszenia w zimę.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

No dla mnie tak samo. Totalnie niepraktyczne.

Napisane przez chwast

Czemu? Jest z wełną


Sent from my iPhone using Tapatalk

Raczej ze śladową ilością, więc dla mnie to żenada i marna reklama, że coś jest dobre jak nie jest. Jak płaszcz ma w składzie 10% wełny i 90% poliestru to chyba jednak powinno się go nazwać poliestrowym, a nie wełnianym

[chwast]

Napisane przez meliandra

Raczej ze śladową ilością, więc dla mnie to żenada i marna reklama, że coś jest dobre jak nie jest. Jak płaszcz ma w składzie 10% wełny i 90% poliestru to chyba jednak powinno się go nazwać poliestrowym, a nie wełnianym

Powiedziałaś, że nazywają „z wełną” i do tego się odnioslam, a teraz mówisz „wełniany”.

Dla mnie to tez dziwne, ale w sumie no jest tam welna, jak inaczej to zaznaczyć żeby ktoś wiedział przechodząc czy przeglądając stronę, że jest tam jakaś welna?
Trzeba sprawdzić ile jej jest i czy nam to odpowiada. Czasem dzieki tym kilku % wełny wzrasta cena, bo wełna hehe, a dużo osób serio się nie zna i dla nich jeśli skład będzie nawet 80% poliester i 20% wełna to się będą cieszyć i to będzie dla nich duzo xd

widuje tez czasem tytuły „z domieszka wełny”


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Lumimi]

Mnie dziwi książka księcia "po prosty" Harrego. Moim zdaniem się po prostu ośmiesza. Miały być jakieś afery, sekrety a tu wyszło że po prostu dwie szwagierki się pokłóciły o błyszczyk i sukienkę

[meliandra]

Napisane przez chwast

Powiedziałaś, że nazywają „z wełną” i do tego się odnioslam, a teraz mówisz „wełniany”.

Dla mnie to tez dziwne, ale w sumie no jest tam welna, jak inaczej to zaznaczyć żeby ktoś wiedział przechodząc czy przeglądając stronę, że jest tam jakaś welna?
Trzeba sprawdzić ile jej jest i czy nam to odpowiada. Czasem dzieki tym kilku % wełny wzrasta cena, bo wełna hehe, a dużo osób serio się nie zna i dla nich jeśli skład będzie nawet 80% poliester i 20% wełna to się będą cieszyć i to będzie dla nich duzo xd

widuje tez czasem tytuły „z domieszka wełny”


Sent from my iPhone using Tapatalk

Spotykam te nazwy zamiennie. Pisanie z wełną też jest dla mnie słabe, bo to są śladowe ilości, które tak naprawdę guano dają. No, ale tak jak piszesz, to jest chwyt marketingowy żeby ludzi robić w bambuko. Ja zawsze czytam skład i stąd właśnie moje zdziwko jak płaszcz jest opisany jako z wełną, kosztuje 6 stów i ma tej weny 10% w składzie

[Pusheen_]

Napisane przez Lumimi

Mnie dziwi książka księcia "po prosty" Harrego. Moim zdaniem się po prostu ośmiesza. Miały być jakieś afery, sekrety a tu wyszło że po prostu dwie szwagierki się pokłóciły o błyszczyk i sukienkę

Taaa, książę Harry...Boze, co on wypisuje

Ja się tylko zastanawiam czy on taki głupi, czy po prostu jaja sobie robią z tą Megan.

Obawiam się niestety, że to pierwsze.

Z drugiej strony...Jakas część mnie się cieszyla, że dopiekl Royalsom, bo ich sztywniactwo jest trudne do przyjścia.

Ale tym razem jednak przesadził

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Norluka]

Napisane przez Lumimi

Mnie dziwi książka księcia "po prosty" Harrego. Moim zdaniem się po prostu ośmiesza. Miały być jakieś afery, sekrety a tu wyszło że po prostu dwie szwagierki się pokłóciły o błyszczyk i sukienkę

Nie czytałam książki, ale mnie dziwi kreacja Harrego i Meghan ogólnie.
Jakieś mi się to wydaje nieszczere i pełne sprzeczności.

[staska_stasia]

Napisane przez Lumimi

Mnie dziwi książka księcia "po prosty" Harrego. Moim zdaniem się po prostu ośmiesza. Miały być jakieś afery, sekrety a tu wyszło że po prostu dwie szwagierki się pokłóciły o błyszczyk i sukienkę

To jest ta nowa, z angielskim tytułem "Spare"?
Zastanawiam się, czy im się hajsy kończą i dorabiają sobie publicznym praniem brudów, czy to jakaś nowa forma pseudo-terapii, czy jednak leczenie kompleksów.
Jak świat światem skandale na królewskich dworach były, są i będą

[Pusheen_]

Napisane przez staska_stasia

To jest ta nowa, z angielskim tytułem "Spare"?


Zastanawiam się, czy im się hajsy kończą i dorabiają sobie publicznym praniem brudów, czy to jakaś nowa forma pseudo-terapii, czy jednak leczenie kompleksów.


Jak świat światem skandale na królewskich dworach były, są i będą

Chyba wszystko w jednym.

No skandale są, ale pedofilia to przegięcie


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

Napisane przez staska_stasia

To jest ta nowa, z angielskim tytułem "Spare"?
Zastanawiam się, czy im się hajsy kończą i dorabiają sobie publicznym praniem brudów, czy to jakaś nowa forma pseudo-terapii, czy jednak leczenie kompleksów.
Jak świat światem skandale na królewskich dworach były, są i będą

Tak. Dla mnie jest to po prostu dorabianie sie oraz w pewnym sensie zemsta że rodzina królewska nie chce im dawać pieniędzy za nic. Chyba myśleli że zrezygnują z obowiązków a hajs będzie dalej płynął. Harry zachowuje się po prostu jak dziecko.

[staska_stasia]

Napisane przez Pusheen_

Chyba wszystko w jednym.

No skandale są, ale pedofilia to przegięcie


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Bardziej mi chodziło o wyjawianie stosunków Harry - William - Karol i ich żon.
Książki nie czytałam (i chyba nie zamierzam), natomiast jeśli jest w niej coś nt. pedofilii (domyślam się, że chodzi o księcia Andrzeja) to właściwym miejscem do dzielenia się taką wiedzą jest prokuratura, a nie książka.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Norluka

Nie czytałam książki, ale mnie dziwi kreacja Harrego i Meghan ogólnie.
Jakieś mi się to wydaje nieszczere i pełne sprzeczności.

-Chcemy zniknąć i odpocząć. Więc może jakiś wywiadzik i skandalik?


Dla mnie też są mało wiarygodni.

Napisane przez staska_stasia

To jest ta nowa, z angielskim tytułem "Spare"?
Zastanawiam się, czy im się hajsy kończą i dorabiają sobie publicznym praniem brudów, czy to jakaś nowa forma pseudo-terapii, czy jednak leczenie kompleksów.
Jak świat światem skandale na królewskich dworach były, są i będą

Obstawiam, że się kończy. Ich dotychczasowy styl życia do skromnych nie należał, więc nowe zastrzyki są potrzebne.

Napisane przez meliandra

Dziwi mnie, że od jakiegoś czasu w odzieżówkach praktycznie wszystkie 'góry' to crop topy. Koszulki, bluzki, bluzy, swetry. Byłam wczoraj na zakupach i widziałam kilka fajnych rzeczy i wszystko takie króciutkie. chodzicie w czymś takim, bo ja poza nastolatkami nie widuje w czymś takim nikogo.

Ale to jest irytujące. Potrzebuje na już jakiejś koszulki i nie mam gdzie kupić.



I dziwi mnie to pod kątem "kto to kupuje". Odbieram syna siostry z szkoły. Dziewczynki młodsze z podstawówki rzeczywiście są szczupłe. Jednak dziewczyny z ogólniaka ( na tyle ile można ocenić jak idą do szatni) w połowie przypadków są dość krągłe i pomijając kwestie wizualne to po prostu się w te "ciuszki" nie zmieszczą.

[chwast]

Napisane przez meliandra

Spotykam te nazwy zamiennie. Pisanie z wełną też jest dla mnie słabe, bo to są śladowe ilości, które tak naprawdę guano dają. No, ale tak jak piszesz, to jest chwyt marketingowy żeby ludzi robić w bambuko. Ja zawsze czytam skład i stąd właśnie moje zdziwko jak płaszcz jest opisany jako z wełną, kosztuje 6 stów i ma tej weny 10% w składzie

No jest to chore, ale kilka lat temu i ja się na to nabierałam


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89463457]Ale to jest irytujące. Potrzebuje na już jakiejś koszulki i nie mam gdzie kupić.



I dziwi mnie to pod kątem "kto to kupuje". Odbieram syna siostry z szkoły. Dziewczynki młodsze z podstawówki rzeczywiście są szczupłe. Jednak dziewczyny z ogólniaka ( na tyle ile można ocenić jak idą do szatni) w połowie przypadków są dość krągłe i pomijając kwestie wizualne to po prostu się w te "ciuszki" nie zmieszczą.[/QUOTE]


Ja mam to samo. Szukałam w lecie zwykłych basicowych topów, ale nie z krótkim rękawkiem, to większość była właśnie przed pępek. No mnie też dziwi kto to kupuje, bo jednak nastolatki chyba nie kupują aż tyle co dorośli. Rozmiarówka to już w ogóle osobna kwestia. Teraz XS to często są chyba na 10 latkę. Czasem się zastanawiam czy jakiś ciuch się z dziecięcego nie zaplątał.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez chwast

No jest to chore, ale kilka lat temu i ja się na to nabierałam


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja też kiedyś tak nie zwracałam uwagi na składy, ale teraz patrzę i czasem ciężko jest znaleźć coś sensownego.

[Lumimi]

Napisane przez staska_stasia

Bardziej mi chodziło o wyjawianie stosunków Harry - William - Karol i ich żon.
Książki nie czytałam (i chyba nie zamierzam), natomiast jeśli jest w niej coś nt. pedofilii (domyślam się, że chodzi o księcia Andrzeja) to właściwym miejscem do dzielenia się taką wiedzą jest prokuratura, a nie książka.

Myślę że akurat temat księcia Andrzeja zostanie pominięty, bo ma od dość dobre relacje z jego córką, więc raczej nie będzie roztrząsał tego tematu.

[lightangel]

Ja na całą sprawę Wiliama i Harry'ego patrzę przez pryzmat znajomych, bo mam wśród nich trochę takich które wykazują podobne zachowania. Nie chcę nikogo obrażać, bo to nie jest kwestia wszystkich znanych mi rodzeństw, ale w wielu widzę coś co nazywam "syndromem młodszego rodzeństwa" (bo u starszego nie trafiłam na takie przypadki). To są zazwyczaj wychuchane dzieci którym pozwalano na wszystko, spełniano ich wszystkie zachcianki a one i tak czują się pokrzywdzone. Że zawsze były gorsze, że nikt ich nie kochał i takie tam, gdzie dobrze wiadomo że tak nie było. I zawsze w pewnym momencie muszą to wszystko wyrzucić rodzeństwu, tylko po to żeby mieć pretekst do odcięcia się od rodziny. Związują się też często z ludźmi podobnymi do siebie, uważającymi że też zawsze byli traktowani przez rodzinę jak śmieci i tym się chyba wzajemnie nakręcają.
I żeby nie było - w żadnym wypadku nie twierdzę że każdy kto jest tym młodszym rodzeństwem tak ma, tylko że jak już się zdarzają takie przypadki to są do siebie bardzo podobne. Po prostu już wiele razy widziałam podobny schemat i zawsze są te same żale i płacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez lightangel

Ja na całą sprawę Wiliama i Harry'ego patrzę przez pryzmat znajomych, bo mam wśród nich trochę takich które wykazują podobne zachowania. Nie chcę nikogo obrażać, bo to nie jest kwestia wszystkich znanych mi rodzeństw, ale w wielu widzę coś co nazywam "syndromem młodszego rodzeństwa" (bo u starszego nie trafiłam na takie przypadki). To są zazwyczaj wychuchane dzieci którym pozwalano na wszystko, spełniano ich wszystkie zachcianki a one i tak czują się pokrzywdzone. Że zawsze były gorsze, że nikt ich nie kochał i takie tam, gdzie dobrze wiadomo że tak nie było. I zawsze w pewnym momencie muszą to wszystko wyrzucić rodzeństwu, tylko po to żeby mieć pretekst do odcięcia się od rodziny. Związują się też często z ludźmi podobnymi do siebie, uważającymi że też zawsze byli traktowani przez rodzinę jak śmieci i tym się chyba wzajemnie nakręcają.
I żeby nie było - w żadnym wypadku nie twierdzę że każdy kto jest tym młodszym rodzeństwem tak ma, tylko że jak już się zdarzają takie przypadki to są do siebie bardzo podobne. Po prostu już wiele razy widziałam podobny schemat i zawsze są te same żale i płacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się z tym, niestety...

Też znam sporo takich przypadków.

I jeszcze to granie "victim card"...

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez staska_stasia

To jest ta nowa, z angielskim tytułem "Spare"?
Zastanawiam się, czy im się hajsy kończą i dorabiają sobie publicznym praniem brudów, czy to jakaś nowa forma pseudo-terapii, czy jednak leczenie kompleksów.
Jak świat światem skandale na królewskich dworach były, są i będą

Ona myślała, że związkiem z nim zbuduje karierę aktorską, że ho ho, Oscary czekają, a on nie umie wyjść spod pantofla narcystycznej żony. Z takimi sprawami rodzinnymi nie lata się po gazetach i telewizjach, więc ani przez chwilę nie wierzę w ich dobre intencje, jak to oni się chcą cudnie z rodziną dogadać. Poza tym monarchia bleee, ale królewski ślub i wesele oraz nie rezygnowanie z tytułów to już tak tak tak. Żenujący są oboje. On pewnie podskórnie doskonale wie, że jak zabraknie tytułu, to ona go kopnie wcześniej, czy później w d... Ta książka to już w ogóle gwoźdź do trumny jego stosunków z rodziną.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez Lumimi

Mnie dziwi książka księcia "po prosty" Harrego. Moim zdaniem się po prostu ośmiesza. Miały być jakieś afery, sekrety a tu wyszło że po prostu dwie szwagierki się pokłóciły o błyszczyk i sukienkę

Myślałam, że on jest inteligentny mimo swoich licznych wyskoków, ale jednak nie - jednak ten głupawy wyraz twarzy skądś się bierze. Dobrali się z tą narcyzką idealnie. Jeszcze niech się zakolegują z Amber Heard do kompletu. Razem mogą napisać kolejną książkę o tym jak pozować na ofiarę wszystkich i wszystkiego.

[Cinde_x]

Napisane przez meliandra

Dziwi mnie, że od jakiegoś czasu w odzieżówkach praktycznie wszystkie 'góry' to crop topy. Koszulki, bluzki, bluzy, swetry. Byłam wczoraj na zakupach i widziałam kilka fajnych rzeczy i wszystko takie króciutkie. chodzicie w czymś takim, bo ja poza nastolatkami nie widuje w czymś takim nikogo.

Zależy jak bardzo crop top jest... crop, ale - tak, pomimo moich 37 lat na liczniku, chodze w crop topach . Moje crop topy zakrywają mi jednak zawsze pępek (jestem niska), a do tego nosze spodnie z wysokim stanem (do talii), więc skóry nie widać, a jeżeli już, to minimalnie.

Nie uważam, że jest to "moda dla nastolatek" jak ktoś to powyżej określił, ale ja też nigdy nie byłam pruderyjna i nie uważam, że przez wzgląd na wiek powinnyśmy nakładać na siebie ograniczenia ubraniowe (oczywiście we wszystkim są granice, jakiś umiar, i dobry smak również trzeba zachować).

Dlaczego chodze w crop topach? Bo bardzo służą mojej sylwetce. Jestem niska, najlepiej mi jest jak tne sylwetke w połowie, czyli w okolicach talii, a w tym pomagają mi bardzo m.in. crop topy. Jak zakładam dłuższą bluze czy sweter, to moja sylwetka robi się dużo mniej kształtna, i niekorzystnie zaczynam wyglądać.

Ktoś tam wyżej też napisał o walorach ciała w crop topach. Pomimo moich 37 lat jestem wciąż dość drobna i szczupła i uważam, że moge sobie na nie pozwalać, aczkolwiek - niezależnie od wagi czy wyglądu - niech każdy ubiera to co chce i nosi się jak chce, życie jest krótkie. W życiu w ten sposób ludzi nie oceniam i ich wyborów modowych. Trąci małomiasteczkowscią.

Tu np. zakup z ostatnich dni: https://www.zalando.pl/monki-kardiga...1i05q-k11.html - na mnie dłuższy, bo jestem jakieś 10-15 cm niższa od modelki.

[Lumimi]

Napisane przez lightangel

Ja na całą sprawę Wiliama i Harry'ego patrzę przez pryzmat znajomych, bo mam wśród nich trochę takich które wykazują podobne zachowania. Nie chcę nikogo obrażać, bo to nie jest kwestia wszystkich znanych mi rodzeństw, ale w wielu widzę coś co nazywam "syndromem młodszego rodzeństwa" (bo u starszego nie trafiłam na takie przypadki). To są zazwyczaj wychuchane dzieci którym pozwalano na wszystko, spełniano ich wszystkie zachcianki a one i tak czują się pokrzywdzone. Że zawsze były gorsze, że nikt ich nie kochał i takie tam, gdzie dobrze wiadomo że tak nie było. I zawsze w pewnym momencie muszą to wszystko wyrzucić rodzeństwu, tylko po to żeby mieć pretekst do odcięcia się od rodziny. Związują się też często z ludźmi podobnymi do siebie, uważającymi że też zawsze byli traktowani przez rodzinę jak śmieci i tym się chyba wzajemnie nakręcają.
I żeby nie było - w żadnym wypadku nie twierdzę że każdy kto jest tym młodszym rodzeństwem tak ma, tylko że jak już się zdarzają takie przypadki to są do siebie bardzo podobne. Po prostu już wiele razy widziałam podobny schemat i zawsze są te same żale i płacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie powiedziałabym że dotyczy to tylko młodszego rodzeństwa. Równie dobrze dotyczyć to może też starszego. Ja to po prostu widzę często gdy jest 2-3 dzieci. Wbrew temu co rodzice mówią to nigdy nie kocha się tak samo dzieci ani nie traktuje się ich równo. Mnóstwo rodziców ma swoich ulubieńców i nie zawsze jest to młodsze. To że jedno kochają to nie oznacza że drugie nie było faworyzowane i kochane bardziej. Do tego przeważnie jest tak że jak jest 2-3 dzieci to jedno dominuje charakterem nad drugim co też jest powodem do konfliktu. Często jest też tak że z racji wieku jest to to starsze i to wykorzystuje. Ja właśnie często widzę że starsze rodzeństwo wykorzystuje przewagę wieku.

Tak naprawdę z boku ciężko zobaczyć jak rodzice traktują swoje dzieci. A często właśnie te niesprawiedliwosci dotyczą codziennych spraw.

Harry był od początku "tym drugim". Widział że królem nie zostanie, a momencie kiedy Willianowi zaczęły rodzic się dzieci to one zepchnęły go jeszcze dalej. Media zaczęły się bardziej interesowac nimi. Tak samo jak to że tak naprawdę on i Megan zawsze musieli oglądać plecy Williama i Kate. Z jednej strony tak blisko tronu a z drugiej tak daleko

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Cinde_x

Zależy jak bardzo crop top jest... crop, ale - tak, pomimo moich 37 lat na liczniku, chodze w crop topach . Moje crop topy zakrywają mi jednak zawsze pępek (jestem niska), a do tego nosze spodnie z wysokim stanem (do talii), więc skóry nie widać, a jeżeli już, to minimalnie.

Nie uważam, że jest to "moda dla nastolatek" jak ktoś to powyżej określił, ale ja też nigdy nie byłam pruderyjna i nie uważam, że przez wzgląd na wiek powinnyśmy nakładać na siebie ograniczenia ubraniowe (oczywiście we wszystkim są granice, jakiś umiar, i dobry smak również trzeba zachować).

Dlaczego chodze w crop topach? Bo bardzo służą mojej sylwetce. Jestem niska, najlepiej mi jest jak tne sylwetke w połowie, czyli w okolicach talii, a w tym pomagają mi bardzo m.in. crop topy. Jak zakładam dłuższą bluze czy sweter, to moja sylwetka robi się dużo mniej kształtna, i niekorzystnie zaczynam wyglądać.

Ktoś tam wyżej też napisał o walorach ciała w crop topach. Pomimo moich 37 lat jestem wciąż dość drobna i szczupła i uważam, że moge sobie na nie pozwalać, aczkolwiek - niezależnie od wagi czy wyglądu - niech każdy ubiera to co chce i nosi się jak chce, życie jest krótkie. W życiu w ten sposób ludzi nie oceniam i ich wyborów modowych. Trąci małomiasteczkowscią.

Tu np. zakup z ostatnich dni: https://www.zalando.pl/monki-kardiga...1i05q-k11.html - na mnie dłuższy, bo jestem jakieś 10-15 cm niższa od modelki.

Wszystko jest kwestią dopasowania. Jeśli jesteś niska i drobna wyglądasz w tego typu ubraniach ładnie. W moim przypadku 165 cm i 60 kg. wyglądam jak obeliks. Ogólnie mam meega problem z kupnem ubrań, chociaż uważam, że wymiarowo jestem przeciętna. Większość ubrań jest za mała w biuście i w pasie. Kupno sukienki to wyższa szkoła jazdy, tak samo spodni. W pasie ok - za duże w tyłku itp.



Odnośnie mody nastolatek - jeśli widzę bluzkę w rozmiarze XL ( i większej nie ma w tym modelu) i ona jest dla mnie za mała to mam wrażenie, że jestem na dziale dziecięcym/ młodzieżowym. Nie chodzi o jakąkolwiek interpretacje kto powinien w czym chodzić. Nic takiego tutaj nie padło. Statystycznie inaczej wygląda figura 15 latki, a 30 letniej kobiety.

[Pusheen_]

Napisane przez Lumimi

Nie powiedziałabym że dotyczy to tylko młodszego rodzeństwa. Równie dobrze dotyczyć to może też starszego. Ja to po prostu widzę często gdy jest 2-3 dzieci. Wbrew temu co rodzice mówią to nigdy nie kocha się tak samo dzieci ani nie traktuje się ich równo. Mnóstwo rodziców ma swoich ulubieńców i nie zawsze jest to młodsze. To że jedno kochają to nie oznacza że drugie nie było faworyzowane i kochane bardziej. Do tego przeważnie jest tak że jak jest 2-3 dzieci to jedno dominuje charakterem nad drugim co też jest powodem do konfliktu. Często jest też tak że z racji wieku jest to to starsze i to wykorzystuje. Ja właśnie często widzę że starsze rodzeństwo wykorzystuje przewagę wieku.

Tak naprawdę z boku ciężko zobaczyć jak rodzice traktują swoje dzieci. A często właśnie te niesprawiedliwosci dotyczą codziennych spraw.

Harry był od początku "tym drugim". Widział że królem nie zostanie, a momencie kiedy Willianowi zaczęły rodzic się dzieci to one zepchnęły go jeszcze dalej. Media zaczęły się bardziej interesowac nimi. Tak samo jak to że tak naprawdę on i Megan zawsze musieli oglądać plecy Williama i Kate. Z jednej strony tak blisko tronu a z drugiej tak daleko

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Mam podobne obserwacje.

Nie wierzę, że można traktować jednakowo dzieci, kiedy ma się ich już troje.

No ok, sama nie mam dzieci i raczej mieć nie będę, ale dla mnie ideał to jedno dziecko, max. dwoje.

Jeszcze o dwoje można zadbać, przy chęciach i nienadmiernym wysiłku oraz odpowiednich zasobach pieniężnych.

Przy trojgu dzieciach to już często rodzice są na wygranej pozycji, bo się zaczyna walka o ich uwagę czy względy, a oni "wspanialomyslnie" poświęcają czas temu dziecku czy dzieciom, którym chcą.

Napatrzylam się już na różne relacje różnych ludzi z rodzeństwem i posiadanie trojga czy czworga dzieci to dla mnie opcja "Po moim trupie".

Wiadomo, że trojga już mieć nie będę, ale nawet kiedy mi to nie grozi to stwierdzam, że "Trójka to już kosmos"

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka