Czy Wasi TŻ walczyli/pokazali, że zależy

[Monka19911]

Drogie koleżanki,



Czy zdarzało się, że w czasach jakiejś sprzeczki/kryzysu/wątpliwości Wasi Panowie walczyli o Was, o związek? Jak powiedziałyście, że nie wiecie co dalej, że macie wątpliwości pokazywali, że im zależy? Jak oceniacie takie zachowanie? Czy jako chwilową pokazówkę czy faktyczne starania?

[Hermiona83]

Sprzeczka/kryzys/wątpliwości to trzy różne kategorie sytuacji. Sprzeczki są całkiem normalne i nikt nie musi po nich walczyć ani pokazywać, że mu zależy. Takich kryzysów, że któreś z nas się zastanawia, czy to ma sens, nie mieliśmy.

[undecided_1994]

Napisane przez Hermiona83

Sprzeczka/kryzys/wątpliwości to trzy różne kategorie sytuacji. Sprzeczki są całkiem normalne i nikt nie musi po nich walczyć ani pokazywać, że mu zależy. Takich kryzysów, że któreś z nas się zastanawia, czy to ma sens, nie mieliśmy.

Zgadzam się, sprzeczki czy nawet kłótnie to nieodłączny element związków. Jeżeli chodzi o kryzys, czy wątpliwości to wszystko zależy jaki jest powód.

[Krystal_26]

Dokładnie, wszystko zależy, jaki był powód Jeśli partnerka się nie angażuje tylko mówi, że ma wątpliwości,to czemu partner miałby zacząć się starać za dwoje. Tym bardziej może się zdystansować jeśli czuje się nieakceptowany.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Hermiona83

Sprzeczka/kryzys/wątpliwości to trzy różne kategorie sytuacji. Sprzeczki są całkiem normalne i nikt nie musi po nich walczyć ani pokazywać, że mu zależy. Takich kryzysów, że któreś z nas się zastanawia, czy to ma sens, nie mieliśmy.

Oczekiwanie, że ktoś będzie walczył o związek kojarzy mi się dość niedojrzale. O relacje trzeba dbać od początku i starać się przez większość czasu, a nie od święta, gdy pojawi się widmo rozpadu związku.

[chwast]

Codziennie pokazuje mi, że mu zależy, a walczyć o co nie miał, jesteśmy ze sobą z własnych wyborów, nie ma żadnych wojen czy podbojów żeby trzeba było walczyć o uwagę, uczycie czy ten związek.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Overcooked]

I to ma być sposób na przyszłość? Wystarczy rzucić że ma się wątpliwości i druga osoba ma latać z wywieszonym jęzorem wokół bez względu na swój obecny nastrój związany z dostaniem takiego info i niepewnością co dalej jaka na nią właśnie spadła? Co innego komunikować sobie co nas trapi i co chcielibyśmy zmienić w związku/okazywaniu uczuć (te słynne "staranie się") a co innego rzucić "mam wątpliwości" i oczekiwać że typ się sam domyśli czego chcesz + zacznie stawać na rzęsach umilając ci czas z myślą że to i tak na nic bo odejdziesz.



W analogicznej sytuacji sama zakończyłam związek a nie "walczyłam" i to była trudna ale jednocześnie świetna decyzja.

[undecided_1994]

Napisane przez Overcooked

I to ma być sposób na przyszłość? Wystarczy rzucić że ma się wątpliwości i druga osoba ma latać z wywieszonym jęzorem wokół bez względu na swój obecny nastrój związany z dostaniem takiego info i niepewnością co dalej jaka na nią właśnie spadła? Co innego komunikować sobie co nas trapi i co chcielibyśmy zmienić w związku/okazywaniu uczuć (te słynne "staranie się") a co innego rzucić "mam wątpliwości" i oczekiwać że typ się sam domyśli czego chcesz + zacznie stawać na rzęsach umilając ci czas z myślą że to i tak na nic bo odejdziesz.



W analogicznej sytuacji sama zakończyłam związek a nie "walczyłam" i to była trudna ale jednocześnie świetna decyzja.

Właśnie. Tutaj możemy sobie tylko gdybać czy autorka po wielokrotnych rozmowach, które nic nie dały powiedziała że ma wątpliwości, czy np. zarzuciła focha i oczekuje że facet się domyśli o co chodzi i będzie nad nią skakał.
Za mało szczegółów autorko, aby coś rzeczowo ci napisać.

[Limonka2738]

Pokazywać, że zależy należy praktycznie codziennie. To są te małe rzeczy, które niby nie mają znaczenia, a jednak zebrane do kupy tworzą spójny obraz.


Walczyć nie warto praktycznie nigdy. Można co najwyżej pracować nad problemami wspólnie. Ale to się wpisuje u mnie w definicję pokazywania, że zależy.


To nie gimnazjum, żebym wywoływała kryzysy i wątpliwości licząc na konkretną reakcję partnera, albo żebym walczyła o związek, bo tylko ten jeden, jedyny jest dla mnie idealny.


Oczywiście tak kiedyś myślałam, ale to te pierwsze durne miłostki, które się przeżywa za nastolatka. Potem się człowiek uczy, że życie tak nie działa (i bardzo dobrze!) i takie podejście świadczy o niedojrzałości emocjonalnej.

[Jarzabek85]

Jak oczekujesz, że ktoś będzie za tobą latał bo się pokłóciliście i liczysz na zachowania z filmów, to przestań. Życie to nie film.

Albo jesteście dorośli i rozmawiacie albo jesteście dzieciakami i udajecie dorosłych.

[Monia284]

Napisane przez Hermiona83

Sprzeczka/kryzys/wątpliwości to trzy różne kategorie sytuacji. Sprzeczki są całkiem normalne i nikt nie musi po nich walczyć ani pokazywać, że mu zależy. Takich kryzysów, że któreś z nas się zastanawia, czy to ma sens, nie mieliśmy.

Też tak myślę. Tak mój facet wielokrotnie pokazywal że mu zależy. Jednak nie musi o mnie walczyć jak na filmach. Czasem ludzie wyłączają w siebie schematy z filmów. No a życie to co innego. Zresztą obydwojgu nam zależy więc obydwoje się staramy. Jeżeli po kłótni to raz on wyciągnął rękę do zgody, raz ja, ale nikt nie musi bardzo walczyć. Myślę że to dobrze. Obydwoje się staramy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

nie widze powodu, zeby latac za facetem jakby mi powiedzial, ze ma watpliwosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaviaa]

Napisane przez Monka19911

Drogie koleżanki,



Czy zdarzało się, że w czasach jakiejś sprzeczki/kryzysu/wątpliwości Wasi Panowie walczyli o Was, o związek? Jak powiedziałyście, że nie wiecie co dalej, że macie wątpliwości pokazywali, że im zależy? Jak oceniacie takie zachowanie? Czy jako chwilową pokazówkę czy faktyczne starania?

Skoro ty jesteś tą osobą, która ma wątpliości i oczekuje że facet stanie na rzęsach żeby o Ciebie walczyć, to odpuść sobie ten związek. Szkoda faceta. W związku są dwie osoby, co to znaczy zawalczyć? Ze tylko facet się stara a Ty tylko siedzisz i czekasz aż Ci z kwiatami przyjdzie pod dom?
Jeśli ten facet ma jakiś honor powinien odpuścić. Jeśli ty popełniłaś błąd z tymi wątpliwościami, to TY powinnaś być tą stroną która próbuje zawalczyć.

Chyba że masz jakieś poważne oskarżenia w stosunku do niego i chcesz, żeby zmienił jakieś zachowania i mu o tym mówisz, a on to olewa. Jeśli tak, to ten związek nie ma sensu.

Nie ważne która to sytuacja, obie są toksyczne.

[DrDoom]

Napisane przez Monka19911

Drogie koleżanki,



Czy zdarzało się, że w czasach jakiejś sprzeczki/kryzysu/wątpliwości Wasi Panowie walczyli o Was, o związek? Jak powiedziałyście, że nie wiecie co dalej, że macie wątpliwości pokazywali, że im zależy? Jak oceniacie takie zachowanie? Czy jako chwilową pokazówkę czy faktyczne starania?

Związek się buduje i o związek się dba.
Walczyć to można ze smokiem o królewnę w wieży, ale królewną raczej nie jesteś, więc wtedy lepiej dać sobie spokój

[Miss_Suze]

Napisane przez Monka19911

Czy zdarzało się, że w czasach jakiejś sprzeczki/kryzysu/wątpliwości Wasi Panowie walczyli o Was, o związek? Jak powiedziałyście, że nie wiecie co dalej, że macie wątpliwości pokazywali, że im zależy? Jak oceniacie takie zachowanie? Czy jako chwilową pokazówkę czy faktyczne starania?

Napisz wprost, o co chodzi, bo post jest strasznie ogólnikowy. Jak ktoś już zwrócił uwagę: wątpliwości co do związku, a drobna sprzeczka to zupełnie inny kaliber i nie ma co porównywać.

U mnie zdarzały się lekkie nieporozumienia wynikające z innego spojrzenia na jakieś tam mało znaczące kwestie, a jak dojdzie do złej komunikacji, złego przekazania myśli to dochodziło do małej nic nie znaczącej sprzeczki.

W takich sytuacjach widziałam, że mu zależy na podstawie tego, że był chętny do konstruktywnej rozmowy na ten temat, potrafimy rozwiązywać konflikty zwyczajną rozmową.

[MaggyGaggy]

Jak jedna ze stron o związek musi walczyć i udowadniać drugiej osobie że jest godna jej miłości/szacunku to lepiej od razu zakończyć taki związek, nic z tego nie będzie.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez MaggyGaggy

Jak jedna ze stron o związek musi walczyć i udowadniać drugiej osobie że jest godna jej miłości/szacunku to lepiej od razu zakończyć taki związek, nic z tego nie będzie.