Mamy luty 2023

[Oska87]

Napisane przez Szaryburykot

Pytanie pewnie mocno głupie, ale zamawiacie bieżący rozmiar, czyli ten który nosicie pod koniec ciąży czy rozmiar z przed ciąży?

Sama się zastanawiam, mi polozna mowila żeby stanik do karmienia kupic na końcówce, żeby był idealny
Ale też nie wiem, jak szybko piersi wracają w pewnym sensie do rozmiaru sprzed.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Szaryburykot

Pytanie pewnie mocno głupie, ale zamawiacie bieżący rozmiar, czyli ten który nosicie pod koniec ciąży czy rozmiar z przed ciąży?

U mnie to jedno i to samo akurat, nie zmienił mi się rozmiar w ciąży. Ale raczej celowałabym w rozmiar taki jak na końcówce ciąży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

U mnie też rozmiar niewiele się zmienił, kupowałam teraz, czyli na końcówce ciąży.

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

[miszel92]

Ja biorę taki żeby pasował mi teraz, na końcówce ciąży bo planuję kp i akurat ja miałam sporo większe piersi w trakcie całego karmienia. Ten z firmy Alles mam... 70H gdzie normalnie miałam zawsze 70F. Do "normy" wróciły na chwilę, tuż po odstawieniu pierwszego syna od piersi. Byłam już wtedy w ciąży więc takie "puste flaczki" miałam może ze 2tyg, potem znowu stały się ogromne
Ja już tylko leżę, szyjka się skraca, zaczęło się robić rozwarcie... A MUSZĘ wytrzymać z porodem co najmniej do 1 lutego. Także nie wiem co to będzie ale oby nie urodziła się jako wcześniak
Theali jak u Ciebie? Dzisiaj Ci mija magiczna granica ciąży donoszonej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez miszel92

Theali jak u Ciebie? Dzisiaj Ci mija magiczna granica ciąży donoszonej

Nic się nie dzieje, a chciałabym, żeby ruszyło Postaram się dziś do końca torbę ogarnąć i chyba się wezmę za gruntowne sprzątanie łazienki xD

W nocy przy karmieniu jakieś słabiutkie skurcze są, ale czuć, że to nie to. Szyjka też niegotowa - skierowana do tyłu, w mojej mało wprawnej ocenie miękka ale całkiem zamknięta. Skrócenia określić nie umiem

[miszel92]

Napisane przez theali

Nic się nie dzieje, a chciałabym, żeby ruszyło Postaram się dziś do końca torbę ogarnąć i chyba się wezmę za gruntowne sprzątanie łazienki xD

W nocy przy karmieniu jakieś słabiutkie skurcze są, ale czuć, że to nie to. Szyjka też niegotowa - skierowana do tyłu, w mojej mało wprawnej ocenie miękka ale całkiem zamknięta. Skrócenia określić nie umiem

To wysprzątaj dom, długie spacery z synkiem a wieczorem randka z mężem na ostre jedzenie i wiadomo co trzymam kciuki żeby ruszyło jak najszybciej Za to ja poproszę o kciuki żebym wytrzymała chociaż do 1go lutego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez miszel92

To wysprzątaj dom, długie spacery z synkiem a wieczorem randka z mężem na ostre jedzenie i wiadomo co trzymam kciuki żeby ruszyło jak najszybciej Za to ja poproszę o kciuki żebym wytrzymała chociaż do 1go lutego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Długie spacery akurat niestety tak średnio, bo mimo wizyt u fizjo kilkaset metrów ślimaczym tempem to dla mnie w tej chwili wyzwanie Ale działamy , do tego masaż z dodatkiem olejków eterycznych o działaniu naskurczowym, jeszcze spróbuję punktów akupresurowych i zobaczymy, co z tego będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[miszel92]

Napisane przez theali

Długie spacery akurat niestety tak średnio, bo mimo wizyt u fizjo kilkaset metrów ślimaczym tempem to dla mnie w tej chwili wyzwanie Ale działamy , do tego masaż z dodatkiem olejków eterycznych o działaniu naskurczowym, jeszcze spróbuję punktów akupresurowych i zobaczymy, co z tego będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki! 🤞
Za to ja robię wszystko żeby powstrzymać bo mam wrażenie, że za chwilę mała sama wyskoczy... Chodzę jak kaczka, czuję jak mocno napiera na szyjkę, wszystko tam kłuje, ciągnie, brzuch się napina i boli jak na okres, dzisiaj doszedł ból krzyża Ale też przesadziłam trochę wczoraj i dzisiaj bo mamy gości i było szykowanie obiadu, trochę sprzątania, ciasto a mam leżeć... Jutro wizyta, mam nadzieję, że mnie nie wyśle do szpitala na podtrzymanie
Theali powiedz mi jak sypia Twój synek w nocy? Śpicie razem? Przesypia całą noc? My jesteśmy w trakcie mojej wyprowadzki z pokoju synka (od maja śpi w swoim pokoju, w swoim łóżku ale ciągle było coś i tak wylądowałam u niego w pokoju na posłaniu na podłodze ). Już ledwo dawałam radę spać na posłaniu na podłodze, podnoszenie się to jakaś masakra więc postanowiłam wrócić do sypialni. No i chciałam z tym zdążyć zanim urodzi się córka bo nie wyobrażam sobie spać z noworodkiem i 2,5 latkiem razem w jednym pokoju a że chce znowu praktykować wspolspanie to potrzebne mi wygodne łóżko dla nas. Ale młody budzi się X razy w nocy, ciągle tylko "mamaaaaaa!!!", ja krążę milion razy tam i z powrotem... Przeważnie koło 3 się poddaję i kładę się z nim w łóżku bo nie mam siły nie spać całą noc... On od zawsze źle spał, nawet jak spałam z nim to minimum 2-3 pobudki były ale wiadomo, to było podniesienie się z posłania i położenie obok niego aż zaśnie. Ale jak będzie noworodek to sobie tego nie wyobrażam Zaczynam mieć turbo stresa z tego powodu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez miszel92

Theali powiedz mi jak sypia Twój synek w nocy? Śpicie razem? Przesypia całą noc?

Bardzo różnie. Ogólnie to śpimy w jednym pokoju, mamy na podłodze nasz duży materac (160x200) i obok dołożony jego materacyk z łóżeczka. Odkąd śpi raczej na tym małym materacyku niż z nami, to jest lepiej. Na przykład dzisiejsza noc była super - zasnął koło 19:30, była pobudka tylko jakoś po drugiej (na jedzenie, odkąd w ciąży mi drastycznie spadła ilość mleka, to zjada coś stałego ), szybko zasnął z powrotem i obudził się dopiero o 7:30. Ale bywają noce, kiedy zaśnie o 20 z kawałkiem, do naszego pójścia spać o 23 przebudzi się pięć razy, a potem pobudki co godzinę-półtorej... albo dwugodzinna impreza w środku nocy. Ostatnio niekoniecznie pomaga nam to, że przebijają się wszystkie czwórki na raz (z czego pierwsza od ponad półtora miesiąca...).

Po porodzie zaliczy przeprowadzkę na drugą stronę dużego materaca (na razie jest po mojej), bo przy sobie będę chciała mieć kosz Mojżesza z bobasem. Ale też liczę się z tym, że początkowo będzie spać po prostu między nami.

[ania_mala]

Hej po wizycie. Jeszcze nie rodzę i raczej w tym miesiącu nie urodzę ale to dobrze,bo mała z wagą zwolniła i waży 2600, a lepiej,żeby do tych 3kg dobiła. Jest jej już ciasno, nawet zdjęcia nie dała sobie zrobić. Ja muszę się wziąć za siebie bo wyniki krwi mi mocno zjechały, więc muszę brać żelazo i ciśnienie też trochę wariuje,więc na wszelki wypadek też leki na nie dostałam. To teraz jeszcze się 2 tygodnie kulam, a po następnej wizycie 30go biorę się za rodzenie

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

[miszel92]

Napisane przez ania_mala

Hej po wizycie. Jeszcze nie rodzę i raczej w tym miesiącu nie urodzę ale to dobrze,bo mała z wagą zwolniła i waży 2600, a lepiej,żeby do tych 3kg dobiła. Jest jej już ciasno, nawet zdjęcia nie dała sobie zrobić. Ja muszę się wziąć za siebie bo wyniki krwi mi mocno zjechały, więc muszę brać żelazo i ciśnienie też trochę wariuje,więc na wszelki wypadek też leki na nie dostałam. To teraz jeszcze się 2 tygodnie kulam, a po następnej wizycie 30go biorę się za rodzenie

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

Ja też się witam po wizycie Szyjka skrócona, rozwarcie na opuszek ale nie ma tragedii, jak będę więcej odpoczywać to do lutego powinnam dociągnąć 1go mam kolejną wizytę, to będzie równo 37+0. Wtedy pobiorą GBS i mogę rodzić. Jestem mega szczęśliwa bo strasznie bałam się tej wizyty, że szyjka skróci się za bardzo i wyśle mnie do szpitala. Ale mówi, że nie ma dramatu i nie widzi takiej potrzeby. Skurcze są ale to przepowiadacze. Wiadomo gdyby coś stało się regularne to jedziemy od razu do szpitala dlatego torba już czeka.
I jestem mega szczęśliwa - dostałam kwalifikację do porodu SN! ️🥰 Blizna ciągła, ponad 3mm więc mówi, że warunki są Mała już zeszła niżej więc może się uda. Na ten moment ma niecałe 2,5kg także do terminu obstawia 3-3,2kg, nie więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez miszel92

I jestem mega szczęśliwa - dostałam kwalifikację do porodu SN! ️🥰 Blizna ciągła, ponad 3mm więc mówi, że warunki są Mała już zeszła niżej więc może się uda. Na ten moment ma niecałe 2,5kg także do terminu obstawia 3-3,2kg, nie więcej.

To wychodzi, że masz naprawdę dobre warunki do próby SN, trzymam kciuki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

No i super. Oby tak dobrze do końca u każdej z nas

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

[theali]

Ja po ostatniej wizycie. Szyjka "dość długa", rozwarcie na opuszkę, czyli "praktycznie jakby go nie było". 3230 g, w terminie indukcji mam się spodziewać około 3500. Skierowanie do szpitala na 27 stycznia, najpóźniej 28 powinno być po wszystkim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Ja po ostatniej wizycie. Szyjka "dość długa", rozwarcie na opuszkę, czyli "praktycznie jakby go nie było". 3230 g, w terminie indukcji mam się spodziewać około 3500. Skierowanie do szpitala na 27 stycznia, najpóźniej 28 powinno być po wszystkim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jaaa, jak to jest, mieć nastawienie na konkretną datę?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

O jaaa, jak to jest, mieć nastawienie na konkretną datę?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Biorąc pod uwagę, jak mi ta końcówka ciąży daje w kość... To cieszę się, że przede mną mniej niż dwa tygodnie, a nie potencjalnie prawie cztery

I jeżeli skończy się tym planowym przyjęciem, to o tyle spoko, że skierowanie mam na piątek. I najpewniej w piątek preindukcja cewnikiem Foleya, a kolejnego dnia od rana oksytocyna, więc w sobotę mąż spokojnie odstawiłby starszaka do mojej mamy (albo zaczekał, aż ona przyjedzie do nas) i dojechał do mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Biorąc pod uwagę, jak mi ta końcówka ciąży daje w kość... To cieszę się, że przede mną mniej niż dwa tygodnie, a nie potencjalnie prawie cztery

I jeżeli skończy się tym planowym przyjęciem, to o tyle spoko, że skierowanie mam na piątek. I najpewniej w piątek preindukcja cewnikiem Foleya, a kolejnego dnia od rana oksytocyna, więc w sobotę mąż spokojnie odstawiłby starszaka do mojej mamy (albo zaczekał, aż ona przyjedzie do nas) i dojechał do mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to tez spoko, a indukcja porodu to z konkretnego powodu się zwykle odbywa? Wcześniej na pewno, I później pewnie też, skoro mocno przenoszona?

No spoko, że wychodzi piątek w teorii szansa na wyjście pn/wt jakoś.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

No to tez spoko, a indukcja porodu to z konkretnego powodu się zwykle odbywa? Wcześniej na pewno, I później pewnie też, skoro mocno przenoszona?

No spoko, że wychodzi piątek w teorii szansa na wyjście pn/wt jakoś.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Przed terminem ze wskazań, za skierowaniem (np. przy cukrzycy ciążowej czy nadciśnieniu). Po terminie przyjmują już bez skierowania, w Poznaniu w większości 6 dni po terminie (na Raszei 10 dni po).

Jeżeli poszłoby zgodnie z przewidywaniami mojego lekarza to rzeczywiście w poniedziałek albo wtorek powinniśmy wyjść, zależnie od tego, o której w sobotę ostatecznie byłby poród.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Przed terminem ze wskazań, za skierowaniem (np. przy cukrzycy ciążowej czy nadciśnieniu). Po terminie przyjmują już bez skierowania, w Poznaniu w większości 6 dni po terminie (na Raszei 10 dni po).

Jeżeli poszłoby zgodnie z przewidywaniami mojego lekarza to rzeczywiście w poniedziałek albo wtorek powinniśmy wyjść, zależnie od tego, o której w sobotę ostatecznie byłby poród.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aha, dobrze wiedzieć.
No to trzymam kciuki aby szybko i szczęśliwie poszlo

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[ania_mala]

A ja dla odmiany ustaliłam z lekarzem, że jeśli z małą będzie wszystko ok, nie będzie za duża, wszystkie parametry w normie, to mimo cukrzycy nie będziemy na siłę wywoływać do 40tygodnia. Chociaż szczerze liczę na to,że samo się zacznie dziać trochę wcześniej. Synek wyszedł równo 7 dni przed terminem, ale córki równo 40 tydzień..

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

[miszel92]

Napisane przez theali

Ja po ostatniej wizycie. Szyjka "dość długa", rozwarcie na opuszkę, czyli "praktycznie jakby go nie było". 3230 g, w terminie indukcji mam się spodziewać około 3500. Skierowanie do szpitala na 27 stycznia, najpóźniej 28 powinno być po wszystkim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki żeby jednak ruszyło samo jak najszybciej ️ Poród jest tak nieprzewidywalny, że mogą mówić, że w sumie to nic na razie się nie dzieje i nie ma na co liczyć a za parę godzin leży się na porodówce czego i Tobie życzę Miałam indukcję w pierwszej ciąży, wiadomo zakładanie balonika mało przyjemne ale da się przeżyć. Jedynie po oksytocynie mam złe wspomnienia bo małemu tętno leciało No ale to była pewnie wina niewydolnego łożyska. Teraz w planie porodu mam wpisaną jak najmniejszą medykalizację (chociaż wiem, że czeka mnie stały zapis ktg w związku z poprzednim CC), jeżeli się da to wolałabym uniknąć oksytocyny, przebijania pęcherza płodowego itd. Jeżeli GBS wyjdzie ujemny to z położną ustaliłam, że pojadę dopiero jak akcja będzie już rozkręcona (no wiadomo, chyba, że będę czuła, że coś jest nie tak) bo w moim szpitalu nagminnie przebijają pęcherze A potem taki wysoki odsetek CC bo często dziecko po takim zabiegu odgina główkę do tyłu i źle wstawia się w kanał.
Dzisiaj idę do fizjo urogin, skoro mam zielone światło to może jest jeszcze coś co mogę zrobić albo ona może mi pomóc zrobić żeby była większa szansa
Theali a jak się czujesz na końcówce? Też taka ociężała, wszystko boli i człowiek chodzi jak kaczka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Napisane przez ania_mala

A ja dla odmiany ustaliłam z lekarzem, że jeśli z małą będzie wszystko ok, nie będzie za duża, wszystkie parametry w normie, to mimo cukrzycy nie będziemy na siłę wywoływać do 40tygodnia. Chociaż szczerze liczę na to,że samo się zacznie dziać trochę wcześniej. Synek wyszedł równo 7 dni przed terminem, ale córki równo 40 tydzień..

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

A Malutka ile na ten moment waży? Który masz teraz tydzień?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

W poniedzialek było 35+5 ważyła 2600. Jak już będzie donoszona to będziemy intensywnie wywoływać domowymi sposobami. Mąż już się cieszy Teraz wizyty będę miała co 2 tygodnie i na bieżąco będziemy podejmować z lekarzem decyzję, co dalej

Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez miszel92

Miałam indukcję w pierwszej ciąży, wiadomo zakładanie balonika mało przyjemne ale da się przeżyć. Jedynie po oksytocynie mam złe wspomnienia bo małemu tętno leciało No ale to była pewnie wina niewydolnego łożyska. Teraz w planie porodu mam wpisaną jak najmniejszą medykalizację (chociaż wiem, że czeka mnie stały zapis ktg w związku z poprzednim CC), jeżeli się da to wolałabym uniknąć oksytocyny, przebijania pęcherza płodowego itd. Jeżeli GBS wyjdzie ujemny to z położną ustaliłam, że pojadę dopiero jak akcja będzie już rozkręcona (no wiadomo, chyba, że będę czuła, że coś jest nie tak) bo w moim szpitalu nagminnie przebijają pęcherze

Oksytocynę też źle wspominam, bo po odejściu wód dostałam kroplówkę przy praktycznie zamkniętej szyjce i od pierwszego centymetra miałam hardkorowe skurcze co najrzadziej pięć minut. GBS mam ujemny, więc jeśli ruszy samo, to mam marzenie pojechać nie tyle z rozkręconą akcją, co na sam finał Mamy dziesięć minut do szpitala, więc można sobie pozwolić na zwlekanie. A niezależnie od wariantu plan mówi "nie dać się położyć". Wspominałam lekarzowi jak mój pierwszy poród wyglądał, to stwierdził, że mam cały poród się ruszać i jakby ktoś miał inne pomysły, to mam do niego zadzwonić (niestety w terminie indukcji go nie będzie na miejscu) xD

Theali a jak się czujesz na końcówce? Też taka ociężała, wszystko boli i człowiek chodzi jak kaczka?

Czuję się beznadziejnie, od prawie dwóch tygodni noga boli mnie jak przy rwie kulszowej (ale to nie jest rwa, tylko coś mięśniowego w rejonie pośladka i kręgosłupa krzyżowego). Dwie wizyty u fizjo niestety nie załatwiły sprawy, lekarz wczoraj powiedział to, do czego sama doszłam - że na tym etapie to już tylko poród mi pomoże

I niniejszym mogę powiedzieć, że jestem w ciąży dłużej niż ze starszakiem - wtedy urodziłam w 37+5 o 12:05...

[apollinka]

dzięki dziewczyny za odpowiedź w sprawie pediatry. Miałam jedną poleconą placówkę od koleżanki i kolegów z pracy (pod Poznaniem), ale nie przyjmują ludzi z Poznania. Będziemy coś kombinować z Mężem - co prawda mamy Medicover ale jednak na NFZ lekarz jakiś musi być :/ masakra.

Ja jestem po kilkudniowym pobycie w szpitalu - zgłosiłam się by się uspokoić, bo nie czułam za bardzo ruchów dziewczynek a przy okazji USG na izbie przyjęć znowu było podejrzenie sporej różnicy wzrostowej i doszło jeszcze małowodzie. Pierwsze na szczęście się nie potwierdziło - bobasy mają 10% różnicy wagi i jest to 2,6 kg do 2,3 kg jednak małowodzie jednego z bliźniaków jest i dlatego rozwiązanie będzie jeszcze wcześniej tj. w TC 37.. a więc za 2 tygodnie najgorzej, że mam wystawione skierowanie do szpitala, w którym nie chciałam i nadal nie chcę rodzić i muszę się teraz dowiedzieć co z tym fantem uczynić.

@Theali - powodzenia u Ciebie to już też końcówka

[theali]

Napisane przez apollinka

Ja jestem po kilkudniowym pobycie w szpitalu - zgłosiłam się by się uspokoić, bo nie czułam za bardzo ruchów dziewczynek a przy okazji USG na izbie przyjęć znowu było podejrzenie sporej różnicy wzrostowej i doszło jeszcze małowodzie. Pierwsze na szczęście się nie potwierdziło - bobasy mają 10% różnicy wagi i jest to 2,6 kg do 2,3 kg jednak małowodzie jednego z bliźniaków jest i dlatego rozwiązanie będzie jeszcze wcześniej tj. w TC 37.. a więc za 2 tygodnie najgorzej, że mam wystawione skierowanie do szpitala, w którym nie chciałam i nadal nie chcę rodzić i muszę się teraz dowiedzieć co z tym fantem uczynić.

@Theali - powodzenia u Ciebie to już też końcówka

Skierowanie w ogóle może być do konkretnego szpitala? Ja mam po prostu na "oddział położniczy-ginekologiczny", zakładam, że do dowolnego szpitala w Poznaniu mogłabym się zgłosić, gdybym się uparła. Chociaż nie kombinuję, bo tu wszystko mam omówione z lekarzem prowadzącym, wiem jak standardowo przebiega indukcja i że w weekend normalnie będą działać, a nie bez sensu mnie przetrzymywać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[apollinka]

Napisane przez theali

Skierowanie w ogóle może być do konkretnego szpitala? Ja mam po prostu na "oddział położniczy-ginekologiczny", zakładam, że do dowolnego szpitala w Poznaniu mogłabym się zgłosić, gdybym się uparła. Chociaż nie kombinuję, bo tu wszystko mam omówione z lekarzem prowadzącym, wiem jak standardowo przebiega indukcja i że w weekend normalnie będą działać, a nie bez sensu mnie przetrzymywać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no właśnie w wypisie ze szpitala jest, że mam się u nich stawić 01.02 (już nawet godzinę mi podali na którą mam się pojawić). Ale w e-skierowaniu nie jest napisane w sumie, że do nich, tylko że do szpitala Jednak będę się nad tym ponownie zastanawiać czy jednak nie iść do nich.. A Ty do którego szpitala idziesz?

[theali]

Napisane przez apollinka

A Ty do którego szpitala idziesz?

Na Lutycką.

[miszel92]

Jak tam dziewczyny, kulacie się dzielnie? U mnie dzięki Bogu wszystko się na razie uspokoiło, rozwarcie nie postępuje, szyjka też jeszcze daje radę. Lekarz mówi, żeby jednak nie przesadzać z oszczędzaniem się bo często ma tak, że u kobiety coś się zaczyna dziać za wcześnie, potem tylko leży i nagle musi mieć indukcję bo nie może urodzić. Także jeszcze kilka dni żeby było równe 36+0 i zaczynam picie herbaty z liści malin, od 37+0 wiesiołek, piłka i masaż wewnętrzny krocza bo na razie tylko z zewnątrz delikatnie masuję żeby było bardziej elastyczne. Według fizjoterapeutki urogin nie bałaby się zbyt szybkiego porodu bo "czuje" po napięciu tkanek w środku, że relaksyna jeszcze nie działa więc trochę czasu powinnam wytrzymać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

Ja już popijam herbatkę z liści malin i łykam wiesiołek I jakoś minęły mi wszelkie bóle i dolegliwości ciążowe nawet nocki przesypiam. Tylko mecze się szybciej. Jak się w poniedziałek okazało, że wszystko pozamykane to i głowa odpuściła Oby tylko na tydzień, bo na następnej wizycie wolałabym usłyszeć, że jednak coś się już dzieje

Gbs ujemny

[miszel92]

Napisane przez ania_mala

Ja już popijam herbatkę z liści malin i łykam wiesiołek I jakoś minęły mi wszelkie bóle i dolegliwości ciążowe nawet nocki przesypiam. Tylko mecze się szybciej. Jak się w poniedziałek okazało, że wszystko pozamykane to i głowa odpuściła Oby tylko na tydzień, bo na następnej wizycie wolałabym usłyszeć, że jednak coś się już dzieje

Gbs ujemny

W którym tygodniu miałaś pobierany GBS? Ja mam dopiero na kolejnej wizycie w 37+0. Ile się czeka na wynik? Mam nadzieję, że zdąży wynik dojść...
Jak się czujecie? Ja mam od piątku jakiś mega spadek mocy... Jedyne co bym robiła to spała... A tu nie ma jak Mąż chory, synek w pełni sił więc nie ma opcji żeby odpocząć tylko ciągle wysokie obroty. Zastanawiam się gdzie ten przypływ sił w ramach syndromu wicia gniazda bo jakoś nie zauważyłam
Theali jak u Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz