Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89470589]Dla mnie ciasto bez kawy lub herbaty nie ma sensu.

Do obiadu też zawsze muszę coś mieć, chociażby żeby sobie posaczyc w czasie czekania na posiłek.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Rozumiem, ja tak mam latem tzn biorę te lemoniadę na pol z moim bo i tak całej nie wypije a nie mogę się oprzeć więc przed jedzeniem sączę

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez andra

U mnie drożej, tak bardziej 36 to średnia w kilku zwykłych lokalach (w cenie średniej wielkości mięso, frytki stekowe, sos)
Kiedyś co tydzień gdzieś było wyjście, teraz trochę rzadziej. Ale 100 jest pewna za każdym razem... (Włoska pizza to 40zł a wystarczy na 1 osobę więc takie robi się częściej w domu)

Bo tak jest, czytałam nawet już artykuł dokładnie na ten temat. Droższe importowane lub ekskluzywne, produkty były bardziej odporne na podwyżki cen. Z automatu droższe kiedyś, po 50% zwyżki mogłyby przestać się sprzedawać (zauważcie wzrost cen anchois czy importowanych serów a naszych produktów typu makaron, mleko itp)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie też większe miasto. U mnie 120 tys. My chodzimy już max raz na 2 tyg i przypomniałam sobie przynajmniej że uwielbiam gotować

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Norluka]

Też jak ostatnio piłam kawę z maca, to miałam wrażenie, że kiedyś była dużo lepsza.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[brandie]

Mak się opłaca, gdy ktoś się najada 2forU, ja nie
Czasem sobie zamawiamy na kaca, ale serce mnie zawsze boli, bo idzie na to prawie stówa, bo każdy bierze dwie kanapki/wrapy, frytki, jakieś napoje i robi się ładna suma.
Gdy wychodzimy na miasto, to na coś konkretnego typu ramen, zaczyna mi być szkoda kasy na dania, które mogę zrobić w domu albo na zapychacze typu sieciówkowa pizza

[Pusheen_]

Napisane przez brandie

Mak się opłaca, gdy ktoś się najada 2forU, ja nie
Czasem sobie zamawiamy na kaca, ale serce mnie zawsze boli, bo idzie na to prawie stówa, bo każdy bierze dwie kanapki/wrapy, frytki, jakieś napoje i robi się ładna suma.
Gdy wychodzimy na miasto, to na coś konkretnego typu ramen, zaczyna mi być szkoda kasy na dania, które mogę zrobić w domu albo na zapychacze typu sieciówkowa pizza

Ja się cieszę, że mój organizm przestał tolerować najgorsze fast - foody. Nawet jak mnie najdzie chęć, to próbuję sobie przetłumaczyć, że to pieniądze wyrzucone w błoto, a przyjemność z takiego jedzenia jest wątpliwa, skoro przepływa przez ciało w ekspresowym tempie :|

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Ja totalnie przestałam mieć ochotę na wypady na pizze. To w sumie głównie buła (czy cienka czy nie bez znaczenia dużo buły, mało białka ) i ostatnio wszędzie bardzo droga buła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez ateris

Ja totalnie przestałam mieć ochotę na wypady na pizze. To w sumie głównie buła (czy cienka czy nie bez znaczenia dużo buły, mało białka ) i ostatnio wszędzie bardzo droga buła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jaka pyszna. W domu nie mam piekarnika 500 stopni żeby taka zrobić, więc to dla mnie żadne domowe danie.

Jedzenie to życie więc nie ma co życia przeliczać na pieniądze Jedna z lepszych przyjemności.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89470809]

Jedzenie to życie więc nie ma co życia przeliczać na pieniądze Jedna z lepszych przyjemności w życiu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ale to kosztowna przyjemność, niekoniecznie pod względem finansowym

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[ateris]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89470809]Ale jaka pyszna. W domu nie mam piekarnika 500 stopni żeby taka zrobić, więc to dla mnie żadne domowe danie.

Jedzenie to życie więc nie ma co życia przeliczać na pieniądze Jedna z lepszych przyjemności.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Kocham jeść, ale wolę wybrać coś innego niż pizza jednak Ale mam tak od niedawna i wiele lat jednak tą pizze kochałam. Teraz mam chęć na nowe smaki. Aktualnie oszczędzam aby wydać na lokalne jedzenie na urlopie Na pizze na pewno też kiedyś wróci mi ochota. Na ten moment szkoda mi kasy na placek z paroma dodatkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Po części cieszy mnie podwyżka cen w fast foodach. Jak wrap w maku kosztował 11 zł, to go kupowałam przy okazji zakupów albo będąc na spacerze, teraz jak kosztuje 18 zł już po niego nie sięgam, za drogo za kanapkę. Frytki to samo - 10 zł za pudełeczko frytek to kuriozum, przestałam kupować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja za to ubolewam nad cenami gotowych bułek śniadaniowych. Jak jestem na mieście to szkoda mi kasy, żeby wydać 10 zł za pół bułki posmarowanej pastą jajeczną, która i tak średnio się najem. Teraz zazwyczaj wracam do domu głodna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Dość często jeżdżę busem. Już pisałam, że ostatnio zapłaciłam 18 zł zamiast 11 za trasę 45 km. Jutro wracam do Katowic, sprawdziłam ceny biletów - 60 zł rok temu płaciłam 35. Ludzie, przecież to jest podniesienie cen praktycznie o 100%. A to JEDYNY przewoźnik w naszym mieście, więc może sobie windować ceny dowolnie, bo ludzie nie mają wyboru i tak zapłacą dodam, że autobus jeździł do Katowic 3 razy dziennie, teraz tylko 1 raz.
Czy gdzieś to można zgłosić? Nawet nie chodzi o ceny, tylko kurcze ludzie inaczej nie mają jak dojechać.
Typ ma po prostu monopol na przejazdy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez kasiunia788742

Dlatego ja już naprawdę rzadko kiedy jem w maku. Raczej juz tylko kiedy gdzies jedziemy i na autostradzie sie znajdzie. Te ceny za to jedzenie to eeee nie.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ja już wolę pizzę zamówić. Na nas dwóch prawie dwa razy taniej i zdrowiej (mamy fajna budkę z pizza we wsi obok i ceny są super)

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez skara

Pytanie czy za granicą jest tak różowo. Polska mocno goniła europejskie stawki, więc w euro wcale nie zarobi się wielokrotnie więcej, a koszt życia za granicą jest z reguły znacznie wyższy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, to trzeba by już tamtych ludzi spytać.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez effcia82

No my od paru miesięcy nie jedliśmy poza domem a lubiliśmy sobie skoczyć na np. pizze i piwo średnio raz na tydzień. Wszystko tak podrożało, że szkoda nam pieniędzy.

My jemy, bo lubimy od czasu do czasu,ale kiedyś się tak nad tym nie zastanawialam, teraz trochę boli kieszeń po wyjściu gdzieś.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez tinkerver2

Dość często jeżdżę busem. Już pisałam, że ostatnio zapłaciłam 18 zł zamiast 11 za trasę 45 km. Jutro wracam do Katowic, sprawdziłam ceny biletów - 60 zł rok temu płaciłam 35. Ludzie, przecież to jest podniesienie cen praktycznie o 100%. A to JEDYNY przewoźnik w naszym mieście, więc może sobie windować ceny dowolnie, bo ludzie nie mają wyboru i tak zapłacą dodam, że autobus jeździł do Katowic 3 razy dziennie, teraz tylko 1 raz.
Czy gdzieś to można zgłosić? Nawet nie chodzi o ceny, tylko kurcze ludzie inaczej nie mają jak dojechać.
Typ ma po prostu monopol na przejazdy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

No to jest 70%. Ale z drugiej strony ile paliwo teraz kosztuje, wypłaty dla ludzi etc.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez invisible_01

Po części cieszy mnie podwyżka cen w fast foodach. Jak wrap w maku kosztował 11 zł, to go kupowałam przy okazji zakupów albo będąc na spacerze, teraz jak kosztuje 18 zł już po niego nie sięgam, za drogo za kanapkę. Frytki to samo - 10 zł za pudełeczko frytek to kuriozum, przestałam kupować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi w sumie jest przykro. Ceny poszły w górę, jakość w dół. Idę, wydam nie mało, a nie czuje w ogóle satysfakcji, że fajnie pojadłam.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Ja przestałam zamawiać jedzenie w knajpach, bo ostatnio za dużo razy nacięłam się jednak na pogorszenie jakości - nawet w tych ulubionych miejscach, porcje coraz mniejsze, ceny coraz wyższe.

Ogólnie ceny powoli stają się zabójcze i rzeczywiście coraz mniej ludzi je na mieście - to obserwacje kelnerki z lokalu w centrum Wrocławia. Jeszcze weekendy jakoś to ciągną, ale w tyg są już pustki i coraz więcej miejsc zaczyna ograniczać godziny pracy.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Tinker, może bla la car i grupy osiedlowe na fb? Sporo ludzi pewnie dojeżdża do pracy autem codziennie i chętnie by podzielili koszt paliwa. Zgłosić pewnie można do urzędu gminy, ale wykluczenie komunikacyne to u nas problem z ktorym nikt nic nie robi

[Moxoi]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89471180]Tinker, może bla la car i grupy osiedlowe na fb? Sporo ludzi pewnie dojeżdża do pracy autem codziennie i chętnie by podzielili koszt paliwa. Zgłosić pewnie można do urzędu gminy, ale wykluczenie komunikacyne to u nas problem z ktorym nikt nic nie robi[/QUOTE]
+1 BlaBlaCar to najwygodniejsza opcja i praktycznie tylko z tego korzystam. Fajnie też, że można przy okazji poznać sporo nowych osób.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;89471179]Ja przestałam zamawiać jedzenie w knajpach, bo ostatnio za dużo razy nacięłam się jednak na pogorszenie jakości - nawet w tych ulubionych miejscach, porcje coraz mniejsze, ceny coraz wyższe.

Ogólnie ceny powoli stają się zabójcze i rzeczywiście coraz mniej ludzi je na mieście - to obserwacje kelnerki z lokalu w centrum Wrocławia. Jeszcze weekendy jakoś to ciągną, ale w tyg są już pustki i coraz więcej miejsc zaczyna ograniczać godziny pracy.[/QUOTE]Tez to zauwazylam - w dol idzie i wielkosc, i jakosc, tylko cena w gore... Ostatnio nawet w mojej ulubionej pijalni czekolady zafundowali mi taki shit, ze wiecej tam nie wroce. Kryzys kryzysem, ale szanujmy sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89470372]Zgadzam się.


W ogóle fast foody są mega drogie w porównaniu z jakością. I wiadomo, to zawsze było jedzenie wątpliwej jakości, ale było smacznie. Teraz dostajesz suchą bułkę, kroplę majonezu i kawałek mięsa. Już nawet nie ma pomidorka czy sałaty ( lub taka ilość jakby i tak nie było).



No to już lepiej pójść i wydać niewiele więcej, a chociaż zjeść porządnie.[/QUOTE]


Zgadzam. Dla mnie idea fast fooda jest taka, że jakość jest taka sobie, ale jest szybko i tanio. Jak mam w maku płacić tyle co w normalnej przyzwoitej knajpie, to dla mnie się to mija z celem.



[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89470483]My na śniadanie chodzimy co niedziele i rachunek to tak 70-90 zł.
Co piątek też na kolację i wychodzi ok. 130-180 zł.
Podrożało bardzo, bo to ceny za zwykle restauracje.
Kiedys za 200 zł można było pójść do jakieś wow knajpy, teraz tam rachunek juz ponad 300 zł, więc do takich przestaliśmy chodzic.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


To prawda. Jedzenie na mieście strasznie podrożało. Na dodatek jakość i wielkość porcji w dół. Jeszcze całkiem niedawno jadałam na mieście bardzo często. Teraz szkoda mi kasy na przeciętne jedzenie i chodzę coraz rzadziej.

[aliani]

Wy się dziwicie, ale lokale gastronomiczne na prawdę mają teraz ciężko. Szczególnie w mniejszych miejscowościach. Podwyżki prądu, produktów i zusu zżerają prawie cały dotychczasowy miesięczny zysk. Knajpy mają do wyboru: kombinować teraz z cenami dań (na niczym innym zaoszczędzić się nie da) albo się zamknąć. Zresztą jeśli dalej się kryzys utrzyma, to większość i tak skończy z długami. Klientów i tak jest mniej, bo raz, że trzeba było podnieść ceny, a dwa że klienci przez kryzys sami mają inne pilniejsze wydatki.

Właściciele małych knajp nie zarabiają dużo, mało który ma kilkaset tysięcy kapitału do dołożenia na przetrwanie kryzysu.

[brandie]

Myślałam, że może z wiekiem robię się wybredna, ale też uważam, że większość pizzy i kebabów na dowóz tyłka nie urywa, a mieszkam w Warszawie.
Naprawdę smakowała mi ostatnio jedynie pizza we Wrocku. I dobre drożdżówki z budyniem były na dworcu, w Warszawie nawet w cukierniach są nędzniejsze.

[meliandra]

Napisane przez aliani

Wy się dziwicie, ale lokale gastronomiczne na prawdę mają teraz ciężko. Szczególnie w mniejszych miejscowościach. Podwyżki prądu, produktów i zusu zżerają prawie cały dotychczasowy miesięczny zysk. Knajpy mają do wyboru: kombinować teraz z cenami dań (na niczym innym zaoszczędzić się nie da) albo się zamknąć. Zresztą jeśli dalej się kryzys utrzyma, to większość i tak skończy z długami. Klientów i tak jest mniej, bo raz, że trzeba było podnieść ceny, a dwa że klienci przez kryzys sami mają inne pilniejsze wydatki.

Właściciele małych knajp nie zarabiają dużo, mało który ma kilkaset tysięcy kapitału do dołożenia na przetrwanie kryzysu.

Ja to rozumiem, ale to nie zmienia faktu, że nie będę chodziła po knajpach tylko po to żeby nie upadli i jadła kiepskiego jedzenia za kupę kasę. Podnoszenie cen zbyt mocno w porównaniu ze spadkiem jakości, to nie jest droga.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez brandie

Myślałam, że może z wiekiem robię się wybredna, ale też uważam, że większość pizzy i kebabów na dowóz tyłka nie urywa, a mieszkam w Warszawie.
Naprawdę smakowała mi ostatnio jedynie pizza we Wrocku. I dobre drożdżówki z budyniem były na dworcu, w Warszawie nawet w cukierniach są nędzniejsze.

Ja w Wawie na zmianę chodzę tylko do piekarni, Lubaszka lub Putka. Typowe śniadaniownie to nieporozumienie - smakowe i finansowe A, dobre śniadanie jadłam w "Mała Sicilia", ale krem pistacjowy 20% pistacji i oni się tym jeszcze chwalą więc to dobre, ale jak ktos nie wie, jak to mogłoby smakować.

[ateris]

Napisane przez aliani

Wy się dziwicie, ale lokale gastronomiczne na prawdę mają teraz ciężko. Szczególnie w mniejszych miejscowościach. Podwyżki prądu, produktów i zusu zżerają prawie cały dotychczasowy miesięczny zysk. Knajpy mają do wyboru: kombinować teraz z cenami dań (na niczym innym zaoszczędzić się nie da) albo się zamknąć. Zresztą jeśli dalej się kryzys utrzyma, to większość i tak skończy z długami. Klientów i tak jest mniej, bo raz, że trzeba było podnieść ceny, a dwa że klienci przez kryzys sami mają inne pilniejsze wydatki.

Właściciele małych knajp nie zarabiają dużo, mało który ma kilkaset tysięcy kapitału do dołożenia na przetrwanie kryzysu.

Ja się wcale nie dziwię i myślę, że każdy tutaj jest świadomy skąd się biorą podwyżki w gastronomii. U mnie na osiedlu zamknęła się właśnie pizzeria po pół roku działalności. Sama marzyłam o otwarciu małej gastronomii, teraz już nie marzę..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez aliani

Wy się dziwicie, ale lokale gastronomiczne na prawdę mają teraz ciężko. Szczególnie w mniejszych miejscowościach. Podwyżki prądu, produktów i zusu zżerają prawie cały dotychczasowy miesięczny zysk. Knajpy mają do wyboru: kombinować teraz z cenami dań (na niczym innym zaoszczędzić się nie da) albo się zamknąć. Zresztą jeśli dalej się kryzys utrzyma, to większość i tak skończy z długami. Klientów i tak jest mniej, bo raz, że trzeba było podnieść ceny, a dwa że klienci przez kryzys sami mają inne pilniejsze wydatki.

Właściciele małych knajp nie zarabiają dużo, mało który ma kilkaset tysięcy kapitału do dołożenia na przetrwanie kryzysu.

Po prostu rząd chce zniszczyć rodzime biznesy i wytrwale do tego dążą - najlepiej to widać właśnie po tym co się dzieje w gastronomii.

[Taranka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89471507]Ja w Wawie na zmianę chodzę tylko do piekarni, Lubaszka lub Putka. Typowe śniadaniownie to nieporozumienie - smakowe i finansowe A, dobre śniadanie jadłam w "Mała Sicilia", ale krem pistacjowy 20% pistacji i oni się tym jeszcze chwalą więc to dobre, ale jak ktos nie wie, jak to mogłoby smakować.[/QUOTE]

O, to po sąsiedzku jesteśmy
W Małej Sycylii nie byłam, ale na Zwycięzców są delikatesy sycylijskie i miałam takie same obserwacje, kremy pistacjowe bez pistacji, za to z odpowiednią ceną.
Pycha rzeczy z pistacjami (np. pączki) są w Domobake na na Dobrej, w ogóle wszystko jest tam pyszne

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Taranka

O, to po sąsiedzku jesteśmy
W Małej Sycylii nie byłam, ale na Zwycięzców są delikatesy sycylijskie i miałam takie same obserwacje, kremy pistacjowe bez pistacji, za to z odpowiednią ceną.
Pycha rzeczy z pistacjami (np. pączki) są w Domobake na na Dobrej, w ogóle wszystko jest tam pyszne

o to muszę sprawdzić prawdziwe pistacje to jest to

[tinkerver2]

Ej czekajcie, weszłam na stronę tego przewoźnika, bilet do Kielc kosztuje 20 zł.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[TadCooper]

Napisane przez tinkerver2

Dość często jeżdżę busem. Już pisałam, że ostatnio zapłaciłam 18 zł zamiast 11 za trasę 45 km. Jutro wracam do Katowic, sprawdziłam ceny biletów - 60 zł rok temu płaciłam 35. Ludzie, przecież to jest podniesienie cen praktycznie o 100%. A to JEDYNY przewoźnik w naszym mieście, więc może sobie windować ceny dowolnie, bo ludzie nie mają wyboru i tak zapłacą dodam, że autobus jeździł do Katowic 3 razy dziennie, teraz tylko 1 raz.
Czy gdzieś to można zgłosić? Nawet nie chodzi o ceny, tylko kurcze ludzie inaczej nie mają jak dojechać.
Typ ma po prostu monopol na przejazdy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

nie ma czegoś takiego jak monopol na przejazdy, lol xD po prostu nie ma konkurencji więc windykuje ceny + koszty przejazdów autentycznie są dużo wyższe
a poza cenami - wykluczenie komunikacyjne to osobna kwestia i to można zgłosić do gminy