..::Dieta Plaż Południowych - część VI ::..

[Ska]

whoa Maju super wymiary!
najfajniejsza sprawa to talia - szybko spada i bardzo cieszy podobnie jest z brzuszkiem. a swoją drogą to chudziutkiego go masz
i też jesteś na utrzymaniu, prawda? czy jeszcze coś działasz na spadek wagi?
a ile wzrostu? pewnie już o to pytałam, ale zapominalska jestem

edit: ninaad ja myślę, że woda mi zapewnia taki sukces, bo pije ok 2 litrów dziennie. i z rana kawę zbożową z mlekiem. a tak to nic - soki owocowe od czasu do czasu..
nie wiem jaka może być przyczyna Twojego spadku formy, skoro tak ładnie się odżywiasz.. morfologia wskazana

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Napisane przez Ska

dzień dobry kochane

dzisiaj mijają 2 miesiące odkąd zaczęłam plażowanie, więc czas na małe podsumowanie. oprócz tego, że czuję się wyśmienicie i lekko to wymiary mówią same za siebie:
waga - było 56kg, jest 51,5kg (weszłam dzisiaj na moją mechaniczną i znów mi pokazała wymarzone 51,5kg )
biust - było 92 cm, jest 88 (coś za coś)
pod biustem - było ok 80 cm, jest 76
talia - było 69 cm, jest 63
brzuszek (pod pępkiem, w najbardziej wystającym miejscu) - było 84 cm, jest 76
biodra - było jakieś 94 cm, jest 89!
udo - było 54-55 cm, jest 50!

jestem taka szczęśliwa, pełna życia! uspokoiła mnie ta waga dzisiaj. naprawdę jestem w stanie ją utrzymać bez większych wyrzeczeń
po ostatnim ważeniu miałam lekkie załamanie i dlatego się nie hamowała czasami, ale teraz wiem, że warto!
aaa

edit: i założyłam dzisiaj nowe spodnie - te najmniejsze wyglądam boosko

Napisane przez Majka232

Może ja przedstawię swoje wyniki dietkowe
Start SB 05.05.2008
Na plaży 4 m-ce i kilka dni - nie wiedziałam, że jestem związana z SB tak długo

05.05 06.09
61,5 kg 52,2 kg

Wymiarki
20.05 - 06.09
Biust 91 - 84
Pod biustem 72 - 69
Talia 67 - 60
pępek 77 - 69
biodra 93-94 86
udka 53-53,5 48-48,5


Może kogoś to zmotywuje...

Nie mam wymiarków sprzed SB, bo się odważyłam pomierzyć po zakończeniu I fazy. Jak tak patrzę na te wymiary to trudno mi uwierzyć, że tyle cm spadło,a le to fakt

Gratuluje dziewczyny wspaniałych wyników Naprawde aż miło poczytać o waszych sukcesach

Napisane przez ninaad

Ska gratulacje. Takie sukcesy motywują
Postawiłam sobie na biurku butelkę wody- może teraz będę pamiętać o tym, żeby pić więcej.
Wogóle to muszę chyba zrobić sobie jakieś badania- przynajmniej zwykłą morfologię, bo od jakiegoś czasu jakaś taka osłabiona jestem, prawie codziennie boli mnie głowa, włosy jak wypadały tak wypadają całymi garściami (mimo, że już 2 miesiące biorę skrzypovitę). Staram się jeść zdrowo, sporo warzyw i owoców...sama już nie wiem...

ninaad też mam problemy z wypadającymi włosami Jem vitapil i drożdze, a one i tak lecą

[Majka232]

Napisane przez Ska

whoa Maju super wymiary!
najfajniejsza sprawa to talia - szybko spada i bardzo cieszy podobnie jest z brzuszkiem. a swoją drogą to chudziutkiego go masz
i też jesteś na utrzymaniu, prawda? czy jeszcze coś działasz na spadek wagi?
a ile wzrostu? pewnie już o to pytałam, ale zapominalska jestem

edit: ninaad ja myślę, że woda mi zapewnia taki sukces, bo pije ok 2 litrów dziennie. i z rana kawę zbożową z mlekiem. a tak to nic - soki owocowe od czasu do czasu..
nie wiem jaka może być przyczyna Twojego spadku formy, skoro tak ładnie się odżywiasz.. morfologia wskazana

Mam 168 cm wzrostu czyli chyba podobnie jak Ty
Staram się utrzymać to co mam, a jakby spadł jeszcze z 1kg to może być

Ja piję bardzo dużo - wody, herbatek (zielona, czerwona, biała), kawkę staram się ograniczać do 1, max 2 dziennie.

[1=1111c4b9c157e15532fa9e2 7a07e9b9b22376b0b_6593527 3b71bb;8946386]Gratuluje dziewczyny wspaniałych wyników Naprawde aż miło poczytać o waszych sukcesach


ninaad też mam problemy z wypadającymi włosami Jem vitapil i drożdze, a one i tak lecą[/quote]
Dzięki Cykadko Ty też masz piękne rezultaty prawda?

Na wypadanie włosów bardzo wpływa dieta, pora roku, szampon itd.
Mi jakoś słabo pomagają te wszystkie suplementy, ale słyszałam, że najlepszy jest Revalid.
Stosowałam też ampułki Vichy i Seboradin, ale czy pomogły, pewnie wszystko po trochu pomaga
Włosy od dawna myję szamponem wzmacniającym Neril, stosowałam też tonik Neril. Wszystko do kupienia w aptece i wg mnie wzmacniają włoski

Teraz przyjmuję wzmacniające kropelki ziołowe Gynex (od wszystkiego ) + żelazo z wit.C + kwas foliowy (od kilku m-cy) + magnez
Czyli sporo tego

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Napisane przez Majka232

Mam 168 cm wzrostu czyli chyba podobnie jak Ty
Staram się utrzymać to co mam, a jakby spadł jeszcze z 1kg to może być

Ja piję bardzo dużo - wody, herbatek (zielona, czerwona, biała), kawkę staram się ograniczać do 1, max 2 dziennie.


Dzięki Cykadko Ty też masz piękne rezultaty prawda?

Na wypadanie włosów bardzo wpływa dieta, pora roku, szampon itd.
Mi jakoś słabo pomagają te wszystkie suplementy, ale słyszałam, że najlepszy jest Revalid.
Stosowałam też ampułki Vichy i Seboradin, ale czy pomogły, pewnie wszystko po trochu pomaga
Włosy od dawna myję szamponem wzmacniającym Neril, stosowałam też tonik Neril. Wszystko do kupienia w aptece i wg mnie wzmacniają włoski

Teraz przyjmuję wzmacniające kropelki ziołowe Gynex (od wszystkiego ) + żelazo z wit.C + kwas foliowy (od kilku m-cy) + magnez
Czyli sporo tego

No ujdą w tłumie, porównując z wami wage mam wyższa Ale dobrze się z nią czuje

Tez mam 168 i obecnie 56 kg, 108 dni temu startowałam z 63-64 kg.
Nie mierzyłam się dosć dawno, chyba z ciekawości zrobie to dzis wieczorem. Mam gdzies zapisane wymiary sprzed tej rundy SB

[ecrulo]

Dzień dobry Drogie Plażowiczki !

Gratuluję wszystkim wspaniałych efektów i wytrwałości (maju, ska)
U mnie wszystko w miejscu, muszę zdecydowanie zacząć więcej ćwiczyć.

[olikbt21]

Cześć dziewczyny. Ja od jutra ;P (nienawidzę tego słowa) też zaczynam życie zgodne z zasadami South Beach... Jedyny problem będzie z kawą - to nie chodzi o to, że się nie chudnie (kawa wręcz przyspiesza przemianę materii, dodatkowo jest pobudzająca - zobaczcie na skład wielu specyfików typu fatburnery)... Ale chodzi o to, że insulina od niej dostaje kociokwiku i niestety, dużo łatwiej się złamać :/

No ale trudno - kawa być musi w moim przypadku

Dzisiaj z powodów finansowych jeszcze musiałam się wstrzymać przed zakupami no i dojadać świństwa :/

[Majka232]

Napisane przez ecrulo

Dzień dobry Drogie Plażowiczki !

Gratuluję wszystkim wspaniałych efektów i wytrwałości (maju, ska)
U mnie wszystko w miejscu, muszę zdecydowanie zacząć więcej ćwiczyć.

Dziękuję ecrulo
ja muszę w ogóle coś ćwiczyć

olikbt21 - witaj! powodzenia!

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Napisane przez Majka232

Dziękuję ecrulo
ja muszę w ogóle coś ćwiczyć

olikbt21 - witaj! powodzenia!

Napisane przez ecrulo

Dzień dobry Drogie Plażowiczki !

Gratuluję wszystkim wspaniałych efektów i wytrwałości (maju, ska)
U mnie wszystko w miejscu, muszę zdecydowanie zacząć więcej ćwiczyć.

Mam ten sam problem Maju odkad basen zamkniety nic nie robie (tam tez chodziłam na fitness a zamkneli cały kompleks)

olikbt21 witaj na plazy

[olikbt21]

Mam 163 cm wzrostu i duuużo, dużo za dużo kilogramów.

Pamiętam, że wyglądałam naprawdę fajnie ważąc 58 kg, ważąc 54 kg byłam ekstra laską Natomiast przez swoją głupotę wpakowałam się w odchudzanie ponad miarę, teraz już nie myślę, że im mniej tym lepiej, ale przede mną i tak 10 kg.

Jak na bycie totalnym słonikiem nie mam tragicznych wymiarów:

97 cm w biuście
69 cm pod biustem
Ok 68-70 cm w talii
No i ZADZISKO 103-104 cm.

Bezwzględnie najtragiczniejsze są moje uda - jakieś 60 cm, ale w sumie się nimi tak bardzo nie przejmuję - one zawsze były stosunkowo grube, nawet jak ważyłam 42 kg ;P więc przecież ich sobie nie odetnę skalpelem. Już za poważna jestem na denerwowanie się czymś tak absurdalnym jak uda.

A na jakąś lipolizę bądź liposukcję za tchórzliwa jestem. Ja z resztą nawet teraz nie wyglądam tragicznie - ot taki supercurvy pączek, jak się ubiorę dobrze - buty na obcasie itp, to mogę świat zdobywać ;P

Ale tak serio to - mam sporo za dużo centymetrów, dużo za dużo kilogramów i chciałabym z powrotem zakładać ciuchy 36-38 (teraz jestem 40-42), Poza tym mam zero kondycji... Ale nad tym zacznę pracować keidy już wrócę do Polski. Oczywiście, jestem patentowanym leniem i na każdy kilogram sobie zasłużyłam - teraz np - 3 miesiące siłowni za 20 funtów i co? Eeeeee, a pooo co = LENIUCH ŚMIERDZIEL.

Mam nadzieję, że nie zamęczył Was mój durny wstępniak i że uda mi się, tak jak się udaje większości z Was

Pozdrawiam.

[Majka232]

olikbt21 - miło mi Cię "bliżej" poznać
A ile ważysz? I ile kg chcesz zgubić?

[szagma]

Ach jak ja bym chciała mieć takie wymiary jak Wy - Maju i Ska Też mam 168 cm wzrostu i jakbym ważyła te 52-53 kg to bym była wniebowzięta a tak pozostaje mi to moje nędzne, straszne i potworne 60 kg które w ogole nie che się ruszyć - mimo diety i cwiczen regularnych...

[Majka232]

Napisane przez szagma

Ach jak ja bym chciała mieć takie wymiary jak Wy - Maju i Ska Też mam 168 cm wzrostu i jakbym ważyła te 52-53 kg to bym była wniebowzięta a tak pozostaje mi to moje nędzne, straszne i potworne 60 kg które w ogole nie che się ruszyć - mimo diety i cwiczen regularnych...

szagma - ruszy się na pewno!

Może pisz swoje jadłospisy to coś podpowiemy co można zmienić żeby kg szybciej spadły?

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

olikbt21 mnie nie zmęczył, zawsze to lepiej sie poznać na początku Powodzenia

szagma jakie tam potworne, z kazdym sadełkiem da się coś zrobic a moze ty masz 60kg miesni skoro regularnie ćwiczysz??
Ja czuje ze po tym ostatnim rozluznieniu z cwiczeniami brzuszek juz nie jest taki ladny i twardy, a waga dalej taka sama

[Ska]

olikbt21 witaj i wytrwałości w plażowaniu!
ale widzę, że Ty sporo już przeszłaś z odchudzaniem - przez 58kg do 42 (nie przesadziłaś troszkę)
też mnie ciekawi ile ważysz obecnie i dodatkowo - ile latek?

[Nimrodelle]

Ja dzis raczej mam za duzy apetyt. Rano zjadlam omleta z 1 jaja i jogurt i kawe of course a na lunch bylam b.b. glodna czyl iwstrzasnelam omleta z 1 jaja, warzywka duszone z chuda szyneczka (pelen talerz ale 90 procent stanowily warzywa) i garsc nerkowcow. Planuje jeszcze na dzis salatke tunczyk z pomidorami salata i papryka, a wieczorkiem jogurt naturalny z kakao i cynamonem. Co myslicie o tymmenu?Niezaduzojak na 1 faze? Przypominam ze wczesniej robilam 1000kalorii...aha, i jeszcze do tego jestem przed @

[Domi22]

Maju Ska super wymiarki

szagma Ty to zaraz po uszach dostaniesz!! Ja tez mam 168 cm wzrostu, a 60 kg to moj cel!!

olikbt21 witam i zycze powodzenia

Obiadek juz za mna - piers z kurczaka gotowana (a ze byla juz zimna, bo gotowana byla wczoraj to ja podpiekłam) + sałatka warzywna (fakt, z majonezem, ale ja go praktycznie nie jem, wiec raz na pol roku to chyba mozna). Za niedługo zrobie sobie herbatke czerwona
Poki co bez grzeszkow i nie ciagnie mnie do zakazanych rzeczy

Edit: Nimrodelle menu OK, tylko na sniadanie nie bylo warzyw, no i było troche małe przez co potem bylas glodna...Sniadanie powinno byc najwiekszym posilkiem. I nie zapominaj o warzywach. Reszta dnia OK.

[Majka232]

Napisane przez Nimrodelle

Ja dzis raczej mam za duzy apetyt. Rano zjadlam omleta z 1 jaja i jogurt i kawe of course a na lunch bylam b.b. glodna czyl iwstrzasnelam omleta z 1 jaja, warzywka duszone z chuda szyneczka (pelen talerz ale 90 procent stanowily warzywa) i garsc nerkowcow. Planuje jeszcze na dzis salatke tunczyk z pomidorami salata i papryka, a wieczorkiem jogurt naturalny z kakao i cynamonem. Co myslicie o tymmenu?Niezaduzojak na 1 faze? Przypominam ze wczesniej robilam 1000kalorii...aha, i jeszcze do tego jestem przed @

wg mnie nie za dużo

Napisane przez Domi22

Maju Ska super wymiarki

Obiadek juz za mna - piers z kurczaka gotowana (a ze byla juz zimna, bo gotowana byla wczoraj to ja podpiekłam) + sałatka warzywna (fakt, z majonezem, ale ja go praktycznie nie jem, wiec raz na pol roku to chyba mozna). Za niedługo zrobie sobie herbatke czerwona
Poki co bez grzeszkow i nie ciagnie mnie do zakazanych rzeczy

Dzięki Domi

Super, że nie ciągnie Cię do zakazanego jedzonka
Ja dziś mialam się skusić na ciasto, bo w pracy mamy akurat duuużooo tego, ale się nie skusiłam, bo stwierdziłam, że nie mam ochoty , może na jakiś puszysty sernik i bym się skusiła, a może też nie

[olikbt21]

Mam 24 lata...

Z odchudzaniem, owszem, dużo przeszłam - zaczęłam jak miałam 14 lat i ważyłam jakieś 52 kg, ale zaznaczam, że ja nigdy nie należałam do drobinek - mam dosyć mocne kości i niesamowitą łatwość w nabieraniu masy mięśniowej :/

Potem odchudziłam się do 38 kg, potem zaczęłam tyć, tyć, tyć i nie mogę się zatrzymać Od roku moja waga utrzymuje się na tym samym makabrycznym poziomie... Ja naprawdę nie jestem w stanie sie do tego przyznać...

Ok: więc będzie na opak: do 58 kg brakuje mi jakichś 8-10 kilogramów tak właściwie (o mamo ale straszny wstyd)...

Chciałabym zobaczyć te 58-60 kg na sylwestra na wadze... i tak już zostać

[szagma]

Wiem ze pewnie kiedys sie cos ruszy bo kiedys juz duzo schudlam z 74 kg do najpierw 60 a w zeszle wakacje to wazylam moje upragnione 54-55 kg niestety przez rok przypyblo mi do tych 60 kg - zycie studenckie sprzyja tyciu chyba - pewnie przez nieregularnosc posilkow czy jakies imprezy - czyt. picie alkoholu - bo w sumie slodyczy nie jadam, fast foodow tez nie jem, gazowanych nie pije napojow i nie jem bialego pieczywa, ziemniakow czy makaronow bialych tez nie No i cwicze regularnie tzn 6 dni w tygodniu - okolo 45-60 min na rowerze stacjonarnym i 8 min. ABS, buns, arms, legs i stretch - jak mam sile to wykonuje wszystkie a jak nie to ABS, buns i arms

No więc dziś na śniadanie zjadłam 1 jajko z pomidorami, papryką i szczypiorkeim - cos a'la salatka bo wszytsko pokroilam i wymieszalam
Na drugie sniadanie wszamałam jogurt nat. z cynamonem i slodzikiem
Na obiad bedzie gotowana na parze ryba + sałata lodowa z pomidorem
Na kolacje zjem pewnie wiesniaka zeby bylo bialkowo z ogorasem

P.S. Moje codzienne menu wyglada raczej podobnie - na obiady zamiast ryby jest np piers z kurczaka tez na parze i do kazdego posilku staram sie jesc duzoo warzyw, owocow unikam chociaz skusze sie czasem na jablko czy sliwki.
Dodam jeszcze ze pije 2 l wody niegazowanej dziennie + czerwona herbate (kolo 1 l dziennie bo pije ja w takich 'kublach' 0,5 l:P: ), zielona i biala + i inne herbaty typu Vitax szczupla talia :P:

[Domi22]

O Matko, 38 kg?

[Nimrodelle]

[

Edit: Nimrodelle menu OK, tylko na sniadanie nie bylo warzyw, no i było troche małe przez co potem bylas glodna...Sniadanie powinno byc najwiekszym posilkiem. I nie zapominaj o warzywach. Reszta dnia OK.[/quote]



tylko ze ja sniadanie o 7 rano jem...myslicie ze trzeba tak duzo jesc?bo rano to czlowiek sredni apetyt ma, ja dostaje zazwyczaj wilczego tak koo 10 rano;(
ok, wprowadze warzywa
dzieki za rady
tak sie pytam bo juz pol roku temu, w marcu probowalam z SB i pomimo ze jadlam 1 fazowo to nie schudlqm, a nawet lekko prwytylam...bo po prostu za bardzo obzeralam sie 1fazowymi rzeczami, szczegolnie omletami i orzechami... i nie chce bledu powtorzyc...
dziewczyny, a co radzicie zamiast pieczywa?nie mam na razie piekarnika wiec babeczek jarzynowych nie upieke, a chcialabym jakos oszukac ten glod weglowodanowy...

[paprak]

witam

Ska i Majka gratuluje rezultatow!!! Mnie zawsze ciekawi jak czlowiek sie czuje jak zgubi kilka centymetrow badz 10kg. To ogromna zmiana i nie wyobrazam sobie takiej I ten podziw znajomych i rodziny, ze sie tyle zgubilo! To musi byc fajne uczucie. Bardzo budujace

Na sniadanko u mnie jajecznica z mizeria i kefirem odtluszczonym. Na lunch bedzie resztka wczorajszego obiadku czyli kura z pesto, pomidorami i mozarella. Dziwnie sie czuje jak to pisze bo udzielam sie na dwoch watkach sb i w sumie codziennie pisze to samo dwa razy. Pewnie po wakacjach bede musiala wybrac jeden watek bo nie dam rady ciagnac dwoch + dodatkowe watki nie zwiazane z dieta. A szkoda bo wszedzie sie czlowiek czegos uczy

Ja sie wciaz zastanawiam nad pasem na brzuch zeby wspomoc cwiczenia.I w koncu go pewnie nie kupie jak bede tak dumac nad wydaniem 10USD Ja to sie z wiekiem strasza sknera robie

NImrodelle ja tez sniadanie jem o siodmej i zawsze duze. PO dwoch latach mam apetyt mniejszy ale sniadanie staram sie jesc na duzym talerzu. Tak sie przyzwyczailam, ze nie potrzebuje budzika bo glod mnie budzi od 6:30


szagma witaj w klubie. od ponad dwoch lat sb. nie grzesze w trzeciej fazie wiecej niz inni w pierwszej a stracic mi duzo gorzej. i utrzymac wage jeszcze trudniej. Klade to na karb wieku i malej ilosci ruchu bo innego wyjscia nie widze Jednak sie nie poddaje tylko jem zdrowo

MIlego dnia dziewczyny

[Ska]

Nimrodelle moim zdaniem nie za dużo, acz jutro np zamiast jajka na II Ś zjadłabym twarożek. albo nie- twarożek na kolację
warzyw to Ty się nie bój! od nich na pewno nie przytyjesz!
i śniadanie powinno być bardziej obfite - na pewno spalisz je przez cały dzień. ja też jem o 7 i się tym nie przejmuję

szagma studenckie życie niestety to ciągły bieg i ciężko o regularność, ale gratuluje systematycznego ćwiczenia!

[fruity]

Jestem!!!
Ska, Majka zazdroszcze wymiarow! Piekne sa! Gratuluje Wam!

U mnie niestety zle.
W poiedzialek juz byly przygotowania do urodzin, Tz chcial znowu Tiramisu, wiec zrobilam na noc i podjadalam tyle, ze szok. W ogole przez caly dzien nie bylo SB.
A wczoraj na urodzinach az szkoda pisac. Chyba jak napisze, to bede jeszcze bardziej przerazona.
Jadlam ogromne ilosci salatki jarzynowej, innych z majonezem, miesa w marynacie piwno-cukrowej, kielbasy, duzo slodyczy, czekolady, cukierkow, tiramisu no i oczywiscie alkohol. I tak do 5 nad ranem.
Jestem troche zla na siebie, bo moglam jesc, ale nie duzo i zostawic juz slodycze, jak bylo tiramisu. No i nie jesc az do 5 nad ranem. Ale jak zaczne grzeszyc, to juz potem jestem taka glodna przez cala noc.

Wstalam niedawno, zjadlam wlasnie omleta z serkiem topionym (pelnotlustym) i pomidorami koktajlowymi, szczypiorkiem i pietruszka. Wypilam kawe ze slodzikiem i chyba zaraz napije sie drugiej. Troche kaca mam i glowa mi peka.

Sprobuje zrobic kilka dni I fazy, przynajmniej taki mialam zamiar.
Ale troche zalamalam sie po wczorajszym. W lodowce jeszcze zostalo tyle dobrego. Salatka jarzynowa, a ja ja kocham plus pol blaszki tiramisu.

Nie wiem czy bede silna. Mam nadzieje.

Cykado zrobilam wczoraj maslo orzechowe. Dalam malo masla, i jest taka dosc zbita masa. Ale jest bardzo dobre. Ja tylko w sumie probowalam. A Tz wcina caly czas, tylko sobie slodzi. Ale bardzo mu smakuje i juz prawie nie ma.

Cwiczyc napewno nie bede, wczorajsze sprzatanie chyba starczy. :P

W ogole jestem taka przygnebiona, bo rozmawialismy z kumplami cala noc o studiach (wszyscy studiujemy prawo) i ja coraz bardziej czuje, ze nie chce tego robic co robie, ale czuje sie stara i nie mialabym pojecia co robic innego. Chociaz oni sa juz po 30-stce i tez jeszcze nie skonczyli studiow. Ale jestem pewna, ze skoncza predzej czy pozniej pomyslnie.
Jeden niestety studiowal tyle lat i co? Niestety nie udalo mu sie i teraz jest bezrobotny, po 30 stce i nie ma nic. :/
Ja caly czas mysle, ze bede tu sie meczyla jeszcze tak dlugo i tak mi sie nie uda.
Ja nawet nie wiem czy chce, zeby mi sie udalo.
Doszlam do wniosku, ze wlasnie dlatego idzie mi tak pomalu ze studiami, bo ja ich wcale skonczyc nie chce, boje sie isc dalej.
Co widac juz chociazby po tej durnej pracy co mam pisac. Mialam ponad 2 miesiace na 2 prace. I nie pisalam nic. A teraz zostal tylko 1 miesiac na te 2 i jeszcze niczego nie mam.
Ach szkoda gadac, dzisiaj ciagle bym tylko plakala jak sobie o wszystkim pomysle.

[Nimrodelle]

Napisane przez Ska

Nimrodelle moim zdaniem nie za dużo, acz jutro np zamiast jajka na II Ś zjadłabym twarożek. albo nie- twarożek na kolację
warzyw to Ty się nie bój! od nich na pewno nie przytyjesz!
i śniadanie powinno być bardziej obfite - na pewno spalisz je przez cały dzień. ja też jem o 7 i się tym nie przejmuję

szagma studenckie życie niestety to ciągły bieg i ciężko o regularność, ale gratuluje systematycznego ćwiczenia!

no wlasnie, masz racje - musze sie do warzyw przyzwyczaic bo do tej pory jadlam glownie owoce a z warzyw glowkie marchewke ktora uwielbiamczyli na sniadanie np jajecznica?z pomidorami?
bo na obiad to ten omlet zjadlam bo tak same warzywa z miesem to pozostawiaja ciagly niedosyt...potrzebuje jakiegos zamiennika do ryzu i kaszyno moze sie jeszcze przyzwyczajea i musz wiecej miesa jesc bo to co dzis i wczoraj zjadlam to moje pierwsze porcje miesa od 1,5 miesiaca...
twarozku i sera nie lubie, wiec ciezko bedzie. Moze sobie jakos podoprawiam, to wtedy bedzie lepiej...a zamiast twarozku moze byc jogurt naturalny?
kurcze, dopiero zaczelam 1 faze a juz nie mam pomyslu na posilki...;(

[olikbt21]

Wiesz, ja zamiast makaronu na diecie South Beach wyrobiłam sobie zwyczaj gotowania "tagliatelle" z cukini:

Bierzesz obieraczkę do warzyw i "obierasz" z cukini (najlepiej takiej małej - typowej z warzywniaków) takie cienkie paski - następnie blanszujesz je we wrzątku (no zależy od cukini, ale tak maks 5 minut) - i masz coś, co wygląda zupełnie jak makaron, a w smaku jest... neutralne. Można do tego dawać wszelkie sosy, zupełnie jak do makaronu. Mnie zawsze syciło i było bardzo smaczne...

Dodatkowo jak inni mają kluski, makaron czy ziemniaki to nie stwarza to problemu i można jeść to, co reszta - trzymając dietę.

[fruity]

ecrulo te cwiczenia, ktore podalas, sa oprocz tego ostatniego te same co u Tamillee Webb.
Tyle, ze ta dziewczyna jeszcze zle je wykonuje, bo kolano nie moze wychodzic za stope.
Ja cwicze TW, tylko ze narazie udaje mi sie zrobic nieduzo.

Tz wlasnie usiadl z Tiramisu kolo mnie. :/ Jak tu byc silna?

[ninaad]

Napisane przez olikbt21

Ok: więc będzie na opak: do 58 kg brakuje mi jakichś 8-10 kilogramów tak właściwie (o mamo ale straszny wstyd)...Chciałabym zobaczyć te 58-60 kg na sylwestra na wadze... i tak już zostać

Czyli mamy podobną wagę (nie wiem tylko czy wzrost podobny- ja mam 170 cm) i podobne cele. Damy radę

Napisane przez paprak

szagma witaj w klubie. od ponad dwoch lat sb. nie grzesze w trzeciej fazie wiecej niz inni w pierwszej a stracic mi duzo gorzej. i utrzymac wage jeszcze trudniej. Klade to na karb wieku i malej ilosci ruchu bo innego wyjscia nie widze Jednak sie nie poddaje tylko jem zdrowo MIlego dnia dziewczyny

i tak trzymać

fruity uszy do góry. A TŻta wygoń z tym tiramisu do kuchni

olikbt21już mi ślinka leci na samą myśl o tym cukiniowym tagiatelle

czas do domu się zbierać- a tam na obiad czeka kurczak z chińszczyzną i brązowy makaron...

[Domi22]

fruity bedzie dobrze - jeszcze niedawno to Ty mnie pocieszałas. Każdy ma lepsze i gorsze dni, a zwykle jest tak, ze jak sie wali to juz na maxa - ale po burzy zawsze przychodzi slonce i trzeba na nie czekac A tym jedzonkiem juz sie nie zadreczaj - wiadomo jak jest impreza i tyyyyle pysznosci to silna wolna odchodzi na drugi plan...

A ja mam do was pytanko. Znajazłam przepis na belgijskie gofry? Czy ktoras je robilas?
2 duże jajka
1/4 szk ricotty lub innego serka np. Bielucha
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
cynamon, gałka muszkatołowa i słodzik wg uznania

Jajka ubijać aż będą puszyste, dodać resztę składników i ubić na gładką masę.
Piec w gofrownicy lub na patelni jak naleśniki. Gotowe można posypać słodzikiem w proszku, a w II fazie położyć na wierzch owoce.

Mam pytanko, czy zamiast ricotty mozna dac serek homo nat ten z tipa? Bo moze bym sobie takie na kolacje zrobila, a ricotty tudziez bielucha nie posiadam

Własnie zrobilam papryke konserwowa. Fakt, w zalewie jest cukier, ale mam lekki dystans to tego i nie panikuje z powodu dodatku cukru, wiec na pozna jesien lub zime bedzie pyszne jedzonko

Aha, mam do Was pytanie, bo mam problem. Jak juz Wam pisałam w tamtym tygodniu dzowniła do mnie kobieta w sprawie pracy (nauka w szkole w woj. mazowieckim). Powiedziałam, ze sie zastanowie, po czym na drugi dzien do nich zadzwonilam, ze jestem zainteresowana. Ona stwierdziła, ze dyrektor odezwie sie do mnie tego samego dnia tj. piatek lub w poniedziałek. Mamy srode, a oni milcza. Czy myslicie, ze powinna po raz drugi tam zadzwonic, czy czekac? Bo juz sama nie wiem, a chciałabym wiedziec czy cos z tego bedzie. Niestety im dluzej o tym mysle, tym wiecej mysli klebi sie w mojej glowie i juz zaczyan mnie to denerwowac

[paprak]

Napisane przez Domi22

A ja mam do was pytanko. Znajazłam przepis na belgijskie gofry? Czy ktoras je robilas?


Aha, mam do Was pytanie, bo mam problem. Jak juz Wam pisałam w tamtym tygodniu dzowniła do mnie kobieta w sprawie pracy (nauka w szkole w woj. mazowieckim). Powiedziałam, ze sie zastanowie, po czym na drugi dzien do nich zadzwonilam, ze jestem zainteresowana. Ona stwierdziła, ze dyrektor odezwie sie do mnie tego samego dnia tj. piatek lub w poniedziałek. Mamy srode, a oni milcza. Czy myslicie, ze powinna po raz drugi tam zadzwonic, czy czekac? Bo juz sama nie wiem, a chciałabym wiedziec czy cos z tego bedzie. Niestety im dluzej o tym mysle, tym wiecej mysli klebi sie w mojej glowie i juz zaczyan mnie to denerwowac

Zadzwon. Pokaz im, ze ci zalezy na pracy

Co do gofrow to ja w ogole nie stosuje zadnych deserkow typu serki i slodziki. Jak mam chec to jem sorbet fat free albo gorzka czekolade. Nie mam pojecia czy homogenizowany sie nada. To dwa rozne sery ale kto wie