Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nigdy w życiu nie spotkałam się z waloryzowaniem kaucji.
Wielokrotnie wręcz w umowach były postanowienia o "zwrocie kaucji w nominalnej wysokości".

[Personal_Jesus]

Moi rodzice co prawda mają zwykłe spółdzielcze mieszkanie, ale za 52 metry, w czerwcu płacili 800 zł, w tym zimna woda, śmieci i ogrzewanie, w styczniu już 1350 zł, jak doda się prąd i gaz, to wychodzi im z 1700 zł co miesiąc.... Ja na szczęście mam bezczynszowe, płacimy 150 zł w tym śmieci, ochrona, sprzątanie części wspólnych i ogarnięcie zieleni. Nie wyobrażam sobie takich kosztów

[tinkerver2]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja jeszcze całkiem niedawno miałam się decydować na takie mieszkanie "z dojsciem do własności". Na szczęście się nie zdecydowałam, tylko wzięłam kredyt i kupiłam.
Ale jest ciężko, bo spłacam 1800 raty kredytu + rachunki 200 + czynsz 700.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Personal_Jesus

Moi rodzice co prawda mają zwykłe spółdzielcze mieszkanie, ale za 52 metry, w czerwcu płacili 800 zł, w tym zimna woda, śmieci i ogrzewanie, w styczniu już 1350 zł, jak doda się prąd i gaz, to wychodzi im z 1700 zł co miesiąc.... Ja na szczęście mam bezczynszowe, płacimy 150 zł w tym śmieci, ochrona, sprzątanie części wspólnych i ogarnięcie zieleni. Nie wyobrażam sobie takich kosztów

Czy ''czynsz'' w takim znaczeniu to sa tylko oplaty za zuzycie roznych rzeczy (+ jakies koszta typu odsniezanie, ochrona itd.), czy jeszcze jakas niezidentyfikowana oplata dla niezidentyfikowanych osob?
Bo ja nie do konca rozumiem jak moga byc takie duze roznice w czynszu.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Personal_Jesus

Moi rodzice co prawda mają zwykłe spółdzielcze mieszkanie, ale za 52 metry, w czerwcu płacili 800 zł, w tym zimna woda, śmieci i ogrzewanie, w styczniu już 1350 zł, jak doda się prąd i gaz, to wychodzi im z 1700 zł co miesiąc.... Ja na szczęście mam bezczynszowe, płacimy 150 zł w tym śmieci, ochrona, sprzątanie części wspólnych i ogarnięcie zieleni. Nie wyobrażam sobie takich kosztów

Jakim cudem. Ja też mam rzekomo bezczynszowe i płacę tak jak w załączniku. Podejrzewam, że będzie podwyżka bo rozliczenia za tamten rok jeszcze nie było. Załącznik 7786122

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Personal_Jesus]

Dokładnie, ja płacę za prąd, gaz i wodę. Z tym, że moje miesięczne opłaty zamykają się w 500 zł- na dwie osoby, mamy nowy bliźniak. Czemu taka różnica między spółdzielnią a nami? Pewnie głównie chodzi o strukturę spółdzielni, prezes i 5 vice, kilka księgowych i pań od pobierania czynszu. I to, że tamten blok ma z 50 lat a nasz 4 miesiące. I chodzi o sposób ogrzewania, u nas każdy ma swój piec gazowy i płaci za siebie, a rodzice mają ciepło ze spółdzielczej kotłowni, i to ogrzewanie im podskoczyło o niemal 500 zł za miesiąc. Dodatkowo choćby chcieli wyłączyć grzejniki, albo nastawić na 18 stopni, i tak muszą płacić jakby grupowo, bo płaci się za cały blok. Więc jeden ma w domu 25 stopni, drugi 16, ale i tak płacisz średnią, jaką wygeneruje blok. Nie zachęca się do oszczędzania.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Personal_Jesus

Dokładnie, ja płacę za prąd, gaz i wodę. Z tym, że moje miesięczne opłaty zamykają się w 500 zł- na dwie osoby, mamy nowy bliźniak. Czemu taka różnica między spółdzielnią a nami? Pewnie głównie chodzi o strukturę spółdzielni, prezes i 5 vice, kilka księgowych i pań od pobierania czynszu. I to, że tamten blok ma z 50 lat a nasz 4 miesiące. I chodzi o sposób ogrzewania, u nas każdy ma swój piec gazowy i płaci za siebie, a rodzice mają ciepło ze spółdzielczej kotłowni, i to ogrzewanie im podskoczyło o niemal 500 zł za miesiąc. Dodatkowo choćby chcieli wyłączyć grzejniki, albo nastawić na 18 stopni, i tak muszą płacić jakby grupowo, bo płaci się za cały blok. Więc jeden ma w domu 25 stopni, drugi 16, ale i tak płacisz średnią, jaką wygeneruje blok. Nie zachęca się do oszczędzania.

Ok. Myślałam, że te 150zł to już z zaliczkami na ciepło i wodę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lasagna_ze_szpinakiem]

My aktualnie na zakupy tygodniowe wydajemy 300 zł. Pomiędzy tym kupuje jedynie w połowie tygodnia pieczywo. Tak to nie wchodzimy w ogóle do sklepów spożywczych bo to się jak nic kończy jakimś 100 zł na nie wiem co

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ateris]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Też wolimy częstsze zakupy, ale mniejsze i to co nam na bieżąco potrzeba. Ale mam pod blokiem dwa supermarkety, jakbym mieszkała gdzieś pod miastem to na pewno byłoby inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sodalite]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

rozpusta może nie... ale nie dziwiłaby mnie cena 50 zł za takie zakupy. chipsy nawet marki własnej + napoje to pewnie już z 10 zł, mięso, zależy jakie ale jak 2 obiady to pewnie z 200-250 g czyli 6-8 zł co najmniej. takie ceny, to mam wrażenie, już nie są nowością.

[Triszuniek]

Napisane przez ateris

Też wolimy częstsze zakupy, ale mniejsze i to co nam na bieżąco potrzeba. Ale mam pod blokiem dwa supermarkety, jakbym mieszkała gdzieś pod miastem to na pewno byłoby inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przy covidzie starałam sie robić jedne tygodniowo, ale teraz to nie zaje w ogóle egzaminu, zbyt często mam spontanicznie ochotę na inne rzeczy niz mam w lodówce i potem żywnośc mi sie marnuje. Jak robię wszystko na bieząco to nawet część zrobionego jedzenia sobie zamrożę, ale wyrzucam o wiele mniej.

[Personal_Jesus]

Raz w tygodniu robimy duże zakupy, planujemy posiłki więc to nie problem, na bieżąco ewentualnie pieczywo i jakieś pozycje z warzywniaka. Tak co tydzień idzie na te 1 zakupy ze 150 zł, mięso, napoje owsiane, jogurty,sery, owoce, makarony itp

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez Triszuniek

Przy covidzie starałam sie robić jedne tygodniowo, ale teraz to nie zaje w ogóle egzaminu, zbyt często mam spontanicznie ochotę na inne rzeczy niz mam w lodówce i potem żywnośc mi sie marnuje. Jak robię wszystko na bieząco to nawet część zrobionego jedzenia sobie zamrożę, ale wyrzucam o wiele mniej.

A to u mnie nie ma miejsca na spontany jedzeniowe Raczej kupując ten jeden raz już biorę to, na co mogę/zwykle mam ochotę. Marnowania jedzenia u nas nie ma, resztki przerobimy na sałatkę/wrzucamy na pizze itd. A co się da i zostanie to mroze i mamy potem na jakieś kolacje itd.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[effcia82]

Jem teraz często 2 posiłki dziennie i to spora oszczędność

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Personal_Jesus

Raz w tygodniu robimy duże zakupy, planujemy posiłki więc to nie problem, na bieżąco ewentualnie pieczywo i jakieś pozycje z warzywniaka. Tak co tydzień idzie na te 1 zakupy ze 150 zł, mięso, napoje owsiane, jogurty,sery, owoce, makarony itp

U nas tak samo. Mieszkamy na wsi, nie mam pod domem supermarketu, chociaż we wsi obok jest dino także i tak super no i na wsi jest sklep,ale rzadko do niego chodzę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez Personal_Jesus

Raz w tygodniu robimy duże zakupy, planujemy posiłki więc to nie problem, na bieżąco ewentualnie pieczywo i jakieś pozycje z warzywniaka. Tak co tydzień idzie na te 1 zakupy ze 150 zł, mięso, napoje owsiane, jogurty,sery, owoce, makarony itp

Bardzo mało
Ja mięso kupuję raz na miesiąc, a i tak zakupy tygodniowe to ponad 200

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

A to ja też na zakupy tygodniowe zostawiam 200-300 złotych.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

A to u mnie nie ma miejsca na spontany jedzeniowe Raczej kupując ten jeden raz już biorę to, na co mogę/zwykle mam ochotę. Marnowania jedzenia u nas nie ma, resztki przerobimy na sałatkę/wrzucamy na pizze itd. A co się da i zostanie to mroze i mamy potem na jakieś kolacje itd.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Dokładnie tak samo.
Mam zawsze tyle pewniaków, że można super kombinować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Ja mam mnóstwo swoich warzyw. Wszystkie korzeniowe, lecza pomrożone. Papryki, zieleniny, nawet cebula i czosnek jeszcze jest. Oszczędzam na czym mogę, a i tak na jedzenie wydajemy 1200 minimum. Rok temu było 900

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Personal_Jesus]

Napisane przez lulka19

Bardzo mało
Ja mięso kupuję raz na miesiąc, a i tak zakupy tygodniowe to ponad 200

W sumie pieczywo łapię na foodsi, paczka za 15 zł, to dla nas na 3 tygodnie Nie jemy jakoś dużo mięsa obiadowo, wędliny teściowa sama robi,tak samo mamy domowe przetwory warzywne i owocowe z jej ogródka, jajka mam od cioci z jej fermy. Mąka/płatki owsiane, to kupuję w lokalnym młynie, brzydkie opakowanie po 5 kg, ale za kilogram super mąki mam 2,50 zł. I nie wliczam w to jedzonka dla naszych kotów A i mąż dwa razy w tygodniu ma w pracy catering obiadowy Ale i tak, kupuję z gazetkami w ręku, szukam promocji. Priorytetem jest obecnie wykończenie domu.

[milka_70]

Napisane przez lulka19

Dokładnie tak samo.
Mam zawsze tyle pewniaków, że można super kombinować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Ja mam mnóstwo swoich warzyw. Wszystkie korzeniowe, lecza pomrożone. Papryki, zieleniny, nawet cebula i czosnek jeszcze jest. Oszczędzam na czym mogę, a i tak na jedzenie wydajemy 1200 minimum. Rok temu było 900

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ile?? Szok! Ja w sumie nie liczę i kupuję jedzenie, chemię i kosmetyki razem ale wydaje mi się ze wydaję 2,3x tyle

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez milka_70

Ile?? Szok! Ja w sumie nie liczę i kupuję jedzenie, chemię i kosmetyki razem ale wydaje mi się ze wydaję 2,3x tyle

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Że niby 1200 to mało? Przecież wymieniłam, że mam swoje warzywa, owoce, itd. Do obiadów surówki mnie nie interesują. Zupy to tylko kurczak potrzebny, ewentualnie kasze.
I tak dużo wydajemy jak na te możliwości. Nie żałuję na dobrym mięsie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez milka_70

Ile?? Szok! Ja w sumie nie liczę i kupuję jedzenie, chemię i kosmetyki razem ale wydaje mi się ze wydaję 2,3x tyle

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

No mi tez sie to wydaje malo.
Ostatnio bylam w Polsce kilka miesiecy temu i kosz za 240 zl w biedronce to bylo tak na 2-3 obiady + podstawowe zakupy + podstawowa drogeria (papier toaletowy itd), a od tego czasu przeciez ceny jeszcze mocno poszly w gore.
Ale jak ktos dokladnie patrzy w gazetki i ma jakies swoje jedzenie to pewnie troche latwiej zmniejszyc rachunek.

[lulka19]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89503243]No mi tez sie to wydaje malo.
Ostatnio bylam w Polsce kilka miesiecy temu i kosz za 240 zl w biedronce to bylo tak na 2-3 obiady + podstawowe zakupy + podstawowa drogeria (papier toaletowy itd), a od tego czasu przeciez ceny jeszcze mocno poszly w gore.
Ale jak ktos dokladnie patrzy w gazetki i ma jakies swoje jedzenie to pewnie troche latwiej zmniejszyc rachunek.[/QUOTE]Ja nie wliczam chemii do jedzenia. Nigdy tego nie robiłam. A jemy bardzo ostrożnie, nie marnujemy nic. Stąd te oszczędności. W zeszłym roku potrafiłam wydać 1400 , i to latem. Od kilku miesięcy zmieniłam pewne nawyki, i udaje się zmieścić w 1200.
Po drodze jednak jest sezon chorobowy. A wtedy ja, czy syn nie jemy normalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Ojej no u nas to na bank przynajmniej 2000 zł na samo jedzenie idzie. Tak myślę, bo nie liczę.Mamy niestety różne zachcianki, nie żałuję na różne przyjemności jedzeniowe. Nie robię zakupów z gazetka w ręce, jeszcze nie muszę tak oszczędzać i jak mam ochotę na ser za 20 zł 100 g to biorę, tak samo krewetki czy inne drogie dodatki typu szynka bajońska/parmeńska/antypasti/karczochy - a wtedy kasa leci Oj leci. Dużo kasy wydajemy też na wino/dobre piwo, bo pewnie 400 miesięcznie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Myślę, że u nas idzie też 2 koła, ale zdecydowanie duża zasługa mojego partnera, jeśli chodzi o tą kwotę kupowanie włoskich produktów tutaj no będzie droższe, bo jak ma nie być...

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89503847]Myślę, że u nas idzie też 2 koła, ale zdecydowanie duża zasługa mojego partnera, jeśli chodzi o tą kwotę kupowanie włoskich produktów tutaj no będzie droższe, bo jak ma nie być...[/QUOTE]No niestety, też lubimy takie rzeczy, zwłaszcza mój mąż i wtedy kasa się rozpływa. Jeden wieczór z kilkoma produktami tego typu plus jakieś wino to jest obecnie ze 150 zł kiedyś częściej sobie robiliśmy takie wieczorki z plateau przekąsek.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka