Udawanie orgazmów - za czy przeciw?

[BimboBubu]

Co sądzicie o udawaniu orgazmów?
Ogólnie wiemy ze jest to niby złe ale co z sytuacjami niejednoznacznymi..
U mnie jest obecnie taka sytuscja ze wróciłam do fsceta z którym byłam wczesnej i uwielbiałam seks z nim .. nie potrzebuje do tego orgazmów pochwowych wystarcza mi lechtaczkowe.
Ale wiem ze on czuł się niemęsko z tym ze z nim nie dochodzę - głównie z tego powodu ze powoedzualam mu ze z moim ex miałam orgazmy pochwowe

Bardzo go kocham ale ja potrzebuje bardzo długiego seksu w określonej pozycji żeby „wymęczyć” ten orgazm i on nie daje rady utrzymać wzwodu a i mi samej często nie chce siè gimnastykować żeby ten orgazm mieć..długo mi to zajmuje i muszę siè mocno skupić a czasem poprostu chce się pokochać na luzie..

Czasem jak pomyśle jak bardzo muszę się nagimnastykować i skupiać żeby ten orgazm mieć i ze ten seks bardzo długo będzie jednostajny i monotonny to odechciewa mi się samego seksu.. wiem ze to pokręcona logika ale tak właśnie mam.. w dodatku mam świadomość ze on może nie dać rady i zniechęcić się w trakcie i wtedy seks wydaje mi się męczarnią. Gdy nie myśle o orgazmach to seks jawi mi się jako coś cudownego i jako celebrowanie miłości i uwielbiam to z nim robić..
Tylko wladnie problem w tym ze widzę ze on tego potrzebuje abym miała te orgazmy żeby w pełni nyc zadowolonym z seksu., wiec pomyślałam ze co mi szkodzi trochę głośniej pokrzyczeć przez chwile i wszyscy będą happy XD

On się starał zawsze ale widzę ze przerasta go tak długie utrzymanie wzwodu w tych pozycjach które lubię .. próbowałam mu tłumaczyć ze dla mnie to nie jest ważne ale widziałam ze i tak go to dręczyło ..


Jednocześnie nie chce sprawiać mu przykrości bo wiem ze chce jak najlepiej, a dla mnie te orgazmy nie są tak ważne jak dla niego., dlatego pomyślałam ze tym rozwiązaniem oboje będziemy w pełni usatysfakcjonowani z naszego seksu.

Teraz wróciliśmy do siebie i seksu jeszcze nie było ale chce żeby było dobrze..
Dlatego zastanswiam siè czy nie zacząć udawać orgazmów żeby on również miał pełna przyjemność z seksu..

I uprzedzam niektóre sugestie.I nie - nue zmienię faceta tylko z tego powodu.. kocham seks z nim i jest romantyczny mocny czuły i bardzo urozmaicony. Nie chce marnować fajnego związku tylko dlatego ze mój facet nie umie utrzymać perfekcyjnego długiego wzwodu w każdej pozycji. Ten ex który mnie zaspokajał był według mnie gorszym kochankiem niż on ponieważ nie było czułości tylko czysta technika z jego strony żeby mnie doprowadzić wiec często ten seks był mechaniczny i nudny ..

[Miss_Suze]

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Niczego nie udawaj. Porozmawiaj z nim jak sytuacja wygląda z tymi Twoimi orgazmami. Widzę z Twojego postu, że one nie są Ci do szczęścia potrzebne, żeby mieć satysfakcję z seksu, wytłumacz mu to. To, że czuje się niemęsko przez brak orgazmu jest dla mnie niezrozumiałe. Ludzie mają różne predyspozycje, czasem nie da się dojść. Powiem Ci, że ja pochwowo nie dochodzę wcale. Zdarza się sporadycznie, że jak np mam dzień pełen stresu to choćby skały srały nie jestem w stanie dojść (łechtaczkowo) mimo, że to co robi partner mi się bardzo podoba. To normalne, takie sytuacje się zdarzają. Twój facet powinien to wiedzieć.

[BimboBubu]

Napisane przez Miss_Suze

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Niczego nie udawaj. Porozmawiaj z nim jak sytuacja wygląda z tymi Twoimi orgazmami. Widzę z Twojego postu, że one nie są Ci do szczęścia potrzebne, żeby mieć satysfakcję z seksu, wytłumacz mu to. To, że czuje się niemęsko przez brak orgazmu jest dla mnie niezrozumiałe. Ludzie mają różne predyspozycje, czasem nie da się dojść. Powiem Ci, że ja pochwowo nie dochodzę wcale. Zdarza się sporadycznie, że jak np mam dzień pełen stresu to choćby skały srały nie jestem w stanie dojść (łechtaczkowo) mimo, że to co robi partner mi się bardzo podoba. To normalne, takie sytuacje się zdarzają. Twój facet powinien to wiedzieć.

Było dużo rozmow na ten temat ale jednak widziałam ze dalej go to dręczyło..

Mówił ze „nigdy nie miał tego problemu” bo podejrzewam ze jego partnerki udawały - niestety wiele kobiet yo robi i potem faceci mają takie przekonania

Wiele razy przegadaliśmy ten temat ale niestety widziałam ze on jednak potrzebuje tych moich orgazmów

Teraz obiecał mi ze zmienił podejście do tego ale boje się ze za mocno ma to wdrukowane w głowie i chce żeby obojgu nam było dobrze

[Higurashi]

Napisane przez BimboBubu

Było dużo rozmow na ten temat ale jednak widziałam ze dalej go to dręczyło..



Mówił ze „nigdy nie miał tego problemu” bo podejrzewam ze jego partnerki udawały - niestety wiele kobiet yo robi i potem faceci mają takie przekonania



Wiele razy przegadaliśmy ten temat ale niestety widziałam ze on jednak potrzebuje tych moich orgazmów



Teraz obiecał mi ze zmienił podejście do tego ale boje się ze za mocno ma to wdrukowane w głowie i chce żeby obojgu nam było dobrze

Jeśli faktycznie partnerki udawały, to Ty będziesz tylko to przeciągać. Dla mnie to oszukiwanie. No i mój partner by się pewnie zorientował, czy udaję, czy nie

A może te partnerki nie udawały, tylko łatwiej im było osiągnąć orgazm w taki sposób. Różnie bywa. Dzielenie orgazmów na pochwowe i łechtaczkowe też już swoją drogą odchodzi do lamusa.

Problem byłby wtedy, gdyby partner w ogóle Cię nie zadowalał. Jeśli Tobie jest dobrze, to spróbuj z nim pogadać jeszcze raz, dwa, czy nawet pięć jak będzie potrzeba. Powiedz mu, że lubisz bliskość z nim, czujesz się zaopiekowana i spełniona.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[BimboBubu]

Napisane przez Higurashi

Jeśli faktycznie partnerki udawały, to Ty będziesz tylko to przeciągać. Dla mnie to oszukiwanie. No i mój partner by się pewnie zorientował, czy udaję, czy nie

A może te partnerki nie udawały, tylko łatwiej im było osiągnąć orgazm w taki sposób. Różnie bywa. Dzielenie orgazmów na pochwowe i łechtaczkowe też już swoją drogą odchodzi do lamusa.

Problem byłby wtedy, gdyby partner w ogóle Cię nie zadowalał. Jeśli Tobie jest dobrze, to spróbuj z nim pogadać jeszcze raz, dwa, czy nawet pięć jak będzie potrzeba. Powiedz mu, że lubisz bliskość z nim, czujesz się zaopiekowana i spełniona.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Mislam okazje pogadać z jedna jego bylĂâ˜â˜☠ .. i naszło nas na babskie ploteczki i przyznała mi się ze z nim udawała
W dodatku naopowiadała mu ze jest jedynym facetem z którym te orgazmy ma..

On kompletnie o tym nie wiedział i jeszcze raz mi się chwalił Ze ona mu mówiła ze był jedynym facetem z którym ta dziewczyna dochodziła i go to dowartościowało.. a przy mnie nie czuje się dowartościowany w ten sposób

Także dobra dziewczyna ma strategie..

Niestety takim zachowaniem kobiety szkodzą same sobie i innym kobietom :/

Tylko ze on już ma to przekonanie wdrukowane w głowę i boje się ze będzie psuło nasz seks dalej. Bo oprócz tego aspektu jest cudownie

[Miss_Suze]

Poza tym paradoksalnie taka presja 'muszę mieć orgazm teraz, zaraz, już' doprowadza do tego, że kobieta nie dojdzie. A gdzie relaks i cieszenie się seksem?

[Higurashi]

Napisane przez Miss_Suze

Poza tym paradoksalnie taka presja 'muszę mieć orgazm teraz, zaraz, już' doprowadza do tego, że kobieta nie dojdzie. A gdzie relaks i cieszenie się seksem?

Dokładnie, moim zdaniem warto też o tym wspomnieć partnerowi.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[BimboBubu]

Napisane przez Higurashi

Dokładnie, moim zdaniem warto też o tym wspomnieć partnerowi.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Ja to wszystko wiem i mu tłumaczyłam…

On niby rozumie ale nie umiał wcześniej tych swoich wzorców przełamać… i widziałam ze było to jednak dla niego problemem po latach manipulacji udawanym orgazmami..

Widzę ze on nie umie rozpoznać prawdziwego orgazmu czasem mnie pytał „doszłas?” Bo wygielam biodra i głośniej krzyknęłam wiec widać ze był oszukiwany wiec odpada chyba problem ze czegoś się domyśli

[DrDoom]

Napisane przez BimboBubu

Co sądzicie o udawaniu orgazmów?
Ogólnie wiemy ze jest to niby złe ale co z sytuacjami niejednoznacznymi..
U mnie jest obecnie taka sytuscja ze wróciłam do fsceta z którym byłam wczesnej i uwielbiałam seks z nim .. nie potrzebuje do tego orgazmów pochwowych wystarcza mi lechtaczkowe.
Ale wiem ze on czuł się niemęsko z tym ze z nim nie dochodzę - głównie z tego powodu ze powoedzualam mu ze z moim ex miałam orgazmy pochwowe

Bardzo go kocham ale ja potrzebuje bardzo długiego seksu w określonej pozycji żeby „wymęczyć” ten orgazm i on nie daje rady utrzymać wzwodu a i mi samej często nie chce siè gimnastykować żeby ten orgazm mieć..długo mi to zajmuje i muszę siè mocno skupić a czasem poprostu chce się pokochać na luzie..

Czasem jak pomyśle jak bardzo muszę się nagimnastykować i skupiać żeby ten orgazm mieć i ze ten seks bardzo długo będzie jednostajny i monotonny to odechciewa mi się samego seksu.. wiem ze to pokręcona logika ale tak właśnie mam.. w dodatku mam świadomość ze on może nie dać rady i zniechęcić się w trakcie i wtedy seks wydaje mi się męczarnią. Gdy nie myśle o orgazmach to seks jawi mi się jako coś cudownego i jako celebrowanie miłości i uwielbiam to z nim robić..
Tylko wladnie problem w tym ze widzę ze on tego potrzebuje abym miała te orgazmy żeby w pełni nyc zadowolonym z seksu., wiec pomyślałam ze co mi szkodzi trochę głośniej pokrzyczeć przez chwile i wszyscy będą happy XD

On się starał zawsze ale widzę ze przerasta go tak długie utrzymanie wzwodu w tych pozycjach które lubię .. próbowałam mu tłumaczyć ze dla mnie to nie jest ważne ale widziałam ze i tak go to dręczyło ..


Jednocześnie nie chce sprawiać mu przykrości bo wiem ze chce jak najlepiej, a dla mnie te orgazmy nie są tak ważne jak dla niego., dlatego pomyślałam ze tym rozwiązaniem oboje będziemy w pełni usatysfakcjonowani z naszego seksu.

Teraz wróciliśmy do siebie i seksu jeszcze nie było ale chce żeby było dobrze..
Dlatego zastanswiam siè czy nie zacząć udawać orgazmów żeby on również miał pełna przyjemność z seksu..

I uprzedzam niektóre sugestie.I nie - nue zmienię faceta tylko z tego powodu.. kocham seks z nim i jest romantyczny mocny czuły i bardzo urozmaicony. Nie chce marnować fajnego związku tylko dlatego ze mój facet nie umie utrzymać perfekcyjnego długiego wzwodu w każdej pozycji. Ten ex który mnie zaspokajał był według mnie gorszym kochankiem niż on ponieważ nie było czułości tylko czysta technika z jego strony żeby mnie doprowadzić wiec często ten seks był mechaniczny i nudny ..

Albo będziesz robiła idiotkę z siebie, albo z niego.
Seks ma dawać satysfakcję, być przyjemny a nie robić czegoś pod publikę.
Skoro dla Ciebie jest przyjemnie, orgazm łechtaczkowy wystarcza, i jesteś usatysfakcjonowana, to najważniejsze.
A jak facet ma problem to niech weźmie sobie inventum, będzie miał utrzymany wzwód a Ty sobie będziesz mogla skakać do woli aż wyskaczesz pochowowy, w pozycji jaka Tobie odpowiada skoro tak go to kręci.
A jak ma z tym problem to niech idzie do seksuologa.


Swoją drogą nie wiem jak faceci dalej dają się na to nabierać, przecież zwłaszcza po kilku orgazmach u kobiety napina i drga tyle partii ciała i mięśni że tego nie da się oszukać, albo orgazm albo atak padaczki : P


Chyba, że "kupują" same jęki i słowne potwierdzenia, że Misio wjechał jak dzik w torfowisko i więcej kobieta już nie zdzierży bo przebije się na wylot.

[BimboBubu]

No nie.. nie zaproponuje mu żadnego invebtum bo to zdrowy normalny facet..
.. a dla mnie te orgazmy nie są tak ważne i wręcz sama myśl o tym zniechęca mnie do seksu..

Świetna rada.. zróbic z niego impotenta xD napewno wtedy będzie obojgu nam miło

I drgawki tez można udawać i inne symptomy orgazmu xD

Wystarczy mi orgazm lechtaczkowy a potem mogę się z nim bawić i godzinami .. problem w tym ze on jest przyzwyczajony do tych sztucznych orgazmów co pare minut i innego seksu nie zna

Widzę tez jak on się cieszy gdy osiągam orgazm i chciałabym częściej widzieć tą radość

Ogólnie tez mówił ze ze mną uprawia najwiecej seksu i pasujemy do siebie najbardziej temperamentami ale i to było dla niego „za mało”

Chciałabym to rozwiązać tak żeby obie strony były zadowolone

[Miss_Suze]

A to ciekawe, bo mi się zdarzało mieć po trzy orgazmy i żadnych mocnych drgawek nie miałam.

[Higurashi]

Napisane przez BimboBubu

No nie.. nie zaproponuje mu żadnego invebtum bo to zdrowy normalny facet..
.. a dla mnie te orgazmy nie są tak ważne i wręcz sama myśl o tym zniechęca mnie do seksu..

Świetna rada.. zróbic z niego impotenta xD napewno wtedy będzie obojgu nam miło

I drgawki tez można udawać i inne symptomy orgazmu xD

Wystarczy mi orgazm lechtaczkowy a potem mogę się z nim bawić i godzinami .. problem w tym ze on jest przyzwyczajony do tych sztucznych orgazmów co pare minut i innego seksu nie zna

Widzę tez jak on się cieszy gdy osiągam orgazm i chciałabym częściej widzieć tą radość

Ogólnie tez mówił ze ze mną uprawia najwiecej seksu i pasujemy do siebie najbardziej temperamentami ale i to było dla niego â��za małoâ�

Chciałabym to rozwiązać tak żeby obie strony były zadowolone

No to to już jest problem w nim, z którym należy powoli walczyć, by zrozumiał, że życie to nie porno. Udawaniem orgazmów mu nie pomożesz, sobie zresztą również. A jak kiedyś nie daj losie się wyda, bo jednak ostatecznie się domyśli albo Tobie w końcu się znudzi aktorzenie w łóżku co parę minut, to już w ogóle będzie dramat

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[BimboBubu]

Napisane przez Higurashi

No to to już jest problem w nim, z którym należy powoli walczyć, by zrozumiał, że życie to nie porno. Udawaniem orgazmów mu nie pomożesz, sobie zresztą również. A jak kiedyś nie daj losie się wyda, bo jednak ostatecznie się domyśli albo Tobie w końcu się znudzi aktorzenie w łóżku co parę minut, to już w ogóle będzie dramat

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Jego byle jakoś dawały radę i nawet po zakończeniu związków był przekonany ze im dawał orgazmy wiec czemu ja mam nie dać rady

[Miss_Suze]

Napisane przez BimboBubu

Jego byle jakoś dawały radę i nawet po zakończeniu związków był przekonany ze im dawał orgazmy wiec czemu ja mam nie dać rady

Mnie w ogóle dziwi, że ty z kimś takim jesteś. Takie podejście do seksu kojarzy mi się z chłopaczkiem z liceum, totalnie niedojrzałym, a jak nie będzie orgazmu to książę się obrazi i będzie czuł się do niczego. Nie wierzę, że ten facet jest dojrzały na innych płaszczyznach.

[Higurashi]

Napisane przez BimboBubu

Jego byle jakoś dawały radę i nawet po zakończeniu związków był przekonany ze im dawał orgazmy wiec czemu ja mam nie dać rady

I chce Ci się tak bawić w oszukiwanie, bo Twój mężczyzna jest na tyle niepewny siebie, że zamiast nad tym pracować to mówi, że to dla niego "za mało", bo nie wijesz się pod nim jak wąż z ADHD? Dla mnie to by była słaba radość z seksu, jakbym ciągle miała z tyłu głowy, że zaraz trzeba będzie odstawić teatrzyk

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[BimboBubu]

Napisane przez Higurashi

I chce Ci się tak bawić w oszukiwanie, bo Twój mężczyzna jest na tyle niepewny siebie, że zamiast nad tym pracować to mówi, że to dla niego "za mało", bo nie wijesz się pod nim jak wąż z ADHD? Dla mnie to by była słaba radość z seksu, jakbym ciągle miała z tyłu głowy, że zaraz trzeba będzie odstawić teatrzyk

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

No ale fakty są takie ze wiele kobiet udaje … i wszyscy to wiemy

Jak on ma nad tym „pracować”? Przecież go sobie nie usztywni na zawołanie .. skoro w tych pozycjach które ja lubię do orgazmu on czuje słaba stymulację to nic tego nie zmieni …

Zdaje sobie sprawę ze ja do orgazmu potrzebie długiego jednostajnego i dość powolnego seksu .. myśle ze mało który dacet da radę a przecież w życiu tez liczą się inne aspekty niż orgazmy.. nie zamierzam szukać partnera kierując się tym hak długo wytrzymuje w łóżku xD
A ja tych orgazmów tak naprawdę nie potrzebuje wiec tym bardziej byłoby to bez sensu

I powiem szczerze bardziej wole seks z nim niż z tym byłym który potrafił mnie doprowadzić.. tamten był skupiony tylko na tym . Zero czułość zero urozmaicenia - podchodził do tego zadaniowo i technicznie i uważał ze zapewnienie mi orgazmu to wszystko i nie mam innych potrzeb .

Czasem seks wyglądał tak ze on leżał z zamkniętymi oczami skupiony na tym by nie stracić wzwodu ani niw dojść za szybko ; robił jakieś techniki a ja poprostu się na nim ruszałam - to tez nie było przyjemne i potem ten seks przestał hyc dla mnie atrakcyjny


Z moim obecnym mogę realizować swoje fantazje różne scanariusze i do siebie pasujemy

[Miss_Suze]

Napisane przez BimboBubu

No ale fakty są takie ze wiele kobiet udaje … i wszyscy to wiemy

Jak on ma nad tym „pracować”? Przecież go sobie nie usztywni na zawołanie .. skoro w tych pozycjach które ja lubię do orgazmu on czuje słaba stymulację to nic tego nie zmieni …

No ja nie udaję. Mówię wprost, że było przyjemnie, ale dzisiaj nie mój dzień i nie dojdę. Nikt focha nie wali za to.

[BimboBubu]

Napisane przez Miss_Suze

No ja nie udaję. Mówię wprost, że było przyjemnie, ale dzisiaj nie mój dzień i nie dojdę. Nikt focha nie wali za to.

No to zazdroszczę Ci ale każdy jest inny
On tez fochów nie wali tylko widziałam ze go to gryzło było wiele rozmow na ten temat i nie chciałabym powtórki z rozrywki

[DrDoom]

Napisane przez BimboBubu

No nie.. nie zaproponuje mu żadnego invebtum bo to zdrowy normalny facet..
.. a dla mnie te orgazmy nie są tak ważne i wręcz sama myśl o tym zniechęca mnie do seksu..

Świetna rada.. zróbic z niego impotenta xD napewno wtedy będzie obojgu nam miło

I drgawki tez można udawać i inne symptomy orgazmu xD

Wystarczy mi orgazm lechtaczkowy a potem mogę się z nim bawić i godzinami .. problem w tym ze on jest przyzwyczajony do tych sztucznych orgazmów co pare minut i innego seksu nie zna

Widzę tez jak on się cieszy gdy osiągam orgazm i chciałabym częściej widzieć tą radość

Ogólnie tez mówił ze ze mną uprawia najwiecej seksu i pasujemy do siebie najbardziej temperamentami ale i to było dla niego „za mało”

Chciałabym to rozwiązać tak żeby obie strony były zadowolone

Nie impotenta tylko świadomego faceta.
Ja też jestem zdrowy, problemów nie mam, ale jak chcemy poszaleć czy zrobić sobie dłuższy "maraton" BDSM, to się bierze w aptece bez recepty.
Dawka tego jest mała, osiągi mocno poprawia i korona z głowy nie spadła
Zabawa dla obu stron.

[BimboBubu]

Napisane przez DrDoom

Nie impotenta tylko świadomego faceta.
Ja też jestem zdrowy, problemów nie mam, ale jak chcemy poszaleć czy zrobić sobie dłuższy "maraton" BDSM, to się bierze w aptece bez recepty.
Dawka tego jest mała, osiągi mocno poprawia i korony z głowy nie spadła
Zabawa dla obu stron.

Jestem pewna ze urazilaby go taka propozycja a i dla mnoe byloby to niefajne i mało komfortowe .. poza tym uprawiamy seks nswet pare razy dziennie czasem wiec byłoby ciężko i pikawa by mu w końcu wysiadła

Chce zeby to było naturalne spontaniczne i bez presji

[Higurashi]

Napisane przez BimboBubu

No ale fakty są takie ze wiele kobiet udaje â�Ś i wszyscy to wiemy

Jak on ma nad tym â��pracowaćâ�? Przecież go sobie nie usztywni na zawołanie .. skoro w tych pozycjach które ja lubię do orgazmu on czuje słaba stymulację to nic tego nie zmieni â�Ś

Zdaje sobie sprawę ze ja do orgazmu potrzebie długiego jednostajnego i dość powolnego seksu .. myśle ze mało który dacet da radę a przecież w życiu tez liczą się inne aspekty niż orgazmy.. nie zamierzam szukać partnera kierując się tym hak długo wytrzymuje w łóżku xD
A ja tych orgazmów tak naprawdę nie potrzebuje wiec tym bardziej byłoby to bez sensu

I powiem szczerze bardziej wole seks z nim niż z tym byłym który potrafił mnie doprowadzić.. tamten był skupiony tylko na tym . Zero czułość zero urozmaicenia - podchodził do tego zadaniowo i technicznie i uważał ze zapewnienie mi orgazmu to wszystko i nie mam innych potrzeb .

Czasem seks wyglądał tak ze on leżał z zamkniętymi oczami skupiony na tym by nie stracić wzwodu ani niw dojść za szybko ; robił jakieś techniki a ja poprostu się na nim ruszałam - to tez nie było przyjemne i potem ten seks przestał hyc dla mnie atrakcyjny


Z moim obecnym mogę realizować swoje fantazje różne scanariusze i do siebie pasujemy

Ale mi nie chodzi o pracę nad sobą w kontekście wzwodu tylko nad jego podejściem typu chłopca z liceum, który się nasłuchał od kolegów.i mu się wydaje, że jak partnera nie budzi połowy bloku co chwilę, to znaczy, że on coś robi źle i olaboga dramat.

I nie, ja nie udaję orgazmów i w ogóle uważam to za poroniony pomysł, co doskonale widać w przypadku Twojego faceta. Dziewczyna mu udawała a on dumny i zadowolony, przez co teraz ma kompleks, bo Ty nie udajesz. Litości.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[DrDoom]

Napisane przez BimboBubu

Jestem pewna ze urazilaby go taka propozycja a i dla mnoe byloby to niefajne i mało komfortowe .. poza tym uprawiamy seks nswet pare razy dziennie czasem wiec byłoby ciężko i pikawa by mu w końcu wysiadła

Chce zeby to było naturalne spontaniczne i bez presji

Pikawa tak łatwo nie wysiada.


-Albo będziesz robiła teatrzyk, a gdy wyjdzie, że teatrzykowałaś wtedy dopiero będzie urażony.
-Albo będzie miał niespełnione ambicje bo to typ dzbana który bardzo by chciał ale nie potrafi nic zmienić
-Albo coś zmienicie, żeby było dobrze obu stronom, są gadżety, są suplementy i ćwiczenia na podniesienie poziomu testosteronu, wyższy= łatwiej utrzymać wzwód.

Albo facet jest otwarty, eksperymentuje, albo urażona panna.


A jak u niego z porno?
Rozmawiacie na takie tematy,
wielu facetów na problemy z erekcją i trzymaniem wzwodu/twardości ptaszka, ale nie dlatego, że oglądają porno, tylko dlatego, że "źle" się masturbują.
Za odczucia bodźców odpowiada główka penisa, jak jest przestymulowana mocniejszymi zabawami, to potem szybciej "opada" podczas seksu, bo jest słabiej stymulowana. Pochwa jest delikatniejsza od męskiej ręki

[BimboBubu]

Napisane przez DrDoom

Pikawa tak łatwo nie wysiada.


-Albo będziesz robiła teatrzyk, a gdy wyjdzie, że teatrzykowałaś wtedy dopiero będzie urażony.
-Albo będzie miał niespełnione ambicje bo to typ dzbana który bardzo by chciał ale nie potrafi nic zmienić
-Albo coś zmienicie, żeby było dobrze obu stronom, są gadżety, są suplementy i ćwiczenia na podniesienie poziomu testosteronu, wyższy= łatwiej utrzymać wzwód.

Albo facet jest otwarty, eksperymentuje, albo urażona panna.


A jak u niego z porno?
Rozmawiacie na takie tematy,
wielu facetów na problemy z erekcją i trzymaniem wzwodu/twardości ptaszka, ale nie dlatego, że oglądają porno, tylko dlatego, że "źle" się masturbują.
Za odczucia bodźców odpowiada główka penisa, jak jest przestymulowana mocniejszymi zabawami, to potem szybciej "opada" podczas seksu, bo jest słabiej stymulowana. Pochwa jest delikatniejsza od męskiej ręki

Wiem ze ogląda porno jak siè sam masturbuje. Jak byliśmy kilka dni osobno musiał się sam zaspokoić ale to chyba wszyscy faceci oglądają ..
Ale tak jak zaspokajam go ręka to lubi rak mocny uścisk ze aż mnie dłonie bolĂâ˜☠; ssanie tez im mocniej tym lepiej
Aż mnie dziwi ze go to nie boli i czasem o to pytam bo ręce aż mi odpadają jak go ściskam; ale jemu jest przyjemnie..
nogdy wcześniej tego nie połączyłem z porno i masyurbacja ale teraz zaczynam łączyć kropki ://

[Higurashi]

Napisane przez BimboBubu

Wiem ze ogląda porno jak siè sam masturbuje. Jak byliśmy kilka dni osobno musiał się sam zaspokoić ale to chyba wszyscy faceci oglądają ..
Ale tak jak zaspokajam go ręka to lubi rak mocny uścisk ze aż mnie dłonie bolĂ; ssanie tez im mocniej tym lepiej
Aż mnie dziwi ze go to nie boli

Nie, nie wszyscy oglądają. Natomiast nie ma w tym nic złego póki nie wybiera porno zamiast Ciebie i nie jesteś zaniedbywana.

Tak jak Doom pisał, tutaj też w takim wypadku może leżeć problem. Przyzwyczaił się do zbyt mocnego ucisku, to nie jest najlepszy pomysł, bo może prowadzić do problemów w pożyciu.

Choć jak dla mnie głównym problemem tu jest to, że facet jest zwyczajnie niedojrzały pod tym kątem.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[BimboBubu]

Napisane przez Higurashi

Nie, nie wszyscy oglądają. Natomiast nie ma w tym nic złego póki nie wybiera porno zamiast Ciebie i nie jesteś zaniedbywana.

Tak jak Doom pisał, tutaj też w takim wypadku może leżeć problem. Przyzwyczaił się do zbyt mocnego ucisku, to nie jest najlepszy pomysł, bo może prowadzić do problemów w pożyciu.

Choć jak dla mnie głównym problemem tu jest to, że facet jest zwyczajnie niedojrzały pod tym kątem.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Ogólnie uważam go za mojego najlepszego partnera
Może i po kilka razy dziennie jeśli tylko mam ochotę i naprawdę realizuje z nim swoje fantazje; czuje się swobodnie w mówieniu tego co chce .. a z innymi nie realizowałam swoich upodobań tak swobodnie jak z nim

On robi wszystko co zechce nawet bardziej wyszukane rzeczy czy coś co mogłoby brzydzić lub przerażać wiele osób

Tylko ten jeden aspekt psuje ten obrazek

[DrDoom]

Napisane przez BimboBubu

Wiem ze ogląda porno jak siè sam masturbuje. Jak byliśmy kilka dni osobno musiał się sam zaspokoić ale to chyba wszyscy faceci oglądają ..

Pewnie, sam jestem facetem, i twierdze że się dzielą na takich którzy do tego się przyznają i nie przyznają a nie takich którzy oglądają lub nie.

Nic w tym złego, tylko jeden z przyczyn może polegać na "powikłaniach" pomasturbacyjnych.


Główka penisa, ta część pod napletkiem, jest wrażliwa i ona u faceta odpowiada za odbiór i siłę bodźców, jak i za utrzymanie wzwodu i twardości. Jeżeli się zabawia "tą" częścią regularnie, to przyzwyczaja penisa do mocniejszych wrażeń, przez co mimo podniecenia, będąc w kobiecie szybko może tracić na "twardości" bo bodźce są za słabe.


Niech sobie robi dobrze stymulując dolną część penisa. Jeżeli odstawy zabawy główką i tą część pozostawi na klasyczny seks, penis nie będzie przestymulowany i powinien móc dłużej w tych samych warunkach.


Innym problemem może być niski poziom testosteronu, może sprawdzić badaniem z krwi, podniesie go czy to w naturalny sposób zmianą trybu dnia/suplementami, czy jeżeli jest np w dolnej granicy, syntetycznym, może znacząco zmienić wyniki.


Wiem, że faceci są wyczuleni na punkcie ptaszka bo sam nim jestem
Ale jak chcesz, z nim budować coś trwałego to szczera rozmowa i szukanie rozwiązań, sposobów na poprawę jest chyba lepszym rozwiązaniem.




W kwestii "męskości" wisi mi i powiewa, że do łóżka zabieramy zabawki, że znam swoją wydajność i wiem czym się kiedy podratować jeżeli planujemy mocniej poszaleć.
Ważne, że robimy to regularnie, tak jak lubimy, partnerka jest zadowolona.
A dobrze i regularnie zaspokojona partnerka też mniej "marudna" na co dzień

Napisane przez BimboBubu

Wiem ze ogląda porno jak siè sam masturbuje. Jak byliśmy kilka dni osobno musiał się sam zaspokoić ale to chyba wszyscy faceci oglądają ..
Ale tak jak zaspokajam go ręka to lubi rak mocny uścisk ze aż mnie dłonie bolĂâ˜â˜â˜☠; ssanie tez im mocniej tym lepiej
Aż mnie dziwi ze go to nie boli i czasem o to pytam bo ręce aż mi odpadają jak go ściskam; ale jemu jest przyjemnie..
nogdy wcześniej tego nie połączyłem z porno i masyurbacja ale teraz zaczynam łączyć kropki ://

No i tu jest pies pogrzebany
Bo widzisz, mocno jest przyjemnie, ale po 1 to wcale nie "przyspiesza" orgazmu, po 2 takie "przetrzepanie" powoduje, że potem delikatne odczucia w środku sprawiają, że nie odczuwa tak stymulacji i wiotczeje. A zapewne, nawet gdy ma wzwód, nie jest taki "twardy", więc słabiej go w środku czujesz i nie możesz dojść pochwowo.




A jak miś niereformowalny to sposób nieetyczny ale rozwiązujący problem.
Kupujesz w aptce, rozbijasz tabsa na łyżeczce, dodaj tranu/witaminek, weź "misiu na wzmocnienie".
I za 30min jest wzmocniony.
Te bez recepty mają 1/4 dawki Viagrowej, wiec z niczym nie kolidują a w zupełności wystarczy, żeby był twardy jeżeli nie ma klasycznych problemów z erekcją tylko z utrzymaniem twardości podczas zabawy ; P

[Higurashi]

Nie no, super porada, podawać komuś tabsy po kryjomu. Na równi z udawaniem orgazmu, albo nawet gorzej.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[BimboBubu]

Nie będę mi niczego dosypywać bo mi nie brakuje orgazmów z nim tylko on ich potrzebuje

Ale pozostałe wskazówki wezmę do serca bo właśnie jest u niego ten problem ze traci wzwód dość szybko..

Co jest bardzo dziwne ponieważ ja jestem bardzo wąska i zawsze mocno nawilżona a on jest dobrze wyposażony i nigdy nie potrafiłam zrozumieć dlaczego on tak szybko więdnie

… ponieważ wielokrotnie słyszałam ze mam wyjątkowo „ciasnąâ€ w dodatku z jego słusznym rozmiarem to powinno grać idealnie

Ale teraz zaczyna mi się wszustko łączyć w całość .. winna może być masturbacja

Z jakością wzwodu nie ma problemu bo jest jak kamień ale bardzo łatwo go traci przy delikatniejszych czy wolniejszych ruchach .. i musi być „na ostro” co bardzo lubię ale do orgazmu potrzebuje dojść na spokojnie i wtedy jemu właśnie opada

Chyba muszę z nim porozmawiać na temat tego jak się masturbuje

[DrDoom]

Napisane przez BimboBubu

Nie będę mi niczego dosypywać bo mi nie brakuje orgazmów z nim tylko on ich potrzebuje

Ale pozostałe wskazówki wezmę do serca bo właśnie jest u niego ten problem ze traci wzwód dość szybko..

Co jest bardzo dziwne ponieważ ja jestem bardzo wąska i zawsze mocno nawilżona a on jest dobrze wyposażony i nigdy nie potrafiłam zrozumieć dlaczego on tak szybko więdnie

… ponieważ wielokrotnie słyszałam ze mam wyjątkowo „ciasnąâ€ w dodatku z jego słusznym rozmiarem to powinno grać idealnie

Ale teraz zaczyna mi się wszustko łączyć w całość .. winna może być masturbacja

Z jakością wzwodu nie ma problemu bo jest jak kamień ale bardzo łatwo go traci przy delikatniejszych czy wolniejszych ruchach .. i musi być „na ostro” co bardzo lubię ale do orgazmu potrzebuje dojść na spokojnie i wtedy jemu właśnie opada

Chyba muszę z nim porozmawiać na temat tego jak się masturbuje

Ot proste doświadczenie
"Wsadź" sobie 2 paluszki, zacznij się pieścić i pomysł jak odczuwają to Twoje palce.
"Miło, spokojnie, delikatnie"
A teraz porównaj to do tego gdy mu robisz dobrze rączką (bo jak robi sobie sam, to na pewno mocniej).


Nic dziwnego, że po chwili przestaje odczuwać bodźce skoro jest przyzwyczajony do dużo mocniejszych wrażeń, a jak przestaje to wiotczeje.

Napisane przez Higurashi

Problem byłby wtedy, gdyby partner w ogóle Cię nie zadowalał. Jeśli Tobie jest dobrze, to spróbuj z nim pogadać jeszcze raz, dwa, czy nawet pięć jak będzie potrzeba. Powiedz mu, że lubisz bliskość z nim, czujesz się zaopiekowana i spełniona.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Tok rozumowania kobiety, może być jeszcze gorzej : P
Jak sobie facet wbije coś do głowy to trzeba łopatologicznie mu tłumaczyć.
Skoro zadowala partnerkę, ma orgazmy łechtaczkowe, jest zadowolona, a jemu "mało" bo nie ma pochwowych, to się czuje mało męsko bo nie zaspokaja jej "w pełni", bo poprzednie tak.
Facet do seksu bliskości czy uczuć nie potrzebuje, przeleci pierwszą lepszą jeżeli jest wolny, ona ładna i chętna. Zagadywanie, o uczuciach i bliskości, mimo, że dla kobiety istotne, może odebrać jako "na tym polu nie dajesz rady" ale i tak jest dobrze, bo miło mi się do Ciebie przytulać.

Napisane przez Higurashi

Nie no, super porada, podawać komuś tabsy po kryjomu. Na równi z udawaniem orgazmu, albo nawet gorzej.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Nie do końca, kontrowersyjna, ale wiem też, że u nie jednej osoby problem rozwiązało.

W tym szaleństwie jest metoda.
Seks to hormony, hormony to chemia.
Stres = wydzielanie kortyzolu
Regularny stres u kobiet = obniżone libido
Stres u facetów = problemy z erekcją i dłuższym utrzymaniem wzwodu. Dodatkowo na "stres"

reagujemy właśnie masturbacją bo ta wydziela testosteron która poczucie stresu ogranicza, ale nadmierna ilość nie poprawia potem "jakości' stosunku z partnerką.


Ze wzwodem czy ogólnie poczuciem "zaspokojenia kobiety" problem jest taki, że stres = kortyzol = problemy ze wzwodem = błędne koło.


Jak się facet stresuje, że mu nie stanie, to mu nie staje, ze stresu, a nie dlatego, że sam sprzęt nie działa.
Jego zamartwianie się, że jest niewystarczająco dobry może mieć wpływ na to jak działa ptaszek.


Jakby parę razy poczuł, że "daje" radę, a Pani zadowolona, to może nabrałby więcej pewności siebie, przestał się obawiać i poprzez usunięcie elementu stresu rezultaty też mogą być lepsze.


Nie chodzi o to aby mu dodawać do końca życia :P
I na pewno lepiej mu to "wyjdzie" na zdrowie niż udawanie orgazmów czy mówienie, że nie ważne są orgazmy pochwowe tylko poczucie bliskości skoro ważne są one dla "niego" a nie dla autorki.

[Trzepotka]

Treść usunięta