Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 78.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

to radio to jest obecnie już chyba sporo nisza, nie? teraz była 'mohery' raczej oglądają tvpis, tvinfo, nie wiem czego słuchają...?

mnie to nie dziwi, za to brzydzi

[Sodalite]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

no klasyk.


"wszystkie żony powinny zdawać sobie sprawę z tego, że "trudny małżonek to prawdziwy dar od Pana Boga. Dar i ogromne wyróżnienie, ponieważ Pan Bóg zauważył, że tylko ona da sobie z nim radę"."

mąż Cię bije i gwałci? przecież to prawdziwy dar


ale może dobrze, na taki 'katolicki beton' to już nic nie pomoże, ale może co niektórzy, nie fanatycy, przejrzą na oczy, że coś tu jest nie tak

[Trzepotka]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez cava

A nawet jak lubią sobie popisać, to nawet mając wolny czas, mogą nie mieć czasu na pisanie.
ja mając wolny czas, w dużej mierze wykorzystuję go na:
szydełkowanie podczas którego mam zajęte ręce wiec no sorry.
sport- no to sorry
spacery- no to sorry
czytanie- no to sorry

tzw: życie rodzinne- j.w.
oglądanie filmów, słuchanie podkastów

a czasami po prostu leże, odpoczywam, albo zwyczajnie nie najlepiej się czuję, jestem zmęczona, nie mam ochoty na rozmowy,

na ogół nie zabieram tez komórki do sypialni, wiec wtedy to nawet nie widzę że ktoś pisze.

Dokładnie czasem nie mam czasu na pisanie albo zwyczajnie nie chcę go mieć, bo na ten moment mam inne priorytety. Najczęściej jestem mniej aktywna w weekendy bo spotykam się z rodziną, znajomymi albo właśnie tak jak piszesz, czytam, uprawiam sport albo robię inne przyjemne dla mnie rzeczy i jest mi szkoda czasu na wiszenie na telefonie.


Ogólnie to ja w takim stałym 'pisanym' kontakcie, to jestem z kilkoma osobami. Są to albo pojedyncze osoby albo grupy z osobami i piszemy tam na na bieżąco, ale to są zwykle takie śmieciowe rozmowy. To ktoś mema wyśle, to ktoś zapyta gdzie coś kupi, to ktoś wyrazi zdziwienie, że był w sklepie i coś mega podrożało, to ktoś opisze jakąś zabawną historię, która właśnie mu się przydarzyła. Ogólnie to są bardzo luźnie rozmowy, jak ktoś nie odpisze, to nie ma spiny. Jakiegoś pisania co tam słychać albo wypisywania elaboratów nie lubię. W takiej sytuacji dzwonię, bo mogę założyć słuchawki i coś jeszcze robić albo się z kimś spotykam.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Sodalite

a to nie jest tak jakby oczywiste, że jak ktoś nie odpisuje, to widocznie nie ma w tym momencie czasu/ochoty?

No to niech napisze " Kaśka nie mam ochoty rozmawiać". Tak samo w przypadku choroby. Zakładam, że ktoś nie trafił nieprzytomny do szpitala. Mamy telefony przyczepione do tyłka. Jeśli ktoś chce poświęci 30 sekund swojego cennego czasu na wiadomość, aby drugą strona wiedziała na czymś stoi.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tak.

[tinkerver2]

Ja mam w pracy taka koleżankę, myślałam, że się lubimy, pisałyśmy sobie czasem, wychodziłyśmy na piwo. Poszła do szpitala z dwa tygodnie temu, dwa razy napisałam jak się czuje, czy wszystko w porządku, może czegoś potrzebuje raz mi odpisała "niedobrze mi", za drugim razem napisała tylko "boli". Więc już nie piszę
Z inną koleżanka pisze dość intensywnie, więc stwierdziłam, że widocznie na mnie ma wywalone.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez _medianoche

Mnie ciągle wychodzi 4 w Enneagram i INTJ w MBTI.

Jakiś melancholijny, męczybuła czarny charakter.

a na jakiej www robilas test?

z tego co mi sie kojarzy z młodości to 4ek zenneagramowych wychodzilo najwięcej - no sporo ludzi jest wrażliwych, emocjonalnych, romantycznych ipt.

mi wychodzila 8mka, też troche ma ciemnych stron, jak każda osoba, no nie ma ludzi bez wad

np. (stąd https://www.enneagram.pl/www/typ8.html)

"bycie nerwowym i niecierpliwym z powodu braku kompetencji innych
nadstawianie karku za innych i nie bycie docenianym za to
nie zapominanie ran mi zadanych i niesprawiedliwości"

ale to w sporej mierze mi sie zmieniło

[chwast]

Napisane przez tinkerver2

Ja mam w pracy taka koleżankę, myślałam, że się lubimy, pisałyśmy sobie czasem, wychodziłyśmy na piwo. Poszła do szpitala z dwa tygodnie temu, dwa razy napisałam jak się czuje, czy wszystko w porządku, może czegoś potrzebuje raz mi odpisała "niedobrze mi", za drugim razem napisała tylko "boli". Więc już nie piszę
Z inną koleżanka pisze dość intensywnie, więc stwierdziłam, że widocznie na mnie ma wywalone.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja taką znajomą mam, znamy się juz jakieś solidne 17 lat. Ona właśnie taka jest, że jak jej sie nudzi, to non stop pisze, nagrywa głosowe, zawsze opowiada tylko o sobie, prosi o porady, bla bla bla.
Teraz wielka pani, bo przykładowo znalazła „super” pracę, pojechała na jakieś szkolenie xd chciałam być miła i spytałam - jak tam, szkolisz się, masz czas na zwiedzanie?
Odpowiedzi „No” „nie chce mi sie” „nie”

mi tam to akurat nie przeszkadza, bo znam ją jak łysego konia i nie mam względem tej znajomosci oczekiwań ale niektórzy tacy są.

z resztą z tą Twoją koleżanką to może wynikać nawet nie z tego, że ona jakaś jest, tylko po prostu może źle sie czuć, nie oceniałabym tego tak pochopnie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Sodalite]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89510817]No to niech napisze " Kaśka nie mam ochoty rozmawiać". Tak samo w przypadku choroby. Zakładam, że ktoś nie trafił nieprzytomny do szpitala. Mamy telefony przyczepione do tyłka. Jeśli ktoś chce poświęci 30 sekund swojego cennego czasu na wiadomość, aby drugą strona wiedziała na czymś stoi.[/QUOTE]

dla mnie to jest oczywiste, że jak ktoś nie odpisuje, to widocznie nie ma teraz na to czasu. nie potrzebuję specjalnego wyjaśnienia. jak będzie mieć czas to odpisze. nie oczekuję, że każdy będzie podskakiwał na dźwięk wiadomości i biegł do telefonu, bo sama tak nie robię. są dni kiedy przez cały dzień w zasadzie go nie ruszam i regauję tylko na dźwięk telefonu (w sensie rozmowy). są dni kiedy specjalnie wyciszam komunikatory, żeby mnie nie rozpraszały

może dlatego nie rozumiem problemu, bo ja nie mam telefonu przyczepionego do tyłka i nie oczekuję, że inni będą mieć

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Sodalite

dla mnie to jest oczywiste, że jak ktoś nie odpisuje, to widocznie nie ma teraz na to czasu. nie potrzebuję specjalnego wyjaśnienia. jak będzie mieć czas to odpisze. nie oczekuję, że każdy będzie podskakiwał na dźwięk wiadomości i biegł do telefonu, bo sama tak nie robię. są dni kiedy przez cały dzień w zasadzie go nie ruszam i regauję tylko na dźwięk telefonu (w sensie rozmowy). są dni kiedy specjalnie wyciszam komunikatory, żeby mnie nie rozpraszały

może dlatego nie rozumiem problemu, bo ja nie mam telefonu przyczepionego do tyłka i nie oczekuję, że inni będą mieć

No a dla mnie nie odpisanie kilka dni to brak szacunku. Nie spotkałam się też z sytuacją, że ktoś mi tyle czasu nie odpisuje i jest zainteresowany znajomością. Zwykle była to forma olania/ wyciszenia kontaktu.

[missVivi]

Napisane przez Sodalite

a to nie jest tak jakby oczywiste, że jak ktoś nie odpisuje, to widocznie nie ma w tym momencie czasu/ochoty?

Kultura tego wymaga, ale sama jak jestem zalatana czy po prostu uwaga mi gdzieś ucieknie to nie pisze tego. Ghosting to kupa, ale ją robię.. Nie będę nikogo okłamywała w tym temacie.

[cava]

Napisane przez Sodalite

dla mnie to jest oczywiste, że jak ktoś nie odpisuje, to widocznie nie ma teraz na to czasu. nie potrzebuję specjalnego wyjaśnienia. jak będzie mieć czas to odpisze. nie oczekuję, że każdy będzie podskakiwał na dźwięk wiadomości i biegł do telefonu, bo sama tak nie robię. są dni kiedy przez cały dzień w zasadzie go nie ruszam i regauję tylko na dźwięk telefonu (w sensie rozmowy). są dni kiedy specjalnie wyciszam komunikatory, żeby mnie nie rozpraszały

może dlatego nie rozumiem problemu, bo ja nie mam telefonu przyczepionego do tyłka i nie oczekuję, że inni będą mieć

Ja nawet telefonu nie zawsze odbieram. Z przyczyn różnych.
Czasem mam go nawet koło siebie jak dzwoni i wyciszam dzwonienie.

Nie uważam żeby w czasie poza pracą, to był mój obowiązek po prostu.


Wielu ludzi pisze na wizazu, że nie otwiera drzwi jak puka/dzwoni w nie ktoś niezapowiedziany.
No dla mnie to jest to samo, telefon(media społecznościowe) to forma drzwi do mnie (mojego czasu, uwagi, zaangażowania), czasem je otwieram a czasem nie mam na to ochoty.

[Sodalite]

Napisane przez missVivi

Kultura tego wymaga, ale sama jak jestem zalatana czy po prostu uwaga mi gdzieś ucieknie to nie pisze tego. Ghosting to kupa, ale ją robię.. Nie będę nikogo okłamywała w tym temacie.

dla mnie ghosting, a kilkudniowe nieodpisanie to nie to samo.
ludzie są raczej zabiegani i zajęci. dodatkowo raczej modne jest obecnie "bycie offline" i właśnie odchodzenie od telefonu przyspawanego do ręki


gdyby to autorka tego problemu, która napisała, że ma dziecko, nagle nie odpisywała kilka dni, bo (powiedzmy) dziecko chore, ona chora, mąż w delegacji, i na niej jest ogarnianie wszystkiego, to tez by było, że uprawia ghosting czy po prostu nie ma czasu i siły brać telefon do ręki, bo jest zarobiona?

żeby zaistniał ghosting to moim zdaniem powinno to trwać dłużej niż 3 czy 4 dni czy nawet tydzień.

[Lyonne]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89510886]No a dla mnie nie odpisanie kilka dni to brak szacunku. Nie spotkałam się też z sytuacją, że ktoś mi tyle czasu nie odpisuje i jest zainteresowany znajomością. Zwykle była to forma olania/ wyciszenia kontaktu.[/QUOTE]Też to traktuje jako brak szacunku. Na razie poczekam na rozwój sytuacji.

Aktualnie jestem załamana. Moja babcia zmarła dziś nad ranem. Nigdy nie pogodzę się z tym,że nie zdążyłam się z nią pożegnać.

Wysłane z mojego V2050 przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez Sodalite

dla mnie to jest oczywiste, że jak ktoś nie odpisuje, to widocznie nie ma teraz na to czasu. nie potrzebuję specjalnego wyjaśnienia. jak będzie mieć czas to odpisze. nie oczekuję, że każdy będzie podskakiwał na dźwięk wiadomości i biegł do telefonu, bo sama tak nie robię. są dni kiedy przez cały dzień w zasadzie go nie ruszam i regauję tylko na dźwięk telefonu (w sensie rozmowy). są dni kiedy specjalnie wyciszam komunikatory, żeby mnie nie rozpraszały

może dlatego nie rozumiem problemu, bo ja nie mam telefonu przyczepionego do tyłka i nie oczekuję, że inni będą mieć

Ja mam tak samo. Mam świadomość, że ktoś może mieć jakiś zabiegany okres czy coś. Nie oczekuję też, że ktoś mi się będzie tłumaczył. Tylko, że u mnie to są takie osoby, które ja wiem, że potem się odezwą i jest luz. No i ja nie lubię też takich wyrzutów 'pisałam, a ty się nie odpisałaś', 'dlaczego do mnie nie dzwonisz', 'tylko ja zawsze do Ciebie piszę'.

[Lyonne]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Pisze jak mam wolną chwilę.
Mamy podobne podejście do życia i podobne charaktery. Obie mamy problem ze jesteśmy osobami spokojnymi dlatego też ciężej jest kogoś fajnego poznać. Nie jesteśmy osobami typowo rozrywkowymi.

Dzięki. Miała 85 lat.

Wysłane z mojego V2050 przy użyciu Tapatalka

[Sodalite]

Napisane przez meliandra

Ja mam tak samo. Mam świadomość, że ktoś może mieć jakiś zabiegany okres czy coś. Nie oczekuję też, że ktoś mi się będzie tłumaczył. Tylko, że u mnie to są takie osoby, które ja wiem, że potem się odezwą i jest luz. No i ja nie lubię też takich wyrzutów 'pisałam, a ty się nie odpisałaś', 'dlaczego do mnie nie dzwonisz', 'tylko ja zawsze do Ciebie piszę'.

no prawda, w nowych znajomościach, można mieć wątpliwości. sprawdzeni znajomi to jednak trochę inna sytuacja.

ale jeśli chcemy stworzyć jakąś bliższą relację, to wypadałoby dać kredyt zaufania i nie podejrzewać na starcie złych intencji. bo w przeciwnym przypadku, to po co kontynuować znajomość z kimś do kogo nie mamy za grosz zaufania co do jego intencji

[chwast]

Napisane przez cava

Ja nawet telefonu nie zawsze odbieram. Z przyczyn różnych.
Czasem mam go nawet koło siebie jak dzwoni i wyciszam dzwonienie.

Nie uważam żeby w czasie poza pracą, to był mój obowiązek po prostu.


Wielu ludzi pisze na wizazu, że nie otwiera drzwi jak puka/dzwoni w nie ktoś niezapowiedziany.
No dla mnie to jest to samo, telefon(media społecznościowe) to forma drzwi do mnie (mojego czasu, uwagi, zaangażowania), czasem je otwieram a czasem nie mam na to ochoty.

Ja nie otwieram jak się nie spodziewam, na dodatek zanim odbiorę obcy numer to sprawdzę go w necie sobie


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

Napisane przez Sodalite

no prawda, w nowych znajomościach, można mieć wątpliwości. sprawdzeni znajomi to jednak trochę inna sytuacja.

ale jeśli chcemy stworzyć jakąś bliższą relację, to wypadałoby dać kredyt zaufania i nie podejrzewać na starcie złych intencji. bo w przeciwnym przypadku, to po co kontynuować znajomość z kimś do kogo nie mamy za grosz zaufania co do jego intencji

No nowe znajomości są pod tym kątem ciężkie, dlatego ja już wole ten etap jak się z kimś znam jak łyse konie i nie ma żadnych niezręczności. Ogólnie to jeszcze uważam, że trzeba mieć na uwadze, że ludzie mają bardzo różne podejście do telefonicznych kontaktów. Mam kumpelę, przyjaźnimy się od lat, ale ona często zapomina o telefonie, nikt się nie spodziewa, że ona odpisze, jak się do niej nie można dodzwonić, to dzwonimy do jej męża. Chociaż od jakiegoś czasu i tak się poprawiła

[Snowdrop_]

Napisane przez Higurashi

Mam podobnie i to moim zdaniem dobra rada.

Ja w ogóle bardzo cenię sobie znajomości, gdzie możemy być jakiś czas bez kontaktu, a potem się zgadać i porozmawiać jak gdyby nigdy nic czy wyjść na kawę. Bo takie znajomości mi pasują i na moje szczęście natknęłam się na kilka osób mających podobne podejście co nie znaczy, że na co dzień o nich nie myślę, nie obchodzi mnie, co się z nimi dzieje.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Też tak mam. Nawet tutaj poznałam bardzo fajną osobę Wizażankę, wokół której czuję dobre wibracje ale nie umiem non stop utrzymywać kontaktu pisanego, wolę na żywo lub rozmowy telefoniczne, co nie znaczy że jak nie piszę i się nie odzywam dłużej, to nie myślę o tej osobie. Właśnie często myślę i lubię jak pisze tutaj co u niej, bo wtedy wiem, że wszystko w porządku, że nic złego się nie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[meliandra]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89511118]Treść usunięta[/QUOTE]


Ja mam takie samo podejście. Też by mnie takie coś osaczało, nawet nie wiem o czym można cały czas pisać. I tak samo jednak bardziej pielęgnuje stare znajomości, a nowym daję czas na rozwinięcie, doba nie jest z gumy żeby z każdym mieć codziennie kontakt.

[Natalie_Alex]

Napisane przez chwast

Ja mam taką przyjaciółkę, z którą kiedyś ciągle wisiałam na telefonie - bo mieszkałyśmy w innych krajach, później w Polsce, ale w innych miastach. Non stop rozmowa, Messenger wideo, jak nie odpiszesz w ciągu ilus godzin to już problem. Na długi okres nie miałyśmy kontaktu i cóż, ten aspekt wiecznego bycia online zrobił mi mega dobrze.
Aktualnie relacja została wznowiona i odbudowana, ale kurde ona ciągle cos ode mnie chce xd w nocy włączam sobie tryb samolotowy, wstaje rano i smsy „No nie musiałaś wyłączać telefonu” bo nagrała mi o 19 wiadomości głosowe, które widzialam - ale chciałam sobie odsłuchać rano w pracy.

Asertywnie postawiłam sprawę, kocham ją, ale no zachowanie mega męczące xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja bym oszalała, gdyby ktoś mnie tak bombardował ciągłymi wiadomościami Nawet, jakby to była miłość mojego życia.

[VivelaPologne]

Dla mnie nieodpisywanie przez kilka dni to olewanie i tyle. Napisanie "hej, teraz nie mogę/nie jestem w nastroju, odezwę się później" zajmuje parę sekund, nie wierzę że ktoś jest tak zapracowany że nie wygospodaruje tego czasu. Sama nie jestem osobą, która odpisuje natychmiast, zwłaszcza że studiuję i jak mam zajęcia to nie chcę wyciągać telefonu albo jak czytam książkę to też nie zaglądam. Ale jest różnica między odpisaniem po kilku godzinach (rozumiem to) a przeciąganiem tego w dni.

I też nie przepadam za ludźmi, którzy potrzebują ciągłego kontaktu, ale to trzeba wyraźnie dać im do zrozumienia.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Snowdrop_

Też tak mam. Nawet tutaj poznałam bardzo fajną osobę Wizażankę, wokół której czuję dobre wibracje ale nie umiem non stop utrzymywać kontaktu pisanego, wolę na żywo lub rozmowy telefoniczne, co nie znaczy że jak nie piszę i się nie odzywam dłużej, to nie myślę o tej osobie. Właśnie często myślę i lubię jak pisze tutaj co u niej, bo wtedy wiem, że wszystko w porządku, że nic złego się nie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to działa wg zasady "jak naprawdę dobrze się czujecie w swoim towarzystwie, to potraficie też razem milczeć".

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez VivelaPologne

Dla mnie nieodpisywanie przez kilka dni to olewanie i tyle. Napisanie "hej, teraz nie mogę/nie jestem w nastroju, odezwę się później" zajmuje parę sekund, nie wierzę że ktoś jest tak zapracowany że nie wygospodaruje tego czasu. Sama nie jestem osobą, która odpisuje natychmiast, zwłaszcza że studiuję i jak mam zajęcia to nie chcę wyciągać telefonu albo jak czytam książkę to też nie zaglądam. Ale jest różnica między odpisaniem po kilku godzinach (rozumiem to) a przeciąganiem tego w dni.

I też nie przepadam za ludźmi, którzy potrzebują ciągłego kontaktu, ale to trzeba wyraźnie dać im do zrozumienia.

Przez KILKA dni to jest olewanie? Ja mam znajomych, których odpisuję po paru tygodniach i nadal bardzo ich lubię. Kiedyś ludzie w sytuacjach, gdy nie mieli kontaktu na codzień, pisali do siebie listy, które dochodziły czasem po kilku tygodniach, a i tak uznawali siebie za dobrych przyjaciół. To social media wywarły presję na ten ciągły kontakt, wieczną pisaninę o niczym, byle tylko pisać, jakby to gadki o niczym budowały przyjaznie. Dla mnie przyjaznie buduje też wzajemne milczenie, jak wyżej napisałam.

[meliandra]

Napisane przez Natalie_Alex

Dla mnie to działa wg zasady "jak naprawdę dobrze się czujecie w swoim towarzystwie, to potraficie też razem milczeć"

Tak, to jest bardzo prawdziwe. Mam takich znajomych i to jest bardzo komfortowe I przy właśnie wymianie wiadomości też jest fajne. Nikt nie się obrażam za brak odpowiedzi, nie czuje się olany i nie oczekuje, że każde pisanie będzie się przeciągać w nieskończoność.