2008-09-08, 08:09 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2
|
Intymność w akademiku...
W tym roku ide na studia i mam isc do akademika. Mam pewne obawy i pytania. Standard akademika jest dosc niski, prysznice i toalety sa wspolne. Czy można będzie sie spokojnie umyć, czy nie będę musiala czekać? Czy musze wziąść ze sobą szlafrok, jak mam chodzić po korytarzu? Ile par klapek będzie potrzebnych? Będę mieszkać w pokoju dwu lub trzy osobowym. Trochę to dla mnie krępujące np. Jak wyglada sprawa zmiany bielizny? Czy zmieniac ja w pokoju, czy może za kazdym razem bedę musiała leciec do łazniki? Gdzie mam obcinać paznokietki albo wydepilować się?
|
2008-09-08, 08:18 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: stąd.
Wiadomości: 272
|
Dot.: Intymność w akademiku...
wydaje mi się, że to zalezy od akademika. Nie wiesz z kim będziesz mieszkać? Zazwycza w akademikach wszyscy sie znaomą i est fana atmosfera, wiec bez problemu będzies zmogła się dopytac innych o wszystko. Wydaje mi sie ze jedna para klapek wystarczy . co do mycia.. fajnie by bylo gdybys sie zparzyjaznila z osobami z pokoju, i wtedy gdy Ty bedziesz sie kąpać, one popilnują drzwi itp, chyba że drzwi będą na zamek to problemu nie będzie. A kolejki do łazienki chyba będą jak zawsze. Zmiana bielizny- łazienka, eventualnie jak nikogo w pokoju nie będzie.
__________________
bum szakalaka |
2008-09-08, 08:45 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Cytat:
|
|
2008-09-08, 09:13 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: Intymność w akademiku...
A jak jest w kibelkach? Czy mozna siadac na deske? Ostatnio od kleżanki slyszałam, ze w akademiku w ubikacji lub pod prysznicem mozna sie natknąć na "białą maź"?
|
2008-09-08, 09:22 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Akademik ma swój niepowtarzalny klimat, ale z tym klimatem wiążą się też takie czy inne niedogodności. Nie wiem dlaczego, ale odniosłam takie wrażenie (może mylne) że należysz do tego rodzaju dziewczyn (nie mówie złego), który wszystko musi mieć czyste, wszędzie musi być komfortowo... nie wiem jak to nazwać. Po prostu według mnie taki typ osobowości długo w akademiku nie wytrzyma, skoro już teraz tak go przeżywasz. Może warto rozejrzeć się za mieszkaniem? jednoosobowy pokój powinien dać ci więcej komfortu i mniej byś się denerwowała przed początkiem roku akademickiego.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2008-09-08, 09:29 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Intymność w akademiku...
akademiki to w mniejszym lub większym stopniu syf kiła i mogiła. (No chyba ze się idzie do prywatnego).
grzyby w łazienkach, wc capiące jak toitoi. fakt ze wszystko zalezy od ludzi którzy tam mieszkają. bo chociazby w obrębie 1akademika czystość toalet zależna jest od ludzi mieszkających na piętrze. jesli chcesz rózne choroby zapalapac to siadaj na desce - ale ja bym nie radziła potrafią się przypałętać rózne zyjątka jak karaluchy czy szczury, mrówki. także jest wesoło
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
2008-09-08, 10:37 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Intymność w akademiku...
na pewno wzielabym szlafrok
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-09-08, 10:52 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 56
|
Dot.: Intymność w akademiku...
szlafrok, kapcie, klapki pod prysznic to obowiazkowo.. co do przebierania to z czasem znajdziesz miejsce.. a moze nawet współlokatorki nie beda ci przeszkadzały... co do pryszniców, to przewaznie sa na zamki wiec bez problemu.. a z ta białą mazią to [rzesada.. rok mieszkałam w akademiku i w module z samymi facetami (ich 9 i ja sama) i nigdy sie nie spotkałam z biała mazią czy w inny sposob zabrudzoną toalete.. studenci to tez cywilizowaniu ludzie któzy poitrafia mniej lub bardziej dokładnie sprzatnac po sobie.. wiec głowa do góry.. akademik jest fajny.. z reszta sama zobaczysz..
|
2008-09-08, 12:01 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 548
|
Dot.: Intymność w akademiku...
jedyny kontakt z akademikiem w moim wydaniu to jest akademik w Anglii, mam łazienkę w pokoju, ale - jeśli chodzi o część wspólną - kup sobie ładny, miły szlafrok, ganianie w samej pizamie nie jest wygodne i po prostu jest zimno - szlafrok to fajna rzecz jak się mieszka z obcymi.
|
2008-09-08, 13:16 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Jak byłaś kiedyś na koloniach to wiesz jak to wygląda i przecież dałaś radę zmienić bieliznę, a jak nie byłaś nigdy na koloniach to wybranie akademika to poważna decyzja... Nie wiem prawdę mówiąc jak sobie poradzisz, sporo masz takie wątpliwości już na wstępie... ale czas pokaże, może szybko się przyzwyczaisz i będzie Ci tam dobrze..
Głowa do góry! To Cię troszkę zahartuje... |
2008-09-08, 13:31 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kalisz/Warszawa
Wiadomości: 203
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Cytat:
Pozdrawiam!
__________________
- Cicho! .. bo nie słyszę.. - Czego nie słyszysz? - Ciszy.. |
|
2008-09-08, 14:24 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Nie tylko ty masz obawy, bo wiekszosc ludzi nie bedzie sie tam znala. Z czasem jest to krepujace, ale przzwycziasz sie i zobaczysz ze jeszcze bedziesz smigac w szlafroku po korytarzach Zresztą zobaczysz jak wygląda te akademik i jakie ma warunki, a ubierac sie chyba musisz w lazience. Moze jak poznasz sie blizej z kolezankami w pokoju to nie bedziecie sie siebie krepowac.
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2008-09-08, 14:57 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Cytat:
O jakich akademikach piszesz? Jakieś kresy wschodnie? Tak, racja, tam czasmi nawet nie ma jeszcze toalet Nie porównuj akademików do jakiś slumsów! *** Koleżanko droga, miałam już okazję być w akademiku. Co wiecej- od października nawet zamieszkam w jednym Też przyznano mi niestety niski standard(jestem na I roku- nie mialam wyboru). Też nie wiem z kim bedę. Jakoś nie miałam takich 'wątpliwości' jak Ty Klapki- wiadomo bo prysznic wspólny(zresztą jakby był na 2 pokoje to i tak by trzeba je wziąć ), a szlafrok i tak bym wziela bo jakoś lubię w nim chodzić, nawet po domu |
|
2008-09-08, 17:17 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Myślę że po kilku tygodniach Twoje obawy i wątpliwości znikną Jeśli chodzi o prywatność w pokoju, to wszystko zależy od tego, jak to ustalisz ze współlokatorką(kami), albo raczej, od tego jak to wyjdzie w praniu U mnie np - przebieramy się za drzwiami szafy (możecie spróbować tak ustawić meble, żeby wyszedł specjalny kącik na przebieralnię, ja to praktykowałam w b.małym pokoiku nawet) albo pod szlafrokiem... po prostu żadna sie nie wgapia i nie jest to krępujące Poza tym jak jedna pójdzie do łazienki, druga może się spokojnie przebrać, nie będziecie w tym samym miejscu 24h na dobę.
Szlafrok ogólnie na pewno się przyda, ale w piżamkach i koszulkach u mnie też ludzie biegają po korytarzu i nikt się specjalnie nie przejmuje. Mam 8 pryszniców i tyleż toalet na całe piętro i może ze 2x czekałam bo były zajęte, więc to wszystko w rzeczywistości wygląda o wiele prościej niż teraz Ci się wydaje.
__________________
|
2008-09-08, 17:26 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 361
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Ja mieszkałam rok a w akademiku i nie było tak źle. Nie ma co przeżywać. To czy masz siadać na deskę czy nie to sobie sama zweryfikujesz, z bielizną jasna sprawa , też zależy od Ciebie, moja współlokatorka zmieniała przy mnie tyle ,że jakoś tam jednak dyskretnie , ja latałam do toalety ,żeby się przebrać. Z myciem to była kolejka , no cóż... tak bywa , gdy wybiera się akademik. Ogólnie fajna sprawa , warto posmakować takiego życia niepotrzebnie tak bardzo to przezywasz
CURRY mój akademik był taki jak pisze Froggie a to nie żadne kresy wschodnie , tylko sama stolica, więc nie oburzaj się tak Parę akademików w swoim życiu też już widziałam i wiele jest takich , choć niektóre ofkors są ładne ,ale zdarzają się i tragiczne warunki.
__________________
|
2008-09-08, 17:38 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 344
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Mój akademik wcale nie uważam za tragiczny, nawet lubię tu mieszkać. Mamy 4 prysznice wspólne na pół piętra, ale koleje właściwie nie ma do nich. Wszystko sprzątają specjalne panie, więc nie trzeba się o to martwić. Jeśli chodzi o ubikację wspólną no to trochę się boję na nią siadać i tego nie robię, jakoś sobie daję radę i nie widzę problemu. Przebieranie u mnie to już zupełnie luksus bo mamy wnękę w której są półki na ubrania i zawieszam zawsze kawałek materiału służący za kotarę, więc można się przebrać nawet jeśli do kogoś przychodzi znajomy. Pod prysznic kiedyś wędrowałam w szlafroku, teraz bez ceregieli chodzę tam zawinięta w sam ręcznik. Myślę, że nie masz się co na zapas martwić, bo wszystko można jakoś ze współlokatorkami dograć
__________________
"Człowiek musi przebywać z samym sobą,
powinien więc zadbać, aby było to dobre towarzystwo." |
2008-09-08, 17:51 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Cytat:
karaluchy maszerowały sobie nawet po akademiku w warszawie - a to chyba nie kresy wschodnie wampirek ciekawe czy ten sam akademik w stolycy mamy na myśli w 'moim' są 2 prysznice zasłaniane kotarami które potrafi jakiś mądry student albo przybysz oberwać i 3-4kabiny wc. i to wszyatko przypada na jakies 30osób
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
|
2008-09-08, 18:38 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: Intymność w akademiku...
W akademiku nie ma miejsca na jakies "mega wstydzenie sie". U nas akurat jak przyszlam na pierwszy rok to nowe byly tylko szafy i drzwi. Prysznice, wc, kuchnia i korytarze wygladaly strasznie. Nie wiadomo bylo jak stanac pod prysznicem zeby nie zamoczyc wlosow bo on chlapal na wszystkie strony a malo co centralnie w dol pordzewialy, brak zaslonek , tylko scianki dzialowe, WC od gory otwarte wiec wszystko slychac Na poczatku mnie to przerazalo troche ale potem sie juz przyzwyczailam. Jak ktos jest wydelikaconym francuskim pieskiem to niech sie trzyma od akademika z daleka Teraz juz u nas zrobili remont wiec lazienki sa ok, nowe kafelki, ale drzwi i tak nie ma - czasem sie pojawiaja zaslonki (ale bywa ze one znikaja - nie odkrylam jak i gdzie)
Akademik jest drugim domem- normalna rzecza jest chodzenie w pizamie po korytarzu! Szlafrok polecam bo wygodnie isc pod prysznic w nim; klapki pod prysznic- obowiazkowo! - zeby jakiegos grzyba nie dostac. Sikac polecam "na malysza" czyli nie siadac, a do innych spraw proponuje oblozyc deske papierem. U nas z czystoscia WC jest tragedia- mam wrazenie ze nie mieszkaja u nas normalni ludzie tylko jakies świniaki za przeproszeniem (nie bede opisywac szczegolow bo az zal pisac ze cos takiego moze wyprawiac przyszla "inteligencja" naszego kraju). Oj i jesli trafisz na spoko laski i sie juz zgracie to zakladajac np stanik wystarczy ze sie odwrocisz plecami i tyle, majteczki ubierzesz pod prysznicem albo majac na sobie szlafrok. Nie robmy z tego bog wie czego! Nikt nie lata do WC zeby sie przebrac (chyba ze w pokoju jest tloczno i nie da sie inaczej). Jak jest np kumpel to wystarczy zeby poprosic zeby sie odwrocil na chwile. Ah i trzeba miec duuuzo cierpliwosci w sobie bo mieszkajac na kilku metrach kwadratowych z np jedna czy dwoma nieznajomymi dziewczynami trzeba znosic wzajemna upierdliwosc. Ktos chce spac, ktos drugi uczyc sie, a trzeci posluchac muzyki - grunt to nie trafic na jakies popaprane towarzystwo.
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
2008-09-08, 18:54 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: Intymność w akademiku...
no jesli bedziesz w pokoju z jakimis w porządku dziewczynami to mysle ze nie bedziesz sie musiala wstydzic np obciac paznokci w pokoju albo wydepilowac sie. a co do kapania jesli bedziesz brala prysznic w dzien to radze sie prosto po ubrac w rzeczy a jesli bedziesz brala prysznic wieczorem kiedy bedziesz sie juz szykowala do spania to radze ubrac pizame i na to szlafrok.
__________________
Niech wiatr zawsze wieje Ci w plecy, a słońce świeci w twarz,
i niech dobry los da Ci zatańczyć wśród gwiazd ... |
2008-09-08, 22:17 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 703
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Ja mieszkałam w akademiku przez rok i był to najlepszy rok mojego studiowania. Kiedy sie wprowadzałam, nie znałam nikogo. Nasz akademik podzielony był na segmenty, w każdym segmencie po 3 pokoje, łazienka, ubikacja i kuchnia. W segmencie były 2 pokoje 3-osobowe i jeden 1-osobowy. Ogólnie mieszkało tam 6 dziewczyn i jeden chłopak. Ja w pokoju mieszkałam z dwoma dziewczynami, starszymi ode mnie o rok. Fakt, w akademiku nie bardzo jest miejsce na prywatność, ale poza tym jest suuuper. Nie wspominam o imprezach, bo to wiadomo, najlepiej w akademiku. Ale mieszkanie w domu studenckim ma też inne plusy. Mnóstwo ludzi z Twojego roku, od których zawsze można pozyczyc notatki, ściągi lub zwyczajnie poprosić o pomoc w nauce. Przebieranie- w toalecie. Depilacja- pod prysznicem, w łazience. Często wspólnie gotowaliśmy, jak szczęśliwa rodzinka. To był naprawde piękny rok. Gdybym mogła, to bym do tego wróciła, ale niestety, nie moge.
Moim zdaniem nie powinnaś się obawiać, początki są trudne, zwłaszcza, jak się nikogo nie zna. Ale minie kilka dni a zżyjesz się z ludźmi jak z rodziną, ludzie, którzy mieszkają w akademiku, o wszystkim wiedzą pierwsi i mają sporo znajomych. Dla mnie same plusy. Warunki może nie były jak w hotelu 5-gwiazdkowym, ale atmosfera w pełni to rekompensuje.
__________________
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. ” - Marilyn Monroe |
2008-09-09, 16:24 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 52
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Ja też mieszkałam rok w takim akademiku gdzie były wspólne łazienki. Mało tego koedukacyjne. POdobno był jakis podział, ale nikt go nie przestrzegał. Bynajmniej nie dlatego, że sami zboczeńcy mieszkają. Mimo słabych warunków większośc ludzi łącznie ze mną miło wspomina taki układ bo wszyscy bardzo się zaprzyjaźniają. Całe życie toczy się nie tylko w pokojach ale i na korytarzach, kuchaniach, łazienkach(tu bez pzresady itp. To gdzie się pzrebierac zalezy od Ciebie i Twoich współlokatorów. U mnie spod prysznica wychodziło się w szlafrokach i klapkach. Klapki są przymusowe, nie radzę wchodzic tam boso. Nikt nie musiał nikogo pilnowac, bo nikomu jakoś nie zależało na podglądaniu. Bez problemu można też było wyjśc do wc w nocy w piżamie, nikt na to nie zwracał uwagi. Przebierałam się normalnie w pokoju, ale to już się trzeba dogadac z kolezankami No i raczej zamknąc drzwi bo do pokoju po prostu się puka i wchodzi, przynajmniej u mnie tak było. Największym problemem uważam były wspólne wc, ze względu na higiene, jakoś tak kobieta to jednak potrzebuje własnego kibla
|
2008-09-09, 20:25 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 476
|
Dot.: Intymność w akademiku...
intymność jest ograniczona to fakt kiedyś mieszkałam w akademiku i to w takim gdzie 3/4 mieszkańców to faceci (politechnika) kuchnia i wc na korytarzu, nie było za czysto, dużo karaluchów ale atmosfera niepowtarzalna..
na pewno : - klapki pod prysznic, (ja różne rzeczy pod nim znajdowałam.. ) - ja miałam dresik do biegania rano do wc -ubierałam się w pokoju, poprostu w łazienkach nie było jak, bo prysznice byly 4 w rzedzie i tylko zasłonka do każdego, nawet nie bylo gdzie ubrań powiesić za bardzo ale za to miałyśmy w pokoju taką wnękę z umywalką na lince sobie powiesiłyśmy zasłonkę i to była nasza mini łazienka, można tam była np zmienić bieliznę.. |
2008-09-09, 21:18 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 2
|
Dot.: Intymność w akademiku...
W akademiku mieszkałam w 5osobowym pokoju, była to stara kamienica tak więc wc, prysznice i kuchnie była to część wspólna Kolejki zdarzały się szczególnie pod prysznic, ale tutaj mozna wyczaic sobie czas kiedy jest tam mniejszy ruch i wtedy startować szczególnie jak będziesz potrzebowała spędzić tam więcej czasu np depilacja itd. U nas można było zamknąć łazienkę, wtedy kilka dziewczyn się zamykało i robiło swoje. O klapkach i szlafroku dziewczyny pisały, warto pamiętać bo zwykle akademiki są chłodne i łatwo się przeziębić. A wc.. no cóż załatwiasz szybko potrzeby i starasz się jak najmniej dotykać, taka jest niestety prawda. U nas były sprzataczki, rano po sprzataniu było miło i pachnaco ale po kilku godzinach.. szkoda gadac. Co do intymności to nie licz na wiele, my obracałyśmy się tyłem i przebierałysmy się w pokoju, nikomu to nie przeszkadzało, nikt się nie wstydził. Oczywiście sporo zależy od osób z którymi będziesz mieszkała, zwykle można się dogadać Do tego wszystkiego była wspólna kuchnia, gdzie często brakowało miejsca na kuchenkach i trzeba było czekać i w pewien tajemniczy sposób ulatniały się produkty spożywcze ...ale i tak było super Sporo jednak zalezy od twojego charakteru, nie każdemu odpowiada życie w dużej społeczności, dostosowywanie się do innych, konflikty (które przy takiej ilości ludzi sa nieuniknione)itd. Najważniejsze jednak by się nie uprzedzać, takich nowych osób jak ty będzie sporo. Zyskasz nowe przyjaźnie, nowe znajomości, nauczysz się samodzielności i zaliczysz nie jedna imprezę.
|
2008-09-10, 16:19 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 361
|
Dot.: Intymność w akademiku...
FROGGIE jak tak piszesz to mam wrażenie ,że o tym samym ale mimo że miałam takie warunki ( mysz w pokoju) a nawet czasem karaluchy u niektórych , to miło to wspominam i nie żałuje tam mieszkania Oczywiście Twój może być dobry i miec lepsze warunki , radziłabym przed zamieszkaniem go sobie po prostu obejrzeć wtedy Twoje obawy znikną więc autorko wątku nie wartw się będzie dobrze
__________________
|
2008-09-14, 12:11 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Mieszkałam w akademiku kilka lat i naprawde jest super. Swietna atmosfera i dobre imprezy. Oczywiscie mozna trafic gorzej lub lepiej, moja kolezanka na pierwszym roku czesto dłubała w nosie, a jak myślała, ze ja usnełam to puszczala bąki pod kołdrą (takie wybitnie smierdzące). To jednak pojedyńcze przypadki, ogólnie jest fajnie, zawsze jest pomoc naukowa, notatki, pytania czy sciagi. Polecam akademik i zawsze go miło wspominam!
|
2008-09-14, 12:22 | #26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Cytat:
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
|
2008-09-14, 13:24 | #27 |
Raczkowanie
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Ja mieszkałam w akademiku przez 3 lata i nie było tak źle.
Fakt, intymność na pewno mniejsza niż w domu, ale da radę się przyzwyczaić. Dużo oczywiście zależy od tego z kim będzie się mieszkać, ale ja uważam, że w większości przypadków idzie się dogadać. My mieliśmy łazienkę i ubikację na 4 pokoje, kolejek więc nie było, trochę gorzej ze sprzątaniem, bo jeden pokój przykładał się bardziej, inny mniej, ale dało się jakoś wytrzymać. Przebierałyśmy się głównie w pokoju, robiąc z drzwi szafy taką niby garderobę. Nie ma się więc co martwić na zapas, na pewno sobie poradzisz. Poza tym niepowtarzalna atmosfera akademika wynagradza ewentualne minusy. Ja nigdy nie zapomnę tych babskich wieczorów przy winku, wspólnej nauki w czasie sesji, korytarzowych imprez, pogaduch w kuchni.
__________________
Szukam książek: B. Walczak, Słownik wileński na tle dziejów polskiej leksykografii
S. Hrabec, F, Pepłowski, Wiadomości o autorach i dziełach cytowanych w Słowniku Lindego w tej sprawie proszę o kontakt na PW |
2008-09-15, 17:10 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Intymność w akademiku...
|
2008-09-17, 19:33 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: krasnystaw
Wiadomości: 6
|
Dot.: Intymność w akademiku...
witam
dziewczyny nsa gorsze niz wam sie wydaje tez wybieram sie do akademika przez 3 lata mieszkalam w internacie wiec wydaje mi sie ze stosunki ze wspolokatorkami beda podobne w moim internacie tez zyly rozne stworzonka i na prawde rozne rzeczy sie zdarzaly ale idzie sie przyzwyczaic akademik ma byc nowy wiec chyba warunki mieszkalne beda lepsze z przebieraniem sie stosowalam podobne sposoby jak te opisane juz przez was mysle ze bedzie super i nie moge sie doczekac
__________________
Cause you know I'd walk a thousand miles if I could just see you tonight |
2008-10-19, 14:03 | #30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Intymność w akademiku...
Cytat:
A wiec dzis przypada moj 25 dzien mieszkania w akademiku, wiec moge co nieco wiecej powiedziec na ten temat. Jak juz pisalam przyznano mi odgornie najgorszy standard. Podsumuje moje prawie-miesieczne obserwacje Jak na razie nie widze wielkich minusow mieszkania w akademiku. Może wymienie plusy: (nie koniecznie w odpowiedniej kolejności ) -super szybki Internet -mam 7 min piechota na uczelnie -place ‘grosze’ za wszystko w porównaniu z cenami za stancje(place niecale 200zl za wszystko) -w moim akademiku znajduje się kreslarnia, zapewne bede z niej wiele razy korzystac, mam miejsce gdzie mogę swobodnie pracowac, nie zważać na innych, mam tam wiele wolnej przestrzeni+rozmaite stoly do kreślenia/ wycinania/klejenia, a nawet jeden podświetlany do kopiowania. Stancja nie zapewnilaby mi takich warunkow, pozostaloby mi meczenie się na podłodze Ogolnie mieszkam w pokoju 3-osobowym, jest dosc spory, kazda z nas ma swój ‘kacik’(biurko+jakie s regaly). Toaleta i natryski wspolne na korytarzu. Toaleta jestem pozytywnie ‘zaskoczona’. Duze przestronne pomieszczenie w kafelkach, 4 natryski w oddzielonych sciana pomieszczeniach(drzwi jak do lazienki, w tej ‘mini’ lazience kabina prysznicowa+umywalka z lustrem). Nie można skarżyć się na „brod, smrod i ubóstwo”, bo takowych rzeczy znaleźć nie można W kuchni sa dwie kuchenki i jakies stoly, mi to w zupełności wystarcza. Nie ma „stworzątek” i innych historii. A w ciagu tego miesiąca poznalam wiecej ludzi niż podczas 3 lat przebywania w LO Pozdrawiam |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:13.