Niemożliwe?

[Malowanysen]

Poznałam faceta, on ma 24 lata, ja 37. Mielismy kontakt przez 2 miesiące, spotykalismy się (przyjechal do mnie 3 godz z innego miasta, mowiąc ze mu zależało), rozmawialismy codziennie, była fizycznosc. On mimo wieku uwazam ze jest dojrzały. Dlatego sądzilam, ze moj wiek mu nie przeszkadza- na początku tak mowil. Ja wygladam mlodo, moze nie jak 24 lata ale mniej niz 30. Więc jak szlismy razem to nie wyglądało to dziwnie. W rozmowie bylo wspaniale, nie czułam że jest młodszy, czulam ze jest na moim poziomie intelektualno-emocjonalnym. Jeśli chodzi o moje intencje to byłam otwarta na wszystko- zarówno koleżeńskie, jak i coś więcej, niekoniecznie związek na całe życie, ale chociaz spotykanie się przez kilka miesięcy. Nagle kilka dni temu powiedział, że nie może kontynuowac znajomosci, bo ciągle o mnie myśli i się wkręca. Że nie da rady się nawet kolegować, bo go to dla niego zbyt ciezkie. A związku ze mną sobie nie wyobraza ze względu na rożnicę wieku i odleglosc, zaś on szuka kogoś kto będzie jego żoną a nie czegoś na jakiś czas. Ale chyba glownie roznicę wieku, tak to zrozumiałam. Rozmawialismy po tygodniu, powiedzial, ze to wciaz żywe i że rozmowa ze mną go rani, ze nie ufa sobie. Ja powiedzialam, że tęsknię za nim, brakuje mi go. Teraz nie mamy żadnego kontaktu, ja już nawet wolalabym się kolegować niż takie zupełnie zero kontaktu, choć moze on ma rację, ze byłoby to trudne, bo ja tez coś czuję. Wiem, że on jest w wieku kiedy dopiero kształtuje siebie i swoj charakter, ja już jestem ukształtowana. Wiem też, że gdybyśmy byli starsi, np. on 30 lat, ja 43, byloby inaczej. Co o tym myślicie? Czy on jeszcze za mną zatęskni i się odezwie? Wydaje mi się, ze czujemy to samo, dlaczego nie możemy być razem? Dla mnie ta znajomosc jest wyjątkowa, nie pamiętam juz kiedy się tak czułam przy kimś.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Zostaw go w spokoju

Sent from my FP4 using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Koleś się nacieszył nowością, oboje skorzystaliście na tym fizycznie i towarzysko i tyle. Koniec. Dotarła do niego proza życia i to, że pewnych rzeczy się jednak przy takiej różnicy wieku nie przeskoczy. To, że wyglądasz młodziej, niż masz biologii nie zmieni. A to, że koleś się wydaje dość dojrzały jak na swój wiek, to nadal jest - na swój wiek. Nie będzie dojrzały jakoś dużo bardziej.

Do tego jeszcze dochodzi odległość - samo w sobie problematyczne i zdecydowanie nie dla każdego.

Jakieś gadanie o kolegowaniu się w takiej sytuacji to oczywista ściema. Przecież nie o koleżeństwo chodzi, a o romans, seks, bliskość, związek...

[linaya]

ON nie chce być z Tobą i nie będzie.

Może jest dojrzały jak na swój wiek. Może Ty wyglądasz na dużo mniej, niż masz. Ale to nie zmienia faktu, że między Wami jest różnica wieku, która dla niego stanowi problem w byciu razem.

Odpuść sobie.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Malowanysen

dlaczego nie możemy być razem?

(on) związku ze mną sobie nie wyobraza ze względu na rożnicę wieku i odleglosc

czego nie rozumiesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Autorko, niestety, ale powinnaś się zastanowić nad swoją dojrzałością, bo nie dość, że mocno bagatelizujesz realne utrudnienia dla potencjalnego związku, to nie słuchasz, co facet Ci wprost powiedział. On nie chce z Tobą być i tyle. Czas iść dalej.

[Miss_Suze]

Czy ktoś też zauważył, że ostatnio wysyp wątków, gdzie kobieta jest dużo starsza od faceta?

[Mija62]

Napisane przez Miss_Suze

Czy ktoś też zauważył, że ostatnio wysyp wątków, gdzie kobieta jest dużo starsza od faceta?

Dokładnie xD

_______

Słuchaj, codziennie miliony, a nawet tysiące związków rozpada się z rozmaitych powodów.
Twój właśnie rozpadł się z takiego powodu.

Przyjmij to do wiadomości

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Miss_Suze

Czy ktoś też zauważył, że ostatnio wysyp wątków, gdzie kobieta jest dużo starsza od faceta?

Zauważył, zauważył. Pewnie ktoś znowu za moment popełni "artykuł" na WP, czy ONECIE na ten temat.

[Miss_Suze]

Napisane przez Ellen_Ripley

Zauważył, zauważył. Pewnie ktoś znowu za moment popełni "artykuł" na WP, czy ONECIE na ten temat.

Poziom 'dziennikarzy' jak widać na wysokim poziomie.

[Malowanysen]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorko, niestety, ale powinnaś się zastanowić nad swoją dojrzałością, bo nie dość, że mocno bagatelizujesz realne utrudnienia dla potencjalnego związku, to nie słuchasz, co facet Ci wprost powiedział. On nie chce z Tobą być i tyle. Czas iść dalej.

Niczego nie bagatelizuję. Po prostu jestem najwyraźniej idealistką i romantyczką, bo uważam, że uczucie może pokonać odległość i schematy, które mamy w głowach (bo przecież różnica wieku to schemat, jest dużo takich par). Poza tym myślę, że czujemy to samo, stąd mój wątek. Nie oznacza to, że nie godzę się z tym, że z jego strony to koniec.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Malowanysen

Niczego nie bagatelizuję. Po prostu jestem najwyraźniej idealistką i romantyczką, bo uważam, że uczucie może pokonać odległość i schematy, które mamy w głowach (bo przecież różnica wieku to schemat, jest dużo takich par). Poza tym myślę, że czujemy to samo, stąd mój wątek. Nie oznacza to, że nie godzę się z tym, że z jego strony to koniec.

ale to ze ty tak uwazasz nie oznacza ze on ma myslec tak samo
dla niego ta roznica wieku i odleglosc jest zbyt duza przeszkoda i nie chce w to brnac,ma prawo,a ty powinnas to uszanowac ,ten mlody czlowiek ma prawo ukladac sobie zycie po swojemu ,daj mu spokoj bo wychodzisz na namolna desperatke

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Malowanysen

Niczego nie bagatelizuję. Po prostu jestem najwyraźniej idealistką i romantyczką, bo uważam, że uczucie może pokonać odległość i schematy, które mamy w głowach (bo przecież różnica wieku to schemat, jest dużo takich par). Poza tym myślę, że czujemy to samo, stąd mój wątek. Nie oznacza to, że nie godzę się z tym, że z jego strony to koniec.

Nie, taka różnica wieku w kontekście bycia dla kogoś problemem to nie żaden schemat, a m.in. biologia. Młody facet uznał, że nie chce być z kobietą o tyle starszą. Bo z tą różnicą wieku wiąże się wiele spraw np. kwestia posiadania potomstwa za kilka lat. Schemat to mógłby być, gdyby chodziło o niewielką różnicę.

Nic tu po Twoim romantyzmie. On nie chce z Tobą być. Powiedział to jasno. Nie wciskaj komuś swoich uczuć. To nic nie da. Słuchaj co facet mówi. A mówi jasno.

[Malowanysen]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

To że jesteś gotowa na związek ze sporą różnicą wieku nie znaczy, że chłopak myśli w ten sam sposób. Jak widać nie pokochał Cię na tyle, żeby chcieć z Tobą być. Postaraj się o nim zapomnieć.

Na Twoim miejscu zastanowiłabym się również, dlaczego Cię do niego ciągnie. Nawet mimo różnicy wieku. Nawet mimo że powiedział Ci wyraźnie, że nie chce z Tobą być. Jesteś pewna, że zadowalałby Cię związek choćby na kilka miesięcy? Mam wrażenie, że nie cenisz siebie zbytnio i nie wierzysz w siebie...

Zauraczam się baaaardzo rzadko. Ostatnio 5 lat temu. Myślę, że to mówi wystarczająco o tym, dlaczego mnie do niego ciągnie. Nie wiem czy zadowalałby mnie związek na kilka miesięcy, być może tak, nie każdy związek musi trwać do śmierci. Trudno na tym etapie to wyrokować. Po prostu nie chciałam się tak łatwo poddawać. Ale oczywiście szanuję jego decyzję wbrew temu, co niektórzy tu piszą. Nie walczę z nią przecież, byłam jedynie ciekawa opinii.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie, taka różnica wieku w kontekście bycia dla kogoś problemem to nie żaden schemat, a m.in. biologia. Młody facet uznał, że nie chce być z kobietą o tyle starszą. Bo z tą różnicą wieku wiąże się wiele spraw np. kwestia posiadania potomstwa za kilka lat. Schemat to mógłby być, gdyby chodziło o niewielką różnicę.

Nic tu po Twoim romantyzmie. On nie chce z Tobą być. Powiedział to jasno. Nie wciskaj komuś swoich uczuć. To nic nie da. Słuchaj co facet mówi. A mówi jasno.

Nie wciskam nikomu moich uczuć. Zapytałam Was tylko o opinię.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[samaniewiem_1]

Autorko widocznie jednak przeszkadza mu różnica wieku, sama spotkam się aktualnie z 20 latkiem, wcześniej z 22 latkiem im to nie przeszkadzało, ale i oni i ja wiemy ze to nie jest nic przyszłościowego. Nie można się wkręcać uczuciowo w takie relacje, jeśli już teraz się tak wkręciłas po paru miesiącach spotykania byłoby ci tylko trudniej.

Obojętnie czy to 20 latek czy 40 latek uważam ze jeżeli ktoś mówi ze nie chce ciągnąć jakiejś znajomosci trzeba odpuścić…

[Malowanysen]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Rozumiem Cię oczywiście. Też zakochuję się rzadko, bardzo rzadko. Ale nie można wpaść w pułapkę walczenia o kogoś, kto nie chce walczyć o nas... Dwie osoby muszą chcieć. Trzymaj się faktu, że chłopak wyraźnie powiedział Ci, że nic z tego.

Wiem, taki mam zamiar... niestety

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Malowanysen]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Będzie dobrze. Pamiętaj, że najgorzej to wmówić sobie, że to było coś niesamowitego i potencjalna miłość życia. Gdyby to miał być Ten facet, to by nie odpuścił. Ja wierzę, że czasem lepiej zaczekać na prawdziwą miłość, i że ona zawsze może się zdarzyć. Wcale nie jest powiedziane, że będziesz czekała na swoją miłość kolejnych 5 lat, pamiętaj o tym

Wiem, wierzę w przeznaczenie i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli on z tego rezygnuje to znaczy, że nie jest tym jedynym.

[Mija62]

Napisane przez Malowanysen

Wiem, wierzę w przeznaczenie i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli on z tego rezygnuje to znaczy, że nie jest tym jedynym.

Dokładnie.

Bądź twarda

[Limonka2738]

Napisane przez Miss_Suze

Czy ktoś też zauważył, że ostatnio wysyp wątków, gdzie kobieta jest dużo starsza od faceta?

Tak, zakładam, że zbliża się jakiś artykulik.

Jeśli, przypadkiem to jest prawdziwy wątek, to nie rozumiem, jakie ma znaczenie odległość czy wiek.

Facet nie chce. No i kropka. Czemu w sumie nie ma znaczenia. Nie musimy znać więcej szczegółów ani całej historii. Nie znaczy nie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Limonka2738

(...)
Facet nie chce. No i kropka. Czemu w sumie nie ma znaczenia. Nie musimy znać więcej szczegółów ani całej historii. Nie znaczy nie.

Dokładnie, tylko coś dziwnie ostatnio po wielu wątkach na tym forum przebija myślenie, że "nie" kobiety znaczy "nie", szanujmy to, ale już "nie" faceta to taka jakby szara strefa. I zaczynają się tłumaczenia w stylu: pewnie się boi, pewnie chciałby, ale trzeba go przekonać, pewnie sam nie wie czego chce, pewnie trzeba o niech zawalczyć, pewnie będzie żałował. Według niektórych tutaj facet nie może po prostu nie chcieć, zmienić zdania, czy się nie zakochać.

Wątki o młodszych partnerach, wątki o kolegach ze studiów, wątki o współpracownikach. "Nie" faceta to od razu według niektórych foch, złośliwość, gierki. Dziwić się potem, że i "nie" kobiet jest potem traktowane przez tak wielu jako niepoważna gra w kotka i myszkę.

[Limonka2738]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie, tylko coś dziwnie ostatnio po wielu wątkach na tym forum przebija myślenie, że "nie" kobiety znaczy "nie", szanujmy to, ale już "nie" faceta to taka jakby szara strefa. I zaczynają się tłumaczenia w stylu: pewnie się boi, pewnie chciałby, ale trzeba go przekonać, pewnie sam nie wie czego chce, pewnie trzeba o niech zawalczyć, pewnie będzie żałował. Według niektórych tutaj facet nie może po prostu nie chcieć, zmienić zdania, czy się nie zakochać.

Wątki o młodszych partnerach, wątki o kolegach ze studiów, wątki o współpracownikach. "Nie" faceta to od razu według niektórych foch, złośliwość, gierki. Dziwić się potem, że i "nie" kobiet jest potem traktowane przez tak wielu jako niepoważna gra w kotka i myszkę.

No bo łatwiej jest dorobić milion historii i wymówek, niż wziąć nie na klatę.

I ja to rozumiem, nieprzyjemnie jest dostać kosza.

Ale jeśli chcemy, żeby szanowano nasze nie, to musimy tak samo szanować nie innych ludzi wokół.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Limonka2738

No bo łatwiej jest dorobić milion historii i wymówek, niż wziąć nie na klatę.

I ja to rozumiem, nieprzyjemnie jest dostać kosza.

Ale jeśli chcemy, żeby szanowano nasze nie, to musimy tak samo szanować nie innych ludzi wokół.

Ja również to rozumiem. To nie jest przyjemne, wiadomo. Tylko dokładnie - traktujmy "nie" innych tak samo serio, niezależnie od płci, wieku.

[Malowanysen]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja również to rozumiem. To nie jest przyjemne, wiadomo. Tylko dokładnie - traktujmy "nie" innych tak samo serio, niezależnie od płci, wieku.

Oczywiscie. Z tym, że trudno pogodzić się z koszem, jeśli druga strona mowi, że coś czuje. Wiem, że czuje nie=chce być ze mną, ale jednak żal pozostaje. Jak ktoś wprost mowi "spadaj" to jakoś łatwiej się z tym pogodzić.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Rena]

Chyba jest teraz moda w Polsce na podrywanie starszych kobiet. Tyle mysle.