Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[kasiunia788742]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No niby by baru nie zamknął jeśli w restauracji toczy się jeszcze normalny ruch ludzi z zewnątrz.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Dokładnie. Alkohol jest wszędzie. Stacje benzynowe, żabki itp

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

No i myślę, że trudno znaleźć lokal w którym w ogóle nie będzie alkoholu. Nawet w kawiarniach często widzę jakieś lekkie piwo czy wino, a restauracje to już w ogóle

[kasiunia788742]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ale tam nie było wyjścia z lokalu aby iść do żabki i przynieść cichaczem alko. Poszli do baru. Jeśli się schlali to tak, nie jest to okej i nie powinno być miejsca.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Ja organizując wesele staram się połączyć moja wizję i ugoszczenie gości. Sama nie lubię whisky i wódki, ale będzie bo wiem, że mało osób lubi białe wytrawne wino albo choye. Jedzienie też wybieraliśmy takie aby każdy mógł się najeść czyli dość różnorodnie.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez magbeth

aaa w ogole Finlora fajnie Cię widzieć

Dzięki Podczytuję sobie czasami, bez udzielania się, bo po ostatniej dyskusji na ppś to nie na moje nerwy

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasiunia788742

Ja organizując wesele staram się połączyć moja wizję i ugoszczenie gości. Sama nie lubię whisky i wódki, ale będzie bo wiem, że mało osób lubi białe wytrawne wino albo choye. Jedzienie też wybieraliśmy takie aby każdy mógł się najeść czyli dość różnorodnie.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ale alkohol nie jest konieczny aby wytrzymać kilka godzin na obiedzie. Jedzenie, ciasta, napoje były. Jedzenie było podpasowane pod wszystkich gości. Ja naprawdę nie rozumiem, że ktoś uwaza, że jak nie ma alko to trzeba wielce uprzedzać to po prostu nie ma i tyle. W dodatku serio to była jakaś 13/14, ale no prawdziwy dżentelmen nie pije przed 12, a potem to już hulaj dusza.

Ktoś tu dobrze napisał, że my w Polsce nie umiemy pić i zgadzam się. Nasza kultura picia jest fatalna i zdecydowanie zbyt 'bogata'

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

No dokładnie. Wychodzenie z krótkiego przyjęcia na godzinę to jest bardzo niefajne. Właśnie mi TŻ przypomniał, że oni w końcu kupili butelkę wódki w tym barze i przynieśli na górę i proponowali innym, ale nikt nie chciał i sami to wypili. Nie no, klasa. Biedni ucisnieni

[kasiunia788742]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89586355]Ale alkohol nie jest konieczny aby wytrzymać kilka godzin na obiedzie. Jedzenie, ciasta, napoje były. Jedzenie było podpasowane pod wszystkich gości. Ja naprawdę nie rozumiem, że ktoś uwaza, że jak nie ma alko to trzeba wielce uprzedzać to po prostu nie ma i tyle. W dodatku serio to była jakaś 13/14, ale no prawdziwy dżentelmen nie pije przed 12, a potem to już hulaj dusza.



Ktoś tu dobrze napisał, że my w Polsce nie umiemy pić i zgadzam się. Nasza kultura picia jest fatalna i zdecydowanie zbyt 'bogata'

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------





No dokładnie. Wychodzenie z krótkiego przyjęcia na godzinę to jest bardzo niefajne. Właśnie mi TŻ przypomniał, że oni w końcu kupili butelkę wódki w tym barze i przynieśli na górę i proponowali innym, ale nikt nie chciał i sami to wypili. Nie no, klasa. Biedni ucisnieni [/QUOTE]

To jak nie wiedzieli ze nie będzie alko to może też nie wiedzieli ze maja zakaz kupienia na barze. Warto uprzedzić bo jednak wesele/przyjęcie weselne kojarzy się z tym że te procenty występują i nie ma to nic wspólnego z kulturą picia.

Poza tym przestaję odnosić się do konkretnej sytuacji - za bardzo historia ewoluuje aby móc ja ocenić.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasiunia788742

To jak nie wiedzieli ze nie będzie alko to może też nie wiedzieli ze maja zakaz kupienia na barze. Warto uprzedzić bo jednak wesele/przyjęcie weselne kojarzy się z tym że te procenty występują i nie ma to nic wspólnego z kulturą picia.

Poza tym przestaję odnosić się do konkretnej sytuacji - za bardzo historia ewoluuje aby móc ja ocenić.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ale nie mieli zakazu. Mi by po prostu do głowy nie przyszło wychodzić z przyjęcia bo chce się napić piwa albo zjeść coś innego. Da się wytrzymać te kilka godzin, tylko o to mi chodziło.

[Tolvaj]

To oni poszli po wódkę? W takim razie rzeczywiście tragedia... Ale alkohol przy każdej okazji to nie jakiś polski zwyczaj... W Belgii musi być zawsze, ale nigdy tak mocno procentowy. Jakieś piwo, kieliszek wina. Nawet studenci w przerwie między zajęciami idą na piwo. Tylko że najczęściej na jednym się kończy i nie widziałam nigdy nawalonych ludzi ani pijaków chlejacych na ulicach tak jak w Polsce.

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Tolvaj

To oni poszli po wódkę? W takim razie rzeczywiście tragedia... Ale alkohol przy każdej okazji to nie jakiś polski zwyczaj... W Belgii musi być zawsze, ale nigdy tak mocno procentowy. Jakieś piwo, kieliszek wina. Nawet studenci w przerwie między zajęciami idą na piwo. Tylko że najczęściej na jednym się kończy i nie widziałam nigdy nawalonych ludzi ani pijaków chlejacych na ulicach tak jak w Polsce.

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk

Najpierw kilka kieliszków o tak to, a potem faktycznie kupili butelkę. Bardzo mi było szkoda panny młodej, bo mocno jej zależało na braku alkoholu.

We Włoszech też się sporo pije, ale właśnie piwo/wino. Też nigdy nie widziałam nikogo pijanego na ulicy, zataczającego się czy sikającego na ścianę kamienicy, krzyczącego itp. No o to że alko u nas jest dostępny zawsze i wszędzie, to niestety słabe. Bo właśnie sprzyja temu piwkowaniu na ławkach pod blokiem, na przystankach itp

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89586363]Ale nie mieli zakazu. Mi by po prostu do głowy nie przyszło wychodzić z przyjęcia bo chce się napić piwa albo zjeść coś innego. Da się wytrzymać te kilka godzin, tylko o to mi chodziło.[/QUOTE]


Rozumiem co masz na myśli, mam podobne zdanie. Nie ważne w sumie czy to wesele czy impreza firmowa - jeśli gospodarz nie oferuje jakiegoś konkretnego produktu, to się powinno to zaakceptować, a nie ostentacyjnie wychodzić z imprezy, bo nie dali czegoś co ja lubię i ja muszę teraz wszystkim pokazać, jak sobie to zdobywam na własną rękę. Dla mnie to kompletny brak taktu.

[Tolvaj]

Myślę, że to jednak kultura picia a nie dostępność alkoholu. Polacy jak już zaczną pić to hulaj dusza, piekła nie ma. W Belgii piwo jest do kupienia wszędzie, nawet ma eventach organizowanych w szkole czy na wyborach. Chociaż alkoholików jest pewnie sporo tylko wysoko funkcjonujących, przez co nie razi to tak na co dzień. Ba, nawet prowadzić można do 0,5 promila.

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk

[rejczeI]

Alkohol na imprezie ma to do siebie że nie ma przymusu go pić. Nie jestem fanką że dorosła baba postanawia decydować za 40 innych dorosłych czego wolno im się napić. Alko jest legalne. Co dalej może solniczki i cukiernice pozbierać? Możecie to nazywać brakiem klasy ale przemycanie własnego ideolo na ogólną imprezę - bo wesele to z reguły nie jest impreza w gronie przyjaciół wegan np. - to przegięcie i tyle. Potem pretensje ze ktos odmawia ale ja wolałabym wiedzieć że ktoś stosuje na swoim przyjęciu własne ideolo i przymus i opcjonalnie moc odmówić. Za wiele nie pije ale nie życzę sobie by jakas pani młoda pchała się z decyzjami do mojej szklanki i talerza.

[rejczeI]

A już samo to że jej własny małżonek i ojciec jej dziecka ja olał i poszedl pić z innymi w niezłym świetle stawia ta parkę. Mi to się kojarzy z tymi damami co pilnują swoich facetów ile wolno im wypić i tu chyba nie zadzialalo.

[kasia2209]

Treść usunięta

[rejczeI]

Co do tego że młodzi płacą to w pl wiadomo koperty weselne są bardzo na propsie to ja uważam że goście te imprezy znacząco sponsorują.

[kasia2209]

Treść usunięta

[rejczeI]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Chyba po prostu źle dobrala salę skoro wystarczyło do baru zejść po schodach a jej zależało być od tego z daleko. Nie więzi się też gości na sali. Ciekawe w sumie że jak ludzie wychodzą na fajke i też ich nie ma bo stoją gdzieś grupka i pala to tak nie oburza jak pójście na drinka.

[kasiunia788742]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Z tego co zrozumiałam nie było wcześniejszej informacji o tym że wesele jest bez alko. Skąd wtedy mogli wiedzieć że nawet iść kupić nie mogą?

I jak pisałam, jeśli się upili, robili aferę to buraki a nie ludzie. Sama na weselach w sumie nie pije bo jestem wygodnicka i prowadzę, ale nie lubię raczej jak się komuś coś zakazuje "bo tak". Albo nawet nie zakazuje a później krzywo patrzy że ktoś coś zrobił bo nie powinien choć skąd miał wiedzieć.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Temu zwróciłam uwagę że może jednak warto uprzedzać o rozmaitych preferencjach. To było bo trzeba się nachlac i się nie wytrzyma paru godzin. Mi się przymuszanie do własnych wizji nie podoba i wolałabym wiedzieć co i z czego by miało wynikać. Chce ktoś zabraniac pić swojemu narzeczonemu ich sprawa, ale tu chyba koniec decydowania za innych.

[kasiunia788742]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ale dlaczego jest albo bez alkoholu albo upicie się? Nie ma nic pomiędzy?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Napisane przez kasiunia788742

Ale dlaczego jest albo bez alkoholu albo upicie się? Nie ma nic pomiędzy?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

No właśnie dobre pytanie. Są różne gatunki i stężenia. Masa osób sączy 1 kieliszek wina. Poza tym z weselami jest tak że zawsze krążą jakieś info albo można podkreślić że się chce imprezę abstynencka zapraszajac. Jakoś wierszyki o piwniczkach wina zamiast bukietów powstają, czemu nie mogą o niepiciu. Tłumaczyć się z tego nikt nie musi a daje to komuś też wybór. Jak tak strasznie zabawa bez% to dla kogos nie zabawa to nie idzie np.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

Mi też by się nie chciało wychodzić po inne jedzenie czy drinka ale tak samo nie chciałoby mi się zastanawiać nad paroma osobami że po tego drinka poszli. Dopóki nie robią poruty to z jakiej racji pilnować gości czy bawią się ściśle wg zakładanego scenariusza. Ale jakby się miało okazać ekstremalnie że nic nie mogę zjeść - bo np. są same owoce morza salceson i miód - przez kilka godzin tylko siedzieć przy stole gapić się w talerz i jak inni jedzą to moze wolałabym się zawinąć od razu.

[kasia2209]

Treść usunięta

[gryx82]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ja ci powiem - [złe słowo]!!!


Nie za gorąco ci ostatnio? Straszliwe upały krążą po Polsce... idź się schowaj! Taka funkcjonariuszka z ciebie zaâ˜☠â˜☠â˜☠ista, konfidentka,milicjantka.. .


:brzyda l: