Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez pempek

Ja mam problem od kilku miesięcy z instalacja drukarki, a raczej podłączeniem do serwera na którym drukarka jest podłączona. Od kilku miesięcy nie mam drukarki i już 3 gości z service desku próbowało to rozwiązać i im nie idzie, to czemu ja biedny żuczek miałabym to umieć?


Moim zdaniem Halina ma doświadczenia z wielką korpo a wy mówicie o małych firemkach. Ja mam podobne doświadczenia do Haliny i jak najbardziej ja rozumiem i jakby mi ktoś w prqcy powiedział żebym wkręciła żarówkę albo podłączyła sobie drukarkę to bym go chyba wyśmiała wszystko po prostu zgłaszam do odpowiedniego działu bo to ich kompetencje nie moje. Mam dużo innej swojej roboty i mnie takie rzeczy po prostu nie obchodzą.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znaczy tak, w dużej firmie nawet się nie da dodać sprzętu typu drukarka samemu do sieci, bo trzeba mieć uprawnienia admina. Ale na Bora Świętego, włożenie sobie papieru do drukarki? Serio? U nas jest pomieszczenie z kilkoma drukarkami i stosy ryz papieru, skończy się, to dana osoba wrzuca w kasetę i tyle (czyli ta, która akurat potrzebowała coś druknąć i miała pecha). Albo żarówka w lampce biurkowej...w sufitowej się zgadzam, zresztą nawet się nie da, ale lampka na biurku? czyli baterie w myszce też musi ktoś przyjść wymienić? Przecież to brzmi jak żart...

[pempek]

Kurde ja nawet dzwonię do technicznego jak chce sobie dyplom albo plakat zawiesić na ścianie, mimo ze umiem to zrobić sama, bo nie będę się zastanawiała gdzie są gwoździe i młotek 🤷🏻☠♀️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez pempek

No u mnie to jest „niby” prosty case a jakoś od kilku miesięcy nikt mnie nie umie do tego serwera podłączyć

No dobra, wysiadła mi żarówka w lampce w biurku i co mam zrobić? Kupić sobie ta żarówkę? Jest jakiś skład żarówek? No nie wiem… nikt z pracowników u mnie by sam tego nie kminil tylko zadzwonił do technicznego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas jest składzik na takie rzeczy - notesy, długopisy, nożyczki, baterie do myszek. Żarówki U nas nie mają akurat racji bytu, bo mam jakąś lampkę ledową plus i tak nigdy jej nie używam. Nawet nie wiem czy działa szczerze mówiąc.

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Napisane przez pempek

Kurde ja nawet dzwonię do technicznego jak chce sobie dyplom albo plakat zawiesić na ścianie, mimo ze umiem to zrobić sama, bo nie będę się zastanawiała gdzie są gwoździe i młotek


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też bym zadzwoniła w takim przypadku, ale proszę Cię, my tu mówiliśmy np. O włożeniu papieru do drukarki...

[pempek]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89596987]Znaczy tak, w dużej firmie nawet się nie da dodać sprzętu typu drukarka samemu do sieci, bo trzeba mieć uprawnienia admina. Ale na Bora Świętego, włożenie sobie papieru do drukarki? Serio? U nas jest pomieszczenie z kilkoma drukarkami i stosy ryz papieru, skończy się, to dana osoba wrzuca w kasetę i tyle (czyli ta, która akurat potrzebowała coś druknąć i miała pecha). Albo żarówka w lampce biurkowej...w sufitowej się zgadzam, zresztą nawet się nie da, ale lampka na biurku? czyli baterie w myszce też musi ktoś przyjść wymienić? Przecież to brzmi jak żart...[/QUOTE]


Zamawiasz nowa myszkę 🤣 nie No żartuje

Papier dokładam sama jak mam potrzebę i wiem do której kasety, jak nie to pytam. Od wielu miesięcy tego nie robiłam, wiec jak chce coś wydrukować to proszę któregoś mojego pracownika żeby mi druknął, bo mi nie działa drukarka


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez pempek

Ja mam problem od kilku miesięcy z instalacja drukarki, a raczej podłączeniem do serwera na którym drukarka jest podłączona. Od kilku miesięcy nie mam drukarki i już 3 gości z service desku próbowało to rozwiązać i im nie idzie, to czemu ja biedny żuczek miałabym to umieć?


Moim zdaniem Halina ma doświadczenia z wielką korpo a wy mówicie o małych firemkach. Ja mam podobne doświadczenia do Haliny i jak najbardziej ja rozumiem i jakby mi ktoś w prqcy powiedział żebym wkręciła żarówkę albo podłączyła sobie drukarkę to bym go chyba wyśmiała wszystko po prostu zgłaszam do odpowiedniego działu bo to ich kompetencje nie moje. Mam dużo innej swojej roboty i mnie takie rzeczy po prostu nie obchodzą.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam podobne doświadczenia. Mam wrażenie, że tu różne osoby mówią o różnych rzeczach tj. o różnych drukarkach. Jedni o tych niewielkich, podpinanych pojedynczo inni o kombajnach drukujących po sieci. U mnie są kombajny, podpinałam się sama, ale ograniczyło się to do wybrania z listy zainstalowanych już drukarek tej właściwej i dodanie użytkownika na urządzeniu. Nic nie instalowałam i pewnie nawet bym nie mogła tego zrobić bez uprawnień. Papier wymieniamy sami, ale tonery już ogarnia pracownik administracyjny. Tak samo w laptopie - prywatnie sobie ogarniam różne rzeczy ( jestem z czasów kiedy windowsa instalowało się z 10 dyskietek, a potem w nowszych robiło regularnie reinstalację systemu i defragmentację dysku ) ale w służbowym to co najwyżej mogę sobie kolory teamsow pozmieniać.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

No ja tam sama wkładam papier do drukarki, wiem co zrobić jak papier się zatnie, uzupełniam zszywki w zszywaczu, teoretycznie wiem jak wymienić toner w razie czego, papier do USG i innych urządzeń też sama sobie muszę uzupełnić - tego nie zrobi ani informatyk, ani sekretarka, a specjalisty do spraw wymiany papieru USG nie mamy. Jak mi czegoś brakuje to idę do sekretariatu albo magazynu i sama sobie biorę. Nie będę czekać z robotą, aż ktoś mi przyniesie podstawowe rzeczy biurowe.
Aczkolwiek podłączenie drukarki u nas to czarna magia. Jedna drukarka jest na 5 komputerów, więc już nawet nie chodzi o instalacje w systemie, tylko o przebrnięcie przez plątaninę kabli. Informatycy czasami spędzają nad tym kilkadziesiąt minut, to gdzie ja się tam będę pchała. A są urządzenia, do których trzeba wzywać serwis z odległego miasta i do których informatycy nawet nie podchodzą. A nowy komputer to ostatnio cały dzień instalacji. Nie wiem czemu, ale zajęło to w sumie dobre 7 godzin. Pewnie instalacja systemu, podłączenie do sieci, jakieś zabezpieczenia, uprawnienia i inne takie, a na deser podłączenie drukarki xD
Ja tam jestem za tym, żeby nie być ofermą, która czeka aż ktoś uzupełni papier w drukarce czy wymieni baterie w pilocie, ale też nie przesadzamy w drugą stronę, że mam się wgłębiać w techniczne sprawy. Nie jestem technikiem ani informatykiem, mam swoje obowiązki, na które fakt awarii sprzętu nie powinien mieć wpływu. Prosta sprawa, którą wiem jak rozwiązać w kilkanaście sekund - ok, sama załatwię. Coś, co wymaga więcej czasu - no nie, pacjenci nie będą czekać, bo pani lekarz szuka co zrobić, gdy system przestał widzieć drukarkę i metoda "wyłącz i włącz ponownie" nie zadziałała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

No ale takie jest clue tej dyskusji, żeby mało problematyczne tematy załatwiać samemu, bo jest po prostu szybciej.
A jak coś jest problematyczne lub bardzo czasochłonne, to wtedy wzywać fachowca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Też żarówkę na biurku mogłabym zrobić sama czy inne tego typu małe rzeczy tylko u mnie też problem w firmie jest taki, że nie wiadomo gdzie takie rzeczy się w ogole znajdują Wydaje mi się że u mnie takie rzeczy typu gdzie jest papier do drukarki jak się skończy itp to ogarnia office manager i to do niej bym uderzała w takiej sytuacji. Nie mamy w biurze czegos takiego że każdy wie, gdzie takie rzeczy są przechowywane i na pewno są trzymane pod kluczem, a nie ze każdy może sobie wszystko brać w nieograniczonych ilościach. A klucz zapewne jest w posiadaniu office manager Ale jakby mi już z tego składziku dała tą nieszczęsną żarówkę, to bym już ją wymieniła sobie sama
Co firma to obyczaj

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

No bo chyba oczywiste, że firma w której pracuje 40 tys. ludzi działa inaczej niż taka, gdzie pracuje 40. I gdzie zwyczajnie się nie kalkuluje czasowo ani finansowo mieć osobnego speca od drukarki, osobnego od żarówek i kolejnego od zszywaczy. I że to nie znaczy, że szef jest wykorzystującym januszem, tylko że takie są zasady działania firmy. I od tego się zaczęło, że w takich firmach niektórzy "nie umieją" zrobić ksero czy podłączyć kabla, mimo że nie potrzeba od tego nic prócz dobrej woli.

[kasiunia788742]

Napisane przez Lottie69

Straszny robisz szum. Jak już ktoś tu wspomniał, zainstalowanie sobie drukarki to jakieś 20-30 sekund roboty (dodaj drukarkę, wybierz z listy, okej).

A ty tu próbujesz wszystkim kit wcisnąć, jakby to trzeba było ją z puzzli składać albo co najmniej oprogramowanie miało pięćset zabezpieczeń, które byś musiała nielegalnie złamać.

Weź głęboki wdech, przestań się zacietrzewiać w swoim zdaniu i przeczytaj, co ludzie piszą, a nie co ci się wydaje. Strasznie źle to wpływa na dyskusje, bo ludzie o jednym, ty i drugim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w pracy się nie da samemu zainstalować drukarki. Robi to informatyk. Toner też wymiania informatyk bo to do nich tonery są dostarczane.


Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez pempek

Kurde ja nawet dzwonię do technicznego jak chce sobie dyplom albo plakat zawiesić na ścianie, mimo ze umiem to zrobić sama, bo nie będę się zastanawiała gdzie są gwoździe i młotek


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I kabel w ścianie



Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez kasiunia788742

I kabel w ścianie
Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[pempek]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89597064]No bo chyba oczywiste, że firma w której pracuje 40 tys. ludzi działa inaczej niż taka, gdzie pracuje 40. I gdzie zwyczajnie się nie kalkuluje czasowo ani finansowo mieć osobnego speca od drukarki, osobnego od żarówek i kolejnego od zszywaczy. I że to nie znaczy, że szef jest wykorzystującym januszem, tylko że takie są zasady działania firmy. I od tego się zaczęło, że w takich firmach niektórzy "nie umieją" zrobić ksero czy podłączyć kabla, mimo że nie potrzeba od tego nic prócz dobrej woli.[/QUOTE]


No ale to ze na twoje wynagrodzenie wplywa nieumiejętność wymiany żarówki to już trochę dziwne jak dla mnie…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez pempek

No u mnie to jest „niby” prosty case a jakoś od kilku miesięcy nikt mnie nie umie do tego serwera podłączyć

No dobra, wysiadła mi żarówka w lampce w biurku i co mam zrobić? Kupić sobie ta żarówkę? Jest jakiś skład żarówek? No nie wiem… nikt z pracowników u mnie by sam tego nie kminil tylko zadzwonił do technicznego

No to chyba jest oczywiste, że nie każę pracownikowi jechać do Leroy Merlin i kupić żarówkę.


Skoro go proszę o wkręcenie jej to znaczy, że ta żarówka tam jest, w pudełku oznaczonym "ŻARÓWKI, BATERIE I INNE PRZYDASIE", które jest pokazywane na orientacji. Jest tylko jeden rodzaj żarówek, wszystkie lampki są takie same. W sumie szkoda, że nie muszę też wymieniać baterii w myszkach.


Moim zdaniem dużo dłużej mi zajmie zadzwonienie i czekanie na technicznego niż wzięcie żarówki z pudełka i wymiana. Nawet z wcześniejszym przeczytaniem instrukcji.


Jeśli nie wie, może zapytać mnie, może zapytać kolegi obok, który sam sobie wymienia żarówki od 8 lat itd.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez pempek

No ale to ze na twoje wynagrodzenie wplywa nieumiejętność wymiany żarówki to już trochę dziwne jak dla mnie…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu bardziej chodzi o minimum samodzielności.



Nikt nie ma na myśli, że pracownik ma lecieć do sklepu budowlanego po żarówki jeśli w firmie nie ma składziku na różne akcesoria.

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89597222]Tu bardziej chodzi o minimum samodzielności.

Nikt nie ma na myśli, że pracownik ma lecieć do sklepu budowlanego po żarówki jeśli w firmie nie ma składziku na różne akcesoria.[/QUOTE]


I o pewne myślenie. Nie umieć czegoś to żaden wstyd.


Jak pracujesz w Biedronce i nie wiesz, gdzie postawić majonez to najpierw pytasz kolegi obok "ej, Stachu, gdzie stoi majonez?", jak Stachu nie wie, to pytasz kierownika sklepu. Ktoś ci tam pomoże.



Po prostu nie siadasz, nie dzwonisz obrażona z pretensjami do Jeronimo i Martinsa, że skandal, mają natychmiast przyjechać i ułożyć majonez, bo ty nie umiesz.



Sam fakt, że ktoś nie umie ułożyć majonezu w ogóle tutaj nie jest problemem.

[squirrelqa]

Przerwę ten pasjonujący żarówkowy wątek moim zdziwieniem
Wpadł mi dzisiaj w ręce artykuł na temat testerek wierności (kobiety wynajmowane - odpłatnie lub nie - przez inne kobiety, by sprawdzić, czy ich partner jest skłonny do zdrady). Że jest popyt na taką usługę, to chyba znak naszych czasów i generalnie nawet mnie to nie dziwi.
Dziwi mnie za to feedback, który dawały testerki - 80% klientek nic nie robi z faktem, że ich partner chciał je zdradzić (lub zdradził emocjonalnie, bo do rzeczywistej zdrady czy nawet kontaktu face to face nawet nie dochodzi). Nie odchodzą, mimo że tak ich uwierała możliwość, że są skłonni do zdrady, że aż wystawiły ich na próbę. Wiąże się to najczęściej z zależnością finansową, małym dzieckiem na pokładzie i brakiem poczucia własnej wartości, no ale jednak dziwi krzyknięcie "sprawdzam!" i zignorowanie niekorzystnego wyniku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

Przypomina mi ta rozkmina o drukarkach i żarówkach laskę która też tutaj się wypowiadała że nie sprzata po sobie kubków z biurka bo od tego jest ekipa sprzatająca a jej nie za to płaca. No nie wiem niby jakaś słuszność a z 2 strony arogancja level master.

[Limonka2738]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89597281]Treść usunięta[/QUOTE]


Gdybyś czytała, co piszę, to byś wiedziała, że tak.


Zatrudniając pracownika informujemy, że podstawowe rzeczy w związku z ogarnianiem swojego stanowiska musi robić sam. I ma to wpisane w umowę. Po prostu nie ma dosłownie "wymiana przepalonej żarówki biurkowej".

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez squirrelqa

Przerwę ten pasjonujący żarówkowy wątek moim zdziwieniem
Wpadł mi dzisiaj w ręce artykuł na temat testerek wierności (kobiety wynajmowane - odpłatnie lub nie - przez inne kobiety, by sprawdzić, czy ich partner jest skłonny do zdrady). Że jest popyt na taką usługę, to chyba znak naszych czasów i generalnie nawet mnie to nie dziwi.
Dziwi mnie za to feedback, który dawały testerki - 80% klientek nic nie robi z faktem, że ich partner chciał je zdradzić (lub zdradził emocjonalnie, bo do rzeczywistej zdrady czy nawet kontaktu face to face nawet nie dochodzi). Nie odchodzą, mimo że tak ich uwierała możliwość, że są skłonni do zdrady, że aż wystawiły ich na próbę. Wiąże się to najczęściej z zależnością finansową, małym dzieckiem na pokładzie i brakiem poczucia własnej wartości, no ale jednak dziwi krzyknięcie "sprawdzam!" i zignorowanie niekorzystnego wyniku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mnie to dziwi, bo po co ta testerka skoro nie ma żadnej reakcji na pozytywny wynik testu?
Natomiast sam pomysł i całą tę instytucję testowania wierności uważam za obrzydliwą. Gdybym padła ofiarą takiej manipulacji, to natychmiastowo sprzedaję partnerowi kopa w zad.

[Paprotka_]

Napisane przez rejczeI

Przypomina mi ta rozkmina o drukarkach i żarówkach laskę która też tutaj się wypowiadała że nie sprzata po sobie kubków z biurka bo od tego jest ekipa sprzatająca a jej nie za to płaca. No nie wiem niby jakaś słuszność a z 2 strony arogancja level master.

Wiesz, czym innym jest sprzątanie po sobie, a czym innym kontakt z urzadzeniami elektrycznymi. Gdyby w momencie wymiany tej żarówki akurat nieszczęśliwie doszło do jakiegoś zwarcia to byłyby problemy i dla pracownika i dla pracodawcy. Natychmiast pojawiłby się temat uprawnień do określonego rodzaju pracy. Mając żarówkę pod ręką też bym ją wymieniła samodzielnie i myślę, że postąpiłby tak 90% ludzi, ale uzależnianie od tego podwyżki wydaje mi się nadużyciem. Mimo wszystko dbanie o stan techniczny urządzeń biurowych to jest zazwyczaj zakres obowiązków innego stanowiska niż np. księgowa. W moim poprzednim korpo sprzątaczki nie myły okien, bo nie miały uprawnień do pracy na wysokości i ich szefostwo(mała firma zewnętrzna) obawiało się problemów w razie W.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez Paprotka_

Mam podobne doświadczenia. Mam wrażenie, że tu różne osoby mówią o różnych rzeczach tj. o różnych drukarkach. Jedni o tych niewielkich, podpinanych pojedynczo inni o kombajnach drukujących po sieci. U mnie są kombajny, podpinałam się sama, ale ograniczyło się to do wybrania z listy zainstalowanych już drukarek tej właściwej i dodanie użytkownika na urządzeniu. Nic nie instalowałam i pewnie nawet bym nie mogła tego zrobić bez uprawnień. Papier wymieniamy sami, ale tonery już ogarnia pracownik administracyjny. Tak samo w laptopie - prywatnie sobie ogarniam różne rzeczy ( jestem z czasów kiedy windowsa instalowało się z 10 dyskietek, a potem w nowszych robiło regularnie reinstalację systemu i defragmentację dysku ) ale w służbowym to co najwyżej mogę sobie kolory teamsow pozmieniać.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

Mało co relaksowało tak jak patrzenie na kolorowe prostokąciki przy defragmentacji dysku gorzej tylko jak trafiał się czerwony, wtedy cały relaks szlag trafiał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[avocado77]

Napisane przez Lottie69

Straszny robisz szum. Jak już ktoś tu wspomniał, zainstalowanie sobie drukarki to jakieś 20-30 sekund roboty (dodaj drukarkę, wybierz z listy, okej).

A ty tu próbujesz wszystkim kit wcisnąć, jakby to trzeba było ją z puzzli składać albo co najmniej oprogramowanie miało pięćset zabezpieczeń, które byś musiała nielegalnie złamać.

Weź głęboki wdech, przestań się zacietrzewiać w swoim zdaniu i przeczytaj, co ludzie piszą, a nie co ci się wydaje. Strasznie źle to wpływa na dyskusje, bo ludzie o jednym, ty i drugim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty tak na poważnie?

Jestem w IT w roli technicznej, pracowałam w korpo IT i nie IT, ale zawsze w działach IT.

W żadnej "zainstalowanie sobie drukarki" (czyli: sprawienie, jako nowy pracownik, żeby móc sobie coś wydrukować) nie było kwestią 20-30 sekund.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Higurashi]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89597525]Treść usunięta[/QUOTE]
Szkoda, że mojego korpo najwyraźniej na takie drukarki nie stać, nie musiałabym czekać tydzień aż będę mogła skorzystać z dobrodziejstw copy roomu

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[_bog]

To teraz osoby postulujące wymianę żarówki przez specjalistę ds. wymiany żarówek niech wyobrażą sobie następującą sytuację.

Zakładasz firmę. Na początku robisz wszystko sama, jednak w pewnym momencie firma zaczyna się ładnie toczyć i pojawia się konieczność zatrudnienia dodatkowych osób. Niby fajnie. No i w pewnym momencie pojawia się zaporowy problem wymiany żarówki w biurkowej lampce.

Jakie zaproponujecie rozwiązanie?
a) Ustanów składzik żarówek i każdy wymienia sobie żarówki sam (przy czym pracowników stwarzających problemy z dupy traktuj również odpowiednio)
b) Pracownicy nie mają wymiany żarówek w swoich obowiązkach, więc ty wymieniaj wszystkim żarówki
c) Sceduj wymianę żarówek na firmę zewnętrzną
d) Nie dziaduj i nie bądź Januszem, załóż korpo na 40 000 pracowników i utwórz dział wymiany żarówek w lampkach

?

A może rację bytu mają już wyłącznie wielkie firmy, więc weź sobie daruj i idź na etat do jakiejś należycie poważnej korpo, gdzie nie będziesz musiała w ogóle już nigdy myśleć o żadnych żarówkach?