Panny młode 2023!

[Misia452]

Napisane przez PumpkinEyes

U mnie tren jest dość kluczową ozdobą, bo sama suknia jest klasyczna, koronkowa. Żadne tiule, księżniczki czy diamenciki mi się nie podobały na mnie. Nie planuję też welonu długiego.



I bez przesady z tym stresowaniem. Jak ktoś się zniszczy to mówi się trudno.

No ja tak mam,że pewnie ten tren by mi przeszkadzał i bym miała z tyłu głowy tylko uważaj na niego, on tam jest
Ja tak mam
Przymierzalam tren i nieee. Ogólnie suknie z trenem mi się nie podobają,ale pani w salonie się uparła zeby przymierzyć.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Ciągnący tren jakoś mi nie pasuje do mojej wizji, o wiele bardziej podoba mi się długiiii welon

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez Misia452

No ja tak mam,że pewnie ten tren by mi przeszkadzał i bym miała z tyłu głowy tylko uważaj na niego, on tam jest
Ja tak mam
Przymierzalam tren i nieee. Ogólnie suknie z trenem mi się nie podobają,ale pani w salonie się uparła zeby przymierzyć.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Ciągnący tren jakoś mi nie pasuje do mojej wizji, o wiele bardziej podoba mi się długiiii welon

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

To widać mamy zupełnie inny gust po prostu.

Ja w salonie mierzyłam chętnie chyba wszelkie możliwe fasony. W sumie byłam ciekawa jak będą leżeć na mnie, a już raczej kolejnej okazji nie będę miała na takie przymiarki.

[Misia452]

Napisane przez PumpkinEyes

To widać mamy zupełnie inny gust po prostu.



Ja w salonie mierzyłam chętnie chyba wszelkie możliwe fasony. W sumie byłam ciekawa jak będą leżeć na mnie, a już raczej kolejnej okazji nie będę miała na takie przymiarki.

Też sporo mierzyłam. Koło też mierzyłam. Ale dla mnie tren po prostu wygląda jak taki kuper ciągnący się, nie podoba mi się to w ogóle+ dodać do tego jednak jego pewna uciążliwość, więc odpadł od razu. Kierowałam się komfortem i tym żeby mi się efekt końcowy podobał

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Myślę że jak dostaniemy jakieś fotki to wrzucę coś jak suknia się prezentuje

W ogóle foto i video były oczarowane naszym mieszkaniem i nie mogły skończyć fotek w domu

I że tak skromnie powiem postawiliśmy na "co będzie tak bedzie" I to się sprawdziło- bez wielkich planow co do sesji, miejsca zdjęć itd - postawiliśmy że foto i video wiedzą co robią. A im taka dowolność też się podobała

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Ja też chcę tak zrobić, w końcu oni wiedzą najlepiej co robić, nie po to im płacimy żeby jeszcze myśleć co i jak

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez kasiunia788742

Myślę że jak dostaniemy jakieś fotki to wrzucę coś jak suknia się prezentuje

Pewnie! Bardzo jestem ciekawa waszych sukni

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez kasiunia788742

W ogóle foto i video były oczarowane naszym mieszkaniem i nie mogły skończyć fotek w domu

To tylko znaczy, że zrobiliście tam dobrą robotę

[Imperfecta]

Napisane przez kasiunia788742

Myślę że jak dostaniemy jakieś fotki to wrzucę coś jak suknia się prezentuje

W ogóle foto i video były oczarowane naszym mieszkaniem i nie mogły skończyć fotek w domu

I że tak skromnie powiem postawiliśmy na "co będzie tak bedzie" I to się sprawdziło- bez wielkich planow co do sesji, miejsca zdjęć itd - postawiliśmy że foto i video wiedzą co robią. A im taka dowolność też się podobała

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Chętnie obejrzę jakieś zdjęcia, bardzo jestem ciekawa

[bonasera]

Napisane przez kasiunia788742

Jestem! A więc tak - ceremonia wzruszajca, muzyka jednak robiła robotę miejsce też klimatyczne więc naprawde udanie pani urzędnik mila, uśmiechnięta, mimo że dosłownie była rowno o 17

Wesele też chyba udane dla nas w każdym razie się udało

Co nie wyszło? Pierwszy taniec w mojej opinii, czekam na jakiś film a dlaczego? Mąż () nadepnął mi na suknie i zerwał jej się tren z podpięcia a ja na końcu się w niej zaplatałam. Na to nie wpadliśmy że to zawali. W ogóle suknia, mimo że piękna, zwiesiła się na wieszaku i była trochę dluzsza niż powinna (a była podcinana do ziemi) więc po prostu szurała po ziemi.

Ogólnie dobrze ze nie zamierzałam sprzedawać sukni bo nie nadaje się do sprzedaży raczej myślę że wezmę ja do midi skrócę i będę nosić latem

Dj, foto, video cudowni - panowali nad wszystkim. Manager sali tak samo.

Stres miałam przez łącznie parę minut - jak szłam przez mostek sama i chwilę przed pierwszym tańcem. Reszta to naprawdę totalny luzik. A! I próbowałam nie ryczeć na ceremoni ale kiedy urzędnik pięknie mówiła a w tle pluskał canon in d (dj przyciszał, poglaśniał w zależności co było robione) to naprawdę było ciężko na mostku też łza się zakręciła - mieliśmy cant help falling in love w wykonaniu kacey musgraves



Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

A! Makijaż robiłam sama i wyszedł idealnie. Nawet "probne" tak nie wychodziły trzymał się calutna noc

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Fantastycznie, że wszystko się udało, jeszcze raz wszystkiego dobrego cieszcie się sobą.

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez kasiunia788742

Jestem! A więc tak - ceremonia wzruszajca, muzyka jednak robiła robotę miejsce też klimatyczne więc naprawde udanie pani urzędnik mila, uśmiechnięta, mimo że dosłownie była rowno o 17

Wesele też chyba udane dla nas w każdym razie się udało

Co nie wyszło? Pierwszy taniec w mojej opinii, czekam na jakiś film a dlaczego? Mąż () nadepnął mi na suknie i zerwał jej się tren z podpięcia a ja na końcu się w niej zaplatałam. Na to nie wpadliśmy że to zawali. W ogóle suknia, mimo że piękna, zwiesiła się na wieszaku i była trochę dluzsza niż powinna (a była podcinana do ziemi) więc po prostu szurała po ziemi.

Ogólnie dobrze ze nie zamierzałam sprzedawać sukni bo nie nadaje się do sprzedaży raczej myślę że wezmę ja do midi skrócę i będę nosić latem

Dj, foto, video cudowni - panowali nad wszystkim. Manager sali tak samo.

Stres miałam przez łącznie parę minut - jak szłam przez mostek sama i chwilę przed pierwszym tańcem. Reszta to naprawdę totalny luzik. A! I próbowałam nie ryczeć na ceremoni ale kiedy urzędnik pięknie mówiła a w tle pluskał canon in d (dj przyciszał, poglaśniał w zależności co było robione) to naprawdę było ciężko na mostku też łza się zakręciła - mieliśmy cant help falling in love w wykonaniu kacey musgraves

A! Makijaż robiłam sama i wyszedł idealnie. Nawet "probne" tak nie wychodziły trzymał się calutna noc

Gratulacje spełnienia marzeń we wspólnym życiu

A z historii z tańcem będziecie się śmiać do końca życia, na pewno

Napisane przez PumpkinEyes

U mnie tren jest dość kluczową ozdobą, bo sama suknia jest klasyczna, koronkowa. Żadne tiule, księżniczki czy diamenciki mi się nie podobały na mnie. Nie planuję też welonu długiego.

I bez przesady z tym stresowaniem. Jak ktoś się zniszczy to mówi się trudno.

Też mam krótki tren i bardzo mi się podoba kwestia dobrego podpięcia, ja tego dobrze nie widziałam i ciężko mi było samej ocenić, dlatego pojechała ze mną świadkowa i razem z konsultantką z salonu ustaliły jak to ma wyglądać i podpięcie było korygowane.

I też jestem zdania, że nie ma co tak wszystkiego przeżywać i się przejmować, bo zamiast się cieszyć dniem to by pozostało tylko się o wszystko martwić

Napisane przez kasiunia788742

Myślę że jak dostaniemy jakieś fotki to wrzucę coś jak suknia się prezentuje

W ogóle foto i video były oczarowane naszym mieszkaniem i nie mogły skończyć fotek w domu

I że tak skromnie powiem postawiliśmy na "co będzie tak bedzie" I to się sprawdziło- bez wielkich planow co do sesji, miejsca zdjęć itd - postawiliśmy że foto i video wiedzą co robią. A im taka dowolność też się podobała

Czekam na zdjęcia

[Mamrot28]

U nas jakaś czarna seria.
Odmowa za odmową... Prosiliśmy w kwietniu na sierpień i wydawało nam się to wcześnie... Teraz słyszymy, że dużo za późno bo nie dostaną urlopu, bo wakacje się lepsze trafiają czy jakieś inne powody... Trochę mnie to podłamuje bo gdybym wiedziała, że tak wyjdzie zorganizowałabym obiad bez żadnego wesela i wielkich kosztów. ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez Mamrot28

U nas jakaś czarna seria.
Odmowa za odmową... Prosiliśmy w kwietniu na sierpień i wydawało nam się to wcześnie... Teraz słyszymy, że dużo za późno bo nie dostaną urlopu, bo wakacje się lepsze trafiają czy jakieś inne powody... Trochę mnie to podłamuje bo gdybym wiedziała, że tak wyjdzie zorganizowałabym obiad bez żadnego wesela i wielkich kosztów. ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli ile osób zapraszaliście, a ile się spodziewacie na ten moment?

[Misia452]

Napisane przez Mamrot28

U nas jakaś czarna seria.
Odmowa za odmową... Prosiliśmy w kwietniu na sierpień i wydawało nam się to wcześnie... Teraz słyszymy, że dużo za późno bo nie dostaną urlopu, bo wakacje się lepsze trafiają czy jakieś inne powody... Trochę mnie to podłamuje bo gdybym wiedziała, że tak wyjdzie zorganizowałabym obiad bez żadnego wesela i wielkich kosztów. ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Milion wymówek. Aż się boje co będzie u nas
Większość osób jest chętna przy zapraszaniu,ale ostatecznie może być różnie.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

My w lipcu idziemy jeszcze na chrzciny.
Od razu potwierdziliśmy, mimo że nie spodziewaliśmy się zupełnie zaproszenia,bo to kuzyn tzta i raczej nie zaprasza się u nas takiej rodziny na chrzciny.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Dla mnie to w ogóle trochę abstrakcja, bo jak mnie ktoś zaprasza to zawsze potwierdzam i idę, jeśli tylko mogę. A zwykle mogę, bo wakacji nie planujemy z dużym wyprzedzeniem, z urlopami nie mamy problemu, z pieniędzmi na prezenty też raczej nie. Także żeby nie pójść to albo bym musiała mieć jakieś poważne problemy na przykład zdrowotne, albo musiałabym kogoś naprawdę nie lubić i nie chcieć uczestniczyć, ale to też ze zwykłego szacunku starałbym się poinformować jak najszybciej, że mnie nie będzie.

Wszelkie krzywe akcje przy zapraszaniu potraktowałabym jako weryfikacje relacji z danymi osobami i zamiast brać to do siebie, to po prostu przemyślałabym sens uczestnictwa ich w moim życiu.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

A u mnie trochę smutno, bo okazało się, że stan żony mojego wujka znacznie się pogorszył (choruje od dawna przewlekle na zanik mięśni). Pomijając fakt, że nie wiem czy dadzą radę przyjechać ostatecznie, to naprawdę przygnębiające, że takie paskudne choróbska mogą gnębić człowieka i to wcale nie w jakimś podeszłym wieku

[Imperfecta]

Napisane przez Mamrot28

U nas jakaś czarna seria.
Odmowa za odmową... Prosiliśmy w kwietniu na sierpień i wydawało nam się to wcześnie... Teraz słyszymy, że dużo za późno bo nie dostaną urlopu, bo wakacje się lepsze trafiają czy jakieś inne powody... Trochę mnie to podłamuje bo gdybym wiedziała, że tak wyjdzie zorganizowałabym obiad bez żadnego wesela i wielkich kosztów. ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, bardzo mi przykro, że tak u was wychodzi z tymi odmowami. :głasiu:

Napisane przez PumpkinEyes

Dla mnie to w ogóle trochę abstrakcja, bo jak mnie ktoś zaprasza to zawsze potwierdzam i idę, jeśli tylko mogę. A zwykle mogę, bo wakacji nie planujemy z dużym wyprzedzeniem, z urlopami nie mamy problemu, z pieniędzmi na prezenty też raczej nie. Także żeby nie pójść to albo bym musiała mieć jakieś poważne problemy na przykład zdrowotne, albo musiałabym kogoś naprawdę nie lubić i nie chcieć uczestniczyć, ale to też ze zwykłego szacunku starałbym się poinformować jak najszybciej, że mnie nie będzie.

Wszelkie krzywe akcje przy zapraszaniu potraktowałabym jako weryfikacje relacji z danymi osobami i zamiast brać to do siebie, to po prostu przemyślałabym sens uczestnictwa ich w moim życiu.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

A u mnie trochę smutno, bo okazało się, że stan żony mojego wujka znacznie się pogorszył (choruje od dawna przewlekle na zanik mięśni). Pomijając fakt, że nie wiem czy dadzą radę przyjechać ostatecznie, to naprawdę przygnębiające, że takie paskudne choróbska mogą gnębić człowieka i to wcale nie w jakimś podeszłym wieku

Bardzo przykra sprawa z żoną wujka też mnie zawsze smucą takie historie.

[paprif]

Hej, nie jestem PM, ale chciałam Was dziewczyny zapytać, czy macie sprawdzoną stronę z ozdobami do upięć? Może jest tutaj ktoś kto planuje fryzurę i podzieli się informacją gdzie znajdę fajne spinki, ozdobne opaski?

[Mamrot28]

Napisane przez PumpkinEyes

Czyli ile osób zapraszaliście, a ile się spodziewacie na ten moment?

Z mojej strony 80 osób (dorośli i dzieci) gdzie liczę na 50/55 osób - odmówią osoby, które ze względu na stan zdrowia nie będą mogły być - wujek po operacji kręgosłupa, siostra świeżo po porodzie, wujek po udarze, osoby starsze. Jedna rodzina ma zaplanowany urlop,ale to już wiedziałam wcześniej.
U narzeczonego 96 osób z czego już odmówiło 15 osób (część była pewniakami, że przyjdą). Z listy osób proszonych wychodzi, że 40-50 jest mocno blisko niepewnych... Tutaj przy proszeniu było kilka kwiatków rodzinnych więc można się tego spodziewać.
Jakbym wiedziała, że tak się potoczy zaprosiłabym tylko naszych rodziców i ich rodzeństwo z dziećmi na skromny obiad i byłoby mniej nerwów i wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez Mamrot28

Z mojej strony 80 osób (dorośli i dzieci) gdzie liczę na 50/55 osób - odmówią osoby, które ze względu na stan zdrowia nie będą mogły być - wujek po operacji kręgosłupa, siostra świeżo po porodzie, wujek po udarze, osoby starsze. Jedna rodzina ma zaplanowany urlop,ale to już wiedziałam wcześniej.
U narzeczonego 96 osób z czego już odmówiło 15 osób (część była pewniakami, że przyjdą). Z listy osób proszonych wychodzi, że 40-50 jest mocno blisko niepewnych... Tutaj przy proszeniu było kilka kwiatków rodzinnych więc można się tego spodziewać.
Jakbym wiedziała, że tak się potoczy zaprosiłabym tylko naszych rodziców i ich rodzeństwo z dziećmi na skromny obiad i byłoby mniej nerwów i wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli dobrze liczę to wciąż wychodzi wam w sumie impreza na około 100 osób, co w moim mniemaniu jest całkiem normalną liczbą na wesela (przynajmniej w moim otoczeniu). My tyle w ogóle zapraszaliśmy wyjściowo. Chyba że macie salę z jakimś minimum typu 120 osób i będziecie musieli dopłacać nawet jeśli będzie mniej, to faktycznie słabo. Ale jeśli nie, to bym się nie zadręczała, bo przy kilkudziesięciu osobach wciąż można się fajnie bawić i niczego waszemu weselu nie powinno ubyć. Wydaje mi się, że jak się zaprasza powyżej setki osób to niestety trzeba się liczyć z większą ilością odmów, bo siłą rzeczy zaprasza się też dalsze osoby, a nie tylko z najbliższego otoczenia, a i statystycznie większa szansa, że komuś coś wypadnie typu operacja.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Tzn rozumiem rozczarowanie, bo każda odmowa bywa przykra, ale byłabym dobrej myśli mimo wszystko. Na tym etapie to już ogólnie chyba nie ma co się zadręczać, co by było gdyby.

[Mamrot28]

Napisane przez PumpkinEyes

Jeśli dobrze liczę to wciąż wychodzi wam w sumie impreza na około 100 osób, co w moim mniemaniu jest całkiem normalną liczbą na wesela (przynajmniej w moim otoczeniu). My tyle w ogóle zapraszaliśmy wyjściowo. Chyba że macie salę z jakimś minimum typu 120 osób i będziecie musieli dopłacać nawet jeśli będzie mniej, to faktycznie słabo. Ale jeśli nie, to bym się nie zadręczała, bo przy kilkudziesięciu osobach wciąż można się fajnie bawić i niczego waszemu weselu nie powinno ubyć. Wydaje mi się, że jak się zaprasza powyżej setki osób to niestety trzeba się liczyć z większą ilością odmów, bo siłą rzeczy zaprasza się też dalsze osoby, a nie tylko z najbliższego otoczenia, a i statystycznie większa szansa, że komuś coś wypadnie typu operacja.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Tzn rozumiem rozczarowanie, bo każda odmowa bywa przykra, ale byłabym dobrej myśli mimo wszystko. Na tym etapie to już ogólnie chyba nie ma co się zadręczać, co by było gdyby.

Z mojej strony proszona była najbliższą rodzina. Żadnych kuzynów, których widziałam 100 lat temu, żadnych ciotek i pociotek bo "wypada". U narzeczonego właśnie było odwrotnie i tego jest efekt. Ja się nawet nie dziwię bo nie ma żadnej więzi więc wolą jechać sobie na wakacje i tyle.

Na szczęście na sali nie mamy żadnych limitów i od początku zakładałam, że będzie około 100 osób. Ale jedyne co to odmawianie z błahych powodów mnie denerwuje. Ja czy narzeczony wcale nie pytamy "dlaczego". Wychodzimy z założenia, że ktoś podjął taką a nie inną decyzję z jakiś powodów - ale jak na złość każdy uderza w monolog o zaczyna wyjaśniać powody nieobecności i coraz bardziej robi się to zawiłe. przykład - "Bo w sumie wiedzieliśmy, że macie wesele i no prosiliście wcześniej ale trafiły się wakacje i tak wyszło, że za późno dostaliśmy zaproszenie i nie będziemy. " To ja już nie wiem czy wcześnie czy późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klapecznik]

Napisane przez Mamrot28

Z mojej strony proszona była najbliższą rodzina. Żadnych kuzynów, których widziałam 100 lat temu, żadnych ciotek i pociotek bo "wypada". U narzeczonego właśnie było odwrotnie i tego jest efekt. Ja się nawet nie dziwię bo nie ma żadnej więzi więc wolą jechać sobie na wakacje i tyle.

Na szczęście na sali nie mamy żadnych limitów i od początku zakładałam, że będzie około 100 osób. Ale jedyne co to odmawianie z błahych powodów mnie denerwuje. Ja czy narzeczony wcale nie pytamy "dlaczego". Wychodzimy z założenia, że ktoś podjął taką a nie inną decyzję z jakiś powodów - ale jak na złość każdy uderza w monolog o zaczyna wyjaśniać powody nieobecności i coraz bardziej robi się to zawiłe. przykład - "Bo w sumie wiedzieliśmy, że macie wesele i no prosiliście wcześniej ale trafiły się wakacje i tak wyszło, że za późno dostaliśmy zaproszenie i nie będziemy. " To ja już nie wiem czy wcześnie czy późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wg mnie prosiłaś odpowiednio wcześnie, a ci co narzekają, że to było późno po prostu szukają wymówki. Zaprosiłabys w grudniu też by nie przyszli. Często też wieści o ślubie rozchodzą się poczta pantoflową dużo szybciej niż zaproszenia. Nie przejmuj się nimi, +/- setka gości to całkiem spore wesele.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Napisane przez kasiunia788742

Jestem! A więc tak - ceremonia wzruszajca, muzyka jednak robiła robotę miejsce też klimatyczne więc naprawde udanie pani urzędnik mila, uśmiechnięta, mimo że dosłownie była rowno o 17

Wesele też chyba udane dla nas w każdym razie się udało

Co nie wyszło? Pierwszy taniec w mojej opinii, czekam na jakiś film a dlaczego? Mąż () nadepnął mi na suknie i zerwał jej się tren z podpięcia a ja na końcu się w niej zaplatałam. Na to nie wpadliśmy że to zawali. W ogóle suknia, mimo że piękna, zwiesiła się na wieszaku i była trochę dluzsza niż powinna (a była podcinana do ziemi) więc po prostu szurała po ziemi.

Ogólnie dobrze ze nie zamierzałam sprzedawać sukni bo nie nadaje się do sprzedaży raczej myślę że wezmę ja do midi skrócę i będę nosić latem

Dj, foto, video cudowni - panowali nad wszystkim. Manager sali tak samo.

Stres miałam przez łącznie parę minut - jak szłam przez mostek sama i chwilę przed pierwszym tańcem. Reszta to naprawdę totalny luzik. A! I próbowałam nie ryczeć na ceremoni ale kiedy urzędnik pięknie mówiła a w tle pluskał canon in d (dj przyciszał, poglaśniał w zależności co było robione) to naprawdę było ciężko na mostku też łza się zakręciła - mieliśmy cant help falling in love w wykonaniu kacey musgraves



Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

A! Makijaż robiłam sama i wyszedł idealnie. Nawet "probne" tak nie wychodziły trzymał się calutna noc

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Gratulacje i wszystkiego dobrego dla Was
Super, że się wszystko udało, a ta drobna wpadka z trenem to drobny szczegół nad wszystkim się nie da mieć kontroli.

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Napisane przez PumpkinEyes

U mnie tren jest dość kluczową ozdobą, bo sama suknia jest klasyczna, koronkowa. Żadne tiule, księżniczki czy diamenciki mi się nie podobały na mnie. Nie planuję też welonu długiego.

I bez przesady z tym stresowaniem. Jak ktoś się zniszczy to mówi się trudno.

Na jednym weselu druhny co chwilę biegały za panną młodą i jej suknie czyściły, bo troszkę się pobrudziła od parkietu na dodatek był wtedy ustawione zdjęcia, typu że mężczyźni trzymają pana młodego, kobiety pannę młodą, że niby chcemy je rozdzielić. I wtedy też były krzyki, że mamy używać, bo jeszcze tiul urwiemy. Czułam się jak rekwizyt

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez Misia452

Też sporo mierzyłam. Koło też mierzyłam. Ale dla mnie tren po prostu wygląda jak taki kuper ciągnący się, nie podoba mi się to w ogóle+ dodać do tego jednak jego pewna uciążliwość, więc odpadł od razu. Kierowałam się komfortem i tym żeby mi się efekt końcowy podobał

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Kiedyś faktycznie to wyglądało jak taki kuper, ale teraz jak widziałam niektóre dziewczyny z trenem to wow

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Myślę że jak dostaniemy jakieś fotki to wrzucę coś jak suknia się prezentuje

W ogóle foto i video były oczarowane naszym mieszkaniem i nie mogły skończyć fotek w domu

I że tak skromnie powiem postawiliśmy na "co będzie tak bedzie" I to się sprawdziło- bez wielkich planow co do sesji, miejsca zdjęć itd - postawiliśmy że foto i video wiedzą co robią. A im taka dowolność też się podobała

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Również chętnie zobaczę

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez Misia452

Ja też chcę tak zrobić, w końcu oni wiedzą najlepiej co robić, nie po to im płacimy żeby jeszcze myśleć co i jak

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

A ja tam lubię współpracować, ja akurat mam takich usługodawców, że dużo rozmawiamy i razem wypracowujemy pewien schemat.

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez PumpkinEyes

Dla mnie to w ogóle trochę abstrakcja, bo jak mnie ktoś zaprasza to zawsze potwierdzam i idę, jeśli tylko mogę. A zwykle mogę, bo wakacji nie planujemy z dużym wyprzedzeniem, z urlopami nie mamy problemu, z pieniędzmi na prezenty też raczej nie. Także żeby nie pójść to albo bym musiała mieć jakieś poważne problemy na przykład zdrowotne, albo musiałabym kogoś naprawdę nie lubić i nie chcieć uczestniczyć, ale to też ze zwykłego szacunku starałbym się poinformować jak najszybciej, że mnie nie będzie.

Wszelkie krzywe akcje przy zapraszaniu potraktowałabym jako weryfikacje relacji z danymi osobami i zamiast brać to do siebie, to po prostu przemyślałabym sens uczestnictwa ich w moim życiu.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

A u mnie trochę smutno, bo okazało się, że stan żony mojego wujka znacznie się pogorszył (choruje od dawna przewlekle na zanik mięśni). Pomijając fakt, że nie wiem czy dadzą radę przyjechać ostatecznie, to naprawdę przygnębiające, że takie paskudne choróbska mogą gnębić człowieka i to wcale nie w jakimś podeszłym wieku

Bardzo przykre są takie sytuacje

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------

Napisane przez paprif

Hej, nie jestem PM, ale chciałam Was dziewczyny zapytać, czy macie sprawdzoną stronę z ozdobami do upięć? Może jest tutaj ktoś kto planuje fryzurę i podzieli się informacją gdzie znajdę fajne spinki, ozdobne opaski?

Ja mam ozdobę, ale kupiłam ją na allegro, to nie był żaden konkretny sklep.

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------

Napisane przez Mamrot28

Z mojej strony proszona była najbliższą rodzina. Żadnych kuzynów, których widziałam 100 lat temu, żadnych ciotek i pociotek bo "wypada". U narzeczonego właśnie było odwrotnie i tego jest efekt. Ja się nawet nie dziwię bo nie ma żadnej więzi więc wolą jechać sobie na wakacje i tyle.

Na szczęście na sali nie mamy żadnych limitów i od początku zakładałam, że będzie około 100 osób. Ale jedyne co to odmawianie z błahych powodów mnie denerwuje. Ja czy narzeczony wcale nie pytamy "dlaczego". Wychodzimy z założenia, że ktoś podjął taką a nie inną decyzję z jakiś powodów - ale jak na złość każdy uderza w monolog o zaczyna wyjaśniać powody nieobecności i coraz bardziej robi się to zawiłe. przykład - "Bo w sumie wiedzieliśmy, że macie wesele i no prosiliście wcześniej ale trafiły się wakacje i tak wyszło, że za późno dostaliśmy zaproszenie i nie będziemy. " To ja już nie wiem czy wcześnie czy późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiedzieliśmy, że macie, ale daliście za późno. Jak dla mnie albo się nie spodziewali (chociaż wątpię skoro ich informowaliście) albo to jest dla nich wymówka, bo nie chcą przyjść. Szczerze mówiąc w takich sytuacjach to ja wolę nie znać powodu, bo się człowiek tylko denerwuje.

[milka_70]

Napisane przez PumpkinEyes

Dla mnie to w ogóle trochę abstrakcja, bo jak mnie ktoś zaprasza to zawsze potwierdzam i idę, jeśli tylko mogę. A zwykle mogę, bo wakacji nie planujemy z dużym wyprzedzeniem, z urlopami nie mamy problemu, z pieniędzmi na prezenty też raczej nie. Także żeby nie pójść to albo bym musiała mieć jakieś poważne problemy na przykład zdrowotne, albo musiałabym kogoś naprawdę nie lubić i nie chcieć uczestniczyć, ale to też ze zwykłego szacunku starałbym się poinformować jak najszybciej, że mnie nie będzie.



Wszelkie krzywe akcje przy zapraszaniu potraktowałabym jako weryfikacje relacji z danymi osobami i zamiast brać to do siebie, to po prostu przemyślałabym sens uczestnictwa ich w moim życiu.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

A u mnie trochę smutno, bo okazało się, że stan żony mojego wujka znacznie się pogorszył (choruje od dawna przewlekle na zanik mięśni). Pomijając fakt, że nie wiem czy dadzą radę przyjechać ostatecznie, to naprawdę przygnębiające, że takie paskudne choróbska mogą gnębić człowieka i to wcale nie w jakimś podeszłym wieku

No ale to że ty nie masz problemu ani z urlopami ani z kasą i na dodatek nie planujesz wyjazdow z dużym wyprzedzeniem nie znaczy, że u wszystkich tak jest.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez milka_70

No ale to że ty nie masz problemu ani z urlopami ani z kasą i na dodatek nie planujesz wyjazdow z dużym wyprzedzeniem nie znaczy, że u wszystkich tak jest.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

A napisałam, że jest? Poza tym czego czepiasz się słówek na ślubnym wątku skoro nawet nie jesteś tegoroczną PM?

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez paprif

Hej, nie jestem PM, ale chciałam Was dziewczyny zapytać, czy macie sprawdzoną stronę z ozdobami do upięć? Może jest tutaj ktoś kto planuje fryzurę i podzieli się informacją gdzie znajdę fajne spinki, ozdobne opaski?

Jeżeli interesuje cię rękodzieło to obczaj sobie na Pakamera ozdoby ślubne na głowę. Ja tam znalazłam panią, co mi robiła opaskę i wyszła ślicznie.

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

A jak potrzebujesz czegoś taniego, to dziewczyna, która mnie czesze mówiła, że spoko są ozdoby na Aliexpress/Shein. Ona kupuje tego dużo z racji, że wykorzystuje potem do próbnych upięć i zdjęć. Podejrzewam, że będzie tam podobny asortyment jak na allegro, ale może być taniej.

[bonasera]

Napisane przez Mamrot28

U nas jakaś czarna seria.
Odmowa za odmową... Prosiliśmy w kwietniu na sierpień i wydawało nam się to wcześnie... Teraz słyszymy, że dużo za późno bo nie dostaną urlopu, bo wakacje się lepsze trafiają czy jakieś inne powody... Trochę mnie to podłamuje bo gdybym wiedziała, że tak wyjdzie zorganizowałabym obiad bez żadnego wesela i wielkich kosztów. ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję. Zgadzam się z dziewczynami, jak będziecie mieć to 100 osób to nadal jest sporo gości, ale wiem, jak odmów po prostu przykro się słucha i je przyjmuje. Głowa do góry, będą z wami ci, którzy chcą być z wami w tym dniu i to jest najważniejsze

Napisane przez PumpkinEyes

Dla mnie to w ogóle trochę abstrakcja, bo jak mnie ktoś zaprasza to zawsze potwierdzam i idę, jeśli tylko mogę. A zwykle mogę, bo wakacji nie planujemy z dużym wyprzedzeniem, z urlopami nie mamy problemu, z pieniędzmi na prezenty też raczej nie. Także żeby nie pójść to albo bym musiała mieć jakieś poważne problemy na przykład zdrowotne, albo musiałabym kogoś naprawdę nie lubić i nie chcieć uczestniczyć, ale to też ze zwykłego szacunku starałbym się poinformować jak najszybciej, że mnie nie będzie.

Wszelkie krzywe akcje przy zapraszaniu potraktowałabym jako weryfikacje relacji z danymi osobami i zamiast brać to do siebie, to po prostu przemyślałabym sens uczestnictwa ich w moim życiu.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

A u mnie trochę smutno, bo okazało się, że stan żony mojego wujka znacznie się pogorszył (choruje od dawna przewlekle na zanik mięśni). Pomijając fakt, że nie wiem czy dadzą radę przyjechać ostatecznie, to naprawdę przygnębiające, że takie paskudne choróbska mogą gnębić człowieka i to wcale nie w jakimś podeszłym wieku

Współczuję sytuacji z żoną wujka.
My też raczej nie odmawiamy obecności na weselu. Pierwszy raz zdarzyło nam się to w tym miesiącu, ale a)kompletnie nie spodziewaliśmy się zaproszenia, b) byliśmy bez szans na urlop, bo wesele było w środę przed Bożym Ciałem, zarówno u mnie jak i u TŻ w pracy urlopy na ten termin były wybrane.

Napisane przez paprif

Hej, nie jestem PM, ale chciałam Was dziewczyny zapytać, czy macie sprawdzoną stronę z ozdobami do upięć? Może jest tutaj ktoś kto planuje fryzurę i podzieli się informacją gdzie znajdę fajne spinki, ozdobne opaski?

Ja mam diadem-opaskę z kokonet, jestem z niej bardzo zadowolona
Dostałam wszystkie informacje od mojej krawcowej zapłaciłam właśnie za tkaninę w hurtowni, na przymiarce spotykamy się 16.08, potem na początku września i koło 10 września będzie kiecka gotowa do odbioru.

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Mamrot28

U nas jakaś czarna seria.
Odmowa za odmową... Prosiliśmy w kwietniu na sierpień i wydawało nam się to wcześnie... Teraz słyszymy, że dużo za późno bo nie dostaną urlopu, bo wakacje się lepsze trafiają czy jakieś inne powody... Trochę mnie to podłamuje bo gdybym wiedziała, że tak wyjdzie zorganizowałabym obiad bez żadnego wesela i wielkich kosztów. ;/

U nas też tak było teraz już obdzwaniamy wszystkich jak leci i wychodzi na to, że ci co potwierdzili to wiedzieli, że będą, a ci co nie potwierdzili to nie przyjdą
Z 10 "par", do których dzwoniliśmy wczoraj tylko dwie potwierdziły, że będą tylko zapomnieli napisać, a reszta, że ich nie będzie. O powody nie dopytuje, jak ktoś chce to sam mówi i zazwyczaj te powody mają sens

Napisane przez PumpkinEyes

A u mnie trochę smutno, bo okazało się, że stan żony mojego wujka znacznie się pogorszył (choruje od dawna przewlekle na zanik mięśni). Pomijając fakt, że nie wiem czy dadzą radę przyjechać ostatecznie, to naprawdę przygnębiające, że takie paskudne choróbska mogą gnębić człowieka i to wcale nie w jakimś podeszłym wieku

Bardzo mi przykro
Niestety teraz coraz więcej młodych osób cierpi na takie poważne choroby, sama mam jedną z podobnych, ale już się przyzwyczaiłam do tej myśli i bardziej mnie przeraża, że narzeczony się na coś rozchoruje niż, że mi się znowu pogorszy

Napisane przez Mamrot28

Z mojej strony proszona była najbliższą rodzina. Żadnych kuzynów, których widziałam 100 lat temu, żadnych ciotek i pociotek bo "wypada". U narzeczonego właśnie było odwrotnie i tego jest efekt. Ja się nawet nie dziwię bo nie ma żadnej więzi więc wolą jechać sobie na wakacje i tyle.

Na szczęście na sali nie mamy żadnych limitów i od początku zakładałam, że będzie około 100 osób. Ale jedyne co to odmawianie z błahych powodów mnie denerwuje. Ja czy narzeczony wcale nie pytamy "dlaczego". Wychodzimy z założenia, że ktoś podjął taką a nie inną decyzję z jakiś powodów - ale jak na złość każdy uderza w monolog o zaczyna wyjaśniać powody nieobecności i coraz bardziej robi się to zawiłe. przykład - "Bo w sumie wiedzieliśmy, że macie wesele i no prosiliście wcześniej ale trafiły się wakacje i tak wyszło, że za późno dostaliśmy zaproszenie i nie będziemy. " To ja już nie wiem czy wcześnie czy późno

No to taka wymówka to jest taka na siłę. Moim zdaniem, trochę chamsko to brzmi, raczej nie chciałabym utrzymywać relacji z kimś takim

Napisane przez Sz05

Na jednym weselu druhny co chwilę biegały za panną młodą i jej suknie czyściły, bo troszkę się pobrudziła od parkietu na dodatek był wtedy ustawione zdjęcia, typu że mężczyźni trzymają pana młodego, kobiety pannę młodą, że niby chcemy je rozdzielić. I wtedy też były krzyki, że mamy używać, bo jeszcze tiul urwiemy. Czułam się jak rekwizyt

To po jakiego grzyba organizowali te zabawy, skoro to takie "ryzykowne" ?

U nas się zaczyna dziać. Wczoraj zamówiliśmy naklejki na nalewki, brakujące rzeczy typu stojaki na słoiki na bimber, zamówiłam biżuterię. Zaczęliśmy składać harmonogram do "kupy" i oczywiście się pokłóciliśmy, bo mój wspaniały narzeczony uważa, że sesję w trakcie ślubu to w 15 minut ogarniemy nie mam czasem do niego siły
Zostało nam jeszcze kilka osób do potwierdzenia obecności, bo wzięliśmy się też za plany stołów, ale to jest wg mnie ta najgorsza część. Ciężko wszystkich tak usadzić, żeby to miało sens

[PumpkinEyes]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Zostało nam jeszcze kilka osób do potwierdzenia obecności, bo wzięliśmy się też za plany stołów, ale to jest wg mnie ta najgorsza część. Ciężko wszystkich tak usadzić, żeby to miało sens

A macie okrągłe czy podłużne?

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Zaczęliśmy składać harmonogram do "kupy" i oczywiście się pokłóciliśmy, bo mój wspaniały narzeczony uważa, że sesję w trakcie ślubu to w 15 minut ogarniemy nie mam czasem do niego siły

On ma po prostu bardzo optymistyczne podejście

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez PumpkinEyes

A macie okrągłe czy podłużne?

On ma po prostu bardzo optymistyczne podejście

Stoły okrągłe

Tak, bardzo optymistyczne. Przecież podbiegniemy do lasu obok (ścieżka jest tak poprowadzona, że na początek lasu jest z 500 m) - co tam, że ja w sukni i na obcasach, a droga jest wysypana takimi drobnymi kamyczkami. Fotografka to tak o strzeli 4 zdjęcia i wracamy biegiem to akurat w 15 minut zdążymy

[Misia452]

Podziwiam optymizm
My w dzień ślubu żadnej sesji nie planujemy,w ogóle zastawiamy się czy w tej cenie nie wziąć drona (bo bardzo podobają mi się z niego ujęcia) zamiast sesji w inny dzień. O wiele bardziej wolę oglądać zdjęcia ze ślubu i wesela, te z sesji wydają mi się mega sztuczne i ustawiane,tz stwierdził,że on chyba też nie chce pozować
A w dzień ślubu nie chciałabym zostawiać gości samych, nawet na 15 minut, dla nas to niegrzeczne. Dlatego oprócz sesji z gośćmi po obiedzie nie planujemy nic innego.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

To po jakiego grzyba organizowali te zabawy, skoro to takie "ryzykowne" ?

U nas się zaczyna dziać. Wczoraj zamówiliśmy naklejki na nalewki, brakujące rzeczy typu stojaki na słoiki na bimber, zamówiłam biżuterię. Zaczęliśmy składać harmonogram do "kupy" i oczywiście się pokłóciliśmy, bo mój wspaniały narzeczony uważa, że sesję w trakcie ślubu to w 15 minut ogarniemy nie mam czasem do niego siły
Zostało nam jeszcze kilka osób do potwierdzenia obecności, bo wzięliśmy się też za plany stołów, ale to jest wg mnie ta najgorsza część. Ciężko wszystkich tak usadzić, żeby to miało sens

Mnie się w ogóle ta sesja nie podobała. Buziaczki miałyśmy wysyłać, serduszka, pana młodego faceci mieli podrzucać. Mój narzeczony się w ogóle źle czuł, widział typa pierwszy raz na oczy i miał udawać wielką radość, ze się cieszy ze ślubu jakby byli przyjaciółmi

[PumpkinEyes]

My sobie pewnie zrobimy krótką sesję w ogrodzie, jeśli będzie pogoda. Tylko jeszcze nie wiem czy przed imprezą czy w trakcie. A z tym zostawianiem gości to bez przesady. Moim zdaniem to nawet nie zauważą, bo i tak ludzie na weselu głównie zajmują się sobą, a na sali są jeszcze świadkowie i rodzice, gdyby coś pilnie było potrzeba.

[Misia452]

No nie wiem, ja tam zawsze zauważam pm
Zresztą nasi dj powiedzieli,że mamy być dostępni cały czas,bo to też od nas w pewnym stopniu zależy czy goście się będą bawic i że będę na pewno na nas patrzeć.
Ten dzień i noc mija tak szybko,że nie chce zostawiać tego wszystkiego dla kilku ujęć, chciałabym wykorzystać tą chwilę na maksa
Dla mnie to niegrzeczne zostawiać gości samych, świadkowie to też goście i nie chce ich obarczać gośćmi.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka