Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[Tolvaj]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89611343]a jakiś urząd gminy? Ogólnie wiem, ze w urzedach szału nie ma z wypłatą, ale z czasem to może chyba całkiem przyzwoicie wzrosnąć? No i fajnie, że tak dobrze się tam czujesz
1.5 h w jedną stronę to dla mnie trochę starta życia, bo z 8 godzin pracy robi się 11, a ja i tak zdrowotnie ledwo ciągnę w tym roku. Już nie mówię o wielkich atrakcjach, ale nim wszystko ogarnę, chwilę odpocznę, to trzeba zaraz kolacje robić i iść spać.
No i ja po prostu nie lubię tego miasta, jest dla mnie za głośne i za tłoczne, a ja właśnie przez problemy zdrowotne jestem bardzo wrażliwa na dźwięki...
Pracuje w takiej lokalizacji, ze nic tylko płakać mi się chce, jak w koncu docieram do domu.

No nic, ogólnie musimy też obgadać z partnerem, co i jak w przyszłości. Oboje nie lubimy tu mieszkać z wielu względów i niestety coraz bardziej nam to doskwiera. Aż żałuję, że aż tak lubię swoją pracę...[/QUOTE]Nie da rady pracować zdalnie 1-2 dni w tygodniu? To już duża różnica. W Warszawie chyba można znaleźć mieszkanie na jakimś starszym osiedlu wśród zieleni? Powinno być trochę spokojniej.

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk

[netya]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Dokładnie.

Ja lubię Warszawę, żałuję, że tak rzadko w niej jestem.

[tinkerver2]

Jestem wściekła. Dwa razy informowałam dyrekcje, że jadę na kolonie, w tym ostatni raz tydzień temu. Nie miała nic przeciwko. A dzisiaj na grupie nauczycieli pisze, przy wszystkich, że ona nic na ten temat nie wie i mam być jutro w pracy. A JA JESTEM W BUŁGARII W PRACY.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[kaledonia]

W środę zaczynam nową pracę i strasznie się boję.

W zeszłym roku miałam podobne stanowisko i tam jak się pracownicy w biurze dowiedzieli, że do pracy biurowej przyjdzie Polka, to zaczęło się robić nieprzyjemnie i ostatecznie mnie się pozbyli. się. Tak wiem niby, że nie powinnam myśleć o tym co było, ale jakoś nie potrafię.

Tu też z początku ludzie sceptyczni, bo dojeżdżać częściowo bedę rowerem do pracy, ale dla mnie 3km to nic, no bez przesady.

Będzie też sporo nauki nowych rzeczy, bo program jest nie całkiem taki, na którym pracowałam, a mam tylko 2 tygodnie na opanowanie, to praca na zastępstwo za osobę, która będzie mnie te 2 tygodnie uczyła, potem zostanę ze wszystkim sama...

[magbeth]

Sceptyczni ludzie bo będziesz dojeżdżać rowerem? Aż mnie lekko zatkało. U nas zachęcają do dojeżdżania do pracy właśnie rowerem, budują nam autostradę rowerowa...

Wiem, ze masz stres, ale tak: odetchnij głęboko i pomysl, ze jakby Cię absolutnie nie chcieli to by nie było tego tematu. Pomysl, ze masz już podstawy tego programu i ze tak jest łatwiej niż startować z poziomu kompletnej niewiedzy. Pomysl tez o tym strachu - jako o kawałku zdrowego dystansu, który może się przydać - bo jeszcze nie wiesz w co wskoczyłas. Jak się okaże ze wskoczyłas dobrze to super dla Ciebie. A jak nie - to zawsze możesz sama pomachać im na pożegnanie. Ale ich to będzie opcja ostateczna.
Trzymam kciuki.

[kici88]

Napisane przez tinkerver2

Jestem wściekła. Dwa razy informowałam dyrekcje, że jadę na kolonie, w tym ostatni raz tydzień temu. Nie miała nic przeciwko. A dzisiaj na grupie nauczycieli pisze, przy wszystkich, że ona nic na ten temat nie wie i mam być jutro w pracy. A JA JESTEM W BUŁGARII W PRACY.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

To nie poinformowałaś oficjalnym mailem, żeby mieć podkładkę w razie takiej sytuacji?...

[werka89]

Treść usunięta

[kaledonia]

Napisane przez magbeth

Sceptyczni ludzie bo będziesz dojeżdżać rowerem? Aż mnie lekko zatkało. U nas zachęcają do dojeżdżania do pracy właśnie rowerem, budują nam autostradę rowerowa...

Wiem, ze masz stres, ale tak: odetchnij głęboko i pomysl, ze jakby Cię absolutnie nie chcieli to by nie było tego tematu. Pomysl, ze masz już podstawy tego programu i ze tak jest łatwiej niż startować z poziomu kompletnej niewiedzy. Pomysl tez o tym strachu - jako o kawałku zdrowego dystansu, który może się przydać - bo jeszcze nie wiesz w co wskoczyłas. Jak się okaże ze wskoczyłas dobrze to super dla Ciebie. A jak nie - to zawsze możesz sama pomachać im na pożegnanie. Ale ich to będzie opcja ostateczna.
Trzymam kciuki.

Mnie też zdziwiło...babka do mnie dzwoni i pierwsze pytanie, bo ona nie widzi żebym wpisała w cv prawo jazdy. No i co z tego ? Do sąsiedniej miejscowości mam 30 minut, a potem aż 2,5km od centrum rowerem. Nosz kurde, wielka mi odległość

Tak, jeśli nie dam rady to mogę zawsze wypowiedzieć. Mam to gdzieś z tyłu głowy.

[Soso]

Kaledonia duże kciuki i powodzenia

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Nigdy w życiu ludzie się nie interesowali, jak będę dojeżdżać do pracy. Prawo jazdy wpisałam w CV tylko jak wiedziałam, że czasami mogę pełnić obowiązki przedstawiciela. Adresu też od dawna nie wpisuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CandyShopGirl]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89611343]a jakiś urząd gminy? Ogólnie wiem, ze w urzedach szału nie ma z wypłatą, ale z czasem to może chyba całkiem przyzwoicie wzrosnąć? No i fajnie, że tak dobrze się tam czujesz
1.5 h w jedną stronę to dla mnie trochę starta życia, bo z 8 godzin pracy robi się 11, a ja i tak zdrowotnie ledwo ciągnę w tym roku. Już nie mówię o wielkich atrakcjach, ale nim wszystko ogarnę, chwilę odpocznę, to trzeba zaraz kolacje robić i iść spać.
No i ja po prostu nie lubię tego miasta, jest dla mnie za głośne i za tłoczne, a ja właśnie przez problemy zdrowotne jestem bardzo wrażliwa na dźwięki...
Pracuje w takiej lokalizacji, ze nic tylko płakać mi się chce, jak w koncu docieram do domu.

No nic, ogólnie musimy też obgadać z partnerem, co i jak w przyszłości. Oboje nie lubimy tu mieszkać z wielu względów i niestety coraz bardziej nam to doskwiera. Aż żałuję, że aż tak lubię swoją pracę...[/QUOTE]Migusiem po dobre słuchawki z aktywną kancelacją szumów! (ANC) Potrzebne na cito, ja bez nich nie wyobrażam sobie życia w wielkim mieście, one naprawdę ratują moje zdrowie, stan psychiczny i samopoczucie. Douszne czy nauszne (douszne lepiej jeśli ma się okulary, bo przez okulary nauszne nie przylegają jak powinny), Sony lub Bose lub Apple jak ktoś preferuje, to jest wydatek, ale bożesztymuj że można żyć bez hałasu jak się tramwajem jeździ i pod wiaduktami przechodzi, to jest zbawienne. Jakbym miała zidentyfikować jedną rzecz w tym roku która odmieniła moje życie na lepsze najbardziej to byłyby takie słuchawki (u mnie akurat Sony WF1000XM4, nie reklama, ja chcę tylko ratować ludzkie życia przed ekosystemem stworzonym przez innych ludzi, który przestał nam służyć już dawno i stał się abominacją samego siebie) Wracałam z roboty wytelepana i przebodźcowana (a neurologicznie jestem typowa), tak 8/10 w skali przerzucia i chciałam tylko scrollować sociale i leżeć w wannie, a od kiedy jeżdżę ze słuchaweczkami - bez muzyki zwykle nawet, tylko żeby wygłuszały, to do domu docieram w stanie zmechacenia 3/10, i mam siłę coś nawet zrobić, gdzieś wyjść, czy z przyjemnością choćby film obejrzeć, czy rozmawiać więcej i głębiej. Dalej przetelepana robotą oczywiście, bo mimo że jest spoko, to i tak wolałabym być wtedy nad rzeczką opodal krzaczka, ale skoro nie mogę, to słuchaweczki są the next best thing. Różnica jest jakby mi ktoś samą siebie wieczorami oddał.

Więcej dopiszę, one też są cudowne w podróżach samochodowych i samolotowych, i czasem jak się ma gorszy dzień i w domu jednocześnie chodzi zmywarka i pralka i zaszumi lodówka i człowiek dopiero sobie zdaje sprawę jaki to jest szumohałas kiedy może go całkowicie wyłączyć i zastąpić błogą ciszą. I posłużą jak niemowlę przybędzie, żeby na nim operować przy dziesięciu, a nie stu decybelach oczywiście - nie, żeby ignorować, jak wykrzykuje do zera swoje całe zaufanie do świata mogącego spełnić kiedykolwiek jego potrzeby.

Koniec offtopu; Naprawdę, wszyscy ci menago co to czują lęki przed byciem irrelewantnymi bez podglądania twojego ekranu w biurze, to powinni do maila 'koniec z robieniem tego samego w domu, masz robić to samo w pracy, zapraszamy z powrotem', dołączać vouchera na takie sluchaweczki. Bez tego takie rozkazy to zbrodnia.

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk

[kaledonia]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;89614412]Nigdy w życiu ludzie się nie interesowali, jak będę dojeżdżać do pracy. Prawo jazdy wpisałam w CV tylko jak wiedziałam, że czasami mogę pełnić obowiązki przedstawiciela. Adresu też od dawna nie wpisuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Adresu w cv się w Polsce nie wpisuje ?

Ja rozumiem jak ktoś startuje gdzieś na produkcję i ma zmiany na 6 rano, bo tu nie ma tak wcześnie jak dojechać autobusem, ale do biura serio

[andra]

Candyshopgirl, świetnie napisane
Polecasz któreś douszne z tych co wymieniłaś? Mam dziwne uszy, od nausznych bolą mnie uszy, douszne wyskakują i gubię... (Potrzebuję sznurek...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez kaledonia

Adresu w cv się w Polsce nie wpisuje ?

Ja rozumiem jak ktoś startuje gdzieś na produkcję i ma zmiany na 6 rano, bo tu nie ma tak wcześnie jak dojechać autobusem, ale do biura serio

Nie wiem, jak robią inni. Ja uznałam, że ta informacja nie jest do niczego potrzebna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[Soso]

Napisane przez andra

Candyshopgirl, świetnie napisane
Polecasz któreś douszne z tych co wymieniłaś? Mam dziwne uszy, od nausznych bolą mnie uszy, douszne wyskakują i gubię... (Potrzebuję sznurek...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam problem z tym, że słuchawki douszne mi wypadały aż kupiłam bose quietcomfort. Swoją drogą nauszne Sony też bardzo polecam, to moje ulubione słuchawki, są świetnie wykonane i dobrze brzmią.

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[CandyShopGirl]

Napisane przez andra

Candyshopgirl, świetnie napisane
Polecasz któreś douszne z tych co wymieniłaś? Mam dziwne uszy, od nausznych bolą mnie uszy, douszne wyskakują i gubię... (Potrzebuję sznurek...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te Sony co wymieniłam mogę polecić, też różne doświadczenia z dousznymi mam, te dają radę - w zestawie dostaje się trzy różne rozmiary gąbeczek, fabrycznie nałożone są te średnie i one były za duże dla moich uszu; wymieniłam na dołączone najmniejsze i one są ok. Są gąbczaste i warto rozgrzać je w rękach i 'zmniejszyć' uciskiem, a potem włożyć do ucha, i one się oducisną i wypełnią kanał. Dobra wiadomość jest też taka, że nawet jeśli fabryczne gąbeczki nie będą idealnie pasować, to jest to bardzo popularny sprzęt i jest wiele zamienników gąbeczek innych firm, z amazonów i aliexpressów i innych takich, tanio, więc można zamawiać i testować. Z dousznymi słuchawkami, które są przy tym drogim sprzętem, jest niestety ta lipa, że niezbyt jest jak to poprzymierzać i potestować przed zakupem, więc to zawsze jest trochę loteria, warto na pewno pooglądać YouTube o tych modelach. Chyba, że jakiś kumpel ma i jest chętny użyczyć, ale to dość obleśne, bo na tych gąbeczkach, niezależnie jak mocno myjesz uszy i szyję, osadza się uszna treść z czasem, bo one wchodzą na tyle głęboko żeby móc działać jak muszą, że to nieuniknione. Aktualnie uznawane za topowe modele dla normalnych ludzi (bo audiofile mają swoją półkę na którą ja nawet nie zaglądam bo chce mieć na jedzenie) są te Sony właśnie (ja mam XM4, niebawem wychodzą XM5, więc XM4 pewnie stanieją), oraz Bose Quietcomfort II. Wybrałam Sony, bo są seksowniejsze. Natomiast specyfikacja jest podobna. Sprzęt jest super, lekki, wytrzymały bo mi spadały na ziemię, bateria trzyma godzinami, carrying case służy jako ich przenośna ładowarka na USB-C, łączy się z laptopami i telefonami na jedno kliknięcie, ma mikrofon więc normalnie pogawędzić można jak ktoś zadzwoni, Google assistantów i tych innych obsługuje też, jakość muzyki jest bardzo dobra z soczystym basem mimo niewielkich rozmiarów, we wszystkich Spotify i Podcastach przewija się utwory i pauzuje tapnięciem palca w jedną słuchawkę, wyłącza wyciszenie gdy sąsiad zagaduje tapnięciem w drugą słuchawkę - no genialnie to wymyślili i wszystko po prostu działa. Jeśli używasz architektury Apple, to Apple też ma douszne noise cancelling earphones i podobno też są dobre, więc to może być słuszny wybór jeśli jesteś Applowa. Tańszymi modelami czy innymi firmami bym się nie interesowała, bo się można zrazić i po co to komu, a to naprawdę zakup na lata, który się zwraca w postaci powrotu do równowagi psychicznej.

Nigdy mi nie wypadły, a biegałam i jeździłam na rolkach i schylałam się na siłce; znaczy, wypadały, ale w tym sensie, że dopiero ją włożyłam i nie była jeszcze odpowiednio ułożona w uchu żeby je wypełnić i ja czułam to wypadanie, w sensie, że odbywa się proces wypadania i należy zainterweniować - i mogłam sięgnąć po tę wypadającą i ją tam wepchnąć głębiej i wkręcić, żeby już nie wypadała. Żeby tak od czapy wypadły podczas sesji noszenia to nigdy nie wypadły, bo ta gąbka się rozmiękcza i rozszerza żeby trzymać się w uchu jak ciepły korek (brzmi źle, ale trochę tak to się odbywa).

Jeśli bym nie nosiła okularów na co dzień, to bym się przyjrzała nausznym też, rozważając te same firmy. Ale noszę okulary, a one muszą przylegać, podczas gdy z ramionami okularów w pełni nie mogą, żeby dawać ten ratujący życie efekt niestety. Nauszne są na tyle duże, że powinny pochłonąć całe ucho i nie powinny boleć uszu, oraz na tyle lekkie, żeby nie ciążyły i nie bolał od nich czubek łba. Ale żadnych nie mam, więc nie potrafię z doświadczenia doradzić.

Uciekam po tym offtopie - natomiast odnośnie tematu pracowniczego, to genialnie się też sprawdzają na open space I to, że jednym tapnięciem palca w słuchawkę można włączyć noise cancelling i jednym tapnięciem można go wyłączyć jak się chce z kimś pogadać, jest super.

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk

[stotek]

Też mam te słuchawki Sony i polecam bardzo. Uratowały mnie, jak były oglądał na full głośność na tv "365 dni", a ja chciałam normalnie funkcjonować po całym dniu w hałasie.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[netya]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Nie, już dawno nie, tak jak stanu cywilnego i daty urodzenia.

[werka89]

Treść usunięta

[squirrelqa]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

U mnie w pracy jest grafik z orzeczeniem i nie było z tym żadnego problemu. Dlaczego Cię odrzucają? Masz to orzeczenie wpisane w CV? Jeśli tak, to może warto zmienić strategię i mówić o tym dopiero podczas pierwszej rozmowy rekrutacyjnej gdy już czujesz, że są wstępnie zainteresowani?
Z tego co kojarzę, to potrzebujesz spokojnych i przewidywalnych warunków + 7 godzin pracy zamiast 8. To nie jest coś nie do przeskoczenia dla przeciętnego warszawskiego pracodawcy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[Harmonia_95]

hej! trzymam kciuki za wszystkie poszukujące i zmieniające pracę.

mnie kusi propozycja pracy 5 spacerem minut od domu. w poniedziałek mam rozmowę i trochę biję się z myślami. w mojej obecnej pracy jest w miarę ok, ale dojazdy zabierają mi +/- godzinę w jedną stronę. zarobki te same, bo to budżetówka.

[squirrelqa]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Godzina w jedną stronę to dużo, może być więc to czynnik przeważający za tą nową pracą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AntoinetteEpps]

Dziewczyny, macie jakiś pomysł na to jak szukać pracy, mając pracę (ale nie docelową, jedynie taką przejściową, choć angażującą nasz czas w 100%)?
Tak się składa że zostałam jakiś czas temu bez pracy bo mój dział stanął na granicy bankructwa. Znalazłam pracę w zawodzie bo za coś trzeba żyć, ale nie wiążę z tą firmą przyszłości i w sumie od początku brałam tą opcję jako coś na chwilę. Teraz się zastanawiam czy decyzja była właściwa, czy nie lepiej było wziąć czegoś na 3/4 lub pół etatu nawet niekoniecznie w zawodzie bo ułatwiłoby to chodzenie na rozmowy. Firma poszła mi na rękę z urlopem który miałam zaplanowany, mam pracę zdalną. Ale wiadomo też że potencjalne rozmowy byłyby pewnie w czasie pracy bo każda firma pracuje 8-16 czy 9-17. Online to nie problem, to pewnie dałoby się jakoś ugrać. Większym problemem byłyby pewnie dalsze etapy w siedzibie na miejscu. Jednak trzeba by się jakoś urwać wtedy.
Teraz mądrzejsza o te przemyślenia wiem, że trzeba było pytać o mniejszy wymiar etatu no ale stało się. Macie jakieś pomysły jak szukać, nie mając zbytnio do dyspozycji urlopu?

[squirrelqa]

Napisane przez AntoinetteEpps

Dziewczyny, macie jakiś pomysł na to jak szukać pracy, mając pracę (ale nie docelową, jedynie taką przejściową, choć angażującą nasz czas w 100%)?
Tak się składa że zostałam jakiś czas temu bez pracy bo mój dział stanął na granicy bankructwa. Znalazłam pracę w zawodzie bo za coś trzeba żyć, ale nie wiążę z tą firmą przyszłości i w sumie od początku brałam tą opcję jako coś na chwilę. Teraz się zastanawiam czy decyzja była właściwa, czy nie lepiej było wziąć czegoś na 3/4 lub pół etatu nawet niekoniecznie w zawodzie bo ułatwiłoby to chodzenie na rozmowy. Firma poszła mi na rękę z urlopem który miałam zaplanowany, mam pracę zdalną. Ale wiadomo też że potencjalne rozmowy byłyby pewnie w czasie pracy bo każda firma pracuje 8-16 czy 9-17. Online to nie problem, to pewnie dałoby się jakoś ugrać. Większym problemem byłyby pewnie dalsze etapy w siedzibie na miejscu. Jednak trzeba by się jakoś urwać wtedy.
Teraz mądrzejsza o te przemyślenia wiem, że trzeba było pytać o mniejszy wymiar etatu no ale stało się. Macie jakieś pomysły jak szukać, nie mając zbytnio do dyspozycji urlopu?

Gdy już dojdzie do drugiego etapu, na który trzeba stawić się osobiście, to już pracodawcy też bardziej zależy, żeby się dostosować, więc warto proponować terminy albo bardzo rano, albo prawie po pracy. I w obecnej pracy informować, że zaczniesz godzinę później/wyjdziesz godzinę wcześniej i odpracujesz innego dnia.
Nic lepszego w sumie nie przychodzi mi do głowy. A może wcale nie będzie konieczny drugi etap osobiście? Zdarzyła mi się pracy z dwoma etapami online (w tym test z Excela), a pierwszy raz do siedziby pojechałam pierwszego dnia pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AntoinetteEpps]

Napisane przez squirrelqa

Gdy już dojdzie do drugiego etapu, na który trzeba stawić się osobiście, to już pracodawcy też bardziej zależy, żeby się dostosować, więc warto proponować terminy albo bardzo rano, albo prawie po pracy. I w obecnej pracy informować, że zaczniesz godzinę później/wyjdziesz godzinę wcześniej i odpracujesz innego dnia.
Nic lepszego w sumie nie przychodzi mi do głowy. A może wcale nie będzie konieczny drugi etap osobiście? Zdarzyła mi się pracy z dwoma etapami online (w tym test z Excela), a pierwszy raz do siedziby pojechałam pierwszego dnia pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może się tak zdarzyć ale zaczynam zauważać, że coraz częściej niestety wymagana jest obecność w biurze bo coraz mniej jest ofert zdalnej. Plus widzę trend że na 1 ofertę jest 100 lub 200 kandydatów, co nigdy wcześniej jak pracuję już 8 lat,nie miało miejsca. Więc kiedyś drugi etap bym uważała prawie za pewniak i otrzymanie oferty, dzisiaj już nie

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez AntoinetteEpps

Może się tak zdarzyć ale zaczynam zauważać, że coraz częściej niestety wymagana jest obecność w biurze bo coraz mniej jest ofert zdalnej. Plus widzę trend że na 1 ofertę jest 100 lub 200 kandydatów, co nigdy wcześniej jak pracuję już 8 lat,nie miało miejsca. Więc kiedyś drugi etap bym uważała prawie za pewniak i otrzymanie oferty, dzisiaj już nie

Teraz od kwietnia weszła dyrektywa work-life-balance. Wprowadziła dla każdego pracownika możliwość wzięcia urlopu na godziny w sytuacji tzw. "siły wyższej". Nie określa konkretnie co ta siła wyższa oznacza, ale pozwala wziąć np. 2h w ciągu dnia. Te godziny są płatne 50%, ale w sytuacji kiedy musisz wyskoczyć np. na rozmowę to może być super rozwiązanie.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[gosia_9508]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89618512]Teraz od kwietnia weszła dyrektywa work-life-balance. Wprowadziła dla każdego pracownika możliwość wzięcia urlopu na godziny w sytuacji tzw. "siły wyższej". Nie określa konkretnie co ta siła wyższa oznacza, ale pozwala wziąć np. 2h w ciągu dnia. Te godziny są płatne 50%, ale w sytuacji kiedy musisz wyskoczyć np. na rozmowę to może być super rozwiązanie.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Zwolnienie od pracy przysługuje pracownikowi w przypadku, gdy łącznie spełnione są następujące warunki:

- powodem zwolnienia jest działanie siły wyższej,
- siła wyższa dotyczy pilnych spraw rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem,
- niezbędna jest natychmiastowa obecność pracownika.

[andra]

Ciekawe, u mnie w zakładzie nikt nie słyszał o opcji urlopu z siły wyższej na godziny. Muszę się przyjrzeć.
Wg mnie wymaga lekkiego uzasadnienia, przy szukaniu pracy słabo z niego będzie korzystać (np kilka razy w miesiącu)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz