Życiowe skrzyżowanie a ja jadę w ścianę

[glossyzuz]

A nie możesz powiedzieć jej prawdy, tak po prostu? Że jest Ci z nią dobrze, ale jak z przyjaciółką? Że brak seksu Ci doskwiera? Że nie ma tego pożądania, nie ma emocji towarzyszących ludziom w związku i już nie chcesz tak żyć? Przecież nie musisz od razu zrywać, to nie musi być ostateczna rozmowa przekreślająca wszystko. Pisałeś, że tak świetnie się dogadujecie blablabla... gdyby tak było to byś z nią normalnie porozmawiał. W tym związku jesteście we dwoje i ona ma prawo wiedzieć co się dzieje i też zareagować, nie jesteś w tym sam.

[agnyska81]

Napisane przez MichalMtk

Zastanawiałem się nad sensem terapii już od jakiegoś czasu i to nie było związane stricte ze związkiem partnerskim a raczej takim ogólnym wypaleniem zawodowym itp. Do tej pory jakoś to wszystko tłumiłem i nie trafiłem do psychoterapeuty, natomiast tak jak napisałem, cała ta sytuacja to jak silny podmuch wiatru pod tlącym się ogniskiem. Boję się, że jak wezmę tą kulę i wyburzę tą ścianę jaką jest związek to zachwieją sie inne ściany co do których mam wątpliwości, jak efekt domina i wyląduje pod mentalnym mostem. A może za bardzo analizuje to wszystko i powinienem w nią bez zastanowienia przywalić i patrzeć gdzie lecą cegły. Cały czas nad tym myślę ale tak jak napisałaś, nie czuje sie super męsko, że wylewam swoje żale na przypadkowych ludzi z forum ale w takiej sytuacji wydaje mi się to jakimś "upuszeniem" emocji. Co do leków to mam nadzieję ze nie będą mi potrzebne ale jeśli mam sie zastanawiać czy napić się piwa żeby poprawic sobie humor czy brać dopasowane leki przynajmniej do ułożenia spraw to leki wydają się bezpieczniejszą opcją.

Dlatego polecam psychoterapeutę/psychologa, bo on dobrze wyjaśni jak funkcjonować na co dzień, żeby sobie nie szkodzić. Że tłumienie emocji (czyli w skrócie - nie słuchanie siebie, bo emocje dają nam znać np. o tym, że nasze potrzeby nie są zaspokajane, że się nadwerężamy, przeciążamy) to dobry przepis na późniejszą katastrofę - może to być depresja, wypalenie, nałogi, załamanie nerwowe. Być może taka psychoedukacja na początek wystarczy, być może będziesz chciał poddać się dłuższej psychoterapii. Jak dla mnie to bardzo dobry kierunek i fajnie widzieć, że jesteś na takie rozwiązania otwarty.

Napisane przez Rosellina

Tak Trzepotko, do kosza, gdyż nie posiadam męskiego przyrodzenia i mimo iż jestem mężatką, nie mam pojęcia jak to jest być mężczyzną.

Hej, Ty i ja mamy te same genitalia, czy wiesz jak to jest być mną?

Napisane przez Rosellina

Faceci coraz częściej mają problemy w sferze seksualnej i najlepiej gdyby po rady udawali się do starszych i bardziej doświadczonych mężczyzn którzy nie będą spłycali problemu ale spojrzą z szerszej perspektywy, co bardziej się opłaca, co może się ewentualnie udać, czy taki związek można i warto ratować.

A ja jestem zdania, że po rozwiązania dobrze jest się udać do własnego wnętrza, bo to my najlepiej wiemy jacy jesteśmy i co nas uszczęśliwia.
Gdybym zrobiła na Wizażu ankietę, gdzie powinnam mieszkać, to okazałoby się, że mam się przeprowadzić do miasta, bo to rozwojowe, dobre dla dzieci, wygodne. A ja jestem człowiekiem, który jest szczęśliwy tylko na wsi. Wizażanki mogą być doświadczone, mądre (o wielu mam właśnie takie zdanie), ale radzą mi ze swojego punktu widzenia, nie są mną.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez Rosellina

Nie jestem politycznie poprawna, nie wymagajcie tego ode mnie.

Napisane przez Rosellina

współczuję tylko sobie i innym forumowiczim, że nie ma tutaj swobody wypowiedzi a natychmiastowa cenzura.

Ja mogę się tu swobodnie wypowiadać, mnie nie trzeba "cenzurować" bo nie cisnę ludziom, nie piszę przykrych i niepotrzebnych rzeczy. Nie musisz być politycznie poprawna, ale bycie człowiekiem dla innych jednak jest w cenie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez glossyzuz

A nie możesz powiedzieć jej prawdy, tak po prostu? Że jest Ci z nią dobrze, ale jak z przyjaciółką? Że brak seksu Ci doskwiera? Że nie ma tego pożądania, nie ma emocji towarzyszących ludziom w związku i już nie chcesz tak żyć? Przecież nie musisz od razu zrywać, to nie musi być ostateczna rozmowa przekreślająca wszystko. Pisałeś, że tak świetnie się dogadujecie blablabla... gdyby tak było to byś z nią normalnie porozmawiał. W tym związku jesteście we dwoje i ona ma prawo wiedzieć co się dzieje i też zareagować, nie jesteś w tym sam.

To byłoby zbyt proste, trzeba sobie życie utrudnić. Może dziewczyna by jeszcze coś sensownego miała do powiedzenia

[MichalMtk]

Nic co tu przeczytałem nie było w żaden sposób krzywdzące dla mnie. Przeczytałem tu wypowiedzi które podświadomie chciałem przeczytać jak np. To że nie jestem jakimś palantem, że liczy się dla mnie wygląd kobiety. chociaz całe życie próbowałem sobie wmówić że nie jestem taki i ze najważniejszy jest charakter. Przeczytałem również wypowiedzi których nie chciałem usłyszeć ale które są trafnymi spostrzeżeniami z których powoli wyciągam wlasne wnioski. Nie chciałem jej mówić, że mnie przestała pociągać bo nie chciałem jej robić przykrości ale jednocześnie robiłem tym krzywdę jej i sobie bo moze znalazło by się jakieś rozwiązanie wcześniej.

Co do koleżeństwa i całkowitego odcięcia się od siebie to będzie to trudne. Moja rodzina jest z nią bardzo zżyta, ona odwiedza moich rodziców częściej niż ja a jej rodzina mieszka blisko nas. Nasi najbliżsi znajomi są naszymi wspólnymi znajomymi.

[Rosellina]

Nie jesteście już nastolatkami, ludzie w waszym wieku już wiedzą o co chodzi w związkach. Nie zdradziłeś jej, wręcz robiłeś wiele by utrzymać związek, niestety się nie udało. Jeśli przyjaciele będą Cię winić za rozstanie, możesz porozmawiać z którymś z przyjaciół, najlepiej mężczyzną (bo szybciej pewne kwestie zrozumie). Powiedz, że nie chcesz wdawać się w szczegóły, bo nikt nie musi znać waszych najintymniejszych problemów, tymbardziej, że się przyjaźnicie, ale powiedz otwarcie, że zupełnie nie jesteście zgrani w sferze seksualnej i mimo prób, nie jesteście w stanie tego zmienić. Każdy mężczyzna powinien ten powód zrozumieć i uszanować Twoją dyskrecję, i nie wiercić Ci dziury w brzuchu. Jeśli Twoi rodzice będą pytać, to powiedz to samo, że nie układa się Wam w pewnej sferze ale prosisz o dyskrecję. Może Twój ojciec Cię jako pierwszy zrozumie, bo dla mężczyzn ta sfera jest jedną z najważniejszych. Nie ma się co załamywać tylko działać, możesz spokojnie chodzić z podniesioną głową, kto jest Twoim przyjacielem to zostanie.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez MichalMtk

Nic co tu przeczytałem nie było w żaden sposób krzywdzące dla mnie. Przeczytałem tu wypowiedzi które podświadomie chciałem przeczytać jak np. To że nie jestem jakimś palantem, że liczy się dla mnie wygląd kobiety. chociaz całe życie próbowałem sobie wmówić że nie jestem taki i ze najważniejszy jest charakter. Przeczytałem również wypowiedzi których nie chciałem usłyszeć ale które są trafnymi spostrzeżeniami z których powoli wyciągam wlasne wnioski. Nie chciałem jej mówić, że mnie przestała pociągać bo nie chciałem jej robić przykrości ale jednocześnie robiłem tym krzywdę jej i sobie bo moze znalazło by się jakieś rozwiązanie wcześniej.

Co do koleżeństwa i całkowitego odcięcia się od siebie to będzie to trudne. Moja rodzina jest z nią bardzo zżyta, ona odwiedza moich rodziców częściej niż ja a jej rodzina mieszka blisko nas. Nasi najbliżsi znajomi są naszymi wspólnymi znajomymi.

Na pewno rozstanie będzie bolesne i przykre dla Was obojga. Szczęście w tym, że oboje jesteście młodzi i nie macie wspólnych dzieci.
Natomiast rodzicami i znajomymi się nie przejmuj. Jeśli nie zrobisz jej świństwa (np zdrady) nikt nie będzie Cię obrażał ani wytykał palcami. Wciąż możecie spotykać się ze starymi znajomymi, w innym czasie. Po prostu bądź szczery, zwiazaliscie się za dzieciaka, teraz jesteście dorosłymi ludźmi, zmieniliście się, uczucie się wypaliło.

Sent from my FP4 using Tapatalk

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Rosellina

powiedz otwarcie, że zupełnie nie jesteście zgrani w sferze seksualnej i mimo prób, nie jesteście w stanie tego zmienić. Każdy mężczyzna powinien ten powód zrozumieć i uszanować Twoją dyskrecję, i nie wiercić Ci dziury w brzuchu. Jeśli Twoi rodzice będą pytać, to powiedz to samo, że nie układa się Wam w pewnej sferze ale prosisz o dyskrecję.

Autorze to bardzo zła rada, zachowaj wzmianki o "sferze" dla siebie, inaczej tylko upokorzysz partnerkę

Sent from my FP4 using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Rosellina

Nie jesteście już nastolatkami, ludzie w waszym wieku już wiedzą o co chodzi w związkach. Nie zdradziłeś jej, wręcz robiłeś wiele by utrzymać związek, niestety się nie udało. Jeśli przyjaciele będą Cię winić za rozstanie, możesz porozmawiać z którymś z przyjaciół, najlepiej mężczyzną (bo szybciej pewne kwestie zrozumie). Powiedz, że nie chcesz wdawać się w szczegóły, bo nikt nie musi znać waszych najintymniejszych problemów, tymbardziej, że się przyjaźnicie, ale powiedz otwarcie, że zupełnie nie jesteście zgrani w sferze seksualnej i mimo prób, nie jesteście w stanie tego zmienić. Każdy mężczyzna powinien ten powód zrozumieć i uszanować Twoją dyskrecję, i nie wiercić Ci dziury w brzuchu. Jeśli Twoi rodzice będą pytać, to powiedz to samo, że nie układa się Wam w pewnej sferze ale prosisz o dyskrecję. Może Twój ojciec Cię jako pierwszy zrozumie, bo dla mężczyzn ta sfera jest jedną z najważniejszych. Nie ma się co załamywać tylko działać, możesz spokojnie chodzić z podniesioną głową, kto jest Twoim przyjacielem to zostanie.

Musisz być drugim wcieleniem chwilę temu zablokowanej użytkowniczki


Tak, niech każdemu porozpowiada, żeby zachował dyskrecje. Wtedy z pewnością zachowa prywatność sprawy. LUDZIE (mężczyźni nie są tu żadnym wyjątkiem) bardzo lubią takie smaczki. Dziewczyna z pewnością będzie szczęśliwa, gdy "dyskretnie" będą plotkować o ich niedopasowaniu w łóżku.



Jeśli znajomi są normalni zrozumieją, że ludzie kończą związki. Nie jest to dziwne, ani niespotykane. Wynoszenie szczegółów znajomym jest słabe. Tyle lat Autorze milczałeś w tej kwestii, więc przy rozstaniu warto zachować intymne sprawy relacji dla siebie.

[natalia_t]

Napisane przez MichalMtk

Nic co tu przeczytałem nie było w żaden sposób krzywdzące dla mnie. Przeczytałem tu wypowiedzi które podświadomie chciałem przeczytać jak np. To że nie jestem jakimś palantem, że liczy się dla mnie wygląd kobiety. chociaz całe życie próbowałem sobie wmówić że nie jestem taki i ze najważniejszy jest charakter. Przeczytałem również wypowiedzi których nie chciałem usłyszeć ale które są trafnymi spostrzeżeniami z których powoli wyciągam wlasne wnioski. Nie chciałem jej mówić, że mnie przestała pociągać bo nie chciałem jej robić przykrości ale jednocześnie robiłem tym krzywdę jej i sobie bo moze znalazło by się jakieś rozwiązanie wcześniej.

Co do koleżeństwa i całkowitego odcięcia się od siebie to będzie to trudne. Moja rodzina jest z nią bardzo zżyta, ona odwiedza moich rodziców częściej niż ja a jej rodzina mieszka blisko nas. Nasi najbliżsi znajomi są naszymi wspólnymi znajomymi.

Na pewno rozstanie będzie bardzo trudne, ale w tym momencie musisz myśleć w pierwszej kolejności o sobie, w drugiej o partnerce, potem długo nic i dopiero rodzice, znajomi. I myśl o tym w perspektywie nie tygodnia, nie miesiąca, tylko lat. Jak by wyglądało wasze życie za 5 lat jakby zostało tak jak teraz, a jak może wyglądać, gdy się rozstaniecie. Teraz przez najbliższe miesiące przeżyjecie żałobę, ale potem zyskacie szansę na partnera, który będzie was podniecał i który będzie podniecać się wami. A jak zostanie tak jak teraz, nie będziecie mieć tej szansy, tylko będziecie tkwić w tej bylejakości, którą będziecie zamiatać pod dywanik poczucia humoru i przyjaźni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rosellina]

Shirogane, moje rady kieruję do autora wątku, który jest dorosłym mężczyzną i sam sobie wybierze z których rad ewentualnie skorzysta. I wcześniej nie dostałam bana a jedynie ostrzeżenie.



Byłam zarejestrowana na tym forum kilka dobrych lat temu i nie mogę uwierzyć jak zmieniło się tutaj ba niekorzyść. Uciekaj stąd Autorze, na męskie forum, bo zaraz te postępowe ciocie dobra rada wypiorą Ci mózg.



Kilka razy spotkałam się z sytuacją, że otoczenie tak naskakiwało na osobę która kończyła związek, łącznie z rodzicami że nie pozostawało nic tylko wyłożenie kawy na ławę. Mam nadzieję, że Autor nie będzie musiał przez to przechodzić, ale zraniona partnerka na pewno będzie płakała przyjaciołom w rękaw, że przecież tyle lat było wszystko dobrze a teraz nagle...

Będą plotki, domysły, żale etc dlatego lepiej porozmawiać z mężczyzną, bo faceci między sobą wiele lepiej potrafią się dogadać, czy wam się to podoba czy nie.

[Aelora]

Napisane przez Alekto123

Tylko właśnie lepiej po rozstaniu nie utrzymywać kontaktów, żeby druga strona mogła się otrząsnąć. Teksty, zostańmy przyjaciółmi są często czytane jako "jak mi się w szerokim świecie nie powiedzie, to bądź proszę moim kołem zapasowym"

Natomiast długi brak kontaktu może doprowadzić do tego, że druga strona przemyśli sobie wiele, a dawny partner zobojętnieje na tyle, że przestanie totalnie zależeć na jakimkolwiek kontakcie.

Na przyjaźń z byłym z tego co widzę mają największą szansę ci, co szybko dochodzą do wniosku, że to nie ta osoba i szczerze to powiedzą (niektórzy doceniają, że druga strona nie robi sobie z nich koła ratunkowego na samotność), więc nie ma i takiego zaangażowania i żalu o wiele lat utopionych w nieudanym związek. Tylko to nie przypadek autora, tutaj rozstanie powinno mieć miejsce dawno temu, ale jak się nie ma odwagi, to często trzeba się potem zmierzyć z konsekwencjami.

Racja, chodziło mi bardziej o to żeby po tylu latach nie przekreślać dobrych wspomnień i pożegnać się w zgodzie oraz szacunku, a unikać jakiegoś wypominania czy np. wytykania fizycznych niedoskonałości i słabego seksu. Też myślę, że lepiej będzie zdecydowanie się odciąć, zwłaszcza po tylu latach związku i wspólnego życia, gdyż istnieje duża szansa że zaczną się rozterki, namowy rodziny czy znajomych, ciągoty do powrotu i niebawem znów wrócą do punktu wyjścia.

[natalia_t]

Napisane przez Rosellina

Shirogane, moje rady kieruję do autora wątku, który jest dorosłym mężczyzną i sam sobie wybierze z których rad ewentualnie skorzysta. I wcześniej nie dostałam bana a jedynie ostrzeżenie.



Byłam zarejestrowana na tym forum kilka dobrych lat temu i nie mogę uwierzyć jak zmieniło się tutaj ba niekorzyść. Uciekaj stąd Autorze, na męskie forum, bo zaraz te postępowe ciocie dobra rada wypiorą Ci mózg.



Kilka razy spotkałam się z sytuacją, że otoczenie tak naskakiwało na osobę która kończyła związek, łącznie z rodzicami że nie pozostawało nic tylko wyłożenie kawy na ławę. Mam nadzieję, że Autor nie będzie musiał przez to przechodzić, ale zraniona partnerka na pewno będzie płakała przyjaciołom w rękaw, że przecież tyle lat było wszystko dobrze a teraz nagle...

Będą plotki, domysły, żale etc dlatego lepiej porozmawiać z mężczyzną, bo faceci między sobą wiele lepiej potrafią się dogadać, czy wam się to podoba czy nie.

I jak się rozejdzie w towarzystwie, że w łóżku było kiepsko, to na pewno będzie jej dużo łatwiej znieść całe zamieszanie.
To, dlaczego związek się rozpada, to sprawa tylko i wyłącznie rozstających się, nie muszą się tłumaczyć postronnym. Ani sprawami intymnymi, ani żadnymi innymi. Gdy dochodzi do rozstania to najwidoczniej jakiś powód był, żaden nie jest lepszy ani gorszy i nikt nie musi wiedzieć, ani tym bardziej nie powinien dopominać się podawania powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tanma]

Autorze, jeśli odczuwasz wymienione przez Ciebie objawy i potrzebujesz szybkiej pomocy, skorzystaj z interwencji kryzysowej. Możesz udać się do ośrodka w swoim mieście lub w najbliższym mieście, gdzie jest ośrodek - tam pomoc jest bezpłatna. Możesz też skorzystać z darmowego telefonu kryzysowego dla osób dorosłych - 800 70 22 22 lub odezwać się do osób świadczących interwencje lub konsultacje kryzysowe - jeśli chcesz odezwij się na pw - z oczywistych względów sama Ci nie pomogę, ale mogę polecić innego specjalistę w branży.

Jeśli doświadczasz kryzysu psychologicznego (z opisu można tak podejrzewać), to prawdopodobnie masz zaburzone funkcje poznawcze, a co za tym idzie wnioskowanie i podejmowanie decyzji jest dla Ciebie trudniejsze, niż normalnie. Interwencja działa szybko, jej głównym zadaniem jest przywrócenie równowagi (to Ci się teraz przyda), w niektórych wypadkach interwent może szybko skierować do lekarza psychiatry po wsparcie farmakologiczne.

[Alekto123]

Napisane przez Rosellina

Shirogane, moje rady kieruję do autora wątku, który jest dorosłym mężczyzną i sam sobie wybierze z których rad ewentualnie skorzysta. I wcześniej nie dostałam bana a jedynie ostrzeżenie.



Byłam zarejestrowana na tym forum kilka dobrych lat temu i nie mogę uwierzyć jak zmieniło się tutaj ba niekorzyść. Uciekaj stąd Autorze, na męskie forum, bo zaraz te postępowe ciocie dobra rada wypiorą Ci mózg.



Kilka razy spotkałam się z sytuacją, że otoczenie tak naskakiwało na osobę która kończyła związek, łącznie z rodzicami że nie pozostawało nic tylko wyłożenie kawy na ławę. Mam nadzieję, że Autor nie będzie musiał przez to przechodzić, ale zraniona partnerka na pewno będzie płakała przyjaciołom w rękaw, że przecież tyle lat było wszystko dobrze a teraz nagle...

Będą plotki, domysły, żale etc dlatego lepiej porozmawiać z mężczyzną, bo faceci między sobą wiele lepiej potrafią się dogadać, czy wam się to podoba czy nie.

Autor chce się rozstać pokojowo, jestem pewna, że jak dziewczyna się dowie, że on roznosi, że było kiepsko w łóżku, to ona będzie zachwycona i tym bardziej będzie chciała się kolegować po latach.

Autor i tak już ma małe szanse na to, że będą przyjaciółmi czy kolegami, ale widzę, że dajesz mu takie rady, żeby na pewno nie byli.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Rosellina

Shirogane, moje rady kieruję do autora wątku, który jest dorosłym mężczyzną i sam sobie wybierze z których rad ewentualnie skorzysta. I wcześniej nie dostałam bana a jedynie ostrzeżenie.



Byłam zarejestrowana na tym forum kilka dobrych lat temu i nie mogę uwierzyć jak zmieniło się tutaj ba niekorzyść. Uciekaj stąd Autorze, na męskie forum, bo zaraz te postępowe ciocie dobra rada wypiorą Ci mózg.



Kilka razy spotkałam się z sytuacją, że otoczenie tak naskakiwało na osobę która kończyła związek, łącznie z rodzicami że nie pozostawało nic tylko wyłożenie kawy na ławę. Mam nadzieję, że Autor nie będzie musiał przez to przechodzić, ale zraniona partnerka na pewno będzie płakała przyjaciołom w rękaw, że przecież tyle lat było wszystko dobrze a teraz nagle...

Będą plotki, domysły, żale etc dlatego lepiej porozmawiać z mężczyzną, bo faceci między sobą wiele lepiej potrafią się dogadać, czy wam się to podoba czy nie.

No tak, bo przecież TYLKO FACECI są dobrzy i potrafią się dogadać

[Rosellina]

Naprawdę nie rozumiem o co wam chodzi z tymi powodami rozstania. Szczerze mówiąc nie znam żadnej osoby która by się rozstała, ani w Polsce ani za granicą gdzie żyję, która tak maniakalnie strzegłaby powodu rozstania.

Sytuacja Autora jest o tyle specyficzna, że on nie zasługuje na jakieś docinki czy domysły. Traktował dziewczynę z miłością i szacunkiem, nigdy nie zdradził. W dzisiejszych czasach pierwsze co przychodzi na myśl w takich nagłych rozstaniach, to właśnie zdrada, kłamstwa, oszustwa, świństwo uczynione za plecami... W ich przypadku gadka typu "niezgodność charakterów" nie zadziała, bo się przyjaźnią, lubią spędzać czas razem, więc nikt się na to nie nabierze. A ludziom raczej do głowy nie przyjdzie, że chłopak tak się męczy latami. Głupie też będzie wymyślanie innych powodów, bo zaraz zlecą się ratownicy, ratować resztki uczucia, zaczną autorowi wmawiać, że przecież są wspaniałą, zgodną parą... Ciekawe, że dziś wszyscy mówią o swoich orientacjach, co i z kim i ile razy robią, a facet pod naciskiem rodziny i przyjaciół nie będzie mógł wypowiedzieć słów, że po prostu są niedopasowani w łóżku, czy mają różne temperamenty. Nie musi wtedy dodawać nic, przecież nikt więcej nie ośmieli się drążyć. I przecież nie mówię, żeby ogłaszał ten powód wszem i wobec, tylko najwyżej powiedział zaufenemu przyjacielowi, tylko te słowa "niedopasowani" i każdy to zrozumie, weźmie jego stronę, i po prostu przyjaciel może mówić innym, że chłopak miał poważny powód, i że go w tym popiera. Tyle i aż tyle. Takie to straszne? Przecież chyba nie przyszło wam do głowy że chłopak ma chodzić i się spowiadać z pożycia seksualnego 🤦🏻☠♀️

[Alekto123]

Szczerze mówiąc już samo takie drążenie i wypytywanie osób trzecich, kto i z jakiego powodu się rozstał kojarzy mi się z mentalną wsią, gdzie każdy musi wiedzieć wszystko o somsiedzie jakby nie miał swojego życia i swoich spraw.

[Rosellina]

Alekto, mnie się ze wsią nie kojarzy, bo nie pochodzę ze wsi i nie znam tamtej mentalności. Dla mnie jest normalne, że jeśli przyjaciółka czy przyjaciel się rozstawali, to pierwszym odruchem było pocieszanie osoby zostawionej, i wysłuchanie jej żalu. Nie trzeba było nawet pytać o powody bo zwykle taka zraniona osoba sama wszystko wypłakuje w emocjach.

Jeśli Autorze chcesz tego uniknąć, to warto poprosić dziewczynę o dyskrecję, i by powody rozstania zostały między wami, wówczas możecie śmiało mówić, że oboje podjęliście decyzję o rozstaniu. Jeśli ona zacznie obwiniać Ciebie o rozstanie, masz pełne prawo powiedzieć, że jesteście niedopasowani, macie zbyt różne temperamenty i tyle wszystkim powinno wystarczyć.

[natalia_t]

Napisane przez Alekto123

Szczerze mówiąc już samo takie drążenie i wypytywanie osób trzecich, kto i z jakiego powodu się rozstał kojarzy mi się z mentalną wsią, gdzie każdy musi wiedzieć wszystko o somsiedzie jakby nie miał swojego życia i swoich spraw.

Oj tak.
Juz widzę, jak ludzie reprezentujący poziom takiego snucia domysłów i roznoszenia plotek z wieści o niedopasowaniu w łóżku nie robią czegoś w rodzaju "nie dawała mu" czy czegoś równie miłego.
W ogóle w takim środowisku wścibskich plotkarzy co nie zrobisz to źle. Niedopasowanie charakterów - miała zły charakter. Niedopasowanie w łóżku - nie dawała. W ogóle obracając się w takim środowisku strach cokolwiek zrobić, powiedzieć, bo jak ktoś faktycznie nie ma co robić w życiu i robi takie sensacje z życia innych, to wszystko zostanie przekręcone, wyolbrzymione tak, żeby się o tym jak najwięcej we wsi mówiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez natalia_t

Oj tak.
Juz widzę, jak ludzie reprezentujący poziom takiego snucia domysłów i roznoszenia plotek z wieści o niedopasowaniu w łóżku nie robią czegoś w rodzaju "nie dawała mu" czy czegoś równie miłego.
W ogóle w takim środowisku wścibskich plotkarzy co nie zrobisz to źle. Niedopasowanie charakterów - miała zły charakter. Niedopasowanie w łóżku - nie dawała. W ogóle obracając się w takim środowisku strach cokolwiek zrobić, powiedzieć, bo jak ktoś faktycznie nie ma co robić w życiu i robi takie sensacje z życia innych, to wszystko zostanie przekręcone, wyolbrzymione tak, żeby się o tym jak najwięcej we wsi mówiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie to zastanawia, że tacy ludzie, którzy nurzają się z lubością w takich tematach nigdy nie wpadną na to, że kobieta mogła nie chcieć seksu bo mężczyzna nie wiedział co zrobić żeby chciała. Wiadomo, sytuacje są różne, ale taka przyczyną chyba jakoś nie wybrzmiewa .

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Rosellina]

Paprotko, co racja to racja, jednak jeśli kobieta ma niski popęd to mężczyzna wiele nie jest w stanie zrobić.

[magdalenaCat]

Ja bym zerwała. Skoro już teraz masz taki kryzys to za 5,10 lat to tylko bardziej się pogłębi i będzie większy problem.

[CandyShopGirl]

'Dlaczego rozstaliśmy się z Kasią? A wie ciocia, byliśmy zupełnie niedopasowani w sferze seksualnej i mimo prób nie udawało nam się tego zmienić. Uprasza się oczywiście o dyskrecję. Kompociku dolać?'

XD

Czekaj, to może być jeszcze lepsze. 'Nie spodziewam się, że ciocia to zrozumie, bo ta sfera jest generalnie istotniejsza dla mężczyzn, ale uważam że istotne bym sprecyzował powód rozstania, aby zapobiec potencjalnie krzywdzącym plotkom, które natomiast są domeną w większości kobiet. Jeszcze odrobina została, rozleję już wszystko.'

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk

[natalia_t]

Napisane przez CandyShopGirl

'Dlaczego rozstaliśmy się z Kasią? A wie ciocia, byliśmy zupełnie niedopasowani w sferze seksualnej i mimo prób nie udawało nam się tego zmienić. Uprasza się oczywiście o dyskrecję. Kompociku dolać?'

XD

Czekaj, to może być jeszcze lepsze. 'Nie spodziewam się, że ciocia to zrozumie, bo ta sfera jest generalnie istotniejsza dla mężczyzn, ale uważam że istotne bym sprecyzował powód rozstania, aby zapobiec potencjalnie krzywdzącym plotkom, które natomiast są domeną w większości kobiet. Jeszcze odrobina została, rozleję już wszystko.'

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk

Oesu! xD ️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pixelova]

Najlepiej od razu powiedzieć przy niedzielnym obiedzie, że inna baba wsadziła mu łapy w majtki i było super, a z Kaśką to wie ciocia, no ona taka z twarzy nawet ładna, ale diety utrzymać nie chciała i nie lubi seksu.

O Kyrie elejson.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Rosellina]

Po waszych komentarzach, widać, że nie macie dobrych relacji w rodzinach. Gdybym ja teraz zakończyła małżeństwo czy związek, to chyba najbardziej naturalnym pytaniem moich rodziców i bliskich byłoby: "dlaczego". Mają bardzo dobre stosunki z moim mężem i myślę, że po rozwodzie dobrze by go wspominali i na pewno przypadkowe spotkanie kończyłoby się na pogaduszkach i żartach. Jednak gdyby się dowiedzieli, że powodem rozstania była zdrada, przemoc domowa, kłamstwa czy podobne, natychmiastowo ucieliby kontakt aby skupić się na mnie i mnie wspierać w mojej decyzji. W sposób elegancki i taktowny można przekazać każdą myśl czy wiadomość.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Rosellina

Po waszych komentarzach, widać, że nie macie dobrych relacji w rodzinach. Gdybym ja teraz zakończyła małżeństwo czy związek, to chyba najbardziej naturalnym pytaniem moich rodziców i bliskich byłoby: "dlaczego". Mają bardzo dobre stosunki z moim mężem i myślę, że po rozwodzie dobrze by go wspominali i na pewno przypadkowe spotkanie kończyłoby się na pogaduszkach i żartach. Jednak gdyby się dowiedzieli, że powodem rozstania była zdrada, przemoc domowa, kłamstwa czy podobne, natychmiastowo ucieliby kontakt aby skupić się na mnie i mnie wspierać w mojej decyzji. W sposób elegancki i taktowny można przekazać każdą myśl czy wiadomość.

Czyli jeśli byłabyś w sytuacji partnerki Autora byłoby to dla Ciebie ok, gdyby opowiadał osobom w Waszym otoczeniu, że powodem rozstania było niedopasowanie seksualne? I że np Twój teść wie o Waszych problemach łóżkowych?
Wg mnie nie ma.w takiej informacji nic taktowanego I w lepszym tonie byłoby odpowiedzieć, że wypaliły się romantyczne uczucia i już nie jest się szczęśliwym

Sent from my FP4 using Tapatalk

[CandyShopGirl]

Napisane przez Rosellina

Po waszych komentarzach, widać, że nie macie dobrych relacji w rodzinach. Gdybym ja teraz zakończyła małżeństwo czy związek, to chyba najbardziej naturalnym pytaniem moich rodziców i bliskich byłoby: "dlaczego". Mają bardzo dobre stosunki z moim mężem i myślę, że po rozwodzie dobrze by go wspominali i na pewno przypadkowe spotkanie kończyłoby się na pogaduszkach i żartach. Jednak gdyby się dowiedzieli, że powodem rozstania była zdrada, przemoc domowa, kłamstwa czy podobne, natychmiastowo ucieliby kontakt aby skupić się na mnie i mnie wspierać w mojej decyzji. W sposób elegancki i taktowny można przekazać każdą myśl czy wiadomość.

Nie. Czasem wykazanie elegancji i taktu objawia się właśnie w nie przekazaniu danej myśli i wiadomości.

Dziś wiem, że 'związek przestał nam służyć i podjęliśmy decyzję o rozstaniu' to komunikat nadający się idealnie dla uszu rodziny z którą ma się zarówno dobrą, jak i niedobrą relację.

Trochę kulą w płot, bo mam cudowną, zdrową rodzinę; ale niedługo po osiągnie pełnoletności oleju w głowie miałam mniej i przybliżając mamie powód rozpadu mojego związku, podałam jako jeden z nich niedopasowanie seksualne, bo jestem taka szczera i swobodna przecież, relacje mamy tak bliską, i mam dwadzieścia lat więc akurat wiek dobry na palnięcie głupoty. Jedyne, co tym osiągnęłam, to wdrukowanie na wieczność w umysł mojej ukochanej matki wizji niedoszłego zięcia i jej córki złączonych w bestię o dwóch grzbietach, i to w dodatku w bestię niezręczną. Nie było to potrzebne ani jej, ani mi, a ciary żenady mam do dziś gdy sobie o tym przypomnę, prawie piętnaście lat później.

Czasem warto przystanąć i się zastanowić czy nasze przekonania i opinie dalej nam służą, hm? Taka tam sugestia, zupełnie oderwana od sytuacji.

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk

[Rosellina]

Przecież pisałam w poprzednich postach, że wersja z niedopasowaniem jest jedynie dla wiadomości i dyskrecji najwyżej ojca, czy matki jeśli chłopak ma z nią lepszą relację, i najlepszego przyjaciela z grupy wspólnych znajomych pary, którzy w sposób dyskretny zastopowaliby akcje ratowania związku. Innym osobom może sprzedać wersję o wypaleniu się uczucia. To jest tak oczywiste, że aż dziwi mnie, że tyle trzeba to tłumaczyć.

Osobiście znam kilka takich rozstań z powodu właśnie niedopasowania, i zwykle zaczynało się od zdrady lub ciągłego zdradzania aż partner powiedział dość i zakończył relację. Zawsze były początkowo wielkie emocje u osoby zdradzanej, a kiedy okres szoku i żałoby minął, w rozmowach po prostu te dziewczyny same mówiły, że byli niezgrani w tej sferze. Nie wiem, może to kulturowe, bo w Polsce nie mieszkam od lat ale w Polsce też takie sytuacje miały miejsce i byłam świadkiem takich rozmów i dla mnie to normalne.

[kennedy]

Pytania od rodziny sa normalne. Sam autor napisal ze sa blisko?

Wystarczy powiedziec prawde w okrojonej wersji: rozstalismy sie bo sie wypalilo z mojej strony i zostal tylko sentyment/ przyjazn.