Staraczki 2023

[panna_felicjanna]

Carmelove gratulacje!

Ja w ciąży zawsze miałam mdłości jak byłam głodna. Musiałam czasem jeść jeszcze w łóżku, zanim się podniosłam.

[MsCorleone]

Napisane przez carmelove_03

Dzidziuś zdrowo rośnie i na 70% drugi synek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fantastyczna wiadomość, gratulacje!

Haha, też ostatnio weszłam na temat listopadówek podczytać i byłam w szoku, że jeden rodzynek w babińcu

[wredna_loszka]

Carmelove_03 gratulacje!!! Chłopczyk super, zazdroooo

I ja tak mam - jak jestem głodna i nie zjem czegokolwiek np. banana czy nawet trochę wody to od razu mdłości. Okropne to jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsCorleone]

Mi średnio co dwie, dwie i pół godziny kiszki marsza grają, nieważne czy zjem dużo, jak w zegarku. I też zazwyczaj nawet trochę wody pomaga

Dziewczyny, ja się chyba boję "chcieć", boję się przyznać przed sobą, że chcielibyśmy dziewczynkę, z chłopcem też będzie spoko, ale jakoś tak czujemy, że bliżej nam do dziewczynki. Wiadomo, nie muszę chyba tu pisać, że najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, ale boję się mieć preferencje odnośnie płci, że się za wcześnie nastawimy na konkretną płeć. Nawet imię mamy wybrane dla dziewczynki, a dla chłopca nie możemy trafić na to jedno. Czy Wy też tak macie, że bałyście się przyznać przez samą sobą, że wolałybyście chłopca/dziewczynkę, żeby się potem nie rozczarować? Można się w ogóle rozczarować w takim przypadku?

[aleksandra_nie_ola]

Napisane przez MsCorleone

Mi średnio co dwie, dwie i pół godziny kiszki marsza grają, nieważne czy zjem dużo, jak w zegarku. I też zazwyczaj nawet trochę wody pomaga

Dziewczyny, ja się chyba boję "chcieć", boję się przyznać przed sobą, że chcielibyśmy dziewczynkę, z chłopcem też będzie spoko, ale jakoś tak czujemy, że bliżej nam do dziewczynki. Wiadomo, nie muszę chyba tu pisać, że najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, ale boję się mieć preferencje odnośnie płci, że się za wcześnie nastawimy na konkretną płeć. Nawet imię mamy wybrane dla dziewczynki, a dla chłopca nie możemy trafić na to jedno. Czy Wy też tak macie, że bałyście się przyznać przez samą sobą, że wolałybyście chłopca/dziewczynkę, żeby się potem nie rozczarować? Można się w ogóle rozczarować w takim przypadku?

Nie wiem czy można, pewnie trochę tak, ale sama też mam nadzieję na dziewczynkę

[panna_felicjanna]

Napisane przez MsCorleone

Mi średnio co dwie, dwie i pół godziny kiszki marsza grają, nieważne czy zjem dużo, jak w zegarku. I też zazwyczaj nawet trochę wody pomaga

Dziewczyny, ja się chyba boję "chcieć", boję się przyznać przed sobą, że chcielibyśmy dziewczynkę, z chłopcem też będzie spoko, ale jakoś tak czujemy, że bliżej nam do dziewczynki. Wiadomo, nie muszę chyba tu pisać, że najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, ale boję się mieć preferencje odnośnie płci, że się za wcześnie nastawimy na konkretną płeć. Nawet imię mamy wybrane dla dziewczynki, a dla chłopca nie możemy trafić na to jedno. Czy Wy też tak macie, że bałyście się przyznać przez samą sobą, że wolałybyście chłopca/dziewczynkę, żeby się potem nie rozczarować? Można się w ogóle rozczarować w takim przypadku?

Tak, to nasz przypadek.
Oboje bardzo chcieliśmy dziewczynkę, a jak okazało się, że będziemy mieć chłopca to było lekkie ukłucie. Mąż był chyba bardziej zawiedziony niż ja. Ja po prostu przyjęłam do wiadomości, że będę miała synka.
Imię wybraliśmy dopiero w 7 miesiącu ciąży, bo nie mieliśmy żadnych typów dla chłopca.

[Gumisiowy]

Mój chłop dziewczynki nie chce bo nie chce całego osiedla pilnować

A tak serio to mi wszystko jedno, będzie drugi chłopak to super bo będzie mieć kolegę do zabaw, a jak dziewczynka to też super, jakaś odmiana. Jestem elastyczna w tej kwestii, ale jeśli mam ufać intuicji to będzie kolejny facet. No ale zobaczymy

Mam kilka typów imion, ale wszystkie jakoś bez przekonania. Ja jestem wymagająca jeśli o imię chodzi. Musi ładnie brzmieć w pełnej formie na głos z nazwiskiem, więc z automatu odpadają te imiona, które kończą się na tą samą literę czy sylabę, gdzie zaczyna się nazwisko. Musi się też ładnie zdrabniać. Ale nie może się zdrabniać brzydko i gruboskórnie (np. Zośka, Zocha, Kaśka, Baśka, Aśka, Gośka, Gocha- a patrząc na życie nie uniknie się tego ).

Nie lubię też imion zagranicznych lub skrajnie nietypowych bo mam typowo polskie nazwisko i źle to wygląda.
Nie chcę też brać imion z pierwszej 15/20-stki w rankingu .
Po prostu życzcie nam powodzenia, haha. Wiem, że będzie ciężko bo już dla pierwszego dziecka było i na maxa spodobało mi się jedno imię dopiero pod koniec ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[laczupakabra]

Gumisiowy haha to faktycznie macie trudne zadanie powodzenia!

My z kolei mamy kilka imion dla chłopców. Dla dziewczynek jakieś pomysły mam, ale jeszcze nie dogadane z mężem Jakoś wychodzę z założenia, że pierwszy powinien być chłopak, bo fajnie mieć starszego brata

[carmelove_03]

Napisane przez MsCorleone

Mi średnio co dwie, dwie i pół godziny kiszki marsza grają, nieważne czy zjem dużo, jak w zegarku. I też zazwyczaj nawet trochę wody pomaga

Dziewczyny, ja się chyba boję "chcieć", boję się przyznać przed sobą, że chcielibyśmy dziewczynkę, z chłopcem też będzie spoko, ale jakoś tak czujemy, że bliżej nam do dziewczynki. Wiadomo, nie muszę chyba tu pisać, że najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, ale boję się mieć preferencje odnośnie płci, że się za wcześnie nastawimy na konkretną płeć. Nawet imię mamy wybrane dla dziewczynki, a dla chłopca nie możemy trafić na to jedno. Czy Wy też tak macie, że bałyście się przyznać przez samą sobą, że wolałybyście chłopca/dziewczynkę, żeby się potem nie rozczarować? Można się w ogóle rozczarować w takim przypadku?

Oczywiście, że można. Ja się nastawiałam na drugiego chłopca, choć w głębi serca liczyłam na dziewczynkę. Myślałam że dzięki nastawieniu na chłopca nie rozczaruję się, ale jak mi ginekolog powiedziała, że drugi chłopak to tylko wróciłam do domu i w płacz... Mam synka, kocham go bardzo i nie zamieniłabym go na dziewczynkę, wiem, że chłopcy też są super, a jednak trochę zabolało, że nie będę miała córki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez Gumisiowy

Mój chłop dziewczynki nie chce bo nie chce całego osiedla pilnować

A tak serio to mi wszystko jedno, będzie drugi chłopak to super bo będzie mieć kolegę do zabaw, a jak dziewczynka to też super, jakaś odmiana. Jestem elastyczna w tej kwestii, ale jeśli mam ufać intuicji to będzie kolejny facet. No ale zobaczymy

Mam kilka typów imion, ale wszystkie jakoś bez przekonania. Ja jestem wymagająca jeśli o imię chodzi. Musi ładnie brzmieć w pełnej formie na głos z nazwiskiem, więc z automatu odpadają te imiona, które kończą się na tą samą literę czy sylabę, gdzie zaczyna się nazwisko. Musi się też ładnie zdrabniać. Ale nie może się zdrabniać brzydko i gruboskórnie (np. Zośka, Zocha, Kaśka, Baśka, Aśka, Gośka, Gocha- a patrząc na życie nie uniknie się tego ).

Nie lubię też imion zagranicznych lub skrajnie nietypowych bo mam typowo polskie nazwisko i źle to wygląda.
Nie chcę też brać imion z pierwszej 15/20-stki w rankingu .
Po prostu życzcie nam powodzenia, haha. Wiem, że będzie ciężko bo już dla pierwszego dziecka było i na maxa spodobało mi się jedno imię dopiero pod koniec ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha no to nie będziecie mieć łatwo z imieniem
My nie lubimy wydziwiastych imion typu Leo, Zoja... Przejrzeliśmy sobie imiona i wstępnie mamy dwa - Filip i Tomasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Napisane przez carmelove_03

Oczywiście, że można. Ja się nastawiałam na drugiego chłopca, choć w głębi serca liczyłam na dziewczynkę. Myślałam że dzięki nastawieniu na chłopca nie rozczaruję się, ale jak mi ginekolog powiedziała, że drugi chłopak to tylko wróciłam do domu i w płacz... Mam synka, kocham go bardzo i nie zamieniłabym go na dziewczynkę, wiem, że chłopcy też są super, a jednak trochę zabolało, że nie będę miała córki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Haha no to nie będziecie mieć łatwo z imieniem
My nie lubimy wydziwiastych imion typu Leo, Zoja... Przejrzeliśmy sobie imiona i wstępnie mamy dwa - Filip i Tomasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To może dziewczynka będzie za trzecim podejściem?

Tak, ja też takich imion nie. U nas jest trochę kłopot bo w rodzinie jest już dużo małych chłopców i sporo imion jest już zajętych. Liczę na natchnienie jak przy pierwszym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsCorleone]

Dziękuję, jakoś Wasze słowa dodały mi otuchy.

U nas z imionami jest taki "problem", że nie mieszkamy w Polsce, mąż nie jest Polakiem i nie mamy polskiego nazwiska, więc nie widzę polskiego imienia w takim zestawieniu. Dla dziewczynki nie ma problemu, bo imię mieliśmy zanim w ogóle zaczęliśmy się starać o dziecko, ale z chłopcem będzie główkowanie co wybrać. Niby mieliśmy już ustalone, ale teraz mąż zaczął kręcić nosem, że może jednak nie takie. Będę go musiała przestawić i tyle Choć po cichu liczę na to, że "problem" odpadnie, bo będzie może córka

[izan1222]

Napisane przez carmelove_03

Oczywiście, że można. Ja się nastawiałam na drugiego chłopca, choć w głębi serca liczyłam na dziewczynkę. Myślałam że dzięki nastawieniu na chłopca nie rozczaruję się, ale jak mi ginekolog powiedziała, że drugi chłopak to tylko wróciłam do domu i w płacz... Mam synka, kocham go bardzo i nie zamieniłabym go na dziewczynkę, wiem, że chłopcy też są super, a jednak trochę zabolało, że nie będę miała córki

Ja raczej też nie będę miała córki, bo już po raz drugi (raczej) nie zamierzam zachodzić w ciążę, ale oczywiście życie zweryfikuje .

Powiem szczerze bardzo chciałam mieć córkę przed zajściem w ciąże, ale jak lekarz powiedział, że będzie syn, czułam, że też ok byleby zdrowe. W ciąży płeć już mi była obojętna. Chociaż jak widzę te wszystkie słodkie dziewczęce ubranka niemowlęce to faktycznie chciałabym czasem dziewczynkę

[carmelove_03]

Napisane przez Gumisiowy

To może dziewczynka będzie za trzecim podejściem?

Tak, ja też takich imion nie. U nas jest trochę kłopot bo w rodzinie jest już dużo małych chłopców i sporo imion jest już zajętych. Liczę na natchnienie jak przy pierwszym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzeciego nie chcę, dwoje wystarczy No i taka ostatnia dziewczynka wychowana z chłopami to też często taka chłopiara, a ja bym chciała małą księżniczkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez izan1222

Ja raczej też nie będę miała córki, bo już po raz drugi (raczej) nie zamierzam zachodzić w ciążę, ale oczywiście życie zweryfikuje .

Powiem szczerze bardzo chciałam mieć córkę przed zajściem w ciąże, ale jak lekarz powiedział, że będzie syn, czułam, że też ok byleby zdrowe. W ciąży płeć już mi była obojętna. Chociaż jak widzę te wszystkie słodkie dziewczęce ubranka niemowlęce to faktycznie chciałabym czasem dziewczynkę

Ciąża Cię tak wymęczyła czy wcześniej też planowaliście tylko jedno dziecko ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez carmelove_03

Trzeciego nie chcę, dwoje wystarczy No i taka ostatnia dziewczynka wychowana z chłopami to też często taka chłopiara, a ja bym chciała małą księżniczkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Ciąża Cię tak wymęczyła czy wcześniej też planowaliście tylko jedno dziecko ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Planowaliśmy jedno dziecko, ale odkąd zdecydowaliśmy, że będziemy mieszkać bliżej moich rodziców, mąż zaczyna przebąkiwać o drugim

Plus moje problemy hormonalne...Niestety skraca mi się przedwcześnie szyjka, więc muszę dużo odpoczywać i prowadzić oszczędny tryb życia. Dopóki nie mam dzieci to spoko, mogę leniuchować. Mając już nawet jedno dziecko, oszczędny tryb życia nie wchodzi raczej w grę...A problem skracającej się szyjki może się powtórzyć w kolejnych ciążach.

[carmelove_03]

Napisane przez izan1222

Planowaliśmy jedno dziecko, ale odkąd zdecydowaliśmy, że będziemy mieszkać bliżej moich rodziców, mąż zaczyna przebąkiwać o drugim

Plus moje problemy hormonalne...Niestety skraca mi się przedwcześnie szyjka, więc muszę dużo odpoczywać i prowadzić oszczędny tryb życia. Dopóki nie mam dzieci to spoko, mogę leniuchować. Mając już nawet jedno dziecko, oszczędny tryb życia nie wchodzi raczej w grę...A problem skracającej się szyjki może się powtórzyć w kolejnych ciążach.

Mocno Ci się skraca? Mi też w pierwszej ciąży się skracała, Luteina i oszczędny tryb życia pomogły, obyło się bez szpitala, pessara czy co tam się stosuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anastazja3208]

Co do imion to mi się bardzo podoba Joachim ( mieliśmy tak dać na imię synkowi, ale niestety nie zdecydowaliśmy się tylko dlatego że nie mogliśmy znaleźć zdrobnienia )Dostał jako drugie na chrzcie
I tak mamy Jakuba i Pawła

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

[panna_felicjanna]

U mojego syna w przedszkolu jest chłopiec o imieniu Samuel. Bardzo oryginalnie, jednak ja bym tak chyba nie nazwała.

[wredna_loszka]

Napisane przez MsCorleone

Mi średnio co dwie, dwie i pół godziny kiszki marsza grają, nieważne czy zjem dużo, jak w zegarku. I też zazwyczaj nawet trochę wody pomaga

Dziewczyny, ja się chyba boję "chcieć", boję się przyznać przed sobą, że chcielibyśmy dziewczynkę, z chłopcem też będzie spoko, ale jakoś tak czujemy, że bliżej nam do dziewczynki. Wiadomo, nie muszę chyba tu pisać, że najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, ale boję się mieć preferencje odnośnie płci, że się za wcześnie nastawimy na konkretną płeć. Nawet imię mamy wybrane dla dziewczynki, a dla chłopca nie możemy trafić na to jedno. Czy Wy też tak macie, że bałyście się przyznać przez samą sobą, że wolałybyście chłopca/dziewczynkę, żeby się potem nie rozczarować? Można się w ogóle rozczarować w takim przypadku?

Ja się nie boje przyznać przed sobą, ja wszystkim w otoczeniu mówię, że jak będzie dziewczynka to się załamię chce chłopaka. Wiadomo, że najważniejsze, żeby było po prostu zdrowe ale jakieś typy pewnie każdy ma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Ja się wychowałam w damskiej rodzinie - same siostry, kuzynki, więc dla mnie to było naturalne, że zawsze w moich wyobrażeniach o rodzinie były córki Z tatą miałam bardzo słaby kontakt, poprawił się dopiero jak już byłam dorosła, właściwie to jak pojawił się wnuczek
Ale największy mój smutek, że będę miała drugiego syna był spowodowany tym, że widzę jaki kontakt ze swoją mamą ma mój mąż. Jak wspomniałam wyżej nie mam kompletnie porównania, więc ten obraz posiadania synów oparłam na tym jednym przypadku. Teściowie co sobota dzwonią na wideorozmowę, co sobota mój mąż mówi "O jezu, jeszcze z dziadkami trzeba będzie rozmawiać", sam to pewnie by wcale nie dzwonił lub z poczucia obowiązku, a nie dlatego, że chce. Dzisiaj pojechał do nich, też nie dlatego, że chciał, ale dlatego, że by się przydało, żeby dziadkowie zobaczyli wnuka. I tego się przestraszyłam, że mając dwóch synów, będę miała taką relację "na siłę". Ja i moje siostry odzywamy się do mamy, bo chcemy. Same też mamy super kontakt, piszemy praktycznie codziennie, gdzie mój mąż ze swoim bratem praktycznie nie rozmawia.
Przemyślałam sobie wczoraj wieczorem tą sytuację i stwierdziłam, że to nie jest takie 0:1 że albo masz córkę i super relację albo masz syna i żadną relację. Na pewno dużo zależy od wychowania i od charakteru.
No właśnie, a jakie relacje ze swoimi rodzicami i rodzeństwem mają Wasi mężowie czy bracia jeśli macie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Witam się nudno... A już myślałam, że może uda się bez. Ja wiem, że to pewnie że jestem głodna ale to takie błędne koło, jak mi jest niedobrze to nic nie mogę przelknąć.

Swoją drogą nie sądziłam też, że objawy przyjdą tak szybko. Czy w kolejnej ciąży po prostu tak już jest? Kiedy nudności ustępują zazwyczaj, bo już nie pamiętam ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez Gumisiowy

Witam się nudno... A już myślałam, że może uda się bez. Ja wiem, że to pewnie że jestem głodna ale to takie błędne koło, jak mi jest niedobrze to nic nie mogę przelknąć.

Swoją drogą nie sądziłam też, że objawy przyjdą tak szybko. Czy w kolejnej ciąży po prostu tak już jest? Kiedy nudności ustępują zazwyczaj, bo już nie pamiętam ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm mi też w drugiej ciąży objawy przyszły szybciej Zazwyczaj ustępują w II trymestrze. W pierwszej ciąży przeszły mi w 16 tygodniu (ale zaczęły się późno), teraz jestem w 13 i jest znacznie lepiej z mdłościami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez carmelove_03

No właśnie, a jakie relacje ze swoimi rodzicami i rodzeństwem mają Wasi mężowie czy bracia jeśli macie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż ma bardzo dobry kontakt z mamą i swoim bratem, z siostrą mniej. Mój brat z moją mamą mają bliską relację, może dlatego że mieszkają ze sobą całe życie.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[izan1222]

Napisane przez carmelove_03

Mocno Ci się skraca? Mi też w pierwszej ciąży się skracała, Luteina i oszczędny tryb życia pomogły, obyło się bez szpitala, pessara czy co tam się stosuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z 4 cm do 2,9 cm. Także tak na granicy... Też biorę luteinę, a dodatkowo magnez. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie

Napisane przez carmelove_03

Ja się wychowałam w damskiej rodzinie - same siostry, kuzynki, więc dla mnie to było naturalne, że zawsze w moich wyobrażeniach o rodzinie były córki Z tatą miałam bardzo słaby kontakt, poprawił się dopiero jak już byłam dorosła, właściwie to jak pojawił się wnuczek
Ale największy mój smutek, że będę miała drugiego syna był spowodowany tym, że widzę jaki kontakt ze swoją mamą ma mój mąż. Jak wspomniałam wyżej nie mam kompletnie porównania, więc ten obraz posiadania synów oparłam na tym jednym przypadku. Teściowie co sobota dzwonią na wideorozmowę, co sobota mój mąż mówi "O jezu, jeszcze z dziadkami trzeba będzie rozmawiać", sam to pewnie by wcale nie dzwonił lub z poczucia obowiązku, a nie dlatego, że chce. Dzisiaj pojechał do nich, też nie dlatego, że chciał, ale dlatego, że by się przydało, żeby dziadkowie zobaczyli wnuka. I tego się przestraszyłam, że mając dwóch synów, będę miała taką relację "na siłę". Ja i moje siostry odzywamy się do mamy, bo chcemy. Same też mamy super kontakt, piszemy praktycznie codziennie, gdzie mój mąż ze swoim bratem praktycznie nie rozmawia.
Przemyślałam sobie wczoraj wieczorem tą sytuację i stwierdziłam, że to nie jest takie 0:1 że albo masz córkę i super relację albo masz syna i żadną relację. Na pewno dużo zależy od wychowania i od charakteru.
No właśnie, a jakie relacje ze swoimi rodzicami i rodzeństwem mają Wasi mężowie czy bracia jeśli macie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zupełnie jak mój mąż. Rozmawia ze swoją mamą z poczucia obowiązku i raczej dzwoni do niej z jakąś konkretną sprawą.

Ale z moich spostrzeżeń w najbliższym otoczeniu - matki dorosłych synów mają swoje życie, a matki nawet dorosłych córek całe życie się martwią .

Pewnie też tak jak piszesz, dużo wynika z charakteru konkretnej osoby.

[wredna_loszka]

Napisane przez carmelove_03

Ja się wychowałam w damskiej rodzinie - same siostry, kuzynki, więc dla mnie to było naturalne, że zawsze w moich wyobrażeniach o rodzinie były córki Z tatą miałam bardzo słaby kontakt, poprawił się dopiero jak już byłam dorosła, właściwie to jak pojawił się wnuczek
Ale największy mój smutek, że będę miała drugiego syna był spowodowany tym, że widzę jaki kontakt ze swoją mamą ma mój mąż. Jak wspomniałam wyżej nie mam kompletnie porównania, więc ten obraz posiadania synów oparłam na tym jednym przypadku. Teściowie co sobota dzwonią na wideorozmowę, co sobota mój mąż mówi "O jezu, jeszcze z dziadkami trzeba będzie rozmawiać", sam to pewnie by wcale nie dzwonił lub z poczucia obowiązku, a nie dlatego, że chce. Dzisiaj pojechał do nich, też nie dlatego, że chciał, ale dlatego, że by się przydało, żeby dziadkowie zobaczyli wnuka. I tego się przestraszyłam, że mając dwóch synów, będę miała taką relację "na siłę". Ja i moje siostry odzywamy się do mamy, bo chcemy. Same też mamy super kontakt, piszemy praktycznie codziennie, gdzie mój mąż ze swoim bratem praktycznie nie rozmawia.
Przemyślałam sobie wczoraj wieczorem tą sytuację i stwierdziłam, że to nie jest takie 0:1 że albo masz córkę i super relację albo masz syna i żadną relację. Na pewno dużo zależy od wychowania i od charakteru.
No właśnie, a jakie relacje ze swoimi rodzicami i rodzeństwem mają Wasi mężowie czy bracia jeśli macie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż odwiedza rodziców i dzwoni raczej sam od siebie rzadko. Raczej jak to są urodziny, imieniny, święta. Ewentualnie jak jesteśmy u moich rodziców (a jesteśmy częściej) to czasami mówi, że może pojedziemy na szybką kawę do jego.... Moi rodzice i jego mieszkają na tym samym osiedlu. Z bratem kiedyś super kontakt, a teraz hmm myślę, że jak zabraknie rodziców to w ogóle nie będą mieć kontaktu..... Inna kwestia jest taka, że moi teściowie są "dziwni", na początku naszego ślubu chcieli się wtrącać we wszystko, osaczali nas i zrobili dwie krzywe akcje w stosunku do mnie, więc ja nie przepadam za nimi. Dla męża ich po prostu toleruje, bliskich relacji tam nie będzie, mimo że widzę, że teraz są bardziej życzliwi dla mnie, tak jakby chcieli coś naprawić.

Ja i moi rodzice? Kontakt chyba codziennie, chociażby głupi SMS co słychać. Chociaż jak byłam nastolatką to było bardzo trudno, tak teraz jako dorosła osoba wiem, że zawsze mogę na nich liczyć, a z mamą mam relację jak z przyjaciółką: mówimy sobie prawie wszystko, daje mi rady, chodzimy na zakupy czy do teatru mój tata nie był wylewny i rozpieszczający, ale jak gada o mnie do innych to jestem jego córeczka tatusia
Dziwne jest też to, że mój mąż ma lepszy kontakt z moimi rodzicami, ale może dlatego, że u nich czuć taki dystans i chłód w rodzinie, jest też że każdy swoje myśli, a nikt nie powie. U mnie każdy może mówić, co myśli i nie ma takiego skrępowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Dodam że znowu mój kuzyn ma super kontakt ze swoją mamą. Pomaga rodzicom, sam się interesuje, a nie z musu, więc to naprawdę zależy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Mój mąż ma świetny kontakt ze swoją mamą, mogą porozmawiać o wszystkim. Tak więc chyba zależy po prostu jakie są relacje w rodzinie.

[ateris]

Z moich obserwacji również to córki maja blizsze relacje z rodzicami. Ale..również często trudniejsze relacje na linii matka córka.

Moj mąż nie ma już rodziców więc ja nie mam teściów. Moje dziecko będzie miało dziadków tylko z jednej strony. Stworzyć fajne relacje rodzinne z dzieckiem to jest moje marzenie, ale i wyzwanie jak i całe wychowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

My z synem póki co mamy fajną relację. Ale ma dopiero 3 lata, tak więc wszystkie trudy jeszcze przed nami.

[Misia452]

My mamy ze sowimi rodzicami super relacje. Tz lubi moich rodziców, czasem nawet mi się nie chce do nich jechać np po pracy a on mnie ciągnie
Ja z jego mama też ma dobre relacje,ale ona jest z kolei taka,że nie wtrąca się zupełnie w nic, jest nawet jakby taka wycofana, po prostu taki ma charakter,że nie chce się z niczym narzucać

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Gumisiowy]

Napisane przez carmelove_03

Hmm mi też w drugiej ciąży objawy przyszły szybciej Zazwyczaj ustępują w II trymestrze. W pierwszej ciąży przeszły mi w 16 tygodniu (ale zaczęły się późno), teraz jestem w 13 i jest znacznie lepiej z mdłościami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I podobno się szybciej brzuch pokazuje. Mi w 1 ciąży dopiero wywaliło ok 16 tygodnia, ciekawe jak teraz będzie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

A my raczej nie chcemy jak najdłużej nikomu mówić, ale jak już szybciej brzuch wyjdzie to trzeba będzie. Albo i nie bo wtedy i tak będzie już widać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Jutro/pojutrze powinnam mieć okres.
Dziwnie się czuję, boli mnie w dole brzucha, jak na okres, ale dodatkowo mam jakieś mdłości. Oczywiście nie wytrzymałam do terminu @ i zrobiłam dziś test. Negatywny, tak jak się spodziewałam.
Może ten test wywoła okres, bo czuję się naprawdę koszmarnie z tym PMS.