Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[Limonka2738]

Napisane przez squirrelqa

Dobra, wkładam kij w mrowisko.
Dziwi mnie tak wielka empatia i przeżywanie historii zwierząt (psów), a jednocześnie jedzenie zwierząt.
Zakładam (być może na wyrost), że część osób wypowiadających się nie jest wege, ale odnoszę to też do wypowiedzi słyszanych osobiście od osób mięsożernych bardzo rozczulających się nad historią fikcyjnego psa bez żadnej refleksji na horrorem, jaki codziennie przeżywają zwierzęta, które zjadają.

Bo ludzka empatia jest dość wybiórcza i każdy ma swoją.


Dlatego ludzie zwykle na przykład nie zjedzą psa, bo mają dwa psy i uważają ich za członków rodziny.


Mało kto ma krowę, świnkę, czy nawet kurczaka, którego sobie nazywa Azor i z którym śpi w jednym łóżku.

[squirrelqa]

Zdaję sobie sprawę, jak to działa. Dziwi mnie jednak to zjawisko. Może nawet bardziej generuje wewnętrzny sprzeciw niż zdziwienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

Napisane przez Olkaaaa_s

Mnie też najbardziej rusza krzywda zwierząt i również uważam, że kręcenie filmu "O psie, który jeździł koleją" jest niesmaczne, szokujące... Nie wiem, jakiego określenia powinnam użyć.

co w tym niesmacznego i szokującego, że kręca film na podstawie bajki dla dzieci? przecież nie ma przymusu oglądania tego
nie chcę popadać w skrajność, ale w najpopularniejszych filmach i serialach na porządku dziennym są tak brutalne sceny, ktore ludzie oglądają jedząc popcorn, a szybka śmierć psa wywołuje sprzeciw
nie atakuję, tylko się dziwię

[Finlora]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89641349]co w tym niesmacznego i szokującego, że kręca film na podstawie bajki dla dzieci? [/QUOTE]To nie jest bajka dla dzieci.
Koleżanka w pracy ma syna w podstawówce i opowiadała jak bardzo nie chciał czytać tej książki i jak bardzo to przeżywał.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez squirrelqa

Zdaję sobie sprawę, jak to działa. Dziwi mnie jednak to zjawisko. Może nawet bardziej generuje wewnętrzny sprzeciw niż zdziwienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

taki wewnetrzny sprzeciw tez jest calkowicie naturalny. dobre czasy, kiedy wszystkie pozostale potrzeby czlowieka sa spelnione, sprzyjaja miedzy innymi postawaniu ruchow i organzacji moralnych.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez squirrelqa

Dobra, wkładam kij w mrowisko.
Dziwi mnie tak wielka empatia i przeżywanie historii zwierząt (psów), a jednocześnie jedzenie zwierząt.
Zakładam (być może na wyrost), że część osób wypowiadających się nie jest wege, ale odnoszę to też do wypowiedzi słyszanych osobiście od osób mięsożernych bardzo rozczulających się nad historią fikcyjnego psa bez żadnej refleksji na horrorem, jaki codziennie przeżywają zwierzęta, które zjadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uważam że dobrze, że ludziom zmieniaja się poglądy, ze mentalność sie zmienia. Że kota, psa leczy sie a nie dobija szpadlem. Suki sterylizuje się a nie topi szczenięta. Psa oddaje się do schroniska a nie wiąże do drzewa w lesie.
Zmiana przychodzi z czasem. Dojdzie i do trzody i krow, do nutrii i owiec, do kóz i do lososi. Trzeba ludzi edukować nie krytykować. Dziwi mnie ze tego nie rozumiesz.

[squirrelqa]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641390]Uważam że dobrze, że ludziom zmieniaja się poglądy, ze mentalność sie zmienia. Że kota, psa leczy sie a nie dobija szpadlem. Suki sterylizuje się a nie topi szczenięta. Psa oddaje się do schroniska a nie wiąże do drzewa w lesie.
Zmiana przychodzi z czasem. Dojdzie i do trzody i krow, do nutrii i owiec, do kóz i do lososi. Trzeba ludzi edukować nie krytykować. Dziwi mnie ze tego nie rozumiesz.[/QUOTE]Póki nie pojawił się mój komentarz, dyskusja dotyczyła tylko emocji związanych z oglądaniem psa na ekranie.
Wielu ludzi nie jest chętnych do wchodzenia w kwestie etyczne pozyskiwania mięsa, więc nie chciałam edukować, "ewangelizować" na siłę i od czapy.
Zostawiłam swój komentarz całkowicie zgodny z tytułem wątku - zdziwienie zjawiskiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641390]Uważam że dobrze, że ludziom zmieniaja się poglądy, ze mentalność sie zmienia. Że kota, psa leczy sie a nie dobija szpadlem. Suki sterylizuje się a nie topi szczenięta. Psa oddaje się do schroniska a nie wiąże do drzewa w lesie.
Zmiana przychodzi z czasem. Dojdzie i do trzody i krow, do nutrii i owiec, do kóz i do lososi. Trzeba ludzi edukować nie krytykować. Dziwi mnie ze tego nie rozumiesz.[/QUOTE]
tak jest glownie w krajach pierwszego swiata, a i w tychze ludzie w znaczacej liczbie przeszliby na diete bezmiesna tylko jakby pojawila sie np. jakas zaraza wsrod zwierzat. tak jak w latach 90/00 jak wybuchla 'choroba wscieklych krow' to pamietam jak wszyscy panikowali i nie kupowali wolowiny.

ludzie nie przestana jesc miesa, na przemysle miesnym, jak w wielu innych szkodliwych dla ludzi/zwierzat/ziemii/cokolwiek chodzi o pieniadze i zadne edukowanie tego nie zmieni.

dziwi mnie takie myslenie, bo jest raczej zyczeniowe i naiwne.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89641401]tak jest glownie w krajach pierwszego swiata, a i w tychze ludzie w znaczacej liczbie przeszliby na diete bezmiesna tylko jakby pojawila sie np. jakas zaraza wsrod zwierzat. tak jak w latach 90/00 jak wybuchla 'choroba wscieklych krow' to pamietam jak wszyscy panikowali i nie kupowali wolowiny.

ludzie nie przestana jesc miesa, na przemysle miesnym, jak w wielu innych szkodliwych dla ludzi/zwierzat/ziemii/cokolwiek chodzi o pieniadze i zadne edukowanie tego nie zmieni.

dziwi mnie takie myslenie, bo jest raczej zyczeniowe i naiwne.[/QUOTE]
Są opracowania dot korelacji diety i zdrowia.
Znam osoby które po diagnozie zmian nowotworowych zmieniły dietę na bezmięsną, nie jest to naiwność tylko faktyczne doświadczenie. Wychodząc z założenia że nic nigdy się nie zmieni to po co coś tu pisać.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez squirrelqa

Póki nie pojawił się mój komentarz, dyskusja dotyczyła tylko emocji związanych z oglądaniem psa na ekranie.
Wielu ludzi nie jest chętnych do wchodzenia w kwestie etyczne pozyskiwania mięsa, więc nie chciałam edukować, "ewangelizować" na siłę i od czapy.
Zostawiłam swój komentarz całkowicie zgodny z tytułem wątku - zdziwienie zjawiskiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok.
Mnie dziwi ze osoba nie jedzącą mięsa zjada produkty mleczne. Produktem ubocznym produkcji mleka jest cielęcina. Czyli mięso.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641407]Są opracowania dot korelacji diety i zdrowia.
Znam osoby które po diagnozie zmian nowotworowych zmieniły dietę na bezmięsną, nie jest to naiwność tylko faktyczne doświadczenie. Wychodząc z założenia że nic nigdy się nie zmieni to po co coś tu pisać.[/QUOTE]znasz osoby, okej, ale ja mowie o skali, ktora ma znaczenie. musialoby sie cos stac z kazdym rodzajem miesa, i to globalnie bo przeciez import-eksport dziala preznie, zeby w przemysle miesnym (a sa jeszcze produkty odzwierzece) zapalila sie chocby malutka kontrolka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89641413]znasz osoby, okej, ale ja mowie o skali, ktora ma znaczenie. musialoby sie cos stac z kazdym rodzajem miesa, i to globalnie bo przeciez import-eksport dziala preznie, zeby w przemysle miesnym (a sa jeszcze produkty odzwierzece) zapalila sie chocby malutka kontrolka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To nasze konsumenckie decyzje mają wplyw na to co się dzieje.
Moje i Twoje. Na nic innego nie mamy wplywu.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641407]Są opracowania dot korelacji diety i zdrowia.
Znam osoby które po diagnozie zmian nowotworowych zmieniły dietę na bezmięsną, nie jest to naiwność tylko faktyczne doświadczenie. Wychodząc z założenia że nic nigdy się nie zmieni to po co coś tu pisać.

[/QUOTE]


Ta... jednocześnie każdy wie jak papierosy są szkodliwe. I co? Dalej są ludzie, którzy palą paczkę dziennie. I chce zaznaczyć, że mięso same w sobie nie jest receptą na nowotwór.




[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89641401]tak jest glownie w krajach pierwszego swiata, a i w tychze ludzie w znaczacej liczbie przeszliby na diete bezmiesna tylko jakby pojawila sie np. jakas zaraza wsrod zwierzat. tak jak w latach 90/00 jak wybuchla 'choroba wscieklych krow' to pamietam jak wszyscy panikowali i nie kupowali wolowiny.

ludzie nie przestana jesc miesa, na przemysle miesnym, jak w wielu innych szkodliwych dla ludzi/zwierzat/ziemii/cokolwiek chodzi o pieniadze i zadne edukowanie tego nie zmieni.

dziwi mnie takie myslenie, bo jest raczej zyczeniowe i naiwne.[/QUOTE]


Edukowanie nie wygra na masową skalę z przekonaniami utrwalanymi latami. Plus, mięso jest względnie tanie. Pisze o mięsie jako mięsie, nie rozdzielam dobrej i gorszej jakości.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89641419]Ta... jednocześnie każdy wie jak papierosy są szkodliwe. I co? Dalej są ludzie, którzy palą paczkę dziennie. I chce zaznaczyć, że mięso same w sobie nie jest receptą na nowotwór.
Edukowanie nie wygra na masową skalę z przekonaniami utrwalanymi latami. Plus, mięso jest względnie tanie. Pisze o mięsie jako mięsie, nie rozdzielam dobrej i gorszej jakości.[/QUOTE]
Wspominałam ostatnio z ex współpracownica emerytka jak to paliła na imprezach w domu że znajomymi. A dzieci które z nimi były w mieszkaniu wzdrygaly się z powodu zapachu dymu a ona się dziwiła o co im chodzi. Obecnie coś takiego na taką skalę jak tych 30-40 lat temu nie istnieje. Ludzie pala,ale nie aż tak jak kiedyś.
Po prostu zmiany które zachodzą są dla Ciebie za wolne.
Uwazasz ze lepiej nic nie robić to to nic nie da?

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

Napisane przez Finlora

To nie jest bajka dla dzieci.
Koleżanka w pracy ma syna w podstawówce i opowiadała jak bardzo nie chciał czytać tej książki i jak bardzo to przeżywał.

wszedzie gdzie patrze widnieje jako ksiazka dla dzieci, przez dlugie lata jako lektura w podstawowce, ja czytalam chyba w 3. klasie
rozumiem, ze jakies dziecko moze tej ksiazki nie lubic, ale to nie zmienia faktu dla kogo jest przeznaczona, a to sila rzeczy sprawia, ze jest malo drastyczna w zalozeniu
poza tym no jak kogos to nie interesuje to nie rozumiem czemu po prostu nie olac filmu, a nie sie oburzac i krytykowac, ze powstaje
tak samo jak powstaja kolejne czescie 365 dni i masy innych filmow typu Piła 27 i ludzie sie oburzaja, ze czemu to powstaje
nie rozumiem, przeciez nie trzeba ogladac i problem z glowy

[bezpaniki]

Zmieniajac temat: dziwi mnie narracja ostatniej afery celebryckiej z Ariana Grande (nie, ze sledze, ale doslownid wyskakuje mi to z lodowki). W skrocie: wyszlo na jaw, ze spotyka sie z kolega z planu, kolega ten ma zone (ponad 10letni zwiazek) i 11mies dziecko. Kazde doniesienie, artykul czy komentarz obwinia piosenkarke, przyklejajac latke homewrecker i wytykajac nielojalnosc wobec drugiej kobiety. Ze odebrala ojca i meza rodzinie. A o facecie cisza, poza pojedynczymi zdaniami typu, ze to malo atrakcyjne zachowanie.
Myslalam, ze spoleczenstwo idzie do przodu, ale nie, nadal winna jest ta 3, a nie zdradzajacy facet…

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez bezpaniki

Zmieniajac temat: dziwi mnie narracja ostatniej afery celebryckiej z Ariana Grande (nie, ze sledze, ale doslownid wyskakuje mi to z lodowki). W skrocie: wyszlo na jaw, ze spotyka sie z kolega z planu, kolega ten ma zone (ponad 10letni zwiazek) i 11mies dziecko. Kazde doniesienie, artykul czy komentarz obwinia piosenkarke, przyklejajac latke homewrecker i wytykajac nielojalnosc wobec drugiej kobiety. Ze odebrala ojca i meza rodzinie. A o facecie cisza, poza pojedynczymi zdaniami typu, ze to malo atrakcyjne zachowanie.
Myslalam, ze spoleczenstwo idzie do przodu, ale nie, nadal winna jest ta 3, a nie zdradzajacy facet…

Bardziej obstawiam, że ona jest po prostu popularniejsza i jej poprzedni partnerzy też byli w związkach, gdy rozpoczynali z nią znajomość. I jak mam być szczera to jakoś szczególnego pojazdu po niej nie widzę.



Przy czym zgadzam się, że kobiety są obwiniane za cało zło świata mocniej niż mężczyźni. Jak kobieta mogła odbić kobiecie mężczyznę! Kobieca solidarność. Mężczyzna odbił mężczyźnie kobietę? Ona zła, niewierna! Jeśli ojciec odejdzie od rodziny - no brzydko, lecz tak bywa. Jednak matka... najgorsza. Rodzice ustalili, że dziecko będzie z ojcem? Na kobiecie wiesza się psy. W przypadku odwrotnym norma i mało kto się przejmuje.

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641407]Są opracowania dot korelacji diety i zdrowia.
Znam osoby które po diagnozie zmian nowotworowych zmieniły dietę na bezmięsną, nie jest to naiwność tylko faktyczne doświadczenie. Wychodząc z założenia że nic nigdy się nie zmieni to po co coś tu pisać.
[/QUOTE]


Większość tych opracowań jest o kant tyłka rozbić.


Jak się bierze pod uwagę ludzi stosujących diety eliminacyjne kontra zwykłych śmiertelników, to prawie zawsze wyjdzie na plus tych pierwszych.


Bo ci pierwsi muszą uważać na to, co jedzą, czytać etykiety, planować posiłki, częściej jedzą w domu, częściej gotują ze świeżych produktów, a nie przetworzonych itd.


Nie kłócę się, która dieta jest zdrowsza, bo nie wiem. Ale porównujemy grupy, które jedzą, co chcą (wszystkożercy, i tak, wśród nich będzie jakiś procent, którzy mimo wszystko jedzą zdrowo) kontra osoby, które jedzą świadomie, z wyboru czy z powodów medycznych.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89641425]wszedzie gdzie patrze widnieje jako ksiazka dla dzieci, przez dlugie lata jako lektura w podstawowce, ja czytalam chyba w 3. klasie
rozumiem, ze jakies dziecko moze tej ksiazki nie lubic, ale to nie zmienia faktu dla kogo jest przeznaczona, a to sila rzeczy sprawia, ze jest malo drastyczna w zalozeniu
poza tym no jak kogos to nie interesuje to nie rozumiem czemu po prostu nie olac filmu, a nie sie oburzac i krytykowac, ze powstaje
tak samo jak powstaja kolejne czescie 365 dni i masy innych filmow typu Piła 27 i ludzie sie oburzaja, ze czemu to powstaje
nie rozumiem, przeciez nie trzeba ogladac i problem z glowy[/QUOTE]


Też nie rozumiem.


Tak samo jak nie rozumiem oburzenia o Live-Action czegoś. Wyjdzie dobre? Ekstra, więcej dobrego kontentu z twojego ulubionego uniwersum. Wyjdzie słabe? No cóż, po prostu będziemy kolektywnie udawać, że to nie istnieje, jak film Avatara czy Dragon Ball: Evolution.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Większość tych opracowań jest o kant tyłka rozbić.


Jak się bierze pod uwagę ludzi stosujących diety eliminacyjne kontra zwykłych śmiertelników, to prawie zawsze wyjdzie na plus tych pierwszych.


Bo ci pierwsi muszą uważać na to, co jedzą, czytać etykiety, planować posiłki, częściej jedzą w domu, częściej gotują ze świeżych produktów, a nie przetworzonych itd.


Nie kłócę się, która dieta jest zdrowsza, bo nie wiem. Ale porównujemy grupy, które jedzą, co chcą (wszystkożercy, i tak, wśród nich będzie jakiś procent, którzy mimo wszystko jedzą zdrowo) kontra osoby, które jedzą świadomie, z wyboru czy z powodów medycznych.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------




Też nie rozumiem.


Tak samo jak nie rozumiem oburzenia o Live-Action czegoś. Wyjdzie dobre? Ekstra, więcej dobrego kontentu z twojego ulubionego uniwersum. Wyjdzie słabe? No cóż, po prostu będziemy kolektywnie udawać, że to nie istnieje, jak film Avatara czy Dragon Ball: Evolution.

Mój komentarz o osobach zmieniających dietę był do postu Cheddar że ludzie się nie zmienią i żadne edukowanie nie pomoże.
Co to jest Live Action? Awatara lubię.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641515]Mój komentarz o osobach zmieniających dietę był do postu Cheddar że ludzie się nie zmienią i żadne edukowanie nie pomoże.
[/QUOTE]
zaczynam miec wrazenie ze gadam z botem nie chodzi o jednostki; jednostki rezygnujace z miesa nie spowoduja absolutnie nic.
padl przyklad papierosow, no to z miesem jest tak, ze spozycie miesa rosnie, prognozy pokazuja ze bedzie roslo dalej.

eot

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89641564]zaczynam miec wrazenie ze gadam z botem nie chodzi o jednostki; jednostki rezygnujace z miesa nie spowoduja absolutnie nic. [/QUOTE]Czyli nie warto nic robić, bo jednostka nic nie zmieni?

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641515]Mój komentarz o osobach zmieniających dietę był do postu Cheddar że ludzie się nie zmienią i żadne edukowanie nie pomoże.
Co to jest Live Action? Awatara lubię.[/QUOTE]


Aaaaa, to przepraszam, nie ogarnęłam.


Live-Action, to to, co robi teraz Disney. Bierze swoją kreskówkę i robi wersję z prawdziwymi aktorami. No i to się dzieje teraz z grami, anime itd. też.



Avatar: The Last Airbender, mam wrażenie, że mówisz o niebieskiej Pocahontas, mówiąc, że lubisz Avatara (nikt, kto widział LA Avatara, w sensie kreskówki nie mógł go lubić, nie wierzę w to.).

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Aaaaa, to przepraszam, nie ogarnęłam.
Live-Action, to to, co robi teraz Disney. Bierze swoją kreskówkę i robi wersję z prawdziwymi aktorami. No i to się dzieje teraz z grami, anime itd. też.
Avatar: The Last Airbender, mam wrażenie, że mówisz o niebieskiej Pocahontas, mówiąc, że lubisz Avatara (nikt, kto widział LA Avatara, w sensie kreskówki nie mógł go lubić, nie wierzę w to.).

Dziękuję za wyjaśnienie.
Mnie się podobał facet, nie Pocahontas. Nie oglądałam kreskówki Avatara.

---------- Dopisano o 06:13 ---------- Poprzedni post napisano o 06:01 ----------

Napisane przez Finlora

Czyli nie warto nic robić, bo jednostka nic nie zmieni?

Też tak odbieram te posty.
Uwazam że mam wpływ na to co sam robię, moge dawać przykład otoczeniu, podrzucać artykuły...
Sporo znajomych w moim bezpośrednim otoczeniu zmienilo sposób odżywiania. Czasami to wynika że swiatopogladu, czasami ze stanu zdrowia.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

No ja tam widziałam artykuły, że spożycie mięsa zmniejsza się. Którym artykułom wierzyć, a którym nie?
Takie zmiany nie zachodzą z roku na rok. Żeby coś się zmieniło na tyle, żeby było widoczne, musi minąć przynajmniej pokolenie, a najlepiej kilka. Podejścia babci nie zmienię, rodziców raczej też nie, ale sama mogę mięsa jeść mniej, uczyć tego moje dzieci. Dzieci kiedyś dorosną i będą mogły postępować jak chcą, ale być może będą chciały postępować tak jak je będę tego uczyć, a może bardziej - może w ogóle nie będą jeść mięsa, a może w ogóle przejdą na dietę wegańską?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641407]
Mnie dziwi ze osoba nie jedzącą mięsa zjada produkty mleczne. Produktem ubocznym produkcji mleka jest cielęcina. Czyli mięso.[/QUOTE]

Nie zawsze każdemu łatwo jest się przestawić na tak odmienną dietę, nie każdy ma na to pomysł i nie widzę w tym nic dziwnego. Ja byłam weganką po dwóch latach wegetarianizmu dopiero, przyszło mi to naturalnie.
Jakbym miała się zmuszać, to nic by z tego nie wyszło.

A teraz znów nie jestem, bo dla mnie dostępność i ceny produktów vegan w Polsce są tragiczne

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chwast

Nie zawsze każdemu łatwo jest się przestawić na tak odmienną dietę, nie każdy ma na to pomysł i nie widzę w tym nic dziwnego. Ja byłam weganką po dwóch latach wegetarianizmu dopiero, przyszło mi to naturalnie.
Jakbym miała się zmuszać, to nic by z tego nie wyszło.
A teraz znów nie jestem, bo dla mnie dostępność i ceny produktów vegan w Polsce są tragiczne

To byl bardziej komentarz do tego że za mało się staramy, niewystarczająco. Wzruszymy się ma filmie o piesku ale nie wzrusza nas dramat zwierząt hodowlanych.

Jak poczytałam o uprawie soi i awokado w Ameryce Południowej, to odechciało mi się myśleć o weganizmie.

[olabambola]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641685]To byl bardziej komentarz do tego że za mało się staramy, niewystarczająco. Wzruszymy się ma filmie o piesku ale nie wzrusza nas dramat zwierząt hodowlanych.

Jak poczytałam o uprawie soi i awokado w Ameryce Południowej, to odechciało mi się myśleć o weganizmie.[/QUOTE]
a co tam się dzieje z soją i awokado?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez olabambola

a co tam się dzieje z soją i awokado?

Monouprawy, wielokrotnie przekroczone normy dot.pestycydow, kradzieże wody, uprawy kontrolowane przez mafie. Tak w dużym skrócie.

[olabambola]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89641709]Monouprawy, wielokrotnie przekroczone normy dot.pestycydow, kradzieże wody, uprawy kontrolowane przez mafie. Tak w dużym skrócie.[/QUOTE]
wiesz, że soja to nie tylko dla ludzi, ale dla zwierząt mięsnych też? No i biznes mięsny nie jest bez wad.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez olabambola

wiesz, że soja to nie tylko dla ludzi, ale dla zwierząt mięsnych też? No i biznes mięsny nie jest bez wad.

To dość oczywiste.
Niezależnie od tego co robimy, jak się staramy to i tak ktoś powie ze robimy za mało, niewystarczająco.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Prowadzona dyskusja ma w tle troche taki podtekst, ze dieta wegetarianska jest automatycznie zdrowsza i lepsza dla srodowiska.
Ale przeciez to nie zawsze jest prawda.
Co do kwestii zdrowotnych, to zalezy od czlowieka. Ja np. dopiero jedzac mieso + jajka + warzywa + owoce + ziemniaki czuje, ze moje jelita daja mi odetchnac.
Wszelkie zboza (zwlaszcza gluten, ale nie tylko, to samo zauwazam po owsiance czy ryzu) powoduja u mnie czesty i luzny stolec.
Nie mam nadwrazliwosci na zadne konkretne zboze, wyniki alergiczne wychodza bez widocznych zmian, lekarze odsylaja do domu z nadwrazliwym jelitem.
I przypadkiem jak bylam kiedys na keto to odkrylam, ze jedzac duze ilosci miesa, warzyw i owocow czuje sie milion razy lepiej.
Z grup wsparcia wiem ze nie jestem jedyna. Zboza dzisiaj to nie to samo co kiedys (dla profitu). Dieta wege nie jest po prostu dla kazdego, nie jest latwo calkowicie zdecydowac na niej ze zboz.

A co do srodowiska to wystarczyloby nie jesc wolowiny i owocow morza, bo to one maja najwiekszy wplyw na srodowisko. Ludzie jedzacy drob, ryby i czasem wieprzowine robia juz bardzo duzo dla srodowiska w porownaniu do ludzi ktorzy chetnie decyduja sie na steka.



Zdjecie pochodzi z tej strony: https://www.ethicalconsumer.org/food...an-vegan-diets

A teraz zerknijcie sobie jeszcze na te strone (podsumowanie artykulu z nature):
https://thisweekfordinner.com/2019-n...-based-eating/

Jak widac, yearly carbon costs osoby, ktora nie je wolowiny/nabialu, ale je drob, jest prawie taki sam jak wegetarianina.

Ale o tym jakos cicho, nie jedz miesa dla srodowiska, no tak... . .. ..