Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[Limonka2738]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89642506]
zamienniki wege to nie jest baza diety weganskiej, wiekszosc wegan je glownie owoce, warzywa, straczki, zboza, orzechy, kazda dieta moze byc droga i tania, weganizm rowniez, nie rozumiem nigdy argumentu, ze dieta wege jest droga, no moze byc droga, ale jak komus zalezy na cenach to tez sie da zamknac w ramach
dieta wszystkozerna tez sie moze opierac na codziennych wypadach na sushi z lososiem albo knajpach z krewetkami i szampanem albo suchym chlebie z szynka z przeceny
moim zdaniem troche przecenia sie czas jaki trzeba zainwestowac w diete weganska
nie zapominajmy rowniez, ze wielu wszystkozercow tez ma niedoborowe diety, jak ktos nie dba o to, to jedzenie miesa nie pomoze, a zauwazylam, ze zawsze to wegan sie pyta czy sie badaja czy suplementuja, a kazdy powinien, miesozercy tez maja niedobory zelaza, wapnia, b12, kwasu foliowego i innych witamin[/QUOTE]


Dla osób, które weganami nie są, często jest.


Nie napisałam, że to nie do zrobienia (ludzie codziennie rezygnują z produktów odzwierzęcych), tylko że dla osoby, która nie ma o tym pojęcia będzie to kłopotliwe i może nie chcieć tego robić.


EDIT. Zresztą ja tego nie robię, mimo że wiem i umiałabym to sobie pewnie zbilansować. Bo kocham nabiał, bez niego żyć nie mogę, a mięsa jem ok. 600-800g tygodniowo. Staram się kupować kurczaka zagrodowego, porządną wieprzowinę itd. Ale nie zrezygnuję całkiem.


Wychowałam się na wsi, umiem zabić i przygotować kurę do zjedzenia, potrafię ubić, oczyścić i wypatroszyć karpia przed wigilią itd. Więc nie jestem taką osobą, która idzie do sklepu kupić fileta z piersi kurczaka i nie myśli za bardzo, skąd on się w tym sklepie wziął.


A mimo wszystko jem mięso. No bo tak, jest mi tych zwierząt szkoda w związku z tym jak są trzymane (dlatego staram się płacić więcej za jak najlepsze warunki dla nich), staram się ograniczać swój ślad węglowy (więc jem mięsa mało) ale sam fakt tego, że zwierzę trzeba zabić mnie jakoś specjalnie nie rusza.

[Paprotka_]

Napisane przez Natalie_Alex

Taki ktoś nie powinien nazywać siebie 'moralnym', skoro jednocześnie je rzeczy z transportu degradującego środowisko. Wiele takich 'moralnym weganinów' w ogólnym rozrachunku niemoralnie podchodzi do kwestii ekologii i podróży.

Mnie się wydaje, że dopóki odpowiedzialność za warunki zwierząt plus środowisko będzie przerzucana na konsumentów to absolutnie nic się nie zmieni. Zawsze można będzie powiedzieć o sobie, że nie jest się moralnym w jakiejś dziedzinie. Jadam mięso, to minus (do niedawna nie wiedziałam nic o hodowli zwierząt przeznaczonych na ubój, w sumie dalej zbyt dużo nie wiem bo unikam tematu) ale nie jadam wołowiny to plus. No ale jajka i nabiał jadam to minus, za to nie latam samolotem czyli plus. Wody w plastiku nie kupuję, zrezygnowałam z coli - znów plus, ale awokado czasem tak - minus. Jadam ryż - minus. I tak można w nieskończoność. Moim zdaniem wiele rzeczy mogłoby, i powinno, zostać uregulowanych na etapie produkcji. Ale nie będzie, bo liczy się zysk, więc "nie da się bo zabraknie żywności".

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez magbeth

Plus diete wegańska trzeba umieć zbilansować, co jest pewnym wyzwaniem - da się, wiem co mówię, ale wymaga trochę zachodu. Wegetarianizm (laktoowo) jest duuuzo łatwiejszy w obsłudze.

No niby sie da, ale jednak kazdy weganin na youtube na swoim what I eat in the day zazywa witamine B12.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Norluka]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89642506]no, ale myslisz, ze takie sytuacje gdzie ktos kupuje jogurt, a w domu sie okazuje, ze splesnialy to jakis istotny procent tego marnowanego jedzenia? ja mysle, ze nie, wiekszosc to po prostu za duzo jedzenia, ktore ktos kupil na promce i nie zjadl albo przyrzadzil na wigilie za duzo, albo bezmyslnie nakupowal i nie mial pomyslu jak zuzyc, no, ale zobaczyl i kupil, bo sie przyda kiedys



nikt nie wyrzuca umyslnie jedzenia, to nie wynik jakiegos misternego planu, zeby sabotowac swoj budzet i czas, tylko brak uwagi
niech pierwsza rzuci kamieniem co w przeciagu ostatnich miesiecy nic nie wyrzucila
zdarza sie, przeciez nikt nie robi tego celowo, zeby pokazac jak to nie szanuje

[/QUOTE]

Statystyczny Polak wyrzuca 247 kg jedzenia rocznie, czyli ponad 20 kg miesięcznie. To nie jest ani zepsuty dżem przyniesiony ze sklepu, ani niezjedzony jogurt, ani za dużo jedzenia w wigilię, tylko jedzenie, które wyrzucają pewnie sklepy lub producenci.

[olabambola]

Napisane przez Natalie_Alex

Nie miałabyś serca, bo obecnie inaczej patrzy się na takie kwestie. To kwestia zmieniającej się kultury, a nie empatii. A niektórzy chyba lubią tak o sobie myśleć, że są tacy dobrzy i empatyczni. A jednocześnie jedzą mięso codziennie, zużywają tony plastiku i latają samolotami kilkanaście lub kilkadziesiąt razy w roku (co 20 lat temu byłoby nie do pomyślenia). I do tego już mają serce.
Jako dziecko (jakieś 30 lat temu) widziałam kilka razy, jak moja babcia lub wujek zabijają kurę na obiad. Była to dla nich normalność. Dla mnie zresztą też. I zapewniam cię, że empatii i serca im nie brakuje. Jak wielu ludziom mieszkającym te 30 lat temu na wsi.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------



Taki ktoś nie powinien nazywać siebie 'moralnym', skoro jednocześnie je rzeczy z transportu degradującego środowisko. Wiele takich 'moralnym weganinów' w ogólnym rozrachunku niemoralnie podchodzi do kwestii ekologii i podróży.

To dobrze że ja w temacie podrózy - nie podróżuję, nie wyjeżdzam, nie korzystam z samolotow i transportu - zbiorkom, jestem moralna ale zgadzam się, że weganin któwy kilka razy w roku lata sobie na city breaki smaolotem to niemoralna osoba

[Trzepotka]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez magbeth

Plus diete wegańska trzeba umieć zbilansować, co jest pewnym wyzwaniem - da się, wiem co mówię, ale wymaga trochę zachodu. Wegetarianizm (laktoowo) jest duuuzo łatwiejszy w obsłudze.

Świadomość rośnie, jednocześnie mam duże wątpliwości, czy przeciętny Kowalski jedzący wszystko potrafi zbilansować posiłek. Czy w ogóle wie co to w ogóle jest.

Napisane przez Norluka

Statystyczny Polak wyrzuca 247 kg jedzenia rocznie, czyli ponad 20 kg miesięcznie. To nie jest ani zepsuty dżem przyniesiony ze sklepu, ani niezjedzony jogurt, ani za dużo jedzenia w wigilię, tylko jedzenie, które wyrzucają pewnie sklepy lub producenci.

I tu jest właśnie problem systemowy. Dlaczego taki kawał mięsa jest wyrzucony przed trafieniem do konsumenta. 20 kg mięsa miesięcznie jako mięsożercy wydaje mi się liczbą gigantyczną.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

Napisane przez Norluka

Statystyczny Polak wyrzuca 247 kg jedzenia rocznie, czyli ponad 20 kg miesięcznie. To nie jest ani zepsuty dżem przyniesiony ze sklepu, ani niezjedzony jogurt, ani za dużo jedzenia w wigilię, tylko jedzenie, które wyrzucają pewnie sklepy lub producenci.

pewnie masz racje

[Finlora]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jak zwykle pojawia się temat problematycznej skóry
Wystarczy zagłębić się w temat i odpowiednie źródła. Tzn wystarczy chcieć.

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89642559]No niby sie da, ale jednak kazdy weganin na youtube na swoim what I eat in the day zazywa witamine B12.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

bo trzeba
tak samo jak kazdy w pl weganin czy nie, powinien suplementowac wit d, przynajmniej w okresie zimowym, a duzo osob rowniez omega 3, bo nawet nieweganie maja z nia czesto problem
kazdy powinien cos suplementowac, to nie wina danej diety
poza tym z b12 maja problem tez miesozercy, nie kazdy je mieso na tyle czesto

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie napisałam, że jest niepoważny i że TOBIE się nie chce. Kosmetyki to nie tylko pielęgnacja. I nie powiesz mi, że nagle każdy może używać tylko kremów np L'oreala, bo wszystko inne go uczula.
Ale jak czytam "argumenty" w stylu "po tym tuszu mam takie piękne rzęsy, więc nie mam zamiaru próbować innych", to nie mam pytań. Zwłaszcza, że obecnie na rynku jest masa firm cf, więc jest w czym wybierać.
Tak swoją drogą, a propos zgłębiania tematu - naklejki eko i nietestowane to ściema

[cava]

Napisane przez Norluka

Statystyczny Polak wyrzuca 247 kg jedzenia rocznie, czyli ponad 20 kg miesięcznie. To nie jest ani zepsuty dżem przyniesiony ze sklepu, ani niezjedzony jogurt, ani za dużo jedzenia w wigilię, tylko jedzenie, które wyrzucają pewnie sklepy lub producenci.

ja serio nie wiem skąd oni biorą ta ilośc, żebym zdechła, nie wyrzucę tyle jedzenia - 20 kg miesięcznie- choć czasem mi się zdarza coś przeoczyć w lodówce albo kupić za dużo.


Tyle zarcia, nie wyrzuca nawet ta część mojej rodziny, która ma koszmarna korbe na gotowanie na swieta jak dla pułku wojska.

Wtedy owszem wyrzucają, ale świeta sa max 2 razy w roku i organizuje je jedno gospodarstwo domowe na kilka. na co dzień sa bardzo rozsądni pod tym kątem - no bo nawet prozaicznie- ile z przeciętnej emerytury da sie kupić jedzenia na wyrzucenie. No nie da się tyle, zeby się skisło.




Moze oni liczą wszystkie obierki, pestki, nacie, skórki, kosci, skorupki jaj, łupiny I im tyle wychodzi srednio , jak sobie policza ile kg ludzie kupili w sklepach a potem ile kg zostało odebrane ze śmieciami, a mają jakiś uśredniony wzór ile jest, że tak powiem, w smieciach domowych "biomasy"?
A może liczą tez to co nie zostało kupione i sklepy wyrzuciły bo po terminie


A jeszcze przypomne wiekopomny pomysł naszych orłów z rządu, żeby spalić (!!!!) nadmiarowe ukraińskie zboże co nam zalega (?) w naszych magazynach, bo je z chciwości kupili, zeby potem opchnąć drozej.
Poziom degeneracji +1000, że w ogóle im przyszło do głowy (katolkikom, wiecznie pląsającym na Jasnej Górze w Częstochowie) to jedno, ale że nie wstyd było im to wypowiedzieć i puścić w przestrzeń publiczną...

[żurawinka]

Nie wierzę że 20 kg żywności marnujemy miesięcznie, no nie chyba ze liczą wszystkie moje miesięczne śmieci typu żwirek spod kota i świnek morskich

[Trzepotka]

Treść usunięta

[olabambola]

Dziwi mnie to że ludzie nie noszą ze sobą chusteczek higienicznych. Telefon wezmą, ale chusteczki jakiejkolwiek nie

[staska_stasia]

Napisane przez olabambola

Dziwi mnie to że ludzie nie noszą ze sobą chusteczek higienicznych. Telefon wezmą, ale chusteczki jakiejkolwiek nie

To dzisiaj o mnie
W ostatnim czasie sprzątałam w torebkach i znalazłam pokaźną kolekcję pootwieranych paczuszek. I tak brałam po 2-3 rozpoczęte do obecnej torebki, a jak dzisiaj zaczęło mnie wiercić w nosie na przystanku to odkryłam, że już wszystkie wyzerowałam I nawet nie miałam jak kupić, bo kiosk jest od dawna zamknięty, a w okolicy żadnego małego sklepiku.

[kasia2209]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez olabambola

Dziwi mnie to że ludzie nie noszą ze sobą chusteczek higienicznych. Telefon wezmą, ale chusteczki jakiejkolwiek nie

To o mnie.
Używam ręcznika papierowego, zawsze mam listek w kieszeni. No chyba że zużyłam.
Chusteczki są pakowane w płatek więc zmniejszam produkcje plastiku.

[Norluka]

Napisane przez cava

ja serio nie wiem skąd oni biorą ta ilośc, żebym zdechła, nie wyrzucę tyle jedzenia - 20 kg miesięcznie- choć czasem mi się zdarza coś przeoczyć w lodówce albo kupić za dużo.


Tyle zarcia, nie wyrzuca nawet ta część mojej rodziny, która ma koszmarna korbe na gotowanie na swieta jak dla pułku wojska.

Wtedy owszem wyrzucają, ale świeta sa max 2 razy w roku i organizuje je jedno gospodarstwo domowe na kilka. na co dzień sa bardzo rozsądni pod tym kątem - no bo nawet prozaicznie- ile z przeciętnej emerytury da sie kupić jedzenia na wyrzucenie. No nie da się tyle, zeby się skisło.




Moze oni liczą wszystkie obierki, pestki, nacie, skórki, kosci, skorupki jaj, łupiny I im tyle wychodzi srednio , jak sobie policza ile kg ludzie kupili w sklepach a potem ile kg zostało odebrane ze śmieciami, a mają jakiś uśredniony wzór ile jest, że tak powiem, w smieciach domowych "biomasy"?
A może liczą tez to co nie zostało kupione i sklepy wyrzuciły bo po terminie


A jeszcze przypomne wiekopomny pomysł naszych orłów z rządu, żeby spalić (!!!!) nadmiarowe ukraińskie zboże co nam zalega (?) w naszych magazynach, bo je z chciwości kupili, zeby potem opchnąć drozej.
Poziom degeneracji +1000, że w ogóle im przyszło do głowy (katolkikom, wiecznie pląsającym na Jasnej Górze w Częstochowie) to jedno, ale że nie wstyd było im to wypowiedzieć i puścić w przestrzeń publiczną...

Myślę, że to jest po prostu całe wyrzucane jedzenie podzielone przez liczbę ludzi.
I strzelam, że to są bardziej wywalane przez sklepu owoce i warzywa, które już nieświeże, jedzenie po terminie z magazynów, pewnie jakieś jedzenie w restauracjach, bo strzelam, że tam się marnuje więcej. I niedojedzone obiady w gastro.

Ale skąd biorą dane o ilości wyrzuconego, to nie wiem.
Może to dane z BDO, ale wtedy przeliczanie tego na głowę nie ma sensu, bo to śmieci firm.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89642613]bo trzeba
tak samo jak kazdy w pl weganin czy nie, powinien suplementowac wit d, przynajmniej w okresie zimowym, a duzo osob rowniez omega 3, bo nawet nieweganie maja z nia czesto problem
kazdy powinien cos suplementowac, to nie wina danej diety
poza tym z b12 maja problem tez miesozercy, nie kazdy je mieso na tyle czesto[/QUOTE]Ale witamine D czy omega 3 teoretycznie jestes w stanie dostarczyc sobie z pozywienia. Tak, jemy za malo ryb, w jajkach juz nie ma tyle wit d co kiedys, ale teoretycznie jest to mozliwe.

Weganin, ktoremu nie da sie suplementu, nie jest w stanie w naturalny sposob dostarczyc sobie wit b12.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[olabambola]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89642668]To o mnie.
Używam ręcznika papierowego, zawsze mam listek w kieszeni. No chyba że zużyłam.
Chusteczki są pakowane w płatek więc zmniejszam produkcje plastiku.[/QUOTE]

Nie no, ja tez zamiast chisteczek potrafię nosic ze sobą listki papierowe. Tu chodzi o kompletny brak papieru bądz rozwiazan wielorazowych

[kasia2209]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cava]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89642676]Ale witamine D czy omega 3 teoretycznie jestes w stanie dostarczyc sobie z pozywienia. Tak, jemy za malo ryb, w jajkach juz nie ma tyle wit d co kiedys, ale teoretycznie jest to mozliwe.

Weganin, ktoremu nie da sie suplementu, nie jest w stanie w naturalny sposob dostarczyc sobie wit b12.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




Na diecie wegetariańskiej i wegańskiej, oraz osoby które mięso jedzą ale niewiele, warto tez suplementować kreatynę.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89642676]Ale witamine D czy omega 3 teoretycznie jestes w stanie dostarczyc sobie z pozywienia. Tak, jemy za malo ryb, w jajkach juz nie ma tyle wit d co kiedys, ale teoretycznie jest to mozliwe.

Weganin, ktoremu nie da sie suplementu, nie jest w stanie w naturalny sposob dostarczyc sobie wit b12.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

i dlatego pisalam, ze trzeba ja suplementowac
co do wit d to jest zalecenie, zeby kazdy w pl suplementowal, niezaleznie ile je jajek
nie rozumiem zreszta po co teoretycznie to rozwazac skoro zyjemy w praktyce gdzie nikt normalny nie uklada zycia pod diete i nie je lososia 2x w tygodniu w wyliczonej gramaturze, a niedobory to fakt nie tylko u wegan
piszesz jakby suple to byla wada

[cava]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Bo środowisko pakerskie to od dawna jedno z największych laboratoriów biol-chemicznych świata, a wszytko jest testowane na olbrzymich grupach żywych ludzi.
I to wszytko w czynie społecznym na dodatek.







Kreatyna ma korzystne działanie na organizm człowieka ogólnie, a jest to akurat chyba najlepiej przebadany suplement ever.
Warto, zwłaszcza jak się ma nic lub niewiele mięsa w diecie i wszyscy (poza tymi na dietach wysokomiesnych) z zakresu 40+


Poza skutkami cenionymi na siłkach, kreatyna korzystnie wpływa na spowolnienie procesów starzenia sie mózgu, oraz na utrzymanie stabilnego samopoczucia.