Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89650513]ale jakim cudem mozna myc wlosy godzine? nawet jak sa bardzo dlugie i geste to przeciez czynnosci sa te same co przy krotszych, jedyne co to dluzej schna
[/QUOTE]


Łatwiej domyć skórę głowy w krótszych.



Nie wspominając o rozczesaniu

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89650527]Niewykluczone, że gdyby miała krótsze włosy, to wymagałyby takiej samej szczególnej troski i robiłaby to samo i zajmowałoby to tyle samo czasu.
Niektóre włosy trzeba szczególnie pielęgnować, żeby nie były spuszone, matowe, zbyt lekkie itp. niezależnie od długości. U mnie zmiana długości nie spowodowałaby, że mogłabym zrezygnować z mycia odżywką, trzymania maski pod czepkiem, nakładania żelu itp. Gdybym ścięła swoje nawet do ucha, to też musiałabym robić te wszystkie fikołki, żeby móc je nosić rozpuszczone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Aha. Ja myję 15 min ze splukaniem maski/odzywki, ale wierzę, że ktoś musi bardziej zadbać, żeby włosy dobrze wyglądały

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Aha. Ja myję 15 min ze splukaniem maski/odzywki, ale wierzę, że ktoś musi bardziej zadbać, żeby włosy dobrze wyglądały

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Jak nie liczyć czasu, kiedy noszę odzywkę pod czepkiem, to też tak mniej więcej wychodzi samo mycie to 5 minut, nałożenie odżywki/maski minuta, rozczesanie i zmycie ze dwie, a potem największa zabawa z żelem i suszeniem włosów, to już trwa trochę więcej.
W czasie jak noszę odżywkę to oczywiście robię inne rzeczy - nie tylko maska na twarz, golenie nóg itp. Inne rzeczy urodowe, ale też stawiam/rozwieszam pranie albo zmywanie, odkurzam, zmywam, czytam itp. To nie jest tak, że wtedy patrzę w ścianę i te 20-30 minut mi mija tylko na włosach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89650513]ale jakim cudem mozna myc wlosy godzine? nawet jak sa bardzo dlugie i geste to przeciez czynnosci sa te same co przy krotszych, jedyne co to dluzej schna[/QUOTE]Zależy co rozumiesz przez mycie. Samo mycie trwa krótko, ale jeśli nakładasz olej albo trzymasz odżywkę kilkanaście minut, to już czas się wydłuża. Dodatkowo jeśli masz włosy kręcone lub falowane, to ułożenie i wysuszenie dyfuzorem też trochę zajmuje.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez rejczeI

W mediach często widuje że ciemnoskóre dziewczyny noszą turbany do spania. Ktoś wie czemu, taki nawyk kulturowy czy faktycznie coś to daje? Lubie spać ze spiętymi, muszą być spięte górą żeby nic nie cisło i zastanawiam się czy może nie najprościej w turban.

Jeśli mają kręcone włosy, to w ten sposób chronią włosy w nocy.

[chimay]

Napisane przez lightangel

To prawda, krótkie włosy wymagają konkretnego kształtu czaszki. Bardzo podobają mi się takie fryzury i zazdroszczę kobietom które w nich dobrze wyglądają, mi niestety kompletnie nie pasują. A szkoda bo takie fryzury są super wygodne.

Ja bym chyba dobrze wyglądała w pixie, ale musiałabym to codziennie rano stylizować, a na to nie mam najmniejszej ochoty, więc pozostaję przy bobie.


[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89650513]ale jakim cudem mozna myc wlosy godzine? nawet jak sa bardzo dlugie i geste to przeciez czynnosci sa te same co przy krotszych, jedyne co to dluzej schna[/QUOTE]

Może i są te same, ale trwają dłużej, zaczynając choćby od rozprowadzenia odżywki na długości, niektórzy te odżywki wmasowują paśmo po paśmie, więc policz sobie ten czas x razy w porównaniu do włosów o długości dajmy na to 20 cm. Poza tym z czasem włosy na długości im dłuższe tym więcej zachodu będą potrzebować, żeby je utrzymać w zdrowej kondycji choćby z tego banalnego powodu, że z upływem czasu naturalnie niszczeją.
Do tego dochodzą różne metody robienia konkretnych kroków pielęgnacji typu trzymanie odżywki, olejów w cieple, one z reguły wymagają czasu. Jakieś olaplexy i inne zabiegi odżywcze także wymagają czasu. Po nie sięgają raczej osoby, które mają dłuższe włosy i dalej zapuszczają.

[Ellen_Ripley]

Piszę to bez ironii: podziwiam osoby, którym się chce tyle robić przy swoich włosach. Wiem, że to procentuje, widzę to po włosach koleżanki. Próbowałam kilka razy takiego podejścia, całościowej pielęgnacji, ale to nie dla mnie. Myciem (często czym popadnie) i maski nakładane raz na kilka dni to u mnie wyżyny dbania o to, co mam na głowie.

[magbeth]

Jako młoda dziewczyna miałam włosy do kolan, potem do pasa. W dorosłym życiu miałam chyba wszelkie możliwe długości i testowałam wiele kolorów, finalnie mam od wielu lat moj własny blond i teraz długość już-prawie-do-talii. Mam chyba taki pysk, ze pasują mi i długie i krótkie klaki, choc zupełnie króciutko nie, bo jednak cały kształt czaszki jest hmm dyskusyjny. Nie mogę za to grzywek, nabieram w nich takiego ludowego sznytu.

Obecna długość jest tez trochę spowodowana brakiem regularnego dostępu do naprawdę dobrego fryzjera Nie mam takich skarbów na podorędziu niestety. A jak mam iść do partacza, który mi wyharata pół łba i potem będę zmuszona chodzić miesiąc w nakryciu głowy żeby nie straszyć ludzi i zwierząt to ja dziękuję...

Jedwabna poduszkę mam; przekonałam się do niej w końcu i stwierdzam, ze ogólnie dobrze się na niej śpi, mnie, mojej twarzy i moim włosom. Czy to placebo - możliwe, ale kij z tym, lubię ja i basta.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Ellen_Ripley

Piszę to bez ironii: podziwiam osoby, którym się chce tyle robić przy swoich włosach. Wiem, że to procentuje, widzę to po włosach koleżanki. Próbowałam kilka razy takiego podejścia, całościowej pielęgnacji, ale to nie dla mnie. Myciem (często czym popadnie) i maski nakładane raz na kilka dni to u mnie wyżyny dbania o to, co mam na głowie.

Kiedyś też tak myślałam. Włosy do ramion, kucyk, koczek, albo warkocz i wio. Jednak jak już się nauczyłam jak nie wyglądać w rozpuszczonych włosach jak chochoł, to czemu nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89650568]Kiedyś też tak myślałam. Włosy do ramion, kucyk, koczek, albo warkocz i wio. Jednak jak już się nauczyłam jak nie wyglądać w rozpuszczonych włosach jak chochoł, to czemu nie?
[/QUOTE]

Ale ja mam ponad 40 lat. Starego konia się już nie nauczy nowych sztuczek raczej. Lubię robić sobie peelingi, maseczki, masaże twarzy - na to mam czas i energię. Jak leżę w wannie to nieraz coś nałożę na włosy, ale już jakieś masowanie skalpu, wcierki, olejowanie? Jestem zmęczona samą myślą o tym. Natomiast zamierzam jak bardziej zapuszczę zainwestować w jedwabny czepek / turban do spania, bo rano moje włosy są w mega nieładzie i tego bardzo nie lubię. Grzecznie kupię również jedwabne gumki, aby nie niszczyć tak włosów.

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Nie mam pojęcia Powiedziała że zanim umyje je dwa czy tam 3 razy, splucze, nakłada tam jakieś cuda, potem czeka, potem znów plucze i cos w nie wciska,to się robi godzina (cytuję). Nigdy takich włosów nie miałam, więc w sumie wszystko możliwe (plus ma ich mega dużo).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

tylko pytanie czy to w takim razie kwestia dlugich wlosow czy tego, ze lubi dlugie rytualy na wlosach
jak by miala krotkie to trwaloby to niewiele krocej
ja mam znajoma co ma dlugie i geste wlosy, ona myje omo, ale nie trwa to dluzej niz u mnie, ja mam cienkie wlosy do łopatek mniej wiecej

[chimay]

Napisane przez Ellen_Ripley

Piszę to bez ironii: podziwiam osoby, którym się chce tyle robić przy swoich włosach. Wiem, że to procentuje, widzę to po włosach koleżanki. Próbowałam kilka razy takiego podejścia, całościowej pielęgnacji, ale to nie dla mnie. Myciem (często czym popadnie) i maski nakładane raz na kilka dni to u mnie wyżyny dbania o to, co mam na głowie.

Ja włosomaniaczyłam najmocniej, jak miałam gap year i dużo czasu na takie rytuały. Obecnie jestem na przeciwnym biegunie, nie cierpię robić czegokolwiek z włosami, byłabym przeszczęśliwa, jakbym nie musiała ich codziennie myć.
No i przede wszystkim u mnie efekty były mocno wątpliwe i niewarte zachodu.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale ja mam ponad 40 lat. Starego konia się już nie nauczy nowych sztuczek raczej. Lubię robić sobie peelingi, maseczki, masaże twarzy - na to mam czas i energię. Jak leżę w wannie to nieraz coś nałożę na włosy, ale już jakieś masowanie skalpu, wcierki, olejowanie? Jestem zmęczona samą myślą o tym. Natomiast zamierzam jak bardziej zapuszczę zainwestować w jedwabny czepek / turban do spania, bo rano moje włosy są w mega nieładzie i tego bardzo nie lubię. Grzecznie kupię również jedwabne gumki, aby nie niszczyć tak włosów.

Nauczy się, ale jak ktoś tego nie czuje to obowiązku nie ma. Jest wiele innych rzeczy, które można robić w wolnym czasie, na dodatek nieraz bardziej przydatnych w życiu.
Ja ostatnio odpuściłam, bo po 1. Jest ciepło i lżej w spiętych, a żeby spiąć to wystarczy umyć, nałożyć pierwszą lepszą odżywkę bez spłukiwania i jest ok, po 2 latem jestem bardziej aktywna i częściej muszę je związywać i spinać i patrz pkt. 1, po 3. są już bardzo długie, niekształtne, więc przede wszystkim muszę w końcu znaleźć dobrego fryzjera i nadać temu jakiś kształt, a po 4 jakoś tak nie bardzo mi się chce, mam teraz kilka innych rzeczy na głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Ellen_Ripley

Piszę to bez ironii: podziwiam osoby, którym się chce tyle robić przy swoich włosach. Wiem, że to procentuje, widzę to po włosach koleżanki. Próbowałam kilka razy takiego podejścia, całościowej pielęgnacji, ale to nie dla mnie. Myciem (często czym popadnie) i maski nakładane raz na kilka dni to u mnie wyżyny dbania o to, co mam na głowie.

Doskonale Cię rozumiem, jak miałam długie włosy (takie nawet do pasa) to nie musiałam z nimi zbyt wiele robić. Tzn. oczywiście myłam i stosowałam odżywki, ale potem same schły pół dnia i wyglądały bardzo dobrze. Teraz mam boba który kończy się lekko ponad ramionami i mam z nim dużo więcej cudowania. Nie dość że muszę częściej myć żeby włosy dobrze wyglądały to jeszcze kombinuję z kosmetykami, układaniem i prostowaniem żeby nie wyglądać jak Dora z bajki. Chyba wrócę do długich bo mam już dość, a przy tej długości co teraz to nawet związać trudno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Finlora]

Ja mam 40 lat i 2 lata temu dowiedziałam się, że moje włosy to nie suche siano, jak myślałam całe życie, tylko chcą się kręcić. I odkąd wiem, że mogę dobrze wyglądać, to z chęcią poświęcam im więcej czasu
Za to nie znoszę wszelkich maseczek na twarz i robię je bardzo rzadko. Staram się pamiętać o balsamie po prysznicu, ale czasami przypominam sobie o nim, kiedy skóra zaczyna swędzieć. Dlatego u mnie nie ma sensu kupowanie jakichś produktów antycellulitowych czy czegoś w tym stylu, bo po tygodniu czy max dwóch rzucam to w cholerę

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Finlora

Ja mam 40 lat i 2 lata temu dowiedziałam się, że moje włosy to nie suche siano, jak myślałam całe życie, tylko chcą się kręcić. I odkąd wiem, że mogę dobrze wyglądać, to z chęcią poświęcam im więcej czasu
Za to nie znoszę wszelkich maseczek na twarz i robię je bardzo rzadko. Staram się pamiętać o balsamie po prysznicu, ale czasami przypominam sobie o nim, kiedy skóra zaczyna swędzieć. Dlatego u mnie nie ma sensu kupowanie jakichś produktów antycellulitowych czy czegoś w tym stylu, bo po tygodniu czy max dwóch rzucam to w cholerę

Ja maseczki i peelingi na twarz robię, bo widzę ogromne korzyści z ich stosowania... Balsam do ciała - moim pierwszym kryterium przy wyborze jest jedynie to, żeby miał pompkę jak kupiłam taki w zwykłej butelce to stosowanie go mi nie weszło, wyciskanie go z tuby/butelki było za trudne . A z pompką - od razu po wyjściu spod prysznica hyc-hyc i takie dwie pompki balsamu paćkam po ciele i jest ok, już nawet nie zauważam jak to robię. Krem do rąk i stóp mam przy łóżku, więc też bez problemu.
Ale już takie czynności jak skracanie i piłowanie paznokci, pumeksowanie pięt, golenie nóg to już gorsza sprawa... Tzn. Robię to, ale nie lubię bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez lightangel

To prawda, krótkie włosy wymagają konkretnego kształtu czaszki. Bardzo podobają mi się takie fryzury i zazdroszczę kobietom które w nich dobrze wyglądają, mi niestety kompletnie nie pasują. A szkoda bo takie fryzury są super wygodne.

Jest też kwestia rodzaju włosów i ich podatności na stylizację/zmianę tej stylizacji.

Moje włosy są wysokoporowate, łatwo się puszą, czasem jak się spocę w nocy to budzę się niczym Goku, dosłownie z fryzurą przeczącą grawitacji.

Jedyne co wtedy mogę, żeby to naprawić to umyć i stylizować jeszcze raz, a nie zawsze mam czas.

Spadnie deszcz, pójdę na siłownię, albo jest wilgotny dzień i straszę ludzi. A tak kok i jakoś to wygląda.

Dlatego moje włosy muszą mieć długość do kitki, innej mowy w ogóle nie ma.

[rukolka]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89650660]Ja maseczki i peelingi na twarz robię, bo widzę ogromne korzyści z ich stosowania... Balsam do ciała - moim pierwszym kryterium przy wyborze jest jedynie to, żeby miał pompkę jak kupiłam taki w zwykłej butelce to stosowanie go mi nie weszło, wyciskanie go z tuby/butelki było za trudne . A z pompką - od razu po wyjściu spod prysznica hyc-hyc i takie dwie pompki balsamu paćkam po ciele i jest ok, już nawet nie zauważam jak to robię. Krem do rąk i stóp mam przy łóżku, więc też bez problemu.
Ale już takie czynności jak skracanie i piłowanie paznokci, pumeksowanie pięt, golenie nóg to już gorsza sprawa... Tzn. Robię to, ale nie lubię bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mam dosłownie identycznie z balsamem. W ogóle to najchętniej wszystkie możliwe kosmetyki kupowałabym z pompkami. Żel pod prysznic i do twarzy też takie mam. Szkoda, że żaden szampon nie ma pompki.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89650513]ale jakim cudem mozna myc wlosy godzine? nawet jak sa bardzo dlugie i geste to przeciez czynnosci sa te same co przy krotszych, jedyne co to dluzej schna

ja swego czasu sledzilam blogi i kanaly wlosomaniactwa i mialam odczucie, ze wiele dziewczyn tam zapuszczalo dla zapuszczania i takie zycie na zasadzie zyje dla wlosow, nie pokrece, bo sie zniszcza, nie uzyje lakieru, tylko jedwabne gumki i poduszka, nigdy rozpuszczone, bo sie niszcza

teraz sie to chyba zmienilo, jest wiekszy luz[/QUOTE]Niedawno widziałam komentarz, że nakładanie czegośtam na spuszone włosy to tylko maskowanie problemu - tak jakby: jak nie trafisz z pielęgnacją i masz brzydkie, to masz takie nosić, a nie oszukiwać. Ale to był pojedynczy głos w dyskusji, poza tym też już nie widzę takiego przesadnego trzęsienia się nad włosami.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89650660]Ja maseczki i peelingi na twarz robię, bo widzę ogromne korzyści z ich stosowania... Balsam do ciała - moim pierwszym kryterium przy wyborze jest jedynie to, żeby miał pompkę jak kupiłam taki w zwykłej butelce to stosowanie go mi nie weszło, wyciskanie go z tuby/butelki było za trudne . A z pompką - od razu po wyjściu spod prysznica hyc-hyc i takie dwie pompki balsamu paćkam po ciele i jest ok, już nawet nie zauważam jak to robię. Krem do rąk i stóp mam przy łóżku, więc też bez problemu.
Ale już takie czynności jak skracanie i piłowanie paznokci, pumeksowanie pięt, golenie nóg to już gorsza sprawa... Tzn. Robię to, ale nie lubię bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja w ogóle nie lubię takich pielęgnacyjnych czynności, robię z obowiązku. Najmniej uciążliwe jest nakładanie produktów na twarz, ale takich niezmywalnych, maseczek już nie lubię. Do kosmetyczki i fryzjera też nie lubię chodzić, a najgorzej, jak trzeba chwilę zostać z farbą czy maseczką, nudne to strasznie.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez rukolka

Mam dosłownie identycznie z balsamem. W ogóle to najchętniej wszystkie możliwe kosmetyki kupowałabym z pompkami. Żel pod prysznic i do twarzy też takie mam. Szkoda, że żaden szampon nie ma pompki.

Na szczęście odżywki takie są, a że w większości myję włosy odżywkami, to daję radę. [1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89650678]Niedawno widziałam komentarz, że nakładanie czegośtam na spuszone włosy to tylko maskowanie problemu - tak jakby: jak nie trafisz z pielęgnacją i masz brzydkie, to masz takie nosić, a nie oszukiwać. Ale to był pojedynczy głos w dyskusji, poza tym też już nie widzę takiego przesadnego trzęsienia się nad włosami.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Ja w ogóle nie lubię takich pielęgnacyjnych czynności, robię z obowiązku. Najmniej uciążliwe jest nakładanie produktów na twarz, ale takich niezmywalnych, maseczek już nie lubię. Do kosmetyczki i fryzjera też nie lubię chodzić, a najgorzej, jak trzeba chwilę zostać z farbą czy maseczką, nudne to strasznie.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk[/QUOTE]Hehe, ciekawe czy ta osoba uważa, że jak jesteś chory, to też taki bądź, a nie leczysz się i oszukujesz.
Ja też nie lubię tych pielęgnacyjnych. Higieniczne to wiadomo - trzeba a pielęgnacyjne... No jak widzę, że dzięki temu moje włosy robią furorę, cerę mam na tyle ładną że twarzy nie muszę tak bardzo malować, to ok. Jednak jak nie widzę różnicy... Czyli już ze smarowaniem całego ciała mam problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Przecież są szampony z pompką.

[chimay]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89650678]Ja w ogóle nie lubię takich pielęgnacyjnych czynności, robię z obowiązku. Najmniej uciążliwe jest nakładanie produktów na twarz, ale takich niezmywalnych, maseczek już nie lubię. Do kosmetyczki i fryzjera też nie lubię chodzić, a najgorzej, jak trzeba chwilę zostać z farbą czy maseczką, nudne to strasznie.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk[/QUOTE]

Kiedyś miałam z tego więcej przyjemności. Obecnie to już tylko wypracowana rutyna. Najbardziej to chyba nie lubię ogarniania paznokci i skórek, a mam krótkie i niepomalowane. Pewnie też dlatego zadziwia mnie, że wiele kobiet coś jeszcze ma ochotę z nimi robić.

[olabambola]

Napisane przez rukolka

Mam dosłownie identycznie z balsamem. W ogóle to najchętniej wszystkie możliwe kosmetyki kupowałabym z pompkami. Żel pod prysznic i do twarzy też takie mam. Szkoda, że żaden szampon nie ma pompki.

A ja nie lubię pompek, bo moim zdaniem dużo produktu sie marnuje. Lubię sloiki albo miękkie tuby, które łatwo mozna przeciąc

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez olabambola

A ja nie lubię pompek, bo moim zdaniem dużo produktu sie marnuje. Lubię sloiki albo miękkie tuby, które łatwo mozna przeciąc

Czemu się marnuje? Też można otworzyć, pociąć, wypłukać...
Ja wszystko wykorzystuję do końca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiejskie_ziemniaczki89]

Czy dziwią Was ludzie, którzy podczas kilkugodzinnej rozmowy nawijają o sobie, o innych i nie zadają rozmówcy pytań typu "co u Ciebie?", "jak tam u Ciebie w pracy" itp. ani pytań odnoszących się do tego co powiedział? Coraz częściej się z tym spotykam. Tak, wiem, że można samemu opowiedzieć o sobie, nie czekając na pytanie, ale wykazanie zainteresowania rozmówca zawsze wydawało mi się podstawą kultury.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Wyskoczył mi na Facebooku post Stop Cham. Dziwne, bo nie śledzę, no ale czasem się zdarza.


Jedzie sobie samochód A na lewym pasie dwupasmowej autostrady, samochód B go wyprzedza z prawej i robi mu sprawdzenie hamulców.


I tak, ja w pełni rozumiem, że samochód A wlókł się lewym pasem (jechał 140, ale miejsce na prawym pasie było, ewidentnie powinien zjechać, skoro nie wyprzedza), ale sekcja komentarzy mnie rozwala.


"Dobrze, że mu przypomniał, że lewy pas to nie kółko różańcowe" i tego typu opinie.


Znowu, dwa pasy są na tej autostradzie po coś, ale to nie znaczy, że jak ktoś łamie przepisy, to mogę świadomie ryzykować wypadek przy takich prędkościach i jeszcze mi debile w internecie przyklaskują, że dobrze robię...

[olabambola]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89650712]Czemu się marnuje? Też można otworzyć, pociąć, wypłukać...
Ja wszystko wykorzystuję do końca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Sama rurka pompki moim zdaniem zawiera w sobie zdecydowanie za dużo produktu, zwlaszcza gdy formula kremu gęsta. Już kiedys bawilam sie przy koncowkach w dolewanie do butelki toniku, żeby krem łatwiej wychodzil, ale dalej nie bylo to dla mnie odpowiednie rozwiązanie, bo krem zachowywal sie inaczej. Tak że ja za pompki i airlessy podziękuję

[Natuś-77]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Czy dziwią Was ludzie, którzy podczas kilkugodzinnej rozmowy nawijają o sobie, o innych i nie zadają rozmówcy pytań typu "co u Ciebie?", "jak tam u Ciebie w pracy" itp. ani pytań odnoszących się do tego co powiedział? Coraz częściej się z tym spotykam. Tak, wiem, że można samemu opowiedzieć o sobie, nie czekając na pytanie, ale wykazanie zainteresowania rozmówca zawsze wydawało mi się podstawą kultury.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Unikam takich ludzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Limonka2738

Jest też kwestia rodzaju włosów i ich podatności na stylizację/zmianę tej stylizacji.

Moje włosy są wysokoporowate, łatwo się puszą, czasem jak się spocę w nocy to budzę się niczym Goku, dosłownie z fryzurą przeczącą grawitacji.

Jedyne co wtedy mogę, żeby to naprawić to umyć i stylizować jeszcze raz, a nie zawsze mam czas.

Spadnie deszcz, pójdę na siłownię, albo jest wilgotny dzień i straszę ludzi. A tak kok i jakoś to wygląda.

Dlatego moje włosy muszą mieć długość do kitki, innej mowy w ogóle nie ma.

Plus jeszcze kwestia długości o której mówimy, dla mnie te idealne krótkie to takie zbliżone do męskich fryzur czyli bardzo krótkie. Albo takie które umyjesz w 5 minut i kolejne 5 ułożysz (ale tu już trzeba umieć to zrobić, ja bym się pewnie z układaniem męczyła dużo dłużej).
Ale i tak się zgadzam, długość do kitki a już szczególnie do koka jest super wygodna na co dzień.

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Czy dziwią Was ludzie, którzy podczas kilkugodzinnej rozmowy nawijają o sobie, o innych i nie zadają rozmówcy pytań typu "co u Ciebie?", "jak tam u Ciebie w pracy" itp. ani pytań odnoszących się do tego co powiedział? Coraz częściej się z tym spotykam. Tak, wiem, że można samemu opowiedzieć o sobie, nie czekając na pytanie, ale wykazanie zainteresowania rozmówca zawsze wydawało mi się podstawą kultury.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Nie dziwią mnie tacy ludzie bo znam ich całkiem sporo. Za to bardzo mnie irytują, bo albo gadają tylko o sobie albo rzucą jedno "co u ciebie" i nawet nie słuchają odpowiedzi. Staram się unikać takich osób bo szkoda mi czasu na znajomości oparte tylko na jednej stronie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez olabambola

A ja nie lubię pompek, bo moim zdaniem dużo produktu sie marnuje. Lubię sloiki albo miękkie tuby, które łatwo mozna przeciąc

Nienawidzę słoiczków, ledwie jestem w stanie znieść krem w słoiczku, bo mnie wkurza,że włazi pod paznokcie.

Tak wiem, są szpatułki do wyciągania kremów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz