Wybory 2023 - na kogo głosujecie?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez milka_70

Zamierzacie wziąć udział w referendum? Ja nie odbieram karty.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Biorę udział.
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89682707]Nie jest rozdmuchane, rozdmuchany jest socjal. Nie ma kasy na tak wysokie kwoty wypłacane na dodatek wszystkim jak leci - czy żyjesz na krawędzi ubóstwa, czy stówkami przypalasz skręty z marihuany, pińcet, a teraz to już nawet osiemset się należy czy się stoi czy sie leży. Ile będziemy się na to zadłużać ? Póki co Morawiecki wykręcił dwa biliony na przyszły rok. Sam koszt wypłaty 800+ to 70 miliardów rocznie. Nie dziwne, że brakuje środków na usługi publiczne typu ochrona zdrowia, oświata, komunikacja, ale jaśnie pany wychodzą z założenia, że masz tu osiemset i se wszystko opłać. To raz.
Dwa - też kiedyś byłam taka naiwna i myślałam, że socjal w Polsce to straszna bida, aż nie zaczęłam mieć do czynienia z kandydatami do pracy w mojej firmie, którzy nalegali na zatrudnienie na czarno, żeby nie tracić prawa do wszelkich dodatków socjalnych, bonów, dopłat, rekompensat, nie mówiąc o mieszkaniach socjalnych. Było i jest takich przypadków zasmucająco wiele, coraz więcej na dodatek.
Poza tym demotywująco jak chodzi o powrót do pracy zwłaszcza przez kobiety działa fatalny dostęp do żłobków i przedszkoli, a opiekunka jest już w cenie minimalnej pensji. Jak ma się pracować tylko na opiekunkę do dziecka, to lepiej żyć z socjalu, proste.
Ledwo połowa kobiet w Polsce jest aktywna zawodowo. Facetów zresztą też chyba tylko z 60 parę procent > również dlatego, że przybywa w populacji ludzi w wieku emerytalnym, przecież zapaść demograficzna jest u nas obecnie największa od II wojny światowej.
Ktoś musi na to wszystko zarobić. Mamy jeszcze przecież też przyssanego do państwowego cyca okupanta z Watykanu, a na samą szczujnię TVPis idą rocznie dwa miliardy.
Robotniku z Bangladeszu ratuj.[/QUOTE]
Nie wierzę, ale zgadzam się z Tobą. Chce też zauważyć, że socjal to więcej niż 500 plus.

Jeszcze małe wspomnienie. Będąc na stażu miałam miej ( gdzie jakby nie patrzeć wykonywałam pracę przez 8 godzin, uczyłam się) niż osoby bezrobotne z różnych pomocy. Dostęp do wszelkich dokumentów, danych pięknie mi to pokazywał. To boli.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez pempek

Serio nie wiem gdzie ty widzisz ten wybujały socjal.

To że ludzie kombinują i chcą zjeść ciastko i mieć ciastko to jedno, ale nie oznacza to, że tego socjalu nie mają nie wiadomo ile.

Napisałam gdzie widzę. A gdzie jeszcze nie widzę (a pewnie jest), to nie wiem. Ale na pewno, na bank nie widzę wszystkiego.

Co to znaczy 'nie wiadomo ile' ? Nikt nie mówi o nie wiadomo ile. Pisałam choćby o minimalnej krajowej.

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89682741]

Nie wierzę, ale zgadzam się z Tobą.
[/QUOTE]

Dlaczego nie wierzysz, mam wyważone poglądy na różne kwestie, może trzeba czytać sine ira et studio to, co usiłuję przekazać

[pempek]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89682749]Napisałam gdzie widzę. A gdzie jeszcze nie widzę (a pewnie jest), to nie wiem. Ale na pewno, na bank nie widzę wszystkiego.

Co to znaczy 'nie wiadomo ile' ? Nikt nie mówi o nie wiadomo ile. Pisałam choćby o minimalnej krajowej.
[/QUOTE]

Nic nie zrozumiałam

Pytałam o ten socjal, ile go jest w twojej opinii? I co ma do tego minimalna krajowa? Dostają wg ciebie dodatki w wysokości minimalnej krajowej ci kandydaci do pracy u ciebie w firmie?

Czyli 500+ to dla Ciebie ten wybujały socjal? To się dostaje akurat właśnie niezależnie od dochodów, więc ci twoi kandydaci do pracy raczej nie dlatego chcą pracować na czarno.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez pempek

Nic nie zrozumiałam

Trudno.
Samotny facet ma pewnie inne możliwości ciągnięcia zasiłków niż rodzina z dziećmi. Pisałam o przypadkach gdzie chcący się zatrudnić na czarno mieli dzieci i niepracujące zawodowo żony, nie mówiłam nic o alimenciarzach (chociaż tacy też się zdarzają i jest ich więcej niż tych pierwszych).
Faktycznie straszne trzy lata czekać na darmowe mieszkanie.
Nie jestem przeciwna istnieniu pomocy społecznej i udzielaniu jej ludziom w nieszczęściu i biedzie. Ale nie o tym mówimy.
Nie znam wszystkich możliwości jakie ma osoba niechcąca pracować, nigdy się do takich osób nie zaliczałam więc nie wskażę jakie są wszystkie istniejące możliwości wyciągania darmochy na koszt podatników.
Wydaje mi się, że masz jakąś dziwnie napastliwą postawę w tym temacie i widzę, że nie dogadamy się. W poprzednim swoim długim poście zawarłam raczej wszystko co miałam do powiedzenia, nie zamierzam się wykłócać.

[Yunalesca]

Napisane przez Paprotka_

No ale przecież takie wypowiedzi pozwalają zauważyć zgniliznę za uładzona fasadą. To też nie daje do myślenia? Mnie to szokuje. Jak w ogóle można mieć zaufanie do takich ludzi. Ludzi których motorem działań jest nienawiść i przemoc.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

Znam dwa rodzaje kobiet głosujących na Konfe: jedne, raczej w wieku 20+ które po prostu powtarzaja mantre o "największej zbieżności poglądów" i w 90% chodzi o mistyczny program gospodarczy (którego konfa nawet zbytnio nie ma bo wiekszośc to populizmy masakrowane przez ekspertów), drugie to po prostu partnerki Konfiarzy, które się nie znają, ale które "głosują tak jak misiek tłumaczył". Jedna i druga grupa jest dosc pancerna na jakikolwiek sensowny argument i po prostu je zbywa.

[agnyska81]

Napisane przez pempek

No i jeszcze mam pytanie skąd w ogóle ten wniosek, ze to właśnie 500+ przekonuje kobiety do niepodejmowania pracy? Nie np brak miejsc a przedszkolach czy żłobkach?

Moja sąsiadka mówi wprost, że jej się nie opłaca wracać do pracy. Jedno dziecko w szkole, drugie w przedszkolu, mąż zatrudniony oficjalnie na część etatu, reszta do ręki, żeby łapali się na inne zasiłki też. No to jak ma wyjść na tą samą kwotę to szkoda jej zachodu (i tak myślę, że już się odzwyczaiła przez te około 9 lat niepracowania). Wcześniej pracowała w handlu, więc pensja była w okolicach najniższej krajowej.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez agnyska81

Moja sąsiadka mówi wprost, że jej się nie opłaca wracać do pracy. Jedno dziecko w szkole, drugie w przedszkolu, mąż zatrudniony oficjalnie na część etatu, reszta do ręki, żeby łapali się na inne zasiłki też. No to jak ma wyjść na tą samą kwotę to szkoda jej zachodu (i tak myślę, że już się odzwyczaiła przez te około 9 lat niepracowania). Wcześniej pracowała w handlu, więc pensja była w okolicach najniższej krajowej.

Ale to znowu raczej przez te inne zasiłki, które straciłaby idąc do pracy (lub gdyby mąż miał uczciwą umowę).

500+ mają tak czy tak.

[agnyska81]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89682961]Ale to znowu raczej przez te inne zasiłki, które straciłaby idąc do pracy (lub gdyby mąż miał uczciwą umowę).

500+ mają tak czy tak.[/QUOTE]
Tak tak, ja wiem, że tych czynników jest więcej niż samo 500+, bo w tym wypadku inne zasiłki też się dokładają. W przypadku innych kobiet znaczenie może mieć brak dostępności placówek.
Tylko chciałam przedstawić ten tok rozumowania, że szkoda zachodu, skoro i tak jakoś ciągniemy to co się będę szarpać, a to trzeba wcześnie wstać, a to jak dziecko zachoruje coś kombinować (mieszkają z dziadkami tych dzieci w jednym domu, a dzieci to nie są niemowlęta). Ona nie widzi tego, że będzie mieć pensję plus 1000 zł, ją boli to, że będzie musiała pracować i jeszcze jej coś zabiorą (zasiłki).
Taka trochę mentalność jak tu się przez życie prześlizgnąć najmniejszym wysiłkiem, a nie żeby coś poprawić, do czegoś więcej dążyć.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez agnyska81

Tak tak, ja wiem, że tych czynników jest więcej niż samo 500+, bo w tym wypadku inne zasiłki też się dokładają. W przypadku innych kobiet znaczenie może mieć brak dostępności placówek.
Tylko chciałam przedstawić ten tok rozumowania, że szkoda zachodu, skoro i tak jakoś ciągniemy to co się będę szarpać, a to trzeba wcześnie wstać, a to jak dziecko zachoruje coś kombinować (mieszkają z dziadkami tych dzieci w jednym domu, a dzieci to nie są niemowlęta). Ona nie widzi tego, że będzie mieć pensję plus 1000 zł, ją boli to, że będzie musiała pracować i jeszcze jej coś zabiorą (zasiłki).
Taka trochę mentalność jak tu się przez życie prześlizgnąć najmniejszym wysiłkiem, a nie żeby coś poprawić, do czegoś więcej dążyć.

Tu problem jest system, że nieco kombinując, ot tak można zyskać ile ile pracujący człowiek. Więc po co się męczyć, stresować?

[chacaos]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89682707]Nie jest rozdmuchane, rozdmuchany jest socjal. Nie ma kasy na tak wysokie kwoty wypłacane na dodatek wszystkim jak leci - czy żyjesz na krawędzi ubóstwa, czy stówkami przypalasz skręty z marihuany, pińcet, a teraz to już nawet osiemset się należy czy się stoi czy sie leży. Ile będziemy się na to zadłużać ? Póki co Morawiecki wykręcił dwa biliony na przyszły rok. Sam koszt wypłaty 800+ to 70 miliardów rocznie. Nie dziwne, że brakuje środków na usługi publiczne typu ochrona zdrowia, oświata, komunikacja, ale jaśnie pany wychodzą z założenia, że masz tu osiemset i se wszystko opłać. To raz.
Dwa - też kiedyś byłam taka naiwna i myślałam, że socjal w Polsce to straszna bida, aż nie zaczęłam mieć do czynienia z kandydatami do pracy w mojej firmie, którzy nalegali na zatrudnienie na czarno, żeby nie tracić prawa do wszelkich dodatków socjalnych, bonów, dopłat, rekompensat, nie mówiąc o mieszkaniach socjalnych. Było i jest takich przypadków zasmucająco wiele, coraz więcej na dodatek.
Poza tym demotywująco jak chodzi o powrót do pracy zwłaszcza przez kobiety działa fatalny dostęp do żłobków i przedszkoli, a opiekunka jest już w cenie minimalnej pensji. Jak ma się pracować tylko na opiekunkę do dziecka, to lepiej żyć z socjalu, proste.
Ledwo połowa kobiet w Polsce jest aktywna zawodowo. Facetów zresztą też chyba tylko z 60 parę procent > również dlatego, że przybywa w populacji ludzi w wieku emerytalnym, przecież zapaść demograficzna jest u nas obecnie największa od II wojny światowej.
Ktoś musi na to wszystko zarobić. Mamy jeszcze przecież też przyssanego do państwowego cyca okupanta z Watykanu, a na samą szczujnię TVPis idą rocznie dwa miliardy.
Robotniku z Bangladeszu ratuj.[/QUOTE]
Po co tłumaczysz oczywistości? Ja nie głosowałam na pis, nie pisałam ustawy ani nie popieram socjali za rodzenie bąbelków w obecnej sytuacji gospodarczej. Tyle że zło już się stało i nikt nie odważy się z tego wycofać, bo oznaczałoby to polityczne samobójstwo i wodę na młyn dla pisowców. Ileż można się znęcać nad osobami z najmniejszym zapleczem finansowym/intelektualnym, tak jakby ich zatrudnienie u Janusza w Kozich Dupkach za 2 tysiące miesięcznie miało magicznie uratować gospodarkę i przywrócić społeczną sprawiedliwość.

[Alekto123]

Dorzuciłabym jeszcze, że socjal nie musi równać się pieniądze do łapy.

Można zrobić sensowną edukację, która powinna pomóc w tworzeniu gospodarki opartej o innowacje, co powinno Polskę najbardziej interesować.

Można porządnie dofinansować ochronę zdrowia.

Można budować mieszkania socjalne i tym samy poprawić sytuację mieszkaniową oraz sprawić, że mieszkania na rynku prywatnym nie będą kosmicznie drogie jeśli ktoś chciałby kupić, zamiast robić jakieś dopłaty do kredytów, które są ukrytym deweloper+, bo oni najwięcej skorzystają na tym, że są dopłaty do kredytów, a taniej już wiadomo, że wcale nie będzie. Z analiz wynika, że te dopłaty guzik dają, ale i tak niektórzy zastawiają się nad tym rozwiązaniem. Ja nawet nie rozumiem po co, jeśli już wiadomo, że to rozwiązanie nie działa i w niczym nie pomoże.

https://kulturaliberalna.pl/2023/03/...owska-kalukin/

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez chacaos

Po co tłumaczysz oczywistości?

Oczywistości czy nie, po prostu próbowałam uzasadnić swoje stanowisko i pokazać dlaczego uważam, że socjal w Polsce jest rozbujany nadmiernie do możliwości gospodarki i jakie już są tego skutki.

Napisane przez chacaos

Ileż można się znęcać nad osobami z najmniejszym zapleczem finansowym/intelektualnym, tak jakby ich zatrudnienie u Janusza w Kozich Dupkach za 2 tysiące miesięcznie miało magicznie uratować gospodarkę i przywrócić społeczną sprawiedliwość.

Nikt się nie znęca, a praca nie powinna być postrzegana jak kara zwłaszcza dla osób mniej zaradnych i z deficytami wszelkimi. Poza pieniędzmi na chleb daje też cały szereg innych zysków w tym poczucie sprawczości, bycia potrzebnym i uczestniczenia w życiu społecznym.

[Limonka2738]

Napisane przez chacaos

Ileż można się znęcać nad osobami z najmniejszym zapleczem finansowym/intelektualnym, tak jakby ich zatrudnienie u Janusza w Kozich Dupkach za 2 tysiące miesięcznie miało magicznie uratować gospodarkę i przywrócić społeczną sprawiedliwość.

Ty tak poważnie? To są w wielu przypadkach zdrowi ludzie, którzy mogliby pójść do pracy.

I tak, to dużo zmienia dla gospodarki, kiedy ludzie pracują według swoich możliwości. Nie każdy może być dyrektorem, ale pracownik u Janusza też jest potrzebny. Żadna praca nie hańbi (pod warunkiem, że nie mówimy o wykorzystywaniu pracowników).

Naprawdę chcesz mi wmówić, że gdyby połowa z 821 tysięcy osób bezrobotnych zdolnych do pracy (a takich, którzy nie szukają pracy, bo im wygodnie pewnie jest więcej) poszła na stanowiska za najniższą krajową, to nic nie zmieni?

Najniższa krajowa to 3600 brutto. Koszt pracodawcy 4321, pracownik dostaje 2766. To daje 1555zł do państwa. Razy dwanaście to daje 18 660zł rocznie. Razy 400 tysięcy pracowników to 7 464 000 000 złotych rocznie dodatkowego wpływu do budżetu.

Jak jeszcze się doda zysk z niewypłacania zasiłków wszelkiej maści, to sądzę, że jednak wpływ na gospodarkę jakiś może mieć taka kwota. A nawet niech stracę, niech 1/4 się zatrudni (a mówimy o zdrowych ludziach w wieku produkcyjnym, którzy szukają pracy, więc nie jest to moim zdaniem ilość z księżyca), to masz połowę z tego. Też niezła sumka. Jak państwo nie chce, to ja przytulę.

Więc weźmy sobie te 7 mld i zobaczmy, jaki to procent aktualnego przychodu państwa. Internet podaje na rok 2023 601,4 mld. To jest 1,24%. Czy zmieni to nasze życie? Zapewne nie, ale sama nie mogę uwierzyć, jak to jest dużo. Niech mi ktoś sprawdzi zera. Liczyłam parę razy, no ale może powtarzam jeden błąd.

[Norluka]

Napisane przez Limonka2738

Naprawdę chcesz mi wmówić, że gdyby połowa z 821 tysięcy osób bezrobotnych zdolnych do pracy (a takich, którzy nie szukają pracy, bo im wygodnie pewnie jest więcej) poszła na stanowiska za najniższą krajową, to nic nie zmieni?

Mnie zastanawia, ile z tych osób faktycznie nie ma pracy, a ile:
- jest na stażach
- jest w ciąży albo niedługo po
- rejestruje się dla ubezpieczenia między kolejnymi wyjazdami za granicę do pracy
- rejestruje się, bo ma dogadane z pracodawcą, bo on chce zatrudnić osobę ze statusem bezrobotnego, żeby otrzymać jakieś tam dofinansowanie
- oficjalnie się zwalnia z pracy i rejestruje z urzędzie pracy, żeby dostać kasę na rozpoczęcie działalności, żeby na niej dalej robić dla tego samego pracodawcy, w międzyczasie najczęściej robi dalej dla tego pracodawcy na czarno
- jest np. muzykiem i daje koncerty, najczęściej ma na to umowę o dzieło i między koncertami też się rejestruje dla ubezpieczenia
itp.

[Alekto123]

chacaos ma racje fundamentalnym problem naszej gospodarki jest to, że nie jest innowacyjna i oparta o wysokie technologie,tylko jesteśmy takimi w tanimi, a przynajmniej dalej tańszymi, i bliskimi Indiami Europy i jeśli coś eksportujemy to nie wysokie technologie.

Nie wszystko tak łatwo wyrzucić poza Unię, ze względu na RODO między innymi.

To, że pani Zenia pójdzie robić za minimalną do pana Janusza biznesu tego faktu nie zmieni.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Norluka

Mnie zastanawia, ile z tych osób faktycznie nie ma pracy, a ile:
- jest na stażach
- jest w ciąży albo niedługo po
- rejestruje się dla ubezpieczenia między kolejnymi wyjazdami za granicę do pracy
- rejestruje się, bo ma dogadane z pracodawcą, bo on chce zatrudnić osobę ze statusem bezrobotnego, żeby otrzymać jakieś tam dofinansowanie
- oficjalnie się zwalnia z pracy i rejestruje z urzędzie pracy, żeby dostać kasę na rozpoczęcie działalności, żeby na niej dalej robić dla tego samego pracodawcy, w międzyczasie najczęściej robi dalej dla tego pracodawcy na czarno
- jest np. muzykiem i daje koncerty, najczęściej ma na to umowę o dzieło i między koncertami też się rejestruje dla ubezpieczenia
itp.

Nie tak wiele jak się wydaje. Pracowałam w up i owszem, jest trochę kobiet w ciąży, z małymi dziećmi, osób które nie ukrywają, że robią na czarno. Staże też są inaczej liczne. Jest sporo osób wiecznych bezrobotnych, alimenciarzy. Są to osoby, które zawsze wracają jak bumerang. Może to zależy od placówki, ale u mnie nikt nie robił nic na siłę. Jeśli ktoś non stop wymyślał argumenty dlaczego nie może pójść do proponowanej pracy to urzędnik miał iść mu na rękę. Ogólnie up to raczej nieporozumienie. Osoby czekające na działalność to jednostki. Tak samo osoby występujące i wracające dla ubezpieczenia. O ile pamiętam to w mojej ( może niezbyt długiej ) pracy był jeden taki przypadek. Subiektywna ocena. Obsługując około 300 osób określam 250 jako osoby, które mogą iść do pracy. Spokojnie połowa z tego nie chce.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Alekto123

To, że pani Zenia pójdzie robić za minimalną do pana Janusza biznesu tego faktu nie zmieni.

Problem podstawowy w myśleniu populistów takich jak mamy u władzy już prawie od dekady jest taki, że kompletnie nie chcą przyjąć do wiadomości, że rozwój gospodarczy napędzają inwestycje, nowe technologie, postęp naukowy, a nie rozwalanie kasy na lewo i prawo żeby pani Zenia siedziała na tyłku w domu i wychwalała Jarosława, a pracę zaczęła postrzegać jako znęcanie się nad nią.

Byliśmy gospodarką mało innowacyjną, teraz jesteśmy wręcz w regresie. A 'najlepsze' dopiero przed nami, wiele firm zwija się stąd do krajów bardziej przyjaznych dla biznesu, stabilniejszych politycznie i pod względem chociażby przepisów podatkowych. Nie mówiąc o rosnących tu kosztach pracy, które też nakręca się ręcznie/politycznie nie patrząc na warunki w gospodarce.

"Janusz biznesu" > swoją drogą zastanawia ta coraz powszechniejsza pogarda dla ludzi prowadzących swoje firmy, normalnie jak za komuny najazd na 'badylarzy', wręcz chyba w dobrym tonie już jest tak mówić > ma też bardzo niekorzystne warunki do prowadzenia firmy. Inflacja w tym nie pomaga, sterowana ręcznie gospodarka przez pisowskich rekinów ekonomii też nie pomaga, podejście ludzi do pracy jako do znęcania się nad nimi również.
Efekt jest taki, że w desperacji, bo rąk do pracy brakuje okrutnie, zaczęto potajemnie sprowadzać imigrantów zarobkowych, bez absolutnie żadnej polityki. Jak już wcześniej pisałam, Obajtek już wybudował osiedle kontenerów żeby stołoczyć tam tysiące gastarbajterów pewnie też wynagradzanych jak wynagradzana byłaby Zenia gdyby chciała żeby się nad nią poznęcać pracą. To nie rozwiąże żadnych problemów, a dołoży nowych, typu tworzenie się gett, wykluczenia i wszystkiego tego z czym mierzą się inne kraje bez żadnej przemyślanej polityki inkluzywnej wobec imigrantów zarobkowych.

[Alekto123]

Żeby pani Zenia mogła mieć wpływ na tworzenie gospodarki opartej o innowacje to po pierwsze musie mieć odpowiednią wiedzę, wykształcenie. Po drugie musi mieć realne możliwości znalezienia pracy po takich kierunkach. Realia są tym czasem takie, że w Polsce wiele osó po trudnych kierunkach i nie ma pracy w zawodzie.

Z tego co słyszałam po biotechnologii jest ciężko tak jak i po wielu kierunkach inżynierskich. Kupa z tych ludzi musi albo wyjeżdżać albo się przebranżawiać, więc z robotą ambitną wcale nie jest w tym kraju tak łatwo. Nawet jeśli ktoś chce, to może zderzyć się ze ścianą.

A jak nie będzie względnie łatwo to kupa ludzi inteligentnych pojedzie tam, gdzie warunki i praca jest, a w Polsce cóż zostanie pani Zenia co nie chce pracy u Janusza.


Poza tym wiele ludzi przyzwyczajonych do długotrwałego bezrobocia, to nasz spadek po transformacji ustrojowej z lat 90. Choć tak większość z tych ludzi już pewnie na emeryturach i teraz zostały ich dzieci, które przecież też przyglądały się jak żyli rodzice i chłonęli styl życia. Może gdyby było to lepiej zrobione i nie było tak wysokiego bezrobocia to teraz nie trzeba by się tak denerwować na panią Zenię? A przynajmniej na jakiś procent z tych bezrobotnych, choć jak ktoś tu zauważył. Bezrobocie jest teraz niskie i większość ewidentnie chce pracować. Rozumiem, że może niektórym przykro, że obecnie na rynku pracy nie ma tylu zdesperowanych co jeszcze 20 lat temu.

[Sok_z_buki]

W ogóle się nie dziwię, że ludzie leca do pracy. No niestety, ale inaczej nie wyżyją.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Alekto123

Bezrobocie jest teraz niskie i większość ewidentnie chce pracować. Rozumiem, że może niektórym przykro, że obecnie na rynku pracy nie ma tylu zdesperowanych co jeszcze 20 lat temu.

Bezrobocie jest niskie, bo przeciętna pani Zenia ma ponad 40lat, społeczeństwo się starzeje i spada liczba osób w wieku produkcyjnym. Bardzo w tym 'pomogło' utrzymanie wieku przechodzenia na emeryturę.

Nikt nie ma pretensji do Zeni, bo ona racjonalizuje swoje zachowania i gra jak przeciwnik pozwala, a w swojej wypowiedzi kładłam główny akcent na politykę rządu/ów.
Oczywiście, że na rynku pracy są zdesperowani. Przyjechali z Indii, Bangladeszu czy innej Zambii. Może dobrze też byłoby dostrzec ich losy.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Alekto123

Żeby pani Zenia mogła mieć wpływ na tworzenie gospodarki opartej o innowacje to po pierwsze musie mieć odpowiednią wiedzę, wykształcenie. Po drugie musi mieć realne możliwości znalezienia pracy po takich kierunkach. Realia są tym czasem takie, że w Polsce wiele osó po trudnych kierunkach i nie ma pracy w zawodzie.

Z tego co słyszałam po biotechnologii jest ciężko tak jak i po wielu kierunkach inżynierskich. Kupa z tych ludzi musi albo wyjeżdżać albo się przebranżawiać, więc z robotą ambitną wcale nie jest w tym kraju tak łatwo. Nawet jeśli ktoś chce, to może zderzyć się ze ścianą.

A jak nie będzie względnie łatwo to kupa ludzi inteligentnych pojedzie tam, gdzie warunki i praca jest, a w Polsce cóż zostanie pani Zenia co nie chce pracy u Janusza.

I tak szczerze to 10-15 lat temu, a tym bardziej 20, było trudniej. Jesteśmy tanią montownią nie od dzisiaj.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89683400]I tak szczerze to 10-15 lat temu, a tym bardziej 20, było trudniej. Jesteśmy tanią montownią nie od dzisiaj.[/QUOTE]

Nie tak łatwo wyjść z zapaści po komunie i z gospodarki ręcznie sterowanej, skrajnie zacofanej i niewydolnej pod każdym względem oraz z inflacji sięgającej ponad tysiąc procent.

Wygrzebywanie z tej kupy szło nam najlepiej i najsprawniej w regionie, a w 89 r. Polska była w najgorszej sytuacji gospodarczej wśród krajów wychodzących z socjalistycznego obozu.
Warto też pamiętać o tym.

Oczywiście w tym czasie wiele spraw zaniedbano, wielu nie przewidziano; mieliśmy i mamy u sterów ludzi o marnych kwalifikacjach psychicznych do sprawowania władzy. 8 lat rządów populistów z pisu rozwalających dotychczasowy porządek to tego smutny skutek.
Może trzeba było tak nie żyłować suwerena, a na pewno trzeba było zrzucić z pleców watykańskiego okupanta zamiast mu schlebiać, włączać do życia politycznego i podsuwać pod nienażarte gęby co smakowitsze kąski z państwowego stołu. Teraz się poczuli, że naprawdę rządzą tańcując pod rękę z politykami na Jasnej Górze czy agitując z ambon za jedynie słuszną opcją w wyborach. Tego rozsadnika ciemnoty i zacofania nikt dotąd nie ruszył, powodzenia w wyrywaniu tego teraz.

[Lumimi]

Ludzie kombinują nie od dziś. A w UP to już w ogóle zarówno przedsiębiorcy jak i potencjalni pracownicy. Wicie ja się nie dziwię w miasteczkach pod Warszawą ciężko jest znaleźć kogoś za 4tys netto. Bo sorry ale w takim miejscu koszty życia są duże i serio te 4tys szału nie robi. Zwłaszcza gdy pracownik ma lepsze opcje i po prostu tam idzie.

Wiecie to że pracodawcy mają "koszty" to zrozumiałe. Muszą wyliczyć ile kosztuje ich pracownik żeby coś na tym zarobić. Tyle że niech sobie uzmysłowią że pracownik też ma "koszty". Niech się może też czasem zastanowią na ile pracownikowi wystarcza. Tak w ramach ciągłego mówienia o kosztach pracodawcy.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Lumimi

Ludzie kombinują nie od dziś. A w UP to już w ogóle zarówno przedsiębiorcy jak i potencjalni pracownicy. Wicie ja się nie dziwię w miasteczkach pod Warszawą ciężko jest znaleźć kogoś za 4tys netto. Bo sorry ale w takim miejscu koszty życia są duże i serio te 4tys szału nie robi. Zwłaszcza gdy pracownik ma lepsze opcje i po prostu tam idzie.

Wiecie to że pracodawcy mają "koszty" to zrozumiałe. Muszą wyliczyć ile kosztuje ich pracownik żeby coś na tym zarobić. Tyle że niech sobie uzmysłowią że pracownik też ma "koszty". Niech się może też czasem zastanowią na ile pracownikowi wystarcza. Tak w ramach ciągłego mówienia o kosztach pracodawcy.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Ale co z tego że sobie uzmysłowią?
Z pustego i Salomon nie naleje, tak to wygląda w wielu firmach obecnie a nie widać symptomów żeby rynek miał zamiar ruszyć.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez cava

Ale co z tego że sobie uzmysłowią?
Z pustego i Salomon nie naleje, tak to wygląda w wielu firmach obecnie a nie widać symptomów żeby rynek miał zamiar ruszyć.

Może niech sobie też co niektórzy uzmysłowią, że biznes ma przynosić zysk, jak nie przynosi to nikt nie będzie do biznesu dokładał i go po prostu zamknie. Wtedy wszystkim ulży.

[cava]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89683441]Może niech sobie też co niektórzy uzmysłowią, że biznes ma przynosić zysk, jak nie przynosi to nikt nie będzie do biznesu dokładał i go po prostu zamknie. Wtedy wszystkim ulży.[/QUOTE]




Dużo się zamyka obecnie. :/
Bardzo źle to wygląda.

[Rena]

Kilka dni mnie nie bylo na wizazu, a tu prawie gabinet cieni powstal na watku

Nadrabiam zaleglosci.

Bede glosowac zagranica i wiem, ze dostaniemy warszawska liste. Do sejmu juz to jakos ogarnelam (oczywiscie, ze bede glosowac na kobiete). Ale do senatu sa jakos inaczej okregi i tych warszawskich jest chyba ze 3. Rozbici sa po dzielnicach. Ktos wie, ktory dokladnie okreg senacki trafi poza Polske ?

I dlaczego te wybory do senatu sa zawsze traktowane po macoszemu? Senat jest wazny.

Jakie macie plany co do referendum (jak bylo to przepraszam).

[Lumimi]

Napisane przez cava

Ale co z tego że sobie uzmysłowią?
Z pustego i Salomon nie naleje, tak to wygląda w wielu firmach obecnie a nie widać symptomów żeby rynek miał zamiar ruszyć.

To im pozwoli na zrozumienie czego nie mogą znaleźć pracownika. Biznes to biznes. Tak jak pracodawca patrzy co mu się opłaca tak i pracownik patrzy. Inflacja dotyczy każdego

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89683441]Może niech sobie też co niektórzy uzmysłowią, że biznes ma przynosić zysk, jak nie przynosi to nikt nie będzie do biznesu dokładał i go po prostu zamknie. Wtedy wszystkim ulży.[/QUOTE]Oczywiście że ma przynosić zysk. Nikt tego nie neguję. Po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nikt nie będzie pracował w jednej firmie jak może gdzieś indziej mieć więcej żeby ktoś miał zysk

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Sok_z_buki]

Napisane przez Lumimi

To im pozwoli na zrozumienie czego nie mogą znaleźć pracownika. Biznes to biznes. Tak jak pracodawca patrzy co mu się opłaca tak i pracownik patrzy. Inflacja dotyczy każdego

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Oczywiście że ma przynosić zysk. Nikt tego nie neguję. Po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nikt nie będzie pracował w jednej firmie jak może gdzieś indziej mieć więcej żeby ktoś miał zysk

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Zysk jest też dzięki komuś, więc jeżeli ktoś pracuje, stara się, nie daje lipy i się angażuję to też powinny być plusy do niego. Niestety, ale w PL czesto wygląda to tak jak na memie z Zarządem i Areczkiem.

[Rena]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89681365]Ja tvn24 nie mogę oglądać w większych dawkach, jedno z tych mediów, które udają obiektywne i oświecone, a no... nie są. Czasami miałam wrażenie, że żyję w innym świecie niż redaktorzy. Wiadomości TVP to jest w ogóle alternatywna rzeczywistość - ostatnio obejrzałam dawno temu i do dzisiaj się nie otrząsnęłam.
Ogólnie od czasów covidu, a potem wojny mocno ograniczyłam media informacyjne, a i tak nie czuję, żebym cokolwiek traciła - jak dzieje się coś ważnego, to i tak się o tym dowiaduję.
.[/QUOTE]
Polecam twitter tylko wybierz w profilu, ze nie zyczysz sobie brutalnych tresci. Wtedy nie beda Ci sie wyswietlac newsy z wojen czy ciezko ranne osoby.