2022-09-08, 21:10 | #421 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Czasami dźwięk dziwnie niesie i trudno zlokalizować źródło albo wydaje się inne niż jest. Ja raz tylko wzywałam policję bo byłam pewna, że to z mieszkania powyżej. Było tłuczenie szkła, bieganie po mieszkaniu i krzyki "ja się zabiję" czy jakoś tak i trzeba przyznać, że szybko zainterweniowali.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-09-09, 07:05 | #422 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
|
2022-09-09, 07:17 | #423 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89343249], mizofonia[/QUOTE]
I może nerwica po prostu, kobieta się nakręca. Tak jak Ellen napisała, może słyszy jakiś dźwięk i interpretuje go jako muzykę, też mi się tak zdarzyło, jak coś się niosło z wentylacji. |
2022-09-09, 14:41 | #424 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 274
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
|
|
2022-09-09, 16:05 | #425 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 323
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
A ewentualną sprawę sądową i tak się zakłada właścicielowi mieszkania, nie lokatorom (z tego co wiem, może się mylę). I przede wszystkim musisz mieć jakieś protokoły z policji, że wzywałaś, przyjechali , byli świadkami hałasów. |
|
2022-09-09, 16:51 | #426 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89343249], mizofonia[/QUOTE]
Albo schizofrenia... Cytat:
Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka |
|
2022-09-09, 19:14 | #427 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-09-09, 19:20 | #428 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka |
|
2022-09-10, 11:52 | #429 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-09-10, 12:14 | #430 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Miałam już rodzine z dziecmi, panow pracujacych(pijacych) Ogólnie łacze sie w bolu z osobami ktore mają sciany z papieru. Gdybym mogła cofnac czas nie kupilabym tego mieszkania
__________________
Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life. |
|
2022-09-10, 20:51 | #431 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Sobota 20.50 cyklinowanie parkietu trwa u góry po ukosie. Może to i lepiej niż by mieli po taniości panele bez podkładu położyć jak to często się zdarza. Zwłaszcza, że sądząc po codziennym łomocie prowadzą w mieszkaniu wybieg dla bydła.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2023-10-07, 18:16 | #432 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 80
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Przeczytałam wszystkie 15- stron tego wątku. Mam doświadczenia w tej kwestii. Z większością się zgodzę- są normalne odgłosy życia codziennego ale też takie coś jak „dobre wychowanie”. Nie zrozumiem nigdy tekstów „to są małe dzieci nie przywiąże ich” lub „jak ci głośno wyprowadź się do domu na wsi”. Dzieci należy odpowiednio wychować i stymulować by nabrało odpowiednich wzorców społecznych. A do domu na wsi dlaczego mają wyprowadzić się ci poszkodowani a nie ci którzy nie potrafią funkcjonować we wspólnocie? Ja mieszkam obecnie w 3mieszkaniu które zmieniłam właśnie przez sąsiadów. W 1 miałam
na dole samotnego,młodego pijaczka. Może nie robił głośnych imprez, prowadził jednak głośno ożywione nocą dyskusje ale wierzcie mi- jest to najbardziej niebezpieczny sąsiad jaki może być. Nie zliczę ile razy zasnął z petem lub ile razy odkręcił korek wody zaspypiając pod prysznicem i zalewając sąsiadów z dołu. Do tego na górze miałam młodą, samotną, sfrustrowaną dziewczynę która porozumiewała się jedynie w języku łaciny podwórkowej. Ile ja od niej dostałam za bóg wie za co. Taka osoba doczekała się potomstwa i o ile znam inne dzieci- to było wymarzone ciche. Obok miałam dealera do którego schodził sie „głodny” narybek i ci którym był dłużny. Całe szczęście że ich kije bejsbolowe nigdy nie pomyliły drzwi z moimi. W 2 mieszkaniu miałam na górze 3krotnie dziecko i rodziców słoni. Tupanie, bieganie, skakanie, szuranie, rzucanie zabawkami było codziennością od 8-22. Tak było ich słychać że człowiek żył ich życiem. Zadne rozmowy, prośby, groźby, interwencje policji mi nie pomogły. O ile na początku może nieświadomie się tak zachowywali tak później robili to na złość. Bo przecież raczej nienormalna jest zabawa w ciąganie krzesła pocałuj salonie przez kilka godzin, co chwila przewracanie krzesła, po czym następowała ekscytacja dziecka że chyba mu się udało i klaskanie i chwalenie tego zachowania przez rodziców. Skończyło się tym że dostałam pismo od „ich” prawnika że mam zaprzestać zwracać im uwagę bo mogą żyć jak chcą. Cóż dla świętego spokoju zostawiłam to prostactwo za sobą. W 3obecnym mieszkaniu mam w miarę spokojnie. Potrafie zrozumieć że ściany są cienkie i słyszałam jakby sąsiad rozmawiał siedząc obok mnie więc wygłuszyłam ściany. Mogę zaakceptować że czasem mam wrażenie że mieszkać w schronisku dla psów- bo mam ich z każdej strony i ujadanie jest uciążliwe ale nie jest to codziennie i nie trwa cały dzień. Jedynie co mnie irytuje to słuchanie dudniącej muzyki (w ciągu dnia) przez sąsiada z dołu który ma ponad 50lat. Ok wiem nie jest wyznacznikiem czy granica do słuchania głośnej muzyki ale sądziłam że ludzie w tym wieku mają wpojone jakieś zasady, jakiś poziom szacunku, że wyciągają wnioski ze zwracania uwagi. A tu nic. Jedyna zasada: jestem u siebie i nie ma ciszy nocnej. Obecnie jestem na etapie szukania tego domku na wsi bo wychodzi na to że mój szacunek do drugiego człowieka, moje wpojone zasady współżycia są wyżej niż poziom intelektualny ludzi na których się napotykam. Ja wychodzę z zasady „nie rób drugiemu co tobie niemiłe”, ale średniowieczne nauki jak widać pozostają nadal niezależnie od wieku czy statusu społecznego. ---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ---------- Przeczytałam wszystkie 15- stron tego wątku. Mam doświadczenia w tej kwestii. Z większością się zgodzę- są normalne odgłosy życia codziennego ale też takie coś jak „dobre wychowanie”. Nie zrozumiem nigdy tekstów „to są małe dzieci nie przywiąże ich” lub „jak ci głośno wyprowadź się do domu na wsi”. Dzieci należy odpowiednio wychować i stymulować by nabrało odpowiednich wzorców społecznych. A do domu na wsi dlaczego mają wyprowadzić się ci poszkodowani a nie ci którzy nie potrafią funkcjonować we wspólnocie? Ja mieszkam obecnie w 3mieszkaniu które zmieniłam właśnie przez sąsiadów. W 1 miałam na dole samotnego,młodego pijaczka. Może nie robił głośnych imprez, prowadził jednak głośno ożywione nocą dyskusje ale wierzcie mi- jest to najbardziej niebezpieczny sąsiad jaki może być. Nie zliczę ile razy zasnął z petem lub ile razy odkręcił korek wody zaspypiając pod prysznicem i zalewając sąsiadów z dołu. Do tego na górze miałam młodą, samotną, sfrustrowaną dziewczynę która porozumiewała się jedynie w języku łaciny podwórkowej. Ile ja od niej dostałam za bóg wie za co. Taka osoba doczekała się potomstwa i o ile znam inne dzieci- to było wymarzone ciche. Obok miałam dealera do którego schodził sie „głodny” narybek i ci którym był dłużny. Całe szczęście że ich kije bejsbolowe nigdy nie pomyliły jego drzwi z moimi. W 2 mieszkaniu miałam na górze 3letnie dziecko i rodziców słoni. Tupanie, bieganie, skakanie, szuranie, rzucanie zabawkami było codziennością od 8-22. Tak było ich słychać że człowiek żył ich życiem. Zadne rozmowy, prośby, groźby, interwencje policji mi nie pomogły. O ile na początku może nieświadomie się tak zachowywali tak później robili to na złość. Bo przecież raczej nienormalna jest zabawa w ciąganie krzesła po całym salonie przez godz lub dwie, systematycznie każdego dnia, co chwila przewracanie krzesła, po czym następowała ekscytacja dziecka że chyba mu się udało i klaskanie i chwalenie tego zachowania przez rodziców. Skończyło się tym że dostałam pismo od „ich” prawnika że mam zaprzestać zwracać im uwagę bo mogą żyć jak chcą. Cóż dla świętego spokoju zostawiłam to prostactwo za sobą. W 3obecnym mieszkaniu mam w miarę spokojnie. Potrafie zrozumieć że ściany są cienkie i słyszałam jakby sąsiad rozmawiał siedząc obok mnie więc wygłuszyłam ściany. Mogę zaakceptować że czasem mam wrażenie że mieszkam w schronisku dla psów- bo mam ich z każdej strony i ujadanie jest uciążliwe ale nie jest to codziennie i nie trwa cały dzień. Jedynie co mnie irytuje to słuchanie dudniącej muzyki (w ciągu dnia) przez sąsiada z dołu który ma ponad 50lat. Ok wiem nie wiek jest wyznacznikiem czy granica do słuchania głośnej muzyki ale sądziłam że ludzie w tym wieku mają wpojone jakieś zasady, jakiś poziom szacunku, że wyciągają wnioski ze zwracania uwagi. A tu nic. Jedyna zasada: jestem u siebie i nie ma ciszy nocnej. Obecnie jestem na etapie szukania tego domku na wsi bo wychodzi na to że mój szacunek do drugiego człowieka, moje wpojone zasady współżycia są wyżej niż poziom intelektualny ludzi na których się napotykam. Ja wychodzę z zasady „nie rób drugiemu co tobie niemiłe”, ale średniowieczne nauki jak widać pozostają nadal niezależnie od wieku czy statusu społecznego. |
2023-10-08, 11:28 | #433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Waga109 - fatalne towarzystwo, współczuję.
Jak wybierałaś kolejne miejsca zamieszkania? Różne dzielnice, różne typy budownictwa, a i tak trafiałaś na głośnych sąsiadów? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2023-10-09, 19:58 | #434 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 80
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
W pierwszym mieszkaniu mieszkałam chyba z przypadku. To było mieszkanie mojego obecnego męża a ja się po prostu wprowadziłam do niego. Przez wieeele lat było tam nam dobrze. Do czasu aż mój mąż przez swoją pracę nawabił się nerwicy i "zaraził" mnie tym, że i mnie zaczęły pewne rzeczy przeszkadzać. Drugie mieszkanie wybieraliśmy wspólnie, podchodząc do tego czego oczekujemy i mamy konkretne wymagania bazując na doświadczeniach. Chcieliśmy czegoś nowego, lepszego, na poziomie. I takim sposobem znalazłam się w nowym budownictwie. Nowe osiedle. Ówcześni właściciele zapewniali że to klatka emerytów, a sąsiadów nie słychać. Dziś myślę, że chyba świadomie ukryli że na górze mieszka 3letnie dziecko. Trzecie, obecne mieszkanie też było świadomym wyborem. Poniekąd zawodowo zrobiłam rekonesans kto mieszka dookoła. Wiedziałam, że nad, pod i po każdej stronie nie ma małych dzieci. Z jednej strony mam tylko po boku trójkę dzieci, ale pokój mają po innej stronie więc dzieci nie słyszę. Nikt mi po głowie nie skacze. Chcieliśmy to mieszkanie, bo doszliśmy do wniosku, że jednak stare budownictwo jest lepsze, grubsze ściany, stropy. Guzik prawda. Starsze nie znaczy lepsze. Tym bardziej , że dowiedzieliśmy się że mieszkania zaadoptowane zostały z dawnego hotelu wojskowego. A wiadomo jak w hotelach- ściany z papieru. Owszem słyszę jak sąsiedzi rozmawiają, jak oglądają tv- ale to są dla mnie normalne odgłosy życia codziennego. Problem mam z sąsiadem z dołu, który słucha głośnej muzyki i za nic ma uwagi. Teraz szukamy domu i to takiego, który nie ma w sąsiedztwie sąsiadów. Mąż mi gdzieś wspomina, że może jednak nowe budownictwo ale ostatnie piętro. Tłumaczę mu, że z dołu na górę też się niesie, a możemy trafić na podobnego sąsiada.
Wiesz u mnie problemem w większości nie są sąsiedzi, budownictwo. Problemem jest choroba mego męża oraz to, że nie chce podjąć żadnego leczenia. Nie wam w jakim kierunku to pójdzie. Nie wiem jak mam mu pomóc, bo zmiana co rok mieszkania nie jest żadnym rozwiązaniem. |
2023-10-11, 10:27 | #435 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 421
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Słyszenie rozmów sąsiadów oraz ich telewizorów to żadne odgłosy dnia codzienniego, tylko tragicznie wykonany budynek.
Ogólnie łączę się w bólu. |
2023-10-11, 10:42 | #436 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Czy sąsiadka na górze włączająca pralkę o 5:00 rano to odgłosy życia codziennego czy jednak przesada?
Mieszkam w budynku z naprawdę grubymi murami, mieszkam tu 4 lata, nade mną wprowadziła się młoda para z psem (bardzo szczekliwym). I się zaczynam zastanawiać czy ja jestem upierdliwa czy oni nie nadają się do życia w społeczeństwie. Ona pracuje nocki z domu, codziennie o 3:40 przyjeżdża do nich katering i mnie budzi (mieszkam na 1 piętrze przy danej ulicy) tupanie, krzyki, pies szczeka (najczęściej około 5:00) oni mają kuchnie nad moją sypialnia i też słyszę jak odpalają jakiś mikser czy robota do smoothie o tej porze. Cisza się robi ok 7:00 jak wstaje. Próbowałam ją skonfrontować to najpierw kłamała że to nie jej pralka, potem że będzie prac kiedy chce i że mieszkam w bloku i to normalne. Ona nie widzi problemu i jaka cisza nocna skoro ona imprez nie organizuje. Chyba przyjdzie szukać nowego mieszkania. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2023-10-11, 11:36 | #437 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 990
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2023-10-11, 12:44 | #438 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 398
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
|
|
2023-10-11, 12:53 | #439 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-08
Wiadomości: 100
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
|
|
2023-10-11, 13:19 | #440 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-19 o 22:43 |
2023-10-11, 13:58 | #441 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 180
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
A czy głośna pralka o 5 rano nie jest po prostu zakłócaniem ciszy nocnej?
|
2023-10-11, 14:14 | #442 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-19 o 22:43 |
2023-10-11, 14:16 | #443 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cały pion ma sypialnie/ mały pokoj a oni mają kuchnie. Więc sobie właściciele przerobili. Tam mieszkają wynajmujący obecnie, wcześniej mieszkali inni i takich problemow nie było.
Mnie obudziło wirowanie o 5:45 , mają stara i bardzo głośna pralkę i słychać ja naprawdę głośno. Zresztam mam podobną i też głośna ale nigdy nie wstawialam pralki po nocy. Mam płytki sen i się obudziłam przerażona hałasem (mam traumę odkąd mi wężyk pod zlewem peknal i zalał całe mieszkanie i sąsiadów z dołu. W tym samym mieszkaniu) Całe wakacje np mieli 3 psy które ciągle na siebie szczekały i się atakowały i miałam w stereo przez otwarty balkon. Jak wspomniałam sąsiadce to się zaczęła rzucać że od dwóch miesięcy tamtych psów nie było! Także najgorzej że nie idzie do laski dotrzeć wcale Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2023-10-11, 14:19 | #444 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka |
|
2023-10-11, 14:31 | #445 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 2 756
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Mnie to też dziwi. Sąsiedzi piorą w nocy i mnie to zupełnie nie przeszkadza. Słyszę pralkę, kiedy jestem w łazience. Łazienka sąsiaduje z sypialnią i tam też trochę słyszę, ale to jest taki cichy szum, nic, co mogłoby zakłócać sen czy jakkolwiek przeszkadzać. Dlatego sama też się nie przejmuję i piorę, kiedy mi pasuje. Aczkolwiek jeśli wiadomo, że to się tak mocno niesie, pasowałoby się ograniczyć do bardziej standardowych godzin.
|
2023-10-11, 17:12 | #446 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2023-10-11, 17:43 | #447 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 7 321
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Cytat:
Cytat:
Też mi się to najbardziej sensowne wydaje, gorzej, jak to oni są właścicielami. |
||
2023-10-11, 18:34 | #448 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 612
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-11-16 o 05:32 |
2023-10-11, 22:13 | #449 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 7 321
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Chyba coś się źle zacytowało wszedł cytat, na który odpowiadałam Ale wiadomo o co chodzi, są niestety pralki, które są mega głośne, delikatnie mówiąc. I też nie wiem, dlaczego trzeba prać nad ranem???
|
2023-10-11, 22:54 | #450 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-19 o 22:43 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.