Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[Imperfecta]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja tez prosze o wirtualnego kopa no nic mi się nie chce. Nawet zajęcia odwołałam wczoraj i dzisiaj. Tyle, że poszłam na spacer, ale pisss*****ga złem straszliwie wiec wpadło zaledwie 7 tysi kroczków.


Mam wrażenie, że jesień ta deszczowa i ponura to jest mój czas kiedy wlazłabym pod koc, jadła słodkie, piła słodkie i nie wychodziła tak gdzieś do lutego. Jakby już była biała i mroźzna zima to spoko.

Kop ode mnie Wolha!

[magbeth]

Napisane przez Imperfecta

Brzmi kusząco! Jakie dokładnie zasady?

Ustawiamy się netowo na konkretna datę i biegniemy, ale nie do siebie tylko razem jednak osobno. Po można się podzielić wrażeniami. Trakcie można być tz podłączonym, ale z doświadczenia mowie, ze to rozprasza.
No chyba, ze ktoś by chciał ze mną pograć w pingponga na Oculusie albo w co innego symultanicznie to wtedy dialog wskazany nawet :P

Aha, co do botkow i innych: ale Was tez bolały na początku stopy czy nie? Bo może to z moimi kopytami cos nie tak?
Stotek, puszczam priv.

[Higurashi]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;89702985]Dla mnie jesień to taki zjazd motywacji i samopoczucia, że jestem z siebie dumna, jak chociaż raz w tygodniu zrobię cokolwiek - a to cokolwiek to dosłownie jakieś 15-20 minut na bieżni albo jogi. Mam ochotę tylko siedzieć pod kocem z kakao i książką

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja z kolei jesienią odżywam po znienawidzonym lecie a jednocześnie chętniej siedzę w domu, bo kocyki, książki i gorące czekolady. Ale jakoś tak mimo wszystko bardziej mi się wszystko CHCE I mam więcej energii jak słońce nie napiernicza mi, za przeproszeniem, w ryj cały czas

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez magbeth

Unicorn tez poleca mniejsze, wiec może tym powinnam się kierować.

Poki co tez się ciut krepuje z wrzucaniem moich wyczynów na exo, trenuje 2xrure tez i 2xexo u dwóch różnych instruktorek.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------





KOPIE BARDZO MOCNO - tak ze do mnie dolecisz a wtedy pójdziemy razem na rurę.

Kup w lumpie Bergansa czy inny regntøy i zobaczysz jak ochota do wychodzenia wróci

Ja też się krępuję ale wrzucam na storiski i zapisuję dla siebie. Mój Tż mówi, że widzi postęp i jestem mniej "wystraszona". Nie wiem, czy dziękować, czy się obrazić

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez magbeth

Ustawiamy się netowo na konkretna datę i biegniemy, ale nie do siebie tylko razem jednak osobno. Po można się podzielić wrażeniami. Trakcie można być tz podłączonym, ale z doświadczenia mowie, ze to rozprasza.
No chyba, ze ktoś by chciał ze mną pograć w pingponga na Oculusie albo w co innego symultanicznie to wtedy dialog wskazany nawet

Aha, co do botkow i innych: ale Was tez bolały na początku stopy czy nie? Bo może to z moimi kopytami cos nie tak?
Stotek, puszczam priv.

A co to za pingpong? Bo mam Oculusa! Można też chyba Beat Sandra ograć wspólnie na steama

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[magbeth]

Mozna Beat Saber, nie mow glosno, bo wejde jak w maslo. Pingpong w którego gram to eleven table tennis.

[stotek]

Napisane przez magbeth

Aha, co do botkow i innych: ale Was tez bolały na początku stopy czy nie? Bo może to z moimi kopytami cos nie tak?

O Jezu, tak! Bolały mnie mięśnie na stopach o istnieniu których nie miałam w ogóle pojęcia

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Napisane przez magbeth

Mozna Beat Saber, nie mow glosno, bo wejde jak w maslo. Pingpong w którego gram to eleven table tennis.

Przyjrzę się, jeszcze nie grałam nic na VR nie solo w BS nie grałam dawno więc na pewno trochę zardzewiałam

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Rena]

Napisane przez gosia_9508

Mój patent na ćwiczenia, jak już bardzo mi się nie chce robić treningu, z powodu ze mi się nie chce, a wypadałoby się poruszać, to odpalenie jakiegoś krótkiego filmu 15-30 min z ćwiczeniami dedykowanymi dla seniorów, otyłych, powracających do aktywności po chorobie czy bardzo początkujących. Polecam

Ja z kolei puszczam odpowiednia muzyke. Ostatnio to byla Metalica Master of Puppets.

Bardzo wolne cwiczenia i statystyczne mnie dla odmiany demotywuja. Wyjatkiem jest tu joga.

[Imperfecta]

Napisane przez magbeth

Ustawiamy się netowo na konkretna datę i biegniemy, ale nie do siebie tylko razem jednak osobno. Po można się podzielić wrażeniami. Trakcie można być tz podłączonym, ale z doświadczenia mowie, ze to rozprasza.
No chyba, ze ktoś by chciał ze mną pograć w pingponga na Oculusie albo w co innego symultanicznie to wtedy dialog wskazany nawet

Aha, co do botkow i innych: ale Was tez bolały na początku stopy czy nie? Bo może to z moimi kopytami cos nie tak?
Stotek, puszczam priv.

Jak się uda zgrać z dniem, to chętnie

[Wolha wRedna]

O boszzz przypomnialyscie mi o Beat Saber. Moze sobie dzisisj pogram chocisz ze 20 min. No nic innego mi sie nie chce wiec moze to.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Okej pogralam rowna godzine. Musze wyprac i siebie i wlosy po tym.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Natuś-77]

Napisane przez gosia_9508

Mój patent na ćwiczenia, jak już bardzo mi się nie chce robić treningu, z powodu ze mi się nie chce, a wypadałoby się poruszać, to odpalenie jakiegoś krótkiego filmu 15-30 min z ćwiczeniami dedykowanymi dla seniorów, otyłych, powracających do aktywności po chorobie czy bardzo początkujących. Polecam

To ja zamierzam dziś to zrobić. Wczoraj wpadło troxhę dodatkowych kalorii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja dzisiaj znowu beat saber, ale krócej, bo mnie ręce po wczoraj bolą. Przypomniało mi się dlaczego przestałam w to grać. Z aerialem to już było za dużo dla moich rąk po prostu.


Chcę ogłosić pewien sukces, bo zapomniałam. Kilka dni temu wyrolowałam się porządnie, porozciągałam w taki sposób w jaki pokazuje moja instruktorka jogi i na chama i nieprawidłowo (łokcie na zewnątrz), ale unisłam się do tego nieszczęsnego i mocno kulawego mostka. Pewnie gdyby to widziała T. (moja intruktorka) to by mnie walęnła przez łeb, no ale

[agnyska81]

Napisane przez Wolha wRedna

Okej pogralam rowna godzine. Musze wyprac i siebie i wlosy po tym.

Napisane przez Wolha wRedna

Ja dzisiaj znowu beat saber, ale krócej, bo mnie ręce po wczoraj bolą.

No i brawo! Może teraz pójdzie.

Widzę, że tu jest podgrupa rurkowa i podgrupa biegowo-jogowa, a obie te grupy łączy Magbeth

Od wczoraj boli mnie nadgarstek, kicha, ćwiczyłam na pół gwizdka W sumie to nic się nie stało, tak sam z siebie. Chyba SKS...

Fajny pomysł z tym wspólnym biegiem

[MariaFrancesca]

Napisane przez agnyska81

No i brawo! Może teraz pójdzie.



Widzę, że tu jest podgrupa rurkowa i podgrupa biegowo-jogowa, a obie te grupy łączy Magbeth



Od wczoraj boli mnie nadgarstek, kicha, ćwiczyłam na pół gwizdka W sumie to nic się nie stało, tak sam z siebie. Chyba SKS...



Fajny pomysł z tym wspólnym biegiem

Jest jeszcze grupa pumpowa, ale ta grupa najmniej pisze, bo co tu pisać, po prostu lecimy. A wszystkie 3 grupy i jeszcze pewnie jakieś inne dyscypliny łączy Cava.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[agnyska81]

Napisane przez MariaFrancesca

Jest jeszcze grupa pumpowa, ale ta grupa najmniej pisze, bo co tu pisać, po prostu lecimy. A wszystkie 3 grupy i jeszcze pewnie jakieś inne dyscypliny łączy Cava.

Ah, no tak, dzięki za resume
(Mam się przyznać, że muszę sprawdzić co to pump? )

[Higurashi]

Napisane przez agnyska81

Ah, no tak, dzięki za resume

(Mam się przyznać, że muszę sprawdzić co to pump? )

Spoko, dla mnie to też była czarna magia, zresztą ani razu na zajęciach nie byłam, także wiem tyle, co z wątku i od swojego trenera (który szczególnym fanem akurat nie jest, ale orientował się, bo wiadomo)

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[agnyska81]

Napisane przez Higurashi

Spoko, dla mnie to też była czarna magia, zresztą ani razu na zajęciach nie byłam, także wiem tyle, co z wątku i od swojego trenera (który szczególnym fanem akurat nie jest, ale orientował się, bo wiadomo)

Widzę, że grupowe i przy muzyce, a więc 2 x NIE Zwykłe ciężary to ja rozumię (aczkolwiek moje czekają na wenę, teraz mam fazę na co innego i korzystam, a jak mi się przeje to pewnie wrócę)

[Wolha wRedna]

A nad nami wszystkimi czuwa Cava - która jest chrzestną matką tego wątku i w ogóle wiedzy merytorycznej dotyczącej treningów. Ament!


Ja też o wielu rodzajach zajęć w życiu bym się nie dowiedziała gdybym tutaj nie była

[MariaFrancesca]

Ja poszłam na pumpa (najpierw naczytałam się opinii Cavy) i przeskoczyłam z zumby na to i jakieś inne podobne mieszanki z tabatą. Wcześniej jak widziałam ludzi wychodzących z jakichś tabat: przepoconych, czerwonych, z obłędem w oczach to myślałam sobie "w życiu nigdy". Teraz mam 40 lat, ćwiczę to regularnie od jakichś 4 lat, wcześniej ok. 10 lat zumba i myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że jestem w formie życia.
Jako nastolatka, studentka dużo jeździłam na rowerze i to robiłam regularnie, prawie dzień w dzień. Do tego, już nie tak regularnie, grałam w badmintona, tenisa, jeździłam konno, chodziłam po górach, ale mimo wszystko wydaje mi się, że teraz mam większą krzepę i ogólną kondycję.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Napisane przez MariaFrancesca

Jest jeszcze grupa pumpowa, ale ta grupa najmniej pisze, bo co tu pisać, po prostu lecimy. A wszystkie 3 grupy i jeszcze pewnie jakieś inne dyscypliny łączy Cava.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Witam w klubie. I tez chodze na joge.

[magbeth]

Czy ja się mam przyznać tu teraz, ze chodziłam wcześniej na pump tez? Ale niestety póki co nie będę za Wami podążać, bo mi serio doby czasami brakuje.
Tabate tez czasami walne dla odmiany, ale rzadziej. No i w domu to gorzej, bo słychać a ja jestem miłosierna dla sąsiadów. Natomiast te inne dyscypliny mnie zainteresowały, Cava, gdzie jesteś?

Ale tak poza tym to chciałam napisać, ze fajne jest to, ze tyle nas ćwiczy i ze jesteśmy aktywne - dla siebie, dla zdrowia i kondycji cielesno-psychicznej i dla radości wreszcie.

A teraz prosze kciuki za mnie, bo idę po tym cholernym przeziębieniu na pierwszy trening pozwisać głową w dol, obiecuje ze poza tym będę spokojna

[Wolha wRedna]

Magbeth jak bylo?

Jeszcze co do cwiczen. Mam 36 lat i ciagle o sobie mysle i czuje sie raczej na te kilka lat mniej. Powiedzmy 30. Zaczynalam kiedys tam cwiczyc nie z welkiej milosci do sportu, ale raczej z okazji siedzacej pracy i uplywajacego czasu. To byla decyzja z rozsadku. I teraz juz widze roznice. Sporo moich rowiesnikow nie uprawiajacych sportu po prostu czuje sie, zachowuje, wyglada starzej. Gorzej znosza infekcje itp. Czesciej laduja z antybiotykami np. To siedzi zarowno w glowie jak i w ciele. I jasne, sa choroby do ktorych ma sie sklonnosci, sa dziedziczne itp. I radosnym machaniem reka czy noga wiele nie zmienimy. Niemniej ja uwazam ze bylo warto.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[cava]

Oj, jestem.
Przeczołgała mnie jakaś grypa czy coś takiego, dopiero się z tego podnoszę, dziś ćwiczyłam pierwszy raz od ponad tygodnia, tak na spokojnie i na pol gwizdka, poszliśmy rano z mężem na siłkę, a teraz wróciliśmy z godzinnego spaceru.
Po tym choróbsku jeszcze nie do końca jestem zregenerowana, tak w formie dobrze rozdeptanego kapcia.
No ale pierwsze koty za płoty.

[Rena]

Napisane przez Wolha wRedna

Gorzej znosza infekcje itp. Czesciej laduja z antybiotykami np. To siedzi zarowno w glowie jak i w ciele. I jasne, sa choroby do ktorych ma sie sklonnosci, sa dziedziczne itp. I radosnym machaniem reka czy noga wiele nie zmienimy. Niemniej ja uwazam ze bylo warto.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Na przeziebienia to najbardziej sauna pomaga.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez Rena

Na przeziebienia to najbardziej sauna pomaga.

Właśnie z tą sauną to nie wiem. Tż twierdzi, że jak tylko łapie przeziębienie to na saunę. A ja wyczytałam, że sauna jako zapobieganie przeziębieniom jak jest się zdrowym, a jak już się jest chorym to dodatkowe osłabianie organizmu.
I w sumie nie wiem do końca jak jest.

[magbeth]

Napisane przez cava

Oj, jestem.
Przeczołgała mnie jakaś grypa czy coś takiego, dopiero się z tego podnoszę, dziś ćwiczyłam pierwszy raz od ponad tygodnia, tak na spokojnie i na pol gwizdka, poszliśmy rano z mężem na siłkę, a teraz wróciliśmy z godzinnego spaceru.
Po tym choróbsku jeszcze nie do końca jestem zregenerowana, tak w formie dobrze rozdeptanego kapcia.
No ale pierwsze koty za płoty.

To szybkiego i trwałego powrotu do formy

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Magbeth jak bylo?

Jeszcze co do cwiczen. Mam 36 lat i ciagle o sobie mysle i czuje sie raczej na te kilka lat mniej. Powiedzmy 30. Zaczynalam kiedys tam cwiczyc nie z welkiej milosci do sportu, ale raczej z okazji siedzacej pracy i uplywajacego czasu. To byla decyzja z rozsadku. I teraz juz widze roznice. Sporo moich rowiesnikow nie uprawiajacych sportu po prostu czuje sie, zachowuje, wyglada starzej. Gorzej znosza infekcje itp. Czesciej laduja z antybiotykami np. To siedzi zarowno w glowie jak i w ciele. I jasne, sa choroby do ktorych ma sie sklonnosci, sa dziedziczne itp. I radosnym machaniem reka czy noga wiele nie zmienimy. Niemniej ja uwazam ze bylo warto.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Po piątku poszłam na dwie godziny w sobotę i byłam już z powrotem soba.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez Imperfecta

Jak się uda zgrać z dniem, to chętnie

Jasne - jedyny warunek to w miarę znośna pogoda, długość trasy dobierzemy na spokojnie.
Może jeszcze ktoś by chciał dołączyć?

[Rena]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89706792]Właśnie z tą sauną to nie wiem. Tż twierdzi, że jak tylko łapie przeziębienie to na saunę. A ja wyczytałam, że sauna jako zapobieganie przeziębieniom jak jest się zdrowym, a jak już się jest chorym to dodatkowe osłabianie organizmu.
I w sumie nie wiem do końca jak jest.[/QUOTE]


Na odpornosc przeciw przeziebieniom. To byl skrot myslowy. No chyba, ze Twoj TZ myli saune z domowymi inhalacjami. Bo troche nieodpowiedzialne jest isc do ludzi jak sie juz jest chorym. Mozna innych zarazic.

[agnyska81]

Napisane przez magbeth

Jasne - jedyny warunek to w miarę znośna pogoda, długość trasy dobierzemy na spokojnie.
Może jeszcze ktoś by chciał dołączyć?

Bym się zgłosiła, ale 5 km to nie dam rady

[Imperfecta]

Napisane przez agnyska81

Bym się zgłosiła, ale 5 km to nie dam rady

Możemy ustalić coś krótszego a kto chętny, to więcej

[Wolha wRedna]

5 km moge przejsc, ale nie przebiec, znaczy przejsc moge wiecej, ale przebiec to nawet nie 1 km

Podziwiam dziewczyny.

Co do sauny, raz kiedys poszlam z uber katarem. Jechalismy do hotelu ponad 200 km na moto w kwietniu. Wieczorem bylo juz tak z 6-7 stopni wiec wymarzlam przeokrotnie. A atrakcja calego weekendowego wypadu mialy byc wlasnie baseny. Zaczelam od sauny i pomoglo. Niemniej fanka sauny nie jestem i nie bede, bo po prostu jestem zimnolubna.

Nadal uwazam ze na odpornosc i szybkie leczenie sie z przeziebien (ja 2 dni, moja druga polowa 5-6) najlepiej pomaga sport, wychodzenie do ludzi ( po izolacji covidowej to bylo widac kiedy wszyscy lapali wszystko od wszystkich) i nieprzegrzewanie sie. Zawsze mnie zastanawiaja znajomi co zima nie otwieraja okien, maja w mieszkaniach po 25-26 stopni i zdziwieni, bo oni chorzy, dzieci chore i ogolnie kiedy sie z nimi nie widzisz to ktos albo jest po chorobie, albo juz go cos bierze, no ale w domu w zimie trzeba latac w koszulce na ramiaczkach.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka