Stracona przyjaciółka

[Dziewczynka77]

Napisane przez wiekanka

Autorko, przykro mi niezmiernie, ze juz zostalas podsumowana, iż rzekomo coś od niej chcesz. I nadziwić się nie mogę, że jakaś Ellen wie lepiej, jak twoja dawna przyjaciółka ustawila się świetnie w życiu.

Rób, jak uważasz. Jak Ci zalezy, to ja nie widzę przeszkód, zeby spróbowac.

Dzięki za twoje posty. To co tutaj się naczytałam to tragedia. Ich negatywne i pełne nienawiści usposobienie mnie zadziwia.
Myślę, że faceci mają o wiele bardziej pozytywne podejście do odnawiania przyjaźni.
Podejrzewanie kogoś o najgorsze motywację kogoś kto żałuje zerwanej relacji jest obrzydliwe. Na pewno wtedy bym pisała całą tą historię

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89725203]Treść usunięta[/QUOTE]

Jak sądzę przyznajesz się do błędu? Bo tak ładnie pokasowałaś swoje posty?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Dziewczynka77]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89725241]Treść usunięta[/QUOTE]

Haha Bo wyjeżdżasz.
Przypominam, że ty jesteś tak spokojna i szlachetna, że zwyzywałaś mnie od najgorszych.
I teraz robisz uniki Wyłapałam twoje okropne zachowanie a ty się nerwowo na mnie rzucasz.
Na wszystkich tak agresywnie reagujesz?

[Wicked_Girl]

Odpowiadając na pytanie - napisać zawsze można. Pomyśl tez o możliwych konsekwencjach, możesz przecież też nie doczekać się odpowiedzi. Druga osoba też z jakiejś przyczyny nie dążyła do kontaktu, prawda?Uważam, że czasami dobrze jest przeszłość oddzielić grubą kreską - skupić się na tym co tu i teraz, nawiązać znajomosci w bliższym otoczeniu, bo rozumiem, że rodzina ale dystans robi swoje.

[Ellen_Ripley]

Autorko, ale tak serio: jak w praktyce wyobrażasz sobie tą "odnowioną przyjaźń"? I po co chcesz ją odnawiać, skoro zauważasz (a może bardziej pasuje słowo "przewidujesz") aż taką różnicę poziomów w Waszych życiach? Nie lepiej tą energię i czas przekierować na znalezienie nowej znajomości w pobliżu?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Aelora]

Napisane przez Dziewczynka77

4 lata. Wyjechała do innego miasta ( 300km), zero wspólnych znajomych. Pocieszaliśmy się i pożyczaliśmy sobie kase
Poziomów - kasa, rodzina, praca.

Jeśli jest to taka odległość i do tego minęło kilka lat, to próba odnowienia kontaktu i tak raczej nie wypali. Jeśli masz wyrzuty sumienia z powodu swojego zachowania oraz sposobu zakończenia znajomości, po prostu napisz jej, że przepraszasz i poczekaj, co odpisze. Rozejrzyj się w swoim otoczeniu za nowymi znajomościami. Będziesz mieć kogoś bliskiego na miejscu i zaczniesz znajomość z czystą kartą, bez wspomnień o dawnych dramach.

Btw, nie dziwię się, że zamykają forum z powodu malejącej liczby użytkowników i wpisów. Chyba ogólnie formuła forum internetowego wyczerpuje się, ale też szczerze nie dziwię się, że forum zamiera, gdy ktoś zakłada wątek w konkretnej sprawie, wchodzi na niego i czyta, jakim jest potworem, rozbudowane analizy swojej osobowości albo zwykłe offtopy, gdy Wizażanki zaczynają dyskutować w komentarzach o swoim widzimisię zamiast sednie tematu.

[Dziewczynka77]

Napisane przez Aelora

Jeśli jest to taka odległość i do tego minęło kilka lat, to próba odnowienia kontaktu i tak raczej nie wypali. Jeśli masz wyrzuty sumienia z powodu swojego zachowania oraz sposobu zakończenia znajomości, po prostu napisz jej, że przepraszasz i poczekaj, co odpisze. Rozejrzyj się w swoim otoczeniu za nowymi znajomościami. Będziesz mieć kogoś bliskiego na miejscu i zaczniesz znajomość z czystą kartą, bez wspomnień o dawnych dramach.

Btw, nie dziwię się, że zamykają forum z powodu malejącej liczby użytkowników i wpisów. Chyba ogólnie formuła forum internetowego wyczerpuje się, ale też szczerze nie dziwię się, że forum zamiera, gdy ktoś zakłada wątek w konkretnej sprawie, wchodzi na niego i czyta, jakim jest potworem, rozbudowane
analizy swojej osobowości albo zwykłe offtopy, gdy Wizażanki zaczynają dyskutować w komentarzach o swoim widzimisię zamiast sednie tematu.

To nie był żaden dramat - zakończyłam znajomość po głupim nieporozumieniu, ale z mojej winy. To nie chodzi o towarzystwo tylko chodzi o nią - dziwie się, że nikt tego nie potrafi zrozumieć.

[Aelora]

Napisane przez Dziewczynka77

To nie był żaden dramat - zakończyłam znajomość po głupim nieporozumieniu, ale z mojej winy. To nie chodzi o towarzystwo tylko chodzi o nią - dziwie się, że nikt tego nie potrafi zrozumieć.

Jak jesteś zdeterminowana to próbuj, napisanie wiadomości na Messengerze to kilkanaście sekund roboty. Wyjaśnij jej, o co chodziło w tym nieporozumieniu, zanim zaczniesz pisać "co tam?" jakby nic się wydarzyło. Strasznie nastawiłaś się, że musisz odzyskać akurat tę znajomość, ciężko będzie ją utrzymać skoro mieszkacie 300 km od siebie i nie widziałyście się kilka lat. Tak naprawdę, co Ci da sporadyczny kontakt?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Aelora

Jak jesteś zdeterminowana to próbuj, napisanie wiadomości na Messengerze to kilkanaście sekund roboty. Wyjaśnij jej, o co chodziło w tym nieporozumieniu, zanim zaczniesz pisać "co tam?" jakby nic się wydarzyło. Strasznie nastawiłaś się, że musisz odzyskać akurat tę znajomość, ciężko będzie ją utrzymać skoro mieszkacie 300 km od siebie i nie widziałyście się kilka lat. Tak naprawdę, co Ci da sporadyczny kontakt?

O to to.

Nie lepiej tą całą energię i determinację przekierować na budowanie jakiejś nowej znajomości?

[Dziewczynka77]

Napisane przez Ellen_Ripley

O to to.

Nie lepiej tą całą energię i determinację przekierować na budowanie jakiejś nowej znajomości?

Po prostu nie rozumiesz, że chodzi o nią - o konkretną osobę, która była mi bliska.Po co mi do szczęścia obcy ( jacyś tam) ludzie?
Niby kobiety sa takie wrazliwe, ale nie możecie nawet zrozumieć o co chodz.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Dziewczynka77

Po prostu nie rozumiesz, że chodzi o nią - o konkretną osobę, która była mi bliska.Po co mi do szczęścia obcy ( jacyś tam) ludzie?
Niby kobiety sa takie wrazliwe, ale nie możecie nawet zrozumieć o co chodz.

Już zakończyłaś terapię czy jeszcze trwa?

[Marchewkowlosa]

Po prostu przeproś do niej i jak będzie miała ochotę na to by powoli sobie naprawiać relację to fajnie. Choroba chorobą, nie ma co też się tym zawsze usprawiedliwiać.. Teraz to co możesz zrobić to przeprosić i wziąć wszystko na klatę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Dziewczynka77

Po prostu nie rozumiesz, że chodzi o nią - o konkretną osobę, która była mi bliska.Po co mi do szczęścia obcy ( jacyś tam) ludzie?
Niby kobiety sa takie wrazliwe, ale nie możecie nawet zrozumieć o co chodz.

Ta dziewczyna mieszka daleko, ma już całkiem inne życie. Jest w innym miejscu życia, niż kiedyś i niż Ty. Nie jest już tą samą osobą. Po co do szczęścia "jacyś tam ludzie"? Ano po to, aby mieć z kim iść na kawę chociażby, zamiast próbować po latach odgrzewać stare, zakończone znajomości.

[Aelora]

Napisane przez Dziewczynka77

Po prostu nie rozumiesz, że chodzi o nią - o konkretną osobę, która była mi bliska.Po co mi do szczęścia obcy ( jacyś tam) ludzie?
Niby kobiety sa takie wrazliwe, ale nie możecie nawet zrozumieć o co chodz.

No dobra, nie rzucaj się, w końcu pisałaś do niej czy nie? Co Ci odpowiedziała?

[Limonka2738]

Napisane przez Dziewczynka77

Po prostu nie rozumiesz, że chodzi o nią - o konkretną osobę, która była mi bliska.Po co mi do szczęścia obcy ( jacyś tam) ludzie?
Niby kobiety sa takie wrazliwe, ale nie możecie nawet zrozumieć o co chodz.

Doskonale rozumiemy.

Autorko, twoja niechęć do odpuszczenia relacji, które są już trupem zamiast poszukać czegoś nowego bardzo wiele mówi o twojej dojrzałości emocjonalnej.

Oczywiście można odnawiać stare znajomości, to nie zbrodnia. Ale to jak zafiksowana jsteś na tej jednej konkretnej osobie jest dziwne. Kojarzy mi się z późną podstawówką i gimnazjum. Taka kategoryczność emocji i niemożliwość zaakcptowania, że drogi się ludziom po prostu rozchodzą.

[Aelora]

Napisane przez Limonka2738

Doskonale rozumiemy.

Autorko, twoja niechęć do odpuszczenia relacji, które są już trupem zamiast poszukać czegoś nowego bardzo wiele mówi o twojej dojrzałości emocjonalnej.

Oczywiście można odnawiać stare znajomości, to nie zbrodnia. Ale to jak zafiksowana jsteś na tej jednej konkretnej osobie jest dziwne. Kojarzy mi się z późną podstawówką i gimnazjum. Taka kategoryczność emocji i niemożliwość zaakcptowania, że drogi się ludziom po prostu rozchodzą.

Napisane przez Dziewczynka77

4 lata. Wyjechała do innego miasta ( 300km), zero wspólnych znajomych. Pocieszaliśmy się i pożyczaliśmy sobie kase
Poziomów - kasa, rodzina, praca.

Przepraszam, będę wredna, ale różne motywacje przychodzą mi na myśl, gdy czytam, że akurat ta dawno zapomniana znajomość ma takie wielkie znaczenie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Aelora

Przepraszam, będę wredna, ale różne motywacje przychodzą mi na myśl, gdy czytam, że akurat ta dawno zapomniana znajomość ma takie wielkie znaczenie.

Nie tylko Tobie.

[Dziewczynka77]

Napisane przez Aelora

Przepraszam, będę wredna, ale różne motywacje przychodzą mi na myśl, gdy czytam, że akurat ta dawno zapomniana znajomość ma takie wielkie znaczenie.

To przeczytaj moje tematy i zrozumiesz, że to nie ten problem.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez Limonka2738

Doskonale rozumiemy.

Autorko, twoja niechęć do odpuszczenia relacji, które są już trupem zamiast poszukać czegoś nowego bardzo wiele mówi o twojej dojrzałości emocjonalnej.

Oczywiście można odnawiać stare znajomości, to nie zbrodnia. Ale to jak zafiksowana jsteś na tej jednej konkretnej osobie jest dziwne. Kojarzy mi się z późną podstawówką i gimnazjum. Taka kategoryczność emocji i niemożliwość zaakcptowania, że drogi się ludziom po prostu rozchodzą.

A ja pisałam o odnawianiu?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Dziewczynka77

To przeczytaj moje tematy i zrozumiesz, że to nie ten problem.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------



A ja pisałam o odnawianiu?

Zapytam ponownie bo może nie zauważyłaś mojego pytania.
Już zakończyłaś terapię czy jesteś w trakcie?

[Dziewczynka77]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89727223]Zapytam ponownie bo może nie zauważyłaś mojego pytania.
Już zakończyłaś terapię czy jesteś w trakcie?[/QUOTE]

Jestem w trakcie, głównie pod kątem traumy z dzieciństwa. Leczę sie także farmakologicznie. Robiąc porzadek za soba i swoim zyciem - nadrabiam edukacje oraz odcinam sie od toksycznych ludzi. Naprawiam tez szkody jakie wyrządziłam tym ludziom, ktorzy byli mi zyczliwi.

Właśnie niedawno doszlo do mnie, ze zdrowe relacje z ludzmi są najważniejsze.
Moje zaburzenia powodowały, że ten aspekt kompletnie zaniedbałam - wręcz robiłam szkodliwe rzeczy lub się izolowałam.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez Limonka2738

Doskonale rozumiemy.

Autorko, twoja niechęć do odpuszczenia relacji, które są już trupem zamiast poszukać czegoś nowego bardzo wiele mówi o twojej dojrzałości emocjonalnej.

Oczywiście można odnawiać stare znajomości, to nie zbrodnia. Ale to jak zafiksowana jsteś na tej jednej konkretnej osobie jest dziwne. Kojarzy mi się z późną podstawówką i gimnazjum. Taka kategoryczność emocji i niemożliwość zaakcptowania, że drogi się ludziom po prostu rozchodzą.

Nie wiem czy to pisałam - to była jedna z dwóch bliskich mi osób. To były jedyne osoby, które mnie lubiły, bo lubiły, a nie cos od mnie chciały. Rozumiesz zafiksowanie?

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez Marchewkowlosa

Po prostu przeproś do niej i jak będzie miała ochotę na to by powoli sobie naprawiać relację to fajnie. Choroba chorobą, nie ma co też się tym zawsze usprawiedliwiać.. Teraz to co możesz zrobić to przeprosić i wziąć wszystko na klatę.

Tak zrobię. Nie zasłaniam się tylko sama nie rozumiałam dlaczego tak robię a nie inaczej i w to już leciała,.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Dziewczynka77

Jestem w trakcie, głównie pod kątem traumy z dzieciństwa. Leczę sie także farmakologicznie. Robiąc porzadek za soba i swoim zyciem - nadrabiam edukacje oraz odcinam sie od toksycznych ludzi. Naprawiam tez szkody jakie wyrządziłam tym ludziom, ktorzy byli mi zyczliwi.

Właśnie niedawno doszlo do mnie, ze zdrowe relacje z ludzmi są najważniejsze.
Moje zaburzenia powodowały, że ten aspekt kompletnie zaniedbałam - wręcz robiłam szkodliwe rzeczy lub się izolowałam.
---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Nie wiem czy to pisałam - to była jedna z dwóch bliskich mi osób. To były jedyne osoby, które mnie lubiły, bo lubiły, a nie cos od mnie chciały. Rozumiesz zafiksowanie?
---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Tak zrobię. Nie zasłaniam się tylko sama nie rozumiałam dlaczego tak robię a nie inaczej i w to już leciała,.

Odczekaj aż zakończysz terapię. Możesz zareagować..... nieadekwatnie, jak zignoruje Cię lub odpowie że Ci wybacza.
Na tę chwilę odpusć sobie kontakt z kimkolwiek na kim Ci zależy. Zaczekaj z przeprosinami aż zakończysz terapię.