![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 21
|
Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Ostatnio zdałam sobie sprawę, ze moja bardo bliska koleżanka (przyjaciółka?) wykańcza mnie psychicznie. Po każdym spotkaniu czuję się, jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię. Zaczęłam sie zastanawiać nad przyczyną takiego stanu rzeczy i oto, co wywnioskowałam.
Ola jest życiowym leniusznkiem, który chciałby mieć wszystko, ale najlpiej podane na tacy. Jest niezadowolona ze swojej kiepskiej pracy, z braku wykształcenia, ze swojej nadwagi. Ciągle narzeka i co jakiś czas angażuje mnie w swoje plany „wielkiej życiowej zmiany” – a to szuka nowej pracy i prosi o pomoc, a to chce sie uczyć języków, a to przechodzi na zdrową dietę, a to bierze się za ćwiczenia. Ja naiwnie kilka razy wierzyłam, ze faktycznie pomogę jej poprawić sytuację, więc pisałam jej CV, wyszukiwalam oferty pracy w moim biurze, dawałam w prezencie karnet na siłownię (na wyraźne Oli życzenie) i zapraszałam do wspólnych ćwiczeń, łaziłam z nią po decathlonie i pomagałam wybierać ciuchy, pomagałam jej skomponować listę zdrowych posiłków. I tak dalej. Jednak, za każdym razem, gdy przychodzi kolej Oli na działanie: -trzeba zaaplikować o pracę, czy choćby przejrzeć zaproponowane przeze mnie oferty, -trzeba zapisać się na kurs (prosiła mnie o research i pomoc w wyborze, bo się na tym nie zna), -trzeba przyjść na siłownię gdy się umawiałyśmy, -trzeba zajrzeć do listy zdrowych przepisów, które jej przesłałam (poprosiła mnie, żebym spisała jej kilka swoich, więc ja siedziałam i pisałam całe dwa wieczory), wtedy już zapał gaśnie. Po paru takich sytuacjach byłam już zmęczona zarówno ciągłym jej narzekaniem a jednocześnie tworzeniem planów, w które mnie angażowała, a z których nic nie wynikało. Czułam, że marnuję swój czas, wiec przestałam angażować się w pomoc, tylko potakiwałam na jej problemy i mówiłam, że mam nazieję, ze jakoś sobie z tym czy z tamtym poradzi. I zaczęłam traktować naszą znajomość mniej jak przyjażń a bardziej jako zwykła znajomość i okazję do pogadania o zakupach albo o innych głupotach. Ola chyba zauważyła, że poświęcam jej mniej uwagi i mniej daję się wciągnać w dramatyczne zmiany i plany. Myślę, ze odczyuła brak uwagi, którą wcześniej dostawała ode mnie aż w nadmiarze i zaczęła narzekać jeszcze bardziej. Narzekanie doszło do tego poziomu, że przy Oli nie mozna za bardzo wspomnieć o żadnych swoich dobrych wydarzeniach w życiu (o sukcesie w pracy, czy jakimś nowym osiągnięciu w sporcie, np przebiegnięciu X km, czy o własnym związku też ani słowa nie można powiedzieć) – bo od razu otrzymuje się komentarz typu „no, fajnie, dzięki, ze mi przypominasz o czymś, czego ja nie mam”. Próbowałam być dobrą koleżanką i delikatnie uzmysłowić jej jak to wygląda z mojej perspektywy, że naprawdę dużo w jej życiu zależy od niej samej a ona wtedy powiedziała mi: „ty nie powinnaś się w ogóle wypowiadać, tobie to łatwo, bo masz wszystko zerowym kosztem”. W tym momencie zupełnie mnie zatkało. Zerowym kosztem ![]() Mam za sobą pieć lat studiów na wymagającym kierunku, na który ciężko było się dostać i gdzie trzeba było sie naprawdę dużo uczyć. Potem dwa lata podyplomówki, podczas których uczyłam się weekendami i w tygodniu po godzinach (i to nie za darmo, bo sporo mnie to kosztowało). Potem jedna, druga, trzecia praca. Staranie się o awanse – to też jest obciażające psychicznie, trzeba mieć trochę samozaparcia i takiej zwykłej ludzkiej odwagi, żeby sięgać po więcej. No i w końcu wstawanie rano przed pracą na bieganie lub na siłkę, zeby być w formie. To wszystko jest wg Oli „zerowym kosztem”. Jestem już bardzo zmęczona tą znajomością, bo nie mogę sobie w niej znaleźć miejsca. Czego bym nie zrobiła, to jest niezadowolona. Mam poczucie, ze tu chyba nie o zmianę chodzi, tylko o wieczne narzekanie, robienie z siebie ofiary i zaznaczanie, jak to inni mają lepiej. Jak myślicie, czy jedynym rozwiązaniem jest ustalenie granic i ochłodzenie kontaktów? Trochę mi żal, bo znamy się całe lata i nie zawsze tak było. Kiedys bardziej się lubiłyśmy i lepiej dogadywałyśmy i zwyczajnie mi tego szkoda. A jednocześnie po każdym spotkaniu jestem tak wymęczona, że padam na łóżko i niemal natychmiast zasypiam. Co robić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Pytanie do Ciebie, ile masz cierpliwości, żeby tolerować dłużej taką znajomą o słomianym zapale. Znacie się długo, ale ludzie zmieniają się i znajomości nie są nam dane raz na zawsze. Może rozejrzyj się za innymi koleżankami, a z nią trzymaj luźniejszy kontakt i nie poświęcaj tyle uwagi jej wielkim planom przemiany.
Miałam kiedyś koleżankę, która nic mi nie zrobiła, ale przy niej zauważyłam, że odczuwam wręcz fizyczne objawy stresu czy niechęci przed każdym spotkaniem. Stwierdziłam, że nie ma sensu zmuszać się do znajomości i w końcu ucięłam kontakt. Skoro piszesz, że po każdym spotkaniu czujesz się fizycznie wyczerpana to znak od organizmu, że ta znajomość mocno Ci nie leży. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 227
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Pełnisz w jej życiu funkcję emocjonalnej spluwaczki.
W imię czego poświęcasz swoje zdrowie psychiczne? Masz coś z tej znajomości? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 21
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Mam inne koleżanki na szczęście, tylko szkoda mi tej relacji przekreślać, bo trwa juz ona długo i jakby.. przyzwyczaiłam się?
Poza tym mam takie poczucie, że jak ją od siebie odsunę, to w jakiś sposób ją skrzywdzę. Że zachowam się jak ktoś, kto czuje się lepszy, bardziej ogarnięty i przekreśla te biedną, niezaradną koleżankę Podobnie nak Ty mam poczucie, ze koleżanka "niby nic złego mi nie robi", ale sama jej obecność wywołuje we mnie jakieś takie napięcie. Muszę się strasznie pilnować, żeby nie wpsomnieć czegoś zbyt dobrego o mojej pracy czy o moim chłopaku, bo od razu jest foszek i pretensja, że ja to nie wiem, jak inni mają w życiu ciężko. I jeszcze mi przeszło przez myśl, że może to być depresja, której ja nie potrafię rozpoznać. I w takim wypadku przekreślanie tej osoby byłoby naprawdę nie w porządku. ---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ---------- Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 21
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Próbowałam już takiego podejścia, żeby ucinać temat gdy zacznie narzekać.
Albo po prostu pokiwać głową, powiedzieć, ze mi przykro, ale nie dać sie wciągać w organizowanie dla niej jakiejś pomocy. Jest to dla mnie trudne i wymaga dyscypliny, bo łatwo się rozmiękczam i w końcu pomagam, żal mi się jej robi. Ale spróbuję być bardziej konsekwentna ![]() ![]() Miałam podobnie, gdy koleżankowałam się z alkoholiczka. Ona też mi wchodzila na głowę, ale tam ucięłam sprawę definitywnie, bo nie miałąm wątpliwości, że to patola. A w przypadku tej Oli, to nie jestem pewna - może ona ma naprawdę jakąś depreche, która często z zewnątrz wygląda, jak lenistwo. Gdzieś z tyłu głowy cały czas mam taki głosik, że trzeba "patrzeć głębiej" i pomagać takim osobom. A poproszę jeszcze o jedna radę: w przypadku, gdy juz zdecyduję sie zachować kontakty, tylko je ograniczyć, w jaki sposób bronić sie przed tym negatywizmem i emocjonalnym ściąganiem w dół? W jaki sposób nie łapać jej nastroju? Chciałabym od czasu do czasu się spotkać i pogadać o dupie maryni, ale nie być taka wypompowana po każdej rozmowie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
Jak nie chcesz łapać doła po rozmowie z nią ani drastycznie ucinać kontaktu to w ogóle unikałabym poruszania jakichkolwiek osobistych tematów. Jakaś gadka-szmatka o serialach, filmach, ciuchach, kosmetykach, takie bardzo luźne sprawy a jak najmniej o Twoim i jej życiu osobistym, zwierzeń itd. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Z bliskimi osobami stosuję terapię szokową, wywalam kawę na ławę, mówię wprost i wręcz trochę obsztorcowuję. I tak na każdym spotkaniu. Czasami znajomość się rozpada, czasami człowiek się ogarnia, a przynajmniej przestaje mnie zamęczać.
Ze znajomymi, którzy nigdy nie byli mi aż tak bliscy po prostu wygaszam kontakt, ewentualnie pogadam o niczym raz na ruski rok i tyle. W obu przypadkach odrzucam bycie czyimś emocjonalnym śmietnikiem. Oczywiście nie od razu, dopiero jak się zorientuję do czego zmierza relacja, czyli w takim momencie, w jakim jest teraz autorka wątku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 117
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Porozmawiaj z nią szczerze, powiedz, że męczy Cię jej narzekanie, niemożność dzielenia z nią Twoimi sukcesami i w ogóle brak zainteresowania Tobą, a angażowanie w jej sprawy, w których ona sama nie potrafi wytrwać. Powiedz, że rozumiesz, jak jej trudno i że być może tak się u niej przejawia depresja, ale nie masz pewności - i że jeśli sama bierze to pod uwagę, to musi iść na terapię. Jak się będzie na to wściekać i uznasz, że nie jest w stanie nic zrozumieć, to powiedz, że skoro nie potrafisz być dla niej dobra, musicie zakończyć znajomość.
Jak trudno to będzie powiedzieć w rozmowie, to możesz napisać. Z tego, co piszesz, wynika, że koleżanka może być wredna i toksyczna, ale może też faktycznie mieć jakieś problemy emocjonalne, a najpewniej jedno i drugie. Być może najlepiej dla Ciebie byłoby zerwać tę znajomość, ale to serio nie w porządku po prostu się od kogoś odsunąć, nie wyjaśniając, dlaczego się to robi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Nie zrywaj znajomości. Trudni ludzie też są potrzebni bo uczą nas trochę asertywności, rozwiązywania różnych konfliktów. Ale zacznij od bycia asertywną - czyli chwal się swoimi sukcesami, nie daj się stłamsić. Ona nie chce tego słuchać - ok, jej sprawa, ale nie może decydować, o czym mówisz, a o czym nie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 227
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Możesz też przestać angażować się w jakąkolwiek aktywną pomoc dla niej, a na ewentualne pytanie odpowiedz, że nie widzisz w tym sensu, bo i tak nigdy nie korzysta z tego, co dla niej przygotujesz.
Tylko nie zostawiaj tego jak jest. Relacja z takim wampirem energetycznym na dłuższą metę jest destrukcyjna dla psychiki i zabiera chęć do życia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Borderline raczej, tak, ma depresję i nikt jej nie pomoże, bez jej udziału, w tej chwili ona nie chce rozwiązania swoich problemów tylko przerzucenia ich na Ciebie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 343
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 207
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Ja jestem trochę taką Olą, a raczej byłam przez ostatni czas, ale właśnie chodzi o to, że to jest jej sprawa co ona zrobi. Musi ona podjąć decyzję, że jest gotowa na zmiany i na to by dać z siebie energię (powinna mieć jej sporo skoro wysysa ją z Ciebie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-06
Wiadomości: 66
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Trzeba być mentalnym masochistą aby utrzymywać w gronie znajomych Olę.
Nie jesteś masochistką - pożegnaj Olę bukietem róż i paczką ptasiego mleczka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Jasne, bo tylko psychiatra ma do tego prawo? Podczas sesji u terapeuty Ci ludzie doskonale udają, prawie bez szans, żeby obca osoba odkryła manipulacje. A biorąc pod uwagę ile tego obecnie jest szanse, że trafiłem są bardzo duże.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Ona nie ma objawów borderline. Zresztą po co tak medykalizować wszystko - trudno, żeby laska była szczęśliwa, skoro nie lubi swojej pracy i ma poczucie zmarnowanej młodości. Mam to samo co ona.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Matko boska, ty tak na serio piszesz? Co za głupoty ![]() ![]() ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Oczywiście, że niezadowolenie z pracy czy poczucie mijającego czasu to nie objawy border, ale już angażowanie do pomocy, słomiany zapał i rezygnacja jak musi coś z siebie dać, obarczanie innych za sukcesy i dojenie ogólnie ze szczęścia na każdym kroku to niepokojące objawy. Może i nie jest border, ale nazywając to po imieniu autorka ma szansę zgłębić na ten temat wiedzę i zastanowić się sama czy to to, czy zwykła depresja
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
Zresztą mi szkoda tej dziewczyny. Skoro pracuje 8h dziennie, to nic dziwnego, że nie ma energii, aby się potem dokształcać. Ludzie po niej jeżdżą i autorka jest zirytowana, że laska to leniwa buła, ale nie każdy ma tyle zasobów energetycznych, żeby zmienić swoje życie. A człowiek nigdy nie wie, ile tej energii ma. Ja np. nigdy nie mogłam wytrwać w ćwiczeniach. Wczoraj wróciłam do biegania i teraz będę się trzymać tego, że po prostu 10 minut dziennie będę ćwiczyć, zwykle tych 10 minut zrobi się np. pół godziny, a to już dużo, ale ważne, żeby codziennie chociaż 10 minut wytrwać. Stopniowo. Kaizen. Straszne jest życie człowieka, który ma ambicje, ma predyspozycje umysłowe, chciałby wykonywać bardziej szlachetną pracę, ale w młodości był idiotą i całą młodość zmarnował / przegrał na konsoli / zawalił studia, albo poszedł na studia bez wartości i jako 30 latek nic nie potrafi. Możliwość zaczynania od nowa jest przywilejem naszych czasów, ale też jest to trudne. Laska wraca z roboty zmęczona a musiałaby jeszcze na kilka godzin przysiadać nad nauką programowania / niemieckiego / czy tam nad tym, czego chciałaby się nauczyć aby mieć lepszą pracę. To trudne. Ja w ogóle uważam, że na te kilka lat nauki nowego zawodu trzeba po prostu przejść na pół etatu. Mieszkać w pokoju, ubierać się w lumpie, jeść tanio i niewiele, z płatnych rozrywek zrezygnować. I te wolne godziny poświęcić na naukę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
I dlatego należy innym odbierać smak życia? Też zawaliłem studia, musiałem szukać innej scieżki kariery, teraz cieszę się, że tak wyszło.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Potępiam teksty w rodzaju "nie mów mi o sukcesach bo mnie to dołuje", bo są toksyczne. Czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie, musimy jednak od siebie wymagać i być mili dla kolegów/koleżanek, bo inaczej ludzie będą od nas uciekać i finalnie będzie jeszcze gorzej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
Tylko widząc pacjenta na żywo osoba wykwalifikowana do tego ma do tego prawo, tak. Ty nie jesteś w stanie nic stwierdzić, bo widzisz krótki opis jakiejś jednej znajomej, a nie całokształt zachowań, cech, itp. A postrzeganie autorki oczywiście nie jest obiektywne, więc nie masz po prostu odpowiedniej ilości danych. Równie dobrze może to być też pesymistyczna atencjuszka z ADHD (które cechuje się również przerzucaniem się szybko z rzeczy na rzecz, zmienianiu zainteresowań i hiperfokusu, szybkim wypalaniem się w danym temacie). Więc to chociażby jedna z wielu innych diagnoz nie mających nic wspólnego z borderline, których jak mówię nie możemy stawiać z braku danych i kontraktu z osobą. ---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ---------- Cytat:
Zmiłuj się, to nie musi być ani border, ani depresja, a milion innych rzeczy i autorka sama tego po prostu nie stwierdzi z 100% pewnością - oczywiście może się teraz doktoryzować z zachowań koleżanki, próbować stawiać diagnozy i wdrażać leczenie. Ale pytanie brzmi: po co? |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
To znaczy jak ktoś opisuje przypadek czyichś dziwnych zachowań, to można sobie pospekulować i "podiagnozować" taką osobę. Przecież nikt z czytających nie wyobraża sobie, że takie diagnozy są równie wartościowe co opinia psychiatry XD
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
Ja akurat jestem przeciwna - rzucanie poważnymi chorobami na prawo i lewo i podpinając pod nie każde pierdnięcie jest dla mnie po prostu szkodliwe (na przykład dla osób, które naprawdę na nie chorują i przez takie rzucanie na wiatr ich choroby są trywializowane, jak i dla osób, o których mówimy i które próbujemy diagnozować) i zbyt nagminne w Internecie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
A czy ja stwierdzam na 100%? Napisałem raczej, bo jest to wysoce prawdopodobne.
Wdrażać leczenia to na pewno nie, albo nauczyć się komunikacji albo urwać kontakt bo jest on dla autorki szkodliwy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
No i właśnie w tym czy wysoce prawdopodobne, czy nie bardzo również leży szkopuł, bo ja przychylam się do drugiej opcji. A do żadnej z tych dwóch rzeczy diagnoza nie jest potrzebna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
No a ja uważam, że jeśli chce utrzymywać dalej tą znajomość to diagnoza jest potrzebna, żeby lepiej się wczuć co Oli może chodzić po głowie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:46.