Koleżanka wykańcza mnie psychicznie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-06-17, 10:20   #1
LuzMaria999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 21

Koleżanka wykańcza mnie psychicznie


Ostatnio zdałam sobie sprawę, ze moja bardo bliska koleżanka (przyjaciółka?) wykańcza mnie psychicznie. Po każdym spotkaniu czuję się, jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię. Zaczęłam sie zastanawiać nad przyczyną takiego stanu rzeczy i oto, co wywnioskowałam.

Ola jest życiowym leniusznkiem, który chciałby mieć wszystko, ale najlpiej podane na tacy. Jest niezadowolona ze swojej kiepskiej pracy, z braku wykształcenia, ze swojej nadwagi. Ciągle narzeka i co jakiś czas angażuje mnie w swoje plany „wielkiej życiowej zmiany” – a to szuka nowej pracy i prosi o pomoc, a to chce sie uczyć języków, a to przechodzi na zdrową dietę, a to bierze się za ćwiczenia.

Ja naiwnie kilka razy wierzyłam, ze faktycznie pomogę jej poprawić sytuację, więc pisałam jej CV, wyszukiwalam oferty pracy w moim biurze, dawałam w prezencie karnet na siłownię (na wyraźne Oli życzenie) i zapraszałam do wspólnych ćwiczeń, łaziłam z nią po decathlonie i pomagałam wybierać ciuchy, pomagałam jej skomponować listę zdrowych posiłków. I tak dalej.

Jednak, za każdym razem, gdy przychodzi kolej Oli na działanie:

-trzeba zaaplikować o pracę, czy choćby przejrzeć zaproponowane przeze mnie oferty,

-trzeba zapisać się na kurs (prosiła mnie o research i pomoc w wyborze, bo się na tym nie zna),

-trzeba przyjść na siłownię gdy się umawiałyśmy,

-trzeba zajrzeć do listy zdrowych przepisów, które jej przesłałam (poprosiła mnie, żebym spisała jej kilka swoich, więc ja siedziałam i pisałam całe dwa wieczory),

wtedy już zapał gaśnie.

Po paru takich sytuacjach byłam już zmęczona zarówno ciągłym jej narzekaniem a jednocześnie tworzeniem planów, w które mnie angażowała, a z których nic nie wynikało. Czułam, że marnuję swój czas, wiec przestałam angażować się w pomoc, tylko potakiwałam na jej problemy i mówiłam, że mam nazieję, ze jakoś sobie z tym czy z tamtym poradzi. I zaczęłam traktować naszą znajomość mniej jak przyjażń a bardziej jako zwykła znajomość i okazję do pogadania o zakupach albo o innych głupotach.

Ola chyba zauważyła, że poświęcam jej mniej uwagi i mniej daję się wciągnać w dramatyczne zmiany i plany. Myślę, ze odczyuła brak uwagi, którą wcześniej dostawała ode mnie aż w nadmiarze i zaczęła narzekać jeszcze bardziej.

Narzekanie doszło do tego poziomu, że przy Oli nie mozna za bardzo wspomnieć o żadnych swoich dobrych wydarzeniach w życiu (o sukcesie w pracy, czy jakimś nowym osiągnięciu w sporcie, np przebiegnięciu X km, czy o własnym związku też ani słowa nie można powiedzieć) – bo od razu otrzymuje się komentarz typu „no, fajnie, dzięki, ze mi przypominasz o czymś, czego ja nie mam”.
Próbowałam być dobrą koleżanką i delikatnie uzmysłowić jej jak to wygląda z mojej perspektywy, że naprawdę dużo w jej życiu zależy od niej samej a ona wtedy powiedziała mi: „ty nie powinnaś się w ogóle wypowiadać, tobie to łatwo, bo masz wszystko zerowym kosztem”.

W tym momencie zupełnie mnie zatkało. Zerowym kosztem .

Mam za sobą pieć lat studiów na wymagającym kierunku, na który ciężko było się dostać i gdzie trzeba było sie naprawdę dużo uczyć. Potem dwa lata podyplomówki, podczas których uczyłam się weekendami i w tygodniu po godzinach (i to nie za darmo, bo sporo mnie to kosztowało). Potem jedna, druga, trzecia praca. Staranie się o awanse – to też jest obciażające psychicznie, trzeba mieć trochę samozaparcia i takiej zwykłej ludzkiej odwagi, żeby sięgać po więcej. No i w końcu wstawanie rano przed pracą na bieganie lub na siłkę, zeby być w formie. To wszystko jest wg Oli „zerowym kosztem”.

Jestem już bardzo zmęczona tą znajomością, bo nie mogę sobie w niej znaleźć miejsca. Czego bym nie zrobiła, to jest niezadowolona. Mam poczucie, ze tu chyba nie o zmianę chodzi, tylko o wieczne narzekanie, robienie z siebie ofiary i zaznaczanie, jak to inni mają lepiej.

Jak myślicie, czy jedynym rozwiązaniem jest ustalenie granic i ochłodzenie kontaktów? Trochę mi żal, bo znamy się całe lata i nie zawsze tak było. Kiedys bardziej się lubiłyśmy i lepiej dogadywałyśmy i zwyczajnie mi tego szkoda. A jednocześnie po każdym spotkaniu jestem tak wymęczona, że padam na łóżko i niemal natychmiast zasypiam. Co robić?
LuzMaria999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 11:40   #2
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Pytanie do Ciebie, ile masz cierpliwości, żeby tolerować dłużej taką znajomą o słomianym zapale. Znacie się długo, ale ludzie zmieniają się i znajomości nie są nam dane raz na zawsze. Może rozejrzyj się za innymi koleżankami, a z nią trzymaj luźniejszy kontakt i nie poświęcaj tyle uwagi jej wielkim planom przemiany.
Miałam kiedyś koleżankę, która nic mi nie zrobiła, ale przy niej zauważyłam, że odczuwam wręcz fizyczne objawy stresu czy niechęci przed każdym spotkaniem. Stwierdziłam, że nie ma sensu zmuszać się do znajomości i w końcu ucięłam kontakt. Skoro piszesz, że po każdym spotkaniu czujesz się fizycznie wyczerpana to znak od organizmu, że ta znajomość mocno Ci nie leży.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 11:56   #3
Rogatka_Ozdobna
Raczkowanie
 
Avatar Rogatka_Ozdobna
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 227
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Pełnisz w jej życiu funkcję emocjonalnej spluwaczki.
W imię czego poświęcasz swoje zdrowie psychiczne? Masz coś z tej znajomości?
Rogatka_Ozdobna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 12:00   #4
LuzMaria999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 21
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Mam inne koleżanki na szczęście, tylko szkoda mi tej relacji przekreślać, bo trwa juz ona długo i jakby.. przyzwyczaiłam się?
Poza tym mam takie poczucie, że jak ją od siebie odsunę, to w jakiś sposób ją skrzywdzę. Że zachowam się jak ktoś, kto czuje się lepszy, bardziej ogarnięty i przekreśla te biedną, niezaradną koleżankę

Podobnie nak Ty mam poczucie, ze koleżanka "niby nic złego mi nie robi", ale sama jej obecność wywołuje we mnie jakieś takie napięcie. Muszę się strasznie pilnować, żeby nie wpsomnieć czegoś zbyt dobrego o mojej pracy czy o moim chłopaku, bo od razu jest foszek i pretensja, że ja to nie wiem, jak inni mają w życiu ciężko.

I jeszcze mi przeszło przez myśl, że może to być depresja, której ja nie potrafię rozpoznać. I w takim wypadku przekreślanie tej osoby byłoby naprawdę nie w porządku.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Rogatka_Ozdobna Pokaż wiadomość
Pełnisz w jej życiu funkcję emocjonalnej spluwaczki.
W imię czego poświęcasz swoje zdrowie psychiczne? Masz coś z tej znajomości?
No właśnie tak naprawdę to nic mi ona nie daje, oprócz towarzystwa. Wsparcia czy zrozumienia żadnego
LuzMaria999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 12:04   #5
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez LuzMaria999 Pokaż wiadomość
Mam inne koleżanki na szczęście, tylko szkoda mi tej relacji przekreślać, bo trwa juz ona długo i jakby.. przyzwyczaiłam się?
Poza tym mam takie poczucie, że jak ją od siebie odsunę, to w jakiś sposób ją skrzywdzę. Że zachowam się jak ktoś, kto czuje się lepszy, bardziej ogarnięty i przekreśla te biedną, niezaradną koleżankę

Podobnie nak Ty mam poczucie, ze koleżanka "niby nic złego mi nie robi", ale sama jej obecność wywołuje we mnie jakieś takie napięcie. Muszę się strasznie pilnować, żeby nie wpsomnieć czegoś zbyt dobrego o mojej pracy czy o moim chłopaku, bo od razu jest foszek i pretensja, że ja to nie wiem, jak inni mają w życiu ciężko.

I jeszcze mi przeszło przez myśl, że może to być depresja, której ja nie potrafię rozpoznać. I w takim wypadku przekreślanie tej osoby byłoby naprawdę nie w porządku.
Skoro przyzwyczaiłaś się to pozostaje Ci dalej znosić jej przytyki i foszki, no nic na to nie poradzimy. Ewentualnie nie zrywaj całkiem kontaktu, ale ogranicz go do zupełnego minimum, jakiejś gadki o niczym itd., nie poruszaj żadnych tematów osobistych. Jeśli martwisz się o jej stan i podejrzewasz depresję, możesz jej zasugerować wsparcie lub szukanie pomocy, ale skoro ona o wszystko się spina to obstawiam, że obrazi się za takie sformułowanie.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 12:27   #6
LuzMaria999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 21
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Próbowałam już takiego podejścia, żeby ucinać temat gdy zacznie narzekać.
Albo po prostu pokiwać głową, powiedzieć, ze mi przykro, ale nie dać sie wciągać w organizowanie dla niej jakiejś pomocy.
Jest to dla mnie trudne i wymaga dyscypliny, bo łatwo się rozmiękczam i w końcu pomagam, żal mi się jej robi. Ale spróbuję być bardziej konsekwentna Zawsze to jakieś wyzwanie

Miałam podobnie, gdy koleżankowałam się z alkoholiczka. Ona też mi wchodzila na głowę, ale tam ucięłam sprawę definitywnie, bo nie miałąm wątpliwości, że to patola.

A w przypadku tej Oli, to nie jestem pewna - może ona ma naprawdę jakąś depreche, która często z zewnątrz wygląda, jak lenistwo. Gdzieś z tyłu głowy cały czas mam taki głosik, że trzeba "patrzeć głębiej" i pomagać takim osobom.

A poproszę jeszcze o jedna radę: w przypadku, gdy juz zdecyduję sie zachować kontakty, tylko je ograniczyć, w jaki sposób bronić sie przed tym negatywizmem i emocjonalnym ściąganiem w dół? W jaki sposób nie łapać jej nastroju?
Chciałabym od czasu do czasu się spotkać i pogadać o dupie maryni, ale nie być taka wypompowana po każdej rozmowie
LuzMaria999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 14:20   #7
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez LuzMaria999 Pokaż wiadomość
A w przypadku tej Oli, to nie jestem pewna - może ona ma naprawdę jakąś depreche, która często z zewnątrz wygląda, jak lenistwo. Gdzieś z tyłu głowy cały czas mam taki głosik, że trzeba "patrzeć głębiej" i pomagać takim osobom.

A poproszę jeszcze o jedna radę: w przypadku, gdy juz zdecyduję sie zachować kontakty, tylko je ograniczyć, w jaki sposób bronić sie przed tym negatywizmem i emocjonalnym ściąganiem w dół? W jaki sposób nie łapać jej nastroju?
Chciałabym od czasu do czasu się spotkać i pogadać o dupie maryni, ale nie być taka wypompowana po każdej rozmowie
Idąc tym tropem myślenia tamtej koleżance-alkoholiczce też można było pomóc, tylko przede wszystkim osoba, która ma jakiś kłopot musi sama zacząć coś działać. Piszesz, że ta Ola lubi ponarzekać, wręcz czepia się innych że niby mają lepiej od niej, ale żeby samemu coś ruszyć to już problem. Nawet z tą głupią nadwagą - sama piszesz, że podsyłasz jej dietetyczne przepisy i dalej ma z tym problem, przecież nie będziesz jej siłą karmić albo pilnować co je. Na siłownię nie zaciągniesz jej siłą, jesteś chętna do pomocy i wyjścia, ale przecież nie dasz rady robić za nią ćwiczeń. Inna opcja jest taka, że dana osoba ma w sobie trochę pokory i jak jej coś zasugerujesz czy zaoferujesz pomoc wysłucha Cię i przyjmie jakąś radę. Znowu - z tego co piszesz o Oli to raczej jest ona typem człowieka, który prędzej obrazi się, strzeli focha, a może i zjedzie Cię w towarzystwie niż posłucha konstruktywnych rad. Dlatego ciężko coś zdziałać z takimi osobami, Ciebie wyczerpuje to fizycznie i psychicznie, a inni radzą Ci uciąć ten kontakt.
Jak nie chcesz łapać doła po rozmowie z nią ani drastycznie ucinać kontaktu to w ogóle unikałabym poruszania jakichkolwiek osobistych tematów. Jakaś gadka-szmatka o serialach, filmach, ciuchach, kosmetykach, takie bardzo luźne sprawy a jak najmniej o Twoim i jej życiu osobistym, zwierzeń itd.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-06-17, 15:17   #8
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Z bliskimi osobami stosuję terapię szokową, wywalam kawę na ławę, mówię wprost i wręcz trochę obsztorcowuję. I tak na każdym spotkaniu. Czasami znajomość się rozpada, czasami człowiek się ogarnia, a przynajmniej przestaje mnie zamęczać.
Ze znajomymi, którzy nigdy nie byli mi aż tak bliscy po prostu wygaszam kontakt, ewentualnie pogadam o niczym raz na ruski rok i tyle.
W obu przypadkach odrzucam bycie czyimś emocjonalnym śmietnikiem. Oczywiście nie od razu, dopiero jak się zorientuję do czego zmierza relacja, czyli w takim momencie, w jakim jest teraz autorka wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-17, 18:10   #9
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 117
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Porozmawiaj z nią szczerze, powiedz, że męczy Cię jej narzekanie, niemożność dzielenia z nią Twoimi sukcesami i w ogóle brak zainteresowania Tobą, a angażowanie w jej sprawy, w których ona sama nie potrafi wytrwać. Powiedz, że rozumiesz, jak jej trudno i że być może tak się u niej przejawia depresja, ale nie masz pewności - i że jeśli sama bierze to pod uwagę, to musi iść na terapię. Jak się będzie na to wściekać i uznasz, że nie jest w stanie nic zrozumieć, to powiedz, że skoro nie potrafisz być dla niej dobra, musicie zakończyć znajomość.



Jak trudno to będzie powiedzieć w rozmowie, to możesz napisać.



Z tego, co piszesz, wynika, że koleżanka może być wredna i toksyczna, ale może też faktycznie mieć jakieś problemy emocjonalne, a najpewniej jedno i drugie. Być może najlepiej dla Ciebie byłoby zerwać tę znajomość, ale to serio nie w porządku po prostu się od kogoś odsunąć, nie wyjaśniając, dlaczego się to robi.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 00:21   #10
Bruma_w_Hogsmeade
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Nie zrywaj znajomości. Trudni ludzie też są potrzebni bo uczą nas trochę asertywności, rozwiązywania różnych konfliktów. Ale zacznij od bycia asertywną - czyli chwal się swoimi sukcesami, nie daj się stłamsić. Ona nie chce tego słuchać - ok, jej sprawa, ale nie może decydować, o czym mówisz, a o czym nie.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 01:22   #11
Rogatka_Ozdobna
Raczkowanie
 
Avatar Rogatka_Ozdobna
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 227
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Możesz też przestać angażować się w jakąkolwiek aktywną pomoc dla niej, a na ewentualne pytanie odpowiedz, że nie widzisz w tym sensu, bo i tak nigdy nie korzysta z tego, co dla niej przygotujesz.


Tylko nie zostawiaj tego jak jest. Relacja z takim wampirem energetycznym na dłuższą metę jest destrukcyjna dla psychiki i zabiera chęć do życia.
Rogatka_Ozdobna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 11:22   #12
Pawel0919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Borderline raczej, tak, ma depresję i nikt jej nie pomoże, bez jej udziału, w tej chwili ona nie chce rozwiązania swoich problemów tylko przerzucenia ich na Ciebie.
Pawel0919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 11:43   #13
miami_drink
Raczkowanie
 
Avatar miami_drink
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 343
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Rogatka_Ozdobna Pokaż wiadomość
Możesz też przestać angażować się w jakąkolwiek aktywną pomoc dla niej, a na ewentualne pytanie odpowiedz, że nie widzisz w tym sensu, bo i tak nigdy nie korzysta z tego, co dla niej przygotujesz.


Tylko nie zostawiaj tego jak jest. Relacja z takim wampirem energetycznym na dłuższą metę jest destrukcyjna dla psychiki i zabiera chęć do życia.
Dokładnie, przede wszystkim autorka powinna wyjść całkowicie z podejścia pod tytułem "I can fix her".
miami_drink jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 12:20   #14
bierna_sosna
Raczkowanie
 
Avatar bierna_sosna
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 207
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Ja jestem trochę taką Olą, a raczej byłam przez ostatni czas, ale właśnie chodzi o to, że to jest jej sprawa co ona zrobi. Musi ona podjąć decyzję, że jest gotowa na zmiany i na to by dać z siebie energię (powinna mieć jej sporo skoro wysysa ją z Ciebie ) by dalej iść ze swoimi zamiarami. Może ona lubi siedzieć w takiej stagnacji i narzekać? To już jest jej decyzja. Sama bym się odcięła od takiej osoby, bo nie powinna mnie ściągać w dół. Szukaj ludzi, którzy będą pomagali Ci się wspinać wyżej i wyżej.
bierna_sosna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 12:25   #15
tadko
Raczkowanie
 
Avatar tadko
 
Zarejestrowany: 2024-06
Wiadomości: 66
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Trzeba być mentalnym masochistą aby utrzymywać w gronie znajomych Olę.
Nie jesteś masochistką - pożegnaj Olę bukietem róż i paczką ptasiego mleczka.
tadko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 16:17   #16
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
Borderline raczej, tak, ma depresję i nikt jej nie pomoże, bez jej udziału, w tej chwili ona nie chce rozwiązania swoich problemów tylko przerzucenia ich na Ciebie.

Stanowcze nie dla diagnozowania przez internet.
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 16:40   #17
Pawel0919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Jasne, bo tylko psychiatra ma do tego prawo? Podczas sesji u terapeuty Ci ludzie doskonale udają, prawie bez szans, żeby obca osoba odkryła manipulacje. A biorąc pod uwagę ile tego obecnie jest szanse, że trafiłem są bardzo duże.
Pawel0919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 16:47   #18
Bruma_w_Hogsmeade
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Ona nie ma objawów borderline. Zresztą po co tak medykalizować wszystko - trudno, żeby laska była szczęśliwa, skoro nie lubi swojej pracy i ma poczucie zmarnowanej młodości. Mam to samo co ona.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 16:58   #19
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
Jasne, bo tylko psychiatra ma do tego prawo? Podczas sesji u terapeuty Ci ludzie doskonale udają, prawie bez szans, żeby obca osoba odkryła manipulacje. A biorąc pod uwagę ile tego obecnie jest szanse, że trafiłem są bardzo duże.

Matko boska, ty tak na serio piszesz? Co za głupoty

🤣 🤣 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 17:03   #20
Pawel0919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Oczywiście, że niezadowolenie z pracy czy poczucie mijającego czasu to nie objawy border, ale już angażowanie do pomocy, słomiany zapał i rezygnacja jak musi coś z siebie dać, obarczanie innych za sukcesy i dojenie ogólnie ze szczęścia na każdym kroku to niepokojące objawy. Może i nie jest border, ale nazywając to po imieniu autorka ma szansę zgłębić na ten temat wiedzę i zastanowić się sama czy to to, czy zwykła depresja
Pawel0919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 18:46   #21
Bruma_w_Hogsmeade
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że niezadowolenie z pracy czy poczucie mijającego czasu to nie objawy border, ale już angażowanie do pomocy, słomiany zapał i rezygnacja jak musi coś z siebie dać, obarczanie innych za sukcesy i dojenie ogólnie ze szczęścia na każdym kroku to niepokojące objawy. Może i nie jest border, ale nazywając to po imieniu autorka ma szansę zgłębić na ten temat wiedzę i zastanowić się sama czy to to, czy zwykła depresja
Ale po co? Jakakolwiek jest przyczyna, autorka musi trochę zmienić zasady bycia w tej relacji.
Zresztą mi szkoda tej dziewczyny. Skoro pracuje 8h dziennie, to nic dziwnego, że nie ma energii, aby się potem dokształcać. Ludzie po niej jeżdżą i autorka jest zirytowana, że laska to leniwa buła, ale nie każdy ma tyle zasobów energetycznych, żeby zmienić swoje życie. A człowiek nigdy nie wie, ile tej energii ma.
Ja np. nigdy nie mogłam wytrwać w ćwiczeniach. Wczoraj wróciłam do biegania i teraz będę się trzymać tego, że po prostu 10 minut dziennie będę ćwiczyć, zwykle tych 10 minut zrobi się np. pół godziny, a to już dużo, ale ważne, żeby codziennie chociaż 10 minut wytrwać. Stopniowo. Kaizen.
Straszne jest życie człowieka, który ma ambicje, ma predyspozycje umysłowe, chciałby wykonywać bardziej szlachetną pracę, ale w młodości był idiotą i całą młodość zmarnował / przegrał na konsoli / zawalił studia, albo poszedł na studia bez wartości i jako 30 latek nic nie potrafi. Możliwość zaczynania od nowa jest przywilejem naszych czasów, ale też jest to trudne. Laska wraca z roboty zmęczona a musiałaby jeszcze na kilka godzin przysiadać nad nauką programowania / niemieckiego / czy tam nad tym, czego chciałaby się nauczyć aby mieć lepszą pracę. To trudne.

Ja w ogóle uważam, że na te kilka lat nauki nowego zawodu trzeba po prostu przejść na pół etatu. Mieszkać w pokoju, ubierać się w lumpie, jeść tanio i niewiele, z płatnych rozrywek zrezygnować. I te wolne godziny poświęcić na naukę.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 19:47   #22
Pawel0919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

I dlatego należy innym odbierać smak życia? Też zawaliłem studia, musiałem szukać innej scieżki kariery, teraz cieszę się, że tak wyszło.
Pawel0919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 19:54   #23
Bruma_w_Hogsmeade
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
I dlatego należy innym odbierać smak życia? Też zawaliłem studia, musiałem szukać innej scieżki kariery, teraz cieszę się, że tak wyszło.
Potępiam teksty w rodzaju "nie mów mi o sukcesach bo mnie to dołuje", bo są toksyczne. Czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie, musimy jednak od siebie wymagać i być mili dla kolegów/koleżanek, bo inaczej ludzie będą od nas uciekać i finalnie będzie jeszcze gorzej.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 20:11   #24
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
Jasne, bo tylko psychiatra ma do tego prawo? Podczas sesji u terapeuty Ci ludzie doskonale udają, prawie bez szans, żeby obca osoba odkryła manipulacje. A biorąc pod uwagę ile tego obecnie jest szanse, że trafiłem są bardzo duże.

Tylko widząc pacjenta na żywo osoba wykwalifikowana do tego ma do tego prawo, tak. Ty nie jesteś w stanie nic stwierdzić, bo widzisz krótki opis jakiejś jednej znajomej, a nie całokształt zachowań, cech, itp. A postrzeganie autorki oczywiście nie jest obiektywne, więc nie masz po prostu odpowiedniej ilości danych.
Równie dobrze może to być też pesymistyczna atencjuszka z ADHD (które cechuje się również przerzucaniem się szybko z rzeczy na rzecz, zmienianiu zainteresowań i hiperfokusu, szybkim wypalaniem się w danym temacie). Więc to chociażby jedna z wielu innych diagnoz nie mających nic wspólnego z borderline, których jak mówię nie możemy stawiać z braku danych i kontraktu z osobą.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że niezadowolenie z pracy czy poczucie mijającego czasu to nie objawy border, ale już angażowanie do pomocy, słomiany zapał i rezygnacja jak musi coś z siebie dać, obarczanie innych za sukcesy i dojenie ogólnie ze szczęścia na każdym kroku to niepokojące objawy. Może i nie jest border, ale nazywając to po imieniu autorka ma szansę zgłębić na ten temat wiedzę i zastanowić się sama czy to to, czy zwykła depresja

Zmiłuj się, to nie musi być ani border, ani depresja, a milion innych rzeczy i autorka sama tego po prostu nie stwierdzi z 100% pewnością - oczywiście może się teraz doktoryzować z zachowań koleżanki, próbować stawiać diagnozy i wdrażać leczenie. Ale pytanie brzmi: po co?
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 20:16   #25
Bruma_w_Hogsmeade
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 825
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

To znaczy jak ktoś opisuje przypadek czyichś dziwnych zachowań, to można sobie pospekulować i "podiagnozować" taką osobę. Przecież nikt z czytających nie wyobraża sobie, że takie diagnozy są równie wartościowe co opinia psychiatry XD
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 20:19   #26
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
To znaczy jak ktoś opisuje przypadek czyichś dziwnych zachowań, to można sobie pospekulować i "podiagnozować" taką osobę. Przecież nikt z czytających nie wyobraża sobie, że takie diagnozy są równie wartościowe co opinia psychiatry XD

Ja akurat jestem przeciwna - rzucanie poważnymi chorobami na prawo i lewo i podpinając pod nie każde pierdnięcie jest dla mnie po prostu szkodliwe (na przykład dla osób, które naprawdę na nie chorują i przez takie rzucanie na wiatr ich choroby są trywializowane, jak i dla osób, o których mówimy i które próbujemy diagnozować) i zbyt nagminne w Internecie.
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 20:19   #27
Pawel0919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

A czy ja stwierdzam na 100%? Napisałem raczej, bo jest to wysoce prawdopodobne.

Wdrażać leczenia to na pewno nie, albo nauczyć się komunikacji albo urwać kontakt bo jest on dla autorki szkodliwy.
Pawel0919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 20:24   #28
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 648
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Pawel0919 Pokaż wiadomość
A czy ja stwierdzam na 100%? Napisałem raczej, bo jest to wysoce prawdopodobne.

Wdrażać leczenia to na pewno nie, albo nauczyć się komunikacji albo urwać kontakt bo jest on dla autorki szkodliwy.

No i właśnie w tym czy wysoce prawdopodobne, czy nie bardzo również leży szkopuł, bo ja przychylam się do drugiej opcji. A do żadnej z tych dwóch rzeczy diagnoza nie jest potrzebna ale w jednej rzeczy się zgadzamy: to dwa główne wyjścia.
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-18, 20:29   #29
Pawel0919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 12
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

No a ja uważam, że jeśli chce utrzymywać dalej tą znajomość to diagnoza jest potrzebna, żeby lepiej się wczuć co Oli może chodzić po głowie.
Pawel0919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-19, 09:56   #30
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 543
Dot.: Koleżanka wykańcza mnie psychicznie

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
Ale po co? Jakakolwiek jest przyczyna, autorka musi trochę zmienić zasady bycia w tej relacji.
Zresztą mi szkoda tej dziewczyny. Skoro pracuje 8h dziennie, to nic dziwnego, że nie ma energii, aby się potem dokształcać. Ludzie po niej jeżdżą i autorka jest zirytowana, że laska to leniwa buła, ale nie każdy ma tyle zasobów energetycznych, żeby zmienić swoje życie. A człowiek nigdy nie wie, ile tej energii ma.
Ja np. nigdy nie mogłam wytrwać w ćwiczeniach. Wczoraj wróciłam do biegania i teraz będę się trzymać tego, że po prostu 10 minut dziennie będę ćwiczyć, zwykle tych 10 minut zrobi się np. pół godziny, a to już dużo, ale ważne, żeby codziennie chociaż 10 minut wytrwać. Stopniowo. Kaizen.
Straszne jest życie człowieka, który ma ambicje, ma predyspozycje umysłowe, chciałby wykonywać bardziej szlachetną pracę, ale w młodości był idiotą i całą młodość zmarnował / przegrał na konsoli / zawalił studia, albo poszedł na studia bez wartości i jako 30 latek nic nie potrafi. Możliwość zaczynania od nowa jest przywilejem naszych czasów, ale też jest to trudne. Laska wraca z roboty zmęczona a musiałaby jeszcze na kilka godzin przysiadać nad nauką programowania / niemieckiego / czy tam nad tym, czego chciałaby się nauczyć aby mieć lepszą pracę. To trudne.

Ja w ogóle uważam, że na te kilka lat nauki nowego zawodu trzeba po prostu przejść na pół etatu. Mieszkać w pokoju, ubierać się w lumpie, jeść tanio i niewiele, z płatnych rozrywek zrezygnować. I te wolne godziny poświęcić na naukę.
Kwintesencja tych wszystkich "zdolnych, ale leniwych". Autorka pisze, że jej koleżanka chciałaby mieć wszystko, dokonać wielkiej życiowej przemiany, ale najlepiej podane na tacy, zdobyte minimalnym kosztem. Tak się zwyczajnie nie da - trzeba trochę poświęcić, żeby zmienić swoje życie, zwłaszcza jeśli wcześniej mało co się robiło i nie myślało o konsekwencjach swoich decyzji. Moim zdaniem to wielka pułapka myślenia "możesz wszystko, w każdej chwili możesz zmienić całe swoje życie", bo w rzeczywistości wymaga to sporo pracy i samozaparcia. Sama zauważasz że ciężko odkręcić choćby braki w wykształceniu, słabe studia czy brak rozwoju, nawet nad utrzymaniem wagi ciała trzeba systematycznie pracować. Tak jak piszesz, jeśli ktoś zmarnował swój potencjał, zawalił plany to choćby uczył się po te kilka godzin dziennie będzie mu bardzo trudno i miejmy odwagę powiedzieć - nie zawsze uda się zacząć zupełnie od nowa, zwłaszcza jeśli dana osoba nie ma wielkiej motywacji i uporu, czasami pociąg już dawno odjechał.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-06-25 13:29:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.