Do studentów germanistyki :)

[sugar_kitty]

Mam nadzieję,że jest na tym Forum ktoś, kto studiuje germanistykę
Lubię j. niemiecki i ostatnio się zastanawiałam, czy nie próbować zdawać na ten kierunek. Mam jeszcze trochę czasu do podjęcia decyzji, bo maturę piszę dopiero za rok, ale już dziś chciałabym sobie "przybliżyć" o czym na takich studiach bym się uczyła
Mam więc prośbę do doświadczonych, aby udzielili mi informacji o tych studiach Jaki był wasz stopień opanowania języka, jak zaczynaliście studia; czy jest wielu chętnych na jedno miejsce itp.
ah, i czy miałabym szanse, gdybym zdawała maturę ustna tylko na poziomie podstawowym (boję się rozszerzonego, bo języka uczę się od niedawna, ale staram się jak mogę) pisemną zdaję rozszerzoną.
będę wdzięczna za każdą informację

[magdalenka_]

Ja jestem na 3cim roku germanistyki. Jesli chodzi o moj poziom przed studiami to trudno mi go okreslic. Uczyłam sie niemieckiego w liceum i przez czas jego trwania na lekcjach prywatnych. Po szkole wyjechalam do Niemiec na 8 m-cy i tam tez uczeszczałam na kursy.
A czego bedziesz sie uczyła? - wiec moje przedmioty to m. in. literatura,historia,kultu roznawstwo,krajoznawstwo, metodyka.cw.tłumaczeniowe , konwersacje, jeżykoznawstwo,gramatyka opisowa, emisja głosu, fonetyka, i praktyczna nauka czyli gramatyka praktyczna,słuchanie,pisa nie, czytanie,cw. strukturalne, cw. leksykalne - jednym słowem jest tego masa Oczywiscie wszystko w jęz. niemieckim
POZDRAWIAM!!!

[svenja]

Napisane przez sugar_kitty

Mam nadzieję,że jest na tym Forum ktoś, kto studiuje germanistykę
Lubię j. niemiecki i ostatnio się zastanawiałam, czy nie próbować zdawać na ten kierunek. Mam jeszcze trochę czasu do podjęcia decyzji, bo maturę piszę dopiero za rok, ale już dziś chciałabym sobie "przybliżyć" o czym na takich studiach bym się uczyła
Mam więc prośbę do doświadczonych, aby udzielili mi informacji o tych studiach Jaki był wasz stopień opanowania języka, jak zaczynaliście studia; czy jest wielu chętnych na jedno miejsce itp.
ah, i czy miałabym szanse, gdybym zdawała maturę ustna tylko na poziomie podstawowym (boję się rozszerzonego, bo języka uczę się od niedawna, ale staram się jak mogę) pisemną zdaję rozszerzoną.
będę wdzięczna za każdą informację

Ja skonczylam germanistyke rok temu, jeszcze tylko pisze prace. Poziom Mittelstufe (wedlug skali Instytutu Goethego) odpowiada mniej wiecej poziomowi studentow 1 roku. U mnie chetnych na jedno miejsce bylo 7, ale to tez sie teraz zmienia, bo studentow jest coraz mniej, ja jestem jeszcze wyz demograficzny.
Typowe zajecia na germanistyce wymienila juz powyzej kolezanka, ja tylko dodam, ze czesto to tez zalezy od profilu uczelni - ja studiowalam we Wrocku, gdzie nacisk jest na literature, a juz np. Poznan specjalizuje sie w jezykoznawstwie. Zaczniecie od literatury sredniowiecznej, nie jest ona najprostsza, ale nie warto sie poddawac , jezykoznawstwo rowniez nie jest najlatwiejsze, ale da sie przebrnac. Powodzenia!

[beatakob]

Jestem na pierwszym roku. U mnie wymagana była matura na poziomie rozszerzonym, jeśli ktoś miał podstawowy musiał przystępować do egzaminów wstępnych. Jak narazie zajęcia mam takie: Historia filozofii, Fonetyka, Konwersacje, Czytanie, Pisanie, Gramatyka, Historia krajów niemieckojęzycznych, Wstęp do literaturoznawstwa i Psychologia. Łatwo nie jest, ale jeśli ktoś się przykłada nie ma problemów.

[inka1980]

Ja skończylam studia rok temu, tyle tylko, że ja studiowałam najpierw w kolegium nauczycielskim, a potem 2 lata na Uniwerku Śląskim, więc tu układ zajęć jest trochę inny - przede wszystkim miałam na pewno więcej metodyki nauczania i teorii uczenia się i nauczania języków obcych, poza tym tak jak wszędzie: literatuta, językoznawstwo, gramatyka opisowa i praktyczna, praktyczna znajomość języka, fonetyka, historia Niemiec i Europy, kulturoznawstwo, realioznawstwo i zamiast psychologii - psychopedagogika plus prawo oświatowe.

[sugar_kitty]

dziekuje wszystkim za odp.
zobacze po maturze jak będę czuła się ze znajomością języka..
lepiej żebym szła na studia, na których napewno sobie poradzę, a język mimo to szlifować

[Judytka2]

sugar kitty i co tam u ciebie? Jestes na germanistyce czy wybralas cos innego? pozdrawiam

[Cola_Ola]

Okej, wiem że teraz pewnie zostanę przez wiele osób potępiona, bo jestem głąb i leń, ale może tego właśnie potrzebuję. Ogólnie sprawa wygląda tak, że studiuję germanistykę i jest... strasznie ciężko. Mam już dość. Zostawiłam sobie egzamin na wrzesień, egzamin z literatury, bo trzeba było nauczyć się tła historycznego i przeczytać książki, co też zrobiłam przez wakacje. Oczywiście oblałam. Ja już mam dość tej szkoły. Czy ja mam jakiegoś pecha? Przysięgam Wam, że się uczę. Czy to po prostu ten kierunek jest tak ciężki? Wykładowcy są jacyś z kosmosu, nie wiem czy próbują odzwierciedlić hitlerowskie czasy tą szkołą... Wiem, że muszę się teraz przyłożyć i uwierzcie mi, że zrezygnuje z wyjść z przyjaciółmi, z przyjemność i będę się uczyć. Nie wiem tylko czy jest sens... Może ja się tam nie nadaje? Może mnie nie lubią Jakaś tragedia jest. Miałam 30 osób, potem 10, musieli dołączyć z innej grupy ludzi, bo by rozwiązali naszą grupę. Ciągła walka, żeby tylko się utrzymać. Czy to jest normalne? Bo mam wrażenie, że inne studia takie nie są...

[90agnieszka90]

A na którym jesteś roku? Ja co prawda germanistyki nie studiuję, ale wiem z doświadczenia, że pierwszy rok to jest odsiew, na drugim też bywa ciężko, ale od 2 roku można brać warunek (przynajmniej u mnie)

Ja studiuję geografię ( teraz zaczynam studia II stopnia) i tak: pierwszy rok był bardzo ciężki- w pierwszym semestrze były 2 takie "koszące" egzaminy, które skutecznie wymiotły chyba z 1/3 osób z roku, w drugim semestrze też był 1 ciężki egzamin i kolejny odsiew. Ja jakoś ten pierwszy rok przeszłam pomyślnie (znaczy sesje w 1 terminie)

Ale na drugim wcale nie było lepiej- co prawda semestr zimowy był prosty, ale w letnim był jeden ciężki przedmiot ( może nie tyle sam materiał co wymagania wykładowców) no i egzaminu chyba nie zdało z 70% osób jak nie więcej ( ja też :P) Później we wrześniu też nie wszyscy zdali, to te osoby wzięły warunek. Ale warunek też nie okazał się lekiem na całe zło, bo 2 osoby go nie zdały i 2,5 roku studiów poszło w niepamięć.

U koleżanki na filologii polskiej tak samo- też miała cięzkie egzaminy na pierwszym roku- zdała. Ale teraz na drugim już też zdarzyła jej się poprawka.

Mój TŻ jak studiował to też nie miał lekko. Miał poprawkę na 1 roku z prawa i na 2 z czegoś tam :P A jest bardzo zdolny i na 3-5 roku studiów osiągał średnią 4,6-4,7

Także z tego wynika, że nie tylko u Ciebie jest ciężko. Studia chyba po prostu takie są Trzymaj się i powodzenia

[Cola_Ola]

Jak niektórzy mi opowiadają to mają tak lekko i w ogóle cud, miód i orzechy. Ja lubię swoje studia, ale zaczyna mnie denerwować ta walka z wiatrakami. Już nie mam siły udowodnić, że mi zależy. Jestem na I roku, w I semestrze miałam poprawkę. Teraz znowu mam z Literatury i Historii Niemiec. Dwie, wielkie kobyły. Masakra. I nie dlatego, że się nie uczyłam, tylko dlatego, że za mało napisałam, bądź jak to dziś usłyszałam "doucz się"... Na litość Pana. Czuję się jak głąb. Wiecznie coś nie tak, coś nie dobrze. Może ja za bardzo biorę do siebie - nie wiem. Bardzo bym chciała zdać, iść dalej, spełnić swoje marzenie, zostać nauczycielem... Lepszym niż oni No, ale słuchajcie, wyobraźcie sobie, że na egzaminie mówicie coś i fakt faktem się pomyliliście, ale przepraszacie, mówicie że to stres i odpowiadacie dalej dobrze, a babka z twarzą, że jak jeszcze raz usłyszy, że ktoś się stresuje to wyrzuci go z sali, że zachowujemy się jak dzieciaki, że ona ma tego dość i stresować się można jak ktoś umrze... Zbaraniałam.

Może za bardzo narzekam... Idę się uczyć

[90agnieszka90]

Wiesz, są ludzie i "ludzie". Jeden kolega nie zaliczył egzaminu (tego co ja) bo " odpowiadał na pytania zbyt książkowo i w jego treści odpowiedzi nie dało się wyczuć, że rozumie temat" Po prostu było tak jak w książce, czyli źle Był też taki wykładowca (co prawda nie wiem jak oceniał egzaminy) który potrafił nie wpuścić na wykład kogoś bo wszedł na aulę 30 sekund później niż on i to było spóźnienie . Raz ćwiczeniowiec nie wpuścił mnie na konsultacje bo była mega kolejka, ja byłam ostatnia, ale już było 2 minuty po jego czasie na konsultacje i mnie nie wpuścił mimo czekania ponad godzinę przed drzwiami. Naprawdę rózne elementy się trafiają.... Nic z tym niestety nie zrobisz

[Ertix]

Tytuł wątku ewidentnie wprowadza w błąd, bo sugeruje że zwracasz się do mężczyzn, a nie dziewczyn które stanowią większość forum (studentki, nie studenci).

Co do germanistyki, to ktoś jeszcze studiuje? Osobiście nie mam z tym kierunkiem nic wspólnego i podziwiam ludzi którzy uczą się tego (dla mnie skomplikowanego) języka.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Ertix

Tytuł wątku ewidentnie wprowadza w błąd, bo sugeruje że zwracasz się do mężczyzn, a nie dziewczyn które stanowią większość forum (studentki, nie studenci).

Co do germanistyki, to ktoś jeszcze studiuje? Osobiście nie mam z tym kierunkiem nic wspólnego i podziwiam ludzi którzy uczą się tego (dla mnie skomplikowanego) języka.

Należy ci się złota łopata
Odkopałaś wątek utworzony w roku 2006 (czyli już prawie pełnoletni), a ostatnio cytowany 11 lat temu. A z tematem i tak nie masz nic wspólnego

[Ertix]

Odkopałeś. *
I dziękuję.

Napisane przez 90agnieszka90

Był też taki wykładowca (co prawda nie wiem jak oceniał egzaminy) który potrafił nie wpuścić na wykład kogoś bo wszedł na aulę 30 sekund później niż on i to było spóźnienie

A tu się wcale nie dziwię, bo miał rację. Gdyby jednak rzeczywiście wszyscy tak dokładnie przestrzegali dyscypliny czasu, to świat byłby znacznie lepszy.