Seks z 20 lat starszym mężczyzną

[Nika96x]

Dzień dobry. Mam pewien dylemat moralny.
Mam prawie 30 lat. Całe moje życie byłam w dwóch wieloletnich związkach. Nie przeżyłam nigdy takiej typowej młodości, zabawy, przypadkowych facetów w łóżku. Pracuję w pewnej firmie od 4 lat. Mamy jednego klienta, który jest starszy ode mnie o 20 lat. Nigdy nie gustowałam w starszych facetach, nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Jednak ten, nazwijmy go Krystian od samego początku zwrócił moją uwagę. Nie wygląda na swój wiek, każdy daje mu mniej niż 40 lat. Jest cholernie przystojny i on doskonale o tym wie, jak działa na kobiety. Przez te 4 lata zachowywaliśmy kontakty czysto zawodowe, szczególnie, że podpisując umowę o pracę zobowiązałam się do niespoufalania z klientami.
Jednak w tym roku coś się zmieniło. Krystian rozstał się z partnerką, matką swojego dziecka. Ja też rozstałam się po 8 latach związku. I jakoś kiedyś w firmie wynikł ten temat i się dowiedzieliśmy o sobie wzajemnie, że jesteśmy wolni. Od tego czasu, gdy przychodził do biura (raz w miesiącu) zaczynały się między nami nieśmiałe uśmiechy, obczajania z ukrycia, próby coraz dłuższych rozmów. Ale wszystko profesjonalnie na pan/pani, ponieważ szefostwo było w pokoju obok i wszystko słyszało. Jednak niedawno on napisał do mnie prywatnie na instagramie. Początkowo w kwestii biznesowej, zapytał o poradę. Ostatecznie zeszliśmy na tematy bardziej prywatne i przeszliśmy na ‚ty’. Po kilku godzinach rozmowy zapytał mnie czy nadal jestem wolna, gdy to potwierdziłam, zapytał czy byłabym kiedyś chętna wyskoczyć z nim na wino i rozmowę. Zgodziłam się bez zastanowienia. Jednakże wcześniej zakomunikowałam mu jasno i otwarcie, że nie szukam związku i prędko nie zacznę.
Teraz, przed spotkaniem zaczynają dopadać mnie wątpliwości. Zawsze byłam grzeczną dziewczynką. Nigdy nie uprawiałam seksu bez związku, ba, nawet nigdy nie całowałam się z kimś z kim później nie byłam w związku. A teraz umawiam się z 20 lat starszym ode mnie facetem, w dodatku takim, przez którego grozi mi wywalenie z pracy, gdy przełożeni się o tym dowiedzą. Nie chcę wchodzić z nim w związek. Nigdy. Chcę jedynie się zabawić, poczuć jakby to było przespać się z kimś starszym, doświadczonym. Nie wykluczam, że mogłaby się z tego wytworzyć dłuższa relacja łóżkowa, bez zobowiązań. Po prostu gdyby któreś z nas miało potrzebę łóżkową to dzwoniłoby po tę drugą osobę. Czy źle to o mnie świadczy? Luźna relacja z 20 lat starszym facetem. Wiem, że gdyby ktoś się o tym dowiedział od razu miałby mnie za dzi*kę. Proszę o porady czy w to wchodzić. Szczególnie, że gdyby coś nie wyszło, to i tak raz w miesiącu musielibyśmy spotykać się w biurze i utrzymywać kontakty służbowe.

[magdalenaCat]

Ja bym nie szła w sex znajomość z kimś z pracy, za duże prawdopodobieństwo że komuś się pochwali i będzie kwas.

[Aelora]

Zrób jak chcesz, to bardzo prywatna sprawa. Weź tylko pod uwagę, że nawet jakby coś się skomplikowało będziecie musieli dalej utrzymywać kontakty służbowe i czy jesteś na to gotowa.
I przemyśl sobie na spokojnie, czy faktycznie tego chcesz, bo chyba jednak nie jesteś pewna, skoro wahasz się przed samym spotkaniem. Jeśli masz mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, obawiasz się jak będą postrzegać Cię inni albo koniecznie chcesz spróbować bo chcesz sobie odbić młodość, a przecież "młodość = szaleństwo, zabawa, seks z przypadkowymi facetami" to może lepiej odpuścić. Bądź sobą, nie ma nic złego w tym że żyjesz po swojemu i nie każdy szalał za młodu.

[pseudofeministka]

Napisane przez Nika96x

Dzień dobry. Mam pewien dylemat moralny.
Mam prawie 30 lat. Całe moje życie byłam w dwóch wieloletnich związkach. Nie przeżyłam nigdy takiej typowej młodości, zabawy, przypadkowych facetów w łóżku. Pracuję w pewnej firmie od 4 lat. Mamy jednego klienta, który jest starszy ode mnie o 20 lat. Nigdy nie gustowałam w starszych facetach, nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Jednak ten, nazwijmy go Krystian od samego początku zwrócił moją uwagę. Nie wygląda na swój wiek, każdy daje mu mniej niż 40 lat. Jest cholernie przystojny i on doskonale o tym wie, jak działa na kobiety. Przez te 4 lata zachowywaliśmy kontakty czysto zawodowe, szczególnie, że podpisując umowę o pracę zobowiązałam się do niespoufalania z klientami.
Jednak w tym roku coś się zmieniło. Krystian rozstał się z partnerką, matką swojego dziecka. Ja też rozstałam się po 8 latach związku. I jakoś kiedyś w firmie wynikł ten temat i się dowiedzieliśmy o sobie wzajemnie, że jesteśmy wolni. Od tego czasu, gdy przychodził do biura (raz w miesiącu) zaczynały się między nami nieśmiałe uśmiechy, obczajania z ukrycia, próby coraz dłuższych rozmów. Ale wszystko profesjonalnie na pan/pani, ponieważ szefostwo było w pokoju obok i wszystko słyszało. Jednak niedawno on napisał do mnie prywatnie na instagramie. Początkowo w kwestii biznesowej, zapytał o poradę. Ostatecznie zeszliśmy na tematy bardziej prywatne i przeszliśmy na ‚ty’. Po kilku godzinach rozmowy zapytał mnie czy nadal jestem wolna, gdy to potwierdziłam, zapytał czy byłabym kiedyś chętna wyskoczyć z nim na wino i rozmowę. Zgodziłam się bez zastanowienia. Jednakże wcześniej zakomunikowałam mu jasno i otwarcie, że nie szukam związku i prędko nie zacznę.
Teraz, przed spotkaniem zaczynają dopadać mnie wątpliwości. Zawsze byłam grzeczną dziewczynką. Nigdy nie uprawiałam seksu bez związku, ba, nawet nigdy nie całowałam się z kimś z kim później nie byłam w związku. A teraz umawiam się z 20 lat starszym ode mnie facetem, w dodatku takim, przez którego grozi mi wywalenie z pracy, gdy przełożeni się o tym dowiedzą. Nie chcę wchodzić z nim w związek. Nigdy. Chcę jedynie się zabawić, poczuć jakby to było przespać się z kimś starszym, doświadczonym. Nie wykluczam, że mogłaby się z tego wytworzyć dłuższa relacja łóżkowa, bez zobowiązań. Po prostu gdyby któreś z nas miało potrzebę łóżkową to dzwoniłoby po tę drugą osobę. Czy źle to o mnie świadczy? Luźna relacja z 20 lat starszym facetem. Wiem, że gdyby ktoś się o tym dowiedział od razu miałby mnie za dzi*kę. Proszę o porady czy w to wchodzić. Szczególnie, że gdyby coś nie wyszło, to i tak raz w miesiącu musielibyśmy spotykać się w biurze i utrzymywać kontakty służbowe.

Ja bym w to nie wchodzila.Masz za duzo do stracenia. Jezeli faktycznie intresuje Ci tylko seks, to z latwoscia znajdziesz go na jakims portalu.

[Ellen_Ripley]

Pomimo Twoich szumnych deklaracji jak to nie chcesz związku, obawiam się że takie eksperymenty skończą się poczuciem bycia wykorzystaną i odrzuconą, gdy okaże się, że facet w 100% przyjmuje postawę, że tylko seks. Już po Twoim opisie jego osoby widać, że mogłabyś się w nim zadurzyć.

[Nika96x]

Napisane przez magdalenaCat

Ja bym nie szła w sex znajomość z kimś z pracy, za duże prawdopodobieństwo że komuś się pochwali i będzie kwas.

On nie jest stricte moim współpracownikiem. Rozliczam jego firmę, także widuję się z nim tylko raz w miesiącu gdy przynosi dokumenty, a tak to ewentualnie kontakt telefoniczny/mailowy gdy któreś z nas ma jakieś pytania.
Największym problemem jest to, że kumpluje się z moim szefem. Ale nie sądzę, żeby facet w okolicy 50-tki chwalił się takimi podbojami jak jakiś studenciak. Szczególnie, że wie, że gdyby szef się dowiedział, że utrzymujemy kontakty poza biurem zwolniłby mnie.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Ja bym w to nie wchodzila.Masz za duzo do stracenia. Jezeli faktycznie intresuje Ci tylko seks, to z latwoscia znajdziesz go na jakims portalu.

Problem w tym, że naprawdę mało który facet mi się podoba fizycznie i umysłowo na tyle żeby pójść z nim do łóżka. Dodatkowo raczej nie wydaje mi się, żebym mogła się przespać z kimś dopiero co poznanym. Potrzebuję do tego jakiegokolwiek zalążka znajomości. A jego znam już te kilka lat służbowo.

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Pomimo Twoich szumnych deklaracji jak to nie chcesz związku, obawiam się że takie eksperymenty skończą się poczuciem bycia wykorzystaną i odrzuconą, gdy okaże się, że facet w 100% przyjmuje postawę, że tylko seks. Już po Twoim opisie jego osoby widać, że mogłabyś się w nim zadurzyć.

Tak, stanowczo mogłabym się w nim zadurzyć, bo jestem romantyczką. Aczkolwiek jestem też realistką. Tutaj z obu stron jasno została postawiona granica. On nie chce się już wiązać na stałe po dwóch nieudanych małżeństwach, ja na razie nie chcę związku, ale jeśli już go zechcę to na pewno z kimś w podobnym wieku do mnie, a nie o 20 lat starszym rozwodnikiem. Jego córka jest w podobnym wieku do mnie. Ja jako romantyczka nadal poszukuję miłości, chcę wziąć kościelny ślub w pięknej białej sukni i żyć długo i szczęśliwie. Z nim nie jest to możliwe. Na pewno prędzej czy później jakieś uczucia w relacji z nim by się pojawiły, ale jednak od początku warunki były stawiane inaczej i nie mogłabym czuć się wykorzystana. Potrzebuję zaspokojenia fizycznego, a na ten moment on może mi to dać i w takiej relacji z nim czułabym się bezpiecznie.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Aelora

Zrób jak chcesz, to bardzo prywatna sprawa. Weź tylko pod uwagę, że nawet jakby coś się skomplikowało będziecie musieli dalej utrzymywać kontakty służbowe i czy jesteś na to gotowa.
I przemyśl sobie na spokojnie, czy faktycznie tego chcesz, bo chyba jednak nie jesteś pewna, skoro wahasz się przed samym spotkaniem. Jeśli masz mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, obawiasz się jak będą postrzegać Cię inni albo koniecznie chcesz spróbować bo chcesz sobie odbić młodość, a przecież "młodość = szaleństwo, zabawa, seks z przypadkowymi facetami" to może lepiej odpuścić. Bądź sobą, nie ma nic złego w tym że żyjesz po swojemu i nie każdy szalał za młodu.

Nie chcę się zmieniać z przymusu zewnętrznego. Po prostu wewnętrznie chcę chwilowo się zmienić, zabawić. Poczuć jakby to było w łóżku z kimś bardzo doświadczonym, poczuć się zaopiekowaną. Niestety w moich poprzednich związkach nie czułam się ani zaopiekowana ani spełniona seksualnie. Przypadkowy seks w klubie nie jest dla mnie, a jednak człowiek swoje potrzeby ma. Dlatego ta relacja wydaje się dla mnie na obecną chwilę idealna, bo mam pewność, że facet się nie zakocha i nie będzie chciał się wiązać, a da mi dokładnie to czego chcę. Do tego nie jest przypadkowy, bo znam go już kilka lat i mi się naprawdę fizycznie podoba.

[Aelora]

Napisane przez Nika96x

Największym problemem jest to, że kumpluje się z moim szefem. Ale nie sądzę, żeby facet w okolicy 50-tki chwalił się takimi podbojami jak jakiś studenciak. Szczególnie, że wie, że gdyby szef się dowiedział, że utrzymujemy kontakty poza biurem zwolniłby mnie.

No jeśli zna się z Twoim szefem na stopie prywatnej to tym bardziej miałabym obawy, że jednak coś chlapnie do kumpla. Myślałam że tak jak pisałaś w pierwszym poście widujecie się raz w miesiącu w biurze i tyle, formalny kontakt.

Czy jest bardziej doświadczony i taki dobry w łóżku to się sama przekonasz jeśli w to pójdziesz. Może nie ma co z góry zakładać jaki z niego Casanova (bo miał 2 żony? ty też miałaś partnerów), może być z tego pokolenia które nie wiedziało za bardzo co to gra wstępna albo z racji wieku nie być już tak sprawny jak młodszy facet, biologia robi swoje. Sama się przekonasz jeśli zechcesz, ale chyba mocno się nakręcasz jaki to z niego ogier i ósmy cud świata.

[ColourTheSmallOne]

"Wiem, że gdyby ktoś się o tym dowiedział od razu miałby mnie za dzi*kę." - naprawdę w Polsce dalej panuje takie średniowiecze?
Normalna sprawa, i on jest wolny, i ty, więc nie ma tu żadnych dylematów moralnych. Chyba próbujesz być kontrowersyjna na siłę. Jedynie martwiłabym się, żeby to nie zaszkodziło ci jakoś w pracy i pewnie osobiście z tego powodu bym w to nie poszła, nie lubię mieszania pracy z prywata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Aelora

No jeśli zna się z Twoim szefem na stopie prywatnej to tym bardziej miałabym obawy, że jednak coś chlapnie do kumpla. Myślałam że tak jak pisałaś w pierwszym poście widujecie się raz w miesiącu w biurze i tyle, formalny kontakt.

Czy jest bardziej doświadczony i taki dobry w łóżku to się sama przekonasz jeśli w to pójdziesz. Może nie ma co z góry zakładać jaki z niego Casanova (bo miał 2 żony? ty też miałaś partnerów), może być z tego pokolenia które nie wiedziało za bardzo co to gra wstępna albo z racji wieku nie być już tak sprawny jak młodszy facet, biologia robi swoje. Sama się przekonasz jeśli zechcesz, ale chyba mocno się nakręcasz jaki to z niego ogier i ósmy cud świata.

Popieram. "Ale nie sądzę, żeby facet w okolicy 50-tki chwalił się takimi podbojami jak jakiś studenciak."- ja bym nie była tego taka pewna. No i zgadzam się, że starszy nie oznacza z automatu lepszy w łóżku. Ja najlepszy seks miałam z facetami ok. 35, z takimi starszymi nawet nie próbowałam, bo w ogóle mnie nie interesują, ale nie wiem, w czym niby mieliby być lepsi. Seks to też nie jakaś fizyka kwantowa, jak facet nie ogarnia tematu do właśnie powiedzmy tej 30., to później tym bardziej nie stanie się nagle demonem seksu, a tylko dojdą właśnie może problemy z erekcją, kondycją itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nika96x]

Napisane przez Aelora

No jeśli zna się z Twoim szefem na stopie prywatnej to tym bardziej miałabym obawy, że jednak coś chlapnie do kumpla. Myślałam że tak jak pisałaś w pierwszym poście widujecie się raz w miesiącu w biurze i tyle, formalny kontakt.

Czy jest bardziej doświadczony i taki dobry w łóżku to się sama przekonasz jeśli w to pójdziesz. Może nie ma co z góry zakładać jaki z niego Casanova (bo miał 2 żony? ty też miałaś partnerów), może być z tego pokolenia które nie wiedziało za bardzo co to gra wstępna albo z racji wieku nie być już tak sprawny jak młodszy facet, biologia robi swoje. Sama się przekonasz jeśli zechcesz, ale chyba mocno się nakręcasz jaki to z niego ogier i ósmy cud świata.

Wielokrotnie słyszałam z opowieści szefostwa, że nie może opędzić się od kobiet i same wchodzą mu do łóżka, więc to nie tylko kwestia dwóch żon. W wolnych chwilach chodzi po klubach, korzysta z życia i wykorzystuje swój wygląd i gadkę do kobiet. Jeśli okaże się niewystarczający dla mnie, jeśli faktycznie okaże się, że miałam wygórowane wymagania, to zawsze mogę to zakończyć. Kulturalnie porozmawiać jak dorośli ludzie, że jednak to nie dla mnie, że jednak nie jestem gotowa na taką relację tylko łożkową i że to było jednorazowe. Wydaje się na tyle inteligentny żeby to zrozumieć i nie robić mi potem żadnych problemów w pracy.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Nika96x

Wielokrotnie słyszałam z opowieści szefostwa, że nie może opędzić się od kobiet i same wchodzą mu do łóżka.

Czyli sama widzisz, że gadają na takie tematy z twoim szefem. Nie łudź się, że o tobie będzie cicho-sza, tym bardziej gdybyś ty chciała zakończyć te spotkania, a on nie i chciałby się zemścić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nika96x]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Popieram. "Ale nie sądzę, żeby facet w okolicy 50-tki chwalił się takimi podbojami jak jakiś studenciak."- ja bym nie była tego taka pewna. No i zgadzam się, że starszy nie oznacza z automatu lepszy w łóżku. Ja najlepszy seks miałam z facetami ok. 35, z takimi starszymi nawet nie próbowałam, bo w ogóle mnie nie interesują, ale nie wiem, w czym niby mieliby być lepsi. Seks to też nie jakaś fizyka kwantowa, jak facet nie ogarnia tematu do właśnie powiedzmy tej 30., to później tym bardziej nie stanie się nagle demonem seksu, a tylko dojdą właśnie może problemy z erekcją, kondycją itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To najwyraźniej jestem strasznie naiwna, bo uwierzyłam mu w to jak obiecał, że szefostwo się o tym nie dowie i w biurze nadal będziemy sobie panować i paniować, żeby nikt nie nabrał podejrzeń. Ja sypiałam jedynie z chłopakami przed 30 i niestety żaden z nich nie był ogierem w łóżku, nigdy przez tyle lat nie miałam orgazmu w trakcie seksu. Dlatego chcę spróbować z kimś starszym, który może cokolwiek będzie ogarniał. Jemu wyglądowo spokojnie można dać 35 lat, jest wysportowany, regularnie trenuje, nie wygląda na swój wiek, dlatego mi się spodobał. Też nigdy nie ciągnęło mnie do tak starych "dziadziusiów", On spokojnie mógłby być moim ojcem. A tu jednak zdarzył się wyjątek.

[rejczeI]

Jeśli okaże się niewystarczający dla mnie, jeśli faktycznie okaże się, że miałam wygórowane wymagania, to zawsze mogę to zakończyć. Kulturalnie porozmawiać jak dorośli ludzie, że jednak to nie dla mnie, że jednak nie jestem gotowa na taką relację tylko łożkową i że to było jednorazowe. Wydaje się na tyle inteligentny żeby to zrozumieć i nie robić mi potem żadnych problemów w pracy.

Sedno.
Absolutnie bym nie złożyła własnego losu w ręce jakiegoś randoma. Skoro macie tak wyśrubowane warunki odnośnie relacji z klientami i za randkowanie się wylatuje.
To nie tylko kwestia tego, że Ty możesz cierpieć przez nieodwzajemnione zauroczenie. Ani tego, czy on będzie dyskretny czy pochwali się koledze.
Może on się zauroczyć, ty go odrzucić, i będzie cię nachodził, stalkował, robił koło pióra. Może w ogóle ma trochę nierówno pod sufitem. Nie znasz typa, fasada uprzejmości nic nie znaczy. Nie szkodzi, że ma wiele kobiet. I trudno, żeby na etapie urabiania się i uwodzenia nie miałby być czarujący.

[Nika96x]

[QUOTE=rejczeI;89791858]Sedno.
Może on się zauroczyć, ty go odrzucić, i będzie cię nachodził, stalkował, robił koło pióra. Może w ogóle ma trochę nierówno pod sufitem.

Naprawdę uważacie, że inteligentny dorosły facet z dobrej rodziny (tak, znam zawodowo jego rodzinę) zachowywałby się jak dzieciak i nachodził lub celowo chciał zniszczyć moją karierę? Rany, widać jestem naprawdę naiwna i za bardzo wierzę w dobro ludzi.

[xfrida]

[QUOTE=Nika96x;89791859]

Napisane przez rejczeI

Sedno.
Może on się zauroczyć, ty go odrzucić, i będzie cię nachodził, stalkował, robił koło pióra. Może w ogóle ma trochę nierówno pod sufitem.

Naprawdę uważacie, że inteligentny dorosły facet z dobrej rodziny (tak, znam zawodowo jego rodzinę) zachowywałby się jak dzieciak i nachodził lub celowo chciał zniszczyć moją karierę? Rany, widać jestem naprawdę naiwna i za bardzo wierzę w dobro ludzi.

Malo w zyciu widzialas jesli myslisz ze z wiekiem kazdy robi sie powazny i nabiera manier
Sex z 20 lat starszym ? Mysle ze bedzie posiłkował sie viagra.i nie wiek nie sprawia ze ktos sie staje wysublimowanym kochankiem to nie ma praktucznie nic wspolnego z wiekiem a juz napewno bedac starszym to raczej kondycja spada a nie wzrasta

[Nika96x]

[QUOTE=xfrida;89791863]

Napisane przez Nika96x

Malo w zyciu widzialas jesli myslisz ze z wiekiem kazdy robi sie powazny i nabiera manier
Sex z 20 lat starszym ? Mysle ze bedzie posiłkował sie viagra.i nie wiek nie sprawia ze ktos sie staje wysublimowanym kochankiem to nie ma praktucznie nic wspolnego z wiekiem a juz napewno bedac starszym to raczej kondycja spada a nie wzrasta

Czy posiłkowanie się viagrą to coś złego? Liczy się efekt, nie sposób

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Nika96x

Naprawdę uważacie, że inteligentny dorosły facet z dobrej rodziny (tak, znam zawodowo jego rodzinę) zachowywałby się jak dzieciak i nachodził lub celowo chciał zniszczyć moją karierę? Rany, widać jestem naprawdę naiwna i za bardzo wierzę w dobro ludzi.

Niestety tak, jesteś naiwna. Mało to inteligentnych, z pozoru porządnych facetów, przykładnych ojców ma na koncie przemoc domową, gwałty czy molestowanie? Co chwilę wychodzą takie sprawy. Łatwo udawać wzorowego obywatela.
Rozsądni ludzie po prostu unikają sytuacji, które mogłyby im zaszkodzić, nawet jeśli szansa na to jest niewielka. Chociaż tutaj moim zdaniem jest duża, nie znacie się prywatnie, koleś gra czarującego, bo wie, że tym w życiu zyskuje. Z szefem już sobie plotkują o swoich podbojach, wystarczy że coś chlapnie.

Załóż sobie lepiej konto na aplikacji randkowej i szukaj przygód tam. Skoro masz problemy z osiągnięciem orgazmu to z nim po jednym razie też na pewno nie będziesz go miała (wiem po sobie, bo też taka jestem). Do tego potrzeba zaufania, współpracy (każda kobieta lubi trochę inaczej i to nie jest tak, że facet zna jakiś uniwersalny sposób na każdą kobietę na świecie), odprężenia się, a to zajmuje trochę czasu. Mnie by stresowała już sama myśl, że coś w pracy się wyda i już na pewno bym nie doszła. Zastanów się też lepiej, czy sama znasz swoje ciało i czy umiesz pokierować ewentualnego kochanka, co lubisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Napisane przez Nika96x

Wielokrotnie słyszałam z opowieści szefostwa, że nie może opędzić się od kobiet i same wchodzą mu do łóżka, więc to nie tylko kwestia dwóch żon. W wolnych chwilach chodzi po klubach, korzysta z życia i wykorzystuje swój wygląd i gadkę do kobiet. Jeśli okaże się niewystarczający dla mnie, jeśli faktycznie okaże się, że miałam wygórowane wymagania, to zawsze mogę to zakończyć. Kulturalnie porozmawiać jak dorośli ludzie, że jednak to nie dla mnie, że jednak nie jestem gotowa na taką relację tylko łożkową i że to było jednorazowe. Wydaje się na tyle inteligentny żeby to zrozumieć i nie robić mi potem żadnych problemów w pracy.

O pani, to oni tam sobie regularnie opowiadają z Twoim szefostwem co wyrwali na mieście a Ty mówisz, że "nie będzie się przechwalać". Dla mnie w ogóle trochę dziwna historia, jeśli ogólnie potrzebujesz takiej luźnej relacji to ok, ale może nie w taki sposób, że najpierw słyszysz plotki od własnego szefostwa w pracy jakiego mają kumpla-kontrahenta-uwodziciela, potem jak tylko on słyszy że jesteś wolna zaczyna się do Ciebie przystawiać, do tego macie w pracy zakaz romansów i to mogłoby źle wpłynąć na Twoją posadę w tym miejscu. Imo za dużo ryzyka i jakiegoś dziwnego przenikania się życia osobistego/seksualnego z zawodowym. Kiedyś czytałam podobny wątek romansowy, gdzie ktoś napisał: "pracujesz to skup się na robocie" i może tym się tam zajmijcie.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Aelora

O pani, to oni tam sobie regularnie opowiadają z Twoim szefostwem co wyrwali na mieście a Ty mówisz, że "nie będzie się przechwalać".

Też mi się to kupy nie trzyma, i po czymś takim autorka nadal uważa, że dorosli faceci nie przechwalają się podbojami jak nastolatki - no jak widać przechwalają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nika96x]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Też mi się to kupy nie trzyma, i po czymś takim autorka nadal uważa, że dorosli faceci nie przechwalają się podbojami jak nastolatki - no jak widać przechwalają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nigdy nie powiedział nikt, że to sam Krystian się tym przechwala. Szefostwo stwierdza to bardziej z obserwacji, że ich wspólni znajomi widują go często w klubach z różnymi kobietami. Nigdy nie zostało to potwierdzone przez samego zainteresowanego. Szef ma szczęśliwą rodzinę i nie imprezuje z nim w klubach.

[xfrida]

Napisane przez Nika96x

Nigdy nie powiedział nikt, że to sam Krystian się tym przechwala. Szefostwo stwierdza to bardziej z obserwacji, że ich wspólni znajomi widują go często w klubach z różnymi kobietami. Nigdy nie zostało to potwierdzone przez samego zainteresowanego. Szef ma szczęśliwą rodzinę i nie imprezuje z nim w klubach.

z obserwacji w klubach widza ze kobiety wchodza mu do lozka?
troche sie to kupy nie trzyma
jak dla mnie gosciu w tym wieku szlajajacy sie po klubach z ciagle to inna panna na nim wiszaca wyglada na faceta z problemami a nie
jakis zloty strzal
gadka z toba jest tu raczej bez sensu widac ze sie na nim zafixowalas i nie dasz sobie przetlumaczyc
widac musisz sie nauczyc na wlasnych bledach

[Nika96x]

Napisane przez xfrida

z obserwacji w klubach widza ze kobiety wchodza mu do lozka?
troche sie to kupy nie trzyma
jak dla mnie gosciu w tym wieku szlajajacy sie po klubach z ciagle to inna panna na nim wiszaca wyglada na faceta z problemami a jakis zloty strzal
gadka z toba jest tu raczej bez sensu widac ze sie na nim zafixowalas i nie dasz sobie przetlumaczyc
widac musisz sie nauczyc na wlasnych bledach

Nie jestem zafiksowana, podoba mi się wizualnie i dobrze mi się z nim gada i tyle. Tak naprawdę nie wiem jaki jest prywatnie, bo go dobrze nie znam. Mam ochotę się z nim przespać, ale jednak wiążą nas pewne relacje zawodowe i dlatego się waham, dlatego też poprosiłam tutaj o opinię. Gdybym poznała go gdzieś indziej pewnie miałabym mniej tych wątpliwości. Choć z drugiej strony dzięki temu, że łączą nas te relacje zawodowe, to wiem od szefostwa, że nie jest obłąkany i nie muszę się bać, że coś mi zrobi gdy się spotkamy

[rejczeI]

Towarzystwo ciekawe. Nie dość że wspólni znajomi plotkują kogo widzieli w klubie (jak dzieci) i donoszą o tamtym, to jeszcze na koniec szefowie plotkują do ciebie i to o tym czego sami ponoć nie widzieli.



O przystojniakach, którzy mają na kiwnięcie tłumy kobiety, stereotypowo raczej krąży opinia, że są kiepscy w łóżku bo nie muszą się starać.
Nie chodzi o zachowanie się jak dzieciak. Ludzie rozstając się moga sobie robić różne świństewka żeby sobie zrobić na złość. Z opowieści znajomych o rozwodach czy rozstaniach można się czasem nasłuchać. Z pozoru sensowni ludzie, łączyła ludzi ponoć miłość. Skoro jak twierdzisz praca jest dla Ciebie priorytetem po prostu dziwne, że masz takie parcie. Liczba zmiennych/ tego co może nie wyjść, żeby utrzymać to w sekrecie jest spora.

[rejczeI]

wiem od szefostwa, że nie jest obłąkany i nie muszę się bać, że coś mi zrobi gdy się spotkamy

Nikt nie mówił o tym, że ten ktoś mógłby ci zrobić krzywdę sam na sam. Tylko o tym, że to co dla ciebie jest priorytetem, czyli dyskrecja, dla niego nie musi. I nawet gdy o nią poprosisz i tak nie masz gwarancji że czegoś nie chlapnie albo nie wytnie jakiegoś numeru. Z 2 strony romanse istnieją, ludzie oszukują małżonków. Ale raczej nie dlatego małżonkowie są oszukiwani bo mają za partnerów takich mistrzów kombinowania, tylko sami są ufni albo wręcz chcą udawać nieświadomych.

[Nika96x]

W tym przypadku całe szczęście on nie ma żony ani partnerki, więc nie rozwaliłabym żadnego związku.

[xfrida]

a co te twoje "szefostwo" naprawde wie o nim?mieszkaja z nim?byli z nim w zwiazku?malo to ludzi ma zupelnie inne oblicze w pracy niz w zyciu prywatnym?
poza tym powiedzieliby tobie- jakiejs podrzednej pracownicy- o jego brudach i sekretach?jesli tak to raczej nie chcialabym pracowac z ludzmi ktorzy tak sie interesuja zyciem innych i je dyskutuja z wspolpracownikami

jestes naiwna tylko tyle moge ci powiedziec.ja osobiscie radze trzymac sie z daleka od romansow w miejscu pracy z klientami czy wspolpracownikami szczegolnie w takim miejscu w ktorym dyskutuje sie na temat innych ludzi prywatnego zycia

ten seks z 20lat starszym facetem moze cie grubo rozczarowac ale probuj jak chcesz to ty bedziesz sie pozniej glupio czula nie my ktorzy tutaj probujemy ci to uzmyslowic

[Alegory]

Zupełnie nie brzmisz, jak osoba, która jest gotowa na seks "bez zobowiązań". Za dużo analizujesz i sama nazywasz sytuację "dylematem moralnym". Nie rób sobie tego. Może liczysz na to, że jak on Cię lepiej pozna, to zaangażuje się w relację z Tobą? Spróbuj być szczera przede wszystkim sama ze sobą - a następnie z nim.

[skara]

Jak dla mnie za duże ryzyko. I choć rozumiem Twoje argumenty i chęć eksperymentowania, to zbyt dużo rzeczy może pójść nie tak i sprawa może skoczyć się niefajnie. Mogą być plotki, złamane serce po którejś ze stron, robienie problemów, szantaż, a nawet utrata pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Po pierwsze, nie wiedziałam, że typowa młodość to przypadkowi faceci w łóżku.

Po drugie - o Jezu. Seks z gościem, który ma dobre kontakty z twoim szefem, o którym życiu łózkowym szef wie i który w razie czego, jeśli powie o was, mógłby doprowadzić do utraty przez ciebie pracy. Co może pójść nie tak?

[Wicked_Girl]

„Od tego czasu, gdy przychodził do biura (raz w miesiącu) zaczynały się między nami nieśmiałe uśmiechy, obczajania z ukrycia, próby coraz dłuższych rozmów”. Ty tak to widzisz autorko. On mógł już od dłuższego czasu zauważyć , że Ci się podoba. Nie maczaj pióra w biurowym kałamarzu. Niech Cię otrzeźwi myśl, że możesz wylecieć z pracy , a wcale nie zdziwiłabym się, gdyby założył się z kimś, że jesteś na pstryknięcie jego palców. Uważałabym też z pisaniem- czy to na IG, czy w innej formie. Wyobraź sobie jak komuś gość pokaże wasze rozmowy. Wycofałabym się natychmiast.