Odzyskane alimenty Porada

[Klaudusiek90]

Cześć, zdecydowałam się napisać, ponieważ widzę, że udziela się tu wiele osób, jak i zarówno jest tu wiele mam, więc, mam nadzieję, uzyskać poradę .

Po wielu latach udało mi się odzyskać zaległe alimenty od ojca w kwocie ponad 50k.

W tym momencie jestem na wynajmie, więc większość tej kwoty zamierzam dołożyć do wkładu własnego na zakup mieszkania, ale tu pojawia wątpliwość.

Zastanawiam się, ponieważ wiadomo z ojcem nie miałam kontaktu, więc jako dziecko mieszkałam z mamą co za tym idzie coś z tej kwoty chciałabym jej oddać, jako że ojciec tyle lat nie płacił tylko tu pojawia się problem, ponieważ nie wiem, o jakiej wysokości powinnam myśleć, żeby nie powstał zgrzyt.
Nie chce potem słuchać, że dałam za mało.
Jeżeli byłoby to istotne w dyskusji, mama nie posiada żadnych zadłużeń, w których mogłabym jej pomóc.
Dodam, tylko że od 18. roku życia, gdy tylko miałam możliwość pracy to dokładałam się do całego utrzymania…

Oczywiście jestem świadoma, że opinie będą podzielone jednak zależy mi tylko na obiektywnej opinii, którą w jakimś tam stopniu wezmę pod uwagę, ponieważ nie mam się, kogo poradzić.

[Aelora]

Szczerze mówiąc trudno podać jakąś kwotę żeby nie było za mało, bo nie znamy Twojej mamy i jej oczekiwań. Koszty wychowania dziecka od narodzin do 18. roku życia oblicza się szacunkowo na ok. 350 tys. zł, więc realnie musiałabyś oddać mamie wszystko co odzyskałaś.
Natomiast może niepopularna opinia, ale alimenty przysługują na dziecko i należą do Ciebie, mama jest Twoim drugim rodzicem, więc nie rozumiem dlaczego chcesz jej płacić za to że utrzymywała Cię jako dziecko, to nie jest obca osoba. Od 18. roku życia dokładasz się do utrzymania, ale przecież wcześniej jako dziecko nie mogłaś tego robić, dlaczego chcesz płacić mamie za to że utrzymywała własne dziecko? A to że mamie nie udało się ściągnąć alimentów od Twojego ojca albo nie chciała podjąć kroków w tym kierunku to przecież już nie Twoja wina.
No i 50 tys. wbrew pozorom nie jest taką dużą kwotą, jeśli myślisz o zakupie mieszkania to przy obecnych cenach nieruchomości przyda Ci się taki dodatek do wkładu własnego.

[Ellen_Ripley]

Nie chcesz wydać tych pieniędzy na szmaty i imprezy, tylko na wkład własny. I tak zrób. Sorry, Ty odzyskałaś te pieniądze i to na Ciebie były. Rodzicom nikt nie kazał mieć dzieci, nie Twoja wina, że tak się potoczyło. Mamie bądź wdzięczna za to, że była dobrym rodzicem, ale płacić jej za to nie musisz. Zabezpieczenie swojej przyszłości będzie najlepszą inwestycją również pod kątem tego, że kiedyś tam w przyszłości będziesz w stanie ją wesprzeć.

Mam dzieci, w życiu bym nie chciała aby dawały mi jakieś pieniądze, gdy same są na dorobku, dopiero startują w życie.

[pseudofeministka]

Napisane przez Klaudusiek90

Cześć, zdecydowałam się napisać, ponieważ widzę, że udziela się tu wiele osób, jak i zarówno jest tu wiele mam, więc, mam nadzieję, uzyskać poradę .

Po wielu latach udało mi się odzyskać zaległe alimenty od ojca w kwocie ponad 50k.

W tym momencie jestem na wynajmie, więc większość tej kwoty zamierzam dołożyć do wkładu własnego na zakup mieszkania, ale tu pojawia wątpliwość.

Zastanawiam się, ponieważ wiadomo z ojcem nie miałam kontaktu, więc jako dziecko mieszkałam z mamą co za tym idzie coś z tej kwoty chciałabym jej oddać, jako że ojciec tyle lat nie płacił tylko tu pojawia się problem, ponieważ nie wiem, o jakiej wysokości powinnam myśleć, żeby nie powstał zgrzyt.
Nie chce potem słuchać, że dałam za mało.
Jeżeli byłoby to istotne w dyskusji, mama nie posiada żadnych zadłużeń, w których mogłabym jej pomóc.
Dodam, tylko że od 18. roku życia, gdy tylko miałam możliwość pracy to dokładałam się do całego utrzymania…

Oczywiście jestem świadoma, że opinie będą podzielone jednak zależy mi tylko na obiektywnej opinii, którą w jakimś tam stopniu wezmę pod uwagę, ponieważ nie mam się, kogo poradzić.

Z całym szacunkiem, jezeli rodzice decyduja sie na posiadanie potomstwa , to musza liczyc sie z tym, ze do momentu jako takiego usamodzielninia, beda musieli na nich lozyc. To jest obowiazek rodzicow, a nie przywilej. Ja bym na Twoim cala kwot przeznaczyla na wklad wlasny. A jak oczuwasz potrzebe podziekowania mamie za utrzymanie, to wykup jej jakas ajna zagraniczna wycicezke i tyle.

Pamietaj, ze juz takiego zasttrzyku gotowki raczej nie bedziesz miec.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez pseudofeministka

(...)
Pamietaj, ze juz takiego zasttrzyku gotowki raczej nie bedziesz miec.

O to to. A 50 tysięcy to wcale nie jest tak dużo, jak się wydaje.

[skara]

50 tysięcy przy aktualnych kosztach mieszkań to nieduża kwota. Nie dawaj nic mamie, myślę że sama by pewnie chciała Ci pomóc i nie będzie chciała tych pieniędzy. Tak jak ktoś napisał możesz wykupić wam jakieś wczasy, ale nie pozbywaj się kasy, bo więcej raczej nie będzie. Moralnie nic mamie nie jesteś winna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Z jednej strony fajna idea, ale z drugiej strony spodziewasz się kwasów, jeśli dasz "nie tyle". To niepokojące. Nie dawałabym mamie żadnej kasy, bo to jakieś dziwne, dałabym jej prezent, zabrała na lepszą kolację czy coś, tak w ramach gestu, że na pohybel tatusiowi.

[Nadiaa33]

A rozmawiałaś z mamą, czy ona by chciała część pieniędzy i ile ? Ma teraz jakieś konkretne potrzeby, na przykład jakieś problemy zdrowotne albo remont? Nie zgadzam się z poprzednimi opiniami, bo owszem, alimenty są na dziecko, ale matka ich nie dostawała, więc musiała wykładać więcej własnych pieniędzy zamiast utrzymywać dziecko częściowo z alimentów od ojca. Więc skoro ona wywiązywała się z obowiązku opieki nad dzieckiem to jednak kosztem tego nie mogła odłożyć sobie więcej pieniędzy na starość i jak najbardziej byłoby sprawiedliwie się z nią podzielić. Zresztą dorosłe dzieci też mogą mieć obowiązek płacić alimenty na rzecz starych rodziców jeśli ci są w niedostatku. Porozmawiaj przede wszystkim z mamą, bo z drugiej strony może się okazać, że ona powie, że nie potrzebuje w tej chwili pieniędzy i lepiej, żebyś zainwestowała w mieszkanie.

[xfrida]

jmoj ex maz rowniez nie placil na swoje dzieci ale nam akurat niczego nie brakowalo a to co by nam dawal niewiele by zmienilo w naszym zyciu(inna waluta )
gdybytak sie zdarzylo ze moje dziecko wywalczyloby jakies zalegle alimenty i zapytalo czy chce cos z tego to powiedzialabym ze nie ,niech sobie dolozy do wkladu wlasnego bo mi ta kasa nienjest juz teraz do niczego potrzebna
ale skoro ty uwazasz ze twoja mama moze byc nie zadowolona z kwoty jaka chcesz jej zaofiarowac to trudno mi powiedziec ile moglabys jej dac zeby bylo uczciwie ,tak jak ktos napisal tak logicznie to jej sie calosc by nalezala skoro to tylko ona cie utzrymywala,
mysle ze jesli wiesz ze matka o czyms tam marzy np zrobic lazienke w domu czy kupic sobie jakas sofe to bym moze na to zaproponowala jej pieniadze

mysle ze powinnas pogadac z mama co ona o tym mysli,nie wiem jakie macie relacje,nie wiem jakim czlwiekiem jest twoja mama ,czy mialas udane dziecinstwo,czy matka musiala harowac w dwoch pracach zeby wam na wszystko starczylo,nie wiem jaka jest jest jej sytuacja materialna teraz,nie wiem w jakich warunkach zyje ,jest tu zbyt wiele niewiadomych zeby ci dobrze uczciwie doradzic

[bluedestroyer500]

Napisane przez Nadiaa33

A rozmawiałaś z mamą, czy ona by chciała część pieniędzy i ile ? Ma teraz jakieś konkretne potrzeby, na przykład jakieś problemy zdrowotne albo remont? Nie zgadzam się z poprzednimi opiniami, bo owszem, alimenty są na dziecko, ale matka ich nie dostawała, więc musiała wykładać więcej własnych pieniędzy zamiast utrzymywać dziecko częściowo z alimentów od ojca. Więc skoro ona wywiązywała się z obowiązku opieki nad dzieckiem to jednak kosztem tego nie mogła odłożyć sobie więcej pieniędzy na starość i jak najbardziej byłoby sprawiedliwie się z nią podzielić. Zresztą dorosłe dzieci też mogą mieć obowiązek płacić alimenty na rzecz starych rodziców jeśli ci są w niedostatku. Porozmawiaj przede wszystkim z mamą, bo z drugiej strony może się okazać, że ona powie, że nie potrzebuje w tej chwili pieniędzy i lepiej, żebyś zainwestowała w mieszkanie.

Owszem tylko prawnie wierzycielem ojca po osiemnastym roku życia staje się dziecko w tym przypadku autorka co za tym idzie pełna kwota, która została wyegzekwowana należy się jej i może nią rozporządzać w dowolnym wybranym przez siebie celu.

Tak jak już wspomniano wyżej Matka autorki nie może od niej wymagać podziału tych środków, ponieważ jest to jej dobra wola.

[Hermiona83]

Ale przecież matka niczego nie wymaga.

[Alegory]

Rozumiem, że alimenty były zasądzone na Ciebie, nie na mamę. To są Twoje pieniądze. Nie musisz ich oddawać, ani się nimi dzielić. Możesz oczywiście, jeśli chcesz, ale w takiej sytuacji sama powinnaś zdecydować, czy, ile i w jakiej formie.

[Nadiaa33]

No ja rozumiem, że matka nie może wymagać podziału tych środków, tylko jak ona sobie odejmowała od ust żeby samotnie wychować dziecko i nie mogła sobie w związku z tym zrobić żadnych oszczędności na starość, to z kolei sąd może zasądzić od dziecka (czyli od autorki) alimenty dla jej matki, jeśli mama jest na starość w niedostatku. A inna sprawa to moralność, jeśli ktoś nie chce w ogóle finansowo matce pomóc z własnej woli.

[Aelora]

Napisane przez Nadiaa33

No ja rozumiem, że matka nie może wymagać podziału tych środków, tylko jak ona sobie odejmowała od ust żeby samotnie wychować dziecko i nie mogła sobie w związku z tym zrobić żadnych oszczędności na starość, to z kolei sąd może zasądzić od dziecka (czyli od autorki) alimenty dla jej matki, jeśli mama jest na starość w niedostatku. A inna sprawa to moralność, jeśli ktoś nie chce w ogóle finansowo matce pomóc z własnej woli.

Bardzo trudno powiedzieć, jaka jest sytuacja materialna mamy, bo po prostu nie zostało to opisane w poście (ale wiemy, że nie jest zadłużona, więc chyba aż tak źle nie było). Co do alimentów na rzecz mamy, chyba nie ma co straszyć, bo pod uwagę brane są ogólne zarobki dziecka, a nie jednorazowy zastrzyk kasy w postaci odzyskanych alimentów, które Autorka zapewne i tak niebawem wyda na wkład własny. No i od 18. roku życia Autorka dokładała się do utrzymania, więc to też przesłanka, że zachowywała się uczciwie wobec rodzica.
Dziewczyny wyżej fajnie pisały, że wycieczka, wspólne fajne wyjście itd. powinno załatwić sprawę. Zdanie Autorki, że "Nie chce potem słuchać, że dałam za mało." daje do myślenia, że może jednak jest tam jakieś spięcie.

[Alegory]

Napisane przez Nadiaa33

No ja rozumiem, że matka nie może wymagać podziału tych środków, tylko jak ona sobie odejmowała od ust żeby samotnie wychować dziecko i nie mogła sobie w związku z tym zrobić żadnych oszczędności na starość, to z kolei sąd może zasądzić od dziecka (czyli od autorki) alimenty dla jej matki, jeśli mama jest na starość w niedostatku. A inna sprawa to moralność, jeśli ktoś nie chce w ogóle finansowo matce pomóc z własnej woli.

Post nie dotyczy zasądzonych alimentów na matkę.

Jeśli matka "odejmowała sobie od ust" to w wyniku własnych decyzji i wyborów, raczej nie licząc, że dziecko w przyszłości jej to odda (oby). Dziecko utrzymuje się mniej więcej 18 lat, a pracuje do 60tki - nie ma możliwości nie zrobić żadnych oszczędności na starość "przez dziecko".

[bluedestroyer500]

Napisane przez Nadiaa33

No ja rozumiem, że matka nie może wymagać podziału tych środków, tylko jak ona sobie odejmowała od ust żeby samotnie wychować dziecko i nie mogła sobie w związku z tym zrobić żadnych oszczędności na starość, to z kolei sąd może zasądzić od dziecka (czyli od autorki) alimenty dla jej matki, jeśli mama jest na starość w niedostatku. A inna sprawa to moralność, jeśli ktoś nie chce w ogóle finansowo matce pomóc z własnej woli.

Moralność nie ma tu nic do rzeczy .

Decydując się na dziecko musisz mieć świadomość, że życie nie zawsze toczy się pomyślnie, tak jakbyś chciała.

Co za tym idzie, możesz zostać samotnym rodzicem, a utrzymywanie dziecka nie jest twoim kaprysem tylko obowiązkiem, który wychowawczo musisz spełnić.

Prawnie wierzycielem ojca jest dziecko, i to jemu należą się zaległe alimenty w całości, a chęć podziału zależy tylko od dobrej woli i nie można tego wymagać.


Odnośnie alimentów dla starszych rodziców w tym przypadku matki

Uzyskanie alimentów na rodzica jest bardziej skomplikowane niż w przypadku dziecka i jest branych szereg czynników, które wpływa na ich przyznanie nawet tych z przeszłości.

Więc nie jest powiedziane, że w przypadku założenia takiej sprawy na pewno zostaną ci przyznane .

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Alegory

Post nie dotyczy zasądzonych alimentów na matkę.

Jeśli matka "odejmowała sobie od ust" to w wyniku własnych decyzji i wyborów, raczej nie licząc, że dziecko w przyszłości jej to odda (oby). Dziecko utrzymuje się mniej więcej 18 lat, a pracuje do 60tki - nie ma możliwości nie zrobić żadnych oszczędności na starość "przez dziecko".

Dokładnie.

[Pati_Hr]

50 tysiecy to nie są kokosy jak zbierasz na mieszkanie, ja bym nimi nie szastała i odłożyła całość.

[Lil_Mermaid]

Obowiązkiem każdego rodzica jest utrzymać swoje dziecko do czasu jego usamodzielnienia.
Od ojca nie dostałaś tych pieniędzy, to zrobił Ci prezent, tylko musiał je oddać, bo nie wychowywał Ciebie tak jak Twoja mama i zaniechał płacenia alimentów na czas.

Twoja mama Ciebie wychowała, bo tak się robi z dziećmi. Czy jeśli każdy dorosły w końcu idzie na swoje, to ma obowiązek odpalać coś z wypłaty dla rodziców, bo go wychowali? Nie, to indywidualna kwestia i jeśli ktoś pracuje i chce pomóc rodzicom, bo mają ciężką sytuację, to jest to tylko dobra wola, a nie obowiązek.

Otrzymałaś pieniądze, które przez lata należały się na Twoje utrzymanie. To co z nimi zrobisz należy do Ciebie, ale ja czuję po Twoim poście, że mama - może nieoficjalnie i jednoznacznie, ale żąda jakiegoś zadośćuczynienia od Ciebie za wychowanie, a to nie fair.

Jeśli nie dasz nic będzie też zgrzyt? Jeśli dasz za mało jej zdaniem to też?
A czemu nie pomyślisz o ojcu? w końcu oddał pieniądze, a skoro tak, to może jemu też coś odpal, że w końcu się rozliczył za wychowanie. Jakiś to jego wkład jest - lepiej późno niż wcale.

Postąp jak uważasz, ale ja dostając takie pieniądze i myśląc nad swoim mieszkaniem, na pewno przeznaczyłabym je na wkład własny. A mama powinna się cieszyć, że nie chcesz przeznaczyć tego na głupoty.
Inaczej jeśli Twoja mama ma ciężką sytuację i chcesz jej zwyczajnie pomóc - wtedy pomagaj doraźnie, bądź odpal coś z tego dalej zostawiając na wkład własny.

Ale jeśli jesteś pod presją i to jest obecnie Twój obowiązek, żeby się rozliczyć za wychowanie Ciebie, to zastanów się czy Ty byś w takiej sytuacji kiedyś postawiła swoje dziecko..

[skara]

Dodam jeszcze, że Twoja mama utrzymywała cię jak mogła, ale na pewno nieraz musiałaś zrezygnować z droższego kursu, wyjazdu czy wymarzonego ciucha, bo nie było was stać. Teraz masz możliwość zrobić coś naprawdę sensownego z tą kwotą, to da ci dach nad głową na całe życie. A odpalone mamie pieniądze pewnie pójdą na przejedzenie, bo nie wspominasz o niczym dużym czy konkretnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz