Seks z 20 lat starszym mężczyzną

[glossyzuz]

Jeśli nie lubisz swojej pracy i chcesz ją stracić to śmiało, spotkaj się z nim i się z nim prześpij. Jeśli jednak strata pracy będzie bolała to daruj go sobie. Problemem nie jest seks ani seks z 20lat starszym facetem. Problemem jest spoufalanie się z klientem i tego nie rób. Chcesz starszego tylko do seksu? Poszukaj takiego na apkach randkowych, będziesz miała ich do wyboru do koloru.

[Nika96x]

Napisane przez Wicked_Girl

„Od tego czasu, gdy przychodził do biura (raz w miesiącu) zaczynały się między nami nieśmiałe uśmiechy, obczajania z ukrycia, próby coraz dłuższych rozmów”. Ty tak to widzisz autorko. On mógł już od dłuższego czasu zauważyć , że Ci się podoba. Nie maczaj pióra w biurowym kałamarzu. Niech Cię otrzeźwi myśl, że możesz wylecieć z pracy , a wcale nie zdziwiłabym się, gdyby założył się z kimś, że jesteś na pstryknięcie jego palców. Uważałabym też z pisaniem- czy to na IG, czy w innej formie. Wyobraź sobie jak komuś gość pokaże wasze rozmowy. Wycofałabym się natychmiast.

Nie sądzę żeby zauważył, że mi się podoba wcześniej, a szczególnie żeby był pewny tego, że chciałabym coś więcej z nim. W końcu wiekowo mógłby być moim ojcem. Ja zawsze dla każdego klienta jestem tak samo miła i dla niego nie robiłam żadnego wyjątku, więc nie mógł wcześniej wywnioskować z naszych kontaktów służbowych, że mi się podoba. Do tego byłam w stałym związku, więc tym bardziej nie dawałam mu żadnych ukrytych znaków, bo nic z nim wcześniej nie chciałam.
Naprawdę dojrzali faceci pokazują znajomym swoje rozmowy i przechwalają się swoimi 'podbojami'? Z tego się nie wyrasta? On się wydaje naprawdę inteligentnym i rozsądnym facetem, nie sądzę aby specjalnie chciał mi zaszkodzić. Jedynie przypadkiem ktoś mógłby nas gdzieś razem zobaczyć

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Napisane przez glossyzuz

Jeśli nie lubisz swojej pracy i chcesz ją stracić to śmiało, spotkaj się z nim i się z nim prześpij. Jeśli jednak strata pracy będzie bolała to daruj go sobie. Problemem nie jest seks ani seks z 20lat starszym facetem. Problemem jest spoufalanie się z klientem i tego nie rób. Chcesz starszego tylko do seksu? Poszukaj takiego na apkach randkowych, będziesz miała ich do wyboru do koloru.

Przecież istnieje wiele takich romansów w pracy, czy to ze współpracownikami czy klientami, a nawet szefami. Często w tych przypadkach któraś strona ma rodzinę, więc dochodzi do tego wszystkiego zdrada. I nie zawsze to wychodzi na jaw i nikt nie traci pracy. Dlaczego od razu zakładać najgorsze, że facet zrobi wszystko żeby się zemścić albo będzie się chwalił na prawo i lewo. Może istnieją jeszcze normalni goście, którzy potrafią zakończyć seks relację czy związek normalnie, bez żadnych problemów i nadal szanują drugą stronę.
Dodatkowo, przecież to nie tak, że ja rzucam się na każdego klienta czy współpracownika, pracuję tam kilka lat i nigdy żadna taka sytuacja nie miała miejsca. To pierwszy taki przypadek, więc może nie trzeba od razu zakładać najgorszego, że stracę pracę, istnieją przecież różne upomnienia, odsunięcie od tego konkretnego klienta służbowo itp

[MIRANDA007]

Zrozumiałam że dobrze zna się z szefem firmy w której pracujesz, wiec przypuszczam ze zna zasady panujące w firmie. Jeśli facet wiedzący ze romanse w waszej firmie są zabronione dąży do waszego spotykania to ,,nie brzmi to za dobrze,,. Druga sprawa, facet nic nie traci na spotkaniu z tobą , jedyną osobą która może być mocno poturbowana będziesz ty. Musisz się liczyć z rożnymi sytuacjami od plotek w pracy, po olaniu cię po pierwszym razie po utratę pracy...żaden sex nie jest tego warty.

[Nika96x]

Napisane przez MIRANDA007

Zrozumiałam że dobrze zna się z szefem firmy w której pracujesz, wiec przypuszczam ze zna zasady panujące w firmie. Jeśli facet wiedzący ze romanse w waszej firmie są zabronione dąży do waszego spotykania to ,,nie brzmi to za dobrze,,. Druga sprawa, facet nic nie traci na spotkaniu z tobą , jedyną osobą która może być mocno poturbowana będziesz ty. Musisz się liczyć z rożnymi sytuacjami od plotek w pracy, po olaniu cię po pierwszym razie po utratę pracy...żaden sex nie jest tego warty.

No właśnie, zna zasady panujące w firmie, nawet ja mu o nich przypomniałam, dlatego może dzięki temu będzie starał się jeszcze bardziej pozostawić to w ukryciu.
Czemu podejrzane, że dąży do spotkania ze mną pomimo tej wiedzy? Jest wolny, ma potrzeby seksualne jak każdy. Może mu się podobam wizualnie, dowiedział się, że jestem wolna to spróbował swoich sił zapraszając na spotkanie. W końcu oboje jesteśmy dorośli. To że oleje mnie po jednym razie? spoko, od początku takie założenie by było. To tylko seks, komuś się znudzi, nie spodoba, znajdzie sobie kogoś innego- spoko. Nie można mieć o to złości czy smutku.

[MIRANDA007]

No właśnie, zna zasady panujące w firmie, nawet ja mu o nich przypomniałam, dlatego może dzięki temu będzie starał się jeszcze bardziej pozostawić to w ukryciu...TE ZASADY DOTYCZA TYLKO CIEBIE. Nie romansuj w pracy bo źle się to dla ciebie skończy.

[pseudofeministka]

Napisane przez Nika96x

Nie sądzę żeby zauważył, że mi się podoba wcześniej, a szczególnie żeby był pewny tego, że chciałabym coś więcej z nim. W końcu wiekowo mógłby być moim ojcem. Ja zawsze dla każdego klienta jestem tak samo miła i dla niego nie robiłam żadnego wyjątku, więc nie mógł wcześniej wywnioskować z naszych kontaktów służbowych, że mi się podoba. Do tego byłam w stałym związku, więc tym bardziej nie dawałam mu żadnych ukrytych znaków, bo nic z nim wcześniej nie chciałam.
Naprawdę dojrzali faceci pokazują znajomym swoje rozmowy i przechwalają się swoimi 'podbojami'? Z tego się nie wyrasta? On się wydaje naprawdę inteligentnym i rozsądnym facetem, nie sądzę aby specjalnie chciał mi zaszkodzić. Jedynie przypadkiem ktoś mógłby nas gdzieś razem zobaczyć

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------


Przecież istnieje wiele takich romansów w pracy, czy to ze współpracownikami czy klientami, a nawet szefami. Często w tych przypadkach któraś strona ma rodzinę, więc dochodzi do tego wszystkiego zdrada. I nie zawsze to wychodzi na jaw i nikt nie traci pracy. Dlaczego od razu zakładać najgorsze, że facet zrobi wszystko żeby się zemścić albo będzie się chwalił na prawo i lewo. Może istnieją jeszcze normalni goście, którzy potrafią zakończyć seks relację czy związek normalnie, bez żadnych problemów i nadal szanują drugą stronę.
Dodatkowo, przecież to nie tak, że ja rzucam się na każdego klienta czy współpracownika, pracuję tam kilka lat i nigdy żadna taka sytuacja nie miała miejsca. To pierwszy taki przypadek, więc może nie trzeba od razu zakładać najgorszego, że stracę pracę, istnieją przecież różne upomnienia, odsunięcie od tego konkretnego klienta służbowo itp

A nie myslisz o tym, ze szef moze Cie zwolnic dycyplinarnie?

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez Nika96x

No właśnie, zna zasady panujące w firmie, nawet ja mu o nich przypomniałam, dlatego może dzięki temu będzie starał się jeszcze bardziej pozostawić to w ukryciu.
Czemu podejrzane, że dąży do spotkania ze mną pomimo tej wiedzy? Jest wolny, ma potrzeby seksualne jak każdy. Może mu się podobam wizualnie, dowiedział się, że jestem wolna to spróbował swoich sił zapraszając na spotkanie. W końcu oboje jesteśmy dorośli. To że oleje mnie po jednym razie? spoko, od początku takie założenie by było. To tylko seks, komuś się znudzi, nie spodoba, znajdzie sobie kogoś innego- spoko. Nie można mieć o to złości czy smutku.

Fceci lubia gierki i zastrzyk adrenaliny, poza tym moze chciec sobie cos udowodnic, a ta sytuacja ,mu to da. Dla mnie to jest dziwne zachowanie, szzegolnie, ze facet moze tak przebierac w kobietach.

[Nika96x]

Napisane przez pseudofeministka

A nie myslisz o tym, ze szef moze Cie zwolnic dycyplinarnie?

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------



Fceci lubia gierki i zastrzyk adrenaliny, poza tym moze chciec sobie cos udowodnic, a ta sytuacja ,mu to da. Dla mnie to jest dziwne zachowanie, szzegolnie, ze facet moze tak przebierac w kobietach.

"Dla mnie to jest dziwne zachowanie, szzegolnie, ze facet moze tak przebierac w kobietach." - no może sobie przebierać, ale dlaczego od razu zakładać, że to dziwne? Czy to nierealne, że mu się spodobałam i to akurat na mnie ma teraz ochotę? Nie uważam się za jakąś brzydką dziewczynę, zawsze miałam duże powodzenie wśród facetów. Facetowi nie może już się spodobać młodsza dziewczyna? Skoro wie, że jest pełnoletnia, legalna i wolna?

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Nika96x

Przecież istnieje wiele takich romansów w pracy, czy to ze współpracownikami czy klientami, a nawet szefami. Często w tych przypadkach któraś strona ma rodzinę, więc dochodzi do tego wszystkiego zdrada. I nie zawsze to wychodzi na jaw i nikt nie traci pracy. Dlaczego od razu zakładać najgorsze, że facet zrobi wszystko żeby się zemścić albo będzie się chwalił na prawo i lewo. Może istnieją jeszcze normalni goście, którzy potrafią zakończyć seks relację czy związek normalnie, bez żadnych problemów i nadal szanują drugą stronę.
Dodatkowo, przecież to nie tak, że ja rzucam się na każdego klienta czy współpracownika, pracuję tam kilka lat i nigdy żadna taka sytuacja nie miała miejsca. To pierwszy taki przypadek, więc może nie trzeba od razu zakładać najgorszego, że stracę pracę, istnieją przecież różne upomnienia, odsunięcie od tego konkretnego klienta służbowo itp

Piszemy tak, bo sama napisałaś "grozi mi wywalenie z pracy, gdy przełożeni się o tym dowiedzą" - no to zdecyduj się, coś ci grozi czy nie? Napisałaś tez "podpisując umowę o pracę zobowiązałam się do niespoufalania z klientami."- no to moim zdaniem jednak grożą ci konsekwencje, ja np nic takiego w umowie nie miałam nigdy, a pracowałam z klientem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Uważasz, że on mając świadomość czym to się dla Ciebie może skończyć, będzie bardziej dyskretny. A większość ci powie, że odpowiedzialny, dojrzały człowiek nie narażałby dla własnej zachcianki zdemolowania komuś życia. Gdyby był w porządku, wiedząc, że jego kumpel krzywo patrzy na romanse podwładnych z klientami, nie dążyłby do zaliczenia Ciebie. Gdzie dla niego to tylko kaprys (tym bardziej, że ma wiele kobiet), dla ciebie być lub nie być w tej firmie.

Jest też zawsze opcja że spotkasz się z nim raz czy 2, uznasz, że ci to jednak nie leży - jemu się spodoba i da ci "delikatnie" do zrozumienia, że jeśli odmówisz randek, to powie komu trzeba.

[Aelora]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Piszemy tak, bo sama napisałaś "grozi mi wywalenie z pracy, gdy przełożeni się o tym dowiedzą" - no to zdecyduj się, coś ci grozi czy nie? Napisałaś tez "podpisując umowę o pracę zobowiązałam się do niespoufalania z klientami."- no to moim zdaniem jednak grożą ci konsekwencje, ja np nic takiego w umowie nie miałam nigdy, a pracowałam z klientem

Dokładnie jak wyżej, będąc w takiej sytuacji, gdzie masz jawnie zakaz spoufalania się z klientami uparłaś się na klienta-lowelasa, który w dodatku zna się prywatnie z Twoim szefostwem. Skoro sama jesteś atrakcyjna, bez problemu znalazłabyś kogoś innego. I też rozumiem, że dawniej to mógł być problem żeby znaleźć kogoś do takich dyskretnych spotkań, ale nie dziś gdy po wejściu na dowolną apkę masz kalejdoskop facetów do wyboru i mało kogo dziwi/bulwersuje tego typu relacja.
Spoko, że nie chcesz kogoś zupełnie obcego, ten 50-latek z pracy podoba Ci się, ale kurczę, serio kategorycznie odrzucasz rady, że to jednak zbyt duże ryzyko w takiej pracy? Że facet może też nie jest do końca fajny i dojrzały, skoro znając prywatnie Twoich przełożonych i wiedząc że w Waszej firmie kontakty pozasłużbowe są źle widziane nie chce upilnować fi***a na wodzy i robi starania, żeby zaliczyć Ciebie, jedną z pracownic? Że może chce w ten sposób coś ugrać, skoro to właśnie Ty rozliczasz jego firmę? Wcale to super nie świadczy o nim jaki z niego doświadczony i szarmancki facet, skoro autentycznie szuka obiektu do zaliczenia gdziekolwiek się ruszy, nawet jeśli dla Ciebie miałoby to oznaczać problemy.

[pseudofeministka]

Napisane przez Nika96x

"Dla mnie to jest dziwne zachowanie, szzegolnie, ze facet moze tak przebierac w kobietach." - no może sobie przebierać, ale dlaczego od razu zakładać, że to dziwne? Czy to nierealne, że mu się spodobałam i to akurat na mnie ma teraz ochotę? Nie uważam się za jakąś brzydką dziewczynę, zawsze miałam duże powodzenie wśród facetów. Facetowi nie może już się spodobać młodsza dziewczyna? Skoro wie, że jest pełnoletnia, legalna i wolna?

Dziwne zachowani = on sie chce tylko z Toba zabawic. Nie dorabiaj do tego ideologii. Rob co chcesz, ale dla mnie to nieracjonalne zachowanie i tyle.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez rejczeI

Uważasz, że on mając świadomość czym to się dla Ciebie może skończyć, będzie bardziej dyskretny. A większość ci powie, że odpowiedzialny, dojrzały człowiek nie narażałby dla własnej zachcianki zdemolowania komuś życia. Gdyby był w porządku, wiedząc, że jego kumpel krzywo patrzy na romanse podwładnych z klientami, nie dążyłby do zaliczenia Ciebie. Gdzie dla niego to tylko kaprys (tym bardziej, że ma wiele kobiet), dla ciebie być lub nie być w tej firmie.

Jest też zawsze opcja że spotkasz się z nim raz czy 2, uznasz, że ci to jednak nie leży - jemu się spodoba i da ci "delikatnie" do zrozumienia, że jeśli odmówisz randek, to powie komu trzeba.

Dokładnie, dlatego dla mnie to zachowanie jest "dziwne" cokolwiek to oznacza w tej sytuacji.

Pewnie Autorka mysli, ze facetowi na tyle na niej zalezy, ze ma gdzies te wszystkie zasady, sa ponad nimi Dlaego dla mnie to zabawne zeby dla seksu polozyc na drugiej szali prace.

[Nika96x]

Napisane przez pseudofeministka

Dziwne zachowani = on sie chce tylko z Toba zabawic. Nie dorabiaj do tego ideologii. Rob co chcesz, ale dla mnie to nieracjonalne zachowanie i tyle.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------



Dokładnie, dlatego dla mnie to zachowanie jest "dziwne" cokolwiek to oznacza w tej sytuacji.

Pewnie Autorka mysli, ze facetowi na tyle na niej zalezy, ze ma gdzies te wszystkie zasady, sa ponad nimi Dlaego dla mnie to zabawne zeby dla seksu polozyc na drugiej szali prace.

Jak ma mu na mnie zależeć i mamy być ponad wszystkimi zasadami skoro tak naprawdę się nie znamy? Już nie rób ze mnie jakiejś zakochanej idiotki. Od samego początku pisałam, że to nigdy nie będzie romantyczna relacja ani związek, tylko czysto fizyczne spotkania. Więc gdzie tu mowa o jakimś zależeniu na drugiej osobie?
Po prostu rozważając tę relację byłam wystarczająco naiwna, żeby uwierzyć, że istnieją na tym świecie w porządku ludzie, którzy nie muszą się chwalić na prawo i lewo swoimi podbojami i uszanują to, że druga osoba chce spotkania zachować w tajemnicy.

[Nika96x]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Piszemy tak, bo sama napisałaś "grozi mi wywalenie z pracy, gdy przełożeni się o tym dowiedzą" - no to zdecyduj się, coś ci grozi czy nie? Napisałaś tez "podpisując umowę o pracę zobowiązałam się do niespoufalania z klientami."- no to moim zdaniem jednak grożą ci konsekwencje, ja np nic takiego w umowie nie miałam nigdy, a pracowałam z klientem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też nie mam tego zapisanego w umowie. Jedynie przy podpisywaniu umowy dostałam słownie taką uwagę. Nie wiem czy każdy to usłyszał, czy po prostu w moim przypadku szefostwo wolało się zabezpieczyć widząc młodą atrakcyjną dziewczynę.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ale masz chcicę... Uspokój się i przestań myśleć o tym starym dziadzie bo będziesz cierpieć.

[Alegory]

Napisane przez Nika96x

Przecież istnieje wiele takich romansów w pracy, czy to ze współpracownikami czy klientami, a nawet szefami. Często w tych przypadkach któraś strona ma rodzinę, więc dochodzi do tego wszystkiego zdrada. I nie zawsze to wychodzi na jaw i nikt nie traci pracy. Dlaczego od razu zakładać najgorsze, że facet zrobi wszystko żeby się zemścić albo będzie się chwalił na prawo i lewo. Może istnieją jeszcze normalni goście, którzy potrafią zakończyć seks relację czy związek normalnie, bez żadnych problemów i nadal szanują drugą stronę.

Wygląda na to, że już podjęłaś decyzję. Jestem przekonana, że nie decydujesz się na te ryzyka dla jednorazowego seksu. Myślę, że mocno liczysz na to, że to się przerodzi w związek. Przynajmniej wiesz, co jest na szali.

[Flashdance]

Nie ma sensu przekonywać autorki, bo ona już podjęła decyzję. Jeśli się sparzy i będzie żałować to przynajmniej będzie mieć nauczkę na przyszłość.

Tak z ciekawości jesteś pewna że ten pan jest Tobą zainteresowany w sensie seksualnym? Bo zaproszenie na kawę może wynikać z różnych powodów, niekoniecznie romantycznych czy erotycznych.

[Nika96x]

Nie chcę z nim związku. Za bardzo przejmuję się opinią innych, nie chciałabym wytrzymywać tych wszystkich plotek, że jestem z tyle starszym dla kasy. Do tego wiem, że moja mama nie zaakceptowałaby jako mojego partnera faceta w jej wieku, a jednak jestem z nią blisko i ważna jest dla mnie jej opinia. Po ostatnim związku jestem mocno niedowartościowana i po prostu imponuje mi to, że ktoś jego pokroju, czyli mega przystojny inteligentny facet zainteresował się mną i mu się spodobałam i odważył się pomimo tylu przeciwności zaryzykować i powiedzieć wprost czego ode mnie oczekuje. Niestety faceci w moim wieku się mnie boją. Tacy którzy mi się podobają grają przy mnie mega grzecznych i robią podchody, zamiast wprost powiedzieć czego oczekują. Więc tak, taka znajomość z tym gościem stanowczo połechtałaby moje ego, zwiększyła moją pewność siebie. Wiem, że to najgorsze rozwiązanie, bo wartość kobiety nie powinna zależeć od powodzenia u mężczyzn, ale jednak tej pewności mi brakuje i to dla mnie mega miłe

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Tak jestem pewna, cały kontekst rozmowy tego dotyczył. Wprost przyznał, że od dawna mu się podobam i zapytał się czy nadal jestem wolna i czy kogoś szukam

[Wicked_Girl]

Dziewczyno, dobiegasz 30 , ale jesteś mega naiwna. Nie, nie wyrasta się z przechwalania się podbojami. Zależy to nie od wieku, ale od typu osobowości. Jak masz jakieś mega kompetencje i pozycje (przykre, ale po wpisie patrząc w to wątpię), to ryzykuj wylądowanie na bezrobociu. Mamie nie ma potrzeby zwierzać się z takich intymnych spraw. Jak masz obniżone poczucie własnej wartości , to nad tym pracuj. Przepracuj z psychologiem. „Szefostwo stwierdza to bardziej z obserwacji, że ich wspólni znajomi widują go często w klubach z różnymi kobietami”. No rewelka . Jeszcze bałabym się, że jakiegoś syfa Ci sprzeda. Szok naprawdę jaka jesteś megaa naiwna.

[Olkaaaa_s]

Napisane przez Nika96x

Nie chcę z nim związku. Za bardzo przejmuję się opinią innych, nie chciałabym wytrzymywać tych wszystkich plotek, że jestem z tyle starszym dla kasy. Do tego wiem, że moja mama nie zaakceptowałaby jako mojego partnera faceta w jej wieku, a jednak jestem z nią blisko i ważna jest dla mnie jej opinia. Po ostatnim związku jestem mocno niedowartościowana i po prostu imponuje mi to, że ktoś jego pokroju, czyli mega przystojny inteligentny facet zainteresował się mną i mu się spodobałam i odważył się pomimo tylu przeciwności zaryzykować i powiedzieć wprost czego ode mnie oczekuje. Niestety faceci w moim wieku się mnie boją. Tacy którzy mi się podobają grają przy mnie mega grzecznych i robią podchody, zamiast wprost powiedzieć czego oczekują. Więc tak, taka znajomość z tym gościem stanowczo połechtałaby moje ego, zwiększyła moją pewność siebie. Wiem, że to najgorsze rozwiązanie, bo wartość kobiety nie powinna zależeć od powodzenia u mężczyzn, ale jednak tej pewności mi brakuje i to dla mnie mega miłe

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Tak jestem pewna, cały kontekst rozmowy tego dotyczył. Wprost przyznał, że od dawna mu się podobam i zapytał się czy nadal jestem wolna i czy kogoś szukam

Jakich przeciwności? Przecież tylko Ty stracisz na tej relacji, jeśli zakończy się brzydko.

Po co poświęcasz swoją energię na fwb z jakimś starym chłopem, do tego jesteś najwyraźniej chętna poświęcić swoją pracę dla seksu z JAKIMKOLWIEK facetem?

Zapomnij o nim, skup się na sobie i odbuduj własne poczucie wartości, zamiast szukać oparcia w romansie, który może Ci bardzo pokomplikować życie.

Zastanów się, czego brakowało Ci w poprzednich związkach, zadbaj o siebie i zbuduj na tyle mocną samoocenę, żeby nie musieć rozważać bałaganu w życiu tylko dlatego, że ktoś TAK PRZYSTOJNY zainteresował się Tobą (czy też: zainteresował się seksem z Tobą). Masz bardzo nisko założoną poprzeczkę i pora podwyższyć swoje standardy.

Jeśli Twoi partnerzy byli słabi w łóżku, to doświadczony 50latek nie będzie remedium na Twoje potrzeby. Kup sobie zabawki, poznaj ciało tak, aby w następnym związku móc ewentualnie powiedzieć parnerowi, co i jak lubisz.

Aha, i tak, stare lovelasy lubią chwalić się swoimi podbojami. Niestety, kiedyś podsłuchałam rozmowę kilku, powiedzmy, "prezesów", którzy są chyba w typie Twojego Adonisa- przystojni, elokwentni, robią świetne wrażenie, kobiety w różnym wieku do nich lgną. Tak się kiedyś złożyło, że byłam na lunchu biznesowym stolik obok i well, dużo mówili o kobietach, które w ostatnim czasie przewinęły się przez ich łóżka Miałam bekę, bo myśleli że są w miejscu, w których ich nikt nie rozpozna ani nie podsłucha, stety niestety usłyszałam dużo, o wiele więcej, niż bym chciała wiedzieć

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Nika96x

Nie chcę z nim związku. Za bardzo przejmuję się opinią innych, nie chciałabym wytrzymywać tych wszystkich plotek, że jestem z tyle starszym dla kasy. Do tego wiem, że moja mama nie zaakceptowałaby jako mojego partnera faceta w jej wieku, a jednak jestem z nią blisko i ważna jest dla mnie jej opinia. Po ostatnim związku jestem mocno niedowartościowana i po prostu imponuje mi to, że ktoś jego pokroju, czyli mega przystojny inteligentny facet zainteresował się mną i mu się spodobałam i odważył się pomimo tylu przeciwności zaryzykować i powiedzieć wprost czego ode mnie oczekuje. Niestety faceci w moim wieku się mnie boją. Tacy którzy mi się podobają grają przy mnie mega grzecznych i robią podchody, zamiast wprost powiedzieć czego oczekują. Więc tak, taka znajomość z tym gościem stanowczo połechtałaby moje ego, zwiększyła moją pewność siebie. Wiem, że to najgorsze rozwiązanie, bo wartość kobiety nie powinna zależeć od powodzenia u mężczyzn, ale jednak tej pewności mi brakuje i to dla mnie mega miłe

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Tak jestem pewna, cały kontekst rozmowy tego dotyczył. Wprost przyznał, że od dawna mu się podobam i zapytał się czy nadal jestem wolna i czy kogoś szukam

Ale jakich przeciwności? Przecież on nic nie ryzykuje. No faktycznie, straszne przeciwności. Ale sobie dopowiadasz.
W dodatku nie wiem, czy to takie wielkie wyróżnienie być podrywana przez gościa, który z opisu jest lovelasem i podrywa prawie każda. Też mi wyczyn. On po prostu tak ma i już, jak nie ty, to inna. Zawsze mnie dziwią dziewczyny, którym wydaje się, że są jakieś wyjątkowe, bo facet X je podrywa. A prawda jest taka, że w większości przypadków on je podrywa, bo ma taki styl życia oraz akurat się napatoczyly, a nie dlatego, że są jakieś cudowne. Generalnie kobieta z pewnym doświadczeniem zaczyna rozumieć, że bycie seksualne atrakcyjną dla facetów to nie żaden wyczyn, bo dla nich co druga kobieta jest seksualnie atrakcyjna xD A już szczególnie dla takich typowych podrywaczy
Jak już, to podryw na związek powinien bardziej schlebiac. Może masz po prostu za mało doświadczenia autorko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

No dokładnie. Uważam, że powinno się chronić swój czas i ENERGIĘ, którą poświęcamy innej osobie.

Będąc w relacji (jakiejkolwiek, chociaż osobiście fwb czy ons nie czuję) wymagam poczucia wyjątkowości i wysokich standardów- nie tylko ja jestem dla drugiej osoby kimś wyjątkowym (bo nie poświęcam swoich zasobów byle komu), ale co jest fajnego w spotykaniu się z kimś, kto jest dostępny właściwie dla KAŻDEJ KOBIETY? Jak świadczy to o Twoich standardach, że cenisz się tak nisko? Przecież bycie dostępnym dla każdego jest totalnie nieatrakcyjne, wartościowe rzeczy ORAZ wartościowi ludzie są ekskluzywni. Ten pan jest tak ekskluzywny, jak pączek z Biedronki w Tłusty Czwartek.

[Angelika01313]

Autorko, a masz jakiś plan na wypadek gdyby ten romans jednak się wydał? Łatwo znajdziesz inną pracę? Nie będzie się to za tobą ciągnąć?

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Olkaaaa_s

No dokładnie. Uważam, że powinno się chronić swój czas i ENERGIĘ, którą poświęcamy innej osobie.

Będąc w relacji (jakiejkolwiek, chociaż osobiście fwb czy ons nie czuję) wymagam poczucia wyjątkowości i wysokich standardów- nie tylko ja jestem dla drugiej osoby kimś wyjątkowym (bo nie poświęcam swoich zasobów byle komu), ale co jest fajnego w spotykaniu się z kimś, kto jest dostępny właściwie dla KAŻDEJ KOBIETY? Jak świadczy to o Twoich standardach, że cenisz się tak nisko? Przecież bycie dostępnym dla każdego jest totalnie nieatrakcyjne, wartościowe rzeczy ORAZ wartościowi ludzie są ekskluzywni. Ten pan jest tak ekskluzywny, jak pączek z Biedronki w Tłusty Czwartek.

Ja znowu nie mieszalabym do tego bycia wartosciowym lub nie, bo dojdziemy do tego, ze wartosc czlowieka mierzy sie iloscia partnerow seksualnych, a to tez niefajne podejscie. Po prostu nie ma co dorabiac ideologii do tego, ze jakis facet chce sie z nami przespac. No chce, tak samo jak pewnie chcialby z nasza sasiadka, kolezanka czy z 200 innymi atrakcyjnymi kobietami, gdyby nadarzyla mu sie okazja To nijak nie swiadczy o tym, ze jestesmy jakies wspaniale, wyjatkowe i natchnelysmy jego penisa inspiracja czy juz nie wiem, jak mozna sobie to tlumaczyc
Po prostu jak to ma lechtac ego, to nie rozumiem

[Olkaaaa_s]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Ja znowu nie mieszalabym do tego bycia wartosciowym lub nie, bo dojdziemy do tego, ze wartosc czlowieka mierzy sie iloscia partnerow seksualnych, a to tez niefajne podejscie. Po prostu nie ma co dorabiac ideologii do tego, ze jakis facet chce sie z nami przespac. No chce, tak samo jak pewnie chcialby z nasza sasiadka, kolezanka czy z 200 innymi atrakcyjnymi kobietami, gdyby nadarzyla mu sie okazja To nijak nie swiadczy o tym, ze jestesmy jakies wspaniale, wyjatkowe i natchnelysmy jego penisa inspiracja czy juz nie wiem, jak mozna sobie to tlumaczyc
Po prostu jak to ma lechtac ego, to nie rozumiem

Nie to miałam na myśli Chodzi mi o to, że osoby, które lecą naprawdę na każdego (jak chociażby facet z historii autorki) są wg mnie mało interesujące przez to, że są dostępne dla każdego. Nie chodzi mi tutaj o dostępnośc seksualną ale ogólnie o jakąś ekskluzywność w relacjach, jakichkolwiek. Moi przyjaciele nie są moimi przyjaciółmi z przypadku, tylko ich wybrałam i daję im swoją energię, uważam, że są wyjątkowi i byle kto z nimi się nie zapryjaźni. Tak samo ja nie udostępniam swojego czasu i energii byle komu, i o takiej wyjątkowości tutaj mówię.

Po co komu angażowanie się w relacje- czy to przyjacielskie czy partnerskie, czy situationship, jak w przypadku historii autorki- z osobą, która jest dostępna dla wszystkich?

[lalove12]

Serio chcesz żyć w ciągłym strachu, że może się to wydać i przed wyrzuceniem z pracy?

[TenDojrzaly]

44 letni mężczyzna ma dla Ciebie radę:

Jeżeli dzisiaj w Twoim rejonie jest ładna pogoda, wsiądź na rower zrób sobie przejażdżkę, dostrzeż jaki świat jest piękny, jakie życie jest piękne!
Następnie zatrzymaj się, poszukaj jakiegoś patyka, wsiądź ponownie na rower i jak będziesz jechała to wsadź sobie tego patyka w szprychy ...
Wyglebujesz się, będzie bolało, ale prawdopodobnie wyjdziesz na tym lepiej niż na swojej akcji, którą planujesz! Zrozumiesz też, że nie powinniśmy sobie z premedytacją komplikować życia.

Budujące jest to, że tutaj na forum znalazły się kobiety, które napisały Ci wprost, że jesteś naiwna i sugerowały niedojrzałość. Nie było klepania po plecach, jak to często jest na forach FB.

"Aczkolwiek jestem też realistką." - to tylko Twoje wyobrażenie o sobie, absolutnie nie jesteś realistką!

A teraz konkrety:
Jak chciałbym być programistą to nie idę na kurs do piekarza!
Zrozumiałaś?

Jak Twoim celem w życiu jest romantyczna miłość "i żyć długo i szczęśliwie" to ewentualnie mogłabyś znaleźć osoby, którym się to udało (max 5 % związków) i do nich pójść po poradę, to jeszcze jakoś by się broniło. Aczkolwiek te osoby jedyne co by mogły zrobić to spojrzeć na Ciebie z politowaniem.
To, że zadajesz pytanie o swoje decyzje życiowe w internecie, gdzie mogą Ci odpowiadać randomowe osoby, które prowadzą inny styl życia i absolutnie nie idą w tym kierunku, o którym napisałaś (przez co mogłyby Ci źle doradzić) już nie wygląda dojrzale.

Swoją drogą, dojrzałość jest wtedy, jak ktoś podejmuje decyzje samodzielnie i przytłaczająca część tych decyzji jest poprawna. To właśnie świadczy o mądrości i dojrzałości takiej osoby.

W internecie to ja mogę zadać pytanie, czy jak ktoś pomalował ścianę ceramicznym Duluxem, to mu fajnie plamy schodzą ...

Ale jest też plus tego, że zadajesz tego typu pytanie w internecie. Dzięki temu, jeżeli przytrafiają się dobrzy ludzie (tak jak tutaj kilka kobiet), to mogą się starać uświadomić Ci, że Twoje działanie jest niedojrzałe i jest jednak jakaś szansa, że otworzą Ci oczy.


Cytat: "moja mama nie zaakceptowałaby jako mojego partnera faceta w jej wieku, a jednak jestem z nią blisko i ważna jest dla mnie jej opinia."
- leżę i kwiczę! Czy wyobrażacie sobie Forumowiczki jakbyście zareagowały, jakby takie coś napisał prawie 30 letni mężczyzna?

To też dowodzi, że na chwilę obecną nie jesteś dojrzałą osobą Niki.
Jeżeli naprawdę dojrzała 30 letnia kobieta poznałaby naprawdę dojrzałego 50 letniego mężczyznę (a tym bardziej takiego, który biologicznie wygląda młodziej), a ich związek miałby solidne i zdrowe fundamenty, to wówczas nie liczy się opinia kogokolwiek, oprócz tych dwóch dojrzałych osób i basta.


Cyt. 1 i 2: "€žTak naprawdę nie wiem jaki jest prywatnie, bo go dobrze nie znam."€ / "€žtak naprawdę się nie znamy"
Cyt. 3: "€žże ktoś jego pokroju, czyli mega przystojny inteligentny facet zainteresował się mną"

Niby go nie znasz, ale wiesz, że jest inteligentny ... (choć kilka faktów, które już poznaliśmy stawia tą tezę pod znakiem zapytania).
Jaka jest Twoja definicja inteligencji? Bardzo chciałbym to wiedzieć
Kilka pokoleń temu ludzie ze sfery chłopskiej mieli taki pogląd "€žjak ktoś ma piniondz to musi być mądry"€. Odnoszę wrażenie, że chyba kultywujesz tą ideę.


Cyt. 1: "€žPo ostatnim związku jestem mocno niedowartościowana"€
Cyt. 2: "mało który facet mi się podoba fizycznie i umysłowo na tyle żeby pójść z nim do łóżka"

Kiedyś sądziłem, że takie dwie sprzeczne rzeczy nie mogą iść w parze - ktoś jest niedowartościowany, ale wymagania i ego ma nadal w kosmosie. Później jednak zrozumiałem, że pewna część kobiet tak ma.
Jak mężczyzna byłby niedowartościowany i zakompleksiony to od strony logicznej raczej nie powinienem wybrzydzać i pewnie z kobietą, która jest dla niego 6/10 (fizycznie i umysłowo), też poszedłby w związek lub seks.
Jakbyście drogie Forumowiczki zareagowały, jakby taki 30 letni niedowartościowany facet pisał Wam, że ogólnie to jemu "€žmało która baba się podoba fizycznie i umysłowo"€ ... beka

Ale oto wjeżdża księżniczka Niki, która prawdopodobnie z make-upem jest 8/10 (oby! I pewnie dlatego gościu chce Cię wychędożyć), bez make upu 6/10 (oby!), umysłowo pewnie też z maks. 6/10*, ale księżniczka Niki, która zbliża się do 30-tki (ściana ) ma wymagania! Jak nie jesteś facetem minimum 9/10, a do tego jeszcze super inteligentnym (wg jej kryteriów, $?), to nie masz podjazdu

* nie sądzę, abyś była powyżej "€ž6" umysłowo, jeżeli w swoje CV matrymonialne, które na razie w Twoim przypadku nie wygląda źle, chcesz wpisać pozycję:


2024 -€“ bez zobowiązań chędożył mnie 50-letni lovelas, bo chciałam sprawdzić, czy odpowiednio wytrzepie mi bobra ...


- a następnie z tym CV po 30-tce nadal będziesz szukała dojrzałego mężczyzny, to życzę powodzenia


Sam jestem w wieku, który na wstępie napisałem, ale u mnie byłabyś już skreślona do zbudowania poważnego związku z taką pozycją w CV.


Cyt. "Ja sypiałam jedynie z chłopakami przed 30 i niestety żaden z nich nie był ogierem w łóżku (dop. za dużo się chyba dziewczyna naoglądała w TV reklam Inventum Max, hahaha), nigdy przez tyle lat nie miałam orgazmu w trakcie seksu."
- w mordę, skisłem!
Seriooooo? Byłaś w związku tyle lat, nie miałaś orgazmu podczas seksu i Ty masz czelność zwalać jeszcze winę na mężczyzn?!


Dziewczyno(!), większość kobiet jak dobrze popracuje nad tą sferą, to jest w stanie dojść do orgazmu stymulując swoją łechtaczkę palcami w około minutę!
Niechby i Twój facet szybko dochodził, np. w 2 minuty, to ja nadal tu widzę minutę zapasu, ale może ja z matmy jestem słaby?

Co stało na przeszkodzie, że jak mężczyzna Cię penetrował, to Ty stymulowałabyś wtedy swoją łechtaczkę i jak już byś czuła, że za 5-10 sekund dojdziesz, to na przykład mężczyzna przejmowałby stymulację i dodatkowo szybciej oraz mocniej przez te ostatnie 5 sekund jechał w środku?
Jeżeli zaś korona z głowy by Ci spadła, że musisz być aktywem i sama stymulujesz swoją łechtaczkę, to ewentualnie mogłabyś go przez kilka tygodni/miesięcy tego nauczyć.
Są dziesiątki takich technik i rozwiązań na ten problem, o którym wspomniałaś, ale to przede wszystkim kobieta musi chcieć nad tym popracować, a nie jedynie leżeć i wymagać od mężczyzn.


Oczywiście wiem co stało na przeszkodzie
Na chwilę obecną Ty jesteś jedną z tych dziewczyn, która ma głównie wymagania:
- mężczyzna ma Cię zaopiekować (Cyt. "€žw moich poprzednich związkach nie czułam się ani zaopiekowana"€ Możesz to rozwinąć?),
- mężczyzna ma być Twoim psychologiem (i pewnie leczyć Twoje kompleksy),
- mężczyzna ma Cię doprowadzać do orgazmu, przy Twojej pasywności,
- mężczyzna ma to i tamto


Cyt. "seks w klubie nie jest dla mnie, a jednak człowiek swoje potrzeby ma."
Dokładnie, w pełni się z tym zgadzam. Po to właśnie nieistniejący Pan Bóg dał ludziom dłuższe rączki, aby przez pewien czas mogli te potrzeby zaspokajać samemu, a nie wchodzić w związek ONS, gdzie być może będą ssać siurka "dziadziusia" !!


Mam dla Ciebie 2 rady:

1.) Pierwsza to bardzo stare ludowe powiedzenie
"€žJak Cię swędzi, to się podrap!"

2.) Druga, daj sobie na jakiś czas spokój z mężczyznami i postaraj się w pierwszej kolejności poukładać sobie w głowie, poszukaj przede wszystkim błędów w swoim sposobie myślenia. Znajdź koleżanki inteligentniejsze od siebie, które od wielu lat są W szczęśliwych związkach, gdzie są aktywną stroną tych związków (czyli nie te, które znalazły sobie woła roboczego, który lata koło swojej księżniczki).


PS
nie wiem jak tutaj trafiłem siedzę w domu bo mam zapalenie gardła i aż specjalnie założyłem konto, aby dziewczynę wyjaśnić.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez TenDojrzaly

Sam jestem w wieku, który na wstępie napisałem, ale u mnie byłabyś już skreślona do zbudowania poważnego związku z takim CV.

O ile bys sie o tym dowiedzial Przeszlosc nie jest wypisana na czole.
A 30. to zadna sciana, to tylko takie straszki uprawiane przez niektorych, zeby postraszyc kobiety.

Z poczatkiem za to sie nawet zgadzam.

[Hermiona83]

O, kolega incel.

[TenDojrzaly]

Napisane przez Hermiona83

O, kolega incel.

Ale się wysiliłaś Jak Twoje połączenia neuronalne, nie eksplodowały?
Jak się jednak okaże, że potrafisz coś więcej napisać i w miarę mądrego to z chęcią wejdę w polemikę, zapraszam

Napisane przez ColourTheSmallOne

O ile bys sie o tym dowiedzial Przeszlosc nie jest wypisana na czole.

Po pierwsze ... TAK! Zauważyłem, że Ty tu jesteś prawdopodobnie tą wyzwoloną


Po drugie, prawdopodobnie nadal nie rozumiesz, co znaczy termin DOJRZAŁY mężczyzna lub DOJRZAŁA kobieta.


To ludzie, którzy bardzo dobrze wiedzą jak funkcjonuje ten świat - po części z własnych doświadczeń i doświadczeń ludzi wokół, po części z własnych obserwacji.


Tacy doświadczeni ludzie, w pewnym momencie wszystko co słyszą traktują jedynie jako WSTĘPNĄ HIPOTEZĘ.


A zatem, jakby mi jakaś potencjalna partnerka powiedziała, że ona w całym swoim życiu spała tylko z 1 mężczyzną, z którym była w związku 6 lat, to dla mnie jest to tylko wstępna hipoteza.


U niektórych kobiet można już po kilku tygodniach potwierdzić, że ta hipoteza ma wysokie prawdopodobieństwo prawdziwości, a u innych jak ktoś umie analizować i dobrze obserwować, to nawet po wielu miesiącach będzie widział, że nadal wiele rzeczy się nie klei ...


Zaraz ktoś powie, że takie grzebanie w przeszłości dziewczyny świadczy o toksyczności mężczyzny ...



A wchodzenie w związek na dzień dobry z kłamstwem na ustach jest ok? Uwielbiam takie odwracanie kota ogonem



Skoro jakaś dziewczyna chciała się wyszaleć, spała z 10 facetami i uważa to za ok, to przecież chyba nie powinna się tego wstydzić



Ja nie czuję potrzeby, aby kogoś oszukiwać i nie mam problemu, żeby potencjalnej partnerce przedstawić całą swoją przeszłość (włącznie ze screenami, gdzie właśnie dziewczyny chciały mi wskakiwać do łóżka, a ja nie byłem zainteresowany).


Tego samego - uczciwości - wymagam od drugiej strony.


Być może Ty się za bardzo obracasz w gronie naiwnych facetów, którzy łykają wszystko co im mówisz

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez TenDojrzaly

Być może Ty się za bardzo obracasz w gronie naiwnych facetów, którzy łykają wszystko co im mówisz

Cóż, błędne założenie. Mój facet akurat doskonale wie o mojej przeszłości, bo też mam takie podejście, że nie chcę być z kimś, kto mnie nie akceptuje. A ja wiem o jego. Wszystkim to pasuje i wszyscy są zadowoleni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz