|
|
#901 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
|
|
|
|
|
#902 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 585
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita, Ty w ogóle nie jesteś romantyczna 😁żadnego przyśpieszonego tętna na widok łąki co się Twoja stać miała, żadnego odwołania do norwidowskiej tęsknoty do pół zielonych, ani potoku gwiazd Baczyńskiego. Tylko ,,kasa misiu, kasa "🤣🤣
Klusek z soczewicy to jeszcze nie jadłam. Co to jest? Robiłam.pierogi z soczewicy czerwonej i kiełbasy białej według przepisu Okrasy. Sagi napisz co to za kluski tworzysz. No i w sumie to znalazłam se robotę. Czyściłam fugi. Trochę mnie zeszło. Za to są czyste. Pies przejdzie dwa razy, w butach mąż wfhdxie i za chwilę będą takie same. Niby łatwo się czyszczą, ale nie robie tego często. Zrobiłam placek, pranie uda pozbierać, jeszcze zupę na jutro i mięso uduszę. W ogródku nic ie zrobiłam bo jak mówicie, że mam czas na to, no to mam 🙂 co się będę spieszyć. W zeszłym roku maliny w styczniu obcinałam. Herbatko, to juz po wernisażu, roxumiem, że jesteś zadowolona. Starych znajomych zawsze warto spotkać, od razu się młodnieje. Nie idę dziś na kijki, bo muszę się trochę zregenerować po trening a jutro mnie czeka ośmiogodzinny marsz. Dzięki za życzenia i Wam też fajnego weekendu |
|
|
|
|
#903 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 507
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lanolinko-to popracowałaś sobie.
Ja złego określenia użyłam pisząc"kluchy".To makaron świderki z ciecierzycy[znów pomyłka-bo nie soczewica]-kupiony na jakimś stoisku eko.Staramy się jeść mniej pszenicy stąd mamy różne makarony.Ale są fajne. Z czerwonej soczewicy też mam,i jakiś zielony z groszkiem,i kukurydziany,żytni i ryżowy-czarny prawie. U mnie się mówiło "kluski z serem"-dlatego tak napisałam.
__________________
...i nie żałować tego co było ...i nie bać się tego co będzie.... Edytowane przez saginata Czas edycji: 2024-10-26 o 15:04 |
|
|
|
|
#904 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Oj, ni było mnie tylko 2i pół dnia. A tu tyle się działo 😁 tyle pięknych Waszych wspomnień. Boże! Balet! Operetką, opera... To moje marzenia. Śmieje się że na starość się spełniają. Mąż nie zainteresowany taką sztuką. Więc może kiedyś dzieci? Na razie to marzenia. Wcześniej nie realne bo trzeba dojechać i słono zapłacić za wejście. Teraz bo te same powody plus dzieci. Więc naprawdę, to zostawiam sobie na starość 😁
Michał Bajor na żywo! ❤❤ ale zazdroszczę! Kocham gościa. Uwielbiam go słuchać. Ma taki piękny, kojący głos. No... Bóg nie człowiek ❤ Ja świata nie zwiedziłam nigdy. Owszem, gdzieś tam byłam ale żeby zwiedzać? Nie sądziłam że Rosja może być pięknym krajem i że kiedyś stamtąd woziło się takie dobra jak pomarańcze czy kakao. Przy Was to ja tak zupełnie odstaje od kultury, bo w obecnej chwili to mocno skupiam się i zachwycam moimi gęsiami czy krzykiem perliczek ❤❤ Ale żeby nie było, z dziećmi działamy mocno w temacie twórczym ❤ jeśli uda mi się wstawić zdjęcie, to wrzucę jakie wczoraj robiliśmy magnesy na lodówkę. Nasza lodówka piękna i jesienna. Okno równie piękne i jesienne. Ale to już nie magnesy 😁 Ja sobie kupiłam Ashwagande, bo mi brakuje ostatnio pawera. Owszem, lenie się trochę, ale kurcze... Czasem nie mam czasu na lenia, a sił na robotę też. Lenifa, powinnaś kupić sobie te makarony o których pisze Saginatka. Ja wprawdzie pszenicy nie ograniczam, ale te makarony ze względów zdrowotnych i smakowych wprowadziłam do naszego domu jakiś czas temu. Bo też często jest tak, że dzieci chcą na obiad same kluski zjeść. Czy kluski z masłem. A to zero wartości takie pszenne. Więc wtedy im góruje te z soczewicy czy grochu. Mocne źródło białka. Dzieci zadowolone że mama uległa i pozwala jeść same kluski, a ja zadowolona ze zjadły porcje białka 😁 teraz te makarony są powszechnie dostępne. Moje psiaki porządnie przebadane. Tysiaczek poszedł na badania. No ale trudno... Oby tylko wyniki były ok. Te mają być jutro, najpóźniej we wtorek. Na pewno USG nie pokazało nic niepokojącego. Więc teraz czekamy po prostu na wyniki krwi. Żeby nie było, też się badam i mąż też 😁 dzieci muszę też zabrać na takie kontrolne. Młodsza miała badania całkiem niedawno. Ale starsze muszę zabrać. Jak wychodziłam od weta. A badania trwały ponad godzinę. To mi babka mówi "kto to widział tyle z psem siedzieć. A my tu czekamy" Na co ja jej powiedziałam że po pierwsze byłam umówiona na konkretną godzinę, i trzeba się umawiać żeby nie czekać właśnie. A po drugie psiak miał dużo badań. A ta do mnie, że ludzie się tak nie badają. Więc ja jej z uśmiechem na ustach "ale kto się broni ludziom badać? Za psa myśli właściciel, a człowiek sam rozumny. Ja osobiście się badam. Więc mam nadzieję że pani się też bada, bo tak zdrowo jest " I skończyła pani temat. Oczywiście, mówiłam do niej grzecznie. No ale... Jest 21 wiek, ludzie muszą się nauczyć że albo się umawiają ze zwierzakiem jak do ludzkiego lekarza. Albo czekają w kolejce. Mam w domu mysze 🤬 kurde... Nijak nie mogę się cholery pozbyć. |
|
|
|
|
#905 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Ciekawe czy się uda dodać nasze magnesy.
|
|
|
|
|
#906 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 5 793
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lodówka u cory zaklejona, a nawet dzieciaki mają własne tablice magnetyczne, bo sie już na lodówce nie mieści, zwlaszcza, że nie tylko magnesy sa, pamiatki z miejsc co byli, ale rysunki i zdjęcia przyczepione onymi.
Jak te magnesiki robiliście? Czy to się kupuje coś gotowe do malowania już? Wczoraj miałam dzień z dziećmi. Wyprawy różne i pogaduszki, I trochę chyba przesadziłam i teraz zastanawiam się jak z tego wybrnąć, Czyli cd rozmowy z dziećmi, tylko bardziej rozsądny... A temat zaczal się banalnie, a babcia czasem przesadzi. Niby skutek był dobry, ale jak nie kijem go to pałką... Mój wnuś ma uraz na psy. No wiem o tym, bo stało sie to w czasie naszego spaceru jak miał gdzieś półtora roku. Szliśmy sobie spokojnie chodniczkiem, oglądaliśmy kwiatuszki i różne ogródkowe ozdoby, których tam było pełno i wyszedł na chodnik facet z ogromnym psem. Pies był bardzo przyjazny ale i mlody. I jak to młode psy, merdanie ogonem i wyskakiwanie na kogo się da i koniecznie chciał sie zaprzyjaźnić z moim wnuczkiem. I wskoczył na niego... w geście przyjaźni. Zaregowałam natychmiast, no ale dziecko zdążyło się solidnie przestraszyć. Właściwie wszystko jest ok, dopóki nie zobaczy psa. No i wczoraj przed wyprawą, mówi że nie idzie bo się boi psa. Bo jakiś tam lata w okolicy. No to aby go zachęcić to mówię, że z babcią nie ma się co bać, bo babcia ma tyle siły, że ten pies musiałby się ze mną najpierw zmierzyć i miałby problem. - No babcia weź ty juz tyle siły nie masz. A ja na to że mam bo jestem z Łysej Góry.. ) Czyli jestem niezła czarownica ) Już pomijając cd, bo uczyłam go jak poznaje się psa i jak się trzeba zachowywac wobec psa i że psy są różne, to uciekł mi z boku fakt, że obok wnuczka i intensywnnie słucha. I ona poleciała do drugiej babci, że ona ma babcie czarownicę z Łysej Góry i taka niezwykle rozemocjonowana )No to cd nastąpi... Całe przedszkole będzie teraz zemocjonowane, tym faktem. Czarownice istnieją )Muszę wam coś jeszcze opisać, co widziałam przed momentem. Pamiętacie może, kiedyś pisałam o diamentowej brzozie. No i wyszłam przed chwilą na balkon, piekny wschód słońca, Patrzę i oczom nie wierzę... Bursztynowa brzoza. Tak jakiś kąt padania promieni słonecznych na oną i widocznie jest na niej rosa, że wygląda jak obwieszona bursztynami. Jeden blask. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-10-27 o 06:55 |
|
|
|
|
#907 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lenifa, kupuje drewniane cokolwiek. A tych drewienek to mamy setki 😂 teraz flamastrami kolorujemy jesienne drwwienka. Ślimaki, jeżyki, drzewka, wiewiórki, grzybki, dynie, ptaszki, sowy, liście... Osobno kupuje magnesy. Takie które z jednej strony mają magnez, a z drugiej naklejke, żeby do czegoś nakleić. Flam astry mamy specjalne alkoholowe i akrylowe? Nie pamiętam. Zwykle mało się nadają. Nie mają tak żywych kolorów jak te specjalne. No i tworzymy takie różności. Potem będzie czas na świąteczne rzeczy. W kolejce już czekają bombki, choinki, balwanki i różne takie 😉 metody różne są ozdabiania. Ale u nas obecnie szał na te flamastry.
Lenifa, moje dzieci też wiedzą że czarownice istnieją 😁 tylko te dobre. Czarownica to ktoś kto potrafi dobrze leczyć ziołami 😉 i moje dzieci wiedzą że ja jestem taką czarownicą. ---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ---------- Ach... Lenifa produkciaki to z biedronki 😉 jest kolejna akcja naklejek. I można albo bajkę albo maskotki za naklejki zdobyć. |
|
|
|
|
#908 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 507
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Annor-śliczne magnesiki macie! Kreatywna Mama i dzieci!
U mnie są na lodówce magnesy z różnych miejsc. Lenifa-fajnie spędzasz czas z wnukami. Zawsze zbieram naklejki z Biedry- tym razem na produkciaki.Przecież za każdym razem jest szał.
__________________
...i nie żałować tego co było ...i nie bać się tego co będzie.... Edytowane przez saginata Czas edycji: 2024-10-27 o 07:02 |
|
|
|
|
#909 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 5 793
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Właściwie to takie drewienka mam. Zostały resztki z plotera . Popatrzę za tymi magnesikami solo. Wnusia dużo maluje, to sobie coś tam stworzy. Póki co akcja szopka krakowska. Nijak to do krakowskiej nie jest podobne, ale ja jej mówię, że może robić jak chce. Farb ma dużo. Są akryle. Dzięki An za pomysł.
A do dziewczynek twoich. Zdolne są Bardzo mi sie podoba. Zwłaszcza drzewka. Są przeurocze. Oglądamy teraz z wnuczkami. Mojej wnusi najbardziej podoba się biedronka I misie i listki i ślimaczki i sowy! Rzuciły się właśnie na poszukiwania resztek z plotera haha.
Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-10-27 o 07:55 |
|
|
|
|
#910 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lenifa, dziękuję w imieniu córek
![]() A co to ploter? że resztki plotera szukacie? |
|
|
|
|
#911 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 5 793
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Córa miała wcześniej firmę różnych domowych ozdóbek. Miala też ploter. To jest takie urządzonko do komputerowego wycinania różnych kształtów. Z powodu zmiany sytuacji, musiała ją zamknąc i poszła do normalnej pracy. Ploter został sprzedany.
|
|
|
|
|
#912 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Hej
Wczoraj piękna pogoda była. Ogarnęłam donice, doniczki, doniczusie. Kolejny rok obiecałam sobie, że w przyszłym to już ograniczę tę republikę donicową Jesień już bardzo widać na liściach. Ale róże niezmordowanie kwitną nadal.Lanolinko, cała ja ;p Teraz jak pomyślę, to babka, która nam sprzedawała działkę była zdziwiona, że tak od razu, bez pytań powiedziałam, że bierzemy. Ale wcześniej zadzwoniłam do geodety, który ją wydzielał więc już wiedziałam co kupuję. Dopiero potem zauważyłam widoki. |
|
|
|
|
#913 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lenifa, dzięki za wytłumaczenie. Ja takie drewniane ozdoby kupuję gotowe na Temu, nie wychodzi drogo, a radocha dzieci jak coś robimy razem bezcenna.
Amita, u mnie róże też kwitnące. Ale jako, że nie przyłożyłam sie do nich, czyli nie obcinałam po przekwitnięciu, to mniej. Ale przynajmniej ptaszki na zimę będą miały co jeść ![]() Ma któraś z Was mop parowy? Zastanawiam sie nad nim. Czy warto? Mam odkurzacz parowy, ale to taki z poprzedniej epoki |
|
|
|
|
#914 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 605
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Witajcie
Aniu piękne magnesiki dziś chłodno i zachmurzenie duże. Miłego dnia
|
|
|
|
|
#915 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Cześć wszystkim
U mnie piękna pogoda. Mocno jesiennie już dookoła. Annorl Ale fajnie, że jesteś Ja też mam na lodówce magnesy z różnych miejsc. Mama TS też zbiera magnesy, to jak gdzieś Młodzi pojadą to i o mnie pamiętają . Jeszcze nie jadłam śniadania. Zbieram się i zbieram. Dostałam godzinę w bonusie w tej dobie i mam nadzieję, że uda się ją zacnie wykorzystać. MM obiera jabłka na ten ocet jabłkowy... tak , tak dopiero dzisiaj Coś mnie zaczęło łapać w piątek ale chyba udało się ogarnąć sprawę. Życzę wszystkim zdrowia Imegan Jak tam? Sorki, że tam chaotycznie i nie do wszystkich , ale tyłek rzeczywiście siedzi przed kompem ale głowa już poleciała działać... sprzątam. Mam jakąś energię od kilku dni. Buziaki Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-10-27 o 10:14 |
|
|
|
|
#916 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
O, słoneczko wyszło. Od razu milej
![]() Emmi, daj trochę tej energii ![]() U mnie pranie się suszy, zupa sie robi. Rosół miałam gotowy, więc ogórkową robię, bo dawno nie było. Starsza się buntuje, że za moich czasów się lektur nie czytało w szkole, więc ona też nie musi. Skąd ona wzięła to, że za moich czasów się nie czytało I właśnie próbowała mi i mężowi wmówić, że teraz się czyta tylko 1 rozdział taki jak się ma w dzienniku numer. Czyli jak ona ma 12 i książka nie ma tylu rozdziałów, to ona moze sobie wybrać jeden który chce |
|
|
|
|
#917 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi, jabłek na ocet się nie obiera ;D Nawet można go zrobić z samych skórek.
---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ---------- Ja dziś robię flaczki z wczorajszego rosołu. Ania, dobrą ma bajerę
|
|
|
|
|
#918 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita, a no dobra bajera, tylko teraz muszę do pani napisać, żeby koniecznie jutro dzieciakom raz jeszcze wytłumaczyła jak sie czyta lektury
Kurde, moje dziecko zdolne, uczy się na 5 i 6. A czytać jej sie nie chce. |
|
|
|
|
#919 |
|
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Hejka
Emmi ja nadal ,,pijana,,.No jest lepiej niż było.Zadnych mdłości.Nawet trochę gazowanego się napiłam,co wcześniej odrzucało,a i mój zamiennik kawy też dałam radę i nie było dodatkowej karuzeli,jak się ulozę do spania też dużo lepiej,lózko już nie faluje.Tyle ,że te zawroty wciąż są.Niby lżejsze ,ale nadal mi ograniczają życie.A tak to smutny czas mamy w rodzinie,bo zmarła siostra Szanownego.Niby chorowała na ciśnienie i jak w środę źle się czuła i spędziła cały dzień na Sorze (dokładnie tym co ja w poniedziałek)to lekarka nie dopatrzyła się podstaw do zostawienia w szpitalu,czy wysłaniu do innego No i piątek rano nie dały rady 2 zastępy reanimacyjne.Zastanawia mnie czym jest spowodowana taka niefrasobliwość lekarzy.Nie chciałam oceniać miejsca ,ale gdy tam byłam to badały mnie w sumie 3 lekarki z Ukrainy.Czy ich wykształcenie i wiedza jest wystarczająca ,żeby być na pierwszej linii-na Sorze?Czy wystarczająco komunikatywnie znają j.polski i rozumieją go?Na pogrzeb nie pojadę,bo ktoś może pomyśleć ,że pijana baba że mnie,no i jazda samochodem jest jeszcze męcząca Idę klepać kotlety z kurczaka,ziemniaki już w garze,sałatka z pekinki i pora zaraz ktoś zrobi. Wszystkim miłej niedzieli życzę ♥️
__________________
Jestem,jaka jestem |
|
|
|
|
#920 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
U mnie piękne słońce. 17*C (w cieniu), to jest znów koło 20*C. Ale z tego co widzę to ostatni dzień taki ciepły, potem maks 13*C i w przyszłym tygodniu poranne przymrozki.
MM poleciał na grzyby. Amita Tak, nie obiera się. Z pośpiechu skróciłam wypowiedź. MM kroił do suszenia i przy okazji robił na ocet. I poszło ,,że obiera". Nie byłam pewna czy będziesz od rana i zajrzałam w net, jaką to wodą się zalewa (zimną czy ciepłą) i dojrzałam w przepisach, że nawet właśnie obierki mogą być. Ależ to niezwykłe! Dawniej nic się nie marnowało. Ale skoro jesteśmy już przy occie z jabłek, to powiedź mi kochana, w jakiej temperaturze się je trzyma. One będą w tej glinance z wodnym kołnierzem, co Sagi |
|
|
|
|
#921 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Annorl
Rzuć córci kilnaście pozycji lekturowych z ,,Panem Tadeuszem" jako kolosa, to może wizja jej ciężkiej, czytelniczo codzienności się poprawi . Energii Ci podesłać...? A proszę Cię bardzo - leci ![]() ----------------- Tak przeczuwałam, że nie będzie łączyć, ale jak się nie sprawdzi to się nie wie Energię mam, nie bardzo wiem skąd. Ale polecam na nią elektrolity. Ja biorę obecnie witaminę C 1000 i witaminę D3 2000. Nie pamiętam czy Wam o tym pisałam. Koleżanka, rówieśniczka od lekarza dostała teraz D3 4000, ale jest po badaniach i konsultacji lekarskiej, więc ja tak ostrożnie, profilaktycznie zwiększyłam sobie do tych 2000. Ona ma mi poprawić samopoczucie, co też robi. A witaminka C odporność i też to robi. Żadne rutinoscorbiny i pokrewne nie działają tak dobrze na mnie, jak ta witaminka. ---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ---------- Piszecie o planach obiadowych, dzięki czemu przypomniałyście mi, że kompot jabłkowy gotuję. Lichy jakiś albo nos mam znów zatkany, że sama nie wyczułam . Ale cieszymy się, chociaż mogłyby być bardziej smaczne, to te z odrostów ,,maminej jabłoni". Ocet też z nich robimy, zobaczymy co wyjdzie.---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ---------- Imegan ---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ---------- Imegan Martwią mnie te twoje zawroty głowy. A może by tak prywatnie do lekarza? Najlepiej od razu do laryngologa, co? Nieustająco Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-10-27 o 13:00 |
|
|
|
|
#922 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Megi, zdrowiej
Emmi, to dobrze, bo by się chłopina niepotrzebnie napracował ;p Nastaw trzymam w temperaturze pokojowej. Im cieplej, tym szybciej się robi, bo szybciej fermentuje. Pamiętaj o mieszaniu, dopóki jabłka nie opadną. |
|
|
|
|
#923 |
|
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi wizytę u laryngologa mam zaklepaną na jutro.Dosc szybko jak na NFZ,niecały tydzień.
Nie wiem jak Wy,ale ja nastaw na ocet trzymam tylko przykryty ręcznikiem papierowym i zamocowany gumka recepturką.Musi być dostęp powietrza,bo to nie jest kiszenie.Przy zamkniętym słoju to się coś Ala wino zrobi,nie dojdzie do przejścia z fermentacji alkoholowej do octowej.
__________________
Jestem,jaka jestem |
|
|
|
|
#924 | |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Cytat:
To rzeczywiście bardzo szybko i dobrze. Chcę go robić w tej glinance z tym wodnym zamknięciem ale właśnie... tak to powietrza nie będzie mieć... MM pewnie by się ucieszył jak by mu wino wyszło Amita W czym Ty robisz swój ocet jabłkowy?
|
|
|
|
|
|
#925 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Ugotowałam kompot z jabłek, dodałam goździków i kompot wyszedł czerwonawy. Wczoraj gotowałam z innych jabłek i też dodałam goździki i kompot wyszedł żółtawy. Dlaczego ten jest czerwonawy? Dodam od razu, garnek był umyty.
-------------- Chyba sobie zacznę wróżyć. Jakieś pytanko i jak połączy to będzie na tak, a jak nie połączy to będzie na nie ![]() ---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ---------- Lenifa Jak się czujesz? Dokończyłaś bajkę o krasnoludkach?
Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-10-27 o 14:16 |
|
|
|
|
#926 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi, ja albo w garnku kamionkowym albo w słoju szklanym. Słój przykrywam ściereczką.
|
|
|
|
|
#927 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita
A w kamionce też przykrywasz ściereczką? Powiem Wam, że się zagubiłam. Ze wcześniejszej rozmowy na temat garnka kamionkowego z tym kołnierzem wodnym to myślałam, że będzie dobry na ocet jabłkowy, a teraz nie wiem... może zlały mi się dwa tematy robienie octu i robienie kiszonki .Cicha Jak się jeździ nowym autkiem?--------- U mnie już ciemna noc. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-10-27 o 17:17 |
|
|
|
|
#928 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Tak, już dawno ciemna noc. Na kuchence zostawiłam sobie jeszcze stary czas, bo to jedyny w domu zegarek który trzeba przestawić ręcznie. I kurde...na stary czas prawie 19, a na nowy dopiero dobiega 18.
U mnie dzisiaj na obiad było do wyboru, zupa ogórkowa z ziemniakami i ryżem, kasza pęczak z pulpecikami z indyka i brokuł, albo makaron w sosie śmietanowym z filetem z indyka i brokuł. Jutro obiadu gotować nie muszę
|
|
|
|
|
#929 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi, tylko słój przykrywam, bo gdzieś usłyszałam, że ocet woli być w ciemności. A kamionka sama z siebie daje ciemność. Kamionka jest bardzo dobra do robienia octu. Ale ja zaraz będę robiła zakwas, wcześniej kisiłam kapustę i moje kamionki nie mogły być tak długo zajęte. A słoje mam takie 4 litrowe to akurat mi pasują. Ty się w ogóle nie stresuj, to jest naprawdę proste. Jedynie co to trzeba mieszać dopóki jabłka nie opadną. Koniecznie czymś drewnianym.
Dżizas, Ania, u ciebie jak w restauracji, taki wybór
|
|
|
|
|
#930 |
|
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 11 396
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita
Nie wiem czy w tym garnku będzie miało dopływ powietrza. Nie wiem czy ja się stresuję? Chyba wpadam w panikę albo obsesję, że może się to zmarnować. Wiesz, to wkodowane przez poprzednie pokolenie. Ważna jest oszczędność i rozwaga ale u mnie jest jakoś za bardzo. Mnie raczej chodzi czy w tej gliniance zakrywać jej wieczkiem i nalewać wodę do tej jej rynienki, czy zakryć materiałem, albo ręcznikiem papierowym jak Imegan? Do tej pory zmiana czasu mi pasowała, bo jakoś tak wydłużająca się noc i mnie się udzielała. W tym roku jest inaczej. Organizm jakoś daje radę i zmiana czasu wcale mi się nie podoba, bo wydłuża niepotrzebnie czas mojego pobytu w pracy. ,,Nie chwal dnia przed zachodem słońca" ale nie pamiętam kiedy nie chorowałam we wrześniu i w październiku aż tak, abym musiała iść na zwolnienie. Ale bierze się to stąd, że nie szarżuję. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-10-27 o 20:21 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:08.




. 

Mój wnuś ma uraz na psy. No wiem o tym, bo stało sie to w czasie naszego spaceru jak miał gdzieś półtora roku. Szliśmy sobie spokojnie chodniczkiem, oglądaliśmy kwiatuszki i różne ogródkowe ozdoby, których tam było pełno i wyszedł na chodnik facet z ogromnym psem. Pies był bardzo przyjazny ale i mlody. I jak to młode psy, merdanie ogonem i wyskakiwanie na kogo się da i koniecznie chciał sie zaprzyjaźnić z moim wnuczkiem. I wskoczył na niego... w geście przyjaźni. Zaregowałam natychmiast, no ale dziecko zdążyło się solidnie przestraszyć. Właściwie wszystko jest ok, dopóki nie zobaczy psa. No i wczoraj przed wyprawą, mówi że nie idzie bo się boi psa. Bo jakiś tam lata w okolicy. No to aby go zachęcić to mówię, że z babcią nie ma się co bać, bo babcia ma tyle siły, że ten pies musiałby się ze mną najpierw zmierzyć i miałby problem. - No babcia weź ty juz tyle siły nie masz. A ja na to że mam bo jestem z Łysej Góry..



Bardzo mi sie podoba. Zwłaszcza drzewka. Są przeurocze. Oglądamy teraz z wnuczkami. Mojej wnusi najbardziej podoba się biedronka


Wczoraj piękna pogoda była. Ogarnęłam donice, doniczki, doniczusie. Kolejny rok obiecałam sobie, że w przyszłym to już ograniczę tę republikę donicową
I właśnie próbowała mi i mężowi wmówić, że teraz się czyta tylko 1 rozdział taki jak się ma w dzienniku numer. Czyli jak ona ma 12 i książka nie ma tylu rozdziałów, to ona moze sobie wybrać jeden który chce 


. Ale cieszymy się, chociaż mogłyby być bardziej smaczne, to te z odrostów ,,maminej jabłoni". Ocet też z nich robimy, zobaczymy co wyjdzie.

.
