Zagroda babuszki cz.5

[cicha722]

Dzięki Dziewczyny myślę że powoli będzie lepiej.

[Imegan]

Hejka

Na Zagrodzie cisza,pewnie leniwy niedzielny poranek.Ja przestawiam się na wcześniejsze wstawanie bo Igor kończy praktyki i wraca normalne wstawanie.

Moje zawroty wciąż są,ale jakby łagodniejsze.Wczoraj pomagałam De sadzic maliny.Ona kopała dołki a ja sadzilam.Nawet gleby nie zaliczyłam.To taki test był ,czy dam radę posadzić czosnek i cebulę dymkę zimową.Mam 2 odmiany czosnku i 5 cebuli,w tym jedna czerwona.Jeszcze w planach wysianie marchwi i pietruszki wczesnej,koperku i pasternaku.A no i muszę wykopać mieczyki.

Dziś na obiad schabowe,ziemniaki i jakąś sałatka.

Do później 👋

[Emmi123]

Wczoraj poszłam koło 2 w nocy spać. Oglądałam kilka odcinków, a raczej ciekawszych scen z filmu, który lubię na YT. Więc i później wstałam, co od razu zaowocowało. MM niedokładnie zamknął kozy, które widząc, że jest inaczej niż zazwyczaj wydostały się i zorganizowały sobie śniadanie. Więc powiem Wam, że późny koperek przetrwał u mnie mrozek. Cieszyłam oko jeszcze wczoraj i dzisiaj miałam go urwać do obiadu, ale już go nie ma. I tak jest u nas ze wszystkim. MM mówi, że zamknięcie jest ,,dobre" a dlaczego nie ,,bardzo dobre"?
Dopóki były słoneczne dni, to ta pora roku mi nie przeszkadzała, teraz mnie drażni.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez Imegan

A no i muszę wykopać mieczyki.

Imegan Też sobie to codziennie powtarzam. Miałam wczoraj. Nic z tego. W ogóle nie chce mi się wychodzić na dwór. Cieszę się, że pomału idzie ku lepszemu. Bierzesz ten lek? W każdym razie jest to coś niebywałego aby w dzisiejszych czasach człowiek został sam sobie z tak poważnym problemem zdrowotnym. Nieustająco


Cicha Masz nas tutaj pod ręką to gadaj z nami jak najwięcej.

[lenifa]

Imegan, tak słuchałam przed chwilą Kulczynskego na YT o dziwnych objawach niedoboru wit D. No i pomyslałam że może bys zobaczyła ten filmik i sprawdziała jak z oną witaminą u ciebie. Mówi wyraźnie, że mogą być zawroty glowy, właśnie z problemem z uszami spowodowanymi tym niedoborem. Ja się nie upieram, że tak jest, bo zbyt dobrze wiem jak różnorodne mogą byc przyczyny rózności, no ale można sprawdzić. https://www.youtube.com/watch?v=Qi81fIG7liI

[Imegan]

Emmi biorę te tabletki co na Sorze przepisali,laryngolog też widziała i mówiła ,żeby brać dalej.

Lenifo też podejrzewam ,że niedobory mam.Przy najbliższej wyprawie do apteki kupię jak najmocniejszą Wit D i będę łykac.Wit B12 staram się codziennie łykac,ale to od niedawna.Nikt z lekarzy nie informuje,że metformina niszczy tę witaminę i trzeba ją podawać z zewnątrz.Ot małe niedopatrzenie,które rujnuje organizm,tak jak pchanie statyn na siłę.Kupilam pyłek pszczeli i muszę wreszcie go zacząć stosować,bo spektrum działania bardzo rozległe.Moze razem to coś da.

[lenifa]

Tak też się martwie bo metforminę bierze syn. Ma sie pytac lekarza czy może wymienić na berberynę. Prawda jest taka, że intensywnie dość siedzę w tych witaminach i mikroelementach i coraz bardziej przekonuje sie do tego, że to nie jest takie proste jak się zdaje. Z tego co do tej pory wiadomo, jedno to coś ustrojstwo jakieś ma wpływ na kilkadziesiąt do kilkaset różnych funkcji w organizmie a jeszcze jest to zależne od stanu różnych innych składników. Nie uważam się za znawce, ale tak to widze póki co. A z tego jak jemy, co robimy, co bierzemy itd, różnych okoliczności życiowych to niezły tu mamy bandżaj

[herbatka99]

Hej, czytam wasze wpisy. Trudna sprawa z tym błędnikiem u Imegan. Długo to trwa. Ale się nie znam. Może jakiś lekarz prywatny?. Powinno być dodatkowe jakieś badanie.

Ale wiem jak to jest. Nawet prywatny może cię olać, też tego doświadczyłam. Chociaż ostatnie badanie gastroskopię ,przyniosło pozytywne wyniki od lekarza, bo zasugerował w opisie co lekarz pierwszego kontaktu powinien jeszcze mi zbadać.Idę we wtorek,zobaczymy.

U mnie w domu tworzy się pomału baza prezentów dla całej rodziny. Bo córka kupuje na nasz adres. Więc paczki przychodzą. A będzie nas w tym roku 9 osób. Wszystkie moje dorosłe dzieci będą.

Taką ciekawą historię wam opiszę. Poprzez Facebooka nawiązałam kontakt z fabryką emaliowanych naczyń w Olkuszu. Pewnie znacie.

Tak coś napisałam komentarz bo mam takie piękne stare naczynia stamtąd.No więc obecny właściciel zakładu, bardzo okrojonego poprzez prywatyzację ,zainteresował się jakie ja mam te naczynia. Już wysłałam mu zdjęcia. I okazało się że mam też naczynia z pierwszych lat działalności ,jeszcze z sygnaturą W. Czyli od nazwiska Winsten. To Austriak ,założyciel zakładów emalierskich. Podobno to biały kruk w polskich realiach. W każdym razie pan jest wdzięczny za zdjęcia, bo podobno mam niezłą kolekcję. Ale nie sprzedam.

Dla mnie fajnie że zdjęcia będą wykorzystane w dokumentacji zakładów emaliowanych z Olkusza, Jako prxykład pięknej roboty naszych polskich pracowników.przy okazji dowiedziałam się jakim sposobem uzyskiwano te wzory na naczyniach

[lenifa]

Fajne to jak szef jakiejś firmy jest pasjonatem tego co robi. Kiedyś spotkałam takiego czlowieka w cegielni. Ile ja się wtedy nauczylam różności przez kilka godzin wizyty tam.

Osobiście lubię Olkusz, w sensie rózności stamtąd, bardziej niż modne garnki. Może sentyment? Ładne garnki z Olkusza mam w krakowskim ulubionym sklepiku. Zawsze oglądam, nie zawsze kupuje, bo nie ma za co. Gratuluję Ci Herbatko takiej kolekcji

[cicha722]

Witajcie jakieś senne te dni ostatnie. Czytam kryminał i kotka ze mną leży. Imegan oby Ci jak najszybciej przeszło. Piękne są takie dawne naczynia, pięknie zdobione. Małe dzieła sztuki.

[herbatka99]

Cicha, ty sobie odpuść tego rolnika,Teraz przeszkadza mu choroba mamusi?. O rany, pogoń go. Co za tępak i cham. Najlepiej zablokuj go w telefonie. Nie ma cię dla niego.

Ściskam cię serdecznie.mój kot pozdrawia twojego kota

[lenifa]

Siedzę w oksytocynie i łażę z pokoju do pokoju w te i wewte. Noż zemocjonowałam sie znów. Nie będę nudzić na ten temat, tylko taki ogólny wniosek. Czlowiek coś wynajdzie, coś odkryje i hurra cacuś glancuś i w ogóle, będe góry przenosic jakie odkrycie, a potem to odkrycie okazuje się zupełnie czym innym i wszystko bylo niedokładnie i czasem więcej szkody jak poźytku...

Nie mam juz sił na nic dziś, wypompowalo mnie to zupełnie.

[Emmi123]

Pochmurno... kolejny pochmurny dzień. Powiem Wam, że ja to już mogę wracać do miasta. Wykonuję czynności domowe, jakie bym robiła na co dzień w bloku. Zero zainteresowania pracami w ogrodzie. Ot wrócić z pracy do ciepłego mieszkanka, zaparzyć sobie herbatkę i ulokować się gdzieś przy czymś i tak przesiedzieć. Nawet mi się na spacery z psem nie chce chodzić. Ale to muszę zmienić.

Lenifo A Ty się nie zafiksowałaś w tych badaniach? Opiekując się mamą, tęskniłaś za wychodzeniem z domu, za spacerami. Teraz masz właśnie ten czas i dalej tkwisz w murach na własne życzenie. Nie rozumiem tego. Popadłaś w taki sam marazm co ja?

Herbatko Fantastyczna sama rozmowa i że udało się złapać taki kontakt. Gratuluje wspaniałej kolekcji

Imegan Jak to dobrze, że chociaż te tabletki masz i może one z wolna pomagają.


Nie mam dzisiaj najlepszego samopoczucia, więc nie będę smęcić. Cieszę się z tego długiego weekendu bo rzeczywiście wypoczywam, tylko że trochę za długo wypoczywam. Prawda jest taka, że ja tutaj nie mogę załadować baterii. Tyle rzeczy tu zrobiłam aby móc ładować baterię i nic nie działa.

[annorl1]

Witam
Wczoraj włączyłam laptop i nawet weszłam na wizaż, żeby poczytać i napisać. Ale oderwała mnie walka dzieci między sobą i potem już do końca dnia lapka nie miałam czasu włączać.
U mnie w zasadzie nic nowego się nie dzieje, ale tak po ludzku brak mi czasu.

[Emmi123]

Annorl wypatruję Cię kochana. Bardzo brakuje Ciebie . Jak się czujesz? Nadal jesienne osłabienie trzyma?

Herbatko Tak się zachwyciłam informacją o ceramice, że umknął mi cudnej urody kotek . Jest przepiękny.

Amita Jak wrócisz to koniecznie daj znać.

Cicha Myślę sobie, że powinnam zająć się gimnastyką, nawet taką minimalną, co to bioderko w lewo, bioderko w prawo. Krok do przodu, lekki skłon. Ruch uruchamia endorfinę i tego mi i myślę, że nam chyba najbardziej brakuje

[annorl1]

Saginatko, jak ja Cię rozumiem z tymi zasadami. Też nie lubię jak ktoś mnie w balona robi. Poza tym jestem już od jakiegoś czasu w takim wieku, że mam gdzieś co inni pomyślą. I nie potrzebuję znajomości na siłę. I jak Ty potrafię się odezwać, ale właśnie...jest to już z dystansem kontakt.
Lanolinko, paleta siana na sklepie? A może jakaś ozdoba będzie w sklepie i do tego siano potrzebne?
Sagi, sianko kupujesz? Kobieto, daj mi na priv na siebie namiary, a ja Ci wyślę paczuszkę sianka pod obrus wigilijny
Jak o przyjaźniach...No, to kto mnie zna dobrze, a przyjaźni w życiu mam tylko tyle co na jednej ręce mogę policzyć, to wie że potrafię się nie odzywać nawet kilka miesięcy, ale jak już się spotkamy, to wszystko wraca, moje przyjaźnie są tak mocne, że te długie milczenie wytrzymują. No i moje przyjaciółki są takie jak ja.
Na sprzątanie to ja mam jedną metodę... A mianowicie sprzątam jak mam wenę Co nie znaczy, ze żyjemy w syfie, bo ogarniam codziennie. Ale jak mam wenę, np jak wczoraj, to do północka będę sprzątać, a nie ogarniać. Teraz czas na ubrania. Z szaf wyleciały wszystkie za małe, za duże, za szerokie, czy takie których dzieci nie założą, bo niestety ale to już wiek taki, że dziecka nie zmusi do chodzenia w czymś w czym nie chce. Poza tym wychodzę z założenia, że skoro starszej siostrze się podobało i coś dostała, to dlaczego młodsza ma w tym samym chodzić, skoro jej sie nie podoba i wolała bym np koszulkę z postacią ze swojej ulubionej kreskówki, a nie z ulubionej bajki siostry. I co? Ma tylko dlatego nosić 2 i 3 córka, bo starsza nie zniszczyła? Po prostu takie rzeczy sprzedaję, za grosze ale sprzedaję. A pieniądze mam na zakup ubrań z takimi postaciami o jakich marzą młodsze.
Lenifa, spóźnione ale szczere, Wszystkiego co najlepsze i dużo zdrówka
Emmi, pani sprzątająca nic a nic nie przestawia Wiem, bo znajoma ma taką panią. I ona po prostu przychodzi raz na jakiś czas. Bo nie na codzień. Myje okna, drzwi, prasuje... Absolutnie nic nie przestawia po swojemu. Moja siostra za granica sprząta u kilku rodzin domy. To do jednego domu chodzi 2-3 razy w tygodniu. I po prostu ogarnia bałagan. Tylko tam to taki nastolatkowy bałagan Ale też nic nie przestaje. Po prostu pranie do pralki, do suszarki, poskładać i do szaf powkładać. Odkurzanie, mycie podłóg, wycieranie kurzy... Mi by się taka pani przydała, tak raz w tygodniu. Ale mnie na nią nie stać.
Cicha, super że badania kardiologiczne wyszły dobrze. Czyli co dalej?

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Lenifa, a może kurtki wyprane w zbyt wysokiej temperaturze? albo moze nie można w pralce? albo nie można wirować? Kiedyś miałam kurtkę co w pralce można było prać w 20 stopniach, ale bez wirowania.
Lanolinko, nie daję płatków owsianych ptakom. Bo bym zbankrutowała za to daję owies.
Emmi, no to ja wierzę mojej intuicji, która wieczorami każe mi zjadać słodycze . Pewnie po to, zeby jakie tornado mnie nie zabrało Ale...powiem Wam, że obecnie jestem na etapie "mam w 4 literach jaka jest moja waga, dopuki nie turlam sie jak kuleczka" A słodkie niestety, ale lubię, szczególnie jak robi sie zimno na polu, to wchodzi jak masełko.
Herbatko, na kolce na pigwowcu mam radę. Na wiosnę poprzycinałam krzak. ZXostawiłam tylko kilka gałązek, które absolutnie nie wchodzą na siebie i owoce zbiera się bez ukłucia.

[Imegan]

Hejka

Szanowny i Maks pojechali.No i mamuśka kwoka ma stresa jak synuś się odnajdzie w tej pracy,czy sobie poradzi,czy wytrzyma z Szanownym?Nic mi się nie zmieniło w zamartwianie się pierwszymi zagranicznymi,zarobkowymi wyjazdami dzieci.Jak dziewczyny wyjeżdżały pierwsze razy też tak miałam,jak Szanowny też ,no i teraz Maks.Plus że wyjechał z ojcem to mu będzie łatwiej jak coś nie będzie umiał, znał.Duży plus ,że zna komunikatywnie angielski.Tu to Szanowny będzie miał lżej,bo syn mu przetłumaczy co trzeba będzie.

Dziś święto tylko urzędowe,więc za niedługo ruszam na podbój mieczyków,czyli zacznę wykopywać,s jeszcze poźniej sadzenie drugiej letniej odmiany malin.W sumie nie tak dużo ,bo 170 sztuk.

Ogólnie na dworze takie zgniłe zimno,pochmurno,ale przymrozek znów był.

Ja przyjaciółek nie mam i nie potrzebuję.Tyle co koleżanki i znajome.Mam wrodzoną nieufność do ludzi,nie mam potrzeby mieć wokół siebie mnóstwa osób.Nie biorę pod uwagę tu rodziny najbliższej.Chyba jestem introwertykiem i Igor ma to po mnie.Moja De za to bardzo szybko zrywa jakiekolwiek znajomości,jeśli ktoś jej w czymś podpadnie.Tez ma koleżanki,a przyjaciółki to jej siostry.Jak się spotkają,czy rozmawiają przez telefon to godzinami się zdarza.Cieszy mnie to ,bo gdy już nas rodziców zabraknie będą miały w sobie nawzajem wsparcie.

[Lanolinkaaa]

Cześć dziewczyna!

Herbatki, bardzo miłe to co Cie spotkało że strony właściciela. W dużych zakładach spotykam wystawy pt - jak zbudowano firmę. To trochę pic na wodę, bo niektóre z ich eksponatów pochodzą ze strychu ale nie ich 😉

[annorl1]

Imegan, cebula do śledzi z cukrem pudrem? A to mnie zaszokowałaś.
I jak o tych śledziach piszecie, to przypomniałam sobie, ze ostatnio kupiłam kilka sztuk. Mozę zrobię z cebulką i czosnkiem w sosie śmeitanowym?
Lanolinko, ja chciałam w tym roku skosztować te rogale co to specjalnie na dzisiaj pieką i sprzedają. Ale u nas tylko w biedronce dostępne. No i powiem, ze nawet byłam gotowa tego z biedronki skosztować, ale jakiś babsztyl przede mną gołymi łapami ciapał te rogale Ostatecznie zamówiłam na allegro biały mak i skórkę kandyzowaną i zrobię sama na przyszły weekend z przepisu Ania gotuje. Nigdy ich nie jadłam i nie robiłam. Więc po fakcie, ale zrobię i zjemy. Wtedy ocenimy czy warto.
Emmi, piszesz o plackach, a mi sie przypomniało że śniły mi sie dzisiaj mega pyszne placuszki racuszki. Znajoma je robiła, na polu na ognisku I były takie delikatne, maślane i wyrośnięte. Jaśniutkie jak by były na samych żółtkach, albo dyniowe. Kurde...muszę chyba jakiś przepis poszukać
Herbatko, zdecydowanie polecam dynię bezłupinową. U mnie w tym roku niestety nie urosła żadna. Tylko zwykłe dynie, a ja nie lubię łupać dyni. Szlak mnie na taką robotę trafia
Herbatko, ale cudnie że zdjęcia Twoich naczyń będą wykorzystane w taki fajny sposób. Tak, takie naczynia mają wartość. Zarówno sentymentalną jak i pieniężną.

[Lanolinkaaa]

Cześć dziewczyna!

Herbatki, bardzo miłe to co Cie spotkało że strony właściciela. W dużych zakładach spotykam wystawy pt - jak zbudowano firmę. To trochę pic na wodę, bo niektóre z ich eksponatów pochodzą ze strychu ale nie ich 😉



Wczoraj chodziłam po Pieninach, przesyłam widoczek na Trzy Korony. Ludzi mnóstwo, wszystkie okazy 🙃



Ruch to zdrowie, dlatego nie ma co się zastanawiać nad gimnastyką bo od myślenia noga się nie ruszy tylko warto wstać i ta noga ruszyć. Zatem Emmi rozgrzewka i delikatne ćwiczenia, omijając podskakiwania z trenetkami z jutuba bo sobie można krzywdę zrobić.



Na obiad makaron carbonara.



Inegan mam pytanie, bo Ty się znasz na truskawkach. Gdy maja rozlogi, to ja je wsadzam do ziemi od razu na diceliwe miejsce na młode krzaki. Ale one nie są takie ładne jak te, które kupiłam. Tamte maja długie korzonki i lepiej rosną. Czy coś specjalnego trzeba zrobić z tą rlwlasną rozsądnych?

[annorl1]

Lubię długie weekendy. Kiedy nie trzeba budzić sie do budzika, a dzieci mogą obudzić się wg własnego rytmu.
Kiedy jest czas na leniwe późniejsze śniadanie, dzieci mogą w końcu obejrzeć bajkę w tv. Bo w tygodniu to bywa że w ogóle nawet kilkuminutowych bajek nie mają czasu oglądać.
W weekend mamy czas na wszystko. Spokojnie i na luzie. Popracować, pouczyć się, pobawić, zrobić coś kreatywnego i po prostu sie ponudzić. Chociaż u mnie z tą nudą to ciężko Ja jestem typ człowieka, co zawsze sobie robotę znajdzie. Uczę się czasem wyluzować, ale jak np. ostatnio miałam wolny dzień i zaplanowałam sobie nic nie robienie, to wzięło mnie na sprzątanie domku dzieci na polu i gotowanie pyszności
Wczoraj moja starsza przy obiedzie powiedziała mi, że lubi dni wolne bo wtedy mam czas na gotowanie pyszności. W tygodniu to szybki obiad byle jaki. A w weekend mam czas na zrobie 2-3 wariacji obiadu.
Wczoraj np. na obiad był filet z indyka w sosie śmietanowym z ravioli. Nasze ulubione jedzonko od jakiegoś czasu. A dokładniej od kiedy mamy swopje mięso z indyka Dodatkowo pulpeciki z fileta z indyka i królika w sosie koperkowym. I jeszcze do wyboru żeberka duszone w szybkowarze z królika.
Kupiłam ostatnio w końcu maszynkę do mięsa. Na razie mieliłam tylko indyka i królika. Ale pracuje na mega wysokich obrotach, czyli mega szybko

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Emmi, u nas mroźna noc, ale piękny słoneczny dzionek.
Ashwaganda zaczyna działać, bo osłabienie jesienne idzie w niepamięć Już nie padam wieczorem zaraz za dziećmi. A spokojnnie wracam do mojego rytmu dobowego. Czyli sen 5-7 godzin. I jestem wypoczęta.
Lanolinko, ale cudny widok od Ciebie płynie .
Herbatko, piękny koteczek

[Emmi123]

Annorl Tak sobie pomyślałam, że jak ktoś lubi gotować, to właśnie tym się zajmie, kiedy chce wypocząć. Przy ulubionej czynności najlepiej się wypoczywa. Szybko Ci rosną córcie, bo dopiero co robiłaś taki przegląd z ciuchami.
Lanolinka Śliczny widoczek. A jaką masz pogodę? U nas pochmurno, wysokie partie -mgliste. Widziałam urywki ze świętowania w różnych miastach, to ta pogoda taka podobna do mojej. Dobrze Ci się łaziło?

[Imegan]

Lanolinko no żeby sadzonki były okazałe to potrzebują wody i trochę papu.Czy to nawozu ,czy kompostu,czy obornika.No i taka flanca musi rosnąć dość długo połączona pędem.De w tym sezonie na Malwinie (pozna lipcowa odmiana)ma sadzonki 3koronowe czyli 3 stożki wzrostu ,po prostu duże sadzonki.Sadzonka musi dość długo rosnąć przy roślinie matecznej ,żeby rozwinął się odpowiedni system korzeniowy.Wiadomo ,że z dużych dorodnych sadzonek będzie już jakiś zbiór w lecie.Ogolnie szkółki to prowadzą pełną ochronę chemiczną i nawożenie też,żeby było jak najwięcej sadzonek klasy extra.Twoje mniejsze też dadzą radę.Teraz to już żadnych nawozów,dopiero na wiosnę jak będą się nudzić to można zastosować jakiś nawóz dedykowany pod truskawki,albo jakieś naturalne nawozy typu obornik granulowany,kompost.Jesli korzonki Twoich sadzonek są jasne to nie ma czym się martwić,Tak samo jeśli liście nie mają chorobowych zmian to wszystko dobrze.

[cicha722]

Witajcie Lanolinko piękne góry Emmi musimy się ruszać dla tych endorfin u mnie kolejny szary dzień. Mgła taka że na półtora metra nic nie widać. Gotuję spaghetti. Byłam w ogrodzie narwać jabłek - malinowek. Zerkam na film Znachor. Lubię ten film. Powiesiłam flagę. Miłego dnia świątecznego 🇵🇱

[Imegan]

Annorl tego cukru to dosłownie szczypta na słoik,no taka ciut większą jak słoik litrowy.Gdzies kiedyś przeczytałam taki przepis i nam smakuje.Cebula ma leciutki słodkawy posmak,co współgra z kwasowością octu i razem z olejem fajnie to smakuje.Slony śledź, kwaśny ocet lub cytryna odrobina ledwie wyczuwalna słodycz.Ona bardziej tak łagodzi kwaśność octu.

[Lanolinkaaa]

Imegan, nawóz daję na wiosnę. Ale widze, że źle robilam bo ja nie czekałam aż się sadzonka zrobi duża, tylko od razu sadzilam, taka wlasciwie bez korzeni, z zalążkiem. Dzięki za informację, bo nie pomyślałam, że sadzonka ma urosnac przy rodzonym krzaku.

[Lanolinkaaa]

Znachor? A którego oglądasz starego czy nowego?

Emmi pogoda mglista i jest zimno.

Wędrowało mi się fajnie, bo piękne widoki, świetne powietrze ale było tak tłoczno że męczące to dla mnie było. Bardzo dużo rodzin z dziećmi. W pewnej chwili zrobilo mi się niezbyt przyjemnie, gdy usiadlam przy szlaku by coś zjeść a mama idącą z synkiem stanęła przy mnie siedzącej i chciała wysikać chłopca. No nie mogłam, wstałam i poszłam dalej. Ja wiem, że to dziecko, ale nie moje, i niekoniecznie chce by sikalo przy mnie. Teraz juz wiem, skąd się biorą faceci, którzy gdy chcą się wysikać to tylko odrwacają sie i myślą, że tyle wystarczy by ich nie było widać- to mamy ich tak wychowują ��

[cicha722]

Lanolinko starego Znachora oglądałam. Też nie lubię tłumów. A z tym sikaniem szkoda słów. Ale pogodę miałaś cudną i widoki .. na góry

[annorl1]

Dziewczyny, jak przechowuje cię cebule? Mam zapas spory. Ale nie wiem jak przechowywać żeby to do wiosny dotrwało. Piwnicy jako tako nie mam. W piwnicy mamy kotłownię. Nie jest tam mega ciepło. Ale też nie temperatura piwniczna.

Zrobiłam szybkie ciasto. Niby piegusek z białek, ale maku nie mam 😂 dałam tabliczkę czekolady w zamian 😉

Na obiad placki ziemniaczane. Z czym kto umysłu. Gulasz z żołądków, sos pieczarkowy, lub młodsza pewnie wybierze standardowo ogrom śmietany 😂

Nachodzi mnie też na ciasto Rafaello. I nie wiem czy potem nie zrobię! Tym bardziej, że to dobre dopiero jak się przegryzie. Więc na jutro by było. Salatki jarzynowej mi się chce. I chyba też zrobię.

Ugotowałam bób. Jeszcze nasz. Z zamrażarki z zeszłego roku. Ostatnie kilogramy siedzą w zamrażarce. Za rok mam nadzieję że się uda Bób. Bo bardzo go lubimy. Tak ugotowany solo i podjadać.

[lenifa]

No właśnie lezy w odstawce nauka, bo sobie przypomniałam, że nie zapisałam zdjęc wszystkich z garnka. Nie skończyłam jeszcze ale mnie to zmęczyło. Po jaka cholerę ja tyle napstrykałam. Nie bójcie się, ja wychodze z domu, az za duzo, Za nauke to się biorę dopiero wieczór, po czym spanie wygrywa) An no mam te aschwagandę koło siebie, ale nie daje rady wszystko pakowac w siebie, bo sie obawiam że namieszam.

Miałam coś napisać więcej o tym co przerabiałam wczoraj wieczór, ale pomyslałam, że kurcze nie ma co nudzić. Ogólnie tylko, że poruszałam się wokół głowy, autyzmów alzheimerów i innych tematów co może bć zaangażowane ciałko one migdałowatym zwane, moje osobiste hobby od lat.

[Imegan]

Annorl cebula lubi miejsce suche i chłodne.Ja trzymam w piwnicy gdzie są przetwory i warzywa.

Wykopalam dopiero kawałek tych mieczyków,a już mam wiadro.Niektore są naprawdę duże,a to były takie małe groszki .Normalnie Szanowny je siał jak groszek.Nie wiem co im tak przypasowało,ale część zakwitła.Jesli reszta będzie podobnej wielkości to jeszcze 2 wiadra będą.No i mają mnóstwo tych malusich cebulek.