Zagroda babuszki cz.5

[Emmi123]

Ze spraw codziennych. Nie muszę dzisiaj gotować obiadu. Starszy wczoraj ugotował w woku risotto jak dla wojska i jest na dzisiaj. Może później ugotuję jakąś zupę, bo chodzi za mną, ale zobaczę jak się będę czuła. MM też coś ruszyło. On lubi ze mną chorować . Ale może ja albo Starszy przywlekliśmy coś z pracy?

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez lenifa

Tak wiem Emmi, zrozumiałam, odnioslam sie tylko ogólnie, że nie zawsze wykopaliska są związane ze szkieletami i to wygląda różnie, zależy jaka cywilizacja.

Acha, to dobrze Myślałam, że rozminęłyśmy się myślą. Niestety w komunikacji pisanej trzeba często doprecyzowywać bo można jak w tym wierszyku, co to pani mówiła o szyciu a pan o przybijaniu Pamiętasz może? Mnie uciekł z pamięci nawet autor.

[lenifa]

Dokładnie, trzeba doprecyzować, zwłaszcza że ja łącze bardzo różne tematy i czasem widzę wspólną nić. A nitki jak to nitki nie zawsze są widoczne. Czarnej nitki na czarnym dywanie nie zobaczy

Ale tak jest w komunikowaniu się, że czasem trzeba doprostowac co się mialo na myśli.

Nie kojarzę tego wierszyka, a może nawet znam.

[Emmi123]

Napisane przez Lanolinkaaa

Emmi Ty masz wędzarnie i nie wędzisz? Czemu? Nue wychodziło Wam wędzenie?

Lanolinka Uciekło mi, skupiłam się na dowcipie. Skończyło się na przepaleniu i sprawdzeniu czy działa. Brak czasu? Brak chęci? Ciężko mi powiedzieć. Naście lat temu, kiedy zaczął ją stawiać MM to byliśmy mocno zainteresowani wędzeniem. Kiedy po latach udało się ją zrobić to... Euforia się nie pokazała

[annorl1]

zdecydowaliśmy się na tą wędzarnię. https://allegro.pl/oferta/wedzarnia-...xl-16202512295
już zamówiona. Prosta i niedroga. Jak mąż kiedyś będzie miał czas, to moze sobie robić lepszą, na razie byle była.
Na ognisku gotuje sie ogromny baniak królików obkrojonych z mięsa, tak częsciowo i części gąski. Będzie na pasztet. Kolejna porcja czeka w kolejce, aż sie to zrobi. Na obiad ugotował się przez noc rosołek, teraz kluski ugotowałam i zaraz można jeść. Potem jeszcze nie wiem co, moze pulpety? Może spagetti? Nie wiem co będą chcieli domownicy.
Ja nie lubię w domu trzymać rzeczy, ani książek które mi się już nie przydadzą. Naoglądałam sie dość programów jak wyglądają domy zbieraczy i chomików. Nie chcę takeigo.

[Amita10]

Cześć Oczyszczalnia wkopana. Jeszcze nie zasypana, bo zabrakło dnia, ale już nie stoi na środku podwórka. A dnia zabrakło, bo się zamówiona koparka zepsuła i szukaliśmy innej. Kanalizacja też już ułożona. Jutro wjeżdżają okna (bo zamontowane jest tylko jedno) i oby nie padało. Gdyż mają mi kłaść dach.
Aniu, napisz koniecznie jak wędzarnia się sprawi, bo my też chcemy kupić. Na razie wędzi nam mięsa kolega, ale trzeba temat ogarnąć samodzielnie. Swoje wędzonki, nawet jeśli z kupnego mięsa są i tak lepsze niż wędliny ze sklepu.

[annorl1]

Amita, hohoho to roboty za Wami juz sporo 👏👏

Oczywiscie ze naposze jak sie wedzarnia sprawuje. Dzisiaj zabilismy 5 ostatnich krolikow. W sensie takich do zabicia gotowych 😉 i jitro kupuje peklosol i je zapekluje. W srode powinna przyjechac wedzarnia. Wiec w tym tygodniu bylo by pierwsze wedzenia i pierwsze proby 😋

Ale oczywiscie, ja tez uwazam ze lepsze z kupnego miesa swoje wexzonki niz te w sklepie. Ja mam zamiar kupic boczek i bede wedzila. Kiedy sie naucze i ile bedzie błędów ? Nie wiem. Ale na wedzarnie sie ciesze.

[Lanolinkaaa]

Jeny Ann jak u Ciebie szybko od decyzji do realizacji. Pogratulować.

Wedzarnie wolalabym murowaną, te metalowe przypuszczam, ze zardzewieją po pewnym czasie. No nic, zobaczymy jak wyjdzie, w tym roku to pewnie juz nie zdąży mąż zrobić.



Anita, prace u Ciebie pełna parą. Cieszy, jak budowa rośnie. Raz dwa i będzie malowanie.

[Amita10]

W zasadzie, jeśli się uda, to na zewnątrz zostanie docieplenie. Oraz milion innych spraw, ale z takich poważnych to docieplenie. Jak już ekipa wejdzie to idzie szybko. Najtrudniej ich ściągnąć do roboty.

[annorl1]

Lanolinko, mi to sie marzyla wedzarnia z grilem i piecem chlebowym. Ale przez ostatnie kilka lat maz nie mial czasu. Wiec koniec czekania. Zamoeilismy. Jak bedzie mial czas to zrobi taka o jakiej marzylismy. A puki co dobra i taka bedzie.

Ponad 7 kilo krolika ugotowanego zmielone na pasztet. Dzisiaj tylko mielnie. A jutro reszta. Bo watrobka nie zrobiona i dzisiaj na goraco jej nie bede mielic. A jak juz mieso zmielilam, to nie wiem czy jutro albo we wtorek pierogow troche nie zrobie z tym miesem.

[lenifa]

Wgłębiłam się w AI. Czarno to widzę. Halo Huston mamy problem... Sprawdziłam co może, oraz na dzień dzisiejszy to ustrojstwo nie wie nic o mniem Co mnie bardzo ucieszyło. Ale co dziś nie musi być jutro. Poza tym dla mnie to nie jest żadna w sumie wielka nowina. Nowina jest dla mnie to, że coś co dobrze znam, urosło do Guliwera. Tylko Guliwer to była poczciwina, a tu jest tyranozaur. I to niestety może wróżyć upadek cywilizacji. Prawo paradoksu, wielki postęp może oznaczac wielki upadek. Bo krok do przodu może, oznaczac skok w przepaść. Dualność wielkich wynalazków czyli prawo noża.

[annorl1]

Dzien dobry.

Sloneczko sie probuje przebic. Moze sie uda? Rano padal deszcz. Potem snieg. Teraz jest ciapa.

Jade do lekarza ze soba. Potem moze sie odezwe.

Milego dnia ❤

[Amita10]

Cześć Jak to w poniedziałek, ogarniam chatę. Zostały mi podłogi. Ale teraz kawa. Bo za oknem nieciekawie. 3*C, ale buro i ponuro.

[Emmi123]

Dzień dobry wszystkim

Lenifo Jak już pisałam mam podobne odczucia. Myślę, że przewodnią myślą może być bajka z Frankensteinem.

Annorl powodzenia u lekarza

W nocy padał deszcz. Nadal pochmurno...


Amita siemnako

Dobrego dnia życzę wszystkim

[lenifa]

https://www.youtube.com/watch?v=vDbYm7AafsY&t=19s

Cialo nieużywane zanika Nigdy nie myślałam,że Pana Kleksa będe używac w rozmowie. Bo oczywiście znam, ale traktowałam to do tej pory jako ot bajkę, a tymczasem może nie... A ponieważ sama pisałam coś tam czasem, to wiem jakie znaczenie ma bajka. Niekoniecznie piszę to o współczesnych bajkach, bo tu nastąpiło już inne zjawisko. Ale nie o tym chciałam pisać. Może Brzechwa jest zwyczajnie niedoceniany. Przecież jego "Szelmostwa Lisa Witalisa" to czysty Orwell.
I mówiąc o niedocenieniu, nie piszę o tym jak się sprzedaje,ale zrozumienie wielkości przekazu.

Oczywiscie obraz piosenki jest przejaskrawiony i wszystko można inaczej interpretować, ale trudno odmówic onej w/w piosence sensu.

Kolejna rzecz co mi przychodzi do głowy to jest Maria Buyno Arctowa i jej "Wyspa mędrców". No można robić założenie, że jest jej autorką, a ja się zastanawiam czy nie jej mąż. Czytałam to i mam w domu, ale musze odświeżyć w pamięci.

No i zaczełam się w tym momencie zastanawiać, o czym ty kobieto w ogóle piszesz i jak to będzie odebrane. Przeciez to brzmi jakby mi w głowie odwaliło. Ale trudno trzeba napisać. Gotowanie żaby jest w toku. I póki co żabcia mysli, - ale fajnie woda jest taka cieplutka

No i nie o wszystkich twórcach pomyślałam, bo zapomniałam choćby o Tolkienie. Jest inny wymiar "Władcy pierścienia".

[Lanolinkaaa]

Amita jeszcze w tym roku chcesz docieplać? Czy to już bardziej na wiosnę?

Ann, taka metsliwazwedzarnua ma te zaletę, że ja możesz przenieść gdzie Ci się umyśli.

Ale czytam, że marzy Ci się iście kuchnia połowa a nie sama wędzarnia. Masz dziewczyno rozmach. To fajny pomysł.

Kolezanka była na spektaklu i jest bardzo zdegustowana bo faceci rozbierali się tam do naga. Szczerze mówiąc też bym się czuła zażenowana, co innego góry chłop na ekranie tv a co innego tak bezpośrednio ma scenie. Nie wiem czy to taka nowoczesność? Czy ani ona ani ja nie znamy się na sztuce.



Pomidorowa dziś na obiad żeby coś lekkiego było.

[Lanolinkaaa]

Pogoda taka brrr... Zimno i mokro.

[Amita10]

Lanolinko, chciałabym jeszcze teraz, ale raczej braknie czasu. Bo padało i nic na dachu nie zrobili. Okien też nie zamontowali, bo się nie dogadaliśmy z wykończeniem szpalet, czyli tego obramowania. Wkurzyłam się strasznie, bo winnego nie ma. A na koniec kierownik budowy zgonił wszystko na budowlańców i panią od okien. I stwierdził: poszukaj kogoś. No to szukam. Ale kolejne dwa dni w plecy. Niby tych wnęk nie trzeba tynkować, ale jak będzie tynk to prościej będzie potem obrobić. Tylko szkoda, że dopiero dziś, bo od czerwca wkoło tego chodzę. I spokojnie mogliśmy sami to zrobić z mężem. Denerwuje mnie ten mój kierownik.
Na obiad mielone z buraczkami.

[Lanolinkaaa]

Zima idzie, dzien krótki to roboty budowlane juz tak nie idą szybko. Na pewno dobrze przykryć i zamknąć zanim śnieg spadnie. Cenowo jak wygląda koszt takiej ekipy którą przysyła Wasz kierownik a takiej z jaką sami się dogadacie? W sensie- czy te od niego są droższe? Czy nie widac dużych rozbieżności?



Myślę nad kolorem włosów, jaki teraz zrobić. Jeszcze nie wiem. Zatem na razie nie robię. Odrosty zrobione wiec mnie siwe nie denerwuje. Póki co.

[Imegan]

Hejka

Amita ty masz dziś na obiad to co ja miałam wczoraj.

Mieczyki u Ka jeszcze w ziemi.Moze w następną niedzielę wypali.De zajęta sadzeniem truskawek.Niby można było wczoraj ,ale zanim obiad zrobiłam i Em jeszcze zadzwoniła to już było blisko 15.00 i odpuściłam.Dzis oskubalam jeszcze fasolę co Szanowny do foliakogarazu zwiózł.Taka beżowa z ciemnymi smugami-beroletto,czy coś podobna nazwa.Jeszcze została reszta szparagówki co strąki dojrzały.No ale tego to na krzaczkach niewiele i jeszcze muszę lędzwian jakoś wymłócić.Pewnie jakąś folie,albo plandekę rozłożę i na niej będzie deptanie,żeby wymlocic groszki.

[cicha722]

Dzień dobry u mnie pierwszy śnieg i to jaki. Usypalo dużo i jest biało wszędzie. Powiem że jest ładnie ale.. nie lubię tego śliskiego na drodze.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Aniu u jakiegoś specjalisty jesteś ze sobą czy u ogólnego? Zdrowia dla Ciebie

[herbatka99]

Mnie ten lędźwian już latem zainteresował. Napisz Imegan co z niego przyrządziłaś.

Musiałam dzisiaj jechać po jedzenie dla kotów.

Zaraz się przełączę na wersję komp. I dopiszę jeszcze ,popatrzę na wasze wpisy

[lenifa]

Cicha, kieleckie mam o rzut beretem a u mnie ani śladu śniegu. Może najdzie lada moment.

[Amita10]

Lanolinko, okna wybierałam sama. A budowlańcy kosztowo są ok, jedyny problem to czas. Nabiorą robót a potem nie ogarniają. Już się wkurzam. Tylko nie wiadomo, kto zawinił ;p

[herbatka99]

U nas rano było biało. Potem się roztopiło.
Anita, dobrze że się buduje i pomału do przodu. Ja budowałam w 81 roku. Wszystko trzeba było zdobywać.
Teraz to tylko kasa ogranicza. No i ekipy.
U mnie w pobliżu buduje się dom. Z drewna. Taki na styl stodoły.
Nie oceniam co się komu podoba. Może taka zaletą że ta sama firma zrobi wszystko.
Ann skopiowałam tą wędzarkę, nie jest droga. Może też kupię. Tylko skonsultuję z mężem czy będzie chciał wędzić.

Lanolinko, teraz takie dziwadła w teatrze. Ja kiedyś byłam i też aktor się rozebrał. Zupełnie. Ale pokazał się z tyłu. Przyznać muszę że był bardzo dobrze zbudowany. Estetycznie się patrzało
Emmi Lenifko Cicha 🥰

[lenifa]

A ja nie wiem czy nie pojade pojutrze na Roztocze znów. Zależy od pogody. Ale długo nasiedziałam się w domu... Będzie całe 3 tygodnie...

Zaczęłam oglądać taki filmik teraz o vagus nerve. To znaczy o nerwie błędym. On jest w wersji angielskojęzycznej, więc trzeba włączyć tłumacza. Oglądałam kiedyś już jeden filmik onego człeka (jest lekarzem) Jak ustawienie szyi może zadecydować o tym czy jest atak padaczkowy czy nie. Bywa że trudne sprawy mają proste rozwiązanie, chociaż na pewno nie w każdym przypadku. Ponieważ ja sprawdziałam na sobie pół roku ćwiczen na ten nerw błędny, wiem że jest moc. Dlatego bardzo zainteresowała mnie koncepcja wpływu onego nerwu na serce. Na razie dopiero początek filmu no ale zemocjonowała mnie ta koncepcja, a jak mnie coś zemocjonuje to się chcę podzielić https://www.youtube.com/watch?v=u4MIsCsEzN4

[cicha722]

Hej Herbatko

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Dziwna jest nagość w teatrze, ale taki męski zgrabny tyłeczek bym obejrzała

[annorl1]

Amita, tylko Ty wiesz ile nerwow kosztuje taka budowa.

Cicha, bylam zwyklego leksrza. Na razie dostalam skierowanie do chirurga i nakaz zrobienia badan 40 plus. A jak beda wyniki to lekarka zdwcyduje co dalej. Troche mi sie nazbieralo problemow. Bo zawsze dziexi wazniejsze. Ale niestety, ale trzeba sie zabrax za siebie.

W kpncu kapuste dzisiaj nastawilam do kiszenia. Dawno nie robilam

To ciekawe co z tefo wyjdzie 😉

[Emmi123]

Annorl dużo zdrowia życzę

Pozdrawiam wszystkie i dobrego dnia życzę

[Amita10]

Cześć Zimno, buro i ponuro a zapowiadają, że ma być 10*C. Na razie jest 3,4.
Tak się wkurzyłam, że nie jestem pewna czy nie wywaliłam definitywnie budowlańców razem z kierownikiem budowy.
No i pomogło, podobno jutro będzie materiał i zaczną robotę. Zobaczymy, bo mam w razie czego inną ekipę i niech sobie zabierają materiał razem z sobą.
Moja kapusta jeszcze buzuje, ale już jest mocno kwaśna.

[Lanolinkaaa]

Uuu Amita, grubo 🙂 co to pani taka nerwowa? Miałaś/ masz ekipę z materiałem?

Ann, też mam świeżo ukuszoną kapustę. Na razie ok, lubię taką lekko ukiszoną.

Cicha, ladny męski tyłek nie jest zły. 😉 Rozglądasz się za jakimś? *pomijając rolnika



Ann, zdrówka!

Lenifa, ten wyjazd na Roztocze- chcesz jechać czy nie? Bo zrozumiałam jakbyś musiała tam jechać a wolisz zostać w domu.



Herbatko mnie sie podobają domy stodole. Proste, funkcjonalne.

Lędźwian- co to jest? To dla ludzi?